Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Gość elewcja_
No tak :) Może sie walić i palic, serce w strzępach a my " w co sie ubrać!???" Wybaczcie dziewczyny, ale śmieję się w głos, bo ja sama nie lepsza. Mila- zachowuj się normalnie. Nie musisz być uśmiechnięta na siłę, przecież ta sztuczność cię dobije i zdemaskuje co chcesz ukryć, znów wyjdzie, że robisz fochy demonstrując dobry humor. A może z nim zamień ze dwa zdania, powiedz, że ci ciężko i nie wiesz jak się odnaleźć w tej sytuacji. Korona ci z głowy nie spadnie. I poproś go, żeby ci nie utrudniał wrócenia do siebie. Ja wiem, że to może być oczyszczające. W końcu on cię tak całkiem nie odrzuca, tylko chce żeby było normalnie. Lasko- czy nadal planujesz umówić się z Odkurzaczem, narobić mu smaku i nawiać? Dziewczyny! News dnia u mnie: Dziś miałam przeczucie, że coś się zdarzy. Dzwonił do mnie A!!! Ale nie odebrałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
witajcie Kochane...ja wlasnie wrocilam z dlugiego weekendu,wypoczeta i szczesliwa,bylam z m i z jeszcze jedna para w gorach,poza tym przedwczoraj na rowerach,bylo wspaniale,odetchnelam,lyknelam swiezego powietrza i zapomnialam o calym swiecie....pogoda tylko nie za bardzo dopisala,ale i tak wypoczelam i poczulam sie znow taka radosna jak za dawnych lat...i gdy dzis w racalismy do domu to dostalam smsa od..ex K....pisal ogolnie,ze dawno mnie nie widzial i co u mnie slychac..i wiecie co?odpisalam troche pozniej,ale juz bez emocji pare slow,ze u mnie wszystko dobrze itp...i nawet juz o nim nie mysle..wspominam dlugi wekend i czas spedzony z m:) Zielona----zazdroszcze Ci tego morza i lesniczowki,ja uwielbiam takie wyprawy,moze uda sie w tym roku pojechac nam nad morze? Mila---badz soba,nie zabiegaj o niego,juz troche wytrzymalas i chyba jest lepiej?ja zawsze cieplo o Tobie mysle i zycze wszystkiego najlepszego:) Laska---wydaje mi sie,ze tez juz nie masz takiej obsesji na punkcie odkurzacza:) i dobrze...trzeba cieszyc sie tym co sie ma,a Ty ,masz wszystko:) Elewacja---przytulam..dasz rade:)| Rewolucja----Ty tez taka ogrodniczka jak ja...ciesze sie Twoim szczesciem:) Dawna Kochanko---witaj w naszym gronie,przeczytalam Twoja historie,ale dobrze ,ze odnalazlas swoje szczescie i w nim odnajdujesz sie:) Fantasy---fajnie,ze sie odezwalas,nawet nie wiesz jak bardzo pomogly mi Twe slowa z 96 strony...innych dziewczyn tez oczywiscie,ale te utkwily najglebiej(a swoja droga nie wiem dlaczego az tak bardzo),ale dziekuje Ci za nie pozdrawiam Was wszystkie i dziekuje ze mam Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
dzisiaj się mnie jeszcze zapytał czy po tym wszystkim co nas pięknego łączyło tak teraz będzie ???(czyli ta sytuacja).Powiedziałam TAK!!!! :(:(:( Ale i tak potem znowu coś do mnie mówi a ja nic.i ciągle powtarza zdrobniale moje imię,a ja nic:( ale wam przymarudzam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
muszelko fajnie,że odzyskałaś siły po tym wszystkim:) i że w sumie już tak bez emocji odpisałaś mu na smsa:) bardzo się cieszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Mila-----dasz rade,skoro musisz juz z nim pracowac to bedziesz tak krecic sie w kolko,raz wzloty raz upadki,ale uswiadomienie sobie faktu ze miedzy wami skonczone jest najwlasciwsze:( pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
dziewczyny...otworzylam poczte meilowa a tam......meil od niego..jak nigdy....napisal krotko,zadnych przeprosin czy cos w tym stylu,tylko zalil sie ze jest nieszczesliwy i ze nie uklada mu sie z nia,ze chce z nia sie rozstac bla bla bla.itd....wydaje mi sie ze pisal po to,bym byla kolem ratunkowym...skad ja znam ta spiewke?????przypomnial sobie o mnie,bo ma z nia kryzys,ja nie odpisuje,bo co mam mu pisac?????nie wierze mu,nie ufam,zreszta odrodzilam sie na nowo..jak chce to niech o mnie walczy....tylko ze moje serce juz nie jest dla niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
dzięki muszelko:) chciałabym włączyć te olewtory:) ja wiem,że to koniec i mam tego świadomość,ale wcale nie muszę być jego koleżanką!!!niech spada,nie będzie miał ze mnie ''koleżeńskich" korzyści!!!!!(bo sex to chce i może tak???!!!!),a pisać do mnie niby grzech???!!!niech spada!!!egoista jeden,myśli o sobie,szkoda mu żeby stracić taką koleżankę(która jest pomocna jak coś potrzebuje,a dużo jest spraw z którymi się zwraca do mnie)!!!więc nie to nie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
i to jest rzeczywiscie tak,ze szczescie jest jak motyl...gdy go gonisz to Ci ucieka,a gdy zapomnisz o nim to cicho siada na Twym ramieniu....ile bym dala w styczniu za te slowa ..ile bym wtedy dala by byc z nim...minely 4 miesiace i dzieki Wam wyszlam na prosta..i to nie jest tak,ze nie mysle,sa dni i wieczory ze wspomne go,uslysze "nasza"melodie w radio i pomysle onim,zobacze samochod taki jak on ma i tez przypomni mi sie on....ale on juz nie jest moja obsesja,nie jest ostatnia mysla przed zasnieciem i pierwsza po przebudzeniu,chcialam tak jak Elewacja wyjsc z tego z klasa,zachowac "przyjazn"i cieple kontakty...przestalo mi zalezec,co bedzie to bedzie,juz nie boli i ciesze sie,ze mam obok siebie kogos kto mnie naprawde kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Mila--pisalysmy w jednym czasie:)a pewnie,niech spada,sexu kolezenskiego niech poszuka gdzie indziej..mojemu tez sie o mnie przypomnialo,rychlo wczas..ciekawe co jeszcze wymysli:) ale bede miala satysfakcje jak postawi mnie przed faktem dokonanym a ja powiem NIE....Mila...nie daj sie,Ty musisz byc gora,chocbys nie wiem jak cierpiala nie pokazuj mu fochow,ani nie zgadzaj sie na schadzki kolezenskie:)dasz rade...masz tu nas...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila, ciągle nie tak! Kobieto! Apeluję do ciebie- po co się złościć na niego? Na początku to owszem - przydatna sprawa. Musimy przejrzeć na oczy. I to pomaga. Ale potem złość powoduje, że nie myślimy jasno i tak się szarpać będziesz jak pies na uwięzi własnych emocji. Po prostu- przejrzyj na oczy. To sie skończyło. Facet może myśli, że ty chcesz czasem seksu a on czemu ma sobie nie ulżyć w potrzebie z kimś kogo zna i na sentyment. A ty chcesz miłości! Nosz kurde, że tak zaklnę! Muszelko- ja też czuję się lepiej, mimo że Artysta nie odpuszcza. Mam przynajmniej satysfakcję. I wiem, że nie spotka kogoś takiego jak ja, choć nie jestem ideałem. Ale mam wysokie poczucie własnej wartości i wiem, że choć grzeszę to z powodu słabości. Mój mąż powiedział mi kiedyś tak:" jeśli zrobisz w życiu coś złego, to dlatego, że jesteś taka dobra" i myślę, że miał poniekąd rację. To naprawdę smutne odkrycie. Ja też kocham mojego męża, zawsze to tym mówiłam... Niestety, pewnie jestem za słaba przez to, że się tak okropnie wczuwam w innych i pozwalam im przekraczać granice. Teraz mam nauczkę. Artysta nie odpuszcza. Wie, kogo stracił :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
to co ja mam robić elewacjo??być normalna jak gdyby nic??? ot tak sobie,normalna spoko koleżanka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mila35, a wolisz być nienormalna? Ja wiem, że to niełatwe. Ale musisz przestać zachowywać się jak dziecko. A Twoje zachowanie jest dziecinne. Te fochy i obrazy. Człowiek dorosły potrafi panowac nad emocjami. Musisz tego się nauczyć. Od wyładowywania emocji masz nas. Tak robią tu dziewczyny i to im pmaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
dzieki fantasy,staram sie i staram...muszelko nie masz pojecia,jak ciesze sie czytajac to co piszesz.:) ze teraz to widzisz jaki dupek z niego.zachcialo mu sie pisac do mojej muszelki!!!pewnie poklocil sie z zonka i chwilowo ma dola.i mysli,ze ma pod reka muszelke.niech spada nastepny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
aha i musze sie przyznac,ze znow bylam uszczypliwa w stosunku do niego.w naszym gronie byla rozmowa o oszczedzaniu na telefonie,drogie rozmowy i takie tam bla,bla.ja oczywiscie powiedzialam,ze mozna sobie wybrac jedna osobe i przestac pisac smski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
jasne Lolus...haha moj maz do mnie mowi Lolusia:) pisz do nas! A tymczasem caly dzien z nim przede mna.wiecie,za tydzien on ma wolne(tydzien)mysle,ze odpoczne od moich fatalnych emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
witajcie w ten pochmurny poranek:) dziewczyny,jaka strategie mi polecacie?czy olac calkiem i wogole nie odpisywac czy starac sie byc "przyjaciolka-pocieszycielka?",a jak przyjdzie co do czego to powiedziec NIE ,zeby wiedzial co stracil????czy moze macie inny pomysl?poradzcie.... Mila----milego dnia;) nowa kolezanko----zapraszamy Cie do naszego grona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszelka- los często bywa przekorny i drwi sobie z nas :P. W momencie, kiedy możesz w końcu normalnie żyć.... On się odzywa! Musisz sama postanowić- rozsądek by nakazywał zrobić tak, jak radzi Fantazy! Ja , niestety (mimo wszystko) nie byłabym taka pewna, co zrobić, gdyby Adam się odezwał :O Ale mnie ,na szczęście dla mnie, nie grozi rozwiązywanie takiego dylematu!!! zulla- 🌻 pisz zawsze, gdy będziesz czuła taką potrzebę, często wystarczy się "wygadać" aby poczuć się lepiej! Nie rozumiem tu jednak czegoś.... ja, gdy poznałam męża, gdy się pobraliśmy.... nie myślałam o innych facetach, nie istnieli dla mnie, on był dla mnie całym światem!!!! Żadne grzeszne myśli nie gościły w mojej głowie. U Ciebie , widzę..... nie jest tak.... trudno mi to zrozumieć!!!! Myślę, mimo wszystko, ze za wcześnie ....;) na zdrady.... Chyba jestem staroświecka....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Witajcie... Muszelko....daj sobie z nim spokój, dopiero odzyskałaś równowagę, wiarę w normalne życie- bez niego, ze swoja rodziną. Przez takie pisanie może się okazać, że uczucia odżyją, on znowu się wycofa a Ty znowu będziesz cierpiała. Po co Ci to? Mileńko Kochana....normalnie z nim rozmawiaj, jak ze wszystkimi. Panikujesz za bardzo, ten chłopak Cię lubi, ale nie lubi Twoich fochów. Spróbuj być koleżanką, a najlepiej na tym wyjdziesz:-))) Buziaczki kochana:-)))) Nie mogę pisać, znowu mam gości:-))) Już nie mam takich planów co do Odkurzacza, znudziło mi się ;-))) Niech ona teraz zabiega, a jak nie to nie:-))) ja juz nic nie piszę, mam już dosyć myślenia o nim, zagadywania itd. A nawet mam wyrzuty sumienia, że pisałam mu bzdury , kusiłam a to też jakiś rodzaj zdrady. JA NAPRAWDĘ KOCHAM MĘŻA!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolusia1505
no witam witam.....jak tam kolezankom dzionek mija??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-nnna
witam wszystkie zakrcone Czarownice:) Kiedys troche tu z wami pisałam-na str 75 troche o mnie jest:) Czytam was dosc regularnie,bo fajne jestescie babki i madre,i roztrzepane,i szalone-a to troche jak ja:) nie pisze z wami bo czasu brak-ale dzis postanowiłam wam napiosac,jak zakonczyła sie moja historia z k.W sumie swiezo,bo kilka dni dopiero mija od rozstania.W skrocie przypomne-dawna miłosc,trzy prawie lata romansu..roznie bywało,ale ogolnie było dobrze..Nie żałuje,tego co było miedzy nami..ani chwili..tak dla jasnosci.. Ale zakonczyłam znajomosc..Dlaczego? hmmm...poczułam sie oszukana,w pewnym sensie..On zapewniał ze kocha,ze z zona nic nie laczy,nie sypiaja,ogolnie sa dla dzieci razem,dlatego ze nie chce jej ranic..-powiecie-standard? klasyka gatunku?ze naiwie wierzyłam? Taaak...wiem o tym..Ale po pierwsze nie wierzyłam do konca,kazde słowo dzieliłam przez dwa,byłam bardzo ostrozna..i to byc moze mnie uratowało przed depresja..bo gdybym mu zawierzyła do konca,wariowałabym teraz..Ale do rzeczy..Otóz niby wiec z tą zona nie teges..ale on ostatnio wybierał sie wraz z kims z pracy na wycieczke kilkunastodniowa za granice..wszystko ładnie pieknie..Tylko godzine przed jego odlotem dowiaduje sie,ze on zone zabiera za sobą...Ooooo....fuck...Ze niby ktos tam zrezygnował i ona niejako wskoczyła na to miejsce,ze propozycja jej wyjazdu z nim była nie z jego strony i takie bla,bla,bla:( Jednak ja poczułam sie oszukana i wykorzystana...Bo gdyby tak zupełnie nic miedzy nimi nie było,to ona nie zechciałaby mu tak ochoczo towarzyszyc? a i on odwiódł by ja od tego zamiaru...Poczułam sie jakbym dostała w twarz...zwłaszcza,ze jest trzymany na tak krotkiej smyczy,że mnie nie zabiera,procz łozka nigdzie-kino,spacer,czy kawa,odpadaja... Wiec wyglada na to,ze ja jestem takim regeneratorem ich zwiazku-bo ona seksu mu nie daje,ale tak poza tym wszystko miedzy nimi gra..wiec ja jestem od seksu,zeby pan czuł sie syty..a żonka od przyjemnosci...Strasznie sie poczułam..I natychmiast z nim zerwałąm-napisałam mu dlaczego..i koniec...Nie pozwole sie tak traktowac.nie pozwole by ktos traktował mnie przedmiotowao..by słowo kocham miało pusty wydzwiek...za stara na takie sztuczki jestem..i za dumna... I powiem Wam dziewczyny..ze czuje sie dobrze z tym...w telefonie cisza..i nie boli mnie to..Nie tesknie..Nie wiem,moze nie dociera do mnie co zrobiłam? ale czuje sie lekko..czuje sie..wolna.Wychodze z załozenia,ze jak mam tkwic w pseudozwiazku,czuc sie niekochana i wykorzystana,to wole jednak byc sama...ale życ godnie..i dobrze mi z tym...Powtarzam sobie-tak.jestem sama.ale to samotnosc z wyboru.Taki był MOJ wybor. Dziekuje,ze mogłam sie tu wygadac i prosze Was,powiedzcie co sadzicie o tym,co zrobiłam..i jak odbieracie to moje dobre samopoczucie-? przeciez ja go naprawde kochalam,moze nawet nadal kocham..Wiec dlaczego nie cierpie? pozdrawiam deszczowo,ale radosnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a-nnna, witaj... no dobrze zrobilaś, tylko troszkę późno:-))) Przez te 3 lata nie wiedziałaś, że jestes tylko do łóżka? Tak ta wycieczka na Ciebie zadziałała? Dobrze, że nie żałujesz i nie masz depresji. Twoje dobre samopoczucie jest chwilowe, za jakiś czas - zatęsknisz a wtedy TUTAJ ZAPRASZAMY:-))) Jak coś mogę Ci doradzić, to szukaj dobrego ZAPLECZA, jeżeli nas czytasz, to wiesz o co chodzi:-)) Po takim długim romansie nie obejdzie się bez cierpienia, tak mi się wydaje. Trzymaj się cieplutko i wytrwaj w postanowieniu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-nnna
Laska:) ale dobrze mi powiedziałas:) masz racje...wiedziałąm,ze jestem tylko do łozka..ale tez bywały chwile ktore spedzalismy poza łozkiem:) Poza tym kochalismy sie..i to mi rekompensowało niedostatek jego czasu dla mnie..a moze byłam zaslepiona..wiecie same,ze ta miłosc durna nas ogłupia...Powiem wam jeszcze,ze on bardzo chciał sie ze mna zwiazac na stałe,chciał od niej odejsc..wiec chyba czuł/czuje cos do mnie naprawde..Ja jednak nie zdecydowałam sie na to,z roznych wzgledow..min dlatego,ze mu nie ufam..ale tez z tysiaca innych powodów.. Wiec,Lasencjo:) powiadasz,ze deprecha przyjdzie?? ałłłł...boje sie tego najbardziej.tej cholernej,bolesnej tesknoty.. Pozwolcie mi sie tu czasem wypłakac..bo nie mam komu:( (ale poki co nie płacze:) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a-nna, zerwałaś nie z tego jednego powodu. Wyjazd z żoną był kroplą co przepełniła kielich. Nie grało Ci coś już od jakiegoś czasu. Wiem, że teraz czujesz ulgę. Nie czułaś się do końca szczęśliwa i spełniona w tym związku. Ale za jakiś czas przyjdzie tęsknota. To nieuniknione po tak długim związku. Będzie Cie kusić żeby zadzwonić lub napisać smsa. Wtedy warto się zastanowić czy chcesz do tego wracać i zaczynać od nowa. Ja zawsze radzę zrobić bilans takiej znajomości. Nie kierować się emocjami tylko szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie ile w tym związku było złych i dobrych chwil. Daje to czasami zaskakujące wyniki. Miłego dnia dla wszystkich dziewczyn 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie cierpisz hmm....i dobrze.... o co więc chodzi- jesteś jedną z niewielu, która ma takie poczucie- ciesz się!!! Może to jest "przepis" ;) aby nie cierpieć???? ZERWAĆ samej, nie czekać jak ON to zrobi!!!:P Gdybym ja zakończyła z Adamem w czerwcu, jak to miałam w zamiarze ( po zaledwie 2 tyg) .... nie cierpiałabym ale...... żal mi Go się zrobiło.... jak on mnie szukał, co wyczyniał??? No tak, jak ktoś ma serce miękkie , to musi mieć dupę twardą... On nie miał skrupułów, gdy postanowił mnie zostawić :O a-nnna 👄, 🌻. Nie chcę być niegrzeczna ale.... wiesz, że tu piszą żony i kochanki:O... matki niekoniecznie.... jesteś jedną z nas?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-nnna
Zielonaa-nie rozumiem Twojego pytania? jestem matką,jestem żoną,byłam kochanką...uważasz,ze nie powinnam z Wami tutaj pisac? jestem intruzem? nie pasuje do towarzystwa? bo nie rozumiem? nie jest mi miło po takim przyjeciu,a nie lubie sie wpraszac,tam gdzie mnie nie chca,wiec przepraszam i do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No PANI OBRAŻALSKA- nie wiedziałam .... PRZEPRASZAM! Z Twojej wypowiedzi nie wynikało..... myślałam, że jesteś SINGLEM!!!! Buziaczki już ok???? 👄 i nie jesteś intruzem!!! Witaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-nnna
Zielonaa-nie jestem obrazalska,tylko w kiepskiej formie z leksza.Nie gniewam sie ,bo do gniewalskich tez nie naleze.. Fantazy-jest dokładnie,jota w jote jak napisałas.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×