Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krewetka25

muszę zrzucić 15 kg

Polecane posty

Lonly może faktycznie dziś masz też taki kiepski dzień jak ja... mnie już zaczyna mocniej brzuch boleć i tak jak pisałam rano w okolicy brzucha jestem taaaaka okrągła jakbym w ogóle siedziała i jadła cały dzień... wiem, jak się czujesz kochana...:( Ja już po obiadku, jeden ziemniak z 3 plackami z twarogu i papryki. Do tego surówka z pekińskiej, pora, startego kawałka marchewki i selera. Sos jogurtowy z odrobiną sosu vinegrett. Mniamuśne i zaś się objadłam, ale zaraz zabieram się za prasowanie, może troszkę się poruszam:) Później kolacja taka jak wyżej:) Dorzucę jeszcze szczypiorku, bo za mną chodzi:) Gdzie ta Krewecia się zapodziała?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczynki ja już po kolacyjce: 2 kanapki orkiszowe, wędlinka, pomidor, szczypiorek i troszkę surówki:) Ugotowałam już na jutro kapustkę kiszoną a\'la biogs Kreweci:) Tylko sobie przygotuję kurczaczka:) Poprasowałam, obiad mężowi podany, wykąpałam się i coś pooglądam w telewizorku:) Kreweciu odezwij się kobieto:) Co tam u Ciebie? Moje menu na jutro: I śniadanie 7.30: owsianka ta co dzisiaj:) Przekąska 10.30: pewnie jakiś jogurt... nie mam pomysłu na te przekąski:( II śniadanie 13.00-13.30: serek wiejski z pomidorem i kanapusia orkiszka Obiad 16.30 -17.00: a\'la bigos Krewetki z ziemniakiem lub ryżem Kolacja: 2 kanapki z twarogiem, rzodkiewką i szczypiorkiem Uciekam, jakaś przeokropnie zmęczona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noo Izka ladnie idziesz:) A wynik wagowy juz jakis jest? Bo widze, ze ladnie i regularnie jesz..a to juz podstawa:) A ja dzis dostalam rowerek...jutro skrecanie i dzialamy!!:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) przeczytałam grzecznie ale jestem padnięta i dużo nie napiszę bo zasypiam.miałam dziś taki zapieprz w pracy że szkoda gadać. na jakiś czas nie będę już wklejać menu bo liczenie może doprowadzić do \"przesunięcia się po drugiej stronie granicy\"- kto ma rozumieć ten zrozumie;) jednak co do podjadania- nikt lepiej ode mnie lonly Cię nie zrozumie - mam to samo!!!! izka buziak dla CIebie i Cioci:P Hanina- gratuluję zakupu:) Paty- gratuluję 49- NO COMMENT. posłuchaj Izkę- bo to mądra babka i prawdę mawia. dobranoc!!!!kochane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Pelasie:) dla Was🌼 Haninko no sierotka jestem przecież, byłam u mamy w niedzielę i jak już wyszłam to przypomniałam sobie, że miałam się zważyć:( Hmmm z drugiej strony jestem przed @ więc waga byłaby przekłamana... No troszkę się staram wziąść za siebie, bo samo się nie zrobi - muszę się kontrolować:) Gratuluję rowerku:) Oczywiście dzisiaj ciąg dalszy lenia w pracy, ale trzeba się zmobilizować - ponieważ tak naprawdę to będę intensywnie pracować do 15 grudnia, później to już laba ze względu na święta - także motorek odpalam i biorę się do roboty:) Kreweciu, kochana - wklejaj dalej jadłospis bo to świetna sprawa do ćwiczenia "nieliczenia" kalorii i "niebycia" perfekcjonistką. Po prostu nie wpisuj kalorii tak jak my i będzie gitesowo:) Pati myślałam ostatnio nad Tobą i doszłam do wniosku, że jeśli nie masz totalnie ochoty na jedzenie to przynajmniej staraj się zjadać pełnowartościowe posiłki i zacznij od np 2 dziennie, bo naprawdę zaczynasz iść po równi pochyłej, a przecież wiem że tego nie chcesz... Jeśli chodzi o podjadanie kochane to żadna z nas nie jest się w stanie temu oprzeć, także proszę mi tu nie płakać, bo ja wczoraj jednak wszamałam tych chipsów cebulowych... :) No i cóż zrobić? Nie przytyję od tego 100 kg, a skoro organizm chciał to nic na to nie poradzę - pamiętajcie życie jest tylko jedno i naprawdę nie warto przejmować się bzdurami...:) Wiem coś o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ja dzisiaj jakaś głodna jestem:( Kurczę jeszcze szefowa mnie tu szczuje kubkiem knorr borowikowym lub serowym buuuuuu do domku chcę do swojej kapustki kiszonej i kurczaczka:) Gdzie się podziewacie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hoobastank- the reason Posłuchajcie sobie jak macie chwilkę, jakoś tak...przemówiła do mnie ta piosenka. Iza bądź twarda 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati no co Ty?:) Wypiłam ten kubekos... bo mi tak burczało po 12 w brzuchu.... ale co tam, świat się od tego nie zawali:) Biorę się do robotki, bo tyyyyle na mnie rzeczy czeka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No gdzie się podziałyście?:( Ja już po obiadku: połowa piersi z kurczaka, kapustka kiszona a\'la bigos i ziemniaczek:) Na obiad będzie twaróg, miało być co innego ale chodzi za mną biały serek:) Hop, hop:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dla Was \"niespodziewankę\":) Oczywiscie nie musicie nadziewać niczym:) http://www.mojeciasto.pl/lato/inne/rogaliki_z_ciasta_serowego?show=DiscussionReply_1227056178 Aaaa Haninko nie zauważyłam spadku wagi, bo to też widać po odzieży - ale nie liczę na to, że coś od razu się ruszy, tym bardziej że to jadłospis musi być tip top prowadzony, a u mnie tak nie było hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja jestem ale zabiegana jem kolacje: marchewka z selerem i kanapka z pasta jajeczno-twarogowa z cebulka i herbatka zielona kolejny ciezki dzien w pracy zmykam bo sie nie wyrobie pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kobietki:-) Miałam okropny dzien dzisiaj od chwili jak tylko otworzyłam oczy ! Straszny ból głowy, w nocy miała jakieskoszmary i cały dzien byłam jakas taka nieobecna i zle sie czułam. Mam nadzieje, ze nie bede chora, bo tak sie czuje. Dzisiaj na sniadanie miałam omleta z pomidorkami . Juz od kilku dni chodził za mna ser feta i pomyslałam ze zjem plasterek i zjadłam ogromny kawał... nie mogłam sie powstrzymac. Uwielbiam fete~!!!! Moje sniadanie wyniosło jakies 600 kcal . To było o 9.30 14.00 zjadłam kawałeczek piersi z kurczaka70 kcal z surówka 70 kcal=140kcal 17.00 kubek zupy 55 kcal z kilkoma kawałeczkami piersi50 kcal=105 kca 21.00 sałatka jajko, brukselka, kalafior , pomidor i 2 ogórki korniszone ,cebulka=200 kcal Razem wyszło 1045 Cały dzien czuje sie taka pęłna ....Mam taki brzuch jak piłka od kiku dni. Moze dlatego , ze ostatnio uzywam wiecej solitzn, kucharek, magi.. Dziewczyny , skomenyujcie to jakos prosze. Pomincie to, ze jestem głupia, bo to wiem . PO CO BYŁ MI TEN SER!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem-nie powinnam już nic tutaj pisać,ale napiszę. Krewetko masz rację-nie wklejaj jadlospisow, pisz co jesz ale przestań liczyć i Ty też Ewelina. Co z tego,że śniadanie miało 600kcal? Dziewczyny w naszym wieku, pracujące czy uczące się powinny jeść 2000 kcal przez cały dzień minimum. Doszłam do wniosku, że to wszystko...to całe odchudzanie wiąże nas kajdanami zaopatrzonymi etykietką \'cyfry\'. Kalorie, waga, bmi, białko, tłuszcze, cukry.. Wszędzie cyferki. Uzależnienie. Niewola. Ciężko się wyplątać. Ja wiele dałabym żeby wymazać z głowy te tabelki,te cyferki... nie chcę myśleć o jedzeniu... życie nie kręci się tylko wokół niego...trzeba jeść żeby żyć- tak jesteśmy już skonstruowani. Na prawdę dziewczyny nie warto i dobrze wiecie,że wiem to z autopsji. Jestem ostatnią osobą,która powinna tutaj kogoś \"pouczać\",ale proszę Was weźcie sobie do serca to co napisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie uwieziona
tez dalam sie w to wplatac:( a zaczelo sie od obsesyjnego liczenia kalorii co z tego ze mam 51 kilo skoro nie mam zycia tylko siedze godzinami na kafeterii i czytam o dietach i pisze o dietach pod roznymi nikami a najczesciej wybierane przez mnie srony to kalkulatory kalorii ja juz nawet nie mam kolezanek w realu tylko jakies panny w necie pewnie tak samo chore jak ja:( tak mi zle ale nie umiem z tym walczyc juz potrafie sie karac i gnebic psychicznie za glupia krówke!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie uwieziona
mysle ze to forum jest najwieksza pulapka mysle o diecie pisze o diecie gadam o diecie.... a wszyscy mnie tak podziwiaja za to ze chudne na moim watku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie uwieziona
przepraszam ze wam zasmiecam topik, ale musialam sie wygadac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny- tylko, ze wy jestescie w innej sytuacji bo juz pozbyłyscie sie problemu i łatwo wam powiedziec \' nie liczcie kcal \" A ja jak patrze na swoj brzuch to tez mam ochote nic nie jesc , ale wiem ,ze to nie jest rozwiazanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny przepraszam, ze ja tak na wstepie od razu o sobie ale myslałam , ze któras jeszcze jest i iiii sama nie wiem....pocieszy???? pokrzyczy???? Cokolwiek....Tak jakos potrzebowałam was:-( Iza- jesli lubisz zupki w kubku to mozesz kupic w tesco takie lihgt . Kubek w zaleznosci od smaku ma 55-65 kcal :-) Ja pije te zupki na podwieczorek czasem albo poznym wieczorem jak jestem głodna:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny:) Z nowosci: kuchnia zrobiona!:), dzis moj pierwszy wyklad z 50cioma facetami:), rowerek dotarl ale nie ma go kto zlozyc..cholernie skomplikowane to cholerstwo;)..waga stoi!!!! Świeta sie zblizaja, idzie sylwester, a ja tak jak zaczelam 67-67,5 tak stoje w tej wadze od ponad miesiaca i sie frustruje! I chce juz zaczac pocic sie na tym rowerku bo inaczej czuje ze oszaleje...do tego mam okres i czuje sie wielka i gruba i wczoraj zadne ciuchy na mnie ladnie nie lezaly...grrr...co za dzien:) Menu na dzis: śniadanie: platki plus to co zwykle II sniadanie: serek wiejski light z 3 plastrami poledwicy sopockiej obiad: ryz brazowy z kurczakiem i mieszanka chinska podwieczorek: marchewka z jablkiem utarta kolacja: jajko z rzodkiewkami pomidorek i cebulka pokrojone w kostke, skropione oliwa z oliwek:) Lonly droga, wiem, ja wiem co czujesz, ja jak na siebie patrze to zaluje, ze w ogole zjadlam tego dnia cokolwiek...pewnie to juz swego rodzaju obsesja, ale jak sie z niej wyleczyc? Najgorsze jest to , ze ja mam tendencje do tycia..cale zycie musze sie pilnowac, bo 2 tygodnie normalnego swobodnego jedzenia i juz waga mi rosnie do jakis 3 kilo na plus...walczmy dalej!:) Krewecia cos ostatnio bardzo zajeta...malo jej:) Pozdrawiam wszystkich!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuje sie uwiedziona...faktycznie popadlas w jakis straszny dolek z tymi dietami. przepraszam, ze to mowie ale moze powinnas udac sie do specjalisty...nie mowie bron boze psychologu, ale moze dietetyk..powie ci jak sie zywic racjonalnie, aby nie utyc, co jest jak jest i jak zmienic podejscie do jedzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry niegrzeczne baby:) Ja chyba tu jak mamuśka, muszę na Was nieźle nakrzyczeć... Lonly Ty pierwsza na odstrzał idziesz... co z tym serem fetą? Dostałaś od niego wyprysków? Weszłaś na wagę i przybyło Ci od razu 100 kg??? Pułapką nie jest liczenie kalorii moje kochane, pułapkę macie w swoich główkach i póki się tego nie pozbędziecie to niestety nie wejdziecie na żadną rozsądną drogę i całe życie będzie tak wyglądać. Patii chociaż się przyznałaś, że nie powinnaś \"pouczać\" bo Tobie też należy się lanie... za to jak jesz oczywiście. Czuję się uwięziona - zgadzam się z Haninką, myślę też że skoro same się wpędziłyście w taki stan, to musicie wykrzesać z siebie odrobinę siły i zawalczyć o siebie. Idź do dietetyka. Powinnam Was wszystkie stłuc na kwaśne jabłko. Nie wiem czy w ogóle zauważyłyście, że niszczycie sobie zdrowie takim podejściem? Ja wczoraj zjadłam 4 kawałeczki gorzkiej czekolady i chociaż nie mogę tak jak Wy patrzeć na swój brzuchol to jednak nie zamierzam się z tego powodu \"ciachać\". Wiecie jakie życie jest krótkie? W zeszłym roku zginęła mi bliska koleżanka w wypadku samochodowym, a jechała tylko do lekarza bo bolał ją kręgosłup, w tym roku miała wychodzić za mąż... moje życie się wtedy obróciło o 180 stopni... owszem dbam o siebie, odchudzam się (jak do tej pory bezskutecznie, bo mam to co Haninka tendencję do tycia) ale nie liczę obsesyjnie kalorii i nie użalam się nad sobą, bo obok mnie jest jeszcze ktoś drugi... Rozejrzyjcie się kochane, co możecie \"chapsnąć\" z życia póki możecie... nigdy nie wiadomo co przyniesie jutro... Ależ jestem dzisiaj na Was zła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje menu na dzisiaj: I śniadanie 7.30: 2 kanapki orkiszowego z jajkiem, pomidorem i szczypiorkiem Przekąska 10.30: jabłko duże z cynamonem i płatkami owsianymi II śniadanie 13.30: 2 kanapki orkiszowego z wędlinką i pomidorem Obiad 16.30-17.00: 2 łyżki ryży surowego, a\'la bigos i połowa piersi z kurczaka, która została mi z wczoraj:) Kolacja: sałatka z tuńczyka {kwiatek] dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona panna_
izabo, jestem tylko skrytym poczytywaczem;) ale chce powiedziec, ze dobrze ze sie tu pojawiłaś i wniosłaś trochę zdrowego rozsądku oraz świeżego podejścia. Az mi sie zal robi tych dziewczyn niektorych:( dzieki ze jestes, od wszystkich ktorzy siedza cichutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm Zielona panno_ tak naprawdę to mam teraz wyrzuty sumienia... ale czasem trzeba spojrzeć z drugiej strony medalu... bo zawsze jest ta druga strona:) Najwyżej mnie stąd wyrzucą, ale cóż... 🌼 dla wszystkich i proszę się nie gniewać... co załego to nie ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo co tu się dzieje?:( Taka cisza jak makiem zasiał... ja szaleję, czekam na @ i zjadłabym coś, ale nie mam sprecyzowanego tego coś:) Zaraz zjem kolację, chyba będzie 2x orkisz z tuńczykiem i warzywami:) Odezwijcie się kochane... smutno tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski:) nie mam mnie bo zapieprz w pracy wczoraj miałam wyniki z testu językowego:) 59/65;) Izabo zgadzam się z powyższym postem Twoim:) łatwo przejść po drugiej strony granicy;) rozsądku;) ja od kiedy byłam u dietetyka wyluzowałam ponieważ Pani doktor powiedziała mi że podjadanie się czasem zdarza i jest czymś normalnym a zwłaszcza że nadchodzi zima i organizm ma tendencję do magazynowania:) tłuszczu:P jak wróciłam to mi się odechciało pisać menu:) teraz ważę tylko niektóre rzeczy twaróg i kurczak a reszta na oko;) ja nikogo nie będę oceniać bo człowiek który nie przechodził nigdy przez odchudzanie nie zrozumie drugiego człowieka więc zatem niech każdy pisze co mu na sercu leży- a pomarańczowych prosimy o pisanie z nicka czarnego - trzeba być odważnym :P nie bójcie się ujawnić;) ja już wykąpana, krem nałożony;) po kolacji:) jakby co to jestem tu:) ściskam was mocno:) Hanina:) ale musiałaś się czuć zaje...fajnie wśród 50 mężczyzn;) szczerze zazdroszczę;):P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam krewetko:)) Wyklad udal sie na 4,5...jutro kolejny, mysle ze juz na 5!:) Rowerek zlozony...30 min przejechane..codziennie tyle ma byc:) Zaczynam dzialac!:) Menu na jutro: śniadanie : platki II śniadanie: kurczak w galarecie plus kromka fitness obiad:kurczak z kuskusem i broklami podwieczorek: jablko kolacja: pomidor, ogorek, cebulka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hany(honey);) sport to radość - ruch to zdrowie :) rozruszasz metabolizm :) będziesz miała super samopoczucie:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słodkich snów bo wszystkie już śpicie pewnie ... albo i nie:P ale Was nie ma.... jutro czwartek już - czas myśleć o planowaniu weekendu:P;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×