Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga68

guz tarczycy2

Polecane posty

MariaannazGdyni, dasz radę, musisz ... nie masz wyjścia, czekamy tu na twój zdrowszy powrót. Trzymamy kciuki za wyniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariaanna ZGdyni nic sie nie martw bedzie dobrze, moja siostra operowana byla z diagnoza r i tez 13 i w piatek i juz minelo 13 lat ,wspomne Cie w modlitwie,moze ktos nie wierzy a ja tak jak pisalam przeszlam tyle operacji,pierwsza jak syn mial 7 lat a ja pierwszy guz na piersi,ja caly czas prosilam Matke aby pozwolila mi wychowac syna,i prosby modlitwy nie poszly na marne,pamietam druga operacje, jak bylam w kolorowym tunelu i swiatlo na koncu,ale bylam potrzebna tu mojemu synowi,mial wtedy 8 lat,teraz jest dorosly,i wierze ze u Ciebie pojdzie wszystko dobrze,pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariannazGdyni
Witam - jaka jestem Wam wszystkim wdzięczna , nawet sobie nie wyobrażacie - brak mi słów ...dziękuję Lalinko 54 - pamiętasz tą piosenkę - to Kasia Sobczyk śpiewała, coś mi teraz zaświtało,że kapelusze strąca z głów ... Landi30 - odebrałam wyniki, dzisiaj jeszcze wizyta o 18-tej w gab.pryw.dr. Dembowskiego - ( mój operator-) przejrzy te wyniki. Wszystko co było na zleceniu do laboratorium mam w granicach określonych na wydruku...wapń2,56 norma do 2,6 -tak tu oznaczono, elektrolity w normie, TSH 0,36 - norma do 4,94 FT3- 4,9 - norma do 6,8 FT4 15,7 norma do 19,05 - z tego widzę jest dobrze.- morfologia też ok, troche płytek poniżej normy 153 - norma od 182 do 369. Gdybym przewidziała --to drożdże przez trzy dni bym sobie przygotowywała. Płytki krwi były bardzo ważne przy chemioterapii - i z medycyny niekonwencjonalnej dowiedziałam sie o drożdżach, jak je przygotowywać i pić , aby w terminie dostać chemię. Płytki niskie - chemia odwleczona. Ileż pań odchodziło ze łzami w oczach, bo każdy dzień się liczył. Ale tutaj chyba nie mają takiego znaczenia - tak myślę. Danan 122 dzieki za modlitwę . Ja też ufam w moc modlitwy . Wspominałam wcześnej o Jude Tadeuszu i Ojcu PIO - do nich zwracam się ze wszystkimi trudnymi sprawami - - polecałam Ich opiece nasze Panie.. Przy pierwszym zawale miałam całkowicie zatrzymaną akcję serca na 23 sek. to na intensywnej kardiologii. Gdy po reanimacji otworzylam oczy trzymała mnie za rękę siostra zakonna w bieli, w białej chusteczce na głowie , w bałym kitlu - myślałam,że to anioł . a to zakonnica,która pracowała na oddziale. Powiedziała do mnie, że mam dobrego anioła stróża. -I chyba tak jest- bardzo w to wierzę. pozdrawiam marianna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och jak czasami coś pokręcę z tym swoim pseudonimem - przepraszam , ale to co wyżej napisane - to ja . Wymyśliłam sobie za trudny - tyle tych aa - nie moglo być poprostu marianna...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich po urlopie :) wszystko co dobre sie kończy połowiłem powędziłem i pojadłem ;) Tak mi było dobrze że normalnie hasła zapomniałem na forum :( albo moja skleroza to kolejny objaw nadczynności ;) wiec niech będzie teraz Pstrąguś Na sam wjazd z urlopu odebrałem wyniki biopsji no i chyba jest sie czym cieszyć... masy białkowe,erytrocyty,nieliczne komórki nabłonka pęcherzykowatego tarczycy... tak z tego co szukałem to masy białkowe i inne krwiste to objawy stanu zapalnego.. a te komórki nabłonka to chyba tarczyca ma w sobie w normalnym stanie?? Takze chyba jest ok no oczywiście z tego co czytałem ten pęcherzykowaty zawsze mmoze straszyć póki nie ma histopatu po wycięciu ale to będę sie martwił potem. Jak ktoś miał podobny wynik biopsji napiszcie czy po wycięciu wszystko sie zgadzało. Marianna ja tez zaciskam kciuki i ciesze sie ze wyniki masz w normie to na pewno pociesza i krzepi przed takim przeżyciem, będzie dobrze, musi być !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Pstąguś - miło Cie widzieć- byłeś Pstrągmenem - chyba tak, ale pstąg pozostął. Wia twoją \"miłośc \" do wędkowania. Odpocząłęś, połowiłeś, powędziłeś, pojadłeś...mniam, mniam - ja też to lubię...:) Tuż przed twoim urlopem ,życząc Ci dobrej pogody, pisałam jak my przygotowywaliśmy złowione pstrągi. Ja w tą niedzielę \"moczyłam kije\" w jeziorze niedaleko Gdyni- mamy tam domek , ale z mizernym rezultatem . Mimo zachęty dał się zlowić spory okonek lecz darowałam mu życie- może spełni moje życzenia....:) Nie mogę się pogodzić i patrzeć jak syn łowi na \"żwczyka\" - biedne rybeńki,zakładane jako prznęta na drapieżce szczupaka - krzyczę na niego.. Dzięki Pstrągusiu za słowa otuchy - Tobie też życzę co naj, najlepsze... Jak ten czas szybko leci ,gęsia skórka na plecach , coraz cześciej sie pojawia..:) Wczoraj ogladał wyniki moj chirurg, - zadowoliły go, choć zwrócił uwagę na zaniżone płytki krwi. - Jednak jest trochę zaniepokojony połóżeniem tego płata tarczycy, bo z usg, i wzmianki w scyntygr. wynika, że zachodzi poniżej mostka. Bardziej określiło by zdjęcie rtg, ale ja mam wynik z tomokomputera klatki piersiowej ( z marca, kontrola po raku pluca) tam nie ma mowy o tym. Mam \"płytkę\" komputer. z tego badania, może tam zobaczy to polożenie tarczycy. Zawsze coś \"wyskoczy\" ale to nie przeszkoda, najwyzej zleci rtg... pozdrawiam marianna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MariaannazGdyni Nic się nie mart, dasz radę, to tylko mały problemik przy tym co przeszłaś... Dorzucę mój szczęśliwy kamyczek do Waszej drogi ku zdrowiu :-) W styczniu miałam usuniętą tarczycę z powodu raka, w maju jodowanie w Gliwicach i przed tym jodowaniem stwierdzili u mnie nawrót raka w odrośniętym 1 cm kawałeczku tarczycy. Wczoraj byłam na kontrolnej biopsji i lekarz nie mógł znaleźć tego 1 cm kawałeczka! Stwierdził, że jest kilka obszarów echogennych, ale żadnego tak dużego :-) Zbiopsjował dwa małe obszary i powiedział, że pewnie jod wykonuje uczciwie swoją pracę! 23 lipca chirurg ma podjąć decyzję o ewentualnej kolejnej operacji tych odrośniętych resztek tarczycy, ale może przy takich wynikach nie będzie to już potrzebne... A niech sobie ten jod chrupie moją tarczycę i tego raka, niech mu idzie \"na zdrowie\" ;-) Myślę, że pomógł i jod i to, że wreszcie udało się zbić moje TSH do dolnej granicy (mam teraz 0,415). Świetnie się czuję, zadyszkę łapię już na drugim piętrze (a nie na pierwszym jak jeszcze miesiąc temu), bardziej potrafię się skupić itd. Na szczęście nie łapię żadnych wirusów i jak dotąd, odpukać, od operacji nie byłam jeszcze nawet przeziębiona :-) Pozdrawiam cała w skowronkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ozam -dzięki za dobre słowo- przyda się. Kochani żyjemy w może trudnych czasach, ale lepszych o tyle, że medycyna zrobiła wielki postęp.! Wczoraj jak wspomniałam ,byłam u swojego chirurga.Długo rozmawialiśmy o problemach z tarczycą. Pytałam o odrastajacą tarczycę -jej pozostawionych cząstek.- Otóż tak się czasmi zdarza - odpowiedział. W latach dwudziestych,endokrynolodzy apelowali do chirurgów, aby usuwać jak najmniejszą część chorej tarczycy.A to dlatego,że hormon tarczycy, który podawano po usunieciu pochodził z krowiej przysadki i był bardzo żle tolerowany przez ludzi. Były wypadki chorób psychicznych , zlego samopoczucia, wymiotów ...Obecnie jest sztuczny hormon tarczycy, który jest bardzo dobrze tolerowany, i nawet bezpieczniej jest usunąc całą tarczycę, choć na początku była mowa o jednym płacie . Drugi , po \"otwarciu\" może już nosić znamiona drobnych zmian ,albo w krótkim czasie może do tego dojść. To takie przemyslenia, po wnkiliwej rozmowie z d. Piotrem Dembowskim z Gdyni. Przygotowywał mnie \"dyskretnie\",że może zaistnieje taka potrzeba u mnie - usunięcia całej mojej \" kochanej\" tarczycy\" :):) pozdrawiam - dzięki Ozam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariaanna A niech sobie wytna tą tarczycę, co za różnica i tak bedzie trzeba łykać hormonek rano tyle że wiekszą dawke. Dasz radę nie taki diabeł straszny. Co do mnie to byłam 2 lipca w Gliwicach, pobrano mi boipsje z tzrech zmian w szyi. Pociagnęłam troche za język doktorka który mi je wykonywał, no i powiedział mi że dwie to nic złego ale ta jedna jest nieciekawa i wymaga wyjasnienia. Nastepna wizyta 27 lipca, maja już być wyniki biopsji. Jak bedą złe od razu mam wizyte w zespole guzów tj. umawiam się z chirurgiem na operację. Chciałabym już powiedzieć miałam raka, a tu masz chyba znowu przyszedł w gości. Nastawiam się że czeka mnie trzecia operacja, no ale cóż nieproszonych gości trzeba wygonic. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koczelado - bardzo serdecznie Cię witam. Myśłałam o Tobie, dlaczego się nie odzywasz? Sądziłam ,że wakacje , masz dzieci w wieku szkolnym i stąd Twoja nieobecnośc. Ile kochana musisz mieć sił, żeby sprostać wszystkiemu. Zagospodrować dzieciom wakacje,skrywać swoj niepokój , żeby w jak najmniejszym stopniu odczuły chorobę Mamy- jestem z Tobą Koczelado, wspólne wsparcie i modlitwa - to nasza nadzieja..będzie dobrze.! Koczeladko - dziekuje za wsparcie. Tobie też posyłam słowa otuchy. Musimy dodawać sobie odwagi w walce z tymi "intruzami", ktore,określiłaś jako nieproszonych gości.... -Ja ostatniego takiego gościa przegoniłam w 2004 roku,ale i tak co półroczne kontrole to duży stress. pozdrawiam bardzo serdecznie - marianna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitki :) wy spać nie możecie ? ;) wiem że myśli nie śpą szczególnie te złe, ale trzeba je odgonić i zbierać siły na walkę. całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolciaB
Witam, jestem nowa miałam operacje 2 lipca wycieli mi całą tarczyce czuję się dobrze tylko nie mogę mówic jedynie szeptem jestem przerażona tym. Czytam te forum i jest kilka opini na ten temat. Byłam u laryngologa i skierował mnie na rehabilitacje jednak nie wiem czy mogę teraz pójśc gdyż moja rana jest świeża i nie wiem po jakim czasie mogę ją zrobic bo nie powiedział. A może powinnam do foniatry już się zgłosic już sama nie wiem. Proszę o radę ;o(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jolciaB Witam na forum , szczerze współczuję . Wiem jakie doły się ma po operacji a tu jeszcze problem z głosem . Nie mam doświadczenia w tej sprawie , bo ja bezpośrednio po operacji mogłam nawet wrzeszczeć. Myślę że rana nie ma nic do strun głosowych i rehabilitacja nie powinna być przeszkodą a do foniatry także powinnaś iść. Gdzie byłaś operowana ? Masz wypis , dzwoń tam i niech Ci jakiejś sensownej rady udzielą. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolciaB
... operowana byłam w szpitalu morskim w gdynii, tam były przypadki takie jak ja, jak również osoby, które od razu mówiły, nie wiem od czego to zależy. Rehabilitacje mam już na 20, także nie wiem czy już mam pójść do foniatry czy poczekać i zobaczyć co będzie po rehabilitacji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jolciu B - ale mi stracha napędziłas, gdzie to taką \"krzywdę\" Ci zrobili,może cię \"cukiernik\" operoqwał....:) Napewno odezwą się nasze babeczki i coś konkretnego Ci poradzą.- Poczytaj - cierpliwie wcześniejsze strony, wiem, że zetknęłam się tam z postami pań, ktore miały taki problem. Pamiętam, ale nie przykładałam wiekszej uwagi,że to im po jakimś czasie mijało. Poszukaj na wczesniejszych stronach pseudonimy pań,- one się odezwą. Koczelado, Eleonoro 771-może Wy coś wiecie na ten temat. Trochę \"zamieszało\" mi sie w głowie, a poniedziałek już za progiem. Rozmawiałam wcześniej ze swoim chirurgiem , tłumaczył mi,że dwa nerwy strun głosowych sa bardzo blisko i istnieje niebezpieczeństwo ich naruszenia.-Jeżeli jeden z nich - to jeszcze nie tragedia ... Zapewniał,że jemu to się jeszcze nie zdarzyło i to jego powiedzenie zacytowałam o tym cukierniku :) Na mojej ulicy jest Spółdzielnia Mieszkaniowej dla osob starszych, samotnych i tam są różne gabinety rehabilitacyjne, reumatolog.naświetlania,masaże, basen ...i wiem,że przychodzą tam osoby na rehabilitacje własnie po operacji tarczycy, sporo osób. Można z tego wnioskować, że twój przypadek Jolciu B nie jest jakąs wyjątkowa sprawą. Wiem,że to mała pociecha,ale napewno to nie jest przypadłosc na stałe, to przy fachowej pomcy wróci do normalności. Tego bardzo Ci życzę. Przejrzyj wcześniejsze strony tej kafeterii -! A może Koczelada coś wie na ten temat...Odpukać w niemalowane ,może mnie to nie spotka? - pamiętam,że czytałam ,że któraś z Pań po przebudzeniu musiała powiedzię słowo , chyba Kraków... może sie odezwie ...prosimy. pozdrawiam i witam Cię Jolciu w naszym gronie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe jak nasz Flyspider ?- czy już :) :) , od środy miał być w szpitalu... pozdrawiam go i liczę,ze niedługo się odezwie z podwójnym :) marianna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolciaB
Mariannazgdyni nie martw się na zapas będzie dobrze zobaczysz ja też jestem dobrej myśli a raczej muszę być gdyż jestem nauczycielką i muszę wykurować się do września pozdrawiam i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marianna Trzymaj się , w szpitalu poproś o środki nasenne przed operacją to chociaż jedna noc bedziesz miała z głowy. Przypomniałam sobie jeszcze jedno zdanie: a ty właśnie 13-ego jesteś zła. Co Was dziewczyny tak dużo z nad morza , tam jodu dostatek czyżby z nadmiaru? Pstrąguś Myślę , że nic ci nie jest , gdyby było podejrzenie to napisane byłoby . Ja miałam w biopsji takie podejrzenie i niestety potwierdziło się. ozam Cieszę się razem z Tobą z dobrych wyników. Koczelada Trzymam za Ciebie kciuki jolciaB Niestety zależy to od chirurga i stanu strun głosowych. Badał Cię przed operacją laryngolog? Co powiedział o Twoich strunach? Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolciaB
Lalinka_54 przed zabiegiem badał mnie laryngolog i powiedział, że wszystko ok, a po operacji powiedział, że mam obustronne porażenie fałdów głosowych. A mój chirurg oznajmił mi że nie uszkodził strun głosowych. Muszę być dobrej myśli bo bardzo dużą wagę odgrywa samopoczucie pocieszam się jak mogę. Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Nie panikujcie tak z tym głosem. Czasami tak jest że po operacji głos jest słaby. ja tez tak miałam, co prawda nie mówiłam szeptem, ale bardzo sie meczyłam i czasami głos mi ginął na pare sekund. To mija. Nietóre osoby chodziły do foniatry, który im pomógł. Będąc parę tygodni po operacji nie martwiłabym się tym. Po operacji szyja jest w srodku spuchnieta, pod skórą jest jeszcze jedno ciecie pionowe. Poziome to tylko przecięta skóra, zaś pod nia pionowo sa przeciete mieśnie i dopiero za nimi jest tarczyca. Tak więc jest tam w środku po operacji jedna wielka rana, która na pewno jest napuchnięta, moga być też krwiaki, które z czasem same się wchłona. Ma to na pewno wpływ na struny. Mój głos jest coraz lepszy i nawet moge już śpiewać, czego zaraz po operacji nie mogłam, nie mogłam też krzyczec, ku uciesze dzieci. Niestety dzieci nie są już tak zachwycone bo mama ma teraz głos równie donosny jak przed operacją. Co do wizyty u laryngologa przed operacją to nie chodzi tylko o ocene strun głosowych ale także o ocene krtani, zeby nie było niespodzianek podczas intubacji. Nie martwcie sie jeszcze będziecie spiewać jak słowiki. Ja osobiscie nie znam mnikogo kto by stracił głos po operacji tarczycy, a troche ich znam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Koczelado Trzymaj sie moz jeszcze wszystko się odkręcić. A jesli juz to czy nie mozna tego goscia tylko jodem potraktowac jesli nieduzy.? pozdrowienia Tokra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zośka77
do jocia B Nie ma na co czekać i myśleć może samo przejdzie, tylko brać skierowanie (ja miałam od lekarza rodzinnego) i pędzić do foniatry. Mogę cos na ten temat - niestety : ( powiedzieć. Operację miałam pod koniec marca (wycięta cała tarczyca). Ponieważ miałam beznadziejny głos juz po kilku dniach byłam u foniatry, który powiedził, że b. dobrze zrobiłam, że się zjawiłam bo ważny jest tutaj czas, pełną rehabilitację najlepiej zacząć jak najszybciej, oczywiście jeżeli jest potrzebna, ja mam porażenie , na szczęście :)tylko jednej struny głosowej, ale i to jest dla mnie okropne... Pełna rehabilitacja to w moim przekonaniu (konsultowałam się z dwoma specjalistami od głosu) to : 1. zastrzyki, 2. tzw. prądy lub/i laser, 3. cwiczenia głosowe z foniatrą 3 razy w tygodniu ( w moim przypadku) , 4 . ćwiczenia głosowe i szyji już domu jak najwięcej.Wczoraj moja pani foniatra, której jestem wdzięczna, że razem ze mną walczy o mój głos, powiedziała mi, że niedawno jednej z pacjentek porażenie ustąpilo po 8 miesiącach, więc mam nie panikować tylko cierpliwie ćwiczyć (obecnie jestem w trakcie 3 serii zastrzyków i zabiegów (prady), kazda seria to 10 X, a ćwiczenia głosowe cały czas). Jeżeli jest to TYLKO porażenie lub TYLKO naderwany nerw to przejdzie, ale trzeba to wspomóc rehabilitacją , gorzej jeżeli nerw jest przecięty. Powodzenia, jeżeli dowiesz się , że mozna jeszcze coś więcej zrobić to napisz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! W środę zostałem przyjęty na oddział a w czwartek rano chirurg powiedział mi, że zabieg odbędzie się dopiero w poniedziałek. Stwierdziłem, ze nie ma sensu czekać w szpitalu więc poprosiłem o przepustkę do niedzieli - szkoda naciągać państwo na koszty a i na wikcie szpitalnym to bym chyba z głodu padł ;) I w taki oto sposób formalnie jestem szpitalu a fizycznie siedzę sobie w domku :) Annamaria czyli w poniedziałek 13 razem idziemy pod nóż? Jakoś przesądny nie jestem ale w drodze do szpitala drogę mi przeszedł mały czarny Rademenes :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do flyspidera trzymam za was kciuki :)co do trzynastego -osobiscie nie wierzę w przesądy a trzynastego sie urodziłam ,26 czyli 13 + 13 urodził sie mój ukochany syn .dla mnie trzynastka budzi pozytywne odczucia:) dlaczego jednak przesunieto termin -brak kadry czy z powodu wyników? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolciaB
Zośka77 a jakie ćwiczenia robisz w domu i z tym foniatrą, może ja mogłabym jakieś sama robić. A czy mogłabyś mi opisać na czy polegają te prądy i laser, czy to boli, bo nie wiem jak mam się na to nastawić. Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ...ja mam 13 wizytę i kontrolne usg,ma sie okazać co dalej z tym guzkiem ,martwię się bo na moim wyniku z biobsji to właściwie nic konkretnego nie pisze tzn. nie ma nic o jakimś podejrzeniua ale nie pisze też ,że zmiana łagodna czy coś takiego...czy ktoś z was też tak miał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
manetb pierwszy termin miałem wyznaczony na 22 czerwca, niestety z powodu złych wyników operacja się nie odbyła, teraz mają sporo zabiegów i jakoś udało się mnie wcisnąć, a w dodatku jest sezon urlopowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich - tych \"Nowych\" i \"Starych \" bywalcow, tych po i przed...:) Flyspider - odrobinę rażniej mi się zrobiło ,ze mam towarzystwo 13-go...:) myslę o Tobie... Apetyt Ci widzę dopisuje, podkarm sie do poniedziałku, bo szkoda żebyś padł z głodu na szpitalnym wikcie....:) Jak padać - to nie z glodu ,ja bardziej z pragnienia, bo browarek lubię ...-czerwoną Wareczkę ..Ciekawe czy po usunięciu tarczycy bedę mogła dalej ją spożywać:) i czy mi bedzie smakowała? Może razem z tarczycą usuną mi apetyt na piwko? Wyszloby to na dobre- bo piwko tuczy , a moja cukrzyca ...hmm Flayspider - Rademenes - to przyjazny kot, spelniał zyczenia ...może i naszych wysłucha... pozdrawiam marianna W Gdyni piękne słońce , oby do zachodu takie było... Słonecznego weekendu - a ja siedzę na torbie ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agus73
Witam wszystkich. sonia71-czy masz wizytę u pani doktor Matuszek w poniedziałek 13, bo ja tak i mam na 14.45 ,a ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flispider i MariaannazGdyni 13 to taki sam dzień jak każdy inny. Wiem jakiego macie stracha bo sama to przechodziłam. Przekonacie się jednak że nie taki diabeł straszny jak go malują. Za miesiąc będziecie pocieszać innych przed operacją. Jestem z Wami myślami i modlitwą. Wszystko bedzie dobrze. Co do mnie to dostałam dzisiaj pocztą wyniki z Gliwic. Wyniki krwi oczywiście. Tsh trochę za małe zmieniono mi zalecenia co do hormonu, ale najważniejsze to wynik tyroglobuliny, który jest traktowany jako marker przy raku brodawkowym i pęcherzykowym, po całkowitym usunięciu tarczycy. Tyroglobulina jest bardzo niska i to oznacza że najprawdopodobniej nie mam wznowy. Cieszę się po cichu bo wiadomo trzeba jeszcze poczekać na wynik biopsji, ale jestem juz dobrej myśli. Jutro idę na wesele i będe się bawić na całego, o ile nie dostanę zadyszki hehehehebo bez tej tarczycy to różnie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×