Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ivett0

STARANIA Jesien -Zima 2008- DZIDZIUS LATO2009 kto zaczyna???

Polecane posty

Magda, jak samopoczucie? Troszke lepiej, jak porozmawials z mezem? Mam nadzieje ze jakos dajecie sobie rade!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadam tylko na chwilkę, żeby Wam powiedzieć że Sylwinka jednak nie wyjdzie dzisiaj bo mała ma żółtaczkę i jest naświetlana :( szkoda ale pewnie juz napisze w poniedziałek :) zmykam już niestety, nawet nie mam czasu poczytac co pisałyście dzisiaj bo cały dzien siostra u mnie była a teraz juz M jest i chce się troszkę poprzytulać do niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja tylko pomacham dzisiaj 🖐️ aska gratuluję rozpakowania :) Kolejne dziewczyny proszę się szykować :) Padam ze zmęczenia. Mały jakiś marudny był od rana. Jak wstał o 7 tak nie spał do 15. Marudził i marudził. Mam nadzieję, że jutro pośpi więcej bo przyjeżdżają wieczorem znajomi i chcę zrobić ze dwie sałatki no i sprzątnąć mieszkanie. Poczytam trochę i idę spać. Trzymajcie się wszystkie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sklep rekodziela marokanskiego
Zachecamy do zapoznania sie z marokanskim rekodzielem ... Arabski wystrój wnetrz i ogrodów, marokanskie naczynia tagine, ceramika, oryginalne lampy, lampiony, bizuteria ... www.marokostyle.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorka... no cóż Mąż wówczas przyjechał i się rozpłakał... ktoś powiedzial, że prawdziwi mężczyżni nie placzą ,a ja wlasnie wtedy dostrzeglam w nim prawdziwego 100 % mężczyznę , mężczyznę ktorego dopadla totalna bezsilność i niemoc. A ja ... a ja w tym wszystkim nie potrafilam wykrztusic z siebie ani slowa ...moglam tylko siedziec i patrzyc na niego ... tego wieczoru nie rozmawialismy na ten temat... po kilku godzinach milczenia w objeciu poprostu zasnęlismy. Kolejnego dnia stanelismy w swoim obliczu i zgodnie stwierdzilismy ,że cos musimy zrobić. Dlugo walczylismy o to zeby byc razem , oto zeby nasze zycie wygladalo tak jak dzisiaj i nie poddamy sie ot tak . Nie my! W przyszłym tyg idziemy na kolejne konsulatcje ,ale do innej kliniki. Zobaczymy co tam nam powiedzą. Mąż zaskoczyl mnie ogromnie , bo jak go zobaczylam wieczorem w domu jak wrocil wczesniej z delegacji to serce rozdarło mi się na poł , balam się ze on znow się zalamie ,że znow bedzie chcial mi dac wolna rekę itd.... i jak tak nam smutno bylo wieczorem to utwierdzalam się w przekonaniu ze nastepnego dnia własnie tak bedzie, ale rownoczesnie wiedzialam też ze szybko bede musiala te jego mysli szybko uciąć... ranek okazal sie inny , nie radosny ,ale utwierdzający mnie w przekonaniu ,ze jestesmy razem , a nie tylko obok siebie ,na dobre i na złe ... że dokonalam najlepszego wyboru w swoim życiu i wyszlam za mąż za tego czlowieka... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey :) nareszcie w domku w trojke, jeszcze nic nie spalam bo podekscytpwana czas caly jestem i roboty z Tomusiem tez sporo :) Jutro obiecuje sie odezwac i opisac co i jak :) Buziaki i dzieki za mile slowa......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAGDA Brak mi słów... To naprawdę piękne, że jesteście razem, że słowa przysięgi małżeńskiej są w Was żywe i prawdziwe... Jak przeczytałam to co napisałaś.... to zastanowiłam się nad tym, czy w moim małżeństwie w takiej sytuacji byłoby tak samo. I wiem że tak. Z całego serca trzymam za Was kciuki, żeby w innej klinice znaleźli dla Was rozwiązanie. Taka miłość jaką macie to największy skarb i naprawdę wiele par może tylko pozazdrościć. A mąż (Boże, nie potrafię wyobrazić sobie co czuje) i jego zachowanie to godne podziwu. Wszystkiego co dobre dla Was 🌼 Dla wszystkich życzę miłego weekendu. Ja źle się dziś czuję, a jeszcze jedziemy meble oglądać bo czas nas nagli już niestety. W nocy będę sama, bo M jest kierowcą na weselu kolegi więc pewnie odeśpię sobie ostatnie noce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda wielki szacunek do twojego meza, masz racje ze prawdziwi mezczyzni płacza ja widziałam mojego meza raz jak plakał kiedy mu dziadek zmarł ( a był dla niego człowiekiem wielkich wartosci i wazniejszy niz ojciec) myslałam ze mi sie wtedy serce na pol złamie z niemocy bo nic nie moglam zrobic. macie wielka milosc w sobie i do siebie i to jest wielkie :) dacie rade i tak trzymajcie nie poddawajcie sie :) oczywiscie trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moim troche doszłam do porozumienia , chociaz i tak wiele rzeczy to sie tlumaczy jak chlop krowie na miedzy. dzis pojechal do łodzi po kolejna rzecz :/ ale melduje sie ( narazie odpukac) pisze kiedy dojechali i ze juz wyjazdzaja itd co mnie cieszy bo zawsze musiałam dzwonic i pytac czego sie nie odzywa i na jakim etapie sa , bo wiadomo taka podroz to mam prawo sie niepokoic. jeszcze moj maz ma takie zapedy ze potrafi zostawic tel w samochodze a pojsc na obad a ja dzwonie 10 razy a on nie odbiera , siwe włosy normalnie mam czasem z nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim... Po pierwsze Magda, po przeczytaniu tego co napisalas, wierze ze uda sie Wam spelnic Wasze mazenie, chocby nie wiem jak trudne to bylo, bowiem tak wielka milosc i zrozumienie w malzennstwie owocuje... Tomek wlasnie zasnal,, po duzej kupce, wiec mam czas napisac do Was, i zjesc cos... Cala noc plakal biedulek, wiec jeszcze nie spalam po porodzie, ale jakos adrenalina mnie trzyma i mezus pomaga we wszystkim... Porod. Pojechalam do szpitala 9.9. bo maly sie cos mniej ruszal i chcialam by sprawdzili czy wszystko ok. Zrobili ktg i stwierdzili ze troche zwalni ai przyspiesza, umowili mnie na nastepny dzien na 8rano na usg. Gdy przyjechalam na usg, zrobili mi ktg, serduszko nie bilo rowno, wiec lekarz stwierdzil ze nie ma co czekac bo 5 dni po terminie jest wiec bedzie popludniu wywolywac porod, na ten czas mialam rozwarcia 1cm. Popoludniu, chcieli zaczac wywolywanie ale inny lekarz stwierdzil zeby dac jeszcze troche czasu, wymasowal mi szyjke i dal 2 godz wolnego. Poszlismy wiec na dlugi spacer, chodzilam po schodach w szpitalu az tchu nie moglam zlapac. Czas caly nie mialam jednak skurczy. Wrocilam na oddzial po 18sej, zbadali mnie i nic sie nie ruszylo, a serduszko caly czas niemiarowe, nie chcieli podawac oksytocyny i prostaglandyn jeszcze, stwierdzili ze przebija wody, by sprawdzic stan itd. Wody przebili o 19.30, nic milego, ale bol prawie zaden... wyplynelo troche wod, czyste, wiec kazali czekac i zobaczyc czy szyjka sie choc troche bardziej otworzy... Poszlam wziac prysznic, i dostalam bardzo silnych skurczy, ucieszylam sie ze sie zaczyna :) Wody wyplnely pieknie, poszlam na porodowke, podlaczyli mnie do ktg i poszli sobie.... powiedzieli ze moze potrwac kilkanascie godzin... gdy tylko wyszli dostalam skurczy ale partych, wiec nie moglam usiedziec w pozycji lezacej ktora mi nakazali, bo moje cialo automatycznie na kolana chcialo. W tym czasie bylam w szoku, co sie dzieje, skad to silne parcie skoro 2 cm rozwarcia???? Przyszli lekarze i polozne i patrza sie na mnie co ja robie, tlumacze ze mam uczucie parcia i nie moge przestac, a oni kaza sie uspokic i oddychac, ze to dopiero pierwsze stadium skurczy i sugerowali bym wziela cos p/bolowego, chocby gaz,itd....ale ja nie chcialam nic i nie sluchalam tylko na kolana i reka automatycznie szla mi miedzy nogi bo normalnie czulam ze zaraz zlapie Malego... , kazali sie polozyc i w koncu zbadali rozwarcie, i bylo 10 cm, a glowka juz prawie miedzy nogami... wiec szybko zmiana pozycji, wyciganie tych ich wszystkich stolkow i narzedzi itd... i kazali przec..... ufff co za ulga ze moglam to robic... gadalam do Tomasza by sie nie stresowal w przerwach na parcia..maz pomagal mi cudownie, mowil ze widzi glowke, ze mam przec, ze jestem silna i dzielna itd strasznie to pomagalo..... W koncu glowka Tomusia sie znalazla tam gdzie miala, kazali przestac przec, przeszla piknie, nie naciei mnie w ogole, nastepnie rezta jego cialka przeszla, co bylo cudownie przyjemne i odglos jego placzu.... godz 23.14 urodzony,polozyli mi Malego brudaska na piersi i odplynelismy cala nasza trojka w kraine milosci... Tata przecial pepowine, pozniej gdy urodzilam lozysko, ogladal sobie i nie mogl sie nadziwic jak to wszystko razem sie zmiescilo we mnie :) Po pol godz przemyli troszke malego, nam przyniesli goraco czekolade i tosty i tak posiedzielismy sobie troche, a nastepnie pojechalismy na sale, a na drugi dzie do domku, Tomus ma wiec 1 i pol nocy, w tym jedna juz w domku :) A my szczesliwi i zmeczeni zarazem, ale warto kazdej sekundy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aska - az sie wzruszylam tym opisem,swietie Ci poszlo,mimo ze nie byl to porod w wodzie,ale bez nacinania-super:D duzo zdrowia dlaCiebie i malenstwa no i gratulacje dla tatusia od Tomaszka:) magda- jak to mawia moj znajomy,ktory jest lekarzem,ze co lekarz to inna opinia czasami,probujcie wszystkiego,wierze ze sie uda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!a meza to masz na medal :) pozdrawiam i zycze udanego weekendu!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia jeszcze raz gratulacje dla Was 🌻. Tomuś jest śliczny i niech zdrowo rośnie 👄. poród miałaś szybki :) chciałabym tak szybko urodzic ;) Magda życzę Wam z całego ❤️ żeby się udało i żebyś też za kilka miesięcy tuliła swoje maleństwo. My wróciliśmy ze ślubu od znajomych i zjedliśmy kebeba :P zaraz zabieram się za sprzątanie i musze powiesić pranie :) miłego weekendu dziewczynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia gratulacje jeszcze raz dzielna z ciebie dziewczyna , szczescie masz juz koło siebie :) zdrowka zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje Dziewczyny! mam nadzieje, że bedzie tak piszecie spełni się nasze marzenie. Asia jeszcze raz gratulacje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję że dobrze Wam mija niedziela skoro tu pustki są :) Buziaki dla wszystkich :) Asiu super opisałaś poród :) Jak tak czytam o porodach na naszym kafe, to chyba wszystkie są szybkie... Oj też tak chcę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️:D:D:D:D pamiętacie mnie jeszcze :P:P dziewczynki poród opisze jutro jak to u mnie wyglądało :D od wczoraj jesteśmy już w domku :D jutro się odezwę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! Asia i Sylwinka wielkie gratulacje!!!! Cudownie ze juz macie swoje pociechy! Asia, jak zawsze spisala sie na medal! A na opis Sylwinki czekamy!!! Magda, dobrze robicie ze idziecie sie z innym lekarzem skonsultowac. Walczcie do ostatnich sil a na pewno pewnego dnia zostanie wam to wynagrodzone! wystarczy jeden zdrowy zolnierzyk i bedzie dzidzia! Bardzo mocno za was trzymam i oczywiscie pisz nam co i jak! a ja wczoraj sie dowiedzialam ze bede mama chrzestna Hani!!!! tak sie ciesze, ze sie prawie poryczalam! dla wszystkich buziaczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstawać !!! Kawkę podaję :) Dorcia pisz szybciutko jak się czujesz ! Sylwinka czekam z niecierpliwością na Twój wpis :) Asia 🌼 dla świeżej mamuśki :D:D:D Kasia jak minął weekend? Maluszek spokojny? Grażka, Suri, Anna ❤️ dla Was :) Magda 🌼 dla Ciebie też :) Moja dzidzia broi dzisiaj od 4 rano! Obija mi wnętrzności normalnie, urwis jeden :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorcia to znów Cię wywołałam, telepatia jakaś chyba :D:D:D Super wiadomość!!!! Teraz będziesz mamą chrzestną, a niedługo prawdziwą :D:D:D:D:D:D Ja mam jedną chrześniaczkę - moją siostrę Julcię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) Sylwinka ja też czekam na relacje z Twojego porodu :) Dorka jak fajnie, że bedziesz mamą chrzestną :) super! Kruszyna jak tam samopoczucie? Ja dzisiaj zaczynam myć okna :) w czwartek przyjadą do mnie kuzynki i chce miec juz czysto :) wczoraj spakowałam torbę do szpitala, nie mam jeszcze paru rzeczy ale najważniejsze są. Mąż mnie poganiał bo boi się, że szybciej urodze a on nie bedzie wiedział co spakować ;) dziś Igorek tak szaleje, że chyba wyskoczy mi przez brzuch :) mało miejsca znów ma. Suri, Anna, Magda, Asia, Kasia, Polusia 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) sylwinka - :)czekam na opis:) super ze juz w domku jestescie :D dorka - gratulacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grażka - może dzień taki że maluchy rozrabiają? Ja mam wrażenie że zaraz mi żebra pękną :P Wczoraj wieczorem znów okropnie bolały mnie kości łonowe.... Aż nogi nie mogłam podnieść... Chyba mi się tam rozchodzi wszystko. Poza tym wszystko oki :) Polusia dawno się nie odzywała, może napisze coś do nas niedługo... I mam nadzieję że u niej i u synka wszystko dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hania bedzie moja trzecim chrzesniakiem :) Mam juz dziewczynke i chlopca, ale pewnie bede z nia najblizej, bo mieszkamy niedaleko. cherzsniaczke mam w W-wie a chrzesniaka w Chicago :( Grazka a ty przez te okna chcesz wczesniej porod wywolac??? nie szalej dziewczyno!!! Kruszyna a co ta twoja malutka tak ci daje popalic! chyba ma jakies dlugie nogi :) ja znow zwariowany dzien w pracy :( juz jestem od 7.45 :( zapowiada sie dluuuuuuuuuuuuuuuuuuuugi dzien :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam trzy chrześniaczki :) Dorka nie chce jeszcze rodzić ale okna musze pomyć, oczywiście dzis tylko dwa, kolejne jutro i w środę wiec nie zmęcze sie. a firanki mąż powiesi ;) ale jesteś zapracowana - kochana podwyżka Ci się należy!!!!!!!!!!! :) też jestem ciekawa co u Mery. nie oddzywa się juz bardzo długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×