Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość irenno

Kielce- Prosta, Kościuszki , Czarnów ???

Polecane posty

Gość dobrowianka
Ja osobiście ręcznik dla maluszka miałam. Pielęgniarki jak wykapią maluszka to wycierają pieluchami tetrowymi, choć raz sama wycierałam córkę bo im brakło pieluszek tertowych. Więc lepiej mieć na wszelki wypadek ręcznik. Co do kosmetyków, to kąpią w swoich kosmetykach ale nie wiem jakich. Moja córcia zaraz następnego dnia po urodzeniu miała rumień noworodkowy i mąż dowiózł mi kosmetyki emolium bo rumień trzeba natłuszczać, ale po trzech dniach znikł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzcie mi jak to jest...
Pytam te dziewczyny które ostatnio rodziły albo słyszały od koleżanek - czy w którymś z tych 3 szpitali daja paczuszkę powitalną dla maluszka? Rodziłam prawie 2 lata temu na Kościuszki i nic takiego nie dostałam, natomiast koleżanka rodziła na Prostej - też 2 lata temu i dostała pakiecik z różnymi próbkami- kremy, mleka, kaszki, pampers,próbki herbatek, smoczek, grzechotka i nie wiem czy jeszcze nie było tam butelki. Byłam zdziwiona że tam dostają bo to miły gest a na Kościuszki nie dawali. NIe wiem jak na Czarnowie bo nie znam nikogo kto tam rodził. Napiszcie coś jak wiecie. Wiem że w innych miastach też dostają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrowianka dziękuję za podpowiedz a może jest coś jeszcze co mogłabyś podpowiedzieć biorąc pod uwagę ,,szpitalne"doświadczenia mam tu na myśli poród, opiekę nad maluszkiem w szpitalu na co zwracać uwagę itp. Ty to masz już za sobą wiec może podpowiesz i nam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agakielce
miałam lekarke z kościuszki która prowadziła ciąże nie mam zadnych zastrzeżeń wręcz przeciwnie bardzo mi pomogła w póżniejszych komplikacjach i do dziś jesteśmy w kontakcie i pod kontrolą szpitalną takze bez opłat za wizyty na kosciuszki jest tak ze nie mozna miec swojego lekarz tylko ten który jest na dyżyrze ale tak naprawde to lekzrz przy porodzie nic nie robi albo go nie ma a w moim przpadku stał sobie z boku patrzył miałam poród rodzinny z mężem i połozna z dyżuru która była ze mna i dała kroplówke która przyspieszyła poród po "rozmowie z mężęm" dzieciaczki kąpane sa rano na sali znaczy sa piankowane płukane pod zlewem i wycierane pieluchą przewaznie szpitalna na 3 dniowy pobyt w szpitalu wystarczy 1 pielucha tetrowa wiem łatwo mi pisać zeby sie niestresować ale naprawde wszystko wyjdzie w praniu a czego nie bedziecie miały to mąż doniesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agakielce
a paczuszki są ja dostałam 3 w wnich dużo ulotek i reklam jakieś 2 gazety 2 butelki wody 2 pampersy chusteczki mokre dużo próbek kremów i olejków do kąpieli duże mydło w płynie i największe zaskoczenie butelka z aventu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrowianka
do--------------------- ika mama Opieka nad maluszkiem ogólnie w porządku. Zabierz ze sobą laktator, baaardzo się przydaje. I w czasie porodu butelka wody z dziubkiem. No nie wiem co Cię jeszcze interesuje, jak coś to pytaj, chętnie odpowiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli możecie to napiszcie co brałyście ze sobą do szpitala-na Kościuszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulusia88
Ja 2 tygodnie temu rodziłam na Kościuszki. moje doświadczenia niestety nie są pozytywne. Miałąm cesarkę, wiadomo później nie można się ruszyć,wszytsko boli itd. Pielęgniarki nie chciały pomagać,krzyczały i ogólnie robiły wszystko jak za karę. Na drugi dzień przynieśli mi dzieciątko i kazali się nim opiekować, nie umiałam jeszcze wstać i jak poprosiłam o pomoc przy ubraniu go usłyszalam że to moje dziecko i mam sobie sama radzić. Wyłąm z bólu i bezradności. Nie miałąm pokarmu, mały płakał a one nic sobie z tego nie robiły. Dla mnie opieka tam to porażka i na pewno już tam nie wróce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcóweczka83
nie ma to jak dodać otuchy pozostałym koleżankom... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny za tydzień czeka mnie cc na czarnowie, powiedzcie mi po jakim czasie mogę już wstać???? czy Dzidzia od razu będzie ze mną???? kiedy pierwszy raz przystawiają do piersi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buziula
Po cc każą wstawać śrdnio po dobie, mimo, że boli ale tu chodzi o to, żeby jaknajszybciej uruchomić matkę. Po kolejnych cc szybciej dochodzi się do siebie. Dzidzię też przynosi się raczej na drugi dzień ale to różnie. No i niestety te pierwsze kontakty z dzieckiem po cc, przystawienie do piersi jest utrudnione przez ból po cięciu, trudność w obróceniu się czy też podniesieniu, podniesienie się z łóżka polega na przekręceniu się na bok i trzeba sobie pomóc rękami, żeby unieść ciało, bo mięsnie brzucha na raze tego nie zrobią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ponawiam pytanie odnośnie wyprawki do szpitala a konkretnie kosmetyki dla dziecka i ubranka, pampersy-ile sztuk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajrzyj sobie na poprzednie wypowiedzi na tym forum, bo już kilkakrotnie było napisane co ze sobą zabrać do szpitala zarówno dla siebie jak i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny ja jestem już tydzień po porodzie na Kościuszki i nie mogę powiedzieć złego słowa zarówno o przebiegu porodu jak i opiece po porodzie.Ja nie miałam opłaconej położnej mimo to czego potrzebowałam to miałam, rodziłam razem z mężem, mieliśmy swoja sale do porodu rodzinnego, cały personel był miły i pomocny zarówno w trakcie porodu jak i po nim(to normalne zawsze trafi się mniej miła pielęgniarka ale i z nimi idzie się dogadać). Jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem tez nie mam żadnych zastrzeżeń.Dzieci są kąpane codziennie rano na salach,nie trzeba mieć swoich kosmetyków ani ręczników, wszystko zapewnia szpital. Jeśli chodzi o dokarmianie tez nie ma z tym problemów. Mój synek nie był dokarmiany ale na sali leżała dziewczyna która miała problemy z pokarmem,pomagały jej pielęgniarki w kwestii nauki karmienia i dokarmiały dziecko mlekiem kiedy jej mały tego potrzebował.Odnośnie dobrych rad weźcie sobie do szpitala laktator, może się przydać,trzeba mieć tez swoja lewatywę.Jeśli macie jeszcze jakieś pytania piszcie, chętnie odpowiem o ile moje dziecko pozwoli mi skorzystać z komputera.Wszystkim mamom życzę powodzenia(wszystko jest do przeżycia :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanko do dziewczyn, które już urodziły albo są blisko mety jestem w 39 tyg ciąży od ok tygodnia mam wzmożony apetyt. Czy Wy też tak macie lub miałyście? Czy to jest tak, że organizm przygotowuje się na wysiłek jakim jest poród czy może dzidzius obrasta w tłuszczyk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcóweczka83
----------------> do meeery86 Też jestem w 39 tc i własnie weszłam na forum zeby zapytac czy to normalne ze objadam sie bez umiaru od kilku dni :) Oprócz tego chyba dziś odszedł mi czop śluzowy i brzuch boli mnie jak w czasie miesiączki więc poród zbliża się wielkimi krokami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też zauważyłam że mam wzmożony apetyt, i od dzisiejszego popołudnia usta mam okropnie spuchnięte. Termin za ponad tydzień ale wydaje mi się że to już na godziny można policzyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim13
dziewczyny, czy któraś z Was robiła wymaz z pochwy na Prostej? Nie mogę się dodzwonić na IP w jakich godz mogę przyjść (a preferuje popołudniowe) więc podpytam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli to chyba normalne:) tylko ciekawa jestem ile jeszcze do mety:) bo termin mam na początek przyszłego tygodnia. staram się jeść regularnie i patrzę tylko na zegarek kiedy mogę zjeść nastepny posiłek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcóweczka83
Dziewczyny czy któraś z Was ma bolące skurcze? Termin mam na przyszly tydzien, a dzis od 4 rano mam takei skurcze ze cos okropnego. Bylam u lekarza ale nic sie nie otwiera jeszcze... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lipcóweczka83 Ja też miałam takie skurcze w zeszłym tyg cztery dni pod rząd, ale to były przepowiadające, u Ciebie pewnie też tak jest. To już nie długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do tej pory miałam skurcze, które w sumie nie odczuwałam jako bolesne tylko takie dyskomfortowe, ale od wczoraj mam dosyc bolesne, ale nieregularne wiec jeszcze się nie nastawiam:) aczkolwiek po wczorajszej wizycie u lekarza dowiedziałam się, że mam już nieduże rozwarcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marthitta_85
witajcie dziewczynki:) jestem świeżutko po porodzie na kościuszki i mogę się z wami podzielić wrażeniami:D 1,5 tyg przed terminem dostałam dziwnych bólów brzucha, jakby mnie coś od wew rozrywało, całą miednicę, krocze, brzuch... ale jakoś stwierdziłam, że jest jeszcze czas, więc zajęłam się swoimi domowymi sprawami:) umyłam okna, poprałam firanki, pojechaliśmy z mężem na większe zakupy...:) dopiero jak zauważyłam pewną regularność w bólach zaniepokoiłam się... mąż pojechał do pracy a ja zestresowana siedziałam i liczyłam skurcze... nie myślałam, że to już, bo skurcze były raz co 10 min potem co 12-15 i trwały na prawdę bardzo krótko, jakieś 10-15 sec a podobno skurcze te właściwe powinny trwać ok 30-40 sec:) wykąpałam starszego ale coś mi nie dawało spokoju więc spakowałam torby do szpitala i czekałam... o 1 dostałam już baaardzo silnych i bolących skurczy, z zegarkiem pod poduszką dotrwałam do 2 i stwierdziłam, że skoro mam bóle co 7 min to chyba już czas...:) obudziłam męża, zapakowaliśmy się do samochodu, odwieźliśmy starszego synka do dziadków, zahaczyliśmy o aptekę i do szpitala trafiłam z 9 cm rozwarciem:) położna na ip się śmiała, że trzeba było dłużej zwlekać to poród by mąż odebrał:) no ale qrcze, nie odeszły mi wody, nie odszedł czop-w każdym razie nic nie zauważyłam, poza wzmożonym apetytem, jak to koleżanki zauważyły też u siebie:) kumulowałam energię na poród:P no więc na lewatywę już było za późno, pędem pojechałam na porodówkę i właściwie jedyną rzeczą na jaką czekałam to było pęknięcie pęcherza. rozwarcie się na chwilę zatrzymało, bóle już mialam praktycznie non stop, zupełnie jakby nie było przerw między nimi...:/ zaczęły się bóle parte, dostałam kroplówkę z oksytocyną, żeby się główka szybciej wstawiła i po 1,5 godz leżenia na porodówce w ciągu 15 min urodziłam Filipka:)) chciałam mieć swoją położną, jednak nie zdążyłam dzwonić:P ale może i dobrze, niewiele poleżałam na porodówce a panie które były akurat na zmianie okazały się bardzo pomocne, przynosiły mi wodę z lodówki, bo mąż nie dał rady o 5 rano nigdzie kupić i donieść a normalnie taka zimna woda jak miód, ukoiła nawet ból na chwilę:) przy partych skurczach mówiły co robić, w jakiej pozycji się układać itp. jedyne co mogę mieć z zastrzeżeń to szycie...z racji, że miałam już w ciąży bardzo popękaną szyjkę więc przy porodzie dosłownie czułam jak pęka wszystko w środkum szycie trwało dłużej niż poród i było cholernie bolesne.. normalnie czułam każde wkłucie i każdy ruch igły.. masakra.. na sali dostałam podpaski poporodowe, więc nawet nie musiałam dokupywać, malucha też ubrali w ciuszki swoje, bo nasze mąż dopiero dowiózł po południu a nawet położna mówiła, że będą potrzebne dopiero na drugi dzień jak będą kąpać. paczuszki dostaliśmy, nawet 2, jedna różowa druga niebieska, zawartość no cóż...dużo pierdół:) opieka nad maluszkami też ok, pielęgniarki przychodziły, sprawdzały czy dzieciaczki prawidłowo ssią z cyca, jak jakaś mama miała problem z karmieniem to pouczały co i jak, układały w kilka pozycji... pediatrzy super, wszystko dokładnie tłumaczyli, panie na każde pytania odpowiadały bardzo chetnie, nawet z dzieviaczkami faknie gadały jak bardzo płakały przy badaniu:) wiadomo, że zawsze na jakiejś zmianie trafi się jakaś "baaardzo miła" pani położna, pielęgniarka czy lekarka, ale i z tymi da się dogadać:)) szkoda, że w szpitalu papieru brakuje:P radzę zabrać jak któraś kobitka się zastanawia co spakować jeszcze:) to chyba tyle, rozpisałam się szczegółowo:P jakby któraś z was chciała o coś zapytać to służę pomocą:) buziaki dla was i trzymajcie się dzielnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do marthitta no muszę przyznać, że dośc wyczerpująco przedstawiłaś temat:) ale mam jeszcze pytanko:) ile mniej więcej dni przed porodem miałaś wzmożony apetyt.?? bo ja dziś zaskoczyłam sama siebie, obudziłam się o 4.00 rano głodna jak wilk, no ale pomyślałam "bez przesady, nie bede jadła tak wcześnie" niestety nie mogłam zasnąc. Przed 6.00 zwlekłam się z łóżka, zjadłam 2 porzadne kanapki i spowrotem poszłam spac:) a w ogóle to kiedy wczoraj miałam takie bolesne skurcze (aczkolwiek niespecjalnie się nimi przejełam bo byłam po wizycie lekarskiej i badaniu ginekologicznym) zdałam sobie sprawę że poród pod względem bólu będzie nie do wytrzymania ale już nie ma odwrotu i przeżyć nam to będzie trzeba. A później będziemy mówić innym przyszłym mamom, że wszystko jest do przeżycia, poród tez:) ale żeby tej wypowiedzi nie kończyć tak pesymistycznie to napiszę że na końcu zobaczymy takiego małego naszego szkraba i to będzie nagroda za te wszystkie bóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojejku dziewczyny z ty apetytem ja też tak mam ale ja jestem w 30 tygodniu!!!! No może juz mi się organizm przygotowuje bo poza apetytem twardnieje mi często brzuch i szyjka juz mi się skróciła. Teraz mam leżec przez najbliższy miesia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grosik86
do handzia26. też jestem w 30 tyg, brzuch mi często twardnieje (ale to chyba normalne), mała jak się zacznie nieraz wiercić to mam wrażenie, że zaraz wyskoczy:)apetyt mam wilczy:( niestety dużo przytyłam:( i tak jak meeery86 dziś przed 4 obudziłam się z potwornym ssaniem w żołądku, ale wytrzymałam do 6 i zjadłam kanapki:( jedynie szyjka mi się nie skraca, przynajmniej tak na ostatniej wizycie 3 tyg temu stwierdził lekarz:) wiesz już gdzie rodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do MADZIK mam do Ciebie pyt ;-) tam na stronie intern o szkole rodzenia na prostej jest napisane ,ze mamy dostaja upominek pytam z xzystej ciekawosci co to jest jakiws probki produktow ,czy co ?? zdaje sobie sprawe ,ze to jakis drobiazg ,ale jesten taka ciekawska ;-);-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana porodem
Witam jestem szczęśliwą mamą od miesiąca (18.06) ale to co przeszłam w szpiatlu utwierdziło mnie i mojego męża tylko że nasza córcia zostanie jedynaczką ewentualnie chcemy adoptować jakieś dzieciątko. Nie jestem z reguły pańkarą ani księżniczką. Rodziłam na kościuszki poród rodzinny bez położnej prowadził mnie wydzrzyński spoko lekarz polecam. do szpitala na izbę trafiłam o 10 (wytrzymałam skurcze w domu i pojechałam co 7-6 min) na izbie byłam 2 (kobietka była już szykowana) a za mną ustawiała się kolejeczka na izbie badanie ok lewatywa ok (bo nie chiałam osrać własnego dziecka przepraszam za wyrażenie) ale golenie?! dodam tylko że jak zobaczyłam maszynke w ręce położnej powiedziałam nie!!! bo przeczuwając rychły poród mąż mnie dzień wcześniej wydepilował. I co ryk jej że nam wszystkim babom w d... się poprzewracało. ale postawiłam na swoim. potem sala porodowa urodziłam szybko jak na pierwsze dziecko bo o 13.10 pierwsze moje zaskoczenie to to że studenka była na porodówce to więc pytam położnej co ona tu robi i że ja podpiywałam na kartce że nie chce osób 3 a ona że nie wiedziała i chciała ją wyprosić ale jak zobaczyłam twarz tej studentki (taki zawód) to w końcu pozwoliłam jej zostać z podkreśleniem że ona tylko 1 może być ( bo musicie wiedzieć że jak rodzicie do 15 to studenci są w szpitalach i tak jak moja polożna to i inne wciskają je na poród pomimo braku zgody) i powiem wam że okazała się bardzo pomocna w trakcie pomagała oddychać razem z mężem trzymala nogi masaż robiła itp ale to co mnie zbulwersowało a mój m prawie nie pobił tej osoby to SALOWA NA SALI PORODOWEJ O 12 WLAZŁA PATRZYŁA CENTRALNIE W MIĘDZY NOGI I BYŁA ZNIESMACZONA TYM ŻE JESZCZE NIE SKOŃCZYŁAM I ŻE NIE CHCE JEJ SIE TYLE RAZY CHODZIC I ŻE POCZEKA TU. moj m nabrał takiej piany że chyba pół szpitala go słyszało ( w tej sprawie napisaliśmy oficjalne pismo do dyrektora szpitala i nfz o łamanie praw pacjentki rodzącej by nigdy więcej żadna pacjentka nie musiała tej traumy przechodzić) urodziłam sszyli mnie (bolało) 8 szfów po nacięćiu o którym mnie nie informowali ale to szczegół na ogólna sale trafilam koło 15 było nas 3 potm 5 i dali mi tego dnia spokój już koło 5 prysznic przebrałam się karmiłam moją Lenke a rano obchód mycie dzieci (starszne to jest jak jedną ręką trzymają maleństwo) obchód z całą watachą kitli studentów i lekarzy i co.... pretensje o majtki i chcą cie oglądać przy wszystkich!!! nie zgodzilam się poczekałam na mojego lekarza poszłam z nim do zabiegowego skontrolował co i jak zrobił to też przed wyjściem w cywilizowany sposób. Lekarze mnie nie lubiali bo walczyłam o swoją godność bo mi nie chodziło o te kobiety co lerzały ze mną na sali tylko o ten tabun prawie 20 ludzi. I stwierdzam że jakby każda rodząca upierała się i walczyła o swoje prawa to i lekarze zakończyli by te praktyki. Czytałam całe to forum i stwierdzam że zgadzam się z 89monia że poród jest uwłaszczający jeżeli my na to pozwolimy. Nie chce was straszyć tylko nawołuje byście walczył o swoje prawa. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grosik ja mam lekarza z kościuszki i tam też będę rodzic. Co do tabuna lekarzy podczas obchodu to ja już się z tym spotkałam w innych okolicznościach niż poród i w innym szpitalu. Było mi wszystko jedno, ważne żeby było wszystko dobrze ze mną i przede wszystkim z dzieckiem, ale z tą salową to naprawdę przegięcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×