Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość luna-luluna

KWIECIEŃ 2009

Polecane posty

Mróweczki, mi też coraz gorzej wysiedzieć na zajęciach a ta praca magisterska to mnie dobija:( Obiecałam sobie, że tak do połowy marca napiszę a mam tylko jeden rozdział... Jakoś muszę się zmobilizować, tylko jak:( Ale obronę chyba przełożę na wrzesień. Wesolutka, fajny link. My na ślubie prosiliśmy o słodycze i zabawki i potem też do domu dziecka zawieźliśmy. A ja wróciłam od rehabilitantki. Zrobiła mi jedynie masaż, ale czuję się jak nowonarodzona. Wszystkie mięśnie miałam tak spięte, ze jak ona naciskała to czuć było takie zgrubienia pod palcami. Także rozmasowała wszystko elegancko:) Teraz pokażę mężowi co i jak:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orzeszek, a podczas masażu lezysz na brzuchu czy jakoś inaczej? sama też się muszę wybrać bo plecy mnie bolą...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pola, na brzuchu nie dałoby rady. Najpierw na lewym boku a potem na prawym. A na końcu na siedząco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh przydalby mi sie tez taki masaz. uwielbiam byc masowana. moze poprosze dzisiaj mojego to choc troche rozmasuje mi bok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie nie dałoby rady, myślałam że może jakiś specjalny stół z dziura na brzuch :) pa pa ja spadam do domku wyciągnąć się na łóźku z kotami po bokach, do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie mają sklerozę... mam i ja ;] To jest baaardzo nie fajnie... Zapominam gdy sie na czymś nie skupiam... a teraz jakoś nie mam podzielności uwagi i skupiać się na wielu rzecz nie potrafię co się wierze z zapominaniem :] I wszystko postanowiłam zapisywać ;]hahaha zakreciłam slimaka.. ;] MROWECZKO... ja nie studiuje ale kończę szkole średnia w systemie zaocznym... Nie mam sprawdzianów, czy klasówek tylko sesje egzaminacyjne... I prace kontrolne.. Dzisiaj byłam na zajęciach i co sie dowiedziałam? że 27 marca kończy nam się normalna nauka, czyli koniec zajęć... ale od tego czasu do 12 kwietnia mamy egzaminy... Ja ja mam 3 kwietnia poród... ale jak już kiedyś mówiłam moja intuicja mówi mi że urodzę pod koniec marca... No i dowiedziałam się że jeśli się dyrektorka zgodzi to mi nauczyciele poprzekładają egzaminy na terminy wcześniejsze... Strasznie się boje... bo jeśli nie pozaliczam egzaminów to nie dopuszcza mnie do matury... eh... a wydawało mi się ze to będzie trochę łatwiejsze... Trzymajcie za mnie kciuki... I pewnie będę rzadziej zaglądała na kaffe... ale wiecie co... poprosiłabym żeby ktoś mnie co jakiś czas informował SMS o jakimś ważnym wydarzeniu... nie lubię być zacofana jak już się w coś wkręcę... :( :) Pisałyście o krwi pępowinowej... wady i zalety znam... ale nie decyduje się.. Wózek już mam tylko murze za niego zapłacić bo to od koleżanki.. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skleroza? Dołączam. Ja też notuję wszystko na kartkach, a potem kartek zapominam (zakupy, pytania do lekarza). Ostatnio przegięłam i wychodząc od ginekologa zapomniałam.....zapłacić. Ale wstyd... :/ Co do pępowinowej, też się nie zdecyduję ze względów finansowych przede wszystkim, choć mam oprócz tego wątpliwości czy to aby nie jest jakiś chwyt... Chciałam tylko poznać Wasze zdanie. W ogóle my teraz mamy najgorszy z możliwych czas jeśłi chodzi o finanse. Dzidzia w drodze, wyprawka do skompletowania, do tego wydatki na córcię, nas już nie licząc, a mój mąż ma do końca stycznia umowę i najprawdopodobniej pracę straci (cholerny kryzys...). Trzymajcie, kwietnióweczki moje kochane kciuki, bo będzie niewesoło... Całe szczęscie, że mieszkamy z rodzicami, to chociaz o dach nad głową i żarełko się martwić nie będziemy musieli, ale...ileż można \"doić\" z rodziców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do badań - któras z Was pytała - mój gin nie grzebie, tylko wkłada bardzo delikatnie, płytko wziernik i się szyjce przygląda. Potem maca brzucholek., sluchamy serduszka, ważenie, ciśnienie, a potem jakieś pół godziny gadania, wypisywania, bo on bardzo powolny jest... Widziałam, że wrócił temat wózka. Fajny ten chicco, ale faktycznie, cena mało-fajna... Koleżanka (termin na maj) pokazała mi wózek, który chce kupić. Niby spacerówka, ale ma przekładaną rączkę i można podobno dokupić za 100 zł wyjmowaną gondolkę - nosidełko. Gdyby nie to, ze już wózek kupiliśmy to chyba bym się i ja zdecydowała. http://www.allegro.pl/item524343901_wozek_spacerowka_fuzzion_z_przekladana_raczka.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naan wiem jak to jest:(Mój M od stycznia nie parcuje cała jego odprawa poszła na kuchnie...i troszke na wyprwke dla dzidzi najbardziej to mi prezykro bo miał super prace...bardzo dobrze zarabiał i zwolnił sie w maju 2008 roku zeby pracowac w MANIE(pewnie któras słyszała)tylko dlatego ze blizej 15minutek od domku a wczesniej pracował godzinke drogi:(:(i postanowił zaryzykowac i sie okazało ze wszytskich których zatrudnili na 2 zmiane(250osób)zwolnili miał isc do mojego taty pracowac...ale narazie cos jest lipa:(bo nie zabardzo ma co tam robic...mielismy załozyc firme...ale tez ciezko bo dzidzia lada chwila sie pojawi...z:(Ogolnie to mnie czasem wszytsko przeraza...JAK TO BEDZIE...a mieszkamy sami:(i chodz to ma swoje plusy czasem wolałabym jednak z rodzicami:) Co do krwi pepowinowej to bym chciala ale ... KASA...za duza:(wiec odpada:( Wogole to mnie tak strasznie boli...Nie ząb ale dziura po zebie...co wyrywalam niedawno...JUZ MNIE SZLAG TRAFIA:(cały dzien...sie mecze:( Ide teraz do wanny...a potem do łuzia jakos mam dosc dzisiejszego dnia...NIC MI SIE NIE CHCE ... BOLI MNIE CAŁA SZCZEKA JUZ...I WOGOLE JAKIEGOS DOŁA MAM:( Jeszcze mnie tesciowa wyprowadziła z równowagi....wiecie co wymysliła.... Zebysmy wzieli slub koscielny razem z grzeska siostra(TA Z KTÓRA SIE TAK POKŁUCIŁAM OSTATNIO I PRZEZ KTÓRA PRZEPŁAKAŁAM PARE ŁADNYCH DNI...I NOCY)ze by były dwa sluby w jednym dniu....NORMALNIE ZAGOTOWAŁAM \"Powiedziałm ze jak mnie nie przestana namawiac do tego koscielnego to sie pobierzemy tak ze nawet nie beda wiedziec!!!\"juz sił nie mam DALI BY MI WRESCIE SWIETY SPOKUJ!!!Bo jak to bedzie ze sie dziecko urodzi bez slubu.... jAK KUR....A bez slubu czy do jasnej cholery CYWILNY to nie slub!!!Juz mam dosc wszytskich ...wyprowadzaja mnie ciagle z równowagi!!! Wybaccie musiałam sie wyzalic...:(:(:(juz uciekam BUZIAKI KOCHANE:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczynki. Powiem Wam, że jak na razie to się uspokoiłam tą moją glukozą. Położna super wszystko wytłumaczyła, powiedziała co można jeść, czego unikać i co jest zakazane. Dała przykładową dietę. Zmierzyła mi też cukier i tu zaskoczenie bo był w normie, ale muszę sobie badać 4 x dziennie po posiłkach, których musi być obowiązkowo 6. No i obowiązkowo o 21.30-22 kanapka aby utrzymać poziom cukru w nocy :( Kupiłam sobie już glukometr. Byłam jeszcze u gina po receptę na paski do glukometru bo kazał mi przyjechać bo normalnie płaciłabym ok. 60 zł a tak to ok. 3 zł. Miał jakąś operację i trochę się spóźnił, a mnie przyjął oczywiście bez kolejki i jeszcze kazał mi usiąć i opowiedzieć co pani Danusia mówiła na szkoleniu :) więc jak wyszłam z gabinetu to myślałam, że te wszystkie kobiety zjedzą mnie żywcem. Nawet nie odpowiedziały mi do widzenia jak wychodziłam :) Zrobiłam drugie podejście do wyprawki i już praktycznie z ciuszków wszystko mam, kupiliśmy też pościele z wkładami z feretti, za które zapłaciliśmy ponad 500 zł, ale są śliczne zwłaszcza ta dla dziewczynki z biedroneczką :) Do kupienia został wózek (juz wybrany) i łóżeczka, z którymi też nie ma problemu bo w moim mieście jest producent łóżeczek, a zięciem właściciela firmy jest mój kuzyn, więc i tak wszystko na telefon i oczywiście z dużym rabatem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to super Gosia ,ze nie jest tak źle jak myślałaś:) Maja faktycznie z ta teściową masz nieciekawie:( Ja też nie lubię jak ktoś mi się wtrąca do naszego życia,ale mam tak jak Ty, nie daję sie:) Jutro ta glukoza,ale jestem ciekawa jakie to bedzie. Już sobie książke wpakowałam do torebki,2 godziny czekania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju nie martw się będzie dobrze, nie dręcz się tak tą sytuacją, bo maluszek to odczuwa. Moja teściowa też mnie czasami wk.....wia jak ostatnio byliśmy u nich nawet nie zapytała jak się czuję tylko, że ona w ciąży miała większe problemy, bo była miesiąc w szpitalu. Gadaj z taką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta ja na temat porodu nie odzywam sie od momentu,kiedy teść powiedział,że teraz to kobiety wydziwiają. Było to do tego,że chce rodzić w prywatnej klinice,bo zależy mi ,zeby mnie dobrze zszyli po cc,a wiem,ze w Wadowicach nie mogę na to liczyć. To jest starsze pokolenie,więc sie staram sie udzielać,bo oni widzą tylko to,ze kiedyś było gorzej i się dało rodzić, owszem,zgadzam się,ale skoro teraz jest wiele udogodnień dla kobiet,to dlaczego nie skorzystać?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór mamuski! Gosian, co do maila też się zgadzam. Moja gin co wizytę bada mnie gin, sprawdza ph wydzieliny, waży, mierzy ciśnienie, ostatnio usg nie robiła, bo mówiła żeby zaczęsto nie robić, no i ostatnio o tym wymazie mi mówiła, że pod koniec to zrobimy. Ja z dzidziulką staram się rozmawiać codziennie, rano dzien dobry, jak czuję że już nie śpi, w południe też zachęcam ją do kopniaczków, ale niestety nie mam muzyczki dla dzieci;( i nic jej nie puszczam. Co do zapaleń, czy grzybicy to nie mam. Ale mam strasznie dużo wydzieliny, bez wkładki to ani rusz, spać muszę w majtochach bo inaczej cieknie, a jak mam stringolce bez wkładki to leci po nodze bo aż przecieka;(( Koleżanka moja miała tyle wydzieliny że od 6 m-ca nosiła podpaski bo tak z niej leciało. Czy któraś też tak ma?? Co do krwi pępowinowej, to my tez nie będziemy pobierać, bo nie ma nigdzie w pobliżu. Gdyby było blisko to bym skorzystała, pomimo kilku minusów. ogladałam sporo programów na ten temat, że czasami też może to nie mieć sensu, bo zdarza się że tej krwi jest za mało, a musi być jakaś tam ilośc by móc to przechowywać, by mogło to pomóc. Z tego co czytam, to chyba tylko ja obiadów nie gotuje. Mój I uwielbia gotować, a obieranie warzyw to jego forma relaxu;) Ja tylko składam zamówienia;) Może i bym gotowała, bo lubie, ale jemu nie smakuje zabardzo moja kuchnia, bo ja głównie jak coś robie to kuchnie orientalną. A mój woli jednak standardowe jedzonko. Dziewczyny jak myślicie czy może urodzić się chłopiec jak 2 razy na usg, u 2 róznych lekarzy wyszło że będzie dziewcznka?????? Bo dzisiaj spotkałam 2 koleżanki mojej mamy, i mówią do mnie co chłopiec będzie? A ja że nie, że dziewczynka. A one zdziwione, i mówią że tak ładnie wyglądam, że córcia urody mi nie zabrała. Koleżanka moja ma wózek roan martin, i mówi że jest rewelacja, że teraz na tym śniegu to idzie jak czołg. Tylko że mi się on wizualnie zabardzo nie podoba. Mróweczki te chico ładne. Wesolutka, u nas w mieście jest moda, że na ślubach, pary zamawiają sobie u gości zamiast kwiatów, zabawki, itp. i dają do domu dziecka, bądz domu samotnej matki. Zasmarkana mama trzymam kciuki za twoje egzaminy i mature. Naan i za ciebie też trzymam kciuki. Maja ale ta twoja teściowa to ma pomysły, ha ha. Gosian a jakich wymiarów kupiłaś tą pościel??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiak79 nie martw się mi tez na usg wyszło że 100% dziewczynka a każdy twierdzi że wygląd mam na chłopca,nie wiem jak to jest. Powiem Wam szczerze że moja teściowa się zmieniła i to na korzyść:) jestem ciekawa tylko na jak długo;) ostatnio troszkę się na nia wkurzyłam,bo byłam u niej a ona się pyta jak się czujesz,ja mówię że dobrze,a ona na to przecież nie może być inaczej.To pytam się ,czy mnie nic nie może boleć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu - świetnie, ze się uspokoiłaś i że okazało się, zę nie taka glukoza straszna. Maju - no, nieźle Teściowa wymyslila. Czasem trzeba po prostu na ich gadanie przymknąc oko i zatkac ucho, albo najlepiej dwa... Kasiak79 - ja tam nie wierze w zgadywanie płci na podstawie wygladu mamy, kształtu brzucha, wklesłego bądź wystającego pepka, czy chocby maminych zachcianek. Dla mnie to takie czcze gadanie, które sprawdza się w 50%, a jak sie sprawdzi, to wszyscy stawierdzają \"a nie mówiłam\". Gorzej, gdy nie - wtedy sie całe to wcześniejsze palanie przemilcza. Co do opinii lekarzy, to z dziewczynkami róznie bywa podobno, ja do konca z córcią nie ufalam. mimo, ze USG mialam robione często. I dla spokoju kupowałam ciuszki w bardziej neutralnych barwach. Ale jeśli lekarz jest godny zaufania, sprzet ma dobry, to czemu nie - dzis bym juz chyba dala sie przekonac i ryzykowala z różami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :P ;) znowu wstalam do wc maly zaczal delikatnie kopac ale z tym bym usnela, gorzej ze moj zaczal CHRAPAC!!! 😠 i koniec mojego spania :( wczoraj obije padlismy ok 20. ja strasznie bylam wymeczona, moj moze nie az tak ale ze dobry obiadek zjadl to zmulilo go na spanko. pozniej obudzilam sie po 21 i tak do 12 nie moglismy oboje usnac. no i teraz od godzinki nie spie. Majeczko mojego A stara ciotka tez twierdzi, ze slub cywilny to nie slub :O albo ze jak to, dziecko sie urodzi i nie bedzie mialo nazwiska ojca, a to przeciez kompletna bzdura. ja wychodze ze szpitala i oboje idziemy rejestrowac do urzedu. moj A niestety beze mnie sie nie ruszy teraz ;) w kazdym razie brzydko mowiac sram na takich ludzi... mi rok temu siostra A powiedziala, ze ona nigdy nie wyrazi zgody na slub cywilny!! ale ona sobie najwiecej moze, hehe szczegolnie teraz :D i dobrze tesciowej powiedzialas. niech wam dadza w koncu swiety spokoj, prawda?? Gosiu czyli nie jest az tak zle jak sie obawialas. wszystko pod kontrola bedzie i zobacz nie ma sie co na zapas zamartwiac ;) fajnie, ze masz wyprawke prawie kompletna juz :) moja mama ostatnio mowila ze moj 72 letni ojciec jest przekonania, ze wystarczy pierdnac i juz dziecko jest na swiecie :O palant jakich malo!!! u mnie tez dwoch lekarzy potwierdzilo, ze bedzie chlopak ale z kolei kazdy zanim jeszcze znalismy plec mowil, ze na pewno chlopak a ja sie tylko wkurzalam i w myslach chcialam z przekory nawet aby byla dziewczynka ;) a teraz jak juz wiem to i tak mam ich wszystkich gleboko... a najbardziej wkurzyla mnie kolezanka, ktora od kogos tam dowiedziala sie ze ja w ciazy jestem i od razu choc mnie na oczy nie widziala BEDZIE CHLOPAK :O moja kolezanka bardzo ladnie w ciazy wygladala, malo przytyla bo tylko 7 kg, urodzila 6 tygodni wczesniej dorodna coreczke 2,700 i dopiero po porodzie cera jej sie popsula. no dobra co mialam napisac to napisalam. a jeszle co do wozkow to gdybysmy jednak kupowali to niemam pojecia co jak i gdzie. przede wszystkim chodzi tu tez o cene, ale i wyglad i wage.. mi np te chicco sie nie podobaja. w ogole nie lubie wozkow z malymi kolkami albo trojkolowcow. ale gdybym miala wybierac w tej kategorii to jak najbardziej wolalabym trojkolowy. a wlasnie moj A bedzie skladal papiery do policji hehe. jak dobrze pojdzie to bede miala mundurowego w domu :P w wojskowych ciuchach np wygladal zabojczo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki :) Dzisiaj nareszcie wolne i maly wlos nie zaspalabym zeby obudzic mala do przedszkola.. :):) WIec na ta glukoze nie pojechalam, musze przelozyc to na nastepny tydzien.. WOgole to musze dzisiaj domek wysprzac bo mam ksiedza dzisiaj :( Normalnie tak mi sie chce kolede przyjmowac ze nie wiem.. ale podchodzimy z mezem do tego w bojowym nastawieniu - niech nam tylko cos powie... wrrr MAju rozumiem cie w 100% tyle ze to u mnie moja babcia naciska na koscielny bo cywilny to nie slub.. a tak dla pocieszenia wyobraz sobie ze jak chrzcilismy corcie to ksiadz nie zapisal nas jako malzenstwo tylko meza z jego nazwiskiem a mnie z moim panienskim!!! Bo w oczach Kosciola to nic nas nie laczy.. WIdze ze nie jestem sama z nauka.. a raczej brakie checi do niej :) Jutro egzamin a jak nie bylam na ani jednym wykladzie bo zawsze byl na koncu i nie dawalam rady wysiedziec... no to teraz mam za swoje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mareneu1
KASIAK79 U mnie też gotuje mąż. Bo nie lubi mojej kuchni. Aczkolwiek nie gotuje orientalnie :P :) Poprostu marna ze mnie kucharka, ale się jeszcze nauczę :) Co do wydzieliny ja też mam jej więcej niż normalnie. Ale z tymi podpaskami to mnie przeraziłaś lekko. Jeśli chodzi o przesądy- ja też ładnie wyglądam w ciąży ;) A jednak będzie dziewuszka. Choć na USG 4D, na zdjęciu, razem z mężem widzieliśmy chłopaka. Ale skoro lekarz mówi, że dziewucha to znaczy, że dziewucha. Bo problem w tym, że dzidzia nie rozchyliła nóżek tylko lekarz złapał ją z boku i zrobił zdjęcie. Więc się nie zdziwie kiedy na porodówce wyskoczy chłopak. Żal mi tylko będzie tych wszystkich pięknych sukieneczek i rajstopków, które poczekają na nastepną dzidzie. Dlatego wolę, żeby była dziewuszka. Ale coś mi mówi, że jeszcze może być różnie. No cóż. Następne USG 14 lutego. ZASMARKANA MAMA Kochana ja też mam szkolne dylematy. Dlatego postanowiłam zrezygnować z pracy pod koniec stycznia. Pracę napiszę luty-marzec. W kwietniu urodzę. W maju obronię pracę. A potem z górki bo wakacje i wyjazdy :) Choć też mam takie chwile, że mi się nie chce... Sugeruję jednak byś zaliczała wszystkie egzaminy, a maturę czy mgr można obronić później. Z przekładaniem egzaminów też jest luz, na pewno wszyscy się zgodzą. Ja nie miałam problemów jak wyjeżdzałam na Erasmusa. Szkoła i nauka to fajna rzecz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hej dziewuszki!!!! Kasiak79-> Ja też mam sporawo tej wydzielniy..szczegolnie po nocy..może nie tak by nosic podpaske ale jak gdzies wychodze i wkładam stringi to wkładke wsadze:D...Zreszta w ciazy staram sie teraz pełne majty nosic. Raz sie anwet wystraszyłam bo jakas ta wydzielnina wodnista była,że mi sie wody płodowe sącza:P..ale moj gin mnie uspokoił,że wszystko ok i wydzielina jest normalna szczegolnie zwiekszona w 3 trymestrze, Mój luby też uwielbia gotować... w kazdy weekend kuchnia jest jego:D... obiadki mi gotuje takie,że :) I dobrze:) Ja też Kasiu nie wierze w przesądy...jednak zdawałabym sie na opinie lekarzy rych dwóch szczeholnie,że to byli inni lekarze.Może dopytaj jeszcze na USG najblizszym. jak ja lezłam w szpitalu na patologii w 16 tc.. z tym cisnieniem.. to byla babka,ktorej podawali oksytocyne na wywolanie porodu brzuszek typowy na chlopca- wysuniety do przodu..biodra pupka nic nie utyly( bo tak na boki to na dziewczynke podobno i jak tyłek rosnie;)...i wszystkie sie ptały chlopak?:> a ona nie dziewczynka... i tak jest czesto.. kształt brzucha,cera, wyglad ogolny...i zachcianki... jak dla mnei sa niewiarygodne. Już bardziej skłaniałabym sie do oceny lekarzy- gdybym uż miała wbierac;) A co bys Kasiu chciała chlopca? tak w głebi serducha:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co do wygladu myślę że czasy się zmieniły, inaczej jemy, inaczej się ubieramy, inaczej o siebie dbamy to i w ciązy ładniej wyglądamy. Mojemu facetowi wszyscy mówią że pięknie i promiennie wyglaądam (mimo tego że ja czuję się z moimi 8 kg jak kulka), wszyscy tacy zdziwieni że mozna być w ciąży i nie chodzić w namiotach i jeszcze się uśmiechać i ładnie w miarę wygladąć... ślub - u mnie tzw kocia łapa, ja w sumie bym chciała wziać ślub mimo tego że nic pewnie by nie zmienił, rodzice i teściowa też by chcieli ale się nie narzucają i nie namawiają. Mój facet za to zdecydowanie nie chce - kocha mnie bardzo, dzidzią też strasznie się cieszy, ale mówi ze nigdy nie planowaliśmy i że to moze tylko popsuć to co jest między nami. Wiec jak mam mu przedstawic argumenty za - bo w sumie nie wiem co, oprócz tego że tak czuję :( może podpowiecie jak to było u Was? nazwisko dzidzi bez ślubu - teraz jest tak, że dziecko jak ojciec uznaje w USC to trzeba podać nazwisko ojca albo za jego zgodą nazwisko matki dla dzidzi. W toku jest nowelizacja kodeksu rodzinnego i pewnie jakoś na jesień będzie można nadać oba nazwiska. My chcemy już teraz i robimy to tak - najpierw uznajemy dziecko i dajemy moje nazwisko i od razu składamy wniosek w USC na zmianę nazwiska tj dosdanie nazwiska ojca. Jak jest ślub to oczywiście nie ma żadnego problemu. My chcemy oba nazwiska żeby żadne z nas nie musiało tłumaczyć że to jest jego dziecko a nie jakieś obce. teściowymi się nie przejmujcie - Wy jesteście najważniejsze i one z zazdrości tak próbują czy jeszcze coś znaczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo co do wydzieliny to ja tez mam problem i czasem jak chwilke po domu pochodze w samej pizamie to cieknie po nogach w ciagu dnia czasem moglabym wkladke co godzine zmieniac. a najlepsze bylo to, ze przez jakis okres czasu kupowalam carfee zapachowe i to w wiekszym opakowaniu a zdarzalo sie ze przeciekaly :O to nie wina wydzieliny a wkladek a cholerstwo drogie, bo za 60 wkladek placilam ponad 10 zl. teraz przerzucilam sie na descreet i jestem zadowolona. niewyczuwalne gdy chodze, i co za tym idzie duzo ciensze a nie przemakaja!!! i tansze zdecydowanie. mialabym prosbe do dziewczyn, ktore dostaly maila z nowa skrzynka aby rowniez sie dopisaly do listy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny:)mam nadzieje ze dadza mi wreszcie swiety spokuj...;( Wogole to przyszła mi poscielka...sliczna:):):)bardzo jestem zadowolona bo szczerze mówiac jakos gorzej ja sobie wyobrazałam ale fajny materiał...i wzór tez mi sie podoba:):):)i rózek tak kochany...malenki:)Tak ze polecam poscielke z MAMO TATOJak bede miała juz wreszcie wymalowane łuzeczko...to powysyłam szdjatka:)Przyszły tez butelki i staniki i powiem wam ze staniki szału nie robia musze kupic cos porzadniejszego:) Musze wstac z łuzka i sniadanko zrobic bo mnie tak Mati boksuje ze dramat...głodomór jeden:):):)Juz mnie szczeka nie boli dzis mam nadzieje ze juz nie bedzie!!! GOSIAN to superowo:)ciesze sie bardzo razem z Toba:)Bedziesz sie trzymac dietki i wszytko bedzie ok:) Ja ide na glukoze w srode...a w poniedizałek do dentystki musi mi porobic z zabkami i karte ciazy podbic:(BBllleeee nie ce mi sie ale juz mi za wiele czasu nie zostało...a zbieram sie do tego chyba juz ze trzy tygodnie:(:(:( Postaram sie poznije zajrzec:)BUZIAKI KOCHANE MAMUSIE I BUZIAKI DLA BRZUSIÓW...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WESOLUTKA SŁONCE do listy sie dopisałam tylko nic przysłac nie moge za cholere...cos mnie zaczyna wkurzac interia...:( A wogóle to dzis znow miałam sen erotyczny...w nocy i juz sie nie powstrzymywałam tylko "wlazłam"na mojego Grzesia...hehe fajnie tak...JAKI BYŁ ZADOWOLONY nie wiedział co sie dzieje hehe:):):)A LEGALLY i masz racje ORGAZMY w ciazy sa jakies takie ... inne...lepsiejsze:)TAKZE POLECAM DZIEWCZYNY:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MARENEU - wiesz... kiedyś to ja asem do nauki nie byłam... na sprawdziany w szkole średniej dziennej szłam nie zawsze przygotowana i liczyłam na szczęście że uda się coś ściągnąć ;] i jakoś szłam ... no ale było nie najgorzej... Kiedy dowiedziałam się że jestem w upragnionej ciąży (mimo młodego wieku) zdecydowałam się na zmianę szkoły... wiedziałam że nie trzeba uczyć się z lekcji na lekcje ale za to trzeba jakoś zdać egzaminy by na świadectwie maturalnym jakoś to wyglądało. I kiedy zaczęłam kupować ciuszki dla mojego synka i kiedy poczułam ruchy i wiedziałam że on faktycznie tam jest... Coś się we mnie odezwało... że przecież nie uczę się teraz tylko dla siebie... Będę miała dziecko, męża... że chciałabym w przyszłości być mamą kimś... mieć prace, mimo tego że mój m powiedział że nie będę pracowała tylko on... I tak zawzięcie dążę do tego by wszystko mi się ułożyło... Ciężkie wyzwanie przede mną... nie wiem czy przypadkiem nie wzięłam sobie na głowę zbyt wiele... Co do teściów... Moja teściową zawsze uważałam za świetną babkę... nadal nią jest ale im bliżej ślubu ona pokazuje jakieś fochy, jakieś dziwne odzywki nie tyle co do mnie ale do mojego M. Ostatnio gdy przyjechaliśmy w odwiedziny do nich ( bo on przeważnie jest u mnie) ona zaczęła wrzeszczeć dosłownie... że Sebastian wziął 2 kromki z chleba który miał być dla jego brat do pracy a nie z tego który leżał do zjedzenia, ale oba były zamknięte, wiec jaka różnica? Rano zdenerwowała się że ktoś bierze jej krem... MATKO BOSKA (pomyślałam) przecież on nie kosztował fortunę i może kupić sobie nowy... tym bardziej że miał prawo się kiedyś skończyć jak trzyma go od maja... I do nas... kiedy nas tam nie było od dłuższego czasu. I najlepsze zagranie było wtedy... kiedy mój szykował się na obóz i się pakował... ta zaczęła ryj drzeć ze on się pakuje teraz a nie później.. no to jej odpowiedział że musi bo nie ma czasu później sie spakować... Przestała sie odzywać.... jak sie później okazało... ona była zła ze on jej odpowiedział... Wiec stwierdziłam że w odwiedziny jezdzic nie bedziemy chyba że za potrzeba ;D A Tesciu... denerwuje mnie jak gada że sie zle ubieram a jest zimno... nosz do K*** nedzy... Nie dośc ze wygladam juz jak kulka w płaszczu, a pod nim mam jeszcze sweterek długi zeby brzusiowi ciepło było to on mi mowi ze mam sie jeszcze grubiej ubierac... oj sie gotuje cała w srodku zawsze... przeciez wiem kiedy mi i małemu ciepło a kiedy nie... Ale jak to sie mówi... Z TESCIAMI ZYC NIE BEDE. !! :D macie wrazenie że zawsze sie tak rozpisuje? Ide z psem ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również się witam! Na wczorajszej wizycie ok - wszystko jak na razie w porzadku - maluszek rośnie (obecnie ma ok 1250g) - z szyjką też wszystko ok, płeć się nie zmieniła :) Dowiedziałam się jedynie że do końca zostało mi jakieś 7 tygodni no a potem cc - poinformował mnie też że już tak ok 36tc będę musiał się zgłosić na szpital - następną wizytę mam 10.02 a na drugi dzień będę się musiała zgłosić do niego na szpital aby sprawdzić czy łożysko prawidłowo funkcjonuje (u kobiet chorych na cukrzycę podobno szybciej się niszczy) ale podobno tylko na jeden dzień (oczywiście jeśli wszystko będzie ok) - stwierdził że lepiej dmuchać na zimne, a ja już cała chora na samą myśl, wiemy teraz już że na marzec wogóle nie mam co liczyć i wyprawkę muszę do końca lutego przygotować - aby w razie czego tego wszystkiego mężowi nie zostawić na głowie. Ale mam już na samą myśl niesamowitego stracha!!! Co do finansów to początek roku zawsze wydaje mi się jakiś trudniejszy - jeszcze się w czwartek poryczałam bo akurat dostałam to wezwanie do zapłaty tego podatku od spadku - 18500 - byłam niesamowicie wściekła bo nie poto załatwiałam to w październiku aby tak długo czekać i teraz z wielkim brzuchem reszte załatwiać - muszę za dwa tygonie znów składać prośbę o umorzenie lub rozbicie na raty (bo jak ja im taką kwotę zapłacę) a najlepsze jest to że nawet nie wiem jak ja to mam napisać - i znów muszę latać i kombinować kto by się na tym znał i takie coś robił (naprawde zwariować idzie) Dziś jeszcze urodziny mojego męża - i jutro zaś impreza - dobrze że jak na razie ostatnia bo już mnie to niesamowicie męczy Co do wydzieliny to ja też ostatnimi czasy mam jej niesamowicie dużo - miałam już nawet stracha że coś jest nie tak - ale podobno to normalne :) Wózka też jeszcze nie mamy i nawet nie wiemy na jaki się zdecydować makabra - ale wózek zostawimy już chyba do kupienia po urodzeniu maluszka bo teraz już nie dalibyśmy rady - a teraz zmykam na chwile bo jeszcze nic dziś nie zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×