Temat SeLi i Złego Męża - zapraszam kochankow i fanow

jak nie drzwiami to oknem :)

;)

pasikonik z Ciebie ;) był kiedyś taki film o pasikoniku wróciłam ze spaceru do sklepu, a zaraz idę na spacer na łąkę z Małą Mi i moją siostrzycą. szkoda że nie mamy psa, tylko dwa koty, one raczej nie nadają się na długie spacery w mrozie, bardziej do wygrzewania się w cieple kominka, kaloryfera, tudzież lampki na biurku. śmieszne te koty, wystarczy im do szęścia kawałek światła które grzeje i święty spokój. :) a jeśli chodzi o sylwestra, to jeszcze pomyślę :) czym go powitać i gdzie

... a wczoraj wyczytałam, że dopiero od XVII wieku w europie obchodzi się początek roku 1 stycznia. wcześniej pierszym dniem w roku byl 23 marca. moje przemyslenia na ten temat są takie, że obchodzenie początku roku w samym środku zimy, kiedy cała przyroda śpi, jest znakiem oderwania człowieka od naturalnych cykli rządzących całym życiem na ziemi. kiedyś czlowiek celebrował początek nowego roku wraz z budzeniem się do życia calej przyrody, i takie myślenie bardziej mi odpowiada i do mnie przemawia. więc dla mnie 1 stycznia jest momentem jak najbardziej umownym i sztucznym, owszem, każda okazja jest dobra do wypicia z przyjaciołmi, ale to by było na tyle. ja tam obchodzę nowy rok w marcu! :):):)

KTO ZE MNĄ!!???

spoko - na Twoje urodziny !!!!! ja z Tobą !!! ale teraz sobie bełta i tak wypiję !!! przyznaj się - chcesz rzucić palenie od nowego roku i tak odwlekasz :) :) fajnie że się odezwałaś :)

tak jak by troszkę lepszego nastroju od Ciebie bije :) pozdrowienia dla siostry i małej Mi !!! od snipera :) pamiętam dwa filmy o pasikonikach : pszczółkę maję i dawno temu w trawie gdzie mrówki napadały na pasikoników :) :) :)

a Boże narodzenie wg naukowych wyliczeń w czerwcu :) że dodam :) jakieś tam ruchy planet i inne dowody mają :) ale tu wolę śnieg ( ew śnieg z deszczem ) no dobra - deszcz i choinkę .

:) pragnę poinformować, że od jakiegos czasu nie miałam w ustach... ...papierosa. z czym jest mi nie tyle do twarzy co zdrowo hehe bo lubiłam sobie od czasu do czasu puścić dyma do piwa. ale o dziwo - teraz kompletnie mnie nikotyna nie pociąga nawet pod kieliszeczek. dowodem na to niech będzie fakt, że coraz to znajduję rozpoczęte paczki fajek w swoich kurtkach, z których wypaliłam po dwa trzy papierosy, a później zapominałam o nich. tak więc - to nie to :) a co do bełta - hehe... jakoś nie chce mi się wierzyć że bełt mógłby ci wejść na trzeźwo drogi bracie. za delikatny jesteś (to był podjazd)

nie cierpię palących kobiet :) fajnie że rzuciłaś - nawet tak internetowo zwiększyłaś swoją atrakcyjność :) jak tam moje delikatne komplementy ??? :) :) :)

co do bełtów - podczas transsyberiady się okaże !!! kto jest delikatny :)

...no.... delikatne :) ja tam wolę siarczyste klapsy od podchmielonych drwali, ale z braku laku mogą być ;););)

...a co do transsyberiady...to ty chyba nie zamierzasz tam pić bełtów...? :) no chyba ze zrobisz sobie bełtowego loda, w ramach zagrychy ;)

filigranowa jesteś - krzywdę Ci można zrobić :) ...siarczystym klapsem , chyba że się po coś niby schylisz :)

ruskim trzeba troszkę łódzkiego folkloru zapodać !! oni nam samogona do picia my im bełta do popicia :) i tak aż pod bajkał .

z braku laku ? oj siostra - igrasz !!!

no to piękna nazwa dla bełta - bajkał nie uważasz? a ja lubię igrać sobie a już najbardziej to się doigrać ;)

no to się doigrasz !!! :) jeszcze nie poszłyście czy już po ?

SPOKO MAROKO PANNO KASIU

kaśka - jakiegoś bełta byś dała w promocji a nie rękodzieło ... hm ... rękodzieło to jest też z braku laku !!! :)

a jeszcze w marokańskim wydaniu :)

PO. to był szybciutki spacerek rundka nad rzekę i z powrotem, z dokarmieniem bezdomnych piesków resztkami z pańskiego stołu (oczywiście z inicjatywy obronczyni praw zwierząt i miłosciczki wszystkiego co się rusza od robaka po słonia) jutro mamy w planach dokarmianie kaczek :)

... pragnę zauważyc, że rękodzieło też może być sztuką, panie sniperrr ;P

...a co do spaceru to był on krótki z powodu przebytej choroby Małej Mi, dzisiaj pierwszy raz od dwoch tygodni wyszla z domu i trzeba ją było zaciągać z powrotem wołami (czytaj: ja z siostrą) tudzież podstępem (czytaj: obietnicą batona po obiedzie)

ja też jestem obrońcą tradycyjnego sposobu produkcji wina z dotatkiem siarczanów i siarczynów. mniam :) ale masz rację - na znak protestu durnego wyznaczenia końca roku ululam się gorzką żołądkową :)

rrrrrękodzełłło może być oczywiście sztuką :) w co nigdy nie wątpiłem ! słyszałem też o tak zwanym rękodziele wzajemnym :) cokolwiek by to znaczyć miało :)

będziesz jutro braciszku, czy już dzisiaj mogę składać Ci życzenia z okazji tego arbitralnie narzuconego przez garstkę XVIIwiecznych dysydentów święta rozpoczęcia nowego roku ponoć 2009, co do której to liczby też podchodziłabym z wielkim dystansem... wszystko jest względne... życzę sobie i Tobie i wszystkim aby cywilizacja nasza nigdy nie przysłoniła nam prawdziwego oblicza Czasu i Przestrzeni. dobrego przemijania bracie

będę jutro :) ale dziś widzę że Ty z poezją mnie wyprzedziłaś !!! dziś też będę tak do 17 .

w takim razie ja na ludowo , co nie znaczy że uciekam :) klapsów siarczystych jak mróz dłonią silną lecz zwinną :) bełtów bólu głowy nie przyprawiających dnia następnego :) i za kiedyś-spotkanie :) nasze :) może :)

daję Ci szansę wykazania się na koniec :)