Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Słoneczko_86

Zapalenie ucha, Perlak, Tympanoskleroza, Otoskleroza i wszystkie inne schorzenia

Polecane posty

Skislope, Agnieszka305: o widzę, że łączy nas nawet wspólny lekarz - również uważam go za świetnego specjalistę. ;) a tak w ogóle to miał ktoś z Was Kochani taką sytuację, że lekarze z Kajetan do Was dzwonili o terminie operacji (za kilka tygodni) bez wcześniejszej rejestracji na nią, ale będąc już po jednej operacji ?? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Muska, Rozumiem, że sprawa drugiej operacji wyjasniła się :) Nie - takiej sytuacji nie miałam...ale tak mi cos swita, że jesli jest zalecenie kolejnej operacji to nie ma potrzeby się rejestrować osobno, lekarz wystawia po prostu stosowne skierowanie, które jest w tylko w ich wewnetrznym systemie... Na kiedy masz termin? POzdrawiam, skislope

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka305
muska, Skislope: - teraz znowu ja zaginęłam w akcji jak muska... booo dr Sopliński dał nam skierowanie na re-operacje perlaka w Kajetanach i wypisał jeszcze jedno, które zagarnęła pielęgniarka i teraz nie wiem... pielęgniarka przekazuje to skierowanie do Kajetan? mówiła żeby za pół roku zadzwonić do Kajetan no i dalej jestem w kropce, nie wiem. a czego nie wiem też nie wiem. mamy zapisywać się my czy już jesteśmy zapisani? jakby ktoś mi rozjaśnił tę zagwozdkę, to już nie będę Was męczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Agnieszka, Możesz męczyć śmiało. Cieszę się, że mogę pomóc. Jak masz wiecej pytań o jakieś praktyczne rzeczy to możesz napisac na maila skierka356@wp.pl To drugie skierowanie jest wysyłane do Kajetan, wiec powinniscie byc zapisani :) Ale jeśli masz wątpliwości to zawsze można zadzwonic i dopytać (albo w Kajetanach albo w Medincusie)... ps. A gdzie macie zabieg - bo w Kajetanach są dwa szpitale: Medincusa i światowe centrum słuchu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skislope, Agnieszka : więc sprawa wygląda tak, że to akurat mój kolega dostał takową wiadomość o operacji - niestety nie ja. :-( choć nie powiem ucieszyłabym się z tego. najpierw dali mu termin na 14 stycznia, ale się wtedy okazało, że coś nie tak z uchem miał, więc dali mu drugi termin na 21 lutego, a ja to niestety jadę do Kajetan 4 lutego na kontrolę, więc może coś się tam dowiem od lekarza. A w ogóle to u kogo jesteście w ŚCS przyjmowane? Bo ja to u takiego lekarza z wschodnim akcentem byłam - w porządku lekarz i zabawny do tego. :-) a co do rejestracji o operacji to dopiero o tym dowiem się za tydzień. W Kajetanach byłam operowana w MCSiM. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muska, to szkoda, bo już myślałam że Twój problem się rozwiązał... Mam nadzieję, że uda Ci się cos dowiedzieć na wizycie :) W ŚCS byłam już u wielu lekarzy - zależy do jakiego gabinetu Cię zapiszą. Najczęściej był to dr. Karpiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzwoneczek71
Witam, mam podobny problem. Moja córka ma 11 lat, od lipca 2012 dzwoni jej w prawym uchu. We wrześniu zdiagnozowano zapalenie trąbki słuchowej. Leczona byla m.in. Otoventem i brała zastrzyki oraz tabletki Metypred, Sumamed. Nie przeszło. W listopadzie dolączyły zawroty głowy. Trafiłyśmy do szpitala, zrobiono TK mózgu, na którym nic nie wyszło. W rezonansie magnetycznym też nic. Dzwonienie jest tak BARDZO uciążliwe, przeszkadza głównie w zasypianiu i na lekcjach. Byliśmy u kilku lekarzy specjalistów, robiony był audiogram, otoemisja i BERA. Dalej nic, oprócz ubytku słuchu w stopniu lekkim. Córka dobrze słyszy, gdyby nie zakłócanie szumami. Na razie czekamy na ustalenie terminu w Centrum Patologi i Fizjologi Słuchu w Warszawie. Oprócz tego brała: Betaserc a od kilku dni Betanil. Czy ktoś z was spotkał się z takim problemem u dzieci ? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skiskope no niestety chwilowo wielka niewiadoma, a to proszę mnie ten sam dotoro trzy razy przyjmował :-) b.dobry lekarz z niego. :-) Dzwoneczek71: niestety nie spotkałam się z takim problemem, choć nie powiem szumy bywają cholernie uciążliwe - własne doświadczenie. :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka305
Hej hej, to znowu ja. :) MUŚKA: niedługo pewnie wyjdzie wszystko na prosto, zanim się obejrzysz a będziemy Cię tu witać po operacji :) My wybieramy się do Kajetan w czasie bliżej nieokreślonym na operację. DZWONECZEK71: Ja nie bardzo się znam co do leków, nie pomogę w tym temacie. Jedyne co mogę Ci poradzić to to żebyś włączała córce radio, niech jej coś przed snem mówi, szumi, śpiewa... Zwłaszcza jeśli szumy i dzwonienia nasilają się w nocy, gdy robi się dookoła cicho. Moja rada sprowadza się jedynie do próby małej pomocy, ulgi a z tym musisz udać się do lekarza. Najlepiej nie zatrzymuj się przy jednym lekarzu, konsultuj się z wieloma. W końcu traficie w sedno. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i po kontroli :D lekki stan zapalny się w uchu zrobił, badanie słuchu zrobili - jak na taki stan to jest dobrze :) terminu operacji nie ustalili mi, gdyż uważają, że jeszcze trzeba poczekać aż się wszystko zagoi (??!!) termin do Kajetan na listopad mam na kontrolę, ale mimo wszystko lekarka zalecała mi jeździć do lekarzy, z którymi jestem na wizytę umówiona, bo uważa, że im więcej ich się będzie moimi uszami zajmować tym dla mnie lepiej. :) także ściskam Was mocno - Perlaczki. trzymajcie się ciepło. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem po operacji rekonstrukcji kosteczki i bony bebenkowej, po zdjeciu szwow w grudniu. W styczniu bylam mocno przeziebiona, potem pobolewaly zatoki po stronie operowanej. Leczylam bez antybiotyku. Od paru dni jednak czuję lekkie rwanie w uchu i pulsowanie jak np się pochylę albo zmęczę. Nie sądzę żeby był tam stan zapalny, nie boli mnie mocno i ciągle, A tu wizyta kontrolna w Kajetanach w sierpniu.. Czy ktoś miał podobnie? Nie wiem czy jest sens panikować i zacząć wędrówkę po lekarzach.. Pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich, Ami, panikować może nie trzeba :) , ale wydaje mi sie, że warto by twoje uszy zobaczył laryngolog... Przez internet niestety nie da się stwierdzić (choćby miało się historię z podobnymi objawami za sobą), czy coś się z uchem dzieje czy też nie. Muska, Ojj miałam nadzieję, że powiedzą Ci coś więcej, a tu jak widzę dalej nic nie wiadomo :( No nic, ciesz się wolnością bez szpitala, no i życzę zdrówka... U mnie nawiasem mówiąc stan pogrypowy :(, który trwa już dobrych kilka tygodni. Ale uszy szczęsliwie nie ucierpiały. Pozdrawiam serdecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkim Paniom dużo całusów na walentynki :) p.s. i duuużo zdrówka z ucholami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana125
Witam Wszystkich! :) Zajrzałam na forum, bo szukam odpowiedzi, na pytanie które nurtuje mnie od wczoraj. Może w skrócie opiszę swoją historię. Otóż mam 26 at, przeszłam 5 operacji ucha prawego, za każdym razem związane ze wznową perlaka. Ostatnią miałam w 2008 roku i był spokój... Do wczoraj. Obecnie od 3 lat mieszkam w Anglii. Wczoraj miałam wizytę kontrolną i okazało się, że jest przerzut perlaka na ucho lewe :( Zostałam wrzucona na listę oczekujących na operację, może to potrwać 6m-cy. Jakby tego było mało tomografia wykazała podejrzenie nawrotu perlaka w uchu prawym :( Więc po operacji ucha lewego, za jakiś czas będą chcieli otworzyć mi ucho prawe, żeby sprawdzić, czy wszystko jest ok. Moje pytanie, prośba o radę wiążę się z tym, iż lekarz powiedział mi, że po operacji wyjdę tego samego dnia lub na drugi dzień :( Byłam przerażona tą informacją, gdyż w Polsce leżałam zawsze min. 2 tyg. Przez pierwsze 3 dni nie umiałam się podnieść z łóżka, a tu taka informacja :/ Zastanawiam się, czy to jest bezpieczne, że tak szybko wyjdę do domu? Rozważam możliwość powrotu do Polski, żeby zająć się tymi uszami. Nie wiem, co dalej robić? Jak postąpić? Był ktoś operowany w Anglii??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasmine051
Zdezorientowana125: Przyznam szczerze, że Twój post mnie przeraził. Też mam 26 lat i właśnie przeszłam drugą operację perlaka z nadzieją, że może jednak ta będzie ostatnia... Operację miałam w sobotę (09.02.13), a do domu wypuszczono mnie w poniedziałek, czyli leżałam 2 dni. Właściwie była nawet możliwość wyjścia w niedzielę, ale wolałam jeszcze poleżeć. Wygląda na to, że u nas w Polsce też zaczynają skracać czas pobytu w szpitalu do minimum. Za pierwszym razem leżałam prawie 2 tygodnie i obecna sytuacja też mnie lekko zdziwiła. L4 dostałam do jutro i po wizycie kontrolnej okaże się, czy dostanę kolejny tydzień. Po pierwszej operacji chcieli mi dać miesiąc ;) Także myślę, że nie ma się czego obawiać. Czy się leży w szpitalu, czy w domu, ucho boli tak samo :) Mnie dopiero dziś przestało boleć, ale za to coś mi w nim trzeszczy, gdy mówię :P No ale zobaczmy, jakie będą opinie innych forumowiczów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana125
Jasmine051: Ja z moim perlakiem zmagam się pół życia :-( Wszystko zaczęło się gdy miałam 13 lat. Miałam nadzieję, że po ostatniej operacji pozbęde się tego cholerstwa, a tu przerzucił się na drugie ucho :-( Boję się o słuch bo na prawe prawie wogóle nie słyszę. Wiem, że po operacji lewego ucha też będę miała ubytek, na chwilę obecną lekarze określają go jako dobry, dlatego chcą w miarę szybko usunąć perlaka z ucha żeby były jak najmniejsze straty. Mam takie pytanie. Jaki jest mniej więcej czas oczekiwania na operacje od momentu stwierdzenia przez lekarza perlaka. Bo jeśli bym wróciła do Polski, chciałabym wiedzieć na jaki czas muszę zamknąć swoje sprawy w Anglii. Dzieki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Zdezorientowana - w Polsce na operacje czeka sie różnie - zależy od szpitala i stopnia pilności zabiegu, po zabiegu leży się różnie - od 1 do kilku dni (w przypadku normalnego pobytu tj. perlak bez powikłań, standardowa operacja)... A i Sorrki, ale muszę cos sprostować - perlak nie daje przerzutów - to nie jest nowotwór, tylko rodzaj stanu zapalnego... Pozdrawiam serdecznie :) ps. Mlodya dzieki za zyczenia i wzajemnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasmine051
Ja na swoją pierwszą operację czekałam miesiąc, na drugą 3 tygodnie. Pierwszą przeprowadził dr Stolaronek w szpitalu wojewódzkim w Tychach, drugą dr Morawski w Centrum Medycznym Mavit w Katowicach. Doktora Morawskiego można złapać na Uniwersytecie Medycznym w Warszawie lub raz w miesiącu w Medyk Centrum w Częstochowie. Ponoć to świetny specjalista, z tego co mówił mi mój lekarz. No i sam załatwił mi zabieg w Katowicach, jako że mieszkam w tej okolicy. Ale chyba operuje teraz w różnych miejscach Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana125
Odkąd pamiętam, lekarze mu mówili, że perlak jest traktowany jak nowotwór niezłośliwy, ze względu na tendencje do wznowy. Ale pewnie ilu lekarzy, tyle stwierdzeń. Ja nie jestem specjalistą, wiec ciężko mi się wypowiedzieć, czy to rąk czy nie. Ale jedno jest pewne jak to cholerstwo się do mnie przyczepiło to odpuścić nie chcę :-( Modlę się tylko, żeby szybko nie ogłuchnąć na drugie ucho, wiem, że kostki słuchawce są zaatakowane i dziura w błonie jest niewielka. Lekarz mówił, że perlak jest wielkości od 9mm do 1,2 cm. Stwierdził, że jest mały. No, ale w uchu miejsca dużo nie ma, więc nie wiem czy takiej wielkości perlak jest mały czy duży. Poddałybyście się operacji za granicą, czy raczej zrobiły to w kraju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Do mnie też się to cholerstwo przyczepiło, po obu stronach :(, i odpuścić nie chce.. Masz rację, że perlak jest do pewnego stopnia traktowany jak nowotwór, ze względu na to że lubi się odnawiać, i rozrastając się niszczy ucho... Ale nie jest to rak i nie dał Ci przerzutów na drugie ucho. Na bank :) Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu... Zależy co dalej planujesz, jak chcesz zostac w UK na stałe albo na dłużej to chyba lepiej tam sie zoperowac - wtedy kontrole pooperacyjne bedziesz juz miala w 1 miejscu. Tak mi sie na logike wydaje. Pozdrawki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana125
Myślę o tym, żeby zrobić to tu. Szkoda zostawiać mi pracy. Ale rodzina i bliscy nalegają żeby robić to w Polsce. Dlatego się zastanawiam. W poniedziałek u mnie w pracy będzie polski Laryngolog który pracuje w angielskim szpitalu i w sumie to od konsultacji z nim i tego co mi powie uzależniam swoją decyzję. Mam nadzieję, że powie mi czy warto zaufać tutejszym lekarzom. Bo słyszałam opinię, że nie warto oddawać swoich uszu w angielskie ręce. I sorki, może źle się wyraziłam, ale użyłam określenia które dał mi lekarz :-) Tak czy siak wredne to jest i tyle! Ale uspokoiłyście z tym pobytem w szpitalu, z tego co poszperałam i z waszych opinii widzę, że to wcale nie jest takie nienormalne ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdezorientowana, Spoko nic nie szkodzi :) Jeśli chodzi o szybkie wyjście ze szpitala, to w moim przypadku wygląda to tak, że dzień po operacji (czyli po wypisie) szpitalne łóżeczko zmieniam na moje własne, przytulne i wygodne, z moją poduszką i kocykiem... Wydaje mi się, że w domu szybciej się dochodzi do siebie, choć może to tylko moja, subiektywna opinia. Czyli decyzja nie taka prosta... W takim razie powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana125
Moje wątpliwości biorą sięz tego, iż po każdej operacji nie czułam się najlepiej. Zawsze przez min. 3 dni dostawałam leki dożylnie. Wstawać mogłam dopiero 3 dnia i to też bez szaleństw. Ale myślę, że to zależy od podejścia lekarza. Ja mimo tego, że dwie ostatnie operacje miałam jako pełnoletnia osoba, były wykonane w szpitalu dziecięcym. Lekarz mi to załatwił, jako kontynuację leczenia. Ale ostatnia operacje miałam w 2008 roku, więc od tego czasu mogło się wiele zmienić :-) Jeśli zdecyduje się na robienie tego tutaj, mam nadzieję, że dam radę. Może się okazać że dobrze to zniose :-) Czekam do poniedziałku i będę dumam co dalej. Spokojnej nocy Wszystkim. Jeszcze raz dzieki za dobre słowo. Pozdrawiam! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Woczekiwaniu...
Zdezorientowana125 twoje wpisy zmotywowały mnie do ponownego napisania. Jesteśmy w podobnym wieku, w podobnym wieku rozpoczął się u nas perlakowy problem (ale o tym pisałam już kiedyś). Drugą operację radykalną miałam po 14 latach i jedną z kwestii, którą musiał mi długo tłumaczyć mój obecny lekarz prowadzący, była właśnie kwestia "pobytu w szpitalu"- "my już teraz nie trzymamy w szpitalu tak jak kiedyś, teraz pani wyjdzie do domu w trzeciej dobie po zabiegu" i tak było. Strach o utratę słuchu.... mam coraz mniej sprawne tylko lewe ucho z kieszonką retrakcyjną, więc....cieszę się, że jeszcze słyszę. Po prawej stronie jestem z implantem. nie myślałaś o tym? Nie chcę się tu rozpisywać, chcę tylko napisać, że jak czytam o np. 5 operacji, to dociera do mnie jakie miałam szczęście, że się z moim lekarzem zdecydowaliśmy na radykalny krok zaszycia ucha, od roku, nie mam bólu ucha, nie ma wysięków, nie ma perlaka. W Waszych przypadkach nie jest możliwa taka operacja? Jeśli macie jakieś pytania: 12915898

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdezorientowana125
Szczerze? Nigdy nikt nie zaproponował mi implantu, jedyne co otrzymałam to zwykły aparat słuchowy. Wiem, że przewodzenie kostne mam dobre :) O zaszyciu ucha też nigdy nie słyszałam, ale to chyba w chodzi w grę przy całkowitej głuchocie prawda? I musi być pewność, że wszystko zostało usunięte tak jak należy? Miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Woczekiwaniu...
Przez wiele lat miałam aparaty słuchowe, a było to zbyteczne wydatki (dosyć duże), miałam nawracający silny wysięk z ucha, więc jak pewnie sama wiesz, o prawidłowym działaniu aparatu nie było mowy. Stąd szybka reakcja mojego lekarza i mam implant. Co do zaszywania....śmieszna sprawa- ucho zaszyte a słuch jest- ta resztka która po operacjach została. Choć teraz zdecydowałabym się jednak na przecięcie nerwu ślimakowego, bo niestety szum uszny też pozostał. Ale tą operację mogę wykonać w każdej chwili. Plusy petrosektomii- brak wysięków, stanów zapalnych, zaburzeń równowagi. A minusy- mimo zaszycia istnieje ryzyko wznowy perlaka, stąd kontrolny rezonans, na który czekam. Wiem, że niewielu lekarzy w Polsce podejmuję się wykonania tego typu operacji, ale dobrze wiedzieć, że jest i taka możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annacristinaq
Hej Dziewczyny :) Ja zmagam się z perlakiem od 7 roku życia czyli... 15 lat. Nadal szukam dobrego specjalisty i w środę idę na wizytę do prof Niemczyka. Był ktoś u Niego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkie Panie(i nie tylko) Zanim opiszę swój przypadek chciałbym się przywistać i powiedzieć tematy które są tutaj poruszane nie dotyczą tylko kobiet. Więc dlatego postanowiłem się przyłączyć. Moje archiwum dotyczące operacji uszu które przeszedłem jest całkiem pokaźnie i dlatego moje komentarze mogą być pomocne(mam nadzieję). Przeczytałem 91 stron tego forum w ciągu 2 dni i muszę powiedzieć że jestem pełen podziwu dla płci pięknej(ponoć słabej-nieprawda). Na początek tyle. Nie chcę przynudzać. Dodam jeszcze że większość czasu spędziłem w Kajetanach(ostatnie 3 lata) a raz byłem w AM w Gdańsku. To jakby ktoś chciał info na temat jak tam jest. Pzdr. Jackmati

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jackmati: witamy serdecznie i czekamy aż ujawnisz swoją historię :) masz rację, że to nie tylko damskie schorzenie, tu przynajmniej jeden rodzynek jest na forum, także sam nie będziesz :) pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i faktycznie więcej kobitek choruje na te uszole ; hormony ciążowe mogą nam dać do wiwatu jeśli chodzi o otosklerozę. Faktem też jest że mężczyźni nie są takimi pleciugami jak my babki i rzadziej piszą na forach takich jak to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×