Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

Śpij spokojnie w noc cichą, Niech Cię sny kołyszą. To komentarz do zdjęcia.

Witam Nie ma jak nasza Koza ,niezawodna i dalej zieje ciepłem. Życzę spokojnego dnia.

NOWY DZIEŃ - WITAJCIE. Obok mnie leży rozpoczęta paczka paluszków.Pozostałośc po "uczcie" wieczornej MM,przy kompie. Częstuję Was nimi i kawą z kozim mlekiem. Pod stopami mam masę okruchów - ciekawe skąd się wzięły? Syzyf,Syzyf mnie znowu woła . Przecież te okruchy to najmniejszy w życiu problem - przynajmniej w rozumieniu niektórych,same znikną - jak zresztą każdy syf dookoła. No coż - przynajmniej mam terapię zapewnioną w moim życiu,co nieco smutnawym. Ale co tam,nie ma z czego robic problemu,tak ciągle uważałam - chyba sobie sama na to zasłużyłam. Teraz jednak taaakie cuś,mnie męczy. Proszę - pośmiejcie si ę razem ze mną.

Czy ktoś mnie wzywał? Czegoś chciał?

GDYBY JAJKO MIAŁO INNĄ FORMĘ ŻYCIE KURY BYŁOBY POTWORNE. Tą sekwencją myślową bardzo przemyślaną i mądrą, wita Was Wasza Kozunia po długiej nieobecności. A gdzie byłam? - ano w Egipcie. Machałam do Was z telewizora,jak wysiadałam z samolotu. Przegapiłyście? Czarna złośliwa CHMURA nie pozwoliła mi na powrót do Was. Ale już szczęśliwie jestem w klubie i znowu grzeję. PrzeżyciA na wczasach nie będę opisywała, dobrze,że nie utknęłam na zawsze w piramidzie jako eksponat dla przyszłych pokoleń. A ten wierszyk u góry,to bardzo spóznione życzeia Swiąteczne ode mnie. Teraz wypadam - idę odpocząć.

OOOO KOZA jest z nami. Moja droga nie wypuszczaj się tak daleko:) czy otrzymałaś zgodę na wywczasy:). Wiadomo w Egipcie ciepło, siebie wygrzałaś i dopiero pomyślałaś o powrocie:) całe twoje szczęście ,że pokonałaś chmury pyłu i "przybyłaś". Na nic twoje "skoki w bok" wszędzie Cię znajdziemy. Bez ciebie zimno w klubie, a wiadomo jeśli zimno to ponuro. Następnym razem wyruszam za Tobą na miotle:) już widzę jeżdżących na motorach , ja też się zmieszczę z miotełką. Ktoś tu pisze o kruszynkach paluszków i odkurzaniu? Ja też odkurzałam łupinki z orzechów:) nie było winnego kto je rozsypał po mieszkaniu . Z tej prostej przyczyny wypadło na mnie:) Nawet kot się oburzył kiedy go zapytałam. Teraz właśnie przyniósł mysz i zaprasza mnie do zabawy. Poszedł już.......chyba zrozumiał,że nie mam ochoty. Zostawiam wszystko i idę do klubu , sprawdzę jak sprawuje się Koza? Więc do zobaczenia.

Zawiadamiam wszystkie koleżanki ...DORĘ, DALIDĘ, LONIĘ w parze z MRÓWKĄ:):) ANULKĘ ... że w klubie cieplutko Do zobaczenia.

duzo goracych caluskow z cuby od marzenny

duzo goracych caluskow z cuby od marzenny,odezwe sie wkotce

mam jeszcze pare secund,pogoda jest piekna,obiecane zdjecia tez beda,marzenna

DROGA MARZENKO Baaardzo smakuje mi kawa dzisiaj w klubie. Odżyły wspomnienia .A TY tak daleko, daleko daleko. Bardzo czekamy na choćby krótki liścik i zdjęcia. Czy pobyt na Kubie, to przymiarka do dłuższego zatrzymania się w tym kraju. Jak zawsze najserdeczniejsze pozdrowienia. Ponieważ u nas wiosna przesyłamy wieeeeelki bukiet tulipanów. Pa pa. Dla pozostałych Pań przesyłam :):):)

DALIDA walkę Tomasza Adamka pewnie będziemy oglądać:):) już trzymam kciuki:)

http://id.joe.pl/sub_images/pictures/9c4027bbe3feaa6663bbdaf551028b22_th2.gif

Witam Rozgrzana walką Tomasza Adamka , jestem gotowa na spacer, na razie tylko na balkonie:) Poranek zimny, mam nadzieję,że słońce zrobi swoje. Obserwuję zachowania piesków na wybiegu, one zawsze są zadowolone. Biały pudelek dalej tańczy na dwóch łapkach, myślę,że robi to nawet bez prośby swojego pana:) Miłego i spokojnego dnia.

Witam. globusek - już po spacerku.Na balkonie moim też byłam,powietrze fajne,rześkie. Dzisiaj niedziela - więc nie czepiają mnie się żadne myśli o robocie. Sumienie mam czyste,niech robota sobie czeka. Dziewczyny - miłej niedzieli.

Moje Kochane. Gdzieś z dalekiej Cuby otrzymuję całuski, Znowu mam ochotę na nowe wędrówki. A może by tak Argentyna? http://www.youtube.com/watch?v=lE3Hs4bsPhg&feature=related Ten taniec całkiem pasuje do moich podskoków.

Witaj LIVIO. Wyobraź sobie,że mam dzisiaj bardzo niekorzystny biometr:) Niby słońce , a ja obolała , a jak obolała to i smutas. Chyba nie lubię dnia jakim jest niedziela. Cały dzień snuje się tu i tam:) , a moja rodzina też śpi. Oby jutro było lepsze. Pozdrawiam Cię.

KOZA tylko nie to , żadna Argentyna. Zatracisz się nam w argentyńskim tangu. Jesteś potrzebna tutaj i teraz. A czy .......Poleczka....... to nie piękny taniec:)????? TANGO to piękny taniec. Oto moja definicja TANGA ....... niespełniona miłość, tęsknota, ból, cierpienie, zakochanie,nostalgia i tak można by jeszcze i jeszcze pisać. Kiedy słyszę tango mam gęsią skórę Argentyna , kraj w którym tango króluje i tańczą go wszyscy, młodzi, starsi i starzy, a uczyć się tego tańca trzeba już od dziecka. To musi być piękne, oglądać ludzi o każdej porze dnia i nocy tańczących wszędzie. KOZA dla tego proszę jeżeli postanowisz wyskoczyć znowu "w bok" pamiętaj o mnie. Mimo wieku:) dam radę , potańczymy:) Pozdrowienia ślę.

Jeszcze jedno, Poleczka mimo sugerującej nazwy , podobno wywodzi się z Czech. Nic to , też zatańczymy.

Witajcie w to piękne popołudnia.U mnie pogoda dzisiaj super,w końcu ciepło.Wczoraj odjechała siostrzyczka moja,dzisiaj mój syneczek i zostaliśmy sami.Od wtorku przychodzi fachowiec i zaczyna malowanie mieszkania.Na pierwszy ogień idzie sypialnia i łazienka.Reszta najprawdopodobnie w czerwcu,po odjeżdzie Mamy/jedziemy po nią po 1maju/.Pobędzie z miesią a może dłużej.I dopiero po jej wyjeżdzie będzie dalszy ciąg malowania.Ale grunt to dobry początek. Pozdrawiam wszystkie przemiłe Panie.Kózko cieszę się że wróciłaś cało do nas.Pa,pa

Witaj DALIDA. OOOO Matko. U mnie musi być pomalowana kuchnia. Już mam dreszcze. Termin jeszcze nie uzgodniony. Ale pomyśle o tym jutro:) Pozdrawiam.

Dzisiaj jaaaaaaaaaa Witam w Klubie, robię dla Was co sama lubię.

http://id.joe.pl/sub_images/pictures/0d9bc78991c35f9a9bf6ab3ffe42b1f1_th2.gif

Witaj KOZA. Lubię to co Ty:) dosiadam się do Ciebie. Heeeeej

Wystarczyło ,że cały dzień operowało słońce i na działkach wszystkie drzewa obsypało białym kwiatem. Przyjemny widok z okna mojej kuchni. Romantyczny maj zbliża się dużymi krokami. Będę spełniona jeśli w starym miejscu /nad Wisłą/ zobaczę kwitnące zawilce. LIVIO przypominam sobie zdjęcie z "Dzikiego Ogrodu" a na nim piękne paprocie. Czy już rozwinęły się i są w całej okazałości????? To właśnie jestem cała ja ....lubię wspomnienia. Zawilce , paprocie, świerki ....to las ...... blisko niego minęło moje dzieciństwo i młodość. Ale pozostały w pamięci obrazy , zawsze są w zasięgu mojej ręki. To miłe wspominać coś miłego. Do zobaczenia.

http://id.joe.pl/sub_images/pictures/daae1ac63797231a4b0aa7a09c680803_th2.gif

Dzien mija - a dzisiaj załatwiliśmy z Mm bardzo ważna sprawę. Wybraliśmy się samochodem z naszym szalonym psem do weterynarza. Już sama jazda samochodem była czymś niesamowitym.Stary pomylil drogi,pies wyrywał mi się (wiadomo wieśniak),o mało co dzieciak władował nam się pod koła - tfu.....tfu... - wrażeń wię co niemiara. Zmęczeni dotarliśmy do celu. Powrót był SPOKOJNY.Nawet nasza bestia "padła" ze zmęczenia. Ten wyjazd i przeżycia - starczyły jak dla mnie na cały dzień. W duchu przysięgałam sobie - jak najmniej namawiac mojego MM na wspólne wyjazdy. Ech.. życie. Miłego wieczoru.Idę zmywać gary.

Globusiku ! Moje paprocie dopiero wyłażą powoli z ziemi. Moje posiane roślinki - jakoś wogóle nie widać co by wyłaziły. Susza - dzisiaj było pow 20 st, a potem nagłe zachmurzenie - pokropilo jak z kropidła - i tyle. Nawet pokrzywy siedzą przy ziemi małe - czekam aby podrosły do rwania,nie mam zdrowia ciągle głeboko im się kłaniać,może popada? U mnie na razie pięknie kwitnie czereśnia - słychac w niej szum owadów - może pszczółek jest więcej niż rok temu? Jak wróciliśmy z MIASTA - doceniam,co mam - a jak pięknie zazieleniły się moje brzozy,zresztą krzewy tyyyyż. Czas pomyśleć o zlocie - odkurzcie miotły i do "dzikiego ogrodu".

Teraz króciutka wizyta w klubie, ot taki rozgląd, czy wszystko OK. Chyba będzie deszczyk, LIVIO chmury wędrują z Twoich stron:) Już kawa gotowa ........siadamy do stołu. Do zobaczenia.

Witaj LIVIO:) Jak widzę to miałaś niezłą wyprawę z pieskiem. Ale już za Tobą i dzisiaj masz luz:) Ja natomiast mam obiecaną wyprawę do sklepu ogrodniczego. Jedziemy tak od rana:) , pewnie będę musiała użyć swoich argumentów, w przeciwnym wypadku nie zdążymy dojechać przed zamknięciem sklepu:):) Paprocie powiadasz wychodzą z ziemi , to znak,że nie zmarzły w tę okropną zimę i będą pięknie zdobiły ogród. U mnie zapowiadał się duży deszczysko. Działkowicze narzekają,że jest bardzo sucho. Deszczyk natomiast, ot tak kropi sobie od niechcenia. Już wiem co mam zrobić by pojechać do sklepu:) powiem M,że rzodkiewki trzeba kupić!!!! Na pewno ten plan odniesie sukces. LIVIO bardzo Cie proszę dbaj o paprocie. Miotła już przygotowana do wyskoku.Kiedy będą w pełnej krasie wyląduję obok nich. Kiedy ....to niespodzianka. Pozdrawiam.