Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość upp

Czy ktoś z was maudane życie erotyczne z małżonkiem/ką nawet po wielu latach...

Polecane posty

dziewczyni ,źle trasiłaś 6 miechów i raz na 1,5 m-ca ??? Z takim stażem to prawie nie wychodzi się z łózka ,Przy każdej nadażającej się okazj jest bzykanko i ta inicjatgywa wychodzi z obu stron.Ile macie lat? Najgorsze w tym że jak bedziesz za bardzo go "inicjowała" to mu przestanie stawać.On jest zupełnie niezrozbudzony ,albo chory ,albo za czesto sobie wali ,lub ma kogos na boku. Zastanów się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pantoflarz
Mnie idzie różnie , po 30 latach bywa cudownie i bywają tygodnie posuchy. Myślę , że żona częściowo traci zainteresowanie sexem , ale jak ją najdzie chciczka to bywa cudownie. Trzeba czasem sobie pomóc rączką aby nie zapomnieć ... ale cóż takie życie . Czasem myślę , że fajnie by było mieć przyjaciółkę - taką co bardzo lubi i chce ale jej mąż się nie poczuwa do obowiązku . Wtedy można by było się razem wyszaleś ... co o tym sądzą kobiety ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zucztna
ja mam 24, a maz 38, mnie tez sie tak zawsze wydawalo, tlumacze sobie ze ma problemy w pracy i moze dlatego. najgorsze jest to ze normalnie mnie nosi, chcialabym zeby mnie ktos tak porzadnie puknal :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pantoflarz
ZUCZTNA , to normalene - jesteśmy stwory sexualne i chcemy sexu. Jak czasem coś się "zawiesza" to robi się problemik :-) Ja to rozwiązuję masturbacją - i to lubię , ale chciałbym też inaczej ! Ja sam nie wiem jak to zmienić - może stąd myśli o jakiejś przyjaciółce która też ma ochotę zaszaleć a nie dostaje tego od męża - i najgorsze jest to , że kocham żonę i jej nie chciałbym zdradzić . Jednocześnie chciałbym wesoło się pobawić z taką przyjaciółką .. Dwoistość człowieka jest zadziwaijąca ...cóż Myślę , że chyba nic się nie zmieni i tak zostanie ale diabełek siedzi w każdym z nas , co wy na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie średnio na jeża
W związku 3 lata, mieszkamy razem, nie mamy dzieci. Kochamy się raz na tydzień, ale ta częstotliwość obydwojgu nam odpowiada i nie mamy zamiaru nabijać jakichś rekordów (w ciągu tygodnia praca nas kładzie do łóżka). Nie przeszkadza mi częstotliwość, tylko to że ja mało co czuję psychicznie. Nie ma żądzy, nie ma ekstazy, nie mam "wow!". Jest całkiem miło. Ale czy seks powinien być "całkiem miły"? :O To nie jest wina mojego męża, to nawet nie wina samego seksu, bo jest o.k. Po prostu chyba nie ten kod seksualny. Mąż wzbudza we mnie miłość, pokłady czułości, uwielbiam się przytulać do jego pachnącego ciała, ale... ale nie pożądam go, tak jakbym chciała. Nie ta chemia chyba. Dlatego nie mam orgazmów pochwowych (wiem, że mogę), za mało jestem podniecona. Moje ciało reaguje jak trzeba (jestem mokra itp.), ale w głowie myśli uciekają, mogłabym czasem wybierać kolor tapety podczas seksu :O Seks jest poprawny, ale właściwie mi obojętny. Sposobu na to nie znam, więc sobie odpuszczam tę sprawę. Nie jest to dla mnie najważniejsze. A męża kocham nad życie, tylko go nie pragnę nad życie. Taki los, widocznie nie można mieć wszystkiego, a ja i tak dostałam bardzo wiele (wielką miłość). Mąż mnie pożąda. Szczęściarz z niego, że może to poczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zucztna
pantoflarz, taka prawda, ja tez kocham meza, ale tez mam ochote na jakies przyjaciela bez zobowiazan, mezczyzni mnie dosc lubia, wiec ze znalezieniem kogos nie byloby problemu. z drugiej strony, slub do czegos zobowiazuje, jeszcze tylko 6 mcy !!! czuje sie okropnie, chyba za wczesnie podjelam decyzje o wspolnym zyciu i sie jeszcze nie wyszalalam :P pantoflarz, a probowales rozmawiac z zona ? ja jakos nie potrafie :/ pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantoflarz
zucztna cóż prubowałem , coś też zauważyła ale....................... sam tego nie rozumiem , i siebie też ... czy z twoich wypowiedzi wynika , że jesteś jeszcze przed ślubem? Co oznacza te" 6 miesięcy jeszcze" ? Jeśli masz ochotę to może przejdziemy na maile prywatne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19 lat po ślubie
mega super seks-z każdym razem wydaje mi się że lepiej nie mogłam trafił,gorąca atmosfera mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RTRTHJ6
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kohliwy43
19 lat w stalym zwiazku i jest jak jest....nie ma juz tych szalonych nocy(a noz dzieciaki sie obudza)a sam sex??? wiemy o sobie wszystko wiec nie trzeba tracic 5 godzin zeby dojsc do celu,ale jak mamy wiecej czasu to lubimy dlugo i namietnie:))) ot...samo zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość symforian
Ja po 11 latach makabra,seks max 2 razy w miesiacu,bez oralu I innych takich.Jesli juz ma ochote to aby szybko bez pieszczot,na drugi dzien nie ma mowy bo ja wszystko boli.Fakt w moim wieku 39 lat,moge bzykac 2-3 razy dluzej I mam wieksze zachcianki .Przed slubem bylo ok,prawie codziennie a teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assssss
upp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yffy
upp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona............
11 lat po slubie, seksu nie bylo przez kilka, ostatnio musiałam, bo znalazł sobie inna, wiec dałam i po ich milosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttfrh
uppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tfhfhf
upp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba sie bardzo kochac
żeby to pozycie było satysfakcjonujace po wielu latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem 16 lat mężatką prawie..
i lipa :)kiedyś był żar a teraz zgliszcza,miałam duży temperament też jeszcze długo po ślubie i nadal mam ale okoliczności nie pozwalają na swobodę,jest szybko i nijako zaznaczę że męża pociągam fizycznie jestem zadbaną szczupłą blondynką z długimi włosami. Nie wiem czy to codzienność i rutyna zabija ten żar a może z wiekiem bardziej inne wartości biorą górę jest więcej przyjaźni i szacunku,jednak brakuje mi tego szaleństwa jakie między nami było kiedyś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż czterdziestolatki
jesteśmy małżeństwem z 18-letnim stazem jak to w małzeństwie bywaly lepsze i gorsze dni ale ostatnio zona mi wyznała, że ma wielka ochote na mnie ciągle sie do mnie dobiera, a zawsze to ja inicjowałem seks tylko jest jeden problem: ona lubi uprawiac seks rano, a wtedy budzą się dzieci i nie zawsze możemy ze spokojem skończyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem 16 lat mężatką prawie..
bo życie zaczyna się po 40-ce :) coś w tym jest że wtedy czasem dopiero docenia się swoją wartość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż czterdziestolatki
a Ty ile masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem 16 lat mężatką prawie..
skończę w tym roku 40 i trochę mi z tym było trudno się pogodzić ale co tam :) powinno się optymistycznie podchodzić do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×