nauczyciele prosze o rade!!!1

turquiose....po 1 - zjesc sie nie dam, o to badz spokojna, lecz moim zdaniem uczen nie powinien siedziec na lekcji cicho ze STRACHU lecz z SZACUNKU . widac- nie rozgraniczasz tych 2 spraw, dlatgo moze niech sie wypowiedza pozostali

A rada na początek... nie zanudzaj ich jakimiś Twoimi zasadami. Powiedz wprost, jak oni będą mili to Ty też... powiedz ze zalezy Ci na ich ocenach i wynikach na maturze, a nie na tym zeby ich gnębić.

turquoise -- chciałabym mieć taką nauczycielkę jak ciebie

ja wlasnie skonczylam liceum...i wg.mnie musisz byc mila wygadana...mow staowczym glosem ale tez duzo sie smiechaj. Uczniowie lubia nauczycieli z ktroymi mozna o wsyztskim pogadac...i posmiac sie ale miej zasady ktorych nie zlamiesz i powiedz im o tym... Faceci i tak generalnie beda miec to gdzies...ale przynajmniej dziewczyny beda wobec Ciebie wporzadku...:) Aha i czasem odwroc sie tak przypalowo zeby dac uczniom troche posciagac :P przynajmniej tym z 3 klasy jesli przedmiot nie jest b.b.b. wazny :P oni to docenia :P tylko pokaz im ze wiesz ze sciagaja i masz z nich zwale i pozwalasz ale tylko chwile i czasem :P

no czego bedziesz uczyc bo to tez wazne:P

poczatkujaca a czego bedziesz uczyc?? jesli o mnie chodzi to podejscie do nauczyciela zalezalo od przedmiotu ktorego uczyl, bo np. nauczyciele jezyka to zawsze sa luzniej traktowani, bo najczesciej oni sami maja wszystko w dupie (patrz przyszla pani od francuskiego powyzej ;) ) ale juz np. z historii to raczej respekt byl, bo rzadko kto historie lubi, a wiadomo trzeba jakos sobie dac rade przez 4 lata ;)

właśnie czego? bo my tu o ściąganiu a może będziesz wf uczyć?

Pomysł z kartkówką sprawdzającą poziom wiedzy nie jest zły :) Ja miałam nauczycielkę od historii, której każdy się bał, bo bardzo często robiła kartkówki i na każdej lekcji pytała kilkoro uczniów... ale dziś, po kilku latach, ci uczniowie którzy się jej bali przychodzą do niej z kwiatkami, że nauczyła ich myśleć. Tak właśnie, była bardzo wymagająca, ale potrafiła zrozumieć ucznia. Nauczyła nas notować, bo mówiła, a nie dyktowała, pracować na źródłach, etc. A Ty? Czego będziesz uczyła?

a uczyc bee jezyka polskiego - kluczowy przedmiot na maturze, program napiety, wiec nie moge pozwolic sobie na zadne luzy

młody nauczyciel to ma przerąbane. sama mam takiego młodego..od poczatku trzyma na krótko, cały rok jest bardzo wymagający, ale zawsze rozluznia lekcje żartem i jest spoko gosciu :D

wdzicie jakie madre pytanie zadalam:P

no wlasnie - uczciwosc , to jest wazne badz soba, masz byc autentyczna :O jak inaczej oni maja cie szanowac? ty pomnaranczo co mnie atakujesz - no ale powiedz mi konkretnie o co CI chodzi, dlaczego nie nadaje sie na nauczyciela? bo pisze na forum na necie o seksie i przeklinam? najbardziej podobaly mi sie praktyki w gimnazjum, bo byli .. ciekawi :) ciekawi i chetni na to, zeb ktos ich czyms zainteresowal a przy tym latwo przyjmowali pewne zasady w liceum nie bylo w uczniach juz takiego zainteresowania, bo sami ukierunkowali sie na inne przedmioty i francuski traktowali mniej powaznie uwazam, ze nadaje sie na nauczycielke, jesli Ty masz inne zdanie to je uargumentuj chetnie poslucham ponawiacz - a ja chcialabym miec taka uczennice jak TY :D

hymmm to wypadało by na 1 lekcji zwrócić uwagę na omawiane lektury.... choć nie wiem czy tym zdobędziesz sympatię.

a ja mam pytanie do autorki jaki styl nauczyciela preferujesz? sa konkretne modele, ktory najbardziej Ci odpowiada? na pewno mialas to na studiach :)

uuu..... polski, to ciężka sprawa, bo bardzo dużo zależy od Ciebie. hmmm.... ale wierzę w Ciebie! Tylko nie możesz im pozwolić wejść na głowę i choć odrobinę wyluzować, to nie przedmiot obieralny, tylko obowiązkowy; od niego zależy przyszłość ucznia. A dobra jest ta szkoła średnia?

dosc dobra, choc oprocz lo bede uczyla rowniez w technikum a tam.... sami faceci :)

Z tego co piszesz to wyglada jakbys miala rozdwojenie osobowosci:P z 1 strony opisalas teraz super swoje praktyki i spostrzezenia z nich, a z 2 strony jak czytam twoje wypowiedzi na forum to nigdy bym nie chciala,zeby ktos taki byl moim nauczycielem:P Twoje zasady, wulgary i zainteresowanie sexem bez zobowiazan jakos tutaj sie kloca:P chcoiaz z 2 strony kazdy ma 2 oblicza;)

polski to jeszcze nic...spróbujcie być nauczycielem matematyki ;p teraz już przedmiot obowiązkowy a do tego jeden z najbardziej znienawidzonych przez uczni ;p

ja miałam przez 4 lata język francuski i gówno umiem, bo kobieta była "koleżeńska", na lekcjach rozmawialiśmy o podpaskach, o kolorach oczu i włosów, opowiadaliśmy dowcipy..... oczywiście wszystko po polsku :/ Taki piękny język, a nie dała nam sie go nauczyć :(

uczni?:O

polski jest bardzo ciekawym przedmiotem ale ma tego pecha, ze trzeba jeszcze w domu cos zrobic (nieszczesne lektury), ale i na to jest sposob - ja mialam wspaniala nauczycielke, za takimi nauczycielami tesknie do dzis - byla co prawda duzo starsza ale tak rozczulajaca, ze lza staje w oku jak ja wspominam. Potrafila zawsze rozluznic atmosfere (lubila nam czytac erotyki ;), ale napiecia nigdy nie powstawaly u niej - to do niej np. po historii szlismy odetchnac, ale nie znaczy to ze mielismy luz - co to to nie...pytala z lektur, a jak juz zadala pytanie to nie bylo mowy o streszczeniu - na te pytania na pewno nie bylo w nich odpowiedzi...zycze ci zeby kiedys tak cie wspominali twoi uczniowie, ale zycze ci rowniez takich uczniow jakimi my bylismy...nigdy w zyciu nikty by nie obrazil nauczyciela, chocby co sie dzialo...a wiadomo jakcy nauczyciele sa - ja mialam duzo tych tzw. starej daty...koszmar...

To się nie przejmuj; wiadomo najgorsze są początki i zapewne nie jesteś inna; każdy tak się czuł na Twoim miejscu; no prawie każdy ;) W ogóle te nowe matury, to jest jakaś pomyłka. Sama ją zdawałam. Jak do wypracowania można ustalić klucz odpowiedzi....? A gdzie wyobraźnia? Trzeba wykuć punkty do każdej lektury.... wbrew idei języka polskiego.

MOJA RADA - na poczatku zamordyzm i terror, nic innego nie działa. potem w miare mozliwosci mozesz sobie pozwolic na sposzczanie z tonu, odwrotnie nigdy sie nie udaje, a wierz mi, ze oni wykorzystaja kazdqa najmniejsza mozliwosc zeby wejsc na glowe. zrob regularny zamordyzm, uwagi, ciagle kartkowki, odpytywanie bo inaczej nie dasz sobie rady. a co najwazniejsze to konsekwencja - jesli juz raz wprowadzisz jakas zasade - to nie mma od niej odstepstw i nagięć.

Tak jak juz ktoś tutaj napisał.... jeśli masz wiedzę to nie będziesz miała problemów.... Najgorszy jest nauczyciel, który sam powinien się uczyć i trzeba go poprawiać....

jestem w lo w klasie maturalnej, mam polski z polonistka ktora ma 29 lat. GENIALNA JEST!!! nigdy nie mialam lepszej nauczycielki ktora by mnie tyle nauczyla ale zyleta jest ... 1 lekcja: weszla, cicho mowila, jak ktos sie odezwal to tylko hasla ze jezeli jemu cos nie odpowiada to moze wyjsc ona nie bedzie marnowala na niego czasu, nie kazdy musi zdac mature, papiery sa do odebrania w sekretariacie. po 15 minutach przedstawiania zasad i regulaminu podyktowala temat lekcji hehehe:P jak my oczy na siebie to ona ze jestesmy prawie doroslymi osobami, nie ma co tracic czasu na opowiadania zbedne. jak gadamy na lekcji --> delikatnym spokojnym glosem do nas: ,,wyjmijcie karteczki'' dyktuje 3 pytania. jak jest zla na nas to podyktuje takie o ktortych mowila omawiajac lekcje ale nie zapisywalismy tego.. ze w razie ciekawostki.. efekt : 90% dostaje banie. ale kochamy ja :) jest zabawna, rozmawia z nami o zyciu czesto :) ale jak przegniemy palke to kartkowki i jak to ona mowi: ,, i baniaki poleca i sie wkoncu moze nauczyciea jak nie to bede wam do skutku robic te kartkowki, a nie przepuszcze na polrocze'' powodzenia ... (: mlody nauczyciel a zyskal tyle zaufania i szacunku w naszych ioczahc. ale przez to ze taka zyleta jet:)

przez "uczni" :o coz jako ze liceum skocnzylam niedawno bo dwa lata temu, mialam kilku nauczycieli mlodych to moge cos pwoiedziec- nidgy ale to nidgy nie ubieraj sie "modnie" i bez gustu :o mialm babke od ang ktora ubierala sie np cala na rozowo albo cala na niebsieko do tego zwykla plastikowa i tandeta bizuteria :o dla smiechu dawalismy jej kwiatka na dzien ancuzyciela pdo kolor (w jakim byla w adnym dniu ubrana). dla odmiany mialam babke takze mloda (w gim) ale zawsze byla ubrana stosownie do oakzji ( nie nosila sie na rozowo jak laski z protektora:o ) i kazdy ja szanowal ale i mzoan bylo sie z nia posmiac. niby nic a jednak wiele. ogolnie mysle ze w liceum nie tak zle uczyc najgorzej to chyba gimanzjum :o

o nie..polski ;/ w sumie torche ciezko moze byc bo to nie kazdego interesuje ;/ ja pamietam ze keidys bardzo lubilam polski...kazdy mnie chwalil za peikne wypracowania :D :D :D w liceum mielismy fajna babke ale strasznie nudno gadala ;/ byla nasza wychowaczynia...i moze dlatego jakos ja lubilismy..ale genralnie kazdy spal na je lekcjach i srednia z matury z polaka podst.to bylo 60%....mimo ze to bardzo dobre liceum... Musisz ich jakos zaskakiwac..mowic jakies cwikawostki, posmiac sie czasem z nimi ale tez niestety wymagac :P Turquoise ja tez bede uczyc francusiego :D

Ahha i jeśli zabronisz uczniom używać opracowań i streszczeń to sama też ich nie używaj..

a nauczyciel nie moze sie bzykac niezobowiazujaco? ja akurat naleze do ludzi, dla ktorych praca jest pasja. i jestem swiadoma tego co potrafie a czego nie. dlatego np nie chce uczyc z podstawowce, bo nie mam dobrego podejscia do dzieci. ja jestem dosc pewna siebie i z francuskiego na tyle dobra, ze wiem, ze w gimnazjum i liceum sobie poradze. i strasznie mnie dziwi, ze autorka ma taki problem, bo ja sie nie musze zastanawiac nawet nad tym, co powiem i jak sie zachowam na 1 lekcji :) to, ze mam hedonistyczne i imprezowe podejscie do zycia i lubie sobie zartowac, nie znaczy, ze olewam sobie wszystko :O moje studia i prace traktuje dosc ambicjonalnie, i na podstawie wlasnej nauki francuskiego i praktyk, mam np swoj pomysl na uczenie jezyka w szkole sredniej. natomiast nad moim zachowaniem jako nauczyciela i stosunku do uczniow nie musze sie za bardzo zastanawiac, bo jest taki jak do ludzi. a to jest tylko forum, nie zapominaj o tym.

freeq - na ktorym roku jestes?