Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dwudziestoparolatka

20stoparolatki

Polecane posty

Kasia ale ja pisałam, że każdy robi tak jak uważa za słuszne i jak tego sytuacja np finansowa wymaga, jeżeli ktoś ma kase i chce wrócić do pracy żeby nie być sfrustrowaną mamuśką to ja rozumiem tak samo rozumiem taką która nie ma kasy a chciałaby zostać z dzieckiem i zostaje, ale starcza im od 10 do 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No chyba, że chodziło Ci o tą odp do Onfi, że ludzi bez kasy nie powinni robić sobie dzieci. Pojęcie " bez kasy" jest względne. Zależy co kto przez to rozumie, bo mi nie chodzi o takie" bez kasy" czyli takie coś jak się nie ma na chleb....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ituś o to zdanie mi chodzi "..że nie powinno decydować się na dziecko jeżeli nie ma się pieniędzy, sorry ale to co takie osoby które ledwo wiążą koniec z końcem i nie widzą szans no mozlwiość dorobienia to co mają nie mieć dzieci..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ita🌼---o pracy bede pisać jak bedzie ;-) A to z Tobą też sobie podyskutuję :-) I w sumie to dwie rzeczy z twojej wypowiedzi mnie zaciekawiły. 1. Jak ktos ma byc sfrustrowana mamą... to niech sie nie decyduje na dziecko.Ty piszesz o mamach a ja dostrzegam to od strony dziecka bo je nie obchodzi czy mama sie frustruje przy nim czy nie je obchodzi matczyna opieka.jeśli kobieta już ma dziecko to sory ale frustracje moze sobie wsadzić jest odpowiedzialna za małego człowieka i to jest ważniejsze od jej frustracji i chęci robienia kariery. 2. Ludzie bez pieniędzy nie powinni mieć dzieci.....dokładnie sie z tym zgadzam jeśli ktoś nie jest w stanie utrzymać dziecka nie powinien się na nie decydować bo to nie jest sztuka narobić sobie dzieci tylko wziąć za nie odpowiedzialność.I nie chodzi o przypadki losowe co będzie gdy się coś złego stanie chodzi o możliwość utrzymania czyli warunki zdrowotne wykształcenie doświadczenie i ogólnie zdolność i możliwość podjęcia pracy.Wtedy nie byłoby tragedii typu dzieci odbierane rodzicom bo nie mają odpowiednich warunków bytowych. Kasiula🌼----no to też nie zaciekawie :-O bo ZUS Ci w nieskończoność płacił nie będzie chyba że chłopak jest Ciebie i dzidzie w stanie utrzymać sam.A piszesz że na studia mogłabyś uderzyć ale Ty chyba coś pisałaś o studiach chyba że mi się pokręciło :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfik🌼 Zus bedzie mi płacił do końca mojej ciąży i 4 miesiące po urodzeniu.Więc trochę kasy wpadnie.A później na będę na utrzymaniu mojego chłopaka,jego wypłata powinna nam starczyć na życie.Studiować bardzo bym chciała,ale w obecnej sytuacji będę musiała je przełożyć na później.Jest jeszcze opcja że kumpel będzie otwierał przedszkole u nas w mieście i zaproponował mi pracę,więc mogłabym ze swoim dzieciatkiem tam chodzić i wtedy zdecyduje sie na studia zaoczne.No ale to się zobaczy jak otworzy to przedszkole i ile mi zaproponuje;) Patrzcie na tego ziomka.No żesz rozwalił mnie:) http://www.youtube.com/watch?v=h0Z4E93G-s4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula🌼---no tak ciąza i 4 m-ce a co potem?? No powiem Ci że odważna z Ciebie dziewczyna no bo w sumie chyba nie masz zawodu?? :-O do tego będziesz miała dzieciątko a sama widzisz na moim przykładzie jak ciężko jest zdobyć pracę bez dzieciątka i zawodem jakimś :-O liczysz na kolegę no oby i w sumie na łaskę i niełaskę chłopaka :-O Nie zrozum mnie źle ja nie chcę Cię oceniać bo już była mowa o tym że przez net wszystko inaczej wygląda inaczej się odbiera to co mówimy ale tak po tym co tu można wyczytać to sporo masz odwagi. Zmykam na nauki buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfik🌼no fakt nie mam zawodu,ale mam duże znajomości;) Najważniejsze jest to że nie będę mieć ciśnionka z kaską po urodzeniu i później.Jestem razem z samcem i razem damy sobie radę:)On ma firme budowlana która mu całkiem nieźle prosperuje,więc z głodu na pewno nie umrzemy.A do pracy mogę nawet do sklepu odzieżowego iść pracować jak będzie trzeba:)A w miedzyczasie mogę rozglądać się za czyms innym.. Albo koleżanka która ma własne biuro podatkowe a ja mogę sobie dorobić pomagając jej:)Możliwości mam dużo jak na osobę ze średnim wykształceniem więc mogę spać spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfik🌼może te prace nie są szczytem moich marzeń i ambicji,ale uwierz potrafię nieźle kombinować i wiem że i tak dopnę swego. Dla mnie i nawet może lepiej że tak sytuacja sie rozkreciła bo gdybym poszła na studia i zaczęła pracować na pewno nie zdecydowałbym sie na dziecko.Coś może ważnego by mi umknęło koło nosa.. Moi rodzice w sumie zarabiali 3 tyś miesięcznie a miałam w domu wszystko,a co roku jeździłam na wakacje.Więc oni dali radę przy dwójce dzieciaczków a mi się nie uda mając jeszcze więcej..??Pewno że mi sie uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nonono widzę że kaffe odżyło ;) niezła dyskusja się rozwinęła... chcę tylko jeszcze dodać że każda z was ma trochę racji, ja nie twierdzę, że wszyscy powinni robić tak jak ja... dla mnie decyzja o powrocie do pracy nie była łatwa, ale taką podjęłam i uważam że to było najlepsze co mogłam zrobić madziczek 🌻 pasiata 🌻 w cale nie czuje się urażona :) elfik 🌻 onfim 🌻 ivette 🌻 emilunka 🌻 kasiula 🌻 strzyga 🌻 ita 🌻 a spacerki super, kilka dni z rzędu po powrocie z pracy się wybrałyśmy i widzę że zarówno Gosi jak i mi to bardzo służy, więc jeśli nic nie stanie nam na przeszkodzie to będziemy sobie tak coraz więcej spacerować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfik 🌻 ja myślę, ze to nie do końca jest tak jak mówisz z tą kasą. Często jest tak, że po prostu inaczej się rozplanowuje wydatki, czy inaczej człowiek zaczyna myślec i ta kasa się jakimś dziwnym trafem znajduje. Ludzie pomagają itd. itp. Owszem - chamskie liczenie na to jest bezczelne, ale normalnie to tak działa. Poza tym z tego co widzę/ słyszę od znajomych to praktycznie każda z dziewczyn jest w pewnym momencie sfrustrowana z różnych przyczyn, ale powodem jest dziecko. Taka odpowiedzialnośc (jak i każda inna) jak najbardziej może wywoływac frustracje. Na tej samej zasadzie ja też nie powinnam się w ogóle urodzic, bo kiedy matka była w ciąży miała rozwód na głowie, bardzo chorowała i jak się urodziłam musiała zacząc pracowac na czarno, bo badań żadnych nie spełniała i odbiła się od dna, mimo że sytuacja była na tyle zła, że nie miała nawet na mleko dla mnie i płakałam z głodu - znaleźli się /zresztą nawet nieznajomi/ dobrzy ludzie, którzy pomogli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula🌼----rozumiem Cię i dlatego właśnie mówię że jesteś odważna bo mówisz kombinowanie znajomości itp dla mnie to nie są pewniki i ja bym w Twojej sytuacji trochę po prostu poczekała przynajmniej na znalezienie pracy na etat albo zdobycie zawodu nawet na jakimś kursie kosmetyczka czy fryzjerka żeby mieć jakiekolwiek zabezpieczenie no i ja bym jednak dążyła do zalegalizowania związku tak na wszelki wypadek i dla pewności dla samej siebie.Ale jak mówię to tylko ja bym tak zrobiła i właściwie tak robię bo też bardzo mi się marzy dzidziuś ale wiem że muszę dać sobie na wstrzymanie jeszcze troszkę bo ja jestem z tych co nie lubią ryzykować.Tak wiem czasem to odbiera urok życia bo spontaniczność może być piękna i też mogłabym w sobie teraz obserwować nowe życie ale cóż.Czasem mnie to nawet męczy bo dużo martwię się na zapas ale zdarzyło się że taka przezorność ratowała mi dupę więc pewnie chodzi o to żeby wszystko wypośrodkować.No ale się uzewnętrzniłam.Absolutnie nie chcę Cię krytykować ani nic z tych rzeczy po prostu luźna dyskusja. Strzyga🌼-----to ja może uściślę bo nie o to mi chodzilo.Chodziło mi o to że u Ciebie Twoja mama jednak sobie poradziła i te pieniadze byly.Ja urodziłam się w identycznych warunkach rozwód moja mama pracująca i ja z tego wszystkiego wyskoczyłam na świat po 6 miesiącach z niewielkimi szansami na przeżycie ale i Twoja mama i moja jednak miały wystarczające środki bo po prostu żyjemy jesteśmy i nie wychowywałyśmy się w domach dziecka itp itd Ale są rodziny które sobie nie radzą szczególnie wielodzietne bez absolutnie żadnych perspektyw i dochodzi do tragedii do odebrania dzieci albo nawet do gorszych rzeczy mnie o takie przypadki chodzi gdy jest jedno dziecko i już nie ma co mu na talerz położyć a tu się rodzice wspaniałomyślnie po chrześcijańsku decydują albo po prostu dopuszczają do kolejnych ciąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strzyga🌼---acha i jeszcze bo nie doczytałamA z tą frustracją to ja rozumiem to jest cięzkie dla kobiety i nadwyręża psychikę ale nie uważam że ucieczka od dziecka do pracy może być w tym przypadku usprawiedliwiona frustracją.Nie chodzi mi tu o jakies wieloletnie siedzenie przy dziecku ale przez ten pierwszy rok to chyba jednak dziecko powinno wygrać a nie frustracja :-O a jak kobieta ma jakies problemy to wszelkiego rodzaju poradnie są teraz tak szeroko dostępne i bezpłatne ze mozna sobie poradzić nie uciekając od malucha.No o to mi chodziło.Kolejny przykład na to jak cięzko jest byc precyzyjnym przez internet :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfik🌼 ano cieżko być precyzyjnym. ita🌼 ok. Spodobała mi się dzisiejsza dyskusja na forum i że w końcu coś się działo, chociaż rano było trochę nerwowo;) Skończyłam przed chwilą oglądać Testosteron po raz któryś i znów się pośmiałam z chłopaków:D No i napatrzyłam się na moich dwóch ulubieńców, czyli Stuhrka i Boryska:) Wiecie co? Mojej koleżanki, tej co idę na ślub, narzeczony stracił pracę właśnie 2 dni temu w Czechac:( 8 lat w jednej firmie spędził i znalazł się na bruku, tuż przed ślubem, teraz oboje nie pracują i mają wynajęte mieszkanie w Czechach:o Wszystko przez ten kryzys...koszmar:( Lecę do łóżka, dobrej nocy 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfik 🌻 Niby tak, z tym, że gdyby nie pomocni ludzie, to pewnie by tak nie było i nie poradziłaby sobie. A co do \'decydowania się\' na więcej dzieci... dla mnie to też bezmyślnośc, ale widzę, że wiele rodzin jednak sobie jakoś, bo jakoś, ale radzi. Ja się z tą frustracją nie zgodzę i siedzeniem w domu nawet przez pierwszy rok. Poradnia też tego nie załatwi. Lepsza mama, której parę godzin nie ma w domu niż sfrustrowana siedzeniem w czterech ścianach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Śpicie jeszcze? U mnie znowu ktoś ukradł wiosnę - szro i ponuro a do tego pada :-( W kwestii wczorajszej dyskusji jeszcze... Co do kasy: nigdy nie można do końca zaplanować i się zabezpieczyć - myśmy na przykład przed urodzeniem Tosi mieli sytuacje rewelacyjna a teraz jest kiepskawo i trzeba się liczyć z każdym gorszem, bo kredyt do spłacenia, debet na koncie... Miało być inaczej... A co do frustracji - na pewno każda młoda mama ma takie chwile, kiedy ma dość i chciałaby uciec przynajmniej na chwilę, ale... jeżeli frustracja jest długotrwała, to wydaje mi się, że decyzja o dzieciątku była nie do końca świadoma... Onfim 🌻 jak tam postępy za kierownicą? Reewelka 🌻 jak tam zdrówko? Bytka 🌻 Czarna 🌻 a Ty gdzie nam zniknęłaś? Namea 🌻 a Ty z promyczkami to gdzie? Podziel się! Dobrego dnia i dużo słońca! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pasiasta🌻 bo taka jest prawda Fajnie fajnie coraz lepiej :) kasiula🌻 pytałaś o badania na HIV nie przypominam sobie jako by takowe zlecał lekarz No to fajnie że się cieszysz to już duża ta twoja kruszynka :) A myślisz że dziecko dużo przyjemności potrzebuje do roku czy dwóch lat? Że zwraca uwagę na to czy np na bluzeczce ma 3 paski czy łyżwę? Albo np czy dostanie mleko z butelki avent czy canapol? Nie rozumiem o jakie przyjemności dla dziecka może chodzić. Dziecku zwłaszcza tak małemu naprawde zależy na pełnym od mleczka brzuszku suchej pieluszce i bliskości osoby która się nim zajmuje. Zwłaszcza co podkreśla każda z nas bytka nigdzie nie napisała że ma cieżką sytuację tylko że zależy jej raczej na podniesieniu standardu życia i nikt nie ma jej tego za złe bez przesady tylko nasuwa się pytanie czy naprawdę chodzi o te przyjemności dla dziecka i czy nie ważniejsza jest bliskość i budowanie relacji z rodzicem. Ja widzę po mojej córci maż ciagle pracuje żadko jest w domu córka boi się pójść do niego na ręce bo dla niej to jest obca osoba długo musieliśmy się starać by zmienić tą sytuację. I nie koniecznie uważam że łątwo się tak mówi widze po nas połowa pieniedzy które przynosi się do domu idzie na rachunki opłaty ale jakoś się biedni nie czujemy i nie zaciskamy jakoś specjalnie pasa nawet jeśli się żyje od 10-10 A co do usg 3d ja miałam robione i mam płytki z Olką w brzuszku :) elfik🌻 ita🌻 owszem nie sztuka jest narobić dzieci sztuką jest zapewnić im byt jeśli ktoś nie jest wstanie zapewnić dziecku podstawowych warunków nie rozsądnie było by mieć dzieci bo dziecko to nie lada wydatek wiec gdzieś gdzie się wiąże koniec z końcem mieści się ponoszenie dodatkowych kosztów. Nikt nie mówi że trzeba się dorabiać żeby mieć dzieci. I mówię o sytuacji kiedy ktoś decyduje się na dziecko w przypadku złych warunków finansowych a nie w przypadkach kiedy komuś się w życiu noga powinęła kiedy dzieci już są na świcie co też napisałam w swoim poście do którego nawiązujesz. Frodo widocznie chciał cię mieć bliżej i dlatego podgryzł fotki:P strzyga🌻 bytka🌻 jesli ty uważasz że ta decyzja jest słuszna i właściwa i nie można było inaczej to ok różnie w życiu bywa i tyle dla wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Strzyga🌼---no też masz rację z tą frustracją.Pewnie powinno być tak żeby i mama miała odskocznię ale i dziecko miało mamę na tyle żeby było szczęśliwe.Jednak zgadzam się z Pasiatą jeżeli taka frustracja się utrzymuje to decyzja o dzieciątku nie była dobrze przemyślana. Onfim🌼---też tak myślę ;-) A my wczoraj na tych naukach mieliśmy i jedności i nierozerwalności małżeństwa i o wzajemnej odpowiedzialności za siebie.Naprawdę ujmująco ksiądz o tym opowiadał gdyby tylko ludzie o tym częściej pamiętali i się z tym utożsamiali byłoby o wiele mniej rozwodów :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bry:) Wpadłam na chwilunię się z wami przywitać,bo już pewnie dziś nie zdąże do was zajrzeć. Elfiku🌼też odbieram tą rozmowę jaką luźną dyskusję i wcale mnie nie dziwi Twoje podejście.Podchodzisz do życia dojrzale a dzieciątko twoje będzie świadomą decyzją.Ale cieszę sie też że starasz się i mnie zrozumieć:)Strzyga bardzo fajnie napisała z ta kaską i z tymi znajomymi.Bo to jest święta racja.Wydatki juz inaczej rozplanujesz,a znajomi będą pomagać:)Widzę to już teraz.Jestem w trzecim miesiącu ciązy a mam już masę ciuchów na dalsze miesiące,zapewnione ciuszki na maleństwo,o wózek i łóżeczko też sie nie muszę martwić:)Wiem że czeka nas w cholerę wydatków,bo bedziemy mieszkanie zmieniać co za tym idzie remont,później meble..Ale wiem że damy sobie radę że wszystkim bez brania kredytu. Fajnie że wyraziłaś swoje zdanie i liczę na więcej takich pozytywnych dyskusji:)Bo jednak one dają dużo do myślenia:) Elfiku twoje dzieciątko będzie miała z Tobą jak w raju:) Szczerze mam nadzieję że i Ty niebawem dołączysz do grona szczęśliwych mamusiek czego Ci z całego serducha życzę😘 Ale po kolei.Trzymam nadal kciuki z tą pracą;) U mnie słoneczka niestety brak jest wstrętnie szaro za oknem,ale mimo tego i tak wiem że będę miała dziś wesoło:)Samcor ma wolne więc jedziemy razem na zakupki,a wieczorkiem spotykamy się z naszą ekipką na małe co nie co:)Strasznie się cieszę bo ostatnio się widzieliśmy w takim składzie na sylwestra. A wam wszystkim życzę miłego i udanego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Onfim🌼i ja Ci tu przyznam rację:)Mi chodziło o zarobienie na wakacje czy też na inne drobne sprawy.Ale fakt z tym można spokojnie poczekać nawet do 3 roku życia maluszka. Właśnie tak rozkminiam czy robić te badania,bo jednak wiem że chora na hiv to nie jestem a takie badania u mnie w mieście kosztują 70zł.A co z badaniami prenatalnymi??Robiłaś? Pasiata🌼a ty robiłaś te badania na hiv?? I jeszcze jedno.Po co oni dają skierowanie na badanie grupy krwi jak ja znam swoją??Tego to juz kompletnie nie rozumiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula🌼---no to cieszę się że mnie dobrze zrozumiałaś.Bardzo dobrze że masz ludzi którzy Cię wspierają. A powiedz jak tam sytuacja z rodzicami??Odezwali się??Podjęłaś jakąs decyzję w ich sprawie??A co do badań to chcesz poznać pleć dziecka wcześniej czy czekasz na niespodziankę?? Raany to już 3 miesiąc a dopiero pamiętam jak mowilaś że się staracie ;-) zanim się obejrzysz maluch będzie na świecie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elfik🌻 to może co jakiś czas kursy przypominające kasiula🌻prenatalnych nie robiłam wystarczyło bardzo dokładne USG co do grupy krwi niestety podobno ona się może zmienić i różnić się od tej wpisanej zaraz po urodzeniu dlatego sprawdza się to jeszcze raz, teraz już w ogóle nie wpisują grupy krwi w książeczkach zdrowia dzieci w szpitalu po urodzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i się umówiłam na zabieg z Sarcią za tydzień w sobotę. Weterynarz mi wszystko wytłumaczyła jeszcze raz i bardzo polecała.Mam nadzieję że dobrze robię :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elfik🌻 pewnie tak, my też się zdecydujemy zapewne na taki krok z naszą madziczek🌻 wg mnie jest to mniejsze zło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strzyga🌼---gdzie znowu pojechal??A jakbyś go poprosila żeby wrocił to by wrocił??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Onfim🌼pozwól że tak Cię spytam tak dla zaspokojenia ciekawości.. Rozmawiałyśmy ostatnio o Urbańskiej i napisałaś cos takiego: \"No coż kariera zapewnia też temu dziecku byt jakby nie patrzeć to tak jakbyś powiedziała że każda matka po macieżyńskim powinna zostać na wychowawczym bo ma siedzieć z dzieckiem a nie myśleć o pracy. Wracając do tematu pani Nataszy no coż taka specyfika jej zawodu kto nie isnieje znika z rynku to nie kasjerka w markecie. A co powiesz o pani Wojciechowskiej? Tez zła matka bo dzieciak w domu z ojcem a ona się realizuje zdobywając góry? Myślę że kobieta również po urdzeniu dziecka ma prawo się realizować i nie koniecznie zawsze odbywa się to kosztem dziecka...\" Więc dlaczego nie podoba Ci się tak zachowanie Bytki?? Wojciechowska wg Ciebie czy tez Urbańska mogą sie realizować ale Bytke negujesz. Miałam się już nie odzywać w tym temacie,ale wydaje mi się że znamy się na tyle że możemy być szczere wobec siebie nie strzelając focha;) Sądzę że ja niesprawiedliwie oceniłaś. I już obiecuje się nie odzywać w tym temacie:) Elfik🌼i ja idę w przyszłym tygodniu wykastrować swoje kocię.i jakoś głupio się z tym czuje:o Pytałaś o rodziców.Nie odzywali się oni mają swoją dumę.A ja mam żal bo to nie ja zawiniłam a zachowują się jakby właśnie tak było:O Więc muszę okazać się rozsądniejsza i zamierzam do taty w przyszłym tygodniu zadzwonić i najpierw się z nim spotkać i pogadać,bo jakos z nim mam lepszy kontakt niż z matka.A później pewnie do domu przyjdę żeby z mama porozmawiać.Takie plany i mam nadzieję że wszystko wyjdzie bez większych nerwów. A z płcią jeszcze nie wiem,na razie to chyba chce wiedzieć i samcor też.Ale moge jeszcze zmienić zdanie;) A Twoje przygotowania do ślubu jak idą:)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiula🌻 Pani Ubrańska jak wiesz czym się zajmuje to wiesz że choć w prasie jej pełno udzieli wywiadu w tv i wyskoczy na pokaz to jeszcze nie koniecznie nie spedza czasu z dzieckiem , pani wojciechowska zostawiła dziecko na kilka tygodni. A wiec nie podejmują strikte pracy 365 dni minus 20 dni urlopu minus niedziele nie widać różnicy? I to nie jest realizacja kosztem dziecka. Poza tym specyfika osób publicznych/medialnych jest taka że wypadają z rynku bytka nie wypadnie tak łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strzyga🌼---acha.No coż czasem tak jest. Kasiula🌼---i jak myślisz pogodzisz się z rodzicami??Teraz chyba powinni zmięknąć zostaną dziadkami to zawsze działa pozytywnie.A czy oni znają Twojego chłopaka?? Przygotowania idą szukam sukni i oglądam zaproszenia, Miskowy kręci się za jakimś autem i rozmawiamy na temat listy gości no i te nauki robimy i do poradni się wybieramy.Potem zostanie jeszcze kwiaciarnia jakieś drobiazgi.Te najważniejsze rzeczy już mamy teraz tylko czekać do sierpnia pozostało już się nie mogę doczekać :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosna wiosna i po wiośnie śnieg za oknem brrrr jak ja tego nie lubię gdzie ta namea ze swoimi promykami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×