Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

izis888

Kto na 2010??

Polecane posty

hej dziewczyny, wytrwałości życzę w oczekiwaniu i załatwianiu wszystkiego:) ja już mam dość tego oczekiwania, i czasami myślę nad zlikwiodwaniem internetu hehe żeby nie zaglądać i nie wymyślać co rusz czegoś nowego na ślub:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
czesc kizia mizia.... nikt nie kaze ci myslec o slubie prze całe 2 lata nawet chyba tak sie nie da:) załatwiamy co mamy najpotrzebniejszego a szczegóły bedzie sie ustalac blizej wesela, my juz w tym roku nic wiecej nie załatwiamy zaczniemy po nowym roku GdybyByłoTak mysle ze ile ludzi tyle zdan wiec chyba nie ma co jakos szczegolnie sie przejmowac no chyba ze wiecej jest tych negatywnych opinii,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, mimo wszystko mnie to martwi. Ale kto to wie, jak się będzie sprawa przedstawiała za prawie dwa lata? To takie kupowanie kota w worku... Ale jak tylko narzeczony załatwi najważniejsze sprawy na uczelni, to systematycznie zaczynamy szukać i oglądać! To końca października chcę mieć to z głowy. A może jakaś panna jest z Wrocławia albo była tu na wesele i może coś polecić? Najbardziej zależy mi na dobrym jedzeniu i fajnie, gdyby był też ładny teren wokół (np. ogród). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny!! Co u Was? Ostatnio tu jakoś cicho... u nas po staremu, czasami tu zaglądam zobaczyć czy coś piszecie i co piszecie :) My aktualnie czekamy aż nasz upatrzony zespół wróci z wakacji i się z nami spotka na pokaz na żywo... ciekawe co to będzie :P A ja odliczam dni aż się zacznie uczelnia... i praca na 3/4 etatu. Na szczęście zajęcia na uczelni teraz będę miała tylko 3 razy w tygodniu (śr. i pt. mam wolne) z czego we wtorek i czw. kończę o 11.10 :) a w pracy mam 7 dni do wyboru i obojętnie jak sobie to poukładam, to jedyny warunek jest taki, żebym zrobiła 30 godzin tygodniowo. Poza tym mam jeszcze 4 osoby na korepetycjach :D ale mam nadzieję, że dam jakoś radę :D Ślę ciepłe pozdrowienia, napiszcie co u Was :) buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Widzę, że nie tylko ja będę zabiegana w tym semestrze. Na razie sie zastanawiam jak pogodzić uzupy z podyplomowymi. I o ślubie, a już tym bardziej o przygotowaniach, nie myślę :) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas jakos wolno to wszystko sie toczy, i poki co mamy zrobiona liste gosci hehe sala upatrzona ale nie zarezerwowana, bo byc moze bedziemy jeszcze na inna patrzec bo jakas nowa wybudowali podobno u mnie w okolicy, ciekawe tylko ile bedzie kosztowalo jej wynajecie ;/ a mam pytanie: czy wy bedziecie mialy kucharki czy chcecie katering?? ja napewno kucharki, tak uzgodnilismy w sumie na poczatku i tak juz zoastanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
witam dziewczynki antonina123 ja mam sale OSP wiec kucharke sama musiałam znalezc na szczecie to juz mam załatwione. Dzis spotkałam kolezanke i ona mowi ze jej znajoma ktora za maz wychodzi w sierpniu 2010 juz zamowiła termin w kosciele, czy to nie za wczesnie ja myslałam zeby isc gdzies po nowym roku, dzis pogadam z moim M buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jesli o Kosciol chodzi to wg mnie zdecydowanie za wczesnie, u mnie w miescie tak wczesnie napewno by nie zarezerwowali z tego co wiem to tak rok przed to tez jeszcze za wczesnie. my bedziemy szli do ksiedza na poczatku 2010, i mysle ze z powodzeniem nasza data bedzie jeszcze wolna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) My będziemy mięli obsługę z restauracji w której robimy wesele. To samo z wystrojem, więc już niczym co tam będzie się nie musimy martwić. Tylko kupić alkohol, napoje, ciasta i zamówić tort. Ostatnio byliśmy tam z rodzicami na obiedzie, było pysznie i tak dużo, że praktycznie każdy z nas coś zostawił :) A co do kościoła, to moja koleżanka, która będzie miała ślub w czerwcu 2009, rezerwowała kościół półtorej roku wcześniej i jak podali swoją godzinę to się okazało, że akurat ta godzina jest już zajęta... i radziła nam załatwić to zaraz po zamówieniu sali, kamerzysty, zespołu i fotografa. My w kościele się zgłosimy albo pod koniec tego roku albo na początku 2009. Nauki przedmałżeńskie będziemy robić we wrześniu 2009, ale to tylko dlatego, że potem będę pochłonięta pracą magisterską i chcę to mieć zrobione wcześniej. Pozdrawiam!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, szybko z tym kościołem chcecie załatwiać. U nas najwcześniej pół roku przed ślubem, a zwykle ksiądz mówi, żeby tak 3 miesiące przed. Mamy takiego księdza, że nie odmówi nawet jakby było 5 ślubów tego dnia, tylko, że wtedy on załatwia do odprawienia mszy księdza z innej parafii. Godzina to już tylko kwestia ustalenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam problemu z kościołem, bo po prostu bierzemy cywilny ślub. Dalej męczy mnie ta sprawa z salą... No i zastanawiam się nad drugim problemem, może mi tu coś doradzicie. Otóż mam problem z alkoholem na weselu. Tzn. my w ogóle praktycznie nie pijemy, dodatkowo mój narzeczony zawodowo zajmuje się profilaktyką uzależnień. Dużo naszych znajomych, którzy będą na wesele i część rodziny (zwłaszcza po jego stronie) nie pije. Najchętniej w ogóle zrezygnowalibyśmy z alkoholu (może tylko jakieś wino do obiadu i szampan na toast), ale już jak o tym wspomniałam moim rodziców, to wielkie halo zrobili, że tak nie może być. Jestem pewna, że nie chcę stawiać wódki na stole, bo chcę uniknąć nieprzyjemnych sytuacji, ale myślałam o innym rozwiązaniu. Może wynająć barmana, który robiłby fajne drinki i ogólnie zajął się tą kwestią. Mamy zamiar skorzystać z restauracji, więc chyba nie powinno być z tym problemu. Co o tym sądzicie? Strasznie mnie to martwi i szczerze to chętnie w ogóle bym z wesela zrezygnowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
GdybyByłoTak nie chce cie tu urazic ale chyba troche przesadzasz tzn z tym ze z powodu alkoholu najchetniej nie robiłabys wesela, ja tez prowadze profilaktyke uzależnien pracuje z młodzieża i wpajam im min ze picie alkoholu jest złe we wszystkim trzeba miec umiar, ale moim zdaniem na weselu alkoholu nie powinno zabraknac i nie chodzi tu o to zeby sie nim upajac tylko o to ze sa rozni ludzie a wesela nie robi sie tylko i wyłacznie pod siebie, zeby nie było wyraziłam tylko swoje zdanie:) mysle ze znajdziesz własciwe rozwiazanie to z barmanem wcale nie jest głupie. Wracajac jeszcze na temat rezerwacji koscioła to u mnie w miescie pol roku to napewno bedzie za pozno ale teraz to wydaje mi sie zdecydowanie za wczesnie prawdopodobnie zaczniemy cos załatwiac po nowym roku przyjemnej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamarama6
Ja uważam, że nie powinnaś gościom niczego zabraniać... żeby wesele było udane, goście muszą się dobrze bawić, a żeby się dobrze bawili muszą mieć wybór czy alkohol pić, czy nie. Jeśli ktoś nie będzie chciał to i tak się nie napije, a jeśli ktoś ma ochotę to jego sprawa. Bo jak goście będę mięli ochotę się napić to albo sobie przywiozą coś swojego i będą pili ukradkiem, albo będą niezadowoleni. Moi rodzice byli na weselu bezalkoholowym, mama się świetnie bawiła... a tata narzekał, że idzie na tego typu imprezę raz na ruski rok i nie wolno mu "zaszaleć". Osoby dorosłe mają swój rozum i są same za siebie odpowiedzialne. Poza tym samo picie alkoholu nie jest przecież niczym złym. Wszystko jest dla ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie chodzi mi o tą tylko kwestię, ale o całość przygotowań. Szczerze mówiąc, gdybym miała tyle kasy, to chętnie bym komuś wszystkie te sprawy dała do załatwienia. Wiem, że moje wesele będzie odbiegało znacznie od standardowego, bo nie chcę pewnych rzeczy \"jak wszyscy\", ale jednocześnie bardzo bym chciała, żeby to była świetna zabawa dla mnie i dla gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, dziewczyny, ale ja nie chcę tu roztrząsać faktu czy alkohol jest potrzebny na wesele, czy nie, tylko znaleźć jakieś inne rozwiązanie niż stawianie wódek na stole. Ale za wypowiedzi dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2010.08.08
witam :) my mamy wstępnie ustaloną datę 8.08.2010 :) wesele odbędzie się w : http://www.zlotaiglica.pl/index.php z tym, że my mamy troszkę inną sytuację niż Wy przypuszczam... :P ja mam 18 lat, mój Narzeczony 21, za 2 lata będzie 20-23. dlaczego tak szybko? gdyż idę na studia zaoczne, równocześnie do pracy. pan X jest na 3 roku prawa od 4 idzie do pracy (zostanie Mu rok jeszcze po ślubie) jedni mówią że za szybko ale co z tego, jak ma On jeszcze przed sobą potem 3 lata aplikacji... jesteśmy ze sobą już 4 lata, jeśli byśmy chcieli poczekać aż skończymy studia i znajdziemy pracę w zawodzie to musielibyśmy czekać jeszcze 5,5 lat (na mnie) lub 4,5 lat na Niego... i czy to ma sens? \"żyć na kocią łapę\"? moim zdaniem im dłużej do ślubu tym gorzej dla związku - w naszym przypadku było by to 9,5 lat bycia ze sobą. co Wy o tym myślicie? Nam jedni mówią, że to dobrze że chcemy się pobrać a inni mówią poczekajcie... a przecież jeśli oboje byśmy pracowali to nawet z 2 tysięcy miesięcznie można we dwoje nieźle żyć, dodam że mamy wsparcie rodziców w razie czego co do sal... jedni tutaj na forum mówią ze to głupota planować ślub 2 lata w przyszłość. heh, nieprawda! my szukając sali dowiedzieliśmy się że w 2 na 4 terminy wesel zajęte są na cały 2010 rok w każdy weekend od kwietnia do listopada, wesela w grudniu nie preferuję :P w naszej sali było już trudno - ani jednej wolnej soboty, tylko kilka niedziel i to z biedą... a ludzie płaczą, że w tych czasach to mało wesel jest... :P pozdrawiam Was wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super ta sala :) menu też brzmi bardzo dobrze i cena też OK, więc generalnie bardzo dobry wybór! Odezwij się czasami tu do nas i powiadamiaj o dalszych przygotowaniach :) Życzę powodzenia i pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm my pobierając się będziemy mieli 24 i 27 lat, a staż naszego związku wyniesie 5,5 roku. Wydaje mi się, że to indywidualna sprawa, kiedy się poznaliście, czy spotykacie się od czasu do czasu, czy też już mieszkacie razem. Moja koleżanka ze studiów (też ma 22 lata) wyszła za mąż jak miała 20 lat, jej facet 21, mają ponad rocznego bobasa i są bardzo szczęśliwi. Reguły nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2010.08.08
my chcieliśmy robić wesele w : http://www.arkadia.jazd.pl/ i tam pojechaliśmy najpierw. ale się okazało, że nie ma wolnych weekendów w 2010 roku, tylko środek tygodnia lub karnawał. do tego cena wynosi 160 zł bez ciast, owoców, napoi, tortu no i oczywiście alkoholi, a Pan powiedział nam, że za 2 lata to ceny na pewno pójdą w górę, może nawet do 190... za jeden dzień oczywiście. w Iglicy płacimy wstępnie 150 ale może podrożeć za 2 lata do 170 - tak będzie w umowie. tam w cenie są ciasta, napoje, tylko bez owoców i alkoholu. są tańsze sale, ale bez obejścia (niby mają go zrobić w przyszłym roku ale jakoś mi się wierzyć nie chce), a niestety za jakość się płaci. mi ta sala w Iglicy (w galerii na panoramie ost obrazek po prawej) kojarzy się z Titanicem :P te zdobienia ścian (te prostokąty kwadratopodobne) są na żywo niesamowite. a że uwielbiam Titanica i Titanicopochodne, zostajemy w Iglicy. zastanawiam się co teraz załatwić... kurcze to niby niecałe 2 lata ale wiem, że dużo trzeba potem kombinować jeśli się nie pomyśli wcześniej (np. tak jak z tą salą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, lokal rzeczywiście bardzo ładny. Szkoda, że trochę za daleko ode mnie. A co do alkoholu na weselu, to ten pomysł z barmanem wydaje mi się dobry. Kto będzie chciał się napić, to się napije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
witajcie 2010.08.08 sala ładna ta poprzednia tez, a co do trwałosci zwiazku to naprawde nie zalezy od wieku mam kolezanke ktora wyszła za maz po 5 miesiacach znajomosci i miała wtedy 21 lat i jest juz szczesliwa małzonka 9 lat a druga znajoma ktora wyszła za maz rok temu majac 28 lat w tym roku sie rozwodzi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi chodziło nie o wiek Młodej Pary ale o długość związku przed ślubem. im dłużej tym gorzej - przykładów nie muszę długo szukać - mój kuzyn był z dziewczyną 5 lat, myśleli o ślubie, planowali jak odnowić mieszkanie, już w myślach zakładali nowe centralne ogrzewanie itp. jednak mimo iż oboje pracowali (ich miesięczne dochody były spore-w sam raz na utrzymanie rodziny), mówili: my jeszcze poczekamy bo to studia trzeba skończyć, trzeba się dorobić (ciekawe jak, nie pracując w zawodzie a w sklepie agd), nam tak dobrze jak jest itp.... wszyscy myśleliśmy, że do wesela dojdzie, pani X była już traktowana przez wszystkich jak członek rodziny... i tu klops, wszystko się rozpadło. 5 lat zmarnowanych, mój 24 letni kuzyn został sam, nie ma widoków na nową, porządną dziewczynę i nie wiadomo czy sobie kogoś znajdzie... a latka lecą niestety... jedni mówią, że to nie było to i że dobrze, że się rozpadło. ale ja wiem, że tak nie jest. pani X niestety dopuściła się czynu karygodnego (którego później bardzo żałowała) a pan X nie potrafił jej tego wybaczyć, mimo iż bardzo ją kochał - taki charakter i nic by nie zmieniło jego postępowania. myślę, że jakby byli po ślubie to: pani X by tego nie zrobiła ponieważ: po ślubie to by się 6 razy bardziej zastanowiła nad tym co robi a tak było \"hulaj duszo, piekła nie ma\" a potem płacz i zgrzytanie zębów... takie moje zdanie. jeśli młodzi się kochają, chcą być na zawsze razem to nic tylko w miarę możliwości oczywiście dążyć do ślubu. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ogólnie zgadzam się, ale jeśli chodzi o zdradę to nie sądzę, że dziewczynę obrączka by przed czymkolwiek powstrzymała. Dla mnie to jest proste, mój związek jest dla mnie na tyle satysfakcjonujący, że żadne \"porywy macicy\" mną nie targają ;) A co do kuzyna, to lepiej, że coś takiego wyszło już teraz, a nie za parę lat, jak dzieci by były, a on byłby pod murem. I w przypadku mężczyzn stwierdzenie, że \"latka lecą\" nie ma do końca zastosowania :) Jeszcze sobie mądrą dziewczynę kilka razy znajdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja również chciałabym się dołączyć na 2010:) Dokładnie 5 czerwiec 2010, sala zrezerwowana w pięknym hotelu w pięknym terenie, także teraz nic tylko odliczać;) Zespół chyba też na dniach zamawiamy, teraz to naprawdę z tymi terminami to jest kosmos, czytając wasze posty widzę, że i wy dziewczyny z tymi terminami macie problemy. Pozdrawiam i będę zaglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, widzę, że ostatnio tu trochę się dzieje, co mnie bardzo cieszy :) GdybyByłoTak---> z tym barmanem to dobry pomysł, jeśli miałoby to być takie urozmaicenie... sama chętnie spróbowałabym takich drinków :D Wcześniej chyba trochę źle Cię zrozumiałam. Co do wieku Pary Młodej... też myślę, że tu nie ma jakiejś reguły. Jeśli oboje tego chcą to nie widzę problemu. A Tobie życzę szczęścia :) My w dniu ślubu będziemy mięli oboje 24 lata. A co do Twojego kuzyna to przykra sprawa... ale myślę, że lepiej przed ślubem niż po i że nie ma czego żałować. Ja mam znajomego, którego dziewczyna 2 tygodnie przed ślubem zdradziła... to dopiero był szok. To było trochę ponad dwa lata temu, i nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Krótko po jego zerwanych zaręczynach poznał inną, której się kilka dni temu oświadczył i ślub planują na 26 września 2009 :) chcieli w czerwcu, ale już nie dało się pogodzić terminów sali, zespołu i kamerzysty... Komi- witam :) Skąd jesteś? Ja niestety chora. Zaczyna się jutro nowy rok akademicki, a ja rozłożona na łopatki. Ale będę tu do Was zaglądała poczytać. Pozdrawiam Was wszystkie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
2010.08.08 mowisz ze "kuzyn nie ma widoków na nową, porządną dziewczynę i nie wiadomo czy sobie kogoś znajdzie... a latka lecą niestety... " róznie w zyciu sie układa i nie wiemy co nam pisane ja tam wierze ze sobie znajdzie fajna dziewczyne niezleznie od tego ile ma ile bedzie miał lat ( a majac 24 lata spokojnie jeszcze moze szukac), Komi witaj w naszym gronie, kamila1986 wracaj do zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, ja rowniez chcialam dolaczyc do waszego zacnego grona oczekujacych na slub w 2010 :) moze troszke o mnie ;) ja mam 20 lat, moj mezczyzna 23, jestesmy razem ponad 4 lata, zareczylismy sie prawie miasiac temu a wesele planujemy na sierpien 2010 :) jeszcze nie zamawialismy sali bo mamy dylemat miedzy dwoma: www.restauracjamagnat.pl www.restauracjairys.pl ogladajcie, komentujcie :) bylabym za to wdzieczna :) pozdrawiam wszystkich ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy, witamy :) Obejrzałam obydwie strony i Irys mi się bardziej podoba, tak to wszystko z większym gustem wygląda i dekoracje, i sala, i wnętrze. Ale nie widziałam tam miejsca do tańczenia? Może akurat zdjęcia tak to pokazały, Ale miejsce bardzo ładne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×