chyba zdradzona, zaraz zwariuję

ja umieram z rozpaczy, ale jak widzę jego lamenty i płacz to dodaje mi to sił, aby odejść, jestem w złej sytuacji bo za bardzo jestem teraz uzależniona od niego, ale co tam mam wykształcenie, trochę kasy na koncie i dam sobie radę

prawdopodobnie zdradzona- to go wyslij dla pewnosci na badania. niech wezmie na siebie ciezar odbudowania zaufania. z reszta powinnas tego wymagac na wszelki wypadek.

powiedziałam,że jak się przyzna to wrócę do niego, on nadal twierdzi,że nic nie zrobił

a moim zdaniem niestety zdradził :(

no ale używał gumek napewno

loda trza mu bylo robic a nie teraz sie uzalac - no naprawde ja ide spac bo tylko mnie wkurwia czytanie o zalosnych luidziach XD

tak nie rob jak wpadnie na pomysl ze to jedyny ratunek przyznac sie to sie przyzna nawet jak nic nie bylo. wtedy dopiero bedziesz miec zagowzdke. przemysl to sobie na spokojnie. jaki byl do tej pory, jaki w ogole jest z niego czlowiek. wtedy zdecyduj. zobacz co on zaproponuje zebys odzyskala zaufanie. i zastanow sie przede wszystkim czego TY chcesz.

chetnie zaprowadzila bym go na badania na wykrywaczu klamstw na twoim miejscu. wrrr Kochana, pojedz na kilka dni z maluszkiem do siostry, ochlon, wygadaj sie, i conajwazniejsze PRZESPIJ SIE z tym problemem. Pamietaj, kazda sprawa sie wyjasnia. i twoja tez sie wyjasni.

całą ciążę miałam zagrożoną, nasi rodzice nie żyją, nie mamy pomocy z nikąd, jesteśmy dobrze wykształceni, mąż ma dobra pracę, ja miałam i o co mu poszło? jak mógł?

no moja droga. JELSI on byl w tym burdelu to prawdopodobnie nie pierwszy raz. a czlowiek, ktory regularnie zdradza zone w burdelach ma w sobie dosc cynizmu, zeby isc w zaparte gdy trzeba.

tzn. on nie ma matki, a ja ojca i wiem, że to tez rzutuje na nasze psychy

całą ciążę miałam zagrożoną, nasi rodzice nie żyją, nie mamy pomocy z nikąd, fajny facet

posluhaj katharsis - ochlon najpierw zanim zdecydujesz. poadaj z nim jeszcze. moze faktycznie nic nie bylo moze sie opanowal. ty go znasz najlepiej teraz w nerwach nie myslisz racjonalnie i mozesz przekreslic wszystko.

ciezka sprawa. Krytykancie- wiec radzisz jej odejsc? Bo przeciez wybaczenie takiej zdrady jest ciezkie jak cholera

zmanierowany - regularnie? cos przeoczylam w tym topiku?

ja sadze ze ten zwiazek da sie uratowac. Potrzeba tylko porozumienia!

Te łzy, to krokodyle łzy. placze, bo się wydało Zmanierowany krytykant - ku..y może i się często badają. Ale higiene po każdym numerku utrzymują tylko te drogie. Przydrożne stoją i obsługuja po 10 gości bez umycia się. Gdzie tu badania i higiena? Dziewczyna pisze, że kasy dużo nie stracił, więc raczej nie zamawiał najbardziej luksusowej w mieście.

nie on nie bywa regularnie moim zdaniem to był 1 raz

ja go kontroluję bardzo i on nawet 100 zł. nie wydał, odliczyłam hotel,jedzenie, soki itp.

to dziewczyno zacznij ćwiczyc miesnie Kegla bo kurwie tylko tak dorównasz:)

moze wrzuć na luz,zaciśnij zęby , najwpierw ustaw się żeby było więcej kasy do podziału ..dziecko podrośnie znajdziesz pracę i wtedy adios

prawdopodobnie - dzis juz o tym nie mysl bo tylko sie nakrecasz. przespij sie. pomyslisz o tym jutro. a walizki za drzwi zawsze zdazysz wstawic. ja juz ide spac. ajrze do ciebie jutro. trzymaj sie i zmykaj juz z forum bo zwariujesz!

ja jej nic nie radze radze jedynie nie robic z siebie aktorki marnego teatru, bo to gwarantuje, ze bedzie ogladala marne sztuki w jego wykonaniu latami nie z kazdej relacji da sie wyciagnac to samo, wiec kazdy musi takie kwestie rozstrzygac sam.

kurcze, naprawde musisz sie z tym przespac, przemyslec, wygadac sie najlepiej siostrze... a On niech placze. :/ typowy facet.

twierdze ze regularnie bo pisalas autorko, ze zawsze kiedy wyjezdza sprawdza agencje towarzyskie w okolicy.... z ciekawosci logika nakazuje sadzic, ze pierwszy raz ma za soba :) prawdopodobnie wciagnela go wieksza grupa kolegow z pracy . pomysl kiedy mogl byc taki wyjazd przelomowy

ja mu powiedziałam, że wole w biedzie żyć, a nie z kasą i z nim u boku, on mówi,że gdyby mnie zdradził to by mi wszystko oddał, najbardziej boli mnie to,że ja tu sama jestem, dzięki mnie może robić karierę, bo ja mu piorę, sprzątam , gotuję, a on co? jeszce jedno mnie nurtuje zazwyczaj mówi do mnie 1 zdaniem i krótko, nie wkurzaj mnie itp. ja już skończyłem, a tu zaprzecza juz 3 dni, winny się tłumaczy

mowił, że na roksa sprawdzał, a w tym słupsku to juz wszedzie

nie przejmuj sie tym tak. roznie bywa.

burdele w hostorii ? co mial dokladnie na mysli? przenosnia czy stwierdzenie dosadne?

nie przejmuje sie. nawet jesli to prawda to to nie koniec swiata.