20stoparolatki

I od razu z jakiej grubej rury wystartowałam;)

hej dziewczyny nie wiem czy mnie pamietacie kiedys pisałam na topiku, zgubiłam linka, ale dziś postanowiłam odszukać czy jeszcze jesteście:):)

Aaaa wczesniej miałam nik Monita22, ale do tamtego nei pamietam hasła:P

Kasiula, Czarna hej Kasiula ----jak ten czas leci dopiero pamietam jak nam mowilaś że jesteś w ciąży :-) Fajnie że Emilka zdrowo rośnie i gratuluje mieszkanka :-) Czarna---- gratuluje awansiku :-) A co do Pana to widzę że się poukładało :-) Monita--- A ja dziś zafundowałam sobie kolejny tattoo :-D tym razem troszkę duży i na razie dopiero połowa zrobiona i powiem Wam, że jak poprzednie nie bolały to tatuaż na plecach to katorga :-(

Elfik a jaki motyw teraz sobie zapodałas?

Wesołych Świąt!!!! Zdrowych pogodnych Świąt Wielkanocnych pełnych wiary nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół Baranka cukrowego Pisanek wymarzonych Dyngusa obfitego i wszystkiego bardzo udanego;) *. (*. .*) .*) .(*) WESOŁEGO ALLELUJA (*). (.*(.**.)*.)___________ // ______ ||-----__----------|| ______ ||__(v)--_--||(v) _(v)_((.(v)(()) (())-(_.^.(())(_.^._) __(_.^._)_-=_==_(_.^._)-_=/ ____\-=_=-_-=_-_=__=-_=/ _____\_=-_-_==-_=-__=-/ _____'-===--====-===--

Kasiula tym razem taki: http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://galeriaaniolow.tivi.net.pl/data/thumbnails/4/Siewca_Wiatru_-_Skazany.jpg&imgrefurl=http://galeriaaniolow.tivi.net.pl/&usg=__Ak24pg-Z3-AKnLIUsamUUyUi5DA=&h=100&w=65&sz=3&hl=pl&start=40&um=1&itbs=1&tbnid=K33B0_SZNwQoMM:&tbnh=82&tbnw=53&prev=/images%3Fq%3Dsiewca%2Bwiatru%26start%3D36%26um%3D1%26hl%3Dpl%26client%3Dfirefox-a%26sa%3DN%26rls%3Dorg.mozilla:pl:official%26ndsp%3D18%26tbs%3Disch:1 ten idący. Mam nadzieje, ze link zadziała A jak u Was po świetach??

Nie działa nie wiem czemu http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://galeriaan%20iolow.tivi.net.pl/data/thumbnails/4/Siewca_Wiatru_-_Skazany.%20jpg&imgrefurl=http://galeriaaniolow.tivi.net.pl/&usg=__Ak24p%20g-Z3-AKnLIUsamUUyUi5DA=&h=100&w=65&sz=3&hl=pl&start=40&um=1&%20itbs=1&tbnid=K33B0_SZNwQoMM:&tbnh=82&tbnw=53&prev=/images%3F%20q%3Dsiewca%2Bwiatru%26start%3D36%26um%3D1%26hl%3Dpl%26client%20%3Dfirefox-a%26sa%3DN%26rls%3Dorg.mozilla%3Cimg%20src=/emotikony/jezyk.gif%20border=0%20align=absmiddle%20/%3E%20l%3Cimg%20src=/emotikony/pechowiec.gif%20border=0%20align=absmiddle%20/%3E%20fficial%26ndsp%3D18%26tbs%3Disch:1 może teraz zadziała jak nie prześlę Ci na maila :-)

wysłałam na maila :-D

Hej:) Elfik szalejesz normalnei z tymi tatuażmi:P Na plecach, ło matko;) Ja tez miałam chęć sobie strzelic, ale że bólu się boję do tej pory ni mam;) No i dawaj swoje plecy na meila i to już:) Kasiula cześć Mamuśka:) Monig dzięki za życzenia, składam spóźnione;) Miłego

Cześc Piękne. Czarna---zaraz podeślę Ci szkic bo fotke pleców podeslę po 5 maja kiedy będzie już całośc zrobiona. A ból niczego sobie muszę przyznać A w ogole to się muszę pożalić bo mi smutno bardzo Miśkowy z pracy wyleciał Zlikwidowali cały jego region z dnia na dzień bez zadnego ostrzeżenia buuuuuuu niech mnie ktoś pogłaszcze

Hej:) Elfik bardzo mi przykro:( Kurczę nie wiem co powiedziec... Tulę Cie mocno! Co nas nie zabije to wzmocni więc trzymam kciuki aby Wasze bądź co bądź nieszczęście nie trwało długo!

Czarna---dzięki tez mam nadzieje, że to dlugo nie potrwa. Jeszcze do tego jakoś się ociągał z powiedzeniem rodzicom, jego tata się domyślił ze względu na pewna sytuację zadzwonił do mnie i właściwie podejrzewając co się stało pyta co słychać a ja zaczęłam kręcić i głupio wyszło bo potem zapyał wprost no i w końcu powiedziałam jak jest. Głupio wyszło a prosiłam Miśkowego żeby powiedział rodzicom bo może się im przykro zrobić, że to przed nimi ukrywa a znajomi wiedzą :-( A jak u Ciebie co poza tym, że wszystko po staremu :-)??

Elfik--- jak tak sie zastanowić to nie dziwię sie, że ukrywał to przed rodzicami. Odebrał to pewnie za jakiś rodzaj porażki, którą, wiadomo, ciężko się dzielic. Wyszło jak wyszło, nikt ani do Ciebie ani do Niego nie będzie miał pretensji. Co u mnie... no kurka, po staremu, nie mam co pisac;) Praca ta sama, chłop też, mieszkam tam gdzie mieszkałam i z tą samą przyjaciółką:) Może odporna jestem na zmiany bo póki co nie chcę nic zmieniac:) Ważne, ze poniekąd dobrze sie z tym czuje:) A jak tam życie małżeńskie, takie, jak sobie wyobrażałas?:)

Czarna --- pewnie masz rację, odebrał to jako porażkę, ale jednak jego rodzicom trochę to leży na sercu, bo jego tata dzwonił do mojej mamy żeby o tym pogadać wczoraj wieczorem po rozmowie z Miśkowym i wyszło, że im się trochę rozeszło. W sumie i jedna i druga strona ma troche racji... A życie małżeńskie do wtorku bajka.Nawet lepiej niż sobie wyobrażałam.Nie powiem, że łatwe bo trzeba się było nauczyć kompromisów wyrozumiałości cierpliwości i tolerancji ale w końcowym efekcie bardzo przyjemne i w sumie dające szczęście ot po prostu z dnia codziennego :-) A Ty najważniejsze, że Ci dobrze po co zmieniac jak jest dobrze :-D

heloo Elfik ściskam, z tego co pamiętam masz ambitnego samca , więc napewno uda mu się cos szybko znaleźć . Kurcze , nikt już prawie na topik nie zagląda. Gdzie podziała reszta dziewczyn???

Monia---dzięki za słowa otuchy. Odzywają się już powoli z wysłanych cv więc jestem dobrej myśli :-) A co u Ciebie?? kawałek Cię nie było A dziewczyny pewnie zajęte swoimi sprawami....

Hej Ale dzis piekny słoneczny dzionek. Elfik U mnie w zasadzie żadnych dużych zmian nie ma . Praca ta sama , mąż również:) Zaczelismy budowę domu, od pewnego czasu staramy sie o dziecko, niestety narazie bezowocnie :( A poza tym chyba wszystko po staremu. Kurcze sympatycznie było na tym forum popisać. Miło wspominam Pasiasta, aguchę, madziaczka, strzygę, jadzię, sippelsweg i resztę dziewczyn:):) Szkoda , że już tu nie wpadają.

Cześć Monia----no to życzę powodzenia z dzidziusiem i z domem. A form może odzyje :-) jak się postaramy :-)

hej moje drogie jestem w strasznym dołku psychicznym, może mi coś poradzicie? poszłam do pracy gdzie są sami faceci i ciągle zarzucają mi jakieś głupoty, że np. prezes mnie przywozi do pracy, teraz niby mam jakąś platoniczną miłość z dyrektorem- chore to jest w ogóle wstyd si przyznać ale jak miałam okres to się wszyscy zlecieli, jak psy dosłownie jak Boga kocham ja nie wiedziałam, że tak może być w pracach a co najgorsze to teraz oni kota ogonem odwracają i ciągle mi się przyglądają, mobbing,seksizm to podstawa poza tym nie wiem ale jakoś nie umiem się tam dogadać z ludźmi w pracy:( z jednym takim nowym chłopakiem tak ale reszta to już że tak powiem stare wygi i oni mają doświadczenie, ciągle mówią niby o kimś innym w mojej obecności, a to jest o mnie tak naprawdę jakieś chore sytuacje:( co tu robić? boję się żeby mnie nie zwolnili lub przenieśli:(

Cześć madziaczek kurcze to nie fajnie. A nie mam tam rzadnej babki u Ciebie? Sama nie wiem co Ci doradzić nigdy nie byłam w takiej sytaucji, u mnie zawsze była przewaga kobiet , teraz jest pół na pół.

Hej Madziczek --- współczuję owej sytuacji. Powiem Ci jedno, bo uważam, ze tutaj jest tylko jedno rozwiązanie, choć nie proste:( Zwolnij się. Ja byłam w podobnej sytuacji. Nie pracowałam z samymi facetami a jednym - moim szefem. Staz, który doporowadził mnie prawie do załamania. Nie chce opisywac szczegółów bo nie chcę do tego wracać. Moment, w którym uciekłam do łazienki i modliłam się był przełomowym. Zwolniłam się, znalazłam nową pracę a tamta stała się tylko przykrym wspomnieniem... Trzymam kciucki!!

Madziczek----zgadzam się z Czarną, nie warto się męczyć. Sama jeszcze nie dawno opisywałam jak nienormalnego szefa miałam. Jednak wiem, że we wszystkich więszych skupiskch ludzi będą zgrzyty i plotki. Możesz też zrobić rozubę i pokazać że sobie nie pozwolisz wygarnąc prosto z mostu jednemu czy drugiemu ale to może przynieść różny skutek.

Hej:) Nie wiem czy za mną tęsknicie, ale weszłam pierwszy raz od bardzo dłuuuuuuuuugiego czasu na forum, a tu ożywienie, więc postanowiłam się przywitać nawet jak jestem nie proszona:)

Rewelka cześc nie wygłupiaj się :-P Co u Ciebie?? Fajnie, że jednak cosik się ożywia :-D

Elfik- u mnie powoli do przodu. Obroniłam się, jestem obecnie na mgr, mieszkam z moim facetem, pracuję, gdzie pracowałam, dzieciakami nadal się zajmuję, o samochodzie myślę coraz częściej, więc pewnie coś się nie długo trafi i będzie. Jestem zadowolona z mojego życie obecnego. Jest dobrze:)

czarna no to witaj w klubie, u mnie była niemalże identyczna sytuacja, że wylądowałam w ubikacji, modliłam się i płakałam, bo nie wiedziałam czemu chcą mnie przenieść nic mi o tym nie mówiąc, po prostu jak jakiś mebel.Wszystko przez pojebańca dyrektora, zboczeńca i napaleńca, jak jestem miła dla niego i się uśmiecham to jest w siódmym niebie, a jak jestem chłodna, bo widzę że robi się napalony to on się na mnie wkurza i na siebie i robi mi na złość, cały zakład na mnie nasłał, nagadał głupot, kretyn, wszyscy się ze mnie śmiali, wpadałam już przez to w depresję. W ogóle jak się zaczerwienię tam, albo jak mi serce zabije mocniej jak on wejdzie(bo to tylko stres) to on myśli, że to dla niego i że jestem zakochana i jeszcze co gorsza facetów w moim pokoju też przeciwko mnie obrócił. Chora sytuacja. elfik no właśnie są plotki i zgrzyty wielkie, zrobiłam już rozrubę, wygarnęłam każdemu po kolei prosto z mostu i walczę z nimi prawie codziennie, mam nadzieję, że jakoś się sytuacja ustabilizuje. reewelka witaj:) ja też mieszkam z facetem, samochód mam ale dalej nie jeżdżę, muszę 2 h wykupić. co tam u was jeszcze?

Madziczek- to ze swoim chłopakiem mieszkasz? Przepraszam, ale nie pamiętam jak miał na imię, czy to jakiś nowy? Mieszkacie sami, czy u CIebie w domu?

hello ;):)

polecam fajną gierkę http://www.allegro.pl/item1009002705_lufaki_towarzyska_gra_imprezowa_kostka_pionki.html