Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maman

czy da sie zmienić toksycznego chłopaka?

Polecane posty

Gość maman
moze jednak sie znajdzie osoba ktora czytajac co napisalam w tych paru postach przypomni jak bylo u niej albo jak jest nadal bo jednak cos sie dalo zmienic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maman
... moze jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam mega toksycznego no i u mnie sie skonczylo ja radzi wiekszosc, ale dopiero po tym jak juz w zwiazku stracilam do niego wszystkie uczucia. Mialam dosc i tak tez mu powiedzialam na odchodne. A Ty jesli go kochasz, to postaw mu warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maman
dobra o co chodzi z tymi biszkoptami??! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde mialam kiedys takiego faceta. Byl jak dla mnie wowczas idealny kochany i w ogole najlepsza milość mojego życia - a jak dzis go widze to odrazu robi mi sie słabo. Na samą myśl o nim zaczynam sie bac a jak przypadkiem gdzies go spotkam a do tego ide z dzieckiem to spierdalam jak najszybciej bo cholera wie co mu odbije od taki to kochany moj jedyny wspaniały "R" - dobrze ze z tego wyrosłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaElla
Autorko- przeczytaj topik: Czy jestes w związku, w ktorym partner molestuje Cie psychicznie. Tam bedą porady dla ciebie. A ja ci dam tylko jedną- Wiej od niego w try miga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 022qwerty
Ja wyszłam za mąż za takiego chłopaka...płacze co dzień bo jestem nieszcześliwa...czuję się jakby wszytsko to co robię było głupie. czuje się jak dziecko ze srogim nauczycielem. a przeciez nie jestem wcale głupia. do niego nic nie dociera, jak mowie ze mnie rani. potrafi tylko głośniej wrzeszczeć. i być zły że się obrażam. i jeszcze głośniej wrzeszczeć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maman
mam wrazenie ze jednak istnieja ci stereotypowi toksyczni ludzie patrzac na mojego faceta ale gdyby mu to wszystko pokazac, porownac do sytuacji albo bez jego wiedzy zaczac wykonywac jakies manewry zeby sprawdzic czy on da sie zmienic, czy on potrafi to zrozumiec, czy milosc jest silniejsza? ja nie chce zeby on sie nauczyl na wlasnej skorze jak stracic milosc swojego zycia bo wiem ze nia jestem jestem w stanie mu wszystko wybaczyc bez przepraszania jesli juz nigdy mnie nie zrani tylko w jaki sposob do niego dotrzec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maman
bardzo prosze dziewczyny z takim doswiadczeniem o pomoc.. czy to ze nikt mi jeszcze nie opdowiedzial znaczy ze nie ma takiego przypadku?????????????????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez baba
Dokładnie. Nie ma takiego przypadku, pojmij to wreszcie. Jest tylko jedno sensowne wyjście, mianowicie spierdalać jak najdalej. I to jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierz mi: NIGDY NIE UDA CI SIĘ ZMIENIĆ DRUGIEJ OSOBY!! Nigdy...nikt nie ma takiego wpływu na kogoś innego. Póki on sam nie zechce i nie zrozumie swoich błędów[ \"toksyczności\" ]to nic tu po Tobie... Owszem możesz mu dawać do zrozumienia, że jest toksyczny i co mógłby zmienić, ale wątoie czy to coś da... Ja mieszkałam z kims toksycznym-moim ojczymem. Moja matka też uważała że go zmieni na lepszą osobę. I co? I własne dzieci się do niego nie przyznają, nie ma przyjaciół bo każdy miał go wkońcu dosyć, zaczeło się bicie, umrze sam i bez tęknoty za nim... :( Nie mówię że u Ciebie wystąpią takei skarajności, ale nie rób z siebie roli jakieś zbawicielki bo tylko stracisz energię, czas,humor na coś co z góry jest przegrane... On sam musi zacząc zmieniac swój charakter...inaczej nici... Tobie zostaje tylko modlitwa i jakieś przemówienie do niego...ale mało kto ma ochotę i siłe zmieniać samego siebie ... Mimo wszytsko powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shepherd
O nie...znowu poczucie misji u kobiety. To jest straszne! Na 100 przypadkow kilka % znajdziesz ze ktos sie zmienił perhaps. Ale wy macie misję, wy myslicie DLA MNIE SIE ZMIENI! inne przypadki mnie nie obchodza, U MNIE bedzie inaczej! ale tak mowi prawie każda, a wychodzi z tego tyle ze po kilku latach gówna w koncu go rzuca i zaczyna żyć...albo tkwi w takim gównie jeszcze dłuzej. To nie tak łatwo odejsc - oklepane hasło wynikajace ze slabosci charakteru. Mocny charakter wiedzac gdzie lezy problem szybko by zareagował i podjal WLASCIWA decyzje. Jeszcze pol biedy jak ktos sie o was nie ubiega, jak sie ubiega to juz w ogole jest rock n roll...2 os. w emocjonalnym gownie... Nie, toksyczni ludzie sie rzadko zmieniaja, bo oni nie maja int. emocjonalnej rozwinietej, nie mozecie patrzec ze swojej perspektywy - to jest inny kawal czlowieka niz wy! | Nigdy nie rozumialem jak mozna zyc w gownie, wiedzac o tym i ciagle sie w tym maczać...Dla mnie to będzie zawsze słabość charakteru, dla takich osob - jakas misja (SAMOBOJCZA!)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie sie zmieniają.....ale przeważnie na gorsze. Niestety autorko chciałabyś zeby ktoś napisał Ci to co chcesz usłyszeć. Smutne to, ale taka sytuacja będzie trwała dopoty dopóki sama jej nie przerwiesz. Tacy ludzie niestety nie zmienią się na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po czym poznac ze jest to
toksyczny chlopak? Bo pewne cechy z tych, ktore Wy tu wymienilyscie zauwazam w swoim zwiazku :( Tez zamiast rozwiazac problem, czy przeprosic to slysze "nie wracajmy do tego". jak cos idzie nie po jego mysli to sie obraza :( I wciaz czuje sie winna. Ale nie jestem jakas zatwardziala dumna i zawsze ulegam, byle tylko nie fochowal. Ale to w sumie jego jedyna wada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maman
u mnie jest wlasnie jak u poprzedniczki tylko ze im dluzej w tym tkwie tym intensywniejsze te foszki itd. gdybym miala slaby charakter to bym sobie nie zdawala sprawy w czym tkwie i nie starala sie oddzielic rozumu od serca tak jak robie to teraz, daje mu moja nieoficjalna szanse i wyznaczam bariere ktora jesli przekroczy tym razem zostanie SAM ale o toksycznosci dowiedzialam sie praktycznie z zycia rodziny, z internetu, z forum, z psychologicznych programow i moze to byc jak z hipohondrykami, ze mozna to do wszystkiego dopasowac! wszystkie objawy ! my jestesmy inni i dlatego nie pisze wam szczegolow bo to nie jest osoba szara anonimowa, tylko osoba charaktersytyczna wrecz popolarna i znalam go zanim zaczela sie jego "kariera" i kochalam go zanim zaczely sie sukcesy. a teraz patrze na niego, jak obcy ludzie podchodza sie przywitac, jak cos mowia i sobie mysle ze ona ma tyle roznych stron ze juz sama nie wiem ktora kocham, czy kocham go calego jak kiedys! nie potrafie tak po prostu go rzucic bo za kazdym razem sobie mysle ze skoro to taki final to nie mam nic do stracenia, jeszcze troche.. kiedy jest taki cudowny to tak jakbym chciala sie zabic i sobie przypomniala ze czegos tam jeszcze nie zrobila i znowu zakochala sie w zyciu... nie wiem czy ktos bedzie wiedzial o co mi chodzi ale nie oceniajcie mnie, nie piszcie ze jestem glupia bo nawet nie macie pojecia co mam w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polasia
Ja pozwole sobie wyrazic rowniez zdanie na ten temat.. Od dawna mam wspanialego chlopaka ;))) jestesmy bardzo szczesliwi :) Ale na poczatku Nie bylo tak slodko. Ma bardzo trudny charakter zawsze musi byc tak jak on chce.. mowilam grube i powazne 'Nie" "nie chce" "nie moge" a on dalej ciagnal swoje.. Pozatym jak sie uparl przy swoim zdaniu to byla tragedia.. a w sprzeczkach lepiej nie mowic, zawsze zrobil tak zeby to bylo moja wina i ze on jest nie winny..Potrafil mi przez kilkah nie wysylac sms a potem miec pretensje jak sobie wyslal za 4 h ze nie odebralam a on az wyslal,, wielki mi wysilek.. Czasami umawial sie ze mna anie przyjezdzal bo nie mial czasu . :) a ja sie zcwanilam i tez do niego nie wysylalam sms kilka h on zaczal panikować i juz bal sie ze cos sie stalo.. jak chcial przyjechac to mowilam ze nie mam czasu ( chodz w sercu to co czulam to dramat)...kiedys mowil mi ze moglam go o cos prosic to by top zrobil i wykrzyczalam mu ze ja go o nic prosic nie bede moze jeszcze na kolanach mam lazic?, Teraz ja jestem gora, i moje zdanie tez sie liczy!.. :)) Wiecie ze pomoglo? do dzis jak powiem nie slysze odraz u"Dobrze kochanie" o wszystko mnie sie pyta, i ine opuszcza mnie na krok :):):):) Takie male sztuczki, chodz czasami serce boli... :) I tak oto z malego potwora zmienilam na kochanego misiaczka :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mika xd
Mój chłopak Wojtek przez cały czas mnie olewa.. zauważyłam że interesuje się innymi dziewczynami.. I próbuje mnie do nich upodabniać:( wytykając mi moje wady ;/ I jak chce z nim porozmawiać, zawsze mówi.. `A weź nie cuduj ` :( To jest naprawde przykre...`

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TH is IT
To bądź z nim suko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak powietrze
To co napiszę to tylko z sympatii, bo najdalsza jestem od oceniania. To czy on się zmieni dla Ciebie liczy się w drugiej kolejności. Ważniejsze pytanie to: Czy Ty dałabyś radę się zmienić? Dla siebie przede wszystkim, ale w pewnym sensie też dla niego. Zmienić się też dla niego to: żyć tak jak Tobie jest wygodnie. To żyć tak, że Ty jesteś dla siebie najważniejsza, ważniejsza niż on, niż to czy z nim jesteś czy nie. Ty jesteś tą osobą z którą zawsze będziesz, więc gdy musisz wybierać (Twoje szczęście-tylko jego szczęście) odrazu wybierasz siebie. Twój facet to napewno ktoś wyjątkowy i dlatego rozumiem że żal Ci go stracić. Ale czy Ty też nie jesteś kimś wyjątkowym? Czy naprawdę chcesz poświęcić tą wyjątkową osobę (Ciebie), dla kogoś innego? Jeśli poznaliście się wcześniej to to kim wyjątkowym jest stało się także przez to ze z kimś wyjątkowym był (nie znam szczegółów ale tak zwykle jest). Musiało się to stać między innymi dzięki Tobie. Nie odpowiem Ci czy możesz go zmienić. Ale napewno możesz próbować zmienić siebie, poświęcić tą energię na rozwój swoich pasji i nagle sama zobaczysz, że to Ty imponujesz innym (jesteś górą jak wyżej napisała dziewczyna z doświadczeniem). Każda historia jest inna, może on zmieni się dla Ciebie, ale przecież nawet wtedy możesz go stracić z jakiś zupełnie innych, przypadkowych powodów. Co jeśli wtedy odkryjesz, że Ciebie też już straciłaś, wiele lat wcześniej? Kto odda Ci tę stratę? Miałam dwóch toksycznych facetów. Jeden bardzo się dla mnie zmienił drugi nie, tylko mnie opluł. Straciłam obu, ale nie boli to tak jak to, że straciłam siebie. Została pustka po mnie, jakbym wlała jedyny dzbanek swojej wody w cudze jezioro. Dlatego jeśli pytasz co masz do stracenia, odpowiadam: SIEBIE. Przepraszam za przydługi post. Mam nadzieję, że jednak to przeczytasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak powietrze
Teraz widzę że cały post na darmo, bo wpisy były bardzo stare. Szkoda... Może ktoś inny przeczyta i zadba o swoje szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś kobietaY
jak bym czytała o moim męzu tez baba pisze sensownie, krótko, ale konkretnie nie da się zmienić takiego osobnika, ani prośbą ani groźbą stosowałam wszelkie mozliwe sposoby podczas długoletniego małżeństwa jest tylko gorzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×