Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Gość mila35
witaj laseczko:) no właśnie ...co do odkurzacza,jakby on dał ci okręcić wokół palca to już byś go dawno olała.Ale że on jest inny tak to cię kręci i nie dajesz za wygraną.Bo to Ty musisz zostawić i w jakimś sensie wygrać.Ja też taka jestem,to wiem o co chodzi. Fantasy fajnie,że odezwałaś się i że wszystko dobrze u Ciebie.Napisałaś,że po twoim pierwszym ex.k.miałaś przez chwilę myśli o powiadomieniu jego żony.Chyba większość z nas miała takie chwile.Przyznam się,że tylko raz mi przez głowę przeszło(to straszne myślenie,gdyż znam jej numer komórki),ale nigdy w życiu tego nie zrobię.Choćbym nie wiem jakie miała nerwy na niego.Nie chcę mu robić problemów,bo pewnie by się pokłócili,potem pogodzili,on by zapomniał o wszystkim a ona....wybaczyła,ale nigdy by nie zapomniała....wiem z własnego doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
laska,wiesz moja koleżanka robi makijaże(wiesz,ślubne,wieczorowe i okazyjne),zrobi mi super makijaż na ta imprezkę :):):) najpierw mi zrobi taki próbny bo muszę zobaczyć czy mi będzie pasował:) jeszcze nie wiem w co się ubiorę....pożycz mi coś.hihihi Zrobię to dla siebie,żeby ładnie wyglądać,a on ewentualnie może popatrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Fantasy...wiem Kochana, jeszcze mi nie przeszło, niestety, ale ja jestem też już zmęczona ta sytuacją. Męczy mnie io myślenie o nim, bo ja ma swoje życie. Ja ustępuję i milknę, to on zaczyna, niby nic, ale zaczyna. On też sam nie wie czego chce. Dla mnie jako kochanek jest powolny, ułożony, planista. Ja potrzebyję twardego, silnego mężczyzny, wariata (nie szlaeńca) ale kogoś szalonego, spontanicznego, wesołego a on nie nalezy do takich ludzi. On jest za bardzo poważny i dlatego chce sobie mnie wychować. Mam być cierpliwa, on się odezwie, umówimy się oczywiście z tygodniowym wyprzedzeniem, później ma opracowaną każdą pozycję i temat rozmowy. To jego plan!!! Odzywa się, żeby upewnić, czy jego ofiara sie nie oddala, nie ma zamiaru mu uciec. Taki jest, no tak to rozumuję. Fantasy...a co u Ciebie? Mileńko Kochana..bierz co chesz z zmojej szafy:-))) Wygladaj prześlicznie, dobrze się baw i rób dużo zdjęć!!!!! A co do mówienia żonom ze złości - NIGDY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mila, juz nie bądź taka skromna, że może tylko popatrzeć. On na pewno do Ciebie zagada:-))) tylko czasami nie strzelaj fochów i nie wypomnaj mu tego, że nie chciał się zamienić na zmiany i nie napisał "dobranoc" i w ogóle NIC!!! Teraz jest NOWA MILA, łagodna i spokojna, skromna i zawsze uśmiechnięta!!! No jasne, niech Ci zrobi ten makijaż:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laseczko, u mnie jest ok. Jestem szczęśliwa ze swoim chłopakiem. Teraz mamy 3 tygodniowa przerwę, gdyż wyjechał za granicę. Ale pożegnanie było piękne 😍. Czekam na niego spokojnie, bo wiem, że wróci stęskniony :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Tak Laska!!! otóż to od teraz jest nowa mila,łagodna,spokojna,skromna i uśmiechnięta. Nie wiem czy do niego mam normalnie gadać,czy lepiej nic? W każdym razie już mu nic nie będę zarzucała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Fantasy...:):):):) jak tobie to dobrze:):):):):):)ciesze się razem z Tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Laska,napisałam,że może sobie tylko popatrzy na mnie...może...,bo wiesz będzie ''nowy towar" na tej imprezce(te nowe co mają przyjść) także może gdzieś tam przypadkowo na mnie spojrzy.Kiedyś było tak,że mogły przyjść najpiękniejsze na świecie,ale on poza mną świata nie widział.....ale to było półtora roku temu,a ja wciąż tym żyje.To było minęło i koniec.Więc ja muszę nauczyć się z tym żyć,że to BYŁO...MINĘŁO....i niech sobie robi on co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila, spoko. Jeszcze będę tu płakać Wam w rękaw :D. Ale póki co cieszę się chwilą :-). W końcu "w życiu piękne są tylko chwile"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam WIEDŹMY:) 🌻.... no, chyba jestem od Was uzależniona;) od piątku wieczorem jestem znów w leśniczówce na Pomorzu :D... jest nas tu ponad 20 osób.... Teraz musiałam przekupić małego okularnika ( już wczoraj się przygotowałam :P) hahaha .. inne dzieci śpią a on....z laptopem!!! Mersi załatwiło wszystko..... i teraz jak Kochanowski.... siedzę pod lipą, słoneczko świeci, ptaszki śpiewają i ten ..... zapach z lasu...ach.... jestem po "bieganiu", za pół godz. śniadanie- pomagam biednej cioci... Dziś ostatni dzień "atrakcji", bo jutro po południu się rozjeżdżamy:O Fantazy- cieszę się razem z Tobą z tych "chwil" 👄 ...widzisz jak Tu u NAS jest fajnie- zupełnie inaczej niż na "kochankach"- bo my jesteśmy KOLEŻANKAMI , i .... jesteśmy sobie życzliwe, nie jesteśmy złośliwe, wredne... choć ;) ZŁE KOBIETY :D Po wczorajszym ognisku :D seks z mężem ....MARZENIE ! Ja jednak alkohol lubię dawkować i stąd dziś moja świeżość od rana podczas gdy teraz.. widzę wyłaniające się kolejne "zwłoki"...:D Dziewczyny....chcę być BOGATA i wybudować sobie dom na wsi... tu jest WSZYSTKO INACZEJ!!!! Co sądzicie o piosence Piaf??? Boska- prawda??? Muszelka- trzymam kciuki- Bądź PIĘKNA....albo....;) jeszcze PIĘKNIEJSZA! Laska-.... udanego PLANU życzę.....❤️, 👄 .... kurcze zżarł wszystkie czekoladki.... odezwę się jeszcze pa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś kochanka
czytam was od bardzo dawna... kiedyś pisałam tu o mojej historii...chciałam tylko napisać że Zielona- ty to masz teksty :) ale dzięki nim umię się teraz smiać z własnej głupoty :) Uwielbiam cię czytać :) We mnie też jest "ciemna strona"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha...... :D MAM JESZCZE CHWILE za "obiecane" czekoladki!!!! Dziewczyny jeszcze dziś będę nad morzem w Pogorzelicy.... zazdrościcie???:D Muszelka, tak o Tobie myślę..... pewnie to w związku z Jelenią Górą!!!! To moje pisanie było do Mili " na wtorek", że ma być jeszcze piękniejsza 👄 kawka z cynamonem.... piłyście???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś kochana.... przypomnij się..... :D...🌻, zajrzę tu po wycieczce... jak okularnik pozwoli;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
oj zielona,zielona tobie to dobrze,że tak spędzasz te wolne dni...pewnie jest wesoło.Ja może bym tak nie myślała o nim,gdybym była zajęta,ale akurat tak się składa że siedzimy w domu i tak się nudzę.Wiesz,napisałaś bądz piękna,ale ja chce być tylko fajnie wyglądać na tej imprezce co mamy z pracy(za miesiąc),a tak to będę taka jak zawsze,już nie będę się tak stroiła dla niego.Lubię ładnie wyglądać i będę to robiła dla siebie,a jak mi się nie będzie chciało fajnie ubrać tak się ubiorę byle jak!!!i smolę to:) aha,no i ja już niestety jutro idę do pracy...tak czeka mnie to jutro,pierwszy raz go zobaczę po tym,że nie piszemy do siebie NIC od środy...Jeżeli będę normalna,to znaczy,że to akceptuję i się godzę,żeby być jego dobrą koleżanką,bez żadnego pisania itd????!!! troche mnie to wkurza,bo jak nie chce to nie ma NIC między nami!!!! i trochę mam dylemat.Zielona życzę dalszej miłej zabawy,dobrze,że dawkujesz ten alkohol bo w przeciwnym wypadku pewnie byś tu się dzisiaj rano nie pojawiła:):):) no i chcę,żebyś była bogata,wybudowała dom na wsi,a my przyjedziemy tam kiedyś i przedawkujemy ten alkohol(choć nie piję..hihihi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
A co do tekstów zielonej to zgadzam się z powyższą wypowiedzią.Choć czasami ostre słowa lecą,ale potrzebne nam czasem. Kiedyś Kochanka...napisz jeszcze raz coś o sobie i nie bój się komentarzy zielonej:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Zielona i muszę ci jeszcze jedno napisać,mam taką jedną przyjaciółkę...chyba bardzo podobną do Ciebie.Jak czytam co do mnie piszesz czasem to jakby ona mówiła do mnie,i wiesz kojarzę sobie ciebie z nią.Ona zawsze mnie sprowadzi na ziemię gdy bujam w obłokach,podczas gdy inne przyjaciółki są ze mną i cieszą się ze mną.Ale jedna musi taka być-to jej słowa:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś kochanka
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3774965&start=120 pisałam pod nikiem Zulla... Tu jest moja historia... A jak się zakończyła? Hmmm potrzebuję więcej czasu żeby opisać te moje zawieruchy sercowe więc jeśli was to interesuję to skrobnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
pewnie,że interesuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
laska,posyłam ci teraz dwie fotki:)mailem.jedno może wrzucę na nk. tam mam te buty co mi mąż kupił:) jutro tak pójdę do pracy plus kurteczka oczywiście(czarna skórzana).zobacz czy fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
laska mam problem z wysłaniem niestety:( wrzucę jedną fotkę na nk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
zulla...właśnie zaczynam czytać twoją historię....a tak swoją drogą jak zaczęłaś pisać to był początek sierpnia 2008.......to właśnie były moje początki pięknych chwil,wtedy zaczeliśmy się właśnie poznawać...ah...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś kochanka
Mila u ciebie były początki a ja właśnie miałam się dowiedzieć że mój boski K jest kłamcą... Tak jak pisałam w 2008 r on po powrocie z wakacji z żonką długo się nie odzywał aż w końcu pewnego dnia oswiadczył mi że prawdopodobnie będzie ojcem więc pożegnałam go i nie odpisywałam na wiadomości które przysyłał. Byłam w strasznym stanie :( Ryczałam jak głupia a złość wyładowywałam na mężu... Minęło 2 miesiące od roztania a ja dowiedziałam się że jestem w ciąży :) Z mężem oczywiście :) Świadomość że będziemy mieli dziecko sprawiła że się uspokoiłam ale nie było dnia żebym choć raz nie pomyslała o K. Ciągle miałam go w sercu... i pomimo tego przykrego sposobu w jaki się rozstliśmy ja nie potrafiłam go znienawidzić... Jak psychopatka śledziłam jego profil na NK. Sprawdzałam czy jego zona dodaje jakieś zdjęcia w ciąży. Sama zablokowałam swój profil żeby on nie mogł mnie sprawdzić. Obliczyłam sobie nawet kiedy jego żona powinna urodzić i w tym okresie codziennie potafiłam sprawdzać czy nie dodała już zdjęć dziecka. Wiedziałam że wpadłam w jakiś obłęd bo sama spodziewałam się dziecka i zamiast żyć moim oczekiwaniem ja śledziłam ciążę innej kobiety. Niestety sprawdziły się moje podejrzenia i jego dziecko się nie pojawiło na świecie. To utwierdziło mnie w przekonaniu że wymówkę znalazł idealną żeby się mnie pozbyć. Oczmi wyobraźni widziałam juz jak zabawia się z jakąś nową głupiutką naiwniarą. Przyszedł czas mojego rozwiązania. To był najbardziej bolesny ale i najszczęsliwszy dzień w moim zyciu :) od kąd na świecie pojawił się mój synek stał się dla mnie najważniejszy. cieszyłam się macierzyństwem. Z mężem układało się w miarę normalnie ale po kilku miesiącach nadmiar obowiązków zaczął mnie przytłaczać i wpadłam w małą depresję. Mąż mi nie pomagał a wręcz razem z teściami tylko przytłaczał jeszcze bardziej. Znów zaczęłam żyć wspomnieniami pięknych chwil z K. I tak jakbym go przyciągła do siebie telepatycznie bo się do mnie odezwał. Napisał na gg. Pytał czy go jeszcze pamiętam... Myślałam że serce mi wyskoczy z piersi kiedy ujrzałam tą wiadomość. Zaczeliśmy rozmowe w której powiedział mi że jego zona straciła dziecko... :( On wiedział ze ja jestem matką... Nie wiem skąd ale wiedział... Zaczął sie żalić że tak bardzo chce dziecka ale nie może... Oczywiście ja byłam już gotowa żeby go pocieszać tak jak zawsze zresztą... I wtedy obudził się mój synek. Popatrzyłam na te jego cudowne oczka smiejące się usteczka na mój widok i pomyslałam sobie że jeśli nie skończę szybko tej rozmowy to znów będę cierpieć a przeciez teraz już nie jestem sama... Mam dla kogo żyć, i nawet jesli moje małżeństwo się nie ułozy to mam już najważniejszego mężczyznę w moim zyciu i dla niego musze być silna... Od tego czasu minęło kilka miesięcy. W małżeństwie nie ma się ku lepszemu a ja żyję tylko dla synka...I wspomnieniami, marzeniami które już pewnie nigdy się nie urzeczywistnią... Pewnie was zanudziłam przydługa opowieścią ale wiecie teraz czuję się lżejsza... Lżejsza o te tłumione uczucia, które zakopałam gdzies na dnie serca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej czarownice Widzę, że życie toczy się dalej. " Była Kochanko"- witam cię serdecznie. Jeśli wypisanie się ( wygadanie) przyniosło ci ulgę, to znaczy, że nasz topik mimo ryzykownych treści ma sens. Nie wszyscy odważnie potrafią się przyznać do tego, że nie są nieskazitelni. Zielonaa, cieszę się, że wypoczywasz na łonie natury :) Ja też wybrałam się na wycieczkę, ale dziś z powodu złej pogody wróciliśmy Po raz pierwszy od dłuższego czasu zaczęłam się cieszyć tym, że jestem taka beztroska. Wycieczka zapowiadała się cudnie, chwilami zapominałam o zmęczeniu i cieszyłam się trochę ostrożnie z wolności. W dodatku w grupie znajomych i dzieci było bardzo wesoło, niektóre wygłupy i żarty calkiem mnie rozbawiły. Niestety! :( Wieczorem w sobotę dostałam od niego sms, niby w zaległych sprawach dotyczących wspólnego projektu. Zaczynał się tak " skoro już jesteś taka wierna i nieskazitelna żona .." ble ble ble... I dalej, ze prosi mnie żebym mi przesłała coś tam. Oczywiście, chodziło o to, żeby mi dosolić i stąd ta złośliwość dotycząca mojej wierności itd. Najbardziej dziwna była moja reakcja fizyczna. Dosłownie poczułam jak robi mi sie zimno. Z reguły ludzie pod wpływem emocji czują gorąco. Ja poczułam dreszcze i zimno. Trzęsłam się i musiałam włożyć kurtkę. Oczywiście- humor od razu padł. Zepsuta cała wycieczka. Wczoraj też byłam jak po ataku wampira. Mam nadzieję,że to już koniec. W sumie to przyznaję mu prawo do ostatnich złośliwości. Mam nadzieję, ze mu ulżyło. I tak się to skończyło. Swój sms doprawił jadowitym że mogę mu przesłać to " w prezencie ślubnym" Oczywiście - to sprawiło, że nic nie zamierzam mu przesyłać :) Piszcie jak wam mija weekend. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kiedyś kochanka, witaj:-))) Twoja historia troszkę podobna do mojej z ex.kD, romans się skończył, jak się okazało, że jestem w ciąży (z mężem oczywiście) ale ja nie rozpaczałam po tym romansie - ciąża to było moje ZAPLECZE, o którym pisała Elewacja. U Ciebie też, a swoją drogą, to wymówka, że żona w ciąży i on Twók k. kończy romans, to dobra wymówka, dobrze o nim świadaczy. Bo"Odkurzaczowi" to w ogóle nie przeszkadzało, ciągle słyszałam, że "między nimi nic się nie zmieni, tylko powiększy się rodzina" i faktycznie nic się między nimi nie zmieniło, to straszne :-((( Zielonaa... Ty to używasz życia za nas wszystkie razem wzięte. Tak piłam kawę z cynamonem ale i z miodem do tego, nie wiem, jak Ty. Mi smakowała, bo INNA, zawsze piję z mlekiem:-))) Ja też Ci życzę, żebyś była BOGATA :-))) Elewacjo... ja też bym chciała takie ogród, jak na razie to tylko dbam o kwiatki na balkonie:-))) Mila... widziałam do zdjęcie, fajniutko, czytałaś komentarze? Oj Ty mamuśko, gdzie po Tobie widać, te Twoje lata ? :-)) Nikt by nie powiedział, że masz takie dzieci :-))) Buciki sliczne, Twój mąż ma gust:-))) bardzo ładnie, będziesz wyglądała, ale rozmwaiaj z nim normalnie, przezież on nie zrobił nic złego>:-))) Kończę już, bo u mnie jak na dworcu ; jedni goście wyjeżdżają, drudzy przyjeżdżają. Przyjechała mm. siostra, ta co u nich "Odkurzacza" kiedyś była i co się koleguje z jego żoną. Pewnie znowu będzie chciała do nich pójść. Ach, żeby tylko nas nie zapraszali tak jak ostatnio:-)) Odezwę się jutro:-))) Buziaczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Elewacjo... my razem on-line:-))) wiesz, to było do przewidzenia, że A. się odezwie, przecież to wampir, więc tak szybko nie opuści swojej wieloletniej ofiary. Szkoda tylko, że popsuł Ci wypoczynek. No, przytulam Cię mocno, nie martw się już nim, nie myśl o nim, chociaż to pewnie niemożliwe. Widzisz, znowu jego chwyt - teraz złosliwość. Jakby był szczęśliwy, to by w Majówkę nie pisał do Ciebie, tylko spacererował, albo grillował z narzeczoną. Ciebie też KOCHAM!!! Kiedyś kochanka... czytałam Twoją opowieść na początku tego topiku. Nie wytyrzymałabym życia pod jednym dachem z teściami, albo nawet z rodzicami. Mam nadzieję, że teraz już mieszkacie osobno? Trzymaj się:-))) Fajnie, że Ci ulżyło, my wiemy, że trzeba się wygadać, wyrzucic z siebie żal. Nie każdy ma odwagę sie przynać, że nie jest święty. Ja na pewno nie jestem:-)))) Odkurzacz, nie dał zdjęć na NK, jak mu się urodziło dziecko, widać, jak bardzo się cieszył. Za to dał zdjęcia teraz ze swojego ostatniego wyjazdu. Elewacjo..chylę czoła przed Tobą - pisząć MY, MIAŁ NA MYŚLI KOLEGÓW, bo zdjęcia dał z kolegami z kursu. To ja myślałam MY - rodzina. Trafiłaś w dzisiątkę pisząc, że oni są prości. Kiedyś Wam opiszę jeszcze taką sytuację z samochodem, ale to już nie dzisiaj, bo nie mam czasu. Przekonałam się, że ich małżeństwo, to pozory. straszne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki w piatek nie poszlam do pracy, pospalam sobie troszeczke tylko 17 godzin non-stop. :D W sobote mielismy gosci bylo nas 4 pary i bylo super glosno ... wczesniej przyszykowalam do grila i obiadek sie udal, do lozka poszlam o 4:30 rano. Obudzilam sie po 6 godzinach i od razu zabralam sie za prace przed domem... Pracowalam nad 4 nowymi rabatami ... najpierw musialam usunac trawe i to wywiezc, potem zabezpieczyc obrzeza tych nowych rabat przy pomocy tasmy gumowo/plastikowej. Potem wrzucilam swieza ziemie (10 workow po 25 litrow kazdy) na koniec wsadzilam takie wieczno zielone kule ... Kiedy po prysznicu zeszlam na dol to mialam wrazenie ze padne ze zmeczenia na twarz. Cala ta prace wykonalam w temp. okolo +30C. Moj pan i wladca ma klopoty ze kregoslupem i nie byl niestety pomocny. A na mnie czekaja jeszcze 3 rabaty ale tym razem w ogrodzie .... Na moje szczescie dzisiaj leje od rana :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
laska ale ja tak na imprezkę ubrana to nie idę (jak na tej fotce),tylko do pracy.kurcze nie wiem co mam ubrać na tą imprezkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
no i niestety ja nie mam się czym pochwalić....:(:(:( miałam być uśmiechnięta i łagodna mila....i normalnie spokojnie z nim rozmawiać,bez fochów itd....ALE....tak sobie myślę,że po tym co mi napisał w środę(po części z mojej winy),że dobrze,że już nie będzie pisał do mnie NIC to ja mam być miła i uśmiechnięta do niego jakby nic nie stało????i że niby wszystko w porządku???? co tam moje nerwy i fochy wzięły górę...:(:(:( może tylko pod koniec pracy się uspokoiłam i zamieniłam z nim dwa zdania.A jutro mnie czeka 12godzin z nim......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mila..do pracy? No to fajnie się ubierasz do pracy:-))) Ty kusicielko, nic dziwnego, że spędzał z Tob przerwy ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
czy ja zawsze musze zaczynac strone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×