Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Gość elewacja
Cześć Eeee1- fajnie, ze jesteś. Trzymam za Ciebie kciuki Uspokoiłam się, wzięłam pod uwagę wasze rozsądne rady. Napisałam do niego, zwięźle ale szczerze co mi leży na sercu i że chcę mu wybaczyć, że naraził mnie na takie żenujące sceny, które powinny się rozgrywać wyłącznie między nimi. Bo ja nie nalegałam na niego nigdy aby wybierał, gdyż szanuję jego wolność. I że rozumiem go i że widocznie łączy ich coś cennego, skoro był w stanie, pod jej naciskiem wyrzec się mnie, żeby to ratować. Że mógł mi tego oszczędzić i godnie odmówić, nie mieszać mnie do ich spraw. I że mu chcę wybaczyć ale nie umiem tego zrobić dopóki nie wypowiem tego co myślę. Odpisał mi tak: "nie można żyć w dwóch światach jednocześnie- ja pękam na pół. Źle się stało, ale powiem jedno- kocham cię" Odpisałam mu, że wybaczam I tak się proszę Pań skończyła ta historia. Ładnie? Bo ja myślę, że tak. On naprawdę cierpiał i naprawdę mnie kochał a ja nie mogłam z nim być, również dlatego, że mam chore dziecko i nie mogę nikogo nim obarczać. I tyle sobie pofruwaliśmy ale cieszę się, że tak wyszło. Boli. I teraz was bardzo proszę- co zrobić żeby to nie odżyło? Jakich mocy użyć, jakich czarów, jakich środków żeby pogodzić się z tym? Może po tych moich słowach on zrozumiał, że musi wybrać, być konsekwentny, nie kontaktować się ze mną, układać sobie z nią życie? On nie nadaje się do kochankowania, nie umie się ukrywać, kłamać ( powiedział jej że mnie kocha i od tej pory ona nie daje mu spokoju), nie umie żyć chwilę, cieszyć się tym że jestem. To nie ten typ. On mnie chciał mieć przy sobie- to tego typu człowiek. Pomóżcie mi. Pozdrawiam was serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
A najlepiej to mnie przytulcie, razem. Proszę. Może o jakiejś godzinie jednej, jedną myślą- dajcie mi siłę, żebym nie opłakiwała tego co nas spotkało i nie martwiła się o niego. Wiem, głupia jestem, wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacja, przytualam ciebie cieplutko❤️ Witam w klubie kobietek ktore moglyby ciagnac taki uklad a wybieraj (ciagle wierze ze chwilowe) cierpienie. Przypuszczam ze Artysta nie da tobie tak latwo spokoju i za jakis czas sie odezwie, bos mu potrzebna jak powietrze. Glowa do gory chociaz serce sciska. Jezeli naprawde chcesz zeby ten uklad nie nawrocil sie to nie odpowiadaj na jego emaile, smesy czy texty. I nie trzymaj ich na pamiatke, tylko wymaz bez czytania. Jak zaczniesz czytac to pobudzisz swoja wyobraznie ... i znowu wpadesz jak sliwka w kompot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Elewacja----przytulam Cie bardzo mocno i myslami jestem z Toba:) Domyslam sie co czujesz i jak jest Ci w tej chwili ciezko... Wlacz jakas fajna muzyczke i wyplacz sie ,jesli masz taka potrzebe..to tez pomaga...a potem daj czas czasowi..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
ja Cię też elewacja mocno przytulam:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
ja narazie wciągnęłam się w historię zielonej...i czytam tak sobie od początku...od niedzieli to dopiero będę miała co pisać,bo na razie nic ciekawego.czekam na niego......nawet sobie włosy farbowałam,na solarium poszłam,kupiłam nowy ciuch,bo będziemy mieć imprezkę z pracy. Ale po co to wszystko?????????na nic!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Ja również witam Cię eeee1:):):) teraz niewiem dokładnie co tam z Tobą,ale czytałam na początku ,że miałaś też problem z mężem..tzn.mąż miał problem z alkoholem.Wiesz,mój mąż kiedyś bardzo dużo pił,stracił pracę no i wiesz same picie.Ale potem "wszył sobie coś ,zeby nie pić"ale i tak popijał.I tak kilka razy próbował,był na odwyku,chodził na terapie a dzisiaj już minęło kilka dobrych lat jak nie pije NIC...zero alkoholu.Ale nadal chodzi sobie na mitingi AA i to mu pomaga.Jest zupełnie innym człowiekiem.Ale to już inna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
dzięki czarownice Wiedziałam że mogę na was liczyć. Na razie ( choć tyle) jednego jestem ABSOLUTNIE pewna: ja do niego nie odezwę się. Umiałam to robić i nie będzie mnie korcić. Na 100 procent. To już jakiś postęp, co? Obawiam się tylko, że on nie wytrzyma i wówczas... ja zmięknę. Kurcze- może go zablokować w komórce, ale to byłoby takie chamskie. ( czy jak kogos zablokuje się to on o tym wie?) Ale mam problem.. ha ha Zaraz przyjedzie do mnie koleżanka, jak jej wytłumaczę to sińce pod oczami to nie wiem... Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Elewacja--nie rob nic,po prostu narazie wypoczywaj,wyplacz sie,wygadaj tutaj,dobrze,ze wiesz iz nie bedziesz pierwsza sie z nim kontaktowac..to bardzo dobrze,ze nie skusisz sie i znasz siebie na tyle by byc tego pewna...a jak on napisze?nie odpowiadaj..wiem,ze to trudne,ale skoro uwazasz ,ze to zamkniety rozdzial i KONIEC to badz twarda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Eee1---witaj,milo,ze znow odezwalas sie po dlugiej nieobecnosci Mila----a co zamierzasz zrobic jak on wroci ? u mnie bez zmian...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacja- przytulam Cię mocno i uwierz, po "deszczu" zawsze jest "słońce", może nie to samo ale zawsze "jakieś"!!! Mila- tak trzymaj - dbaj o siebie i pamiętaj, że tu, to Ty jesteś najważniejsza!!! Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee1 ... wywal z siebie nadmiar twojej sytuacji, napisz co ci lezy na sercu. Wiesz ze pisanie pomaga, tym bardziej ze my sie nie znamy i jestesmy swiadome tego ze tak naprawde nikt nie wie o twoim/moim/naszym zyciu. Pisz sobie tutaj, jak nie potrzebujesz naszych rad czy komentarzy to tylko daj nam znac i zostawimy twoje wpisy bez rozbierania na czesci pierwsze. mila35 ... ja mam to samo, kazdego razu kiedy wiem ze bede widziala mojego ex.k. to robie sie na bostwo ... wszystko jest zaplanowane, od ciochow przez buty, wlosy i makijaz. Brwi zrobione, skora oczyszczona, nozki wydepilowane ... jedny slowem jak bym z nim na randke szla. Elewacja ... pytasz czy Artyste zablkowac na twojej komorce, to jest dobry pomysl, musisz przedewszystkim dbac teraz o siebie, swoje potrzeby i nie powinnas sie przejmowac jego uczuciami, bo on juz jest teraz ex. Ja planuje mojego ex.k. usunac z kontaktow na Naszej Klasie ... jak juz kiedys pisalam jego zona jest bardzo aktywna na NK i czesto dodaje do jego profilu nowe zdjecia z nim ... trudno mi nie zauwazac te jego nowe fotki, i mimo ze nie chce wchodzic na jego profil zeby nie bylo zadnych podejrzen, to jednak tydzien temu nie wytrzymalam i wlazlam sobie popatrzec na jego facjate (to juz drugi raz w ciagu 4,5 miesiecy). Wiec sobie mysle ze jak usune go z listy moich znajomych to nie bede powiadamiana o zmainach na jego profilu ... dobrze wymyslilam co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
hej dziewczyny Zielonaa- dzięki, wolę nie słuchać na razie o miłości, bo uruchomiłam w sobie program " racjonalna kobieta" i zamierzam na razie trzymać się ziemi, nie dawać się żadnym sentymentom. W ogóle to ostatnie miesiące, niestety upłynęły pod hasłem pewnego sentymentalizmu, który przedtem mnie raczej irytował. Jednak w wykonaniu Artysty okazał się bardzo nęcący. Ale dość z tym. Los mi sprzyja i zesłał mi wizytę gości, bardzo dawno nie widzianej koleżanki. Gadałyśmy długo o wielu rzeczach, moje myśli nie krążyły wokół wiadomej sprawy. W dodatku wiele rozmów dotyczyło mojego udanego małżeństwa i niespotykanie interesującego mojego własnego męża. Nigdy o nim tu złego słowa nie rzekłam i uwierzcie- mam ku temu powody. To ja, ja mawia Zielonaa - jestem ta zła. Jeśli los mi coś chciał powiedzieć to wiem co. Że pora psychicznie wrócić do męża, ale tak naprawdę. Ale nie tak hop- siup. Ogólnie minione dni w przyspieszonym tempie przewróciły wiele moich wyobrażeń i uczuć do góry nogami. Na 100 % nie odezwę się do Artysty. Na 80 % oceniam szanse, że nie odpowiem mu gdy on się odezwie a na 99 % nie dam się wciągnąć w to ponownie. Mimo wszystko znam go na tyle aby wiedzieć, ze to człowiek jednak " akuratny"- opowiadał mi o sobie i wiem, że potrafi się wyrzekać pewnych rzeczy. Na przykład przez pewien czas wyrzekł się swojej pasji artystycznej. Potrafi być konsekwentny- mimo kłopotów, zawsze sobie radzi, nigdy nie spadł na dno, pracuje, zarabia, wywiązuje się z obowiązków. Ma szczęście, że ta baba chce z nim żyć i go kocha. Może on jej nie kocha, ale nieraz zdarza się, że pod wpływem wspólnie minionych dni, przywiązania, wdzięczności, codziennej troski- miłość wyrasta powoli a nie wybucha jak bomba. Tak więc nie martwię się już o niego. Tym bardziej, ze nie jest sam i potrafił np przez 10 dni nie odzywać się do mnie, sam z siebie, czyli ma wprawę. Co do mnie, to zaczynam odczuwać ulgę. On miał rację- nie da się na 100 % żyć naprawdę w dwóch światach. Przykro mi tylko, że podjęłam decyzję, że będę z nim wirtualnie, niezobowiązująco, w naszej enklawie jak pisała Zielonaa- kiedy nastąpiło wielkie bum, wmieszała się baba i zaprowadziła swojego faceta do budy i przywiązała go do łańcucha a on za miskę strawy przystał na to, godząc się z losem. Jego wybór- tak mu łatwiej. Było- Minęło- nie wywalaj go ze znajomych bo to... nieuprzejme. Będzie wyglądać jak gest, jak potwarz. Jego żona tez to może zauważyć.. no wiesz... nie. To ty jesteś silna, najwyżej się powstrzymaj. Co do fotek Artysty to jak najbardziej jest wskazane abym go oglądała ;) bo akurat tego unikałam gdyż on nie bardzo mi się fizycznie podoba. Podobał mi się nie tyle nawet psychicznie ile jako Artysta, romantyk potrafiący do mnie mówić. To bardzo źle o mnie świadczy, wiem :( Ale trzymam się kobiety i bardzo cieszę się, ze na koniec nie zostałam porzucona, ani on mnie nie porzucił. Na koniec mi rzekł, że mnie kocha. Czy to nie piękne? I pogodził się- czułam to. Może to najlepsze zakończenie takich historii? Uff, rozpisałam się. Co tam was? Piszcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
a u mnie?dopadl mnie po poludniu jakis kryzys i znow zatesknilam za nim..wiem tez ze na 100 procent nie odezwe sie do niego pierwsza,ale nie wiem co zrobie jak on napisze..z jednej strony powolutku ,malymi kroczkami powoli ide do przodu i mysli o nim nie wyzwalaja juz takich emocji,ale z drugiej strony boje sie wlasnych reakcji ,gdy on odezwie sie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.youtube.com/watch?v=v31w4pptp-M Ciągle w "tym" tkwię, raz mniej, raz więcej, choć raczej to pierwsze i myślę, że w końcu moja dusza się UWOLNI! Elewacja jestem pełna podziwu dla Ciebie, jak racjonalnie umiesz podchodzić do "sytuacji". Ja, mimo wszystko, nie umiałabym tak łatwo się pogodzić- wytłumaczyć sobie to wszystko i.... żyć dalej normalnie. Takie tam... BYŁO i się SKOŃCZYŁO!!! Prawdę mówiąc myślę, że to między Wami to nie jest "koniec". Jesteś zbyt pobłażliwa dla Artysty aby, gdy się odezwie, nie odpowiedzieć! Nasi mężowie... ach .... kochamy ich , oni nas, z nimi chcemy być- przecież z nimi też przeżywałyśmy TE CHWILE- dlatego IM powiedziałyśmy "TAK". Tylko.... no właśnie, CZAS, on działa w dwie strony... haha...CHLEB- codzienny, no ale bez niego nie możesz się obyć- musi być ( tak jak nasi mężowie). Na tort masz OGROMNĄ OCHOTĘ- tak pyszny, cudowny ( k ) ale ... na co dzień, przez cały rok- może zemdlić!!! Dlatego ten tort "dawkowany" bardziej nam smakuje właśnie dlatego, że jest od czasu do czasu ale żyjemy tylko dlatego, że mamy CHLEB!!! To takie PROSTE ale.... my chcemy żeby zawsze był ten "pierwszy raz"!!! Stąd właśnie nasze CIERPIENIA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pół postu mi zżarło- miałam przykład dla Mili- w sprawie mitingów- muszę się spieszyć , więc napiszę tylko Tobie.... Ty lepiej sprawdź, czy Twój mąż na pewno tam chodzi.... jesteś tak zajęta sobą i Twoim k, a może COŚ dzieje się wkoło Ciebie. Mitingi, to też uzależnienie, jeśli człowiek Chce , nie będzie pił, robi to dla siebie, nie dla żony i dzieci.... Mąż kuzynki mojego męża też chodził na mitingi.... na początku a potem miał mitingi z panią z mitingu w wynajętym mieszkaniu.... Mąż tej kobiety odkrył wszystko... Kuzynka wybaczyła... On..... NIE PIJE!!! - i nie chodzi na mitingi... tylko czy ona zapomni.... Przepraszam.... to może Ciebie nie dotyczyć ale.... ja bym się upewniła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
Ech. Zielonaa, Zima jest paskudna- dół, ciemno, mróz i jak tu myśleć o wiośnie? Ale zobaczysz, niedługo będzie zupełnie inaczej. Co do tych mityngów, to ja uważam, że nie należy męża w żadnym razie szpiegować i sprawdzać. Może jestem dziwna, ale wolę nie wiedzieć i skoro ktoś sam ma coś na sumieniu, to cóż... jak Kuba Bogu... to podejście gwarantujące równowagę. Jestem optymistką w kwestii mojego podejścia, naprawdę ostatnie akcje to było przegięcie. On mi jakoś obrzydł. Bo imponują mi faceci odważni i taki mi się zdawał, stając poniekąd w szranki o mnie, wyznając te uczucia po latach, z taką straceńczą odwagą. A przyparty do muru przez babę posłusznie wykonał jej polecenia. Wybór rozumiem, a nawet popieram, ale jako kobieta ujrzałam go jak poniża się pisząc po jej dyktando te słowa do mnie. Nie wiem czy sobie to wyobrażacie? Bo mi się go żal zrobiło a potem- wstyd za niego i za nią. Ale pretensje to MIAŁAM o to, że nie uchronił mnie przed oglądaniem tej sceny, nie zachował się jak mężczyzna, który jest rycerski wobec tej której śpiewał pieśni miłosne i nie zachował się dyskretnie. Chyba chodzi o brak klasy i męskości. Acha- mam teraz wyjaśnienie czemu Artysta czasem nie odpisywał na moje wiadomości. Ale wtopa. Drogą dedukcji doszłam, że ona je czytała, a żeby się nie wydało, że czytała, to je musiała kasować ( no wiecie, jak działają komórki- wiadomość nieprzeczytana ma ikonę nierozpakowanej koperty itd) Zauważyłam, że zawsze odpisywał kiedy on mnie zaczepiał a kiedy ja- często nie. To ona! Na szczęście ja, jeśli już coś pierwsza pisałam to przeważnie neutralnie. I potem dziwiłam się czemu on czegoś nie wie albo ignoruje ważną wiadomość. No, to cyrki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Dzięki zielona za ostrzeżenie:):):) czasem jest potrzebne.Ale chodzę z nim na te mitingi:) tak,że jego mam pod pełną kontrolą. A jak już piszecie o procentach...to ja na 100% nie napiszę pierwsza do niego(w niedziele jak wróci).Nigdy tego nie robiłam.Ale na 99%procent,że odpisze mu.a co tam na 100%że odpisze! Boże już się zaczyna ze mną zle dziać.Po co chce ładnie wyglądać?dla niego?po co????przecież to i tak już koniec.Ale w piątek idę do fryzjera i zrobić henne i regulacje brwi..hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam … Kobietki ja bylam ta przyslowiowa ostania kobieta ktora by zdradzila swojego meza (partnera) Nigdy nie planowala prowadzic podwojnego zycia, bo kocham swojego m. i bylam mu wierna przez przeszlo 23 lata ... nigdy nie myslalam ze znajde sie w takiej sytuacji, bylam gorenna zwolenniczka tego ze jak masz do kogos silny pociag fizyczny to trzeba NAJPIERW zrezygnowac z obecnego ukladu. Nigdy nie sledzilam i nie sprawdzalam emaili czy poczty swojego m.... u nas w domu wszystko jest dostepne i na ‘wierzchu’. Kiedys bym powiedziala ze trudno byloby mu cokolwiek ukryc, ale znowu jezeli ja tak dobrze sie maskuje to moze on tez mial cos na sumienu. Na dzisiaj uwazam ze dopoki bedzie dyskretny i nie bedzie sie obnosil ze zdrada, to po ci mi wyszukiwac sobie klopoty i grzebac po jego wiadomosciach. Elewacja ja tez mysle ze niedlugo zapomnisz o tej chwili w ktorej bylo ci przykro i jak on napisze to jestem pewna ze odpiszesz, bo ty jestes za grzeczna. A grzeczni ludzie nie ignoruja innych, prawda? Co do mnie to ja nie chce byc grzeczna , moze to brzmi glupio ale zeby dojsc do celu (moja odwykowka) to musze uzyc wszelkich dostepnych mi metod. Wczoraj wymyslilam ze to ja jego poprosze o to zeby on mnie usunal z swojej listy na NK ... chcialam to zrobic sama ale przypuszczam jednak ze on dostanie powiadomienie o mojej akcji i boje sie ze jego zona to zauwazy. Kiedys on prosil mnie zebym go dodala do mojej listy znajomych to teraz ja go poprosze zeby mnie usunal ze swojej... Jak zapyta dlaczego, to mu powiem ze to bedzie dla mojego dobra i tyle .... Mila35 ... dla siebie sie tak ‘pindrzysz’ a przy okazji jak on wroci to swoje oko nacieszy. Powiedz mi co wymyslilas w tej sprawie? Zgodzisz sie na sex, od czasu do czasu, bez zadnych uczuc czy pokazesz mu sie piekna i seksowna ale dla niego juz niedostepna?!! Na okladke ‘magazynu’ moze ciagle patrzec ale stron juz nie bedzie mogl przewrocic. Zielona, eeee1, Fantasy .... dla was 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech- elewacja. mila, my kobiety same się oszukujemy i jeśli piszemy , że zrobimy coś na mniej niz 100%, to znaczy,że zrobimy to na... 0%!!! My kierujemy się mimo wszystko uczuciem, potrafimy, albo lepiej, chcemy wybaczać gdy... kochamy!!! Było- Minęło- bądź sobie niegrzeczna, bo bycie taką jest urocze i w tym nasza siła. A swojego ex nie kasuj z listy znajpmych na NK, nie proś Go tez aby On to zrobił! Bądź cierpliwa i rozważna daj czas... czasowi.... A wiecie dlaczego my nie grzebiemy po komórkach i meilach naszzych mężów, bo IM ufamy, wiemy, że nas kochają i są FER (w przeciwieństwie do nas) wobec nas!!! Oni są mniej czujni.... facet skupia się na całości a nie na szczegółacg. I jeśli dom funkcjonuje normalnie, jesli życie seksualne jest ok ( bo my szczęśliwe z "k", dajemy szczęście innym...) ... no wiecie same... Mam takie wyrzuty sumienia, dobrze, że się nie rumienię jak mąż mówi,że nie tylko jestem, seksowna, kochana ale ,że .... DOBRA kobieta ze mnie!!! Dlatego piszę, ZŁA KOBIETA ze mnie!!!! Tyle lat po ślubie a ja wciąż jestem dla męża ta NAJPIĘKNIEJSZA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://vids.myspace.com/index.cfm?fuseaction=vids.individual&videoid=49776296 A mnie z głowy ( od czasu do czasu) siedzi Adam. Ta piosenka, zawsze będzie mi się kojarzyć z Nim z....NAMI!! "... zakochałam się w moim najlepszym przyjacielu..." a ja zakochałam się w moim bracie i ".... oni nie wiedzą ile mozna czekać na miłość taką, jak TA..." Nikt nie wie, co można czuć wtedy.... ja już wiem,.... wiem, że...śniłam piękny SEN. Wiem też, że chciałbym teraz aby to był jednak pięny sen, by to nie zdarzyło się NIGDY. Teraz liczę tylko na CZAS, który jest mi przyjazny i na szczęście teraz już działa na moją korzyść!!! Och, Elewacja, tak, niech już przyjdzie ta wiosna, z pewnością "doły" nas opuszczą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
witajcie czarownice....dlugie zimowe wieczory,krotkie dni ,mroz,czesciej wywoluja u mnie przygnebienie niz radosc...naprawde podziwiam niektore z Was,ze na kochankowanie spogladaja z dystansem i umieja odnalezc sie w sytuacji...Zielona,Ty zawsze masz celne uwagi i podoba mi sie Twoje poczucie humoru:)ja wlasnie chcialam takiego "tortu",bylo wspaniale,ten "chleb powszedni"mam w domu,wiec uleglam,a ze on mial inna wizje tej znajomosci to musialo sie skonczyc tak a nie inaczej...4 dzien milcze,on tez nie szuka okazji ..chyba plusem tej znajomosci jest to,ze polecialam na wadze przez ostatni czas i nawet podobam sie sobie:) Mila ,pisalas ostatnio ze farbowalas wlosy i znow wybierasz sie do fryzjera..ja tez postanowilam zrobic cos ze swoimi wloskami i dzis bede farbowac...postanowilam zadbac bardziej o siebie i jak slusznie pisala Bylo-Minelo z ta okladka czasopisma...przegladanie kartek juz nie dla niego:) Elewacja--mimo wszystko czuje,ze Wasza znajomosc jeszcze bedzie trwala i ze odpiszesz mu...bo on na pewno bedzie "walczyl"..tak mysle:) smutno mi dzis...wroce znow do pustego domu,moj m jak zwykle dopiero wroci pozno ,a wszystko jest na mojej glowie..ech..nie bede zanudzac Was jeszcze tym..kiepski dzien,kiepski nastroj:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://video.interia.pl/obejrzyj,film,95643,sortuj,u,st,56809,pozycja,63,Pudelsi_-_dawna_dziewczyno No, to może jeszcze trochę się"podołujemy"?- w związku z aurą za oknem i.... bez związku!!!! Po tym, jak mi Adam powiedział "... no właśnie, nie wiem czy kocham, może to tylko pożądanie..." , słuchałam Maleńczuka na okrągło, po to chyba, żeby jeszcze mocniej sobie PORYCZEĆ!!! Nie martwcie się- to tylko mój wisielczy nastrój- cóż zrobię, że tęsknię jeszcze za tym DRANIEM..... toszeczkę!!!! Do tego nie wiem już, czy to była jawa, czy sen. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.youtube.com/watch?v=IQU4DoE1eBg Przysięgam!!!! TO JUŻ OSTATNI RAZ- będę Was zanudzała, moim "nastrojem" wyrażonym utworami muzycznymi!!! Ale to jest piękne!!! "......... dobrze, że jesteś znów. Kochanie, wciąż tracę wątek i nie potrafię tego opisać, ale to, co dajesz, jest ponad wszystko, bo to taki cudowny, wieczny kwiat miłości AMARANTINE. Całuję Twoje dłonie i delikatnie muskam szyję, abyś uśmiechnęła się zalotnie i przeciągnęła......." To tylko urywek i wiecie od kogo????? ...... od Adama..... no .... niestety NIE!!!!! Założę się, że tylko Elewacja od razu rozszyfrowała, że to.... Warszawiak, no i eeee1- także. On uwielbia słuchać utworów "zaczarowanej" Eny'i, a ten jest Nasz od samego początku.... Czy motyle powrócą?- Nie wiem ale ..... jest miło!!!! No, pa - biorę miotłę i odlatuję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce napisac ze to dopiero 7 grudnia … mroz daje sie we znaki, sniegu tez bardzo duzo … i jak zawsze o tej porze roku maze o wiosnie . Wczoraj wieczorem moj m. nie czul sie najlepiej i poszlam za niego z psem na spacer. Mialam na sobie zimowe buty, ocieplane spodnie na zwyklych spodniach a pod spodniami grube rajstopy i milusie skarpetki , na gorze dwa swetry i puchowa kurtka, owiazana szalem i grube rekawiczki Tak ze po pewnym czasie zaczelo mi sie nawet robic cieplusio … ale twarz dostala niestety w przyslowiowa kosc … wiec zrobilysmy (moja suczka i ja) tylko polowe naszej normalnej trasy. Szykowaniem sie do i sam pacer tak mnie zmeczylo ze poszlam wczesniej do lozka 😴 Radzicie zebym nie starala sie o usuniecie mojego kontaktu z jego profilu... nie wiem ... wydaje mi sie ze to by mi pomoglo. A dzisiaj wymyslilam ze musze, w swoim sercu, przebaczyc mu ze nie potrafil byc takim jakim ja go chcialam. Gdzies kiedys slyszalam ze jezeli czujesz bol w sercu, to dopoki szczerz nie przebaczysz osobie ktora spowodowala to negatywne uczucie, doputy bedziesz ciagle w tym samym miejscu i nie bedzisz w stanie otworzyc sie na otaczajacy ciebie swiat. No to co mi szkodzi ... sprobuje. W milosci wszystkie chwyty dozwolone. Zielona, wszystkie linki ktore podalas sa z mojego kompa w pracy zablokowane : ( Zawsze ci zazdroscilam (o czym juz pisalam) elokwencji Warszawiaka ... ciesz sie kazdym jego slowem : ) Muszelka ... ja bym chciala tak w hibernacji przetrwac do wiosny 💤 ... trzymajcie sie Wszystkie czarownice ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Był- Minęło- sorry, zapomniałam o Tobie, Ty też wiesz, jak pisze Warszawiak! "Przyleciałam" tu specjalnie dla Ciebie na chwilę... Jeśli chcesz posłuchać "moich" piosenek, to możesz przecież nawet w domu "wejść" na You Tube i wpisz ich nazwy: 1. Seweryn Krajewski "Wielka miłość" to dotyczy nas wszystkie tutaj 2. Patrycja Markowska " Świat się pomylił" chciałabym uwolnić mą duszę od Adama 3. Colbie Caillat i Jason Mraz "Lucky" zakochałam się.... moim bracie 4. Maciej Maleńczuk "Dawna dziewczyno" nasze rozterki, gdy On nas zostawi i... nasze tęsknoty... hahahaha- nistety 5. Eny'a "Amarantine" miłość jest wieczna, choć czasami doprowadza do łez.... no i ten bajkowy świat... Pa- już mnie nie ma !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
witajcie kochane czarownice:) zielona widzę ,że szaleje...hihihi.posłucham te piosenki...ech pewnie znów powzdycham... Było-minęło...może i masz rację 'pindrze' się dla siebie.kurcze lubię fajnie wyglądać,ale nie masz pojęcia jakbym chciała zrobić dokładnie tak jak napisałaś...pokazać mu się piękną i sexowną ale dla niego już niedostępną!!!!to by było piękne!!!! ale czy dam radę?tak bym chciała!!!!!ach już sobie to wyobrażam:):):) Muszelko co tam u ciebie,pewnie Ci zle i zaglądasz na ten telefon non stop,co?pytałaś co postanowiłam jak on wróci....sama niewiem,może to co Było-minęło radzi.Aha,tak włosy farbowałam(bardzo często farbuje),ale jutro idę zmienić fryzurę,podciąć włosy..trochę się boję,ale muszę spróbować. Dziewczyny dostałam podwyżkę w pracy!!!!i wiecie co jak go niema w pracy,to mnie chwalą,bo zajmuję się tylko pracą,podejmuje nowe wyzwania itp.A jak on jest to już moja uwaga skupia się na nim niestety.Nie wiem co się już dzieje ale czym bliżej tego poniedziałku jak go zobaczę w pracy to serce bije mocniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×