Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

samotna_w_sieci_

Zwyciestwo SMAKUJE Najlepiej

Polecane posty

Monia zapraszamy baaardzo goraco do nas :-) Widze ze masz podobna wage do mojej i podobne problemy-kompulsy :-( Wim jak sie z tym czujesz....... :-( :-( Ja mecze sie z tym ponad rok...... I wont to be skinny- dziekuje Ci bardzo za pocieszenie -kochana jestes :-) 👄 Wiem wiem nie moge sie poddac!!!! Za duzo mnie to wszystko kosztuje...ale najgorsze jest to ,ze ja wcale nie bylam glodna!!!!! nazarlam sie jak swinia..... :-0 eeehhh.Wszystko przez to wyjscie,jedno piwko,drugie piwko,ominal mnie obiad i dostalam gloda ktorego nawet szybko zaspokoilam ale co z tego jak jadlam dalej wcalej nie czujac glodu..... :-0 Mam ochote zwymiotowac.............Boje sie ze wraca to ,z c zym walcze .......bulimia....nie zwymiotuje bi i tak za pozno ale czuje sie podle!!!!! Stawiam sie na nogi i nie pozwole zeby drugi raz sie to powtorzylo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I-want-to-be-skinny
nmzc;) musimy iść razem! do boju o piękną sylwetkę:) póki co waga mi się waha między 70-73 ugh (170 cm wzrostu) i wymiary też niezadowalające i dzisiejszy dzień również, ale dzięki Wam czuję się mocno zmotywowana!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skinny- dobra motywacja to juz polowa sukcesu ! :-) Wazne zeby sobie uswiadomic ze takie obzarstwo i glupie podjadanie nie jest niczym dobrymi nic nam nie daje oprocz poczucia winy i dluzszej walki z kilodramami..... :-0 Ale jest to tak ciezkie ze trudno z tym wygrac...czasem jeden glupi ruch ciagnie za soba kolejne...Czlowiek uswiadamia sobie jaki jest slaby za kazdym razem jak upada i jak widac potyczke,potkniec i upadkow nigdy dosc....ehhhh to zycie kurewskie....... Moze zrobimny tabelke? tak zeby widziec kto i do czego dazy i ile gubimy razem kg? :-) Ja zaczynam ,dopisujcie sie dziewczynki :classic_cool: nick------waga-----wzrost-------ubylo-------cel samotna- 68-------168------------ 2-----------55

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotna i chyba wzrostu mamy tyle samo :):) może za kilka dni zdecyduję się zrobić sobie zdjęcie, o ile się odważę, bo dziejszy pomiar kg był spontaniczny i pierwszy raz od 3? miesięcy, oczywiście spowodował mały szok, pierwszy raz w życiu tyle ważę :o co do kompulsów - rok to niewiele, u mnie to już 6-7? lat ....teraz sobie postanowiłam, że koniec w moim zyciu z kłopotami na własne życzenie, bo ostatnie ataki jedzenia ktore mialam przez 2 miesiace byly przez facetow :o a tak odchudzanie mi szło bardzo ladnie - dobre jedzenie co 3-4 godz, areobik 2 x w tyg i spacery. pewnie ze nie przejmuj sie tym ze wiecej zjadlas, jak bedziesz sie obwiniac to nic z tego nie bedzie - jak ja miewalam wieksza ochote to poprostu to akceptowalam, mowilam "bez przesady, czasem zaszalec trzeba" ..jedzenie to ma byc przyjemnosc, ale ze u nas ten mechanizm jest troche zawodny - to moj sposob - to bardzo duza systematycznosc i kontrola ( znajomi mnie uwazaja z tym za dziwaczke- bo nie wie ile mnie kosztuja te problemy- ale jak jestem szczupla to kazdy zazdrosci;)) aha - szczerze to kolo 55 kg tez mi sie wydaje spoko, szczeg ze wtedy bardzo seksownie wygladalam, ale jednak chęć chudności starsznie mnie pociaga :o ( mama i stry sa takie, chyba to presja;) ) pprostu na dluzsza mete mi zalezy zeby wygladac w normie, jak dojde do 62 kg to jedzie pół sukcesu z ktorym i tak bede sie juz czula dobrze czula. sory za dlugosc, zazwyczaj tyle nie pisuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I-want-to-be-skinny
Nick----Waga---Wzrost---Ubyło--Cel Skinny--73kg---170cm-----0--------58

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z jednym z postów I want.. :) raz na jakiś czas jak sie zje więcej nie zaszkodzi a pomóc może, bo wiem jak było ze mną.6 dni w tygodniu trzymałam dietkę natomiast jak jechałam do rodziców to jadłam z nimi normalny obiad i kolację i chudłam lepiej niż jak nie robiłam żadnego odstępstwa :) więc samotna-głowka do góry i pierś do przodu jak to dzisiaj powiedziała mi moja mama :) Też kiedyś miałam kompulsy, ale u mnie łączyło się to z pewnym etapem anoreksji..tak to nic nie jadłam a potem przyszedł czas, że raz na jakiś czas kompuls się pojawiał..i to całodzienny..Ale damy radę dziewczynki :) I z tym się uporamy!! Życzę miłego wieczorku bo ja zaraz uciekam z koleżanką do kina ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I-want-to-be-skinny
Wiecznie siedzę na forum i prześledziłam już wiele topików i mogę Wam szczerze powiedzieć jeżeli chodzi o diety cud to w 95% ludzie zawsze po nich tyją zdecydowanie więcej albo stosowanie głodówek ten sam efekt!Wiem, że to wiecie(nic nowego nie odkryłam), ale większość ludzi sobie myśli: "Hmmm..dieta doktora (jakiegoś tam)to to musi być zdrowe i dobre..I.OOO!Aż 7kg w tydzień!?Super już się za nią biorę.Choć nienawidzę pomidorów (a dieta np. na nich się opiera), ale schudnę, więc warto.".Ja zauważyłam, że największy stały spadek wagi odnotowałam kiedy jadłam co chciałam (oczywiście nie jedząc słodyczy i fast foodów i innych świństw) no i codziennie minimum 2h ruchu.Jak wiadomo ruch pod każdą postacią jest dobry, nawet jak wysprzątasz cały dom. I bardzo dobrze (przynajmniej na mnie) działa diety, kiedy właśnie nie zadręczam się:"O nie..dziś znowu jestem na diecie.." i wtedy mnie kusi bardziej, a jak o tym nie myślę, to mi idzie tysiąc razy lepiej. Dziewczyny z topika naszego kochanego:) życzę Wam trwałych sukcesów:) :) ależ się rozpisałam hehe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytalam Was dziewczynki i bardzo mnie podniosłyscie na duchu :-) Buzia dla Was za to :-) Duzo mi latwiej jak wiem ze ktos mnie rozumie i przechodzil albo przechodzi przez to co ja.Monia ja jak juz dojde do 60-62 to bede w 7 niebie bo pamietam ze wygladalam wtedy dobrze.A 55 to szczyt moich marzen i idealna figura i waga jaka moge miec ... Dzis wyszlam z kumpela i mialam caly dzien zjechany bo wygladala tak zajebiscie a ja czu;lam sie przy niej jak pasztet ...Dlatego ten kompuls...:-0 Kazdy stres i \"przezycie\" sie z tym wiaza dlatego nie lubie zadnych hmmmm \"niespodzianek\" bo wiem jak to sie konczy..... kocur-ka hehe glowka do gory ,piers do przodu :D jak fajnie to brzmi :-) Musze sie zastosowac do tego :-) Widze ze mialas ane.......:-( Teraz pewnie tez jest ci ciezko bo jakby nie bylo to zostaje to w psychice ....,ale ....jak sama wspomnialas glowka do.......itd. :-) Najwazniejsze to miec zaufanie do siebie i nie przesadzic ani w jedna ani w druga strone.....Bo jest bardzo cienka granica...A potem problemy i zal,bol,zmarnowane leta,i to te najlepsze lata.....Mlode jestesmy ,a czuje ze np moje zycie od dlugiego czasu kreci sie tylko wokol diety.... :-0 Ale to minie wierze w to......jeszcze 8 kg a bede juz bardzo szczesliwa,dlatego nie moge sie juz lama. I wy moje kochane tez !!!!!!! Damy rade? tak damy rade !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I-want-to-be-skinny
wszyscy mówią:"Buźka ładna, żeby jeszcze ciałko było ładne.." Tak łatwo im mówić, nie wspominając, że śmiertelnie nas ranią takie "miłe" teksty..Odchudzanie już od dawna mi siedzi w głowie. Nieraz sobie myślę, ze będzie super kiedy zobaczę już 5 (magiczną) z przodu...Po co tracić piękne lata życia ciągle na diecie? Ostatnio jedna koleżank powiedziała:"Nie jem słodyczy od paru, tak dla zdrowia, nie chcę się odchudzać (nie ma z czego). Tak po porstu". Na to druga:"OMB!Nie pamiętam dnia bez słodyczy!Jak możesz być taka głupia?".Ona sobie może gadać i wcinać słodycze spokojnie, bo to szczęśliwy chyba nigdy nieutyjący chudzielec.. Marzenia się spełniają, będę o nie walczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I-want-to-be-skinny racja w 100 % Ja caly czas stosowalam te diety typu kopenhaska,norweska,kapusciana i glodowki...i tak w kolko ..I efektem bylo tycie a nie spadek wagi...Ale my jestesmy nie tyle naiwne co nieswiadome funkcjonowania i wymagan organizmu,myslimy za szybko ,i zalezy nam na jak najszybszym spadku wagi.Ale co to za spadek? zaden,bo w efekcie mamy jojo...Ja tez czesto wchodzilam na fora z dietami ,ale zawsze bylam madrzejsza i chcialam udowodnic ze dam rade na tych "cud"....I co? Nie dalam....Dlatego pierwsze dni na 1000 kcal byly ciezkie ale potem sie przyzwyczailam .I przez to mam taki zal do siebie bo pochlonelam chyba z 3000kcal naprawde..........jak nie wiecej.Do tej pory boli mnie brzuch i mi nie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Częśc dziewzyny przeparaszam ze tak zadko zagładam ale to wszysko z braku czasu, ale jestesm z Wami, próbuje sie nie przejmowac małymi nie powodzeniami np wczoraj kiedy przy odrobinie wicej czasu zgasospodarowalam go na jedzenia, ale ide dzis na basen, w sumie go lubie wiec bedzie to spora przyjemnosc Wam tez tak propnuje kiedy wiecej zjecie, pojsc sie poruszac po treningu od razu sie odechciewa jak sobie pomyślicie jak wiele sie namęczyłycie zeby spalic 2 kanapki. Co do diet cud wrr... ja na zadnej nigdy nie schudłam wiecej niz 2 kilo najwazniejsze to mniej jesc i duuuzo ruchu ja do mniej jesc dodaje minimalnie weglowodanow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry wszystkim :-) :-) Ja dzisiaj wstalam w calkiem dobrym humorku mimo wczorajszego upadku :-0 Dziewczynki powiedzcie co mi wyjdzie na zdrowie.Chcialam \"za kare\" zrobic sobie dzis glodowke i oczyscic troszke po tym obzarstwie.A od jutra normalnie powrocic na 1000 kcal.Ale boje sie ze jak dzis nie zjem nic a jutro 1000% to sie mi to odlozy bo organizm bedzie myslal ze znoow nie dostanie papu....:-0 Sama juz nie wiem.....A moze jakies 500 kcal zjec? bede szczuplutka-motywacja ze szczupla kolezanka jest the best i z zycia wzieta,mam taka przyjaciolke i czuje sie przy niej jak slon :-0 !!!!!! takze marze o tym zeby wkoncu jej dorownac...... ..:-( Ty na basen chodzisz? Tak jak adorinka...... :-) Tez byn chodzila ale jak na razie to jestem za gruba na pokazanie sie w stroju kapielowym :-0 Ale cos w tym jest ze jak czlowiek uprawia sport i musi sie nameczyc ze spaleniem niby glupiej kanapki to potem zanim sie cos zje to sie pomysli czy warto!!!! Milego dzionka dziewczynki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak stwierdzilam ze glupota bylo by sie znowu glodzic bo dostane gloda albo jutro alebo wieczorem....:-0 Na sniadanko jek=m jogurt naturalny 150 kcal obiadek zjem jakis nieduzy i serek wiejski na kolacje,chyba rozsadniej? :-) Powiem wam ze nienawidze weekendu....Mama nakupila slodyczy,ciaste,batonikow,bananow,orzeszkow,w puekarniku juz czuc ciasto ........ :-0 a najgorsza niedziela kiedy bedzie pachnialo tlustym rosolkiem z ziemniaczkami i kotlety beda sie smazyc...... :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotna zadzwoniłaś??? :-) zjedz dziś tak, jakby się nic nie stało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toa jeszcze nie ....Wczoraj nawet niem yslalam o tym telefonie bo bylam taka wsciekl;a na siebie.....Ale mam ten numer i dzis zadzwonie.........Dopytam przynajmniej ile kasy proponuja itd.a praca jest w takim studio foto tzn tam gdzie wywoluja zdjecia i filmy jakies ...Pisalo ze szukaja mlodej osoby nie studiujacej zaocznie a ja akurat teraz nie studiuje wiem na kilka miesiecy moglabym sie zahaczyc.Musze 15 km dojezdzac,tylko jak to w niedziele bedzie czynne to bede mioala problem z doja=zdem i powrotem...No nic zadzwonie,zapytam i sie dowiem .Obiecuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toa...dzwonilam...nawet dwa razy ale nikt nie odbiera....czy to nie pech? :-9 juz nie wiem co mam robic.....Pewnie juz kogos znalezli....zadzwonie jeszcze a jak nie to moze w poniedzialek sprobuje bo nie wiem czy jutro tam maja czynne .....Kurde no nerwa mam!!!przelamalam sie ,juz sobie gadke -szmatke ulozylam a tu lipa!!!!!!!!! jak moga nie miec czau odebrac ? :-0 Albo wyczuli ze jakis poaszkwil dzwoni :-0 Dobra juz noie gadam glupot hehehe :D Poprobuje jeszcze pozniej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha...waga mi kilogram podskoczyla......juz nic dzis nie zjem bo wszamalam kilka ciastek i orzeszkow :-0 !!!!!!!!!!!!!! Wracam do dietki,dzis juz nic a od jutra 800-1000 kcal zeby na poniedzialek bylo 68 a nie 70 na wadze....i mam nadzieje ze bedzie co tydzien 1 kg mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nick---------------------Waga ---Wzrost----Ubyło---Cel Monia sie odchudza---73kg----168 cm----0 kg -----52kg Co do diet - ja już od dawna nie stosuje zadnych \"cudownych\" raz przechodzilam norweska, rzeczywiscie szybko schudlam z 6 kg, ale co z tego jak zaczely sie problemy(a bylam mloda ) jak znow rzucilam sie na jedznie..poza tym u mnie odchudzanie powinno sie odbywac powoli zebym psychicznie mogla dojrzec do kolejnych etapow zmiany mojego wizerunku - bo co badz robie sie naprawde atrakcyjna i ...... boje sie tego :o:o wiem - to sa jakies moje leki, obawy a tluszczyk jest oslona przed sliniacymi sie facetami :o.... Samotna czy u Ciebie kompulsy tak wiesz, gleboko nie lacza sie z relacjami z matka ? Wiec 62 kg juz niedaleczko:):):) a to ze waga sie waha to normalne, raz wiecej wody czy tresci pokarmowych, czasem wiecej jedzenia, ale naprawde nic sie nie lam !!! jestesmy ludzmi a nie robotami i codzien trzymac sie sztwymych regul, bo tak sie nie da ....przytulam Cie, zobacz - jestes dalej na dobrej drodze, za tydzien bedzie mniej 😘 I-want-to-be-skinny widzisz, mnie juz wali, ze ktos mi da do zrozumienia ze \"co sie ze mna stalo\" ...bo u mnie to samo -buzka ladna a cialo troszke zaniedbane, co wcale nie oznacza ze brzydkie, naprawde ich wale, staram sie akceptowac siebie (bo przeciez tu o to chodzi), jak komus sie nie podoba niech sie czepia tramwaja;), raz sie wyglada lepiej raz gorzej. Mlode lata na odchudzaniu - niestety, ale \"przebaczam \" to sobie, ,wiem ze to wszytsko po to aby przepracowac inne glebsze sfery mojego zycia i wyjsc z tego umocniona, silna.. CO do tych kolezanek co codzien jedza slodycze - moze i jedza - to dlatego ze ich posilek w ciagu dnia to zupa i serek to na batonik czy pol moga sobie pozwolic:) tacy ludzie maja bardzo duza kontrole nad jedzeniem, bo nie nauczyli sie tlumic emocji jedzeniem a np. praca czy czyms tam...zobaczysz UDA SIE NAM!! wspolnie bedziemy sie wspierac, pisac, pocieszac, radowac ..:) lubie dobrze zjesc, ale wiem ze sprawa jedzenia u mnie jest zaburzona i zeby funkcjonowac w spoleczenstwie ( a moze wlasnie dlatego choruje bo boje sie zyc, to ciagle sie odchudzam?) powinnam baardzo mocno trzymac w ryzach ta kwestie i starac sie nie dopuszczac do sytuacji aby sie objadac - wiadomo czasem sie nie da bo to wlasnie szczupla kolezanka czy problemy z rodzina czy inne codzienne sprawy....wiec moze nauczyc sie niwelowac stres, odnajdywac w takich sytacjach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia czesc kochana 👄 U mnie kompulsy raczej nie lacza sie z relacjami z matka tylko z jakims stresem,ze zdenerwowaniem....Najczesciej mam napad jak jestem sama w domu i np.sie dowiem ze wszyscy jada na impreze ,a ja jakzwylke sciemniam ze robie co innego ( a po prostu nie mam ochoty sie pokazywac z tym cialem nigdzie) i od razu zaczynam sie denerwowac ze inni bawia sie szaleja i rzucam sie na jedzenie :-0 Byle stres zwiazany ze zobaczeniem kogos znajomego np ex z nowa dziewczyna albo jak zobacze kolezanke (szczuplejsza ) odwalona na maxa z chlopakiem,cokolwiek.....Jestem strasznie nerwowa i kazda taka sytuacja wplywa na mnie beznadziejnie...... Z mama mam spoko kontakt,po prostu nie wnika w moje zycie,sprawy,nie zwierzam sie jej z intymnych spraw ale przyzwyczailam sie......Nie wplywaja raczej nasze kontakty na moje kompulsy...... Najgorsze u mnie jest to ,ze jak juz zaczne jesc to nie moge przestac.......Jestem najedzopna ale ciagle cos jem,wrecz pochlaniam...... Wiem jakie sa tego skutki i kon sekwencje ale tak juz mamm ....bylo dobrze od poniedzialku a teraz znowu..... Od wczoraj lipa.... Nie mam zamiaru sie poddawac,wrecz przeciwnie,czuje sie jeszcze bardziej silniejsza i wiem ze to potkniecie nic nie przekresla,dam rade i do sylwestra bede wazyla nie wiecej niz 60 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha- czy któraś z Was stosuje afirmacje? - wiecie pozyywne wyobrazenia co do siebie jak sie jest szczuplym i takie tam...jest wiele ksiazek na ten temat, wlasnie dorwalam jedna :) rzeczywiscie - jak przed snem leze sobie i marze jaka to ja jestem szczupła, wkladam małe ciuszki z szafy to naprawdę motywuje do trwania w postanowieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o cześć:) napisałaś, teraz zauważyłam. eh Słonko, wiem co czujesz, mi tez wiele osob propnuje wyjscia, i mi juz z tego przyzwyczajenia nawet nie glupio odmawiac ( dziwie sie cieprliwosci znajomych;) ), mowie sobie - sory ale teraz ja bede dla siebie najwaznijesza, koniec;) chce dojsc do pułapu aby czuc sie dobrze (cel 3) i bede szalec ;) moze mow sobie, ze teraz Twoj stan jest przejsciowy, wszytsko da sie zmienic, schudnac tez, ja w Ciebie wierze, masz duzo determinacji 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przeczytalam kiedys "potego podswiadomosci" i tam byly opiosane przypadki,ze niektorzy ludzie jak czegos pragneli i o tym marzyli,to stawalo sie to realne i osiagali to.Taka pani nawet schudla,wyobrazala sobie ze jest szczupla i zgrabna i motywoalo ja to no i schudla dzieki podswiadomosci-bezbolesnie :-) Ciekawe to jest.....moze ja zaczne sobie wyobrazac siebie jako szczupla lasencje i ani sie obejrze a bede w rozmiarze 36 hehehe :-) Fajnie by bylo :-) Na pewno nie zaszkodzi takie pozytywne myslenie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia dziekuje ci bardzo ...... :-) Nawet nie wiesz jakie to budujace jak czytam ze ktos we mnie wierzy...Ja tez wierze,w siebie ,w ciebie, i we wszystkie nas tu zebrane :-) Musi sie wkoncu udac......... Co do tych wyjsc to ja sie dziwie sobie ze potrafie tak sciemniac :P ciagle cos wymyslam i nawet potrafie byc przekonujaca.......heh...nie ma sie za bardzo czym chwalic ale nabralam wprawy w klamaniu przez te moje dodatkowe kg :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O potęgę tez czytalam :D Teraz zaczęlam "Wyobraż sobie, ze jesteś szczupła " Debbie Johnson. I moze nie tyle szalenczo zaczelam wizualizowac 10 razy dziennie, co same pozytywne teksty w tej ksiazce mnie podbudowuwja i motywuja.Wlasnie wazne jest zeby o sobie dobrze myslec, nigdy nie mowic " o ty gru.. świ..., znow sie nazar...", ani karac. Mysli buduja nasza rzeczywistosc, i to jest stwierdzone, dlatego powstalo powiedzenie "marzenia sie spelniaja" bo jak myslimy sobie caly czas ze jestesmy szczuple, to podswiadomie zaczynaja mysli przekladac na czyny - umiarkowane jedzenie i nawet ochota na sport ... Dzieki tez 😘, ciesze sie mam w Tobie, w tym topiku zrozumienie i wsparcie, fajnie ze stworzyla sie taka grupka osob o podobnych celach i parametrach, bo zawsze jest latwiej ... :) Np z kolezankami w realu nie moglabym opowiadac o jakis obawach jedzeniowych, czy cos takiego bo odrazu by bylo, ze jakas mania bo ciagle o odchudzaniu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj dziewczynki przepraszam że dopiero dzisiaj piszę i o tej porze, ale koleżanka u mnie przenocowała i dopiero wyszła ;) przez to zjadłam dzis tylko 2 Wasy znowu z 1/4 opakowania smarowidła sojowego, pomidorkiem i ogórkiem..Nie potrafię jeść przy innych :( to mi zostało z choroby..Teraz dopiero zjem trochę ryżu bo na imprezę się wybieram a nie chcę paść pi piwku i winku ;p Tak się ostatnio zastanawiałam, że ludzie którzy się odchudzają jak ognia boja się alkoholu..Ja zauważyłam u siebie jedno: zjem,odczekam i potem piję.Nigdy nie jem w trakcie.I chudnę tak jakbym nie piła ;> (nie będę o pisać o mojej diecie w Londynie jak miałam niecałe 18 lat bo to całkowicie zburzy teorie o alkoholu i odchudzaniu.) Samotna-dzwoń do skutku!!!Ja nie ponaglałam telefonów kiedyś i..okazało się, że super praca przeszła mi koło nosa :( a co do diet cud to ja miałam odwrotny problem..Po nich jadłam mniej i mniej..I dorobiłam się...37kg i zaniku przeżuwania..Nie potrafiłam gryżć bo odzwyczaiłam się od jedzenia :( Cieszę się że jak nas tu kilka i panuje dalej taka atmosfera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocur_ka ale fajnie ważysz, tez tak chce i będę:P moglabys sie pochwalic wymiarkami ?:) ja nie wiem co to jest ale rowniez przy innych czesto ciezko jesc, wstydze sie poprostu, chyba, ze przy osobach mi bliskich. Poza tym kultura jedzenia wspolnie jest bardzo mocna miedzy znajomymi, a jak sie odchudzam i mam swoje co 3 godzinne posilki to czesto musze odmawiac, co sie wiaze ze komus przykro/glupio jesc samemu :o a wlasnie samotna - co do pracy - wierz w siebie ! tez mialam opory w szukaniu ( bo nadwaga, wstydze sie itp ..) ale przelamalam sie, zadzwonilam, i juz. Nie zastanawiam sie co omnie pomysla, wiem ze im oczy wyjda jak schudne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia-wymiarki napiszę jutro jak wrócę po imprezce i znajdę centymetr :) ale od razu ostrzegam, że wyglądają na mało (tak mi sie wydaje z tego co było ostatnio) to tłuszczyk siedzi twardo :> i zamiast w miare równej sylwetki mam -górka -dołek -górka -zapaść itd.. :( Ja nawet przy bliskich średnio jem..Jedynie przy rodzicach nie mam problemu :) Czasami tak wspominam..I brakuje mi tego, że jak byłam mała jadłam z nimi normalne śniadanie,obiad,kolację..tata zabierał mnie na lody..A teraz mimo, ze staram się przy nich jeść \"normalnie\" (w granicach rozsądku, ale nie sztywno trzymając się diety bo jestem u nich raz w tygodniu) to ciągle myślę ile mi przybędzie i że nie powinnam tak jeść :( A jak Tobie Monia poszło z dzwonieniem w sprawie pracy?? :) Może to Samotną zmotywuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×