Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Gość mila35
Laska powiem ci ,że to jeszcze nie koniec między wami.Jesteś wkurzona teraz i tyle.Ja też taka jestem,złoszczę się,obrażam,nawrzucam mu wtedy,powiem(częściej napiszę),co mnie boli,wszystko wyrzucę z siebie.Ale potem nerwy mijają,on to przeczeka,zacznie powoli,przeważnie podsuwa mi jakieś słodkości,jest miły itd.Wiesz nie wiadomo jak to odebrać tą sytuację z tym powiadomieniem Ciebie(kochanki) o narodzeniu dziecka.Ten mój mi zaraz zadzwonił,ale wtedy już nasz gorący romans minął....niby byliśmy przyjaciółmi.(choć zdarza się sporadyczny sex między nami jeszcze).Ale wtedy to nie wiem jak bym zareagowała.Tak co do tego sobie odpuść,bo mu głupio było,pomyślałby ,że się znowu wkurzysz,że akurat tobie(kochance)mówi o narodzinach dziecka!!!ale swoją drogą co za niego człowiek,który mówi...marudna żona i płaczące dziecko???!!!!!! nie wiem już jak to jest wszystko.mój ex.k.nigdy nie powiedział zle o żonie czy dziecku,choć nie powiem ,że czasem tego chciałam.Ale teraz już nie,jak mu się urodziło drugie to niech sobie tam żyję dobrze.Wystarczy,że ja cierpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
piszę posty ale nie docierają tu:( nie wiem co jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
muszelko,może lepiej jak przeczekasz to.Jak się odezwiesz do niego,czy dasz pierwsza jakiś znak to możliwe ,że on chętnie bedzie chciał tego romansu.Ale czy ty to wytrzymasz? będąc z nim,przypomni ci się obraz z tej imprezy jaki był szczęśliwy z żoną i co? będzie gorszy ból.muszelko ja z tego wszystkiego to nawet się rozchorowałam,tak mi jest zle,za cholerę nie umie się pogodzić z tym,że mam być koleżanką dla niego.po tym jak byłam całym światem dla niego??!!!!!! dzisiaj coś tam napisał,że gratuluje mi (takiej sprawy) i że się zobaczymy jutro.odpisałam tylko dzięki.choć miałam tysiąc myśli,już chciałam mu nawrzucać,potem znowu coś wyjaśniać,a na koniec ochłonęłam i napisałam tylko dzięki.sama się gubię przez moje emocje,jestem totalnie zamotana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Zielona---nic dodac nic ujac,napisalas wszystko tak jak jest,tyle ze nie ma zadnej furtki,zadnego wejscia awaryjnego gdzie moglabym wejsc bez ponizania sie i upokorzenia...dlatego to mnie powstrzymuje przed napisaniem,przed osmieszeniem sie..i boje sie,ze ona dorwie tel i przeczyta ten sms i znow bedzie "goraco" i powtorka z rozrywki...zreszta nie wiem czy on juz chce romansu,wygladali na szczesliwych wiec nie bede sie wcinac i ta niewiedza tez mnie powstrzymuje..masz racje Mila,wstrzymam sie poki co bo bede tego zalowac..tak,zgadza sie,ja chcialabym go na stale:(a on nie rozwiedzie sie choc zapewnial ze jest inaczej... wiec poki co daje sobie na wstrzymanie,choc wszystko wyrywa sie do niego,znow bede starala sie go unikac by emocje nie braly gory,tylko nie wiem jak to wytrwam:( tez przez to wszystko rozbolala mnie glowa:( Zielona---a Ty szukalas potem jakiegos kontaktu z Adamem?czy on szukal?bo tego nie doczytalam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Zielona---dziekuje za cieple slowa i piosenke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszelka- z tego, co pisałaś, wywnioskowałam, ze jest jakaś "furtka"- tak żal mi Ciebie, czuję jak cierpisz i dlatego napisałam "zrób to". Tak, ale bez poniżania się. Jeśli chodzi o mnie i Adama.... ja nie mogę ( to byłoby poniżenie) szukać z Nim kontaktu! Zna mój numer komórki i domowy, wie gdzie mieszkam, wie gdzie pracuję (odnalazł mnie, kiedy szalał, gdy ja nie odpowiedziałam na jeden, JEDEN, Jego telefon) Podczas ostatniej rozmowy ( chciałabym o niej zapomnieć) powiedział, że zadzwoni za jakiś czas i zaczniemy wszystko od nowa z pominięciem PEWNYCH SYTUACJI. Nie wiem , za jaki czas ( minęło pół roku) ja już NIE CZEKAM, przestałam się łudzić, choć.... tęsknię ( czasami mocno). Ale .... jest już ok i dlatego powiedziałam .... NIGDY WIĘCEJ!!! A już myślałam, że sen się spełnił ale.... niestety tylko na chwilę!!! Dobrej nocy- jeśli nie możesz nic zrobić.... życzę aby czas był dla Ciebie łaskawy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej czarownice A ja pisałam, że mam czas do piątku. Zacznę wierzyć w moje sny, przeczucia i to, że jestem czarownicą! I wiele wskazuje na to, że tak jest. Nie udało mi się go przekonać. Myślę, że znów pije ( na pewno) Nie chce mi się pisać. Dziś się obudziłam z przeczuciem, że to bez sensu. Wycofuję się. Ale na pociechę- wiem, ze kiedyś przestanie pić. Ale jeszcze nie teraz i nie z moją pomocą. Jedyne co mogę zrobić to odczepić się od niego, żeby został sam i potem za mną zatęsknił. Trzymajcie się. Muszelko- musisz to przejść, nie ma rady. Lasko- to nie koniec między wami ;)- znów ci przejdzie jak znam życie. To takie głupie, że tyle energii poświęcamy związkom z facetami, którzy nie są tego warci i którzy sie dowartościowują naszą uwagą. pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Zielona---mam wrazenie ze nasze historie z k sa baaaardzo podobne,podobny poczatek,intensywnosc uczuc,namietnosc,no i szybki koniec,niedosyt,puste obietnice,czekanie,tesknota i...nic..cisza... ja tak samo nie robie nic,bo bym sie strasznie poonizyla,przelykam ta gorzka prawde ze to KONIEC i nie moge z tym sie poogodzic,a zwlaszcza jak go widzialam pare dni z rzedu..ale WYTRWAM,nie bede szukala kontaktu,musze to porzetrzymac...dobranoc dziewczyny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacjo, napisałaś samą prawdę, że zbyt wiele czasu poświęcamy facetom, którzy nie są tego warci i którzy dowartościowują się naszą uwagą. Tak to właśnie jest z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny Bylo-Minelo odpowiedź jest prosta: kiedyś dawno dawno temu zielonaa poprosiła mnie o pomoc .... to było przed założeniem tego topiku.... tak dawno, że nasze rozmowy zaginęły wraz z wielką księgą Czarów..... Wpadłem tutaj z sentymentu sprawdzić co u Czarodziejek i Czarownic słychać ..... i już kiedyś pisałem osoby się zmieniają, a problemy wciąż identyczne :) Pozdrawiam Was serdecznie Czarodziej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielonaa - to miłe że pomyślałaś o mnie (choć nie jestem pewien czy jest się z czego cieszyć). Wydaje mi się że każdego z nas czeka podjęcie decyzji: Nigdy Więcej.... i każdemu później tego brakuje. Na pocieszenie pozostają tylko słowa: Życie jest pełne niespodzianek........ lub w innej wersji: życie jest jak pudełko czekoladek ........ :):):):) P.S. Nie czytam forum .... szkoda mi na to czasu .... życie jest zbyt piękne !!!! (seriali też nie oglądam ;p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
"skad mam wiedziec czy mnie kochasz,skad mam pewna byc? troche serca czasem okaz bedzie latwiej zyc.. skad mam wiedziec czy cos znacze, skad mam to wiedziec,skad? zdradz sie kiedys niech zobacze,zrob ten jeden blad... jak nocne radio taxi wzywasz mnie.. kiedys mi zaplacisz za ten kurs.. moze to kiedys zrozumiesz,kiedy Ci bedzie smutno i zle... wykrecisz wtedy taxi numer i nie dodzwonisz sie.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że zaczynasz wierzyć, że "wszystko" minie i.... myślisz nawet o zemście... jest słodka ale wpierw musisz pokonać swoje uczucie do Niego. Damy radę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Witam Was Kochane!!! Dzisiaj wreszcie emecje mi oadły i poczytałam co u Was:-))) Muszelko...Ty chyba teraz najbardziej z nas potrzebujesz pomocy. Już dziewczyny Ci doradziły, zachowaj spokój - jeśli umiesz, bądź cierpliwa- jeśli umiesz, nie pisz - jeśli wytrzymasz. Wydaje mi się, że on też cierpli, na pewno nie jest mu miło mając świadomość, że Ty cierpisz. Jeśli Cię nie kocha, to jakiś sentyment na pewno do Ciebie ma. On to wie, ale nie ma odwagi do Ciebie napisać, bo nie wie jak zareagujesz. Między nim a żoną jest dobrze? To jest przejściowe, być może ona się stara, bo była zagrożona....ale ta ich sielanka też minie. On sie przestraszył, spanikował, że Ty ich widzialaś i teraz siedzi cicho jak mysz pod miotłą, ale nie wiadomo co on myśli? Jeżeli pomiomo wszystko nie wytrzymasz i napiszesz, on to pociągnie i będzie chciał małymi kroczkami naprawić, ale od żony nie odejdzie, wiesz to.... co z Tobą? Chciałabym bardzo, żebyś to przetrzymała, pisz tu, wszystkie żale, gniewy i złości, ale jemu odpuść. On nie jest Ciebie wart. A zobaczysz, że i z mężem Ci się ułoży. Trzeba jakoś zmienić nastawienie, nie na darmo jest powiedzenie, że czas goi rany. Życzę wytrwania i ściskam Cię mocno!!!!! Elewacjo...myślę, że nie możesz się wycofać, zostawić go, on na Ciebie pomimo wszystko liczy. Twoja miłość do niego jest bezinteresowna, to widać, dokładasz do tego "interesu", ale z jego strony? Myślę, że też, on chyba nie robi z siebie ofiary, żeby wzbudzić Twoje zainteresowanie swoją osobą? Być może jest na dnie i znowu zaczął pić, ale to kolejny etap w jego życiu. Wydaje mi się, że on naprawdę na Ciebie liczy!!!Już Ci pisałam, że jesteś bardzo dobrą osobą, on też o tym wie i dlatego się Ciebie tak kurczowo trzyma :-))) Śliwka... fajnie, że będziecie razem robić ten projekt. On Cię docenił, wierzy w Twoje umiejętności i dlatego zaproponował. Super! Ale oprócz pracy coś się jeszcze kalruje. Nie wierzę, żeby się skończyło na projekcie, myślę, że za jakiś czas nam napiszesz (o ile napiszesz), że było wspóne bzykanko:-))))wybacz, że to napisałam, ale jestem tego pewna, że tak będzie:-))) Bylo-Minelo...my nigdy się nie umawialismy na kolejne spotkania, jakoś to zawsze wychodzi z dnia na dzień, albo kilka dni wcześniej. Mila...my chyba naprawdę mamy to samo w głowie:-))) bardzo Cię lubię , lubię jak piszesz, że mu nawtykałaś, ja się zawsze śmieję jak to czytam, bo jakbym widziala siebie, chociaż sytuacja wymaga powagi:-))) Ciekawe czy oprócz charakterku, jesteśmy do siebie wizualnie podobne ? :-))) Powiem Ci, że jak mi napisałaś, że dowiedziałaś się o narodzinach jako jedna z pierwszych osób, byłam pewna, że i u mnie tak będzie!!! przeliczylam się i to BARDZO ZABOLAŁO!!!I nie broń go (wiem, że go nie bronisz, bo to kawal drania) , że kochance się nie powinno mówić, bo ja się z tym liczyłam, że ona urodzi i dzień wcześniej o tym rozmawialiśmy, więc czekałam na tą wiadomość!!! Zielona.... Ty to mi zawsze napiszesz aż mi w pięty wejdzie!!!! Ja wiem, że kochankowanie na tym polega, ale ja tak nie potrafię. Chociaż bardzo bym chciała. Uważam, że skoro ja mu piszę o sobie , jak on się pyta, to tak samo działa w druga stronę. Ale on jest tylko ciekawy co u mnie? A co u niegho to cisza. Cwany, bada teren, jak się sprawy mają u mnie. A o dziecku, taka ważna wiadomość - cisza! Więc u mnie wlaśnie ta cisza, myślę o nim, ale wiem, że nie napisze, bo przecież jutro chyba wyjdą ze szpitala, poźniej odwiedziny w domu. Wiadomo, sama radość. Tylko mi jakoś nie jest do śmiechu. Nawtykałam chłopakowi, chociaż pewnie wcale nie tego ode mnie oczekiwał. Powinnam się ucieszyć i pogratulować, ale ja tak wlaśnie zrobiłam. Tylko mam żal, że mi nie powiedział, a mialam być taka ważna i wyjątkowa. Chciałabym , żeby się odezwał (czy tak będzie?), żeby mnie przeprosił, żeby się wytlumaczył, dlaczego tak postąpił? Złość by mi przeszła, jak ręką odjął, ale ON taki zrównoważony i poważny pewnie nigdy tego nie zrobi. Duma by mu na to nie pozwoliła - kochance się tłumaczyć? I ja też mam swoją dumę i nie zaczepię go pierwsza, chociaż mnie korci, ale nie poniżę się, mam honor. Nie jest mnie wart, to drań!!! Pozdrawiam Was!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zielona... ja się chyba przyłączę do Ciebie, do tego NIGDY WIĘCEJ:-))) Śliwka.. miało być, że między Wami coś się klaruje:-))) Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Laska ja też czasami jak czytam twoje wypowiedzi to się uśmiecham,bo jakbym czytała o sobie:) no ciekawe czy jesteśmy podobne...ja sobie ciebie wyobrażam jako fajną,atrakcyjną blondynkę:)hihi ale czy tak wyglądasz? ja mam ciemny kolor włosów,ciemny brąz,kasztan(zresztą często farbuje).chyba najgorsza nie jestem,bo ,bo potrafię spojrzeniem czasami 'zaczarować'hihihi.lubię też poflirtować,choć nie sprawiam wrażenie takiej.chyba jestem dobrą aktorką.Ale to nie są zalety według mnie. dzisiaj się widziałam z moim ek.k.wrócił po tygodniu.oczywiście rano,ani się nie przywitałam z nim(od razu fochy),ale potem był taki fajny no i nerwy mi przeszły.Ale dziewczyny mam taki problem,że przez chwilę jest ok,pośmiejemy się,żartujemy,jest te fajne spojrzenie z jakąś tam jeszcze iskierką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
a za chwilę sobie coś przypomnę i jestem smutna,ani odzywać mi się nie chce do niego:( dziewczyny a co myślicie na temat odwiedzenia psychologa? pomoże to coś????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mila.. zgadłaś, ja jestem blondynką, tzn, mam pasemka, wysoka, szczupła, dlatego laska hihihihihih. Podobam się pewnie nie jednemu (skromna jestem co?). A tak na poważnie, to ja wiem skąd u mnie taka huśtawka nastrojów - bo ja jestem niepewna swojego k. Nie wiem co on myśli, za kogo mnie uważa, jak traktuje? I jak już piszemy to bym chciała, żeby nadrobił zaległości tzn, adorował, dowartościował, chwalił, już nie wspomnę o czekaoladkach. A on nic, jest twardy jak skała i ma posągową twarz, lubi mniei twierdzi, że nie może byc zbyt miły, bo mi się znudzi i go zostawię. Ale ja w to Mila nie wierzę, on gra, manipuluje mną. Ja nie mogę sobie z tym dać rady i dlatego mam fochy, obrażam się i denerwuję. Ogólnie w życiu też jestem niepokorna, ale chyba nie aż tak, jak przy nim. On tak mnie prowokuje, jemu się to podoba, a mnie to dobija. Dlatego u mnie ta cisza. Być może i Twoje zachowanie też z tego wynika? Potrzebujesz adoracji na każdym kroku, ja to doskonale rozumiem. Jemu jest trudno okazywać Ci uczucia na każdym kroku, tym bardziej, że on się stara, dostajesz uśmiechy, prezenty, każdą przerwę spędzacie razem. wydaje mi się, że nie jest źle;-))) Pozdrawiam!!!!! Ps. ZIELONA, ELEWACJA, MUSZELKA, BYLO-MINELO, ŚLIWKA, FANTASY, przepraszam, jeśli o którejś nie wspomniałam - to są najlepsze lekarki, nie idź do psychologa:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laska- przeceniasz nas, gdyby tak było to same nie popełniałybyśmy błędów a co za tym idzie, nie płaciłybyśmy za nie!!! Ale WY możecie wyciągnąć wnioski i TROCHĘ nas posłuchać. Coś Wam wkleję- przeczytałam to na jednym z topików- Adam jest Lwem i wiele rzeczy pasuje do Niego, bardzo wiele, a te o których się jeszcze dowiedziałam (czytając, co się mówi na temat Lwów).... przeżyłam SZOK... nawet tęsknota za Nim , może PRZEJŚĆ!!! "Cechy chrakteru: skrajny egoizm, nieliczenie się z uczuciami kobiety, nie branie w ogóle pod uwagę tego, czego ona pragnie, brak szacunku dla kobiet (włączajac w to kobiety z własnej rodziny), uwielbianie bycia w świetle jupiterów i zmyślania niby prawdziwych historyjek, władczość i na każdym kroku narzucanie kobiecie swojego zdania, tyrania, podstępność, uważanie się za lepszego od innych, niedocenianie niczego, co się dla niego zrobiło, mściwość, okrucieństwo, uważanie, że wszystko po prostu mu się należy, bajerowanie kobiet, niestabilność uczuciowa (to i tak za duże słowo, bo oni nawet nie wiedzą, co to takiego uczucia), brak jakichkolwiek ludzkich uczuć i serca, zero empatii i wrażliwości (poza nadwrażliwością na swoim punkcie), brak skrupułów i oczekiwanie, że będziesz mu w kółko prawić komplementy (fałszywych pochlebców ceni bardziej niż osoby szczere, akceptujące wady i zalety człowieka), usiłowanie przespania się z jak największą liczbą kobiet. Na początku udają bardzo miłych, dobrych i wręc zidealnych facetów, którzy na głowie staną, żeby zamieść pyłek spod nóg ukochanej - ale to tylko po to, by ją zaciągnąć do lóżka lub załatwić jakiś swój interes). Powiedzą wszystko. Ale za chwilę znikną szybciej, niż się pojawili, gdy tylko dostaną, czego chcieli. I już będą polować na nową, naiwną zdobycz" Przecież TAKI człowiek jest pozbawiony serca, to egocentryk, który kocha TYLKO SIEBIE!!! Ale mi się TRAFIŁO!!!! Szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muszelka czarno-biala
Witajcie Moje Kochane...ja dzis tylko na chwilke,mam malo czasu... Laska--dziekuje za cieple slowa,nie robie zadnych pochopnych krokow,ktore moglabym pozniej zalowac,nie pisze do niego,nie odzywam sie wogole,narazie zabralam sie za wiosenne p[orzadki:) i bylam wczoraj u fryzjera:) podcielam troche wlosy(mam czarne,nie farbuje),i super sie czuje,kupilam pare fajnych ciuszkow,od razu humor mi sie poprawil:) mam nadzieje,ze on bedzie zalowal,ze tak ze mna postapilbede wobec niego obojetna,stwierdzilam ze wyplacze sie tu,a na zewnatrz musze wygladac na zadowolona z zycia i super dziewczyne by wiedzial co stracil,hehe:) Mila---daj sobie spokoj z psychologiem,mysle tak jak Laska ,ze tu sa wspaniale dziewczyny,ktore doradza,pociesza,maja cieple slowa i to jest najlepsza terazpia..poza tym idzie wiosna,trzeba wiecej ruszac sie i przebywac na swiezym powietrzu i to jest najlepsze lekarstwo na smutki:) Zielona---nie myslalam o zemscie,to nie w moim stylu,moze "nutka"jej byla w tym wierszu,ale wole by on widzial mnie piekna,niezalezna,usmiechnieta i NIE DLA NIEGO...niech wie co stracil,musimy dac rade...moj ex k jest spod barana,ale to co napisalas o lwach to sie zgadza,mam paru kolegow spod tego znaku i wypisz wymaluj cos w tym jest:) Elewacja--nie wierze,ze chcesz juz sobie "odpuscic"Artyste,chociaz to jest najlepszy sposob by zatesknil:) i prawda jest to co napisalas,ze poswiecamy uwage niewlasciwym facetom ,ktorzy dowartosciowuja sie nasza uwaga,samo zycie:( Fantasy--nie pamietam czy juz wspominalam cos na ten temat,ale bardzo podoba mi sie cytat w Twojej stopce... Bylo Minelo,Sliwka---gdzie sie podziewacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zielona... no, no, no ale Ci sie trafiło, taki rodzynek, tylko pozazdrościć (hahahah). Śmieje się z tego, bo my jestesmy mądre po fakcie, gdybyś wiedziała o tym wcześniej, być może spojrzałabyś na niego troszkę z innej strony, że to taki typek spod ciemniej gwiazdy (chociaż wątpię, bo widzisz, Ty mnie ostrzegasz a ja ciągle swoje, człowiek nie słucha i nie chce wierzyć, myśli swoje i marzy a potem upadek bardzo boli) idę szukać o bykach, bo mój k. byk:-)) Juz się boję tego co przeczytam hahahah Odezwał się, że jeszcze nie wychodzi ze szpitala, że z malutkim ok, że jest fajny itd. Pisał "kochanie" do mnie, ja go od razu postawiałm do pionu, że to "jego kochanie" to leży w szpitalu :-)0 złośliwa jestem, wiem. Dopóki nie wytłumaczy się dlaczego mi nie powiedział, nie ma szans, na "kochanie". Ucieszylam się, że napisał, no i że ja wytrzymałam:-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Muszelko, ciesze się bardzo, bardzo, że humorek Ci dopisuje, no i chyba zmieniłaś swoje nastawienie do życia!!! Bardzo dobrze zrobiłaś, że zadbałaś o siebie, bo to MY jesteśmy najważniejsze!!! A oni - dupki, niech żałują co stracili!!! Ściskam Cię mocno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszelka- to, co do mnie napisałaś..... to właśnie miałam na myśli- na tym polega "słodka zemsta"! I masz rację, wiosna tuż , tuż, więcej słońca i my będziemy pogodniejsze i.... jak zwykle z nadzieją na przyszłość! Laska- no to masz szczęście, akurat Byk to dobry znak zodiaku i... pasowałby bardzo do mojego- Panna. No, a jeśli już piszecie o sobie.... ja mam 175 cm. wzrostu ( uwielbiam wysokie obcasy- a co tam!), krótkie bląd włosy ( pasemka) i rozmiar 40 i ... nie , nawet nie niestety, bo czuję się z tym dorze- 45 lat. Zazdroszczę tym z rozmiarem 36, 38 ale nie wyobrażam sobie,siebie takiej, bo wtedy wyglądałabym jak anorktyczka- uchodzę raczej za szczupłą.... Zresztą.... pewnie inaczej mój "diabeł" by sobie odpuścił mnie...hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam napisałam jak BLĄDYNKA- oczywiście powinno być .. blond włosy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
mój k. byczek, tak dobry znak - z której strony? Mężczyzna spod tego znaku jest z natury oszczędny, a zbyt kosztowne rzeczy odbierają mu radość z ich posiadania, oczywiście jeśli przyszło mu za nie zapłacić( no już wiem, dlaczego mi nic nie dał:-)))Przychylność bogini Wenus sprawia, że panowie urodzeni w jej znaku posiadają dziwną łatwość pozyskiwania sympatii u ludzi, a wiele kobiet wyczuwa od nich emanację erotycznego ciepła i powabu. Byk - najbardziej zmysłowy (nie mylić z temperamentem) spośród Znaków Zodiaku w miłości może dać kochanej kobiecie maksimum rozkoszy i zaspokojenia, a w życiu codziennym poczucie spokoju i bezpieczeństwa. Dotąd, dokąd z nią jest! Nic więc dziwnego, że panowie z pod tego znaku najczęściej mają duże powodzenie, ale o dziwo, ich związki nie zawsze bywają udane. Byk traktuje kobietę jak swoją prywatną własność, o którą należy dbać. Będzie ją strzegł jak Cerber Podziemi, a najchętniej by ją uwiązał na łańcuch. Sam natomiast do wierności nie jest stworzony. Urokowi kobiety, która mu się podoba nie potrafi się oprzeć. Wówczas porzuci swoją poprzednią partnerkę, jakkolwiek z żalem, bo przecież pamięta doskonale ile w nią zainwestował (jakoś we mnie jeszcze nic nie zainwestował, widać ile byłam dla niego warta). Z tego względu panom Bykom nie zaleca się zbyt wczesnego ożenku, bo przecież rozwody kosztują i to czasem bardzo drogo, chyba, że spotka kobietę wyjątkową, która potrafi go utrzymać. A oprócz seksu Byka najłatwiej jest obłaskawić obfitym i dobrym jedzeniem. Ja jestem skorpion - i wiem że to najlepszy znak na świcie hahahahah Zielona... ja też jestem wysoka mam 171cm, ale ja nie chodzę na obcasach, bo się wstydzę, że będę taka wielka, a bardzo mi sie podobają szpilki. rozmiar 38.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Byk ze Skorpionem Zbliża ich do siebie namiętność i pożądanie. Czy jednak potrafią się wzajemnie zrozumieć i uszanować? Nie będzie to łatwe, gdyż często kosa będzie trafiać na kamień. Żadne z nich łatwo nie odda pola partnerowi, ale spróbować warto. to jest własnie strzał w 10!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laska- dlatego Byki tworzą super związki z Pannami i.... nie opuszczają ich- znalazł swój swego! Ty się wstydzisz...hahah i to wysokich obcasów- NO DOBRZE, wiem o co chodzi! Co mi tam, niech inni mają kompleksy, że są za niscy do mnie ( mój mąż 188 cm.) Ale muszę Ci powiedzieć, że mam wielu "adoratrów", choć to za wielkie słowo, wśród niższych ode mnie, trochę przez moje szpilki, a trochę, są z natury niżsi!!! Zakładaj Laska wysokie buciki i wtedy dopiero będziesz laseczka. Lepiej WIDAĆ, nasze dłuuuugie nogi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zielona...a co mi po Pannie, jak ja jestem Skorpion? Jak widać ja z moim k. nigdy się nie dogadamy Skorpion-Byk). Szkoda, że to się skończyło, ale cóż...idzie wiosna:-))) No właśnie o to chodzi, że mój mąż jest troszkę tylko wyższy ode mnie. i jak my będziemy wyglądać? jak Flip i flap hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muszelka czarno-biala
no to jak o sobie to ja jestem byczek:) i mam 170 wzrostu i rozmiar 38,wlosy czarne,za ramiona,zawsze czulam sie dobrze we wlasnej skorze:) a teraz szczegolnie jak wyszlam od fryzjera:) Z ielona--a Ty widzialas choc raz po rozstaniu Adama?czy wogole nie widzieliscie sie? Laska--ciesz sie tymi chwilami i bedzie ok..ja sobie zawsze powtarzam ten cytat"ciesz sie w zyciu drobiazgami,bo pewnego dnia mozesz stwierdzic,ze byly to rzeczy wielkie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×