Kobitki ze starego topiku o wojakach-zapraszam!

hej po wizycie w porzadku. wyniki mam dobre, synek wazy 1400g prawidlowo jak na swoj wiek ;)

Witam! Marta to super, że wyniki masz dobre, tak trzymać:-)a na kiedy masz termin? Kignuś gratuluje dobrego zakupu autka:-D

Aniu na 8 kwietnia, dwa miesiace zostaly!!!

o kurcze jak to szybko zleciało:-) jeszcze tylko 2 miesiące:-)

to dobrze że Maluszek sie dobrze rozwija :) To za niedługo znów zostaniemy forumowymi ciotkami kolejnego Malucha :D:D A ja zaniedługo mam urodziny i zastanawiam sie czy urządzic jakies party czy spedzic wieczór tylko we dwoje hmmm ;) Chciałabym cos pysznego ugotować ale nie mam pomysłu co? Jak Wy spędzacie urodziny i tego typu świeta??

dzisiaj moj A ma urodziny. nic specjalnego nie robilam bo mamy obecnie remont i rozpierdzielnic w calym domu. a wczoraj nam minelo 4 latka hehe

:) No nam w lipcu stuknie :P 6 lat razem :) wow ale ten czas leci! a w sierpniu 9 jak sie znamy!!!hehe No zobacze co by tu zrobic na urodziny,nie bede chyba robic nic szczególnego,zadnych wariactw,albo wypijemy sobie razem jakie winko albo pójdziemy do knajpy niedaleko fajną mamy,albo... ;)

Kinguś ja miałam nie dawno urodzinki, ale nic specjalnego nie robiłam, więc nic ci nie doradzę, ale jak bym postawiła na to "albo" ;-) My 4 latka będziemy mieli w maju, no ten czas strasznie szybko leci.

heh :) No chyba nie bedę sie wygłupiała specjalnie,szczególnie że to bedzie sroda chyba jak sie nie myle. E tam,najważniejsze że bedziemy razem w ten dzien! :)

Kinga racja to jest najważniejsze:-)

co porabiasz? Ferie masz? Ja zaraz ide sobie zrobić cos do jedzenia bo jeszcze nic nie zrobiłam dziś,za oknem lipa,brzuch mnie boli i kicham jak z procy,ale to z mojego wiecznego uczulenia a nie z choroby na szczęście. Dobrze ze obiad chociaż mamy z wczoraj,pyszna zupka,więc nie muszę stać nad garami dzis :P Pozdrawiam,odezwijcie sie czasem bo mi przykro że oprócz nas trzech żadna inna sie nie pokazuje,no czasem Marta i Paula a tak to zadna :( Papa

Nio mam ostatni tydzień ferii i staram się jeszcze troszkę po odpoczywać:-) Kinguś a na co jesteś uczulona jeśli można zapytać? Mi czasem oczka puchną same od siebie i nie wiem z czego, może też jakieś uczulenie. No szkoda, że nas tak mało tu:-(

puk puk... jest tu ktoś?

jestem :) A na co jestem uczulona,nie wiem?! Ale moje uczulenie objawia sie kichaniem i potem jestem \"pociągająca\" i tyle :P Nie mam nigdy czasu żeby przejść sie na testy alegologiczne...

ja też jestem:-)

Szkoda... bo mam teraz możliwość chwilkę popisać... Dziewczynki, muszę przyznać że wyglądacie bosko. Dobrze że ktoś stworzył Naszą Klasę :) to przynajmniej na fotkach możemy się pooglądać. Ja mam teraz 7 dni urlopu i odpoczywam... spędzam cały czas z córunią bo ostatnio nie miałam okazji się nią cieszyć. Na pracę nie narzekam bo muszę przyznać że fajnie trafiłam. Ostatnio mieliśmy imprezkę pracowniczą po której jeszcze bardziej się zgraliśmy (fotki wrzuciłam na NK) i jest naprawdę super. Najgorsze jest to że z moim wojskowym nie układa mi się dobrze (o czym już pisałam) -oddaliliśmy się od siebie do granic możliwości- co doprowadziło mnie do flirtu z żonatym facetem ;/ Wracając do Was- a zwłaszcza do kobitek w ciąży... Marta muszę przyznać że pięknie ciążę przechodzisz. Ja przytyłam 30 kilo!!! i przez półtora roku nosilam 15 kilo nadwagi. Ciągle byłam zdołowana i nie mogłam na siebie patrzeć. Ale postanowilam sobie że schudnę i udało się... dziś ważę 51 kilo. Ufff... chyba przynudzam i piszę o mało ciekawych rzeczach, co? ;p dobra, zamykam się już ;p

A ja się nudzę,czekam aż Jacek z pracy wróci Martus,nie pytałam,a Ty chyba nie pisałaś wcześniej,jak maluszek bedzie się nazywał??? :) Pauluś,jak tam? Lepiej już??

o! cześć :) to wycofuję swoje pierwsze zdanie z poprzedniego wpisu :)

Kiniu, lepiej pod tym względem że przestałam się ogladać za siebie, idę do przodu, nie załamuję się, jestem pewniejsza siebie. "Wyszłam" do ludzi i to mi daje poweru :)

Wow,Paula,zazdroszczę wagi!! ja niestety mam za duzo tu i ówdzie...:( nie moge sie zmobilizować by to zrzucić...wiecie jak to wygląda,posiłki o nieregularnych porach,jemy co popadnie(tzn.nie żebyśmy jedli jakieś swiństwa non stop,o nie),bo wiadomo,jak sie wraca z pracy to nie mamy siły stać nad piecem i gotować,tym bardziej że ja pracuje na zmiany,raz na rano,raz na popołudnie i czasami sie poprostu mijamy... Może i nie widać tego po mnie,ale sama czuje sie żle ze swoja wagą,chciałabym zrzucić tak z 10kg!! Ps.NIE PRZYNUDZASZ KOCHANA!!!!:)

I jak tak sobie czytam co piszecie o bejbikach to marzy mi się drugi bobas! :)

oj,a jak mi sie marzy!!!!!!!!!!!!!!!!! ehhh nawet nie wiecie jak juz chce!!! ale postanowiliśmy narazie pracować i odkładac ile sie da. A wiadomo że jak teraz by było dziecko to troche by nasza wizja sie zmieniła,wiadomo dziecko kosztuje...a my chcemy dom w PL wybudować :)

Kinia nie świruj...Twoja ostatnia fotka powaliła mnie na kolana. Po buźce mozna stwierdzić że jesteś akuracik! Mój mąż twierdzi że wyglądam jak anorektyczka więc nie masz mi czego zazdrościć a jeśli chodzi o brak silnej woli z odchudzaniem to wiem cos o tym.... Ale po pierwsze: ~ postanowiłam się nie odchudzać tylko zmienić tryb życia ~ postanowilam to zrobić to tylko i wyłącznie dla siebie ~ postanowiłam być szczęśliwsza to były moje motorki do działania :) z tym że ja naprawdę wyglądalam tragicznie...

eh widzisz Kochanie,makijaż może zdziałać cuda,a pozatym na czarno białych zdjeciach każdy wygląda pięknie :P:P Moim problemem jest brzuch,niestety ale wszystko właśnie w tym miejscu sie odkłada :O Czasem czuje sie jak w 8 m-cu ciązy!!heh przed okresem tez mam brzuch jak dziecko z Etiopii! No jak troche ograniczę słodycze i tego typu rzeczy to wyglądam lepiej ale niestety ze mnie jest taka "słodka dziurka" ubóstwiam czekolade i nie potrafie sobie jej odmówic!! A chciałabym schudnąć bardzo! ale nie mam tyle silnej woli :(

A ja się z Tobą nie zgodzę kochana! Nie ma co czekać, odkładać pieniędzy, szykować się, budować itd. Jeśli się kochacie to idźcie na żywioł... Jeśli zajdziesz w ciązę wszystko samo się ułoży. Poradzicie sobie. Macie rodziny, jesteście zdrowi, macie ręce i nogi... Ja można powiedzieć że sama wychowuję swoje maleństwo a oprócz tego pracuję i daję radę. Rodzice na pewno Wam pomogą a dziecko tak naprawdę nie kosztuje aż tak wiele. Serio! Jeśli będziecie planować, zwlekać, to zawsze coś stanie wam na drodze.

Kinguuuuś! Ja pochłaniam czekoladę kilogramami! Codziennie z rana w pracy jadam w McDonaldzie... W domu pizze i zapijam colą. Burza kalorii! Wystarczy to połączyć z ruchem na świerzym powietrzu, czerwoną herbatą i A6W :))

A jeszcze lepiej jest mieć małe dziecko za którym trzeba cały czas biegać :))))) PS. Fajnie jest też właczyć sobie wieczorkiem muzykę i minimum pół godziny oddać się tańcu :)

Co do wagi to ja bym też musiała zrzucić parę kilo, w czerwcu jadę na wczasy i muszę jakoś wyglądać:-) Nio dobrze że stworzyli naszą klasę, wszystkie dziewczyny można sobie pooglądać:-) Ja planuję mieć bobaska za 8 lat troszkę czasu jeszcze mam:-) Paula na fotkach wyglądasz ślicznie i proszę mi tu nie pisać że wyglądasz tragicznie, bo to nie prawda:-p

I jeszcze jedno... nie pisz mi tu o makijażu bo nawet najbardziej profesjonalny makijaż nie wyszczupla (a przynajmniej nietak bardzo) a Ty masz szczuplutką bużkę! Z brzuchem można sobie szybko poradzić.

no może i masz racje,ja to bym poszła na zywioł ale Jacek jest realistą,rozmawialiśmy ostatnio i powiedział że jeszcze mamy czas.No i że po to jesteśmy tutaj by zarobić kasiore żeby po powrocie żyło sie lepiej.No ma racje w sumie. Bo wiecie,w Polsce mieszkamy z moimi rodzicami,a nie wyobrazamy sobie by wychowywac dziecko w takich warunkach,tzn mieszkanie w bloku,pokój jeden do dyspozycji,ściany cienkie jak to w bloku...no wiecie o co chodzi...chcielibyśmy być najpierw na swoim,no może od razu nie we własnym domu chociaż takie są moje marzenia,ale zeby założyć swoja mała rodzinę bez rodziców za scianą :D wiecie o co mi chodzi :) A tutaj chyba nie chce by sie dziecko urodziło,wiecie do końca nie jestem przekonana do tego kraju,wiele mi sie tu nie podoba i raczej nie chce tu zostać! A pozatym wiecie,nawet jakby było dziecko to nie wyobrażam sobie że mielibysmy mieszkac tak jak teraz tzn.ze współlokatorami. Niby nie ma żle,absolutnie! jest super! Ale jakby sie pojawiło niemowle to życie wywraca sie do góry nogami,nieprzespane noce,płacz w nocy-współlokatorzy mogli by tego nie wytrzymać :P A troche szkoda nam kasy żeby wynająć coś we dwójke bo to troche drogo wychodzi! A gdzie reszta-rachunki itp...??? Wiec tak to wygląda....ale sie rozpisałam :P