Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

riplej42

ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

Polecane posty

nikt nie powiedzial ze zwiazki na odleglosc sa zle lub skazane na porazke:) ale z prozaicznych przyczyn takich jak czas podrozy czy krotki czas widzenia sie z ta 2 osoba ,sa narazone na to ze ktos sie zniecheci....i niestety za krotki czas zeby sie nacieszyc tą druga osoba..!!!!:( a z tym wykorzystywaniem odnioslem sie do wypowiedzi vioriki.... bo niestety ale faceci samotne/rozwodki uwazaja za latwy lup,wlasnie w celach sexualnych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje przemo niestety widzialam ze dla niego to za malo ten czas razem on chcial kogos na miejscu a nie tak jak ja mimo tego ze wiem ze mial prawo zwiazac sie z kims kto jest blizej to boli ze tak latwo mu to przyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko, musisz wziąść pod uwagę, że obecne czasy nie sprzyjają dochowywaniu wierności, lojalności, uczciwości prawie na każdym poziomie życia. A odległość sprzyja tzw skokom w bok. Oczywiście wcale tak być nie musi, może zwyczjanie życie zweryfikowało potrzeby twojego partnera i powziął on taką a nie inną decyzję. Właśnie to jest okrutne, ale czasem nic nie można na to poradzić. Pytasz czy walczyć za wszelką cenę o uczucia - ja Ci odpowiem że nie. Uczucia są albo ich nie ma. W tej dziedzienie nie ma sensu o nie walczyć, to nie ten poziom. Musisz się z tym pogodzić, z jego decyzją, przetrawić ją i żyć dalej. Najlepiej odetnij się od niego całkowicie, oczywiście wcześniej chciałabym wiedziec dlaczego tak postąpił, chciałabym żeby wyjaśnił dlaczego powziął taką decyzję. Będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viorika ja napisalam czy walczyc..ale chyba nawet nei mam sil, boje sie ze bym sie zupelnie pograzyla ale wiecie to jest ta sytuacja w ktorej mimo ze facet mnie zostawil nie moge powiedziec o nim zle bo poprostu nei moge on zechcial sprobowac stworzyc zwiazek z osoba blisko niego. tylko zal mi tego co minelo i nie wroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wpuszczę juz żadnego faceta do mojego zycia bo ten zrobił mi takie kongo że na każdego faceta patrzę podejrzliwie. ...pamietasz ta wypowiedz..??? oj oj viorika sama nie dopuszczasz do siebie mysli ze sie boisz jego reakcji a niestety wczesniej to napisalas jak ci proponowalem zaprosic kogos zebys twojemu m pokazala ze masz kogos;) jego postepowanie jest wlasnie ukierunkowane ku temu zeby zniechcecic cie do tego abys kogos sobie znalazla...bo jak.? niestety ale on ciebie zaszczul i perfidnie gra dzieckiem..... agnieszk nie ma sensu walczyc bo o co.? jezeli ktos kocha to odleglosc nie jest przeszkoda-----> ZADNA .!!!! a skoro facet se odpuscil to widac ze nie kochal tylko mu tak pasowalo. okrutne ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajdziesz se nst faceta:) nie masz co rozpaczac...nie patrz w tyl ale do przodu i wyciagaj wnioski.. buuuuuuu ale pogoda w poznaniu wredna:( mrzawka,zimno eeeee dzis leniuchuje w domku:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem moze ale moze pasowalo mu tak bo bylo mu ciezko czekac na kazde spotkanie ktore ile by nie trwalo to bylo za krotkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pprzemo ja nie boję się jego reakcji, generalnie mam w nosie co on sobie myśli i robi byle nie właził do mojego ogródka. To normalne że przecierpiałam przez niego wkońcu coś nas kiedyś łączyło ale dziś to jest poza mną. Nie chcę wchodzić w tę jego głupią grę jeśli to jest gra i tyle. Choćby stanął na głowie dziś już nie ma to wpływu na moje decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pprzemo, tak sobie rozważam Twoje słowa.. mój były małżonek oprócz mnie kochał swoją wieloletnią psiapsiółkę, dla niej porzucił swoją rodzinę, zniszczył swiat naszego dziecka. Uwierz mi że nie obchodzi mnie co on dziś myśli i co robi i jeżli tylko prawo mi da taką możliwość będę je wykorzystywała by poniósl karę za zakłócanie mi spokoju. Okazało sie że to nie jest wartościowy człowiek a na takie ogryzki szkoda mi czasu. Tego nauczyła mnie moja historia. Jest ojcem mojego dziecka i tyle ale jako człowieka już nie szanuje go nawet. A na związanie się z kimś potrzebuje czasu, nie wiem jak to bedzie w przyszłości, nie jestm wróżką lecz fakt jest faktem zranił mnie bardzo. Bardzo. I tak jak Agnieszka też nie rozumiem dlaczego. Skoro wybrał mnie, przysięgał przed Bogiem to dlaczego oszukał. Dlatego nie szukam towarzystwa facetów bo narazie moja rana jest zbyt otwarta. Nie dziw się że na nich psioczę to chyba normalna reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnieszk nie ma sie co czarowac ,facet pewnie spotykal sie z toba i jednoczesnie szukal na miejscu:) i nie ma co wnikac w powody ,poprostu trafilas na wygodnego faceta....te mlode pokolenia tak maja i sa wygodne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viorika to przestan go traktowac tez jako ojca twojego dziecka.!!!! bo ciagle sie odnosisz do tego i ja bym powiedzial usprawiedliwiasz te sytuacje w ktorej teraz jestes.... jego zachowanie ktore opisalas w swoich postach nijak mi nie pasuja do wzorca ojca ,nawet takiego po rozwodzie.... moze tego nie zauwazylas ale on robi krzywde dziecku...i ty na to sie godzisz tlumaczac ze on jest ojcem dziecka.??? jakie twoj m daje mu wzorce? zastanow sie nad plusami i minusami kontaktow ojca z dzieckiem....zebys nie mosiala pozniej biegac po psychologach .!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przemo nie wydaje mi sie by tak bylo do konca szczeze to mysle ze on liczyl ze ja przeprowadze sie do jego miasta ...a kiedy uznal ze nei moze na to liczyc postanowil nie wchodzic w ten zwiazek dalej bo u znal ze nie ma przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pprzemo, zgadza się. Ale mnie biegli psycholodzy wbrew moim twierdzeniom przekonywali że pomimo naszego konfliktu dziecku kontakt z ojcem jest potrzebny a że potem nardzo to problemów - trudno, powinnam o tym pomyśleć zanim sie z nim przespałam - taki wydzwięk miała ta rozmowa z psychologami i pedagogami. Dlatego dziś nie ufam obcym ludziom ani tzw specjalistom ale żeby do takich wnioskow dojść trzba otrzeć się o to na własnej skórze. Wiesz dla mnie to też ciężka przeprawa wyjść z tej całej sytuacji z jak najmniejszym szwankiem dla mnie i mojego dziecka. To sa dla mnie priorytety. Cała reszta mi wisi a najbardziej mój były i wierz mi że nie ułatwiam mu bycia ojcem. To jego zadanie i niech on się w tym sam uskutecznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnieszk no moglo tak byc.....ale jakis final mosi byc bo albo ty do niego albo on do ciebie? dyskutowaliscie nad tym..???? jezeli tak opisz to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pprzemo i zdecydowanie nie godzę się na krzywdę wobec mojego syna, ale powiedz mi co ja mogę więcej zrobić? Skutecznie więcej. On jest cwany, ma adwokata co mówi mu co i jak ma mówić a sądy dają wiarę. Muszę miec konkretne dowody że ewidentnie krzywdzi żeby cokolwiek zmienić. Takie jest nasze popaprane prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viorika widze ze maz nadal jest obecny w twoim zyciu jak by nie bylo....ja naszczescie zakonczylam juz wszystki sprawy z nim lacznie z opieka nad dzieckeim i nie musze sie martwic ze namiesza w glowie dziecku poniewaz hmmm na krotko ubiegal sie ubiegal sie o wizyty a jak co do czego to oni razu nei przyszedl wiec problem z glowy, ma jakas tamkobiete i ciesze sie bo ja dzieki temu mam spokoj przynajmniej tyle. wiem ze to moze zabrzemiec brutalnie ale ciesze sie ze nei jestesmy razem doszlam do tego juz dawno ( zanim poznalam faceta z ktorym bylam teraz, to tak byscie nei pomysleli ze on mi w tym pomog) jak slyszalam ze zostawia kolejna babe mialam nadzieje ze ma juz nastepna by nie przyszlo mu do glowy wracac do nas. wiesz to przykre ale czasem lepsze jest dla dziecko kiedy nei ma kontaktu z biologicznym ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem Agnieszko i marzy mi się też taki spokój. KIedys pewnie taki dzień nadejdzie, może oni celowo mnie gnębią trudno powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi ale zdecydowanie nie ma w tym żalu mojego byłego za rozpad naszego związku co kiedyś sugerował Pprzemo bo gdyby tak było on zachowywał by się raczej zgoła odmiennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viorika zgadza sie...ci psychlodzy i specjalisci sami powinni sie leczyc i to na glowe bo najwazniejsze jest dobro dziecka a kontakty z ojcem owszem ale zdrowe kontakty a nie dzialalnosc destrukcyjna na psychice dziecka.. dziecko w kazdym wieku widzi i czuje co sie dzieje miedzy rodzicami,ty mu umozliwilas wlasnym kosztem wszystko to co kazdy ojciec chcil by miec po rozwodzie czyli dobry kontakt z matka dziecka co owocuje tym ze dziecko sie prawidlowo rozwija....a twoj m coz odrzucil to wszystko i prowadzi wlasna gre kosztem dziecka , coz niektorzy ludzie pozostana glupcami do konca swiata.!!! zastanawia mnie tylko co on chce osiagnac.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bałaś się poruszać tematu.... przecież to normalne w budowaniu związku by omówiać potrzeby obojga. Jeśli się tego nie robi albo jedna strona unika tematu to coś się za tym zwykle kryje i nic w tym złego by próbować to odkryć. Ja stawiam na prawdziwe związki jeżeli już a nie na substytuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko, miałam te badania, we trójkę bo mąz ubiegał sie o opiekę. I wypadł rewelacyjnie, chociaż widziałam w jego zachowaniu totalny fałsz pytanie czy psycholodzy to dostrzegli bo ponoć nic się przed nimi nie ukryje hehe ? I wydaje mi się że raczej to nieprawda, skoro opinia jest taka świetna. Moja zresztą też jest dobra dlatego całe te badanie to jakaś paranoja. Czasem myślę że to tylko produkowanie etatów dla grup zawodowych bo kaska z tego przecież jest. A dobro dziecka... oto jest pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balam sie poruszac tego tematu by nie odebral tego jako checie no nie wiem usidlenia no i masz odpowiedz;) ale trudno nst razem bedziesz wiedziec co i jak,i nie odradzam ci kontaktow/zwiazkow na odleglosc ale sprawy sie stawia jasno zanim zabrniemy za daleko:) viorika nie boj sie jego adwokata.!!!!! poszukaj psychologa dzieciecego i to dobrego i przedstaw mu sprawe ale szczerze z naciskiem na dobro dziecka bo podstawa w sadzie sa wlasnie orzeczenia lekarskie a do orzekania kontaktow jak najbardziej... POLECAM CI TO JAK NAJSZYBCIEJ...bo sytuacja od czasu jak wam rodk zalecil ze twoj m jest dobrym ojcem minelo sporo czasu....teraz rodk sprawdzi jak on sie wywiazuje z tego co dostal jak spedza czas z dzieckiem,co mu kupuje i gdzie go zabiera.....itp wiec pedem do psychologa... a pozniej wniosek o ograniczenie kontaktow ojca z dzieckiem.... oczywiscie zebys nie byla wyrodna matka to napisz ze zgadzasz sie na zabieranie na kazdy wekend dziecka.!!! oczywiscie ustalic godziny nalezy czyli np: piatek godzina 18 do niedziela 20 do domu ojca.... i teoretycznie sad powienien sie przychylic do tego bo nie zabraniasz widzen ojca z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viorika... niestety ale badania w rodk to totalna kpnia i srednio inteligentny czlowiek jak chce to ich zrobi w konia,i nawet psychopata i pedofil jak jest wygadany i ma odrobine oleju w glowie dostanie opieke/wizyty u dziecka... mi RODK zawiesil rozwod ze wzgledu na dobro dzieci .....hehe i co ty na to:P mamy przygotowac dzieci na rozwod itp i jakos od kwietnia nikt sie ku temu nie kwapi.....ja bo moja motywacja rozplynela sie we snie(: ,a zona hmm nie wiem dlaczego... jestem u dzieciakow razy w tygodniu odrabiam z nimi lekcje ,bawimy sie;) i korzystam z tej szansy ktorej ex vioriki nie korzysta... drzwi od pokoju dzieci zamykam i nikt nikomu nie wadzi i nie przeszkadza:P fakt wyczuwa sie w powietrzu wzajemne zale ale ciezko se takie cos wyjasniac:) i chyba nie ma sensu....wazne ze dzieci sa cale szczesliwe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viorika przemo dobrze radzi skoro byly badania dos dawno postaraj by teraz zbadali to jak ojciec wywiazuje sie z obowiazkow i z tego o co sie ubiegal, ja za jakis rok zrobie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×