Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga68

guz tarczycy2

Polecane posty

Grestonko- ściskam Cię mocno- strach ma wielkie oczy, ale okazuje się,że za duże- będzie dobrze. Pamiętaj, czekamy tu na Ciebie! Parę miesięcy temu trafiłam na to forum dosłownie kilka dni przed operacją, milion pytań, zero wiedzy i strach przeogromny! A Ty już z nami trochę jesteś, więc wiesz,że nie ściemniamy, jest ok. Moja prywatna sugestia, w razie jakiegoś najmniejszego mrowiena, od razu wołaj o wapń!!Na pewno Ci to ulży. Ale wierzę, że bedzie dobrze. Marianno, kiedy będziesz na plaży powiedz morzu,że tęsknię... Mieszkałam w Gdańsku i już nigdy poza wakacjami nie udało mi się tam wrócić. Hania- moja córa ma 6,5 lat i też nie przespałam jak dotąd całej nocki-chyba,że w szpitalu, :-) , albo jak pojechała gdzieś. Ale mój syn skończył właśnie19 lat i dalej nie śpię, bo czekam ,aż wroci z imprezy... tak to się kreci, chyba nigdy się nie wyśpimy- Ściskam Was wszystkich mocno, Lalinka, buziaki dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny:) dużo mi lepiej z tą wiedzą że ktoś o mnie będzie myślał, no i tyle się od was dowiedziałam kochani, wszystko spakowane tak jak kazałyście:) będę pamiętać o mrowieniu:) mi w ogóle często mrowi więc nie wiem czy odróżnię:) nie będzie mnie troszkę bo jadę do mamci a ona nie ma internetu, chyba że w szpitalu byłby jakiś, ale w taki dobrobyt nie wierzę:) wszystko sobie dla was zapisze na kartce a potem zdam szczegółową relację, szczególnie dla przyszłych niedoświadczonych zielonek, jak ja teraz;) buziaki i jeszcze raz wielkie dzięki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nebraska, dzięki za ten opis, pewnie że dobry. Ja mam podobny :) Greystonka - jakie dwa tygodnie - we wtorek operacja, w piątek do domu i do komputerka :D Będzie dobrze, trzymamy kciuki i wysyłamy dobrą energię. Nebraska ma rację, wszyscy tutaj się baliśmy, a teraz.... uspakajamy innych przed operacją. Acha, nie zapomnij wziąć jakich tabletek do ssania na gardło (cholinex, isla czy coś takiego), pomoże Ci to w pierwszych dniach po operacji . Ja się dowiedziałam dopiero w szpitalu od pielęgniarek, że warto się zaopatrzyć i potem ssać, żeby sobie ulżyć w gardziołku. Lalinko, wyłaź z doła, bo przylecę z koparą i Cię wykopię stamtąd. Aura taka, że nic dziwnego teraz chorować, ale wykuruj się słońce przed 1 marca. Co tu się dzieje - jedna łamie rękę, druga wpada do doła, trzecia się operuje, czwarta czary obiecuje - co za towarzystwo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyryla1 No , no dostałaś szkrzydeł , że aż powiew na twarzy czuję:) Greystonka Dobrze , że napisałaś , że Cię nie będzie bo byśmy tu wymyślaly co się z Tobą dzieje. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalinka,no co Ty! Nie wygłupiaj się! Od dwóch dni ciśnienie jest do bani-może dlatego. A wiecie, że może i śnieg i zimno, ale ja czuję wiosnę? Ptaki tak zabójczo śpiewają-mieszkam koło lasu, że dech zapiera. Może to łatwo czuć wiosnę na hormonach 200, ale ja czuję! Lalinka, bywa i tak i siak-ogólnie to norma, ale i tak wychodzi na to co mamy w środku! Sugestia: przeczytaj sobie swoją "złotą myśl" i przypomnisz sobie , że byle chanda Cię nie położy!Ściskam Cię moja "wybawicielko przedoperacyjna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nebraska135 Cieszę się , że Ty też odzyskałaś radość życia. Przed operacją wszystko widziałaś na czarno . Wracając do dzieci powiem Ci na pocieszenie , że będziesz "spała". Moja córka ma 24 lata i przestałam czekac na każdy powrót z imprezy. Nie wiem z czego to wynika, czy człowiek przywyknie czy nabierze zaufania ale da się z tym oswoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Nebrasko, ja też słyszę te ptaszęta i mam wiosnę w sercu - chociaż dookoła beton (do lasu daleko)! Wyniki badań i hormonek na śniadanko - jak w sumie mało, a jednocześnie i dużo człowiekowi potrzeba! Tak więc Lalinko uważaj, bo już nas dwie do obsługi tej kopary ;) Nie myślałam, że masz już całkiem dużą córcię - ze znajomości pisanej to masz sama 20letnie usposobienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nebraska daj namiary na tego Twojego lekarza może sie przydadzą , a tak to z kąt jestes że sie leczysz w Gliwicach. Kochani bardzo sie ciesze że trafiłam na Wasze forum jest lepsze niz melisa na moje nerwy gorąco Was ściskam buzile .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza86
Witam wszystkich serdecznie!Od czasu do czasu odkad dowiedzialam sie,ze mam podejrzenie raka brodawkowatego zagladam do Was i czytam...no i widze,ze dobrze sobie radzicie.Dowiaduje sie wielu ciekawych rzeczy,ktore z pewnoscia mi sie przydadza.We srode mam operacje i probuje sie do tej mysli przyzwyczaic,ale nie zawsze mi wychodzi....Jesli ktos moze to prosze niech napisze co mi bedzie potrzebne w szpitalu poza pizama no i tabletkami na gardlo(ostatnio wczytalam):)Mam sie zglosic w dzien operacji i nie wiem czy mam byc na czczo.Moglabym tam zadzwonic,ale oni jacys tacy troche naburmuszeni-jakbym miala wszystko wiedziec sama-tylko skad...?Za wszelkie odpowiedzi serdecznie dziekuje i pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuza86 Oczywiście musisz być na czczo, weź sobie co chcesz ja nawet jaśka wzięłam. Ksiązkę do czytania , forsę ,bo pierwszego dnia na obiad dają cienką zupkę. Nie wiem do jakiego szpitala idziesz bo w niektórych to jest wszystko tylko dyskoteki brakuje. Restauracje , bary , sklepy są więc nie zginiesz. Ja jak mantrę powtarzam , czy zabezpieczyłaś sobie wizytę u endokrynologa po wyjściu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuza, zmyj też lakier na paznokciach, koniecznie bądź na czczo, czasem każą brać bandaż elastyczny :-) Trzymamy kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza86
Lalinka Bardzo Ci dziekkuje za szybka odpowiedz.Operacje mam w Klinice Narutowicza w Krakowie i jak czytalam Wasze wypowiedzi to nie obilo mi sie o oczy zeby ktoras tam miala operacje.A wizyty u endo nie zamowilam sobie,wiec dziekuje za cenna wskazowke.Dobrej nocki zycze Tobie i calej reszczie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza86
Nebraska! Z tym lakierem to mnie zaskoczylas,a bandaz tez sobie wezme.Dzieki wielkie;)Jesli jeszcze ktos ma jakies rady to chetnie "wyslucham".Pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalinka_54 Przy każdej operacji, jeśli masz żylaki, to trzeba owijać nogi bandażami. Zdejmuje się je gdy pacjent zaczyna chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Chyba zgubiłam rachubę czasu, i pomylił mi sie dzień z nocą.....Trochę to za przyczyna igrzysk zimowych, które oglądam "namiętnie" ..Nasz OrzeL z Wisły sprawił dużo radości- zdobył dwa srebrne medale... Ale ja nie o tym.. Zuza 86 - witam Cię i do tego co tu nasze Pani ci podpowiedziały co masz wziąść do szpitala..ja dorzucę od siebie.. Z mojego pobytu wiem potrzebne były własne sztućce, kubek, przydatne ręczniki papierowe, trochę ze wstydem wyznaję, że nawet papier toaletowy trzeba było mieć "osobisty":) no kosmetyki, ręczniki, zmianę bielizny ncnej,wodę do picia, ja mialam słuchawki do radia w komórce..tabletki do ssania -to wiesz..są pomocne w pierwszych chwilach. Kasę oczywiście i to po 2 zł do "wrzutu ", aby włączyć telewizor. na sali .Tak było w moim szpitalu . Miałam tez swój prywatny glukomierz - to w przypadku cukrzycy. .Niby na trzy dni, a nazbiera się tego cała "torba podróżna". Życzę spokoju, jak najmniej nerwów,wszystko jest do zniesienia ,czego najlepszym przykladem jesteśmy MY..:):) z podwójnym uśmiechem. Pozdrawiam Marianna z Gdyni ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza, zgubiłam się, a gdzie będziesz operowana? Lalinko, u nas w CO to dają takie rajstopy specjalne paniom z żylakami, akurat pani która miała tego samego dnia operację miała je założyć i mówiła, że przy cesarce też miała (chociaż młoda dość, a już żylaczki). Ale generalnie to przy wezwaniu do szpitala mówią, co zabrać podstawowego, ja bym jeszcze dodała chusteczki do nosa, wiadomo, leki, jeżeli jakieś bierzesz (dobre przeciwbólowe Zuza Ci dadzą w szpitalu, więc tego nie zabieraj ze sobą), może skarpetki, bo jak się chodzi po korytarzu to w stopy zimno. Kapcie oczywiście (najlepiej takie, które mogłabyś po szpitalu wyrzucić) i wodę do picia, najlepiej w małych półlitrowych buteleczkach, żeby nie dźwigać dużej butli po operacji! Chyba to wszystko, najważniejsze już wyżej dziewczyny Ci powiedziały. I pamiętaj, że po operacji nie wolno nic nosić poza kubkiem herbaty, a potem przez 3 miesiące żadnych ciężarów. Ale to w szpitalu powinni Ci powiedzieć. Jak będziesz leżeć z innymi tarczycowymi, to i pacjentki Ci podpowiedzą, jak dalej postępować. Ja byłam operowana na zupełnie innym oddziale, więc byłam zdana tylko na chirurga i pielęgniarki co do dalszych zaleceń. Acha, i najlepiej w szpitalu jeszcze zapytaj, jak pielęgnować ranę, kiedy zacząć smarować, jak masować (niech Ci pokażą) itd. Bo to zależy, czy będziesz miała szytą, czy klejoną, czy plasterkowaną (też rodzaj kleju w postaci plasterków) - od tego zależy dalsza pielęgnacja rany, żeby Ci się ładnie goiła i była niewidoczna, i nie było zrostów. No i mnie jeszcze pielęgniarki kazały chodzić z zadartym nosem :), czyli broń Boże nie z opuszczoną głową, bo wtedy dłużej Cię boli szyja. A na pewno nic Ci się nie stanie, szef nie pęknie, a faktycznie, mnie przy zadzieraniu nosa w ogóle nie bolała potem szyja ani rana, no i co najważniejsze - nie ma zrostów. Uff, to chyba tyle co pamiętam. No, Zuza, trzymaj się i odezwij się po powrocie do domu. Pamiętaj, bądź pozytywnie nastawiona, a zniesiesz to wszystko lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny rozumiem wasz strach przed opeacją, powiem Wam jednak, że operacja tarczycy przy złamaniu kości z przemieszczeniem to pikuś. Przy tarczycy dadzą głupiego jasia, potem narokze i już po bólu a złamanie nastawiają na zzzzzzzzzywca. Straszne mówie Wam Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza86
Drogie kolezanki! Baaaardzo Wam dziekuje za cenne wskazowki,wiekszej polowy z tego co wyminilyscie,absolutnie bym nie wziela bo by mi przez mysl nie przeszlo...Na pewno sie odezwe jak juz bede po i prosze trzymajcie za mnie kciuki,a kto moze niech sie pomodli bo okrutnie sie boje....pozdrowka.Acha Cyrylko operowana bede w Krakowie w Klinice Narutowicza.Papapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Greystonka, Zuza-trzymam za Was kciuki-będzie ok. Przede mną jeszcze tydzień i również operacja,ale wierzę, że będzie dobrze- i u Was i u mnie.Mam dzisiaj doła, ale z powodu spraw osobistych. Jutro będzie lepiej. Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalinko;)) Raczej bohaterką nie jestem, jestem tylko zaprawiona w boju ;). Czego My kobiety nie zniesiemy, żeby jak najprędzej wrócic do dzieci. paaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jeszcze trzymam kciuki za Was , Greystonko i Zuziu. Za nim się zdążycie zorientować będziecie już po i w domu. paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich...tydzień temu odebrałam wynik biopsji...niestety rak brodawkowaty do tego guz ma 2cm...bardzo sie boję...23 lutego mam 1-wszą wizyte w Gliwicach...napiszcie proszę jak to wygląda,jak długo czeka się na operacje...czy jest ktoś kto miał takiego dużego guzka?...jak to wygląda po operacji?...mam dzieci synek ma dopiero rok i 3 miesiace...córcie jedna 2 latka a druga 12 lat...jestem przerażona nie znam nikogo z takim problemem...nie wiem jak wytrzymam rozłąke z nimi...pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich Konwilla Spokojnie jezeli potwierdzi sie diagnoza to wiedz, ze rak brodawkowaty jest najlagodniejszym rakiem i bardzo dobrze sie go leczy. W tej chwili wielkoscia guza sie nie przejmuj, moj mial nieco ponad cm a po wycieciu tarczycy okazalo sie ze ognisko rakowe mialo 4mm . W gliwicach zrobia Ci dodatkowa biobsje i umowia na kolejna wizyte za okolo 3 tygodnie. Jezeli ich biobsja potwierdzi pierwsza diagnoze wyznacza termin operacji. W gliwicach musisz sie nastawc na dosc dlugie czekanie. Narazie nic sie nie przejmuj czytaj to forum a napewno sie uspkoisz. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konwlia Dobrze, że tu trafiłaś, dużo nas tu z podobnym problemem. Biopsja nie jest do końca pewna, może się okazać w badaniu histopatologicznym (pooperacyjnym), że nie masz raka. W Gliwicach jest bardzo dobry ośrodek. Idąc na wizytę przygotuj sobie pytania na kartce, bo zawsze się ich zapomina zadać ;-) Czasami bardzo dłuuugo się czeka w dniu wizyty (weź sobie kanapkę i picie). Jeżeli nie byłaś u nich leczona, to zabierz ze sobą całą dokumentację dotyczącą tarczycy. Przypomnij sobie jakie raki były w rodzinie (pytają o to w wywiadzie). Na pewno pobiorą ci krew, może skierują na USG lub biopsję. Biopsję miałaś u nich czy gdzie indziej? Ktoś tu jest z Gliwic, to lepiej Ci odpowie. Rozłąka z dziećmi jest krótka - najczęściej 3-5 dni w szpitalu (odpoczniesz), a potem przynajmniej miesiąc bez dźwigania. Jeśli potrzebne będzie jodowanie, to po kilku miesiącach (jak się rana zagoi). Trzymaj się ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konwalia Nie zamartwiaj się:) Mojej przyjaciólce z biopsji wyszedł rak, badanie histopatologiczne go wykluczyło. Ja robiłam biopsję, wyszła ok, ale lekarz powiedział, żebym nie lekceważyła, ponieważ biopsja nie jest do końca wiarygodnym wynikiem, bo np nie wbił się w komórki nowotworowe. Ja czekam na operację, termin będę znała 25 lutego. Moja córeczka za kilka dni skończy pół roku, karmię piersią. Jestem podudowana przez wspaniałe dziewczyny (i chłopaka:)) tu na forum. Boję się, bo to ludzkie, ale już nie jestem tak przerażona i nie widzę wszystkiego w czarnych kolorach. Będzie dobrze, myśl pozytywnie konwalio:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich. Ozam Przypomnij mi proszę czy jest jakis telefon w pokoju podczas duzego jodu?? Jezeli tak to jaki tzn na karty na zetony?? Można sie jakos kontaktowac ze swiatem zewnętrznym?? Telewizor radio?? Ksiazki sobie wezme (wydrukuje sobie w pracy i poprostu zostawie na miejscu). Cyba umre tam z nudow. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalinko:) Jak zwykle miałaś rację, z gipsem mogę iść na diagnostykę. Tak więc moje dwutygodniowe zmaganie z odstawieni hormonu nie pójdzie na marne, a tego się bałam. Konwalio jak już tu pisali wcześniej mądrzejsi ode mnie, biopsja ani wielkość guza nie są do końca wiarygodne przy tarczycy. U mnie w biopsji nie było komórek nowotworowych a wielkość guza to 12 mm. Po padaniu histopatologicznym stwierdzono guz 0,8 mm w rozpoznaniu rak brodawkowaty z( czyli mikrorak). Rozumiem też Twoje obawy co do rozłąki z dziećmi, bo mam dwójkę w tym młodsza córeczka ma trzynaście miesięcy a jak miałam operację to miała siedem i pół i jeszcze do roku póżniej karmiłam piersią. Nie będzie łatwo, ale dasz rade, jak my wszyscy tutaj. Dobrze, że trafiłaś tutaj, bo wiemy jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×