Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matylda........

Jestem bliska samobójstwa , szukam pomocy ale wszyscy się ode mnie odwrócili

Polecane posty

Gość hondaa123
Matyldo, życie jest piękne a ty żyjesz, możesz z niego korzystać, ludzie w życiu mają także takie problemy jak ty i większe, wiedz że życie jest dla ciebia, dał ci je Bóg abyś je dobrze wykorzystała- dobrze je przerzyła i dawała(pomagała żeby nie było) Dlatego wez sie w garść, kup sobie jakiegoś zwierzaka jak mówiła moja [poprzedniczka, zostań wolontariuszką np. schroniska, są też inne sposoby w jaki możesz pomóc, będziesz wtedy potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaq
Matyldo musisz walczyc o siebie nie poddawaj sie nigdy!prosze Cie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda........
Bardzo mi miło ,że tyle osób się wypowiedziało.To naprawde dodaje siły.Zwierzaka już mam i macie racje , jest to dobry sposób na złe dni.Zdaje sobie sprawe z tego ,że są osoby w gorszej sytuacji , które jednak dają sobie rade ,ale ja jakoś nie moge.Caly czas prześladuje mnie koszmar z przeszłości, mój ojciec nie pozwalał mi miec kolezanek , spotykac sie z ludzmi , cały czas mnie poniżał,a teraz ja nawet gdy go nie mam robie sobie to co on robił mi.Czasami gdy już myśle ,że jest ok on dzwoni i znowu zaczyna sie koszmar , grozi mi , obraża..nawet jak nie odbieram to sam dzwiek telefonu przyprawia mnie o dreszcze.Moja mama ułożyła sobie życie , poznała kogoś, to pożądny facet ,ale mama wstydzi się mojej choroby i wstydzi sie mu powiedziec co mi jest , dlatego on do nas nie przychodzi.Niby wiem to wszystko co mówicie , macie racje ,ale w tej chorobie jest coś takiego co więzi człowieka, czuje sie jak pies na łancuchu.Niby sie szarpie ale nie mam dosc siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha zdarza sie
slonko, zajmij sie rozwojem duchowym. nikt ci nie pomoze, jak widzisz kazdy mysli tylko o sobie. musisz sama o siebie zadbac, nie masz co liczyc na pomoc innych ludzi ;) zacznij czytac, duzo czytac ksiazek o rozwoju duchowym, medytacji, to zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość honda123
ja?! ja mysle tylko o sobie?! spadaj z tego postu i nie wypisuj głupot!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benia 1970
witam cię bardzo serdecznie rozumię cię doskonale nie wiem ile masz lat depresja jest cięzką chorobą ale skoro piszesz na forum to nie jest z tobą tak żle myśle że brak ci bartniej duszy ja też to miałam ale życie jest piękne uwiesz mi ja straciłam męża nie dawno jest mi ciężko bardzo ......znajdz sobie siłe w sobie i chęć do życia tylko ty jesteś kowalem swojego losu głowa do góry pisz to pomaga życze ci powodzenia masz więcej siły niż ci się zdaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość honda123
benia 1970- dokładnie!!! walcz! i wygraj życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też chorująca na depresję
Proste pytanie: kto cię utrzymuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też chorująca na depresję
Moja droga, przeszłam w życiu przez więcej niż ty. Wiesz kiedy osiąga się dno? Kiedy tak naprawdę zostajesz sama, absolutnie sama i musisz się o siebie zatroszczyć, bo nikt inny tego nie zrobi. Wszystko wcześniej to jest nic. Można sobie mieć depresję i leżeć w łóżko, jak ktoś się o ciebie troszczy. Jak zostajesz sama to jest albo-albo. Albo walczysz, albo idziesz na dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też chorująca na depresję
Wszystko inne - wybacz - to jest rozgrywka z otoczeniem. Dopiero jak nie ma widowni, nie ma kogoś, na kogo można liczyć i na czyich emocjach można grać, dopiero jak się jest bezgranicznie i statecznie samym - rodzi się zdrowa chęć do życia i poczucie że to ty a nie kto inny zapieprza albo nie własne życie. Wtedy stajesz przed uczciwym i jasnym wyborem: walczysz albo idziesz na dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość honda123
więc powtarzam: walcz i wygraj życie!!! nam na tym zależy, nie jesteś sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda........
Nie zgodze się ,że leży sie tylko jak się ma widownie.Ja nie mam widowni , nikt się mną własciwie nie zajmuje , może mama ale żyjemy razem a jednak obok siebie każda ma swoje życie.Nikt sie nade mną nie rozczula , nie opowiadam ludziom jak mi źle i nie mam potrzeby by ktoś sie nade mną użalał.Byłam sama, możesz mi wierzyc ,ze wiem jak to jest.po tym jak ojciec mnie pobił i wyrzucił z domu , a mama nie miała odwagi sie za mna wstawić , byłam sama, wiem jak to jest.Nie możesz powiedzieć ,że miałaś gorzej ode mnie bo bardzo mało napisałam o swoim życiu. Dziękuje jeszcze raz, takie słowa naprawde pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gkgkkg
"Nie zgodze się ,że leży sie tylko jak się ma widownie.Ja nie mam widowni , nikt się mną własciwie nie zajmuje , może mama ale żyjemy razem a jednak obok siebie każda ma swoje życie." Słowem takim zachowaniem chciałabyś wywołać jej zainteresownie i wyżebrać trochę troski. "Nikt sie nade mną nie rozczula , nie opowiadam ludziom jak mi źle i nie mam potrzeby by ktoś sie nade mną użalał." Cytuję: "Musze z kimś porozmawiać ,ale każdy do kogo dzwonie mnie spławia albo nie odbiera" Twoje własne słowa. "Byłam sama, możesz mi wierzyc ,ze wiem jak to jest.po tym jak ojciec mnie pobił i wyrzucił z domu , a mama nie miała odwagi sie za mna wstawić , byłam sama, wiem jak to jest." Na razie doświadczyłaś tylko zdrady ze strony najbliższych. Świadomość,że tak naprawdę masz tylko siebie i tylko ty możesz się o siebie zatroszczyć jeszcze do ciebie nie dotarła. Sorry, panna, pracujesz? zarabiasz na siebie? Mieszkasz sama? nie, wisisz na matce i leżysz w łóżku. "Nie możesz powiedzieć ,że miałaś gorzej ode mnie bo bardzo mało napisałam o swoim życiu." I co w związku z tym, będziecie się licytować? Osoba powyżej miała na myśli tyle, ze w przeciwieństwie do ciebie zrozumiała że w życiu może liczyć tylko na siebie i nauczyła się to robić. Ty póki co wisisz na matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety mają rację
"Byłam sama, możesz mi wierzyc ,ze wiem jak to jest.po tym jak ojciec mnie pobił i wyrzucił z domu , a mama nie miała odwagi sie za mna wstawić\" Słowem, dowalasz teraz matce swoją depresją ze złości za to, co ci zrobiła, że cię zawiodła itd. Teraz wisisz na niej jako osoba chora i niezdolna do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety mają rację
Załóżmy, że matka zniknęłaby w magiczny sposób z twojego życia, a ty zostałabyś tam gdzie mieszkasz z niepopłaconymi rachunkami, kończącym się albo nieświeżym jedzeniem, górą śmieci i zakładem energetycznym grążącym ci odcięciem prądu, tudzież administracją straszącą eksmisją. Nie ruszyłabyś się z tego łóżka? No, jak sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauranieodfilona
Ludzie nie są tacy sami,każdy ma swój koniec świata,każdy ma inny margines wytrzymałości. Matyldo,nie jesteś jedynym człowiekiem ,którego dotknęła ta choroba. Nie wiem,czy można ją całkowicie wyleczyć.Cały czas mam poczucie,że kiedy straci się chęć do życia to znów wróci,dla mnie jest jak cień.Ale żyję:) i chcę żyć. Mówicie,że gdyby została zupełnie sama i musiałaby się zatroszczyć o samą siebie,Matylda by się pozbierała?-nie wiecie czym jest depresja...nie wiecie czym jest zupełna obojętność...beznamiętność. Depresja to nie kaprys,to nie pretensja wobec świata. Matyldo ,nie powinnaś odstawiać leków,ale oprócz nich musisz mieć również psychoterapię!!!to bardzo ważne.Obraz twojego mózgu jest potwierdzeniem diagnozy.Tak wygląda mózg człowieka chorego na depresję.Ale można z tym zyć:) Odnajdz w sobie chęć do życia,na pewno jest tam gdzieś na dnie duszy:)Jesteś dopiero na początku tej wielkiej podróży,jaką jest życie.Uwież,że warto żyć,że nie przypadkiem jesteś na świecie,znajdz w sobie siłę,i pokochaj samą siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czytam wasznie niektóre wypowiedzi i mnie mdli.Jak można być takim człowiekiem. Kurwa! Jeśli autorka chorowałaby na raka i pisała, że nie z kim pogadać, że z matką żyją obok siebie itd to wszyscy byście sę rzucili do pocieszania. Nie byłoby durnych komentarzy w stylu: \"chcesz wywołać zainteresowanie swoja osobą, użalasz się, wisisz na matce i dajesz się obsługiwac\" Rzygać się chce. Jak się ma depresję to wyobrażcie sobie, że ostatnią rzeczą jaką się chce to to bycie w centrum. Człowiek chce zniknąć, umrzeć i już nie wracać. I tylko ta ostatnia jego cząstka ciągle walczy.Jak człwoiekowi jest źle to chyba chce o tym pogadać z przyjaciółmi. Tochyba normalne. I to nie jest użalanie się nad sobą. Nie zrozumie tej pierdolonej choroby nikt, kto nie chorował. Ona nie wisi na matce. Po prostu nie ma na nic siły. To że pisze na forum, to dlatego, żeby właśnie nikomu nie zrzucać na głowę swojego problemu. A tu ma nadzieje, że może przeczta to ktoś z podobnym problemem. Może on zna rozwiązanie. Wszyscy tacy super jesteście. Swietnie sobie ardzicie w życie. Macie receptę na wszytsko. Wystarczy chcieć prawda? Gówno! Nie wystarczy. Newypowiadajcie się nie wiedząc o czym mówicie. Choremu na raka też będziecie mówić, że to jego wina i że jeśli tylko zachce to wyzdrowieje? A tobie Matylda z całego serca życzę żebyś z tego wyszła. Nie słuchaj kretynów. tak jak ktoś tu napisał małymi kroczkami. Nie rezygnuj z leków. Pamiętaj, że jak się już spadnie na dno, to później można już się tyko podnieść. Jestem z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauranieodfilona
qwertz masz rację,w stu procentach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mix45
Mam nadzieje ze temacik bedzie wieczorkiem bo na chwile obecną nie jestem wstanie pisac. Sypiam jakies 3 godz na dobe. W moim przypadku deprecha przeszla w schizofrenie i tu sie dopiero zaczeła bajeczka. Od 8 lat nie mialem kontaktu z ludzmi, totalne wypalenie. 0 ksiazek 0 telewizji znikly wszystkie zainteresowania. Ehh juz od dawna nie walcze nie biore lekow. Wyszedlem do ludzi staralem sie usmiechac itd to wyszło ze jestem leniem i pasożytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mix45
Było trzeba sie wydyndac za wczasu, jak sie mialo jeszcze twarz. Tak to jest jak sie gra na zwloke, dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikimiki59
Mój brat miał podobnie, jego nieleczona depresja przerodziła się w schizofrenię kiedy wyjechał za granicę do pracy. Nieznane środowisko itd spowodowało że jego choroba się uaktywniła. Teraz bierze leki ale nie jest taki jak dawniej,,, nie lekceważcie depresji i nie wyśmiewajcie tej choroby jeśli nie wiecie co to znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda........
Jak czytam niektóre komentarze to mam wrażenie ,że niektórzy zamiast spróbować wczuć sie w moją sytuacje ,szukają czego by się tu przyczepić. Wisze na matce? Skoro tak uważasz.Na tyle ile mogłam pracowałam , uczylam się , nie robiłam z choroby wymówki , czasami ryczałam w pracy w toalecie ale za chwile ocierałam łzy i dalej zapieprzałam.A zresztą kto sie przyczynił do tej choroby jak nie rodzice?Ona miała mnie gdzieś przez wiele lat , była tylko niewiele lepsza od ojca a teraz szybko znalazła faceta i chce sobie układać życie.Bardzo fajnie , niech żyje jak chce ale jestem jej córką i to jej obowiązek ,żeby mi pomóc w chorobie.Poza tym dostaje alimenty od ojca , wszystko daje jej ,zeby pomóc przy spłacie rachunków.Sobie nie zostawiam nic , bo nie potrzebuje (no bo czego potrzebuje człowiek , który nie wychodzi z domu ?). Łatwo jest oceniać kogoś, napewno łatwiej niż zrozumieć to co on przeżywa. Mój ojciec jest doskonałym manipulatorem , potrafił wmówić mi różne rzeczy ,ale nie tylko mi.Okłamuje wszystkich dookoła , tworzy sobie swój obraz świata a co gorsza ludzie mu wierzą...Cięzko się przeciwstawić społeczenstwu , kiedy wszyscy mówią ,że jest dobrym ojcem i mężem.. A to nie prawda, nikt nie widział jakie piekło potrafił zrobić w domu.Może jest chory psychicznie , nie wiem , nigdy sie nie badał , może mam po nim jakieś skłonności. Po Waszych wypowiedziach odrazu widać kto miał stycznośc z depresją ,a kto nie.Widać jakie piętno ta choroba zostawia na ludziach.Możecie mnie uznać za osobe słabą , leniwą i użalającą sie nad sobą , ale nigdy nie śmiejcie sie z ludzi chorych , może dla Was to zabawne , może łatwo się obraża ludzi na forum ,ale kiedyś obrazicie kogoś kto może to potraktować serio ,być chorym i szukać pretekstu,żeby coś sobie zrobić i takie głupie , bezmyślne teksty popchną go do samobójstwa. Nie mówie o sobie , bo ja już wiem na czym stoje , można powiedzieć ,że nauczyłam się żyć z tą chorobą na tyle ,żeby nie posunąc sie dalej,ale jednak dużo mnie ta walka kosztuje. Dzisiaj jest już lepiej , nawet wyszłam z psem , chociaż po tych lekach nie czuje się zbyt dobrze.Jeszcze raz dziękuje za tyle odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwielbiam to. Te cudowne cytaty na każdą okazję. Jak się wspaniale poprawia samopoczucie jak człowiek przeczyta, że wystarczy poznac prawdę,a wszystko będzie od razu takie łatwe. Choroba pójdzie precz, świat zrobi się różowy. Złoty... a jakby autorka była chora na raka, albo miała połamane obie nogi i czekałoby ją jakieś kilkanaście miesięcy rehabilitacji, to też byś ją raczył cytatami? Ja tam nie mam nic przeciwko cytatom, ale ten to jest zupełnie nietrafiony. \"pisze jeszcze raz możne to jest zła droga ? Owszem to co Ciebie spotkało to jest smutne, ale możne coś źle robisz szukaj innego rozwiązania.\" Żle coś zrobiła i dlatego ma depresję? Gówno prawda! Na depresję możesz zachorować tak jak na grypę. Bez konkretnego powodu, bez konkretnej przyczyny. Matylda... ci wszyscy \"znawcy\", którzy się tu wypowiadają... oni się nie śmieją z depresji. Problem w tym, że w ich pojęciu depresja to jest taki kaprys, lenistwo, głupota. Że wystarczy chcieć i się zdrowieje. Otóż wyobrażcie sobie, ze to nie tak. To jest bardzo ważne, ale nie jest wystarczające. bo można cholernie chcieć, a jednocześnie nie mieć siły, żeby ruszyć tyłek z łóżka i pójść do lekarza. Można cholernie chcieć, a jednocześnie człowiekowi się wydaje, że to i tak nie będzie miało żadnego sensu. Matylda... mnie pomagają właśnie takie drobnostki jak głupi spacer. Bo sobie później mówię, że skoro dałam radę wyjść i przejść się wokół bloku, to może dam radę pójść do sklepu itd. Wiem, ze to często wiąże się ze zmuszaniem się do różnych rzeczy:( Trzymaj się ciepło. Dziś jest nowy dzień i musi być lepszy. A jak Ci będzie źle, to po prostu pisz. Przeczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qwertz Uwielbiam to. Te cudowne cytaty na każdą okazję. jak ktoś jest tępy i upośledzony jak ty to nie rozumnie \"głębszych\" słów. Na depresję możesz zachorować tak jak na grypę. Bez konkretnego powodu, bez konkretnej przyczyny. to się nazwa sukces socjotechniki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mi prosze wyjaśnij, cóż takiego ten cytat tutaj wnosi i niby jak ma komukolwiek pomóc. A tępy to jesteś ty kolego, bo wypowiadasz się na temat o którym nie masz pojęcia. najpierw pocztaj trochę, a potem się mądruj. Proszę: cytat z dzisiejszej GW: \"\"(...)przyczyn można szukać na kilku poziomach: fizjologicznym, psychologicznym i społecznym. Większość specjalistów uważa, że u podstaw depresji leżą zaburzenia procesów chemicznych w mózgu. Komórki nerwowe w naszym organiźmie kontaktują się ze sobą za pomocą substancji zwanych neuroprzekaźnikami. podczas depresji dochodzi do nieprawidłowego wydzielania lub odbierania niektórych z nich(...) To może mieć podłoże genetyczne i w ogóle nie zależeć od zewnętrznych czynników.\" KPW? Nie mam na myśli tego, że łapie się to jak infekcję poprzez mikroby, tylko to, że może dopaść każdego. Więc dzięuj Bogu, że dziś czujesz się świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę: cytat z dzisiejszej GW: to TY nie wiesz że media kłamią :) Więc dzięuj Bogu, że dziś czujesz się świetnie. tak Bóg jest moim Panem :) i Jest wspaniały nigdy mnie nie skrzywdzi :) a czuję się świetnie bo nie jestem \"wrogiem \" matki natury bo słucham ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×