Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Co do badan, ja tez do tej pory mialam tylko raz morfologie i raz mocz, a drugi raz to albo teraz na wizycie beda robione (razem z usg polowkowym) albo razem z obciazeniem glukozowym (bodajze 28 tydzien ciazy). A normy ciazowe sa nadal normami i skoro wyniki Kasiulaaa25 masz rozjechane to koniecznie skonsultuj to z lekarzem. Dobrze, ze wizyte masz juz w czwartek, to na pewno ci powie co i jak. A na zas sie nie martw :-) biala_czekoladka_____ bardzo mi pasuje twoja teoria, ze orgaznim wie czego chce :-P U mnie oznaka, ze jestem w ciazy sa ciagoty do paczkow, yhm, ktorych normalnie nie jadam w zasadzie nawet w tlusty czwartek (nie lubie i tyle). A w poprzedniej ciazy i teraz - masz babo placek, widze je jak sokol mala myszke, w kazdym sklepie :-o Ale skoro moj organizm ich potrzebuje to czasmi sie poddaje, bo \"cos w tym musi byc\" :-P A na papierosy mam tak samo. Zapach mnie zwala z nog i momentalnie mam odruch wymiotny. Nawet nie wiem jakbym to wszystko zniosla, gdyby moj maz nie rzucil palenia jakos pare miesiecy zanim zaszlam w ciaze \"numer jeden\" - bo wtedy z zapachem i moja reakcja bylo identycznie. Bleeee :-) Na szczescie jak rzucil to skutecznie, ja nigdy nie palilam - skutek posiadania rodzicieli kopcacych jak dwa smoki i znoszenia od dziecka faktu, ze smierdzialam papierochami zawsze :-O Ostatio tez mi sie jakies glupoty snia, choc na szczescie takie \"bez dzieci\". Ale to chyba wynika z faktu, ze znowu wrocilo mi do normy jedzenie - tzn. rano dlugo nic, a wieczorem to moglabym konia z kopytami. I nawet jak staram sie, zeby nie objadac sie na noc, to i tak mam wrazenie, ze ide spac z pustym zoladkiem i w nocy sie budze, az mi slabo. I tak laduje w lodowce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja palenie rzuciłam 3 lata temu, a teraz palacza wyczuwam na odległość. Też bardzo mi przeszkadza, niemal odrazu zaczynam kaszleć!! Co do badań to ja od samego początku co 3 tygodnie robie morfologię i mocz, może dlatego że te wyniki są coraz gorsze, chociaż lekarz powiedział że nie jest tak źle. Nadal biorę żelazo, tylko dawkę zmniejszoną do 2 tabletak na dobę, dodatkowo ostatnio powiedział żebym brała wit.C bo mocz mi zasadowy wyszedł!! Wydaje mi się że nie macie co się martwić, wasi lekarze chyba wiedzą co robią, jak bnędzie konieczność to napewno będziecie mieć częściej badania!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO i ja witam z rana, przyłączam sie do odrzucających dym papierosowy, na szczęście nikt w moim otoczeniu nie pali wiec nie ma problemu:-) Za to pokonała mnie infekcja pochwy choć walczę już drugi tydzień to nawet porządna jednorazowa globulka Clotrimazole nie pomogła i dziś idę do lekarza. Oczywiście pierwszego kontaktu bo tutaj ginka sie nie spotyka cala ciążę - paranoja. No ale wole cos od lekarza wziąć niz dalej na własną rękę sie leczyć. MOja córcia wczoraj była pierwszy raz w przedszkolu na zajęciach edukacyjnych dla dwulatków. Bylo sześcioro dzieci i trzy opiekunki, ale moje dziecko wyło tak niemiłosiernie ze nawet jak wyszłam z budynku to słyszałam jej wrzask. Oczywiście sama sie popłakałam, no ale coz musi sie nauczyć....i ja tez : -( Doświadczone mamusie czy to musi byc taaakkkiiiee ciężkie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Z dymem papierosowym mam tak samo , odrzuca mnie od razu -no ale zawsze tak bylo, nigdy nie palilam, moze dlatego ,ze tak samo jak Dunia moi rodzice palili i od malego mialam wstret do papierochow. Co dziwniejsze moj narzeczony pali , tzn chce rzucic ale na samym chceniu konczy sie zazwyczaj. Przeszkadza mi to strasznie, jednak ma absolutny zakaz palenia w domu, wiec pali na balkonie, nawet przy takich mrozach jak ostatnio, no moze jak jest ponizej -10 wychodzi na klatke schodowa;). Mialam nadzieje,ze to go zniecheci do palenia, ale jakos nie :/ bede musiala wymyslic jakis jeszcze bardziej dotkliwy sposob. Goscie tez dostosowuja sie bez problemu i pala na balkonie, nawet moja mama gdy nas odwiedza wychodzi :). Tak wiec przynajmniej dzieciak nie bedzie musial dusic sie w tym dymie. no a dzis drugi dzien w pracy... powoli zaczynam sie wkrecac od nowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kluniu - faktycznie w ciazy te infekcje jakies strasznie upierdliwe, u mnie niby te globulki pomagaja , ale nie wiem co by sie dzialo gdybym nie brala ich dwa razy na dzien... wystarczy, ze spoznie sie godzine, albo dwie i znowu zaczyna sie, tak wiec problem dalej jest tylko siedzi przyczajony aby uderzyc ze zdwojona sila ;) W czwartek ide do gin to pewnie przepisze cos mocniejszego, najgorsze ,ze w ciazy te infekcje maja tendencje do nawracania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry oj ja z dymem mam tak samo, chociarz jestem palaczem - teraz oczywiscie nie pale i mam nadzieje, ze tym razem nie wroce do nalogu w pierwsze urodzinki Malenstwa jak zeszlym razem. Cale szczescie ze tak sie dzieje bo nie wiem jak bym przestala palic, normalnie to mi sie nigdy nie udawalo. Moj jeszcze pali ale nigdy w domu i nawet ostatnio rzadziej do ogrodu wychodzi. Juz wiele razy odwracalam sie w druga strone jak mnie chcial pocalowac bo tak papierosiskami smierdzial :p Kluniu, oj boze jaki to bol! Ale zobaczysz ze Ola sie przyzwyczai i jej sie spodoba! Zycze zeby to sie stalo jak najszybciej! U nas trwalo to chyba z miesiac, ale moja zostawala w zlobku na caly dzien. Teraz nie moge sobie wyobrazic zeby teraz przestala chodzic, przez cale swieta \"dzwonila\" do roznych psapsiulek i wychowawczyn, w domu ciagle opowiada, szczegolnie o dwoch chlopcach (ponoc jej ulubionych). Wiem ze jest szczesliwa. Chcialam ci sie zapytac, i mamus juz z dziecmi, czy Wy macie plytki 3D z pierszej ciazy? Ja nie i nie moge zdecydowac czy teraz robic, czy nie? A jak Mysz bedzie sie czula gorsz bo on atakiej pamiatki nie ma? hmm, nie wiem juz... Duniu, sliczna snubka jestes! I wcale nie widac gdzie ty te paczki ladujesz?????? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze chcialam sie z Wami podzielic tym opowiadankiem, ktory dostalam dzis rano od kolezanki z innego topiku, moze jeszcze go nie slyszalyscie: Pewnego razu było dziecko gotowe,żeby się urodzić...Więc któregoś dnia zapytało Boga: -Mówią,że chcesz mnie jutro posłać na ziemię,ale jak ja mam tak żyć skoro jestem takie małe i bezbronne??? -Spomiędzy wielu aniołów wybiorę dla Ciebie jednego.On będzie na Ciebie czekał i zaopiekuje się Tobą. -Ale powiedz mi Boże,tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się,to mi wystarczało,by być szczęśliwym??? -Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do Ciebie każdego dnia...I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy. -A jak będę rozumiał,kiedy ludzie będą do mnie mówili,jeśli nie znam języka,którym posługują się ludzie??? -Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył cię mówić. -A co będę miał zrobić,kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą,Boże??? -Twój anioł złoży Twoje rączki i nauczy Cię jak się modlić. -Słyszałem,że na ziemi są też źli ludzie.Kto mnie ochroni??? -Twój anioł będzie cię chronił nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem. -Ale będę zawsze smutny,ponieważ nie będę Ciebie,Boże więcej widział... -Twój anioł będzie wciąż mówił Tobie o Mnie i nauczy cię jak do Mnie wrócić. Chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej Ciebie... W tym czasie w Niebie panował duży spokój,ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało: -Boże,jeśli już zaraz mam tam podążyć,powiedz mi proszę imię mojego anioła ... -Imię Twojego anioła nie ma znaczenia...Będziesz do niego wołał: "Mamusiu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemezis2682
Witajcie nie wiem co mi dolega co jakic czas zaczyna mnie bolec oko i glowa nad okiem zatyka mi sie nos oczywiscie zaraz wymioty po jakims czasie przestaje i z zatkanego nosa leci krew lekarz mowi ze mam paracetamol wziasc jak boli i tle:( moze ktos ma cos takiego a i jeszcze zab zaczol mnie bolec i boje sie isc do dentysty ale trzeba bedzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, ja zapachu papierosów nie cierpię. Nawet nie tyle dymu, ile smrodu zgaszonego peta albo ubrań czy rąk palacza. Koszmar. Muszę odchodzić na bok, albo zwalniać, gdy ktoś palący idzie przede mną. Drugi zapach, którego nienawidzę, to alkohol. Ostatnio w autobusie przesiadałam się na inne miejsce, bo usiadł za mną gość, który chyba na rozgrzewkę walnął sobie kielonka. Moj Mężyk też jak winka się napije, to musi biedak głowę w drugą stronę odkręcać, jak coś mi opowiada. ;) Oczywiście pot, czy zapach kogoś, kto niekoniecznie dba o czystość- mi się zbiera na wymioty i muszę uciekać jak najdalej. Odnośnie paierosów- też popalałam kiedyś, zwłaszcza na imprezach, ale teraz nawet nie myślę, że kiedykolwiek do tego wrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamciuE dziękuję za wsparcie bo naprawdę ja chyba bardziej to przezywam niz Olcia. Co do plytki 3D to nie robiłam w pierwszej ciąży a teraz zrobię. Myślę ze Olcia zrozumie jak jej powiem ze nie było to az tak powszechne, do tego drogie i ze już w brzuszku kochałam ja tak samo bardzo jak ktosikia i ze to sie nigdy nie zmieni. Tak moja przemowa hi ;-) Lusiu zostawiałam mocz, jutro cytologia i antybiotyki dopochwowe na najbliższe dni. mam nadzieje ze pomoże. Ogólnie często mi sie to zdarza nawet poza ciążą. Nie fajne schorzenie. Nie życzę żadnej z was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klunia____ mam nadzieje, ze infekcje szybko zwalczysz z pomoca lekarza. I tak niezle, ze dwa tyg sama z tym walczylas, ja bym szybciej sie poddala bo to cholerstwo strasznie upierdliwe bywa. A co do przedszkola - tak jest. Nawet jesli dzieciak pierwszy raz zostaje ze spiewem na ustach, bo dzieci, bo nowe zabawki itp itd, to z reguly nastepne dni sa gorsze, bo dzieciak juz wie o co chodzi, ze bez mamy, bez taty. Takie zycie. Bardzo fachowa dyrektorka z poprzendiego przedszkola mojej cory powiedziala, ze srednio takie oswojenie sie dziecka z nowym \"zyciem\" to okolo dziesieciu wizyt, wyjsc - nie wiem jak to nazwac. Np. jesli na te zajecia chodzi codziennie, to potrwa to okolo 10 dni, a jesli co tydzien - to moze byc placz i do mneij wiecej 10 tygonia :-o Bardzo wazne dla teakiego malucha jest to, zeby takie zajecia ZAWSZE przebiegaly podobnie, rutyna, rutyna, rutyna, ktora prawia, ze dziekco czuje sie bezpieczne, bo wie co bedzie za chwile. I tak wszedzie, w tym wieku. A to, ze tobie serducho peka, to tez norma i nic na to nie poradzisz ❤️.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama E______ dzieki za mile slowa 🌼. Ja uprzedzilam, ze fotka sprzed miesiaca prawie i teraz te paczki juz widac :-D Ja jestem po raz kolejny zdziwiona, zaskoczona przez moja core, ktora nowe przedszkole przyjela super. Balam sie, ze skoro nie bedzie jej ukochanych kolezanek, wszystko nowe to znowu zacznie sie proces oswajania wszystkiego, ze troche sie zamknie - tym bardziej, ze ona nadal dopiero lapie angielski i choc chyba calkeim sporo rozumie to mowic dopiero zaczyna. Dlugo trwalo od pocz tego roku szkolnego, jeszcze w poprzednim przedszkolu, zanim wogole zaczela sie po angielsku troche odzywac, pare miesiecy. I balam sie, ze teraz to sie powtorzy. Ale dzis poszla znowu chetnie, panie wczoraj byly bardzo zadowolone, bo cos tam mowila, spiewala na calego :-) Takze chyba po raz kolejny sprawdza sie powiedzenie, ze najeiwksze obawy siedza w rodzicach (mamach? :-P ) a nie w dzieciach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc,czesc...ale u mnie mrozik, ale dobrze-wytepi zarazki wszelkie. MamoE, ja mam plytke z pierwszej ciazy i z 3D i 4D i absolutnie nie zaluje. Teraz tez chce to zrobic. Wogole teraz jestem madrzejsza i chce wiecje pamiatek pozostawic na przyszlosc...I z czasow brzuszkowych, z dnia narodzin itd. Jak sie urodzila Matylda to zrobilam Jej taki pamietanik i pozniej zalowalam, ze tego nie mam, tego nie zapisalam... Wiecie, najbardziej jednak mnie doluje to, ze teraz maluszek w brzuszku nie jest na pierwszym miejscu...bo caly dzien jest Matylda i o Niej sie mysli,zajmuje...Dopiero w nocy na spokojnie moge "porozmawiac" z maluszkiem, poglaskac itd.Smutno i zle mi z tego powodu, ale jak inaczej? Nemezis, niestety nie potrafie pomoc. Kluniu, tak jak dziewczyny pisaly- to trzeba przeczekac i przejsc.Co prawda ja nie doznalam tego jeszcze na wlasnej skorze, ale tez mnie to czeka i juz nastawiam sie psychicznie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Duniu straszna rzeczywistość, jeszcze jak 2 lata z dzieckiem 24 godziny na dobę sie przebywa to ciężkie sa takie zmiany. Napisałaś o dziecku a mamusie kiedy się przyzwyczajają tez 10 wizyt hahaha żartuje, wreszcie można pochodzić spokojnie po sklepach i mieć chwilkę dla siebie. Chyba da rade się przyzwyczaić;-). Tyle ze tęsknie straszliwie i jak ja odbieram to chce ja zaciskać, zacałować, za przytulać (jest takie słowo ? ;-) ). Ale macie racje - taka kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na właśnie Maaarteczko nastawienie psychiczne to podstawa! Fajnie ze miałaś to 3 i 4D, czy rzeczywiście tak dokładnie widać rysy twarzy dzidziusia? Moja przyjaciółka właśnie była na takim badaniu i mówi, ze dzidzia absolutnie do brata i męża podobna. Ja juz się nie mogę doczekać 19 stycznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, Mama E_____ ja nei mam plytki 3D z poprzedniej ciazy. Mam tylko plyte VHS (ktorej nie mam na czym odtworzyc :-) ) z tego usg genetycznego z poprzedniej ciazy. No i zdjecia usg w albumie. Ale szczerze, to jak juz maluch jest to nawet zadko kiedy do tego albumu zagladam. Podobnie pewnie byloby z plyta u mnie, moze teraz bym ja ogladala czesciej, do porodu. Potem, jak juz maluch bedzie z nami, to i tak bede go miala na co dzien :-) Jedno co mnie gryzie to to, ze cora ma album od poczatku ciazy i poki co skonczyl sie na urodzinach (aha, 3 lata w plecy....). No i wypadaloby cos takiego tez wykombinowac dla tego drugiego ktosia, ale jakos zapalu nie mam. Coz, pozbieram wszelkie listy do rodzinki, zdjecia i moze cos kiedys zrobie na pamiatke :-) marteczkaaaa_____ no wlasnie. W tej pierwszej ciazy czlowiek jakos bardziej byl skoncentrowany na sobie, na brzuszku i na malenstwie. teraz - zapomnij. U nas to samo, nie ma kiedy na spokojnie usiasc, pogadac z Ktosiem, pomiziac go. Nie mowiac o tym, ze w pierwszej ciazy mialam taki ala "pamietnik", bo co wizyta u ginki to dokladnie opisywalam wszystko w mailach rodzince. A teraz - nie mam zasu, glowy a poza tym, to juz inaczej jest :-O Ale mam nadzieje, ze chociaz troche wspominek pozbieram i zostawie na przyszlosc. Nemezis___ a moze to zatoki? Mi to wyglada na jakies zapalenieowe historie i jesli zab boli cie z tej samej strony i w doadatku na gorze, to moze byc ewidentnie infekcja zatok. Mozesz to obgadac z innym lekarzem? Bo o ile przytkany nos i nawet krwawienie z nosa to w ciazy do pewnego stopnia norma, o tyle takei historie to juz chyba trzeba lepiej sprawdzic ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Baboszki! Właśnie wróciłam z kolejnego usg. Lekarz wybadał na 90% synka. Co prawda powiem Wam szczerze że marzyłam o dziewczynce i koncepcja różowych firanek padła. Trzeba mi bedzie zabrać się za fantazje nad chłopięcym pokoikiem:) W każym bądź razie wszystko z bobasem gra. Na usg rozdziawiał się, łapał za głowę i w ogóle taki śmieszny cudak. Lekarz badał serce i mózg i powiedział że wsio gra:) Takze ja się cieszę niesamowicie. Nie wiem tylko ile cm ma moja dziecina bo nic nie rozumiem z tych skrótów na kartce: bpd,hc,ac,fl,fta - ciemna magia. może Wy umiecie to rozszyfrowywać? Pozdrawiam wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apsika super ze widziałaś maleństwo i ze zdrowe to najważniejsze! Co do pomiarów to ja znam takie skróty: BPD (wymiar dwuciemieniowy) HC (obwód główki) AC (obwód brzucha) FL (długość kości udowej) CRL (wymiar ciemieniowo-siedzeniowy ASP lub FHR (akcja serca płodu) EFW (szacowana masa płodu) Moze pomoże Ci to rozszyfrować wyniki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apsika____ super, ze w koncu i u ciebie nieco slonka na duszy :-) Dobrze, ze z potomkiem wszystko okej, a co do zmiany kolorystycznej, trudno, jakos to bedzie :-) Mam nadzieje, ze lepiej sie juz czujesz i ciazowe \"przyjemnosci\" i wszlekie chorobska odpuscily ci juz na dobre 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apsik, długość dzidzi w USG opisuj się skrótem CRL (od czubka główki do pupki);-) więc jak masz taki skrót to właśnie jest to wielkośc Twojego synka;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apsika gratuluję dobrych wieści:) Ja i Klunia cierpliwie czekamy do 19 stycznia:D chociaż ...dzisiaj zaczęłam się zastanawiać czy nie żyć z tą niepewnością do czerwca,tak marzę o córeczce a czuję ,że to synuś:) kochać będę jednakowo i liczy się zdrowie przede wszystkim...ale:) wtedy mogę mieć nadzieję a jak już się dowiem to nic z tego:) dzisiaj leżałam z synem w łóżku i czytałam mu lekturę :) a on ni z gruszki ni z pietruszki..mamo a może być Kora? nie wiedziałam o co chodzi początkowo a mąż stał w dzwiach i podsłuchiwał wtedy się domyśliłam ,że spiskują:D więc tłumaczę jak dzieciom ,że tam może być Kubuś ,jak grochem o ścianę bo oni już swoje wiedzą:) takie mam głupie myśli,że...rozczaruję ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mamusie Dawno sie nie odzywalam, ale tak jakos ciagle czasu brakuje. Moze to dlatego, ze wielkimi krokami zbliza sie moj slub i jest latanie za wszystkim. Dzisiaj w koncu kupilam sukienke :) No wczesniej raczej nie bylo sensu bo brzusio rosnie:) W ciagu ostatniego tygodnia doszly 3cm w obwodzie, wiec mysle, ze synus rosnie:) Jak ide gdzies to ludzie juz widza, chociaz mam kurtke. Myslalam, ze nie bedzie widac, za tak szybko, bo to moja pierwsza ciaza.... Co do badan, to ja na kazda wizyte robie morfologie i mocz. Wyniki mam super i nawet lekarka powiedziala, ze nie muszze brac zadnych witamin. Dobranoc brzuchatki [url=http://www.ticker.7910.org/eng]http://www.ticker.7910.org/as1cEXU0g411120MzE1YnwwMDk5NTNifE11c3plIGplc3pjemUgcG9jemVrYWMsLCw.gif [url=http://glitery.pl/]http://tmp1.glitery.pl/text/361/14/1-Czekamy-na-Filipka-2845.gif [url=http://www.suwaczek.pl/]http://www.suwaczek.pl/cache/d4acc0e20a.png [url=http://www.suwaczek.pl/]http://www.suwaczek.pl/cache/6ec1f0625d.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joolciaa ja mam dokładnie to samo tylko na chłopczyka. Ponieważ mamy już córeczkę a mąż marzy o synku wiec ja cała w strachu i boje się rozczarowania. W środku najważniejsze jest zdrowe dziecinki ale jak rozmawiamy to mówimy o dziecku w l.m. No i przezywam podwójny stres jeśli chodzi to to badanie. Ale tym razem nie sugeruje się przeczuciem bo w pierwszej ciąży byłam przekonana ze to chłop a wyszła dziewczynka - wszystko zależy od psychicznego nastawienia. Może dlatego teraz nie mam żadnych przeczuć i myślę tylko o zdrowiu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apsika super ze masz dobry humorek. A jak zdrowko? Mdłosci juz przeszły? Joolciu a widzisz ja tez bym chciała chyba dziewczynke, zas mo mezczyzni raczej na chłopaka licza:) Ja dzis ide do ginekologa. Mam nadzieje ze bedzie wszystko ok. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klunia widzisz ile mamy wspolnego...hihi...:) będzie co ma być :) Tuncia,powodzenia :)może Ty dowiesz się już dzisiaj?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten mroźny dzień! :) Powracam do tematu badań. Ja już miałam kilka razy mocz i dwa razy podstawową morfologię. Dodatkowo glukozę i już dwa razy toksoplazmozę. Na usg gin kazała zapisać się ok.22 tyg. Pamiątkę z usg 3d mam, są filmiki i zdjęcia. Super! Każdemu polecam. Ja robiłam w 16 tyg. ,gdy miałam te niezidentyfikowane boleści brzucha. sprawdziłam, czy wszystko jest ok i przy okazji dowiedziałam się, że podobno mamy dziewczynke. Nie wierzę jeszcze na 100%, poczekam do usg w 22 tyg., wtedy wynik będzie pewniejszy. My znowu od początku byliśmy pewni, ze to chłopak i chyba w skrytości ducha chcieliśmy synka. Podobno ma być córeczka, w sumie to bez różnicy- pierwsze dziecko, na chłopca przyjdzie czas, a najważniejsze, zeby dzidziuś był zdrowy. Kochac będziemy tak samo i synka i córcię. :) :) Musze się z Wami podzielic moim spostrzeżeniem. Brzuch rośnie mi z dnia na dzien. W metrze oczywiście nikt jeszcze nie widzi, ale ja czuję po spodniach ciążowych, że pęcznieją. Dwa dni temu spadały, a dziś są akurat. Mężyk też zauważa, że jest mnie coraz więcej, już nie da się ukryć, że jestem ciężaróweczką. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, i jeszcze Wam powiem, że dyskusja o wózkach natchneła mnie i Mężyka do rozglądania się. Wasze uwagi są bardzo pomocne, zwłaszcza że już większość ma doświadczenie. :) Moja przyjaciółka ma 4 mc córeczkę i z jej porad, jedno mi utknęło w pamięci. Nie kupowac wózka z pompowanymi kolami. Niestety często łapie się gumę... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jolciu mysle ze raczej dzis nie dowiem sie co we mnie siedzi bo chyba usg dzis nie bede miała tylko takie kontrolne badanie. Wklejam przepis na moj wczorajszy obiadek. Był pyszny, polecam:P TARTA Z POREM I BOCZKIEM Składniki do spodu: 2 szkl. mąki (tj.210g) 140g masła(tj.3/4 kostki) 2 żółtka szczypta soli 2 łyżki śmietany Ze wszystkich składników ugniatamy ciasto. Tak długo aż będzie ścisłe. Schładzamy ciasto 15 min w lodówce. Następnie wyklejamy nim formę, pozostawiając ok ¼ ciasta na później. Ciasto na formie nakłuwamy widelcem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Ciasto pieczemy 10-12 min. w temp 200 stopni. Gdy ciasto się upiecze, pozostałym ciastem (tą ¼) wyklejamy brzegi tarty. Składniki do farszu: 200g boczku 1 duży por 2 jajka 100 ml gęstej śmietany 22% 200 g sera żółtego sól pieprz Por gotujemy w małej ilości wody z dodatkiem masła. Gdy por będzie miękki dobrze go odcedzamy. Boczek kroimy na malutkie kawałki. Białka jajek ubijamy, następnie to białek wrzucamy żółtka i śmietanę i nadal ubijamy, do uzyskania gęstej piany. Wszystkie składniki mieszamy i doprawiamy sola i pieprzem. Wszystkie składniki wylewamy na upieczoną tarte. Wstawiamy do piekarnika na 35min i pieczemy w temp 200stopni. Ide sie zdrzemnac bo głowa mnie dzis boli strasznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Apsika wreszcie jakieś fajne wieści:) Cieszę się że maleństwo zdrowe. Też jestem ciekawa czy te okropne dolegliwości już Ci ustąpiły? To moja pierwsza dzidzia więc raczej jest mi obojętne jaka płeć!! Chociaż gdzieś tam w podświadomości chciałabym chyba córeczkę, ale będzie co ma być. Mam dwie siostry jedna ma dwóch synów a druga dwóch synów i próbowali do trzech razy i wyszła dziewczynka, nasz rodzynek ma teraz już 5 lat i bracia bronią jej jak tylko mogą. Fajna sprawa bo to właśnie ona najbardziej chce żebym miała dziewczynkę i ostatnio mówi do mnie coś takiego \"Wiesz co ciociu ja prześwietliłam twój brzuszek i wiem że tam w środku jest dziewczynka\":) Zobczymy czy to co mówi pięciolatka się sprawdzi. Ja usg mam dopiero po 20 stycznia, już się nie mogę doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki. To szalenie miłe, ze ineteresujecie się moim stanem rzygawczo - nastrojowym. No więc mdłosci mam codziennie, ślinotoki codziennie, rzygam tak raz na trzy dni wiec daję radę. Najgorzej jest jak męża rano nie ma i nie ma kto mi śniadania podać do wyrka. Muszę wstać sama i nim dojdę do lodówki to chluuup i żółcią wymiotuję. Ale żyję!! Najgorzej było pare dni dni temu, złapałam infekcję, temperaturę 39, a na dodatke wyskoczyła mi opryszczka na ustach wiec piękniej być nie mogło. O zgrozo jak na złość wymioty obudziły się ze snu zimowego i musiałam brać antybiotyk - amoxycyline na praktycznie pusty żołądek. Inaczej nie dałoby się wyeliminować choroby. Bałam się jak cholera żeby nie zaszkodzić dziecku ale myślę że wsyztsko gra zwłaszcza że dziecko moje jest tak żywotne i ruchliwe że sama podskakuje na krześle tak mi się wierci, kopie, puka, przewraca, muszę chodzić zby leżało spokojnie, tylko usiadzie i robi mi jazdę:) W każdym bądź razie kobiety oboje żyjemy i mamy się dobrze. Dziś wlazłam w zaspe prawie metrową. Która chetna zpraszam do Suwałk na sanki. Zabawa murowana!!! Buzi, buzi Kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×