Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość pieczareczkaa

grzybica układu pokarmowego - dostawkaDostaregoTopiku

Polecane posty

Gość GNM
@An_dy Konflikt rozłąki - to zmiany na naskórku (pochodzenia ektodermalnego), a czerniak - to zmiany w skórze właściwej (pochodzenia mezodermalnego) spowodowane zupełnie innym konfliktem (konflikt zranienia, skalania, oszpecenia). Germańska Nowa Medycyna odróżnia te te 2 "warstwy skóry" ze względu na ich przynalezność do listków zarodkowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anajka czy Ty olejek herbaciany pijesz ?Jezeli tak to z jakiej firmy,bo wszystkie jakie spotkałam w sklepach czy aptekach sa do uzytku zewnetrznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabsonik Badz dobrej mysli bo to teraz najważniejsze , my tu wszyscy trzymamy kciuki i wierzymy ze twoj upor i siła walki pokona wszystko :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabsonik,moja córka miała takie jakby bable na stawach palców u rąk,były zaczerwienione i ja bolały nie były to takie typowe bable jak po oparzeniu,miała je około dwóch tygodni,pózniej dostała bolesci okazało sie,ze to stan zapalny wyrostka robaczkowego,operacja,a po operacji te bable z palców znikneły,tak,ze chyba było to spowodowane stanem zapalnym w organizmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GNM
@An_dy @greta garbo Ponieważ jest to jeden z kulturalniejszych topików, to nie chciałabym tego zmieniać - jeżeli denerwują Was tak bardzo moje wpisy, to dajmy sobie spokój. Ja wiedzy o GNM nie przyjęłam na wiarę, przez pół roku uczyłam się, sprawdzałam, porównywałam i coraz bardziej przekonywalam się do Nowej Medycyny Hamera. A ponieważ to co odkrył Hamer wywraca do góry nogami naszą dotychczasową wiedzę medyczną - to zrozumiała jest dla mnie Wasza reakcja. Ja mam inną naturę - nie atakuję nikogo kto ma inne poglądy niż ja - zawsze staram się sprawdzić zanim zabiorę głos w jakiejś sprawie - a co jeżeli mój przeciwnik ma rację? Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaiaK
Witam Z góry przepraszam,że w tym moim opowiadaniu będą wątki niezwiązane (chociaż niewiedomo tak do końca) z tematem topiku,ale dzięki temu chcę naprawdę wszystko przedstawić rzetelnie  Z mężem staraliśmy się o dziecko już kilka latek…bezskutecznie – zaczęłam wędrówkę po lekarzach.Na początku byli to lokalni ginowie,jednak ich metody nic nie pomogły.Ruszyliśmy do dobrej kliniki ,gdzie leczenie moje polegało przedewszystkim na braniu massssy hormonów i co miesiąc stres,że może teraz się udało i w końcu po roku leczenia pokazały się 2 kreski na teście  radość nie do opisania .Badanie usg wykazało że spodziewamy się bliźniaków  radość podwójna….Po 2 tygodniach od badania – krwawienie i leżenie w szpitalu,bardzo realna groźba poronienia…….załamałam się……ale jeszcze nie poddałam.Od tej pory tylko leżenie wchodziło w grę (wiedziałam ,że będzie to trudne bo do tej pory byłam osobą b.energiczną,której ciężko było usiedzieć w miejscu,a do domu wracaliśmy z mężem na spanie) wiedziałam jednak że tym mogę uratować swoich maluchów i leżałam,w domu i szpitalu.Ostatnie 3 miesiące spędziłam już tylko w szpitalu,gdzie wykryto paciorkowca GBS bakterię zagrażającą dzieciom – podano mi dwukrotnie antybiotyk dożylnie…całą ciąże martwiłam się tylko czy dotrwamy do szczęśliwego końca….w 33 tygodniu ciąży 10 miesięcy temu w niedzielę o 7 rano dostałam potężnego krwotoku i z niesamowitym pośpiechem zawieziono mnie na porodówkę,gdzie położne nie mogły znaleźć tętna dzieci…..płakałam i prosiłam ich wszystkich o to aby ratowali dzieci…..prosiłam na głos Boga aby dał im szansę na życie,my tyle lat na nie czekaliśmy….. przeszłam operację – cesarskie cięcie-urodziłam bliźniaków,nagle ponieważ łożysko córki się odkleiło(powodem były liczne ogniska zapalne) Dobrze,że leżałam wtedy w szpitalu-tylko dzięki temu udało się naszą całą trójkę uratować-lekarze po wszystkim uświadamiali mnie,że gdybym była w domu ( a ordynator chciał mnie wysłać na weekend na przepustkę,tylko ja się nie zgodziłam) to nie doszlibyśmy nawet do samochodu…..a tak dzieci się urodziły w miarę zdrowe  porostu cud  Miałąm transfuzję krwi 2 jednostki i po porodzie znowu antybiotyk. Po porodzie leżałam jeszcze z dziećmi 3 tyg w szpitalu bo nie miały wagi 2kg potem znowu żółtaczka – już wtedy zaczęłam się baaardzo stresować tym wszystkim,co z maluchami będzie,czy będą zdrowe…..i cały czas czułam się jak nie ja sama…..jakoś tak za mgłą,ale usprawiedliwiałąm to zmęczeniem… W domu znowu stres-malutkie dzieci w domu i remont generalny do tego..ciągłe podróże z maluchami po lekarzach…nie mogłam spać w nocy ciągle myślałam o dzieciach – okazało się że są alergikami,że z serduszkami coś nie tak…płakałam w poduszkę i myślałam…jak zasnęłam to śnił mi się poród… Byłam naprawdę słaba i już od następnego dnia po operacji zaczęły się biegunki 2-3 dni a potem 2 dni nic…i tak się nonstop powtarzało,wciąż było mi gorąco i przechodziły mi takie dziwne ciarki ,ale tylko po lewej łopatce.Myślałam że w domu mi przejdzie,ale nie przechodziło.Po miesiącu czy trochę dłużej dostałam krwiomoczu – w posiewie wyszła e.coli.-furagin i jakiś antybiotyk ,za jakiś czas dopadła mnie grzybica pochwy – brałam na włąsną rekę probiotyk,dużo jogurtów,jakieś ziółka-przeszło.Po miesiącu wróciło i przeszło.po 2 mies wróciło z potrójną chyba siłą i poszłam do lekarza – przepisał Gynazol dopochwowo jednorazowo – pomogło na 2 tygodnie- znowu poszłam i dostałam Flumycon 3 tabletki-każda co 72 godziny i Polseptol dopochwowo.Przeszło,a po około tygodniu od leków, dostałam dziwnego „ataku” serce zaczęło mi bardzo szybko bić – na zmianę kilka sekund 140/min za chwilę spokój i znowu 140/min i znowu spokój….robiło mi się słabo,gorąco,duszno i miałam mroczki przed oczami ,cała się trzęsłam i oblewał mnie pot.To wszystko trwało około pół godziny i przeszło,ale zostało dziwne takie oszołomienie,jakbym wypiła jakieś piwo….Po kilku dniach się to powtórzyło i poszłam do lekarzarodzinnego ,dał mi skierowanie na badania – stwierdził nerwicę i dał jakiśj tabletki,bez wyników badań.Byłąm też u neurologa.który stwierdził,że wszystko ok. i że to nerwica. Moje oszołomienie trwało nadal,ale nasilało się w godzinach popołudniowych – wieczorem było już spokojnie i normalnie.Wciąż nie byłam sobą… Nie dawało mi to spokoju,tymbardziej że poczytałam trochę i byłam już całkowicie skołowana….Wszystko poukładałam i stwierdziłam ,że to chyba grzyb . .Z ciekawości jednak i zmęczona tym swoim ciągłym oszołomieniem (bałam się w tym stanie zostawać sama z dziećmi) pojechałam do pani,która diagnozuje obciążenia organizmu niekonwencjonalnymi metodami Salvia – dostałam szoku- bo wynalazła u mnie b.dużo : Alergie :\na kurz Na pyłki Na pleśnie Mąka pszeniczna Bardzo silna na nabiał Nietolerancja cukru,laktozy Depresja Grzyby+ Lamblie Rzęsistek Borelioza Chlamydia Toksoplazmoza I jeszcze kilka innych…..Nie wiem sama czy można takiej metodzie do końca wierzyć..? Zaczęłam pić ziółka na pasożyty i grzyby i stosować dietę przeciwgrzybiczną,którą w sumie stosuję do dziś 4 miesiąc.Po dwóch mies diety i ziółek nie było w sumie lepiej,tylko jedno się polepszyło- po odstawieniu nabiału po 3 dniach biegunki ustały i do dziś nie miałam ani razu  Zaczęłam czuć się chyba jeszcze gorzej- robiłam się agresywna,obojętna na dzieci,zmęczona,nic mi się nie chciało,miałam ataki paniki…..za namową męża poszłam do psychiatry-depresja poporodowa i nerwica lękowa.Dostałam tabletki,po których teraz lepiej się czuję- nie ma we mnie agresji,ataków paniki,mam więcej chęci do życia i znowu kocham całą sobą dzieci.Czuję jednak że nie do końca jest ok.- wciąż mam przelewania w brzuchu,gazy,lekko biały język,szczypią mnie oczy,chudnę wciąż ( ważę już 49 kg i boję się tego że waga pójdzie jeszcze niżej),mam wciąż niestrawione resztki pokarmu w stolcu (chociaż dostałam na to lek od internisty i jest lepiej niż było) pocę się w nocy,chociaż już nie tak intensywnie jak 2 mies temu,mam obniżoną temp ciała. Kończę właśnie branie Flumyconu i od wczoraj mam znowu pieczenie i swędzenie na dole !!! Nie wiem już co robić… Trudno mi jest się wybrać na jakiekolwiek badania,bo z dziećmi jestem sama.A chcąc zrobić choćby wiarygodne posiewy to muszę jechać 50 km.W środę pojadę z mężem i z dziećmi,zobaczymy co wyjdzie…Na pasożyty robiłam 3 krotnie badanie mikroskopowe,które nic nie wykazało.Z innych badan – tarczycowe ok.,morfologia ok.,ob. –ok., cholesterol podwyższony(muszę powtórzyć) Przepraszam za tak długi post...Jeśli przebrnęliście przez cały tekst, to proszę powiedzcie co o tym sądzicie?A może jestem hipochondryczką??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GNM staram sie tez zrozumiec teorię HAmera i jedno mogę przyznac ze u mnie na pewno stres i rozłąka jest przyczyną dolegliwości .Skladam to wszystko w jedną calosc i doszlam do wniosku ze kiedy rodzina byla w komplecie nie chorowalam , nie wiedzialam co to bol , katar , kaszel i inne tam. Guza w atarczycy mialam 10 lat i stal w miejscu. Maz musial wyjechac na rok poza granice kraju i wyobrazcie sobie ze guz powiekszyl sie o 4 cm i trzeba bylo wyrąbacz oba platy tarczycy . Ze wsystkim byl znowu spokoj i kiedy kolejny raz wyjechal znowu szpital bo goraczki nie wiadomo jakiego pochodzenia .Wrocil -super samopoczucie ,kolejne rozstanie i szpital bo niby ciaza jest a niby jej nie ma i wszystko nie tak , niby chromosomy nie te , jakis dodatkowy pecherzyk sie pojawil i zaden lekarz w swojej praktyce czegos takiego nie widzial , niby ciaza mnoga itd itd , wiec wrocil .Dziecko na szczescie jedno ,zdrowiutkie i cale , kolejna sielanka no i ponowny wyjazd i tym razem podejrzenie grzybicy , koszmar i dlatego znalazlam sei na tym topiku .Wrocil , zaczelam wracac do zdrowia , gardlo duuuuuzo lepsze , poprawa wielka ale tydzien temu wyjechal i znowu psyche siada :(:(:( tylko co tym razem ??? :):):) sama widze ze psychika robi cuda :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BOCZNIAK jak twoje postępy w chorobie , ustaliłeś co jest przyczyną twoich dolegliwości??:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An_dy
KAJA(CZ)KU Taki wpis uczyc moze tylko pokory. Nie jestes hopochondryczka. wyniki badan jakie podalas sa do przemyslenia. Silne nietolerancje pokwrmowe moga b narozrabiac wnaszych organizmach. Troche czasu minie nim sie z tego oczyscisz. To juz bedzie duzy krok do przodu. {ja majac znacznie mniejsze 'obciazenia' niz Twoje pozwolilam sobie niedawno na cusik na mleku i ... do dzis malutkie krostki wylaza w glowie}. Jesli chodzi o szczypanie oczu bylam zaskoczona jak szybko ustapilo gdy wytluklam lamblie. Jeszcze tylko lzawie gdy wychodze rano na zewnatrz. Nie wiem tylko na jakie srodki mozesz sobie pozwolic bo zapewne karmisz. Ale moze pestki papai sa wystarczajaco neutralne. Trzymam kciuki za cala trojke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An_dy
GNM Jesli przedstawienie przeciwnych pogladow nazywasz atakiem to rzeczywiscie nie mamy co dyskutowac. Uwazam, ze jest w tym mnostwo naciagania. Nie mam sklonnosci do wiwisekcji wiec nie bede ci opisywac swojego zycia ale gdyby teorie Hamera byly prawdziwe to powinnam byc jedna wielka rana, skora powinna ze mnie zlazic platami. Ale moze jestem hipopotamem i trudno o wywolanie u mnie konfliktow biologicznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gusia8882
ja od 3 lat choruje na halitosis. przyczyn moze byc wiele...jednak zastanawiam sie nad candida ostatnio, poniewaz mam wiele objawow..wlasnie to okropne halitosis, mega bialy jezyk, mysle ze niestety mam jakies zaburzenia psychiczne, byc moze depresje:(:( nie jestem soba, czasem mysle ze tylko snie, mam leki, napady placzu, czasem poprostu nie potrafie myslec...jestem bardzo chuda, mialam duze problemy z tradzikiem:( co myslicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intryga goni intrygę...
ja sie tak zastanawiam, jak was wywieźć do ameryki płd do jakiegoś amazonskiego plemienie czy nadal tak dbalibyscie o swoje diety i tak się dręczyli grzybami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszałek Opałek
UWAGA, UWAGA Jak w XXI wieku można ludzi ogłupiać GNM(germańską nową medycyną)? Ale ktoś nieźle rusza główką by sobie nagarnąć kasę. Czy ktoś w końcu zacznie myśleć na tym forum..? Nowo Germańska Medycyna? Owszem nauka już od dawna zna pozytywny wpływ myślenia , podczas którego wydzielają się w mózgu odpowiednie "sterowniki "chemiczne, usprawniające mechanizmy samonaprawcze w niedomagającej somatyce organizmu. Ale poznajcie najpierw na poziomie podstawowym dobrze budowę i funkcje komórek oraz ich fizjolologię, a dopiero potem rozważcie co się dzieje na poziomie molekularnym-genowym ... Mędrca szkiełko i oko może być bardziej wiarygodne w licznych przypadkach-nawet przy tak prostym badaniu jak "macanie kury czy ma jajka"(Sic!). Wszędzie potrzebny jest wysiłek umysłowy... Bo powoli to forum zacznie zjeżdżać w myślowy letarg:)) Myślcie poważnie o swoim zdrowiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszałek Opałek
Myślenie nie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszałek Opałek
Gusia Spróbuj miksturę olej oliwa z oliwek, aloes i sok z cytryny:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszałek Opałek
zadbaj też stomatologicznie o jamę ustną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KaiaK NIE JESTEŚ hipochondryczką. Częściowo, nie czytając wcześniej ostatniego Twojego posta napisałam Ci na priv, że u mnie było podobnie. Dlatego właśnie pierwszy kryzys miałam, tak jak Ty, po urodzeniu dziecka. Ja nie brałam antybiotyków w czasie ciąży tylko przed. Moja opisana wcześniej na topiku kuracja w szpitalu na toksoplazmozę, była krótko przed ciążą. Myślę, że u mnie odklejenie łożyska miało podobną genezę. Ja biegunki miałam już od początku ciąży (oczywiście wg lekarzy to nerwowe), a późniejsze dolegliwości podobne do Twoich. Wtedy nie mówiło się o depresji poporodowej, bo temat był nieznany-nerwica i kropka. Leczenie \"uspokajaczem\" nic nie dawało. Miałam to co Ty, do tego duszności i bezdechy, duże zaburzenia widzenia tzw. \"powidoki\"np. jak spojrzałam na coś zielonego, to po spojrzeniu na cokolwiek innego widziałam czerwoną plamę, jak spojrzałam na żółty przedmiot, widziałam niebieskie plamy, to wszystko się mieszało i nakładało, wszystko na co patrzyłam było jak prześwietlone zdjęcia. Miałam silne zawroty głowy, non stop przez 7 lat, również w nocy, potem rzadziej. Nie wychodziłam praktycznie z domu. Kiedy musiałam gdzieś jechać samochodem, nawet tylko w obrębie miasta, kiedy wysiadałam, nie mogłam ustać na nogach, wszystko drżało i mrowiło,ręce, nogi, głowa, brzuch. Tak, jak Ty bałam się zostać sama z dzieckiem, bo martwiłam się,że je upuszczę, albo zasłabnę, upadnę i je przygniotę... Wiele razy gotowałam kaszkę na raty. Musiałam wyłączać gaz, bo słabłam i bałam się, że spalę garnek i zrobię pożar. Nikt, kto tego nie przeżył nie jest sobie w stanie nawet wyobrazić tego, co to znaczy. Stres nakręcał stres, który dodatkowo potęgował spadek oporności. Wiadomo, że to czego lekarze nie umieją wytłumaczyć pakują do wora pt. \"nerwy\". Rozumiem Cię doskonale. Wg mnie to silne zabrzenia hormonalne. Obie dostawałyśmy \"końskie\" dawki hormonów w ciąży i przed. U zdrowych kobiet, W normalnej sytuacji,burza hormonalna po porodzie często generuje depresę poporodową. Tym bardziej w takim przypadku, ale tu nie tylko o depresję chodzi. NIKT nie pomógł nam zejść z tymi hormonami bezpiecznie do zwykłego poziomu. Tuż po porodzie odcięto nas NAGLE od źródła. W naturze nic takiego nie ma miejsca. W czasie pokwitania i przekwitania wzrost/spadek jest STOPNIOWY. Że grzybicę wywołują niektóre leki hormonalne, wszyscy tu wiemy. Do tego trzeba dołączyć spadek odporności, naturalny po porodzie i to takim, antybiotyki, transfuzje... Teraz trzeba powoli wszystko poodkręcać. Mój synek musiał przejść na humanę roślinną, bo jak ja go karmiłam piersią, to miał biegunki-kilkanaście razy/dobę. Lekarze mówili, że jestem histeryczką, ale jak pił Bebiko, to wszystko było ok. Ostateczne przez jakiś czas jadł tę humanę rośl. Oczywiście, że panikowałam, jak mu coś było, człowiek już taki jest, że najbardziej boi sie nieznanego, więc nie rób sobie wyrzutów. Wyjdziesz z tego na pewno. U mnie trwało to 7 lat, ale możliwości chociażby diagostyczne były nieporównywalnie gorsze od dzisiejszych. Tobie pójdzie na pewno dużo lepiej. Nie przywiazywałabym się zbytnio do tej \"diagnozy\", ale coś w tym jest. Warto teraz to po kolei sprawdzić konwencjonalnymi metodami A chudnąć możesz od leków p-depresyjnych, bo niektóre tak działają, sama depresja też to powoduje, ale również może to być inna przyczyna.Obniżona temp. ciała, poty, to skutek osłabienia i braku odporności. Jeśli Cię to pocieszy, niedawno też znowu to miałam, po kuracji antybiotykami na ropień, a z sercem wciąż mam takie jazdy, teraz już rzadziej, ale za to mam arytmię już na stałe. Dodam też, że u mnie wadliwie działający układ hormonalny to również sprawa genów. Mama i siostra też przez to przechodziły. Nie martw się, DASZ RADĘ, powoli się z tym uporasz. :))) :))) :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gusia8882
dzieki, ale ja juz prawie wszystkiego wyprobowalam w walce z halitosis... odwiedzialm kilku lekarzy, zeby mam calkowicie zdrowe... njgorsze jest to, ze nie znam przyczyny:(:( candida jest bardzo prawdopodobna..zwlaszcza ze mam tez inne objawy.. wiecie co jest najciekawsze? ze mam 15 LAT..a od 3 zmarnowane zycie...i co dalej? poddac sie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
Gabsonik-no to idz ale nie zaniedbuj diety i prosze zrob badania w kierunku robali bo na pewno je masz ,mi z 5cm endo zrobila sie 3 cm ,a w wakacje tez ginekolog chcial mnie ciac bo w trakcie zarobaczenia powiekszyl mi sie strasznie guz ale ja podczas podawania plastikowego pojemniczka z moczem zobaczylam biale plywajace robale ,no czegoz mi trzeba wiecej i dlatego potem nakierunkowalam leczenie na leki usuwajace piasek i robale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
Gusia -kto kaze Ci sie poddawac ,moja corka ma 11 lat i tez trzyma diete [czasami moze cos pojesc zakazanego]bo dzieciom wolno wiecej,dla poprawy humoru to ulubionym daniem mojej corki od ponad pol roku na kolacje jest duszona pokrojona cebula z cienko pokrojona parowka ,ja bym miala dosyc ,mi sie nudzi juz samo krojenie tej cebuli ale ona jest szczesliwa i palaszuje to z apetytem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do GNM Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam Twoje wpisy, Twoją historię z piętami. Szkoda, że tu nie będziesz już chyba pisać, może gdzieś indziej, za niedługo ? Bardzo proszę zawiadom mnie wtedy ma maila. Spodziewałam się tego brak zrozumienia tutaj, chociaż forma mnie trochę jednak zaskoczyła. Brak tolerancji to nasza narodowa cecha. Jak coś jest nowe, to od razu jest atakowane przez część ludzi :) Z GNM zetknęłam kilka lat temu. Czytając strony internetowe pani Ewy rozumiałam podstawowe prawa, starałam się zapamiętać nowe terminy (trochę tego jest), ale czym bardziej się zagłębiałam, tym bardziej stwierdzałam, że to jednak trudne. Na ogół nauka zawsze przychodziła mi łatwo, tym razem się poddałam :). Dopiero później, kilka dni na kursach, ćwiczenia z rysunkami itd., ułożyło mi to wszystko w głowie. Ty uczyłaś się pół roku, więc masz na pewno dużo większą wiedzę. Ktoś, kto nie zna GNM, zajrzy wyrywkowo po raz pierwszy jej strony In, najczęściej niewiele zrozumie (te nowe terminy) i szybko się zniechęci. Stąd pewnie te nieprzyjazne reakcje. Potrzeba otwartego umysłu i sporo czasu na zgłębienie tego. Cieszę się, że się tu pojawiłaś i pozdrawiam Cię cieplutko. Do Pysiuli Mam dokładnie takie same obserwacje, co do wpływu stresów na zdrowie. Ale nie u wszystkich oczywiście ta sama sytuacja wywoła taką samą reakcję organizmu. Część ludzi jest bardziej zahartowana życiowo, bardziej „gruboskórna”, mniej empatyczna albo znowu bardziej douczona psychologicznie jak radzić sobie ze stresami itp. i u tej części problem minie bez specjalnego echa. Jednego np. jakaś strata materialna tak bardzo zaboli, aż się od tego poważnie rozchoruje, ktoś inny szybko się z tym pogodzi i przejdzie do porządku dziennego, mówiąc „takie jest życie” i co innego jest w życiu naprawdę ważne, albo odpowie sobie bardziej filozoficznie: „wszystko jest takie jak ma być” . Rodzina jest ważna. Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci żebyś mogła być jak najwięcej z mężem. Może ułoży się tak, że do niego dołączysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gusia8882
nuta1 ale Twoja corka pewnie wie co jej jest... a ja?! przeciez mi nie chodzilo o poddanie sie przez jakas diete!! gdybym wiedziala co mi jest to do konca zycia moglabym jesc sam chleb z woda zeby miec normalny oddech!!! najgorsze jest to ze niewiadomo z czym walczyc! a lekarze nie sa w stanie pomoc! nikt, kto tego nie przezywa nie ma pojecia jakie to trudne..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
Kaia K-posluchaj moja corka ma 11 lat od poczatku mialam z nia same klopoty ,w wieku 8 tygodni dostala antybiotyk bo miala chore gardlo i nie chciala jesc ,12 tygodni biegunka ,szpital ,brakowalo mi pokarmu i dokarmialam butelka prosobee na wieczor,przy czym lekarze wrecz nalegali o zachowanie pokarmu bo mala miala skaze bialkowa ,pokarm mi ciezko schodzil ,dziecko nie chcialo ssac to przez 1,5 roku odciagalam go wypozyczona wielka odciagara ,wlewalam do butelki i mala dostawala pokarm matki ,jeszcze do dzis pamietam godziny wstawania do odciagania,ale do rzeczy w szpitalu tez wyszla e.coli i dostalismy biegunki ,bralismy antybiotyki itp ,lekarze, poszukiwania ,teraz po rocznym siedzeniu na forum wiem ,ze oprocz candidy winne sa robale ,a sama napisalas ze przeszlo Ci po odstawieniu bialka ,wlasnie dieta na robale zaklada odstawienie bialka ,przy robalach robi sie slabo ,nocne poty ,klopoty ginekologiczne [nie tylko candida wywoluje zapalenia pochwy rowniez robale ,partnerzy sie zakazaja od siebie],przeleczona musi byc cala rodzina ,zakazasz sie od meza ,ja mialam to samo [uzywaj prezerwatyw]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza75
Dziewczyny mam pytanie do was doświadczonych, czytam stary topik gdzies wyczytalalm ze mozna cukier zastapic stewia . Nie zawracalalbym sobie tym glowy ale boje sie o porfirie i że spadki cukru beda drastyczne. Czy mozna to stosowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
Gusienko -zrob gleboki wdech i opisz co Ci jest ,tylko na spokojnie,uloz swoja wypowiedz tematycznie ,klopoty z ukl.pokarmowym,tradzik,co jesz najczesciej [na co masz ochote],klopoty ginekologiczne [brak miesiaczki ,lub zapalenia pochwy],co z ''czekoladowa ciufcia '',zaparcia ,biegunka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszałek Opałek
Mylisz się ZACZYTANA w swoich wywodach i "achach i chachach" na temat tej demonicznej metody. To mi też trochę przypomina pewne odmiany rzekomych wcieleń w religiach hinduizmu. Jak widzę, potrzebna jest ci wiedza z zakresu anatanomii i fizjologii człowieka. No chyba, że gospodyni nie wierzy w znoszenie przez tą kurę jajek i nie bada jej palpitacyjnie. Bywa, że zwierzęta skupione w masie transportowane na rzeź, wydzielają substancje stresu i wówczas -jak niektórzy twierdzą- mięso takie jest podobno inne w smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×