mądra koleżanka pilnie poszukiwana

Ależ opustoszało :) Bezpolotu jeszcze urlopujesz? Wiii - gdzie jesteś? Biała - a Ty?? duża hela?? Ja mam teraz tyle na głowie, że nie wiem, w co włożyć ręce. W pracy huk pracy. Jak wracam do domu, często jestem już tak zmęczona, iż nawet nie chce mi się włączyć komputera. Dobrze, że pogoda sie poprawiła, bo przez te deszcze ledwo żyłam. Zaczynam u siebie dostrzegać brzydkie zjawisko - nie otaczam się ludźmi, nie wychodzę ze znajomymi, nie uskuteczniam babskich plot. Zmęczenie? Nie podoba mi się to jednak i muszę jakoś zmienić zaistniałą sytuację. Buziaki

To powiem Wam jeszcze, iż psychicznie całkiem dobrze się czuję. W końcu minęło już kilka tygodni. Nie płaczę, czasem jakaś łza ucieknie mi z oka, ale nie jest to powódź ani może łez. Cieszę się latem - naprawdę :) Chodzę uśmiechnięta - zazwyczaj ;) zaczęłam sie bardziej kobieco ubierać ;) nawet malować ;) kupiłam sobie... czerwone szpilki ;) I wierzę, że w kolejny rok życia wejdę naprawdę szczęśliwą kobietą. Może bez faceta, ale co tam ;)

Witajcie Kobietki Wróciłam juz z cudnych gór świętokrzyskich, ale urlop kończę 1 IX; wpadam, żeby zobaczyc co u Was a tu cisza straszna:( Hela mnie burze w żaden sposób nie dotknęły, przynajmniej na razie, ale właśnie słuchałam prognozy pogody i nie wygląda to ciekawie:(, no ale póki co Kraków nie ucierpiał. Powiedz mi kochana, czy zaczęłaś już walkę z cellulitem, bo ja nie mogę się zmobilizowac,potrzebuję motywacji:) Mosca gratuluję czerwonych szpilek, sama sobie kiedyś takie kupię:) ale nie zamykaj się w domu, choc doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że czasami człowiek po pracy ma ochotę zamknąc się w chałupie, włączyc telewizor albo położyc się spac.Cieszę się, że czujesz się już lepiej, tak trzymaj:) A w ogóle to najchętniej poszłabym już na emeryturę, bo o powrocie do pracy nie chce mi się nawet myślec; muszę się wziąc w garśc i w końcu poszukac czegoś nowego, choc nie będę ukrywac, że tego nowego się właśnie najbardziej boję:( Koniec narzekania!!!!!!! :):):):) Życzę kolorowych snów i wracajcie

Witaj w domu bezpolotu :):)

Witaj Bezpolotu, zaczełam walke ale efektów jeszcze nie ma. zmieszałam fusy z cukrem i ścieram ten wstretny cellulit, moze cos sie poprawi... Natomiast moje samopoczucie psychicznie sie odbudowało ...ehhh.. Niedawno był na kafe topic ktos pisał o zamieszczaniu zdjeć na profilach randkowych, był link do jakiegos portalu: weszłam z ciekawości, i tak równiez z ciekawości wpisałam w wyszukiwarke moje miasto... co widze?? profil mojego byłego !!!!!!!! był bez zdjęcia więc nie dowierzałam przeciez zostawił mnie dla innej i ponoc była tam sielanka...... ale opis sie zgadzał... Cos mnie tknęło i poszperałam na innych portalach randkowych i kurde znalazłam i to ze zdjęciem i czytajac opis wiem ze to aktualny profil nie jakis z przed lat.... jak facet szuka kobiet przez net to chyba związek nie jest taki doskonały... tak mi sie wydaje co o tym myslicie??? tak czy siak mam radoche !!!!!! :-))))))))

cześć kobietki mozna się dołączyć?

atrakcyjna - jasne :) Ja już mam weekend:) Popijam kawę i odwlekam chwilę, w której będę musiała zabrać się za porządkowanie chałupki, pranie, prsowanie i inne takie. Na wieczór umówiłam się z koleżanką - jedyna wolna babka w moim otoczeniu. Wolna od niedawna i jeszcze nie umiejąca sobie z tym wszystkim poradzić. Nie żebym ja sobie jakos świetnie radziła, ale... Ostatnio rozmawiałam z młoda mężatką. Od miesiąca jest panią żoną i... Jestem przerażona!! Jakby jej ktos mózg wyprał. Mąż, mąż, mąż. Nie można wyjśc bez mężą. Mąż niechybanie, zostawiony sam w domu, nadzieje sie na nóż w szufladzie, uderzy o szafkę, wyleje na siebie wrzątek i umrze z głodu. Dziwne, że nie dokonał tej autodesktrukcji w przeciągu ostatnich 33 latch swego życia. Teraz na pewno zostawiony sam na chwilę - padnie. W ogóle mąż nie ma kolegów ;) więc i ona chyba nie może mieć koleżanek... Hela - uważaj, bo jak się temu Twojemu związek nie udał, to może próbować wrócić do Ciebie ;)

Witaj atrakcyjna

ojj tyle sie napisalam i skasowalo sie hmm w skrócie dziekuje za przywitanko mosca doczytalam ,ze mnieszkamy od siebie rzut beretem ja woj,łódzkie jestem w trakcie rozwodu ,fakt zaliczylam mega doła ale teraz powoli wygrzebuje sie .;-) a z tymi kolezankiami to roznie bywa,ja nie mam w swoim otoczeni,zadnej wolnego stanu,same szczesliwe matki i zony,wiec i nie ma z kim na kawe wyjsc a juz o piwie nie ma mowy :-) bo to nie do pomyslenia i nie dopuszczalne wg nich-a własciwie mezow zreszta powiem wam,ze mecze sie w takim towarzystwie raz wyskoczylam z kolezanka na piwo to o niczym innym nie gadala jak tylko o dziecku i co 5 min maz dzwonil a bo to, a bo siamto... wiec wiade samotne zycie narazie bez ksiecia na bialym koniu ja niebawemm do domciu jutro wole i tez sprzatanko,przetwory mnie czekaja bo mama mi nie odpusci pozdrawiam serdecznie i bede zagladac na kawke

Dzięki dziewczyny za powitanie i sama witam atrakcyjną Mosca Ty rozmawiałaś z kobietą która ma męża czy dziecko, z którego nie można spuścic oczu ani na chwilę???? Boże współczuję jej, głównie to jej zaślepienia, bo przebudzenie może byc mało przyjemne, za to on pewnie jest uszczęśliwiony; ma w końcu darmową praczkę, sprzątaczkę, kucharkę no i nianię...masakra:( Wiecie co, czytałam ostatnio,że Salma Hayek pytana dlaczego jej związki z facetami są tak krótkotrwałe odpowiedziała, że jeszcze nie spotkała faceta, który by miał większe jaja niż ona. No właśnie, gdzie się podziali mężczyzni?????? Bo albo mamy do czynienia z rozpieszczonymi przez mamusie chłoptasiami albo są tak zniewieściali, że sami potrzebują, żeby o nich zabiegac i się nimi opiekowac:(:(:(:( Hela rozpoczynam walkę z cellulitem, łączę się z Tobą duchem:) No i biorę się w końcu za sprzątanko, bo mam taki bajzel, że już nie mogę na to patrzec :O Pozdrawiam Was gorąco

bezpolotu dla Ciebie

Dzięki atrakcyjna

Powiedzcie mi jak to jest, że jak pracuję to najchętniej pospałabym do południa a jak mam urlop i do tego jest sobota, budzę się o 6-stej o zgrozo?????? Wczoraj padłam ze zmęczenia; pranie, sprzątanie itd. skończyłam przed 22 a dzisiaj sterta prasowania:O Ale zamierzam tez coś poczytac; dopadłam "Godziny" Cunningham'a. Może któraś z Was czytała i mi powie czy warto?? Dodam, że filmu nie oglądałam a wiem z doświadczenia, że niektóre bestsellery to flaki z olejem, a propos jeden taki skończyłam czytac parę dni temu:( Ale najpierw śniadanko, wycieczka do spożywczaka a potem zapraszam Was moje Drogie na pyszną kawę latte z lodami waniliowo-czekoladowo-pistacjowymi i bitą śmietaną, a co tam, dorzucam jeszcze jabłecznik, eklerka,ciasto ze śliwkami i tort czekoladowy:) Co Wy na to???:) I życzę Wam baaaaaardzo udanej soboty Ps. Atrakcyjna znasz jakieś ciekawe przepisy na przetwory? Chętnie skorzystam:)

Witajcie w piękna wolna sobotę atrakcyjna bezpolotu duża hela Dobiję Was, jeśli powiem, że ta młoda mężatka ma 31 lat?:) Jej małżonek, jak wspomniałam, 33 i pobrali się całkiem niedawno, acz mieszkali ze sobą jakiś rok. W czasie tego ich wspólnego zycia widziałam się z nia może z 6 razy, co jak na odległość między nami - 15 minut spacerkiem... No niech tam sobie żyją, jak pączusie w masełku. Ona mu codziennie obiadek dwudaniowy serwuje z deserkiem, a jeśli już wychodzą to tylko w towarzystwie innych par... Sami i osobno nie mogą. Zresztą on nie ma z kim, a ona nie zostawi go samego...

Jeszcze mam Wam wiele do powiedzenia, ale muszę pilnie wyjść, więc dokończę myśli później. Trzymajcie sie :)

No własnie to jest dziwne , dowiadywałam się ostatnio i związek chyba trwa nadal... szczerze mówiąc masz racje mosca troche sie boje tego że jak cos to on moze chciec wrócic cholera.... Oczywiście ja twierdze ze nie chce do niego wrócic bo wiem zeby to nie wyszło... ale jeszcze mało czasu upłyneło i mogłabym sie złamac ufff.. nic nie będe sobie głowy tym zawracać... i Wam też hehe Tez czekają mnie zakupki jakies na razie jeszcze dobrze nie wstałam znaczy chodze w pidżamie cały czas i podjadam resztki z lodówki... No biore sie za gotowanie obiadu, dzis bedzie chińszczyzna...

Cześć dziewczyny! Czy wy szukacie tu koleżanki ? Jak będzie jakaś z Łodzi po 30 -tce to niech się odezwie do mnie - mężatka, bo z wolnymi i rozwódkami się nie koleguję :-)

Witam.... Też chciałam się przyłączyć.... mam tylko pytanie do marcelinki - co jest złego w wolnych i rozwódkach? :-o

nie mogę się kolegować z rozwódkami i wolnymi ponieważ ich życie wypełnia szukanie faceta. Ja mam męża, dobrze nam ze sobą i nie szukam adoracji u różnych mężczyzn. Szukam koleżanki mężatki, najlepiej z dzieckiem która lubi posiedzieć przy drinku, poplotkować, pośmiać się, wyżalić itp Ja mam 34 lata mieszkam w Łodzi, pracuję w korporacji informatycznej.

Do marcelinki: No chyba kochana trafiłaś pod wyjątkowo zły adres:O Tu raczej więcej wolnych i dziewczyn w trakcie albo i po rozwodzie niż mężatek; gdybyś przeczytała wcześniejsze wpisy wiedziałabyś o tym.....ale nasze życie nie jest wypełnione wyłącznie szukaniem facetów:) Mamy swoje pasje, marzenia i życie, które nie kręci się tylko wokół faceta, choc fajnie by było miec przy sobie kogoś kto te pasje i marzenia podziela, ale nic na siłę:) A to czym się zawodowo zajmujesz dla tematu tez nie ma znaczenia, więc jeśli mimo wszystko zdecydujesz się przyłączyc do nas, będzie nam bardzo miło

Asiek witamy

hello siedzę sobie przed telewizorem, oglądam Sopot, piję piwo i.........tęsknię za Wami mosca:) hela:) gałganek:) (gdzie jesteś?) atrakcyjna:) asiek:) wzgardziłyście moją kawą?:(:(:(

Wpadłam do domu dopiero... Wolna sobota Bezpolotu - piwa polej kobieto ;) Kawa o tej porze??

I tego ciasta ze śliwkami poproszę :)

Marcelinko tak jak Bezpolotu mysle że powinnas poszukac na innym forum, takim gdzie mozna pogadac o tym na co komu dzieci chorowały albo co mąz lubi na obiad.... sorry nie chce generalizowac wszystkich męzatek ze sa ograniczone w jakiś sposób, chociaz wystarczy spojrzec na nasza klase... większośc miich znajomych mężatek całą galerię zapełnia zdjęciami męzów i dzieci... Znam owszem mężatki "normalne" ale te należą do mniejszości, Ty nie znając nas od razu sklasyfikowałaś na grupy: z tymi moge rozmawiać z tymi nie... My rónież Cie nie znamy ale Twój wpis już wiele o Tobie mówi... pozdrawiam mimo wszystko :-)

mosca, ja własnie wyciągnęłam z lodówki dużego żywca mniaaaam zdróweczko dziewczęta, kto sie przyłącza???

Bezpolotu też oglądam sopot... :-)))

duża hela - a gdyby wrócił, posłodził, to byś go przyjęła? W sumie nie znam powodu Waszego rozstania, więc ciężko oceniać, czy związek ma szanse. Ja niby wierzę, iż czasem ludzie się zmieniają, zwłaszcza jak doświadczają jakiegoś wstrząsu - nierzadko rozstanie takim wstrząsem jest, ale... Tutaj jakaś nowa laska, konta na różnych portalach randkowych... On chyba brzydko mówiąc szuka towara. Ty jesteś wartościowa babka, a nie termofor na zbliżające się jesienne wieczory. Ale zaznaczam - ja nie znam sytuacji dokładnie.

też oglądam Sopot, ale kabarety :)

Mosca na kawę zapraszałam rano teraz to rzeczywiście piwko na topie będzie, więc zapraszam na tyskie, żywca tudzież całą gamę innych:) Ale ciacho do piwka jak najbardziej; mosca dla Ciebie ze śliwkami hela na co masz Ty ochotę? A reszta pięknych kobiet? No to zdrówko:):):)