WŁAŚNIE ROZSTAŁAM SIE Z FACETEM PO 4 LATACH

skonczylo sie wielka awantura i zalosnie wlasciwie, myslalam juz nie raz o rozstaniu ale chcialam w poprawnych stosunkach sie z nim rozstac bo w koncu tyle czasu spedzilismy razem i byly tez piekne chwile choc bylo ich coraz mniej :(

moze zycie bedzie potem ciekawsze... siostra mnie przekonuje ze lepiej takiego faceta zostawic. bo to juz nie piersze jego wpadki. za duzo mu pozwalalam a potem juz nie moglam tego kontrolowac. pozwolilam mu na rejs na mazury i zadzwonil do mnie, powiedzial co robi i stwierdzil ze mu PIWO UCIEKNIE i musi konczyc. nie wiedzialam o co chodzi. oczywiscie telefon wylaczyl.... nastepnego dnia zadzwonil i powiedzial ze musial isc na piwo z nowo poznanymi dziewczynami i dlatego tak mu sie spieszylo. :( ale sie wtedy wkurzylam.,.....3 facetow i 3 laski na jednej malej lodeczce...hmmm.... no i to juz byli przegiecie. moze i mam wymagania, ale chce byc dla faceta najwazniejsza a nie jakies tam piwo z jakas laska....

czemu faceci to takie mendy?

ja tez chcialam byc najwazniejsza a nigdy nie byla... tzn on twierdzil ze bylam ale ja nigdy tego nie czulam... zawsze byli inni wazniejsi i ich wspaniale pomysly... u nas tez juz bylo kilka takich sytuacji w ktorych powinnam byla to skonczyc - np oklamywal mnie ze jest w domu po czym przypadkiem wychodzilo ze nie nocowal w domu,,, pozniej mowil ze to moja wina bo go chce kontrolowac wiec dla mojego dobra sklamal itp... ale kochalam to wybaczalam

a teraz to juz naprawde koniec nie moge w to uwierzyc :(((

tak bardzo mnie kusi zeby napisac do niego albo zadzwonic ... :(

facet to swinia. bes wyjatku. a ile masz lat szmutna?

21

nie wiem juz co mam robic a ten glupi telefon tak strasznie milczy nie moge sie przyzwyczaic do tej ciszy

ja tez chcialam do niego zadzwonic. on terqz jest na wieczrze kawalerskim u kolegi, az boje sie co tam bedzie sie dziac. pewnie musi sobie pouzywac za te 4 lata, dzis dostalam propozycje pojscia na impreze ale mam takiego dola ze zostalam w domu. a faceci? 4 lata zmarnowane ale nic sie nie przejmuja....

ja tez ciagle mysle co on robic choc wiem ze pewnie swietnie sie bawi i nadrabia 4 lata i nawet nie pomysli co ja robie i co sie ze mna dzieje choc wlasciwie to ja powiedzialm ostatnie slowo wiec sama moge sobie byc wdzieczna :(

swoj telefon wlaczam i wylaczam. kiedy przychodzi mi triche odwagi wylaczam i mowie sobie zeby sie zastanawial co robie. a potem wlaczam zobaczyc czy moze dzwonil, pisal.... alez my kobiety jestesmy naiwne... sama chcialam sie rozstac. a teraz mnie tak boli.

tiffany ja robie tak samo... naprawde jestesmy zalosne :(

sprawdzam co jakis czas czy przypadkiem nie napisal i wylaczam a prawda jest taka ze nie napisze... pewnie to ja sie zlame i cos napisze choc to juz i tak niczego nie zmieni...

ja też jestem załosna bo licze na to ze on sie opamięta i przeczyta te wiadomosci albo wysłucha tego co nagrałam na poczte głosową

a jestem pewna ze on swietnie sie bawi bo zawsze jak sie klocilismy to konczylo sie dla niego na swietnej imprezie a ja siedzialam w domu i przezywalam

rodzina moja jeszcze nic nie wie. nie wiem kiedy im powiem. u mnie bylo tak, ze juz rodzice rozmawiali slubie i wspolnej przyszlosci. narazie tylko siostra wie-przyszlo do mojego pokoju kiedy ryczalam. i wtedy juz musialam jej powiedziec.....:((((

mam pomysl. moze zacznijmy wypisywac najgorsze rzeczy ktore nam zrobili, ich wady. moze nam przejdzie?

u mnie tez nikt nic nie wie ale nie mam ochoty na takie rozmowy poki co bo pewnie wybuchnelabym placzem a nie chce :( zreszta jeszcze nikt nic nie wie i poki nie bede miala wiekszego dystansu to nie chce o tym rozmawiac z nikim bo po co ktos ma wysluchiwac moich szlochow :(

moj klamal a pozniej mowil ze to ja go zmusilam do tych klamstw

zostawil mnie na 3 h w dyskotece i poszedl z kolegami na jedzenie do pobliskiego baru... bo kolega mial problem i trzeba bylo go wyslychac ... qrcze, moglam wtedy go zostawic.

moj tez mnie zostawil kiedys na imprezie bo byla awantura i pobiegl z koelgami sie bic a mi zostawil telefon do popilnowania :)

wyszedl ode mnie mowiac ze jedzie do domu a pojechal do swojej przyjaciolki i zostal tam na noc

wyszedl na dyskoteke z kolegami, powiedzial ze bedzie grzeczny, skonczylo sie na rozcietej wardze i przyjezdzie policji.... o tym jakby nigdy nic powiedzial mi przez telefon nastenego dnia.

mial isc spac po czym nastepnego dnia dowiedzialam sie ze cala noc spedzil na posterunku ...

dziewwczyny nie dzwoncie i nie piszcie!!! wiem jak to jest, sama przezywalam po 3latach zdradzal mnie z mezatka. I powiem Wam tak: KAZDY FACET, KAZDY, nawet najbardziej bezczelny i bez uczuc nie zapomni tak latwo o dziewczynie, z ktora byl 3,2 lata a nawet rok! Dajcie czas, na poczatku bedzie szczesliwy bo samowolka, wolnosc itp a potem sam sie odezwie bo dorwa go wspomnienia. Moze zwiazku juz z tego nie bedzie ale bedzie triumf!

wyszedl ode mnie i powiedzial ze idzie na piwo do kolegi do mieszkania. w srodku nocy dzwonil do mnie jego brat pytajac sie kiedy J. przyjdzie do domu...yyy a u mnie go nie bylo. mial wylaczony tel. cala noc spedzil na dyskotece....

boze jaka ja glupia bylam przez te 4 lata... zamartwialam sie o niego, on ma to gdzies i pewnie teraz swietnie sie bawi i to mnie chyba najbardziej wkurza ze ja jestem sama skazana na kafeterie a ten juz pewnie z kolegami flaszke konczy:o

a najgorsze. STWIERDZIL ZE JEGO BYLA LEPSZA ODE MNIE...W LOZKU. :((((((( tylko kopnac takiego w 4 litery.

najchetniej bym teraz zmienila nr telefonu ale pewnie i tak nie wyrzucilabym tego sterego i co chwile sprawdzala czy nie napisal :/ a nr skasowac nie ma sensu bo i tak znam go na pamiec :(