Cała prawda o dziewczynach z randek internetowych, czatu i ogolnie netu

gdzie mam kogos poznac skoro w tygodniu nie mam czasu? glupie gadanie- jak w realu znalezc nie potrfai... A faceci?- naprawde erotomanii; czasem mysle, ze portale to netowe domy hmmm... schadzek... znalezc faceta inteligentnego, ktory nie chce tylko pobzykac to sztuka... Dodam jeszce, ze znalezc rownolatka tak zadbanego jak kobieta- niemozliwe!

witam spasione... rozumiem, ze w znacznej mierze Twoj komentarz dotyczy Ciebie

Mozna na czacie poznac fajne osoby ale zdecydowanie polecam te medzynarodowe. Tam ludzie maja wiekszy dystans do siebie. Chca poznac czlowieka, zaprzyjaznic sie, oczywiscie w domysle ew. zwiazku. Nie pytaja od razu jak na polskich czatach jaka lubie bielizne lub jaka pozycje preferuje. Problemy emocjonalne maja i mezczyzni (zdradzajacy swe zony- 70 % bywalców) i kobiety.

jak nie w realu to można w tesco albo auchan

nie cierpie zakupow, wiec odpada; widze, ze zlosliwosc sprawia Ci ogromna przyjemnosc

nie zabo;alo, bo do spasionej mi baaardzo daleko, nie lubie chamskiej zlosliwosci ot i wszystko; mila by byla tworcza dyskusja a nie ironiczne dobijanie... coz jedni stawiaja sobie za cel zrownac innych z ziemia... tylko po co? dlaczego?

niestety z mojego doświadczenia wynika ze faceci z netu to najczęściej podstarzali rozwodnicy o wzroście 160:o albo pecha miałam:D

Mialas pecha. No coz. Ja spotkalam fajnych mezczyzn.

fajny temat przynajmniej posmialam sie.to faceci maja problem bo odrazu nastawiaja sie ze znajda te jedyna a nie ze maga powiekszyc grono swoich znajomych.ja tez siedze na necie ale nie dlatego ze jestem otyla czy brzydka(dbam o swoj wyglad)tylko jestem niesmiala

nie tak dawno natknelam sie na faceta o wygladzie mojego ojca, ktory chcial se panienki poogladac nago prze kamerke internetowa brrr! jakos nie "spotkalam" kobiet skladajacych takie propozycje

Problem z facetami na necie to tki że od razu zakładają ze znajdą wizualizację sawych marzeń- coś między BB a MM. Fakt ,że szukamy atrakcyjnych kochanek, wy zaś, Drogie Panie - bratnich dusz, kogoś kto deoceni..itp. Stąd rozbieżność. faceci zawsze byli i będą łowcami, polują na dorodną zwierzynę..a że sami wiele często pozostawiają do życzenia..to druga sprawa. tyle że oni tego nie dostrzegają. Nie wiem jak jest z autorem tematu, prezentującym dość roszczeniową postawę (może popracuk chłopie nad sobą)...ale ja w ciągu roku znalazłem tu cztery świetne kobiety..zarówno w intelektualnym jak i fizycznym aspekcie Moralizatorki i moralizatorów proszę o darowanie sobie kazań. Pozdrawiam.

Chwilunio..wierz że bywają i takie, o jakich piszesz..to oczywiście zdecydowana mniejszość, drobny odsetek, ale..bywają. podobnie jak "łowczynie" - takie też ( na nasze szczęście się zdarzają. I nie zawsze przypominaja kaszaloty jak to określił autor. Czasem to wręcz łanie:))

ronin wreszcie bez zlosliwosci ktos napisal :-)

no i ostatnia uwaga- rzeczywiście, z tego co słyszę zewsząd, w tym od znanych mi Pań ..poziom - przynajmniej ten intelektualny - facetów na necie faktycznie poraża.. onegdaj wystąpiłem za namową przyjaciółki przez 10 minut pod kobiecym nickiem..cóż..byłem może nie zaszokowany, ale zniesmaczony bardzo.

mam jedynie nadzieje, iz Twoja wypowiedz jest szczera... pzdr

szczera, nie mam powodów by "zbierać punkty" od czytelniczek..po prostu takie jest moja zdanie. Zresztą..teraz przejrzałem wszystkie wypowiedzi..i to potwierdza to co powiedziałem..co to znaczy że należy umawiać się po ciemku..ktoś tak pisze. A szacunek dla drugiej osoby, tej z którą pisywałeś, umawiałeś się..Może ci się nie podobać, ale nie można być chamem. najwyżej nie podtrzymasz znajomości, ale takie teksty...:(

okk facet..z takim nastawieniem, raczej małe szanse..trochę szacunku..albo idź do agencji..ale tam dopiero zobaczysz co to znaczy robić kogoś w konia:)

...z jednej strony Chwilunia i Atrakcyjna..z drugiej..wiadomo kto..Wg mnie 80 do 20 na korzyść pierwszych dwóch Pań.

mozna poznac w necie inteligentnem, interesujace, atrakcyjne, piekne dziewczyny :) wiem cos o tym :)

jest jeszcze jeden problem- z niektorymi facetami udaje sie fajnie pisac/rozmawiac... coz spotkanie weryfikuje wszystko- czy nam sie to podoba czy tez nie mamy jakis swoj okreslony wizerunek naszego partnera- czesto rozbiezny z aparycja osoby spotkanej; a przeciez musi byc intelekt i jeszcze to cos...

A propo. Ktory z Panów umowi sie ze mna na kolacje :)?

mi sie wydaje ze tak samo faceci sciemniaja na necie jak dziewczyny, duzo ma dziewczyny i szuka w necie przygod :P dziewczyny chyba zadziej tak postepuja przynajmniej tak mi sie wydaje...

Generalnie masz rację Chwiluniu. Ale..niestety , faceci bywający na necie to owa specyficzna kategoria..dla których liczy się przede wszystkim wygląd. Wiem,że Wy prezentujecie odwrotne stanowisko. Ale w takim razie warto chyba zrezygnować z netu i spróbować szczęścia w realu- wtedy prawdopodobnie będzie miejsce na zauroczenie swym urokiem, charakterem, itd itp. Wiem że nie ma na to zbyt wiele czasu i okazji, choć nigdy nie wiemy gdzie i kiedy nam to będzie dane. Oczywiście ideałem było by poznac na necie kogoś kto będzie i ciekawy w wymiarze IQ jak i objetości bicepsów..i doceni głębię twej osobowości..lecz nie łudźmy się..choć zdarzają się rzeczy o jakim wszak filozofom się nie śniło..

prosze o wybaczenie mego cynizmu, być może niesłusznie osądzam innych wg swojej miary

Twoja prawda autorze jest dość subiektywna i powierzchowna . Generalizujesz i tyle. Prawda z mojej strony wygląda inaczej: wielu mężczyzn, których poznałam na forum, to osoby pozostające w związku i szukające chętnej na skok w bok. Ale to sobie można ustalić i odrzucić , jeśli nam to nie odpowiada, jeszcze nie przechodząc do reala. A reszta? różni, na prawdę różni, normalni faceci.. Tak jak w rzeczywistości.

Atrakcyjna..jakże śmiałe pytanie..i jak mało śmiałków:)

czy zdarzylo wam sie utszymywac kontakt z osoba z internetu tylko kolezenski czy macie tylko zle wspomnienia z tych spotkan

mi sie zdarzylo ale po jakims czasie sie urwal

ronin... wybaczam cynizm- bynajmniej ja- czsem tez taka jestem... bardzo chcialabym zrezygnowac z netu, ale naprawde nie mam szans na poznanie kogos w realu... praca- dom- dodatkowe zajecia- dom szara rzeczywistosc jak u kazdego, splyw , narty w hermetycznym gronie- "poukladanym"; wyjscie do pubu- w wiekszosci poznaje mlodszych albo takich, ktorzy widza mnie w swoim lozku... w teatrze- szanse zadne na poznanie, w sklepie? wiec gdzie?

White cat.. oczywiście że jest ona powierzchowna, bo wszak beczki wódki z nim nie wypiłem , a subiektywna..a jaka w końcu może być..trudno tu o obiektywizm, chyba że ktos chciałby się w Temidę zabawiać. Ale generalnie , na podstawie doświadczenia zgadzam się z tym co piszesz.