Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

Dzień dobry! wpadłam na chwilkę,piję kawę,palę papieroska/kiedy w końcu rzucę to świnstwo?/i szykuję się do pracy.Fajnego dnia.

Wróciłam z pracy,zajrzałam tak z ciekawości a tu bryndza.Nie ma nawet Ciebie Globusiku.Zaraz wychodzimy do przyjaciół.Będzie dobre jedzonko i obowiązkowo karty.Pozdrowionka.

Witaj Dora!. Czy możesz sobie wyobrazić większą niespodziankę. Wczoraj kupowałam chleb, w momencie zapłaty zadzwoniła komórka. Syn pyta.... gdzie jesteście ......odpowiadam kupuję chlebek i bułki i dalej ...to kup więcej bo stoimy na waszym parkingu:D Ja w tym momencie oszalałam:D:D czy to prawda??????? I tak od wczoraj mamy gości Zachowuję się cichutko bo jeszcze śpią. Ja krzątam się po kuchni, przygotowuję śniadanie. Miłej niedzieli.

Witam! Globusiku,cieszę się z Twojej niespodzianki.Też bym tak chciała.Nie muszę życzyć Tobie fajnej niedzieli,na pewno będzie pełna radości. Przygotowuję obiad i jadę trenować jazdę samochodem.Mam prawko ale niestety nie jeżdżę i pora to zmienić. Pozdrowionka dla wszystkich zaglądających.Dziewczyny odezwijcie się.Pa,pa

Dzisiaj pierwsza nauka jazdy.Okropność,nic nie umiem.Ale nic to będę ćwiczyć i mam nadzieję,że zacznę w końcu jeżdzić.Mój małżonek nie tracił cierpliwości i mówi że będzie dobrze.Na razie nie wyjeżdżam na ulice,muszę opanować samochód,biegi itd.No ale w końcu wyruszę w trasę i wtedy drżyjcie narody.Miłego wieczoru.

DORA cześć! Witam i na kawę zapraszam. Trzymam kciuki za pomyślną naukę jazdy. Niebawem będziesz śmigać jak nasz Kubica. Nic nie stanie na przeszkodzie abyś zaliczyła trasę do Torunia:D będę czekać:). Moi goście wyjechali o godz.18tej. Do domku dojechali szczęśliwie. Zrobili nam bardzo miłą niespodziankę. Dzień dzisiejszy posmutniał, słonko się schowało. Do tego pożegnały mnie żurawie. Dłuższy czas obserwowałam jak krążyły i dolatywało ich coraz więcej. ODLECIAŁY. Pomachałam im ręką one mnie skrzydłami.Zaprosiłam je na przyszły rok. Zaproszenie przyjęły. Zrobiło się smutno. Dzieci odjechały,żurawie odleciały,słonko się schowało:( Pewnie znowu "zatracę " się w syzyfowych pracach. Miłego i spokojnego dnia.

Witam! Już niestety jesień,zimne powietrze,słońce grzeje ale czuć chłód.Niedługo przywita nas zima,będą święta i znowu roczek do przodu.Czas pędzi tak szybko,że aż strach.Globusiku,czy Ty też masz takie wrażenie,że życie tak strasznie pędzi a my razem z nim. Zaczęły się moje serialiki.Oglądałam dzisiaj Majkę,teraz leci Samo życie,potem znowu coś tam będzie i wieczór zleci.Powinnam póżnym wieczorem pojeżdzić autkiem,mały ruch to okazja,żeby poćwiczyć. Miłego wieczoru,pa.

Witaj DORCIA! Zapraszam na śniadanie i kawę:) To fakt ...już jesień. Czuje się chłód w mieszkaniu. Tak jak napisałaś życie gna , a my z nim . Sama prawda. Przecież nie pracuję, nie wiąże mnie godzina , a też ciągle się spieszę. Wieczorem czuję zmęczenie. Aby znowu nie ganiać ze ściereczką po mieszkaniu planuję wyjście bez celu. Mam nadzieję,że ulewy jak wczoraj nie będzie. Dobrego dnia.Hej.

Wrzesień Usiadła na ławce w cieniu jarzębiny w swoje włosy wplotła szafrany i liście. Nie dziewczyna wcale, ani nie bogini, zwiewna zjawa raczej z kobiecym obliczem. On, sunął tuż obok klonową aleją w płaszczu podniszczonym, ozdobionym szalem. Garść liliowych wrzosów w deszczową zawieję, rozdawał przechodniom za uśmiechów parę. Jakaś miła pani, gałązką tarniny, bukiet ozdobiła z astrów herbacianych. Pan spoglądał na nią z myślami ciepłymi, przysiadłszy na mostku wiatrem rozbujanym. Posiwiały życiem, wesoły staruszek, który przed pół wieku był skocznym brunetem, ze śmiechem na twarzy w listnej zawierusze, dumnie oprowadza pod rękę kobietę. Grupka przedszkolaków biega po trawnikach, goni babie lato, radość z sobą niesie. Brązowe kasztany z pełnego koszyka zakochanym daje - rudy miesiąc wrzesień.

http://deccoria.pl/files/29989/39437/fc98a27f6352b5a9e6019a7ddc1b6166.jpg

Witaj Globusiku!Co się dzieje?Co z dziewczynami?Żadna nie zagląda.Coś przegapiłam.Topik tętnił życiem i nagle krach i wszyscy się zmyli. Dzisiaj znowu odważnie wsiadłam do mojego samochodzika i troszkę pojeżdziłam i teraz muszę trochę pojeżdzić wieczorami po mieście a póżniej już zaczynam myśleć o sobie -baba kierowca.

Piękne te wrzosy.Jesień,piękna złota i nasza.

zastanawiam się czy można cieszyć się życiem mając tyle lat co wy bo ja mam 23 lata i nie widzę już teraz sensu życia, a co dopiero potem.

Witam w klubie! Popłakało się lato perełkami rosy. Dobrze było mu z nami i nam z nim. Ale kto silniejszy ten mocniejszy, teraz jesień wkracza do ataku. W kubie wystrój jesienny. Na stoliczku serweta z liści klonu:) w rogu piękny kaflowy piec. Oj będzie potrzebny.Nasza KOZA pognała do ciepłych krajów i zapomniała o swoich obowiązkach. Zgromadzimy opał do pieca.Jest duży ogrzeje klubik i gości. Będzie dobrze!!!!!!!! DORA! nasze koleżanki nie piszą od dawna. Nawet weteranka LIVIA zamilkła. To zastanawiające!!!!! Widocznie potrzebują samotności. Ja dalej trzymam kciuki za Twoje "treningi " jazdy samochodowej. Niebawem będziesz samodzielna:) i tak trzymaj. Miłego dnia. paaaaaaaaaa

DO XAVIERSKA SIERSKA! Pytasz czy można się cieszyć życiem w tym wieku. To co napiszę to tylko moja ocena i moje doświadczenie. Otóż wszystko zależy od "konstrukcji" człowieka i jego optymizmu. Młode lata przeżyłam w czasach kiedy nie było aż tak dużo.... dóbr doczesnych...... było natomiast zdecydowanie więcej życzliwości i miłości na co dzień. Dlatego wspomnienia towarzyszą mi każdego dnia. Nie którzy mówią.... ...kto wspomina ten już nie żyje..... nie podzielam tej opinii. Jest miło żyć wspomnieniami. Wspominam to co było dobre. Jestem urodzoną pesymistka i nie łatwo jest mi kroczyć przez życie. Nawet kiedy byłam młoda wiedziałam,że dotknie mnie starość dlatego przyjmuję ją z godnością. Mam dni lepsze i gorsze. Potrafię się cieszyć z drobiazgu, jednak nie długo. Tu właśnie wychodzi mój pesymizm, czasami jestem na siebie zła,że nie mogę go przezwyciężyć:( DZIEWCZYNO TWOJE ŻYCIE TO NAJPIĘKNIEJSZY PĄK KTÓRY DOPIERO SIĘ ROZWIJA ...dbaj o niego , podlewaj aby nie uwiądł. NIE WOLNO CI BYĆ PESYMISTKĄ...na troski jeszcze będzie czas. Przesyłam i najmądrzejsza piosenkę p.Maryli Rodowicz i pozdrawiam serdecznie.

http://www.youtube.com/watch?v=mRDyKyB9gYU

Mam dzisiaj dobry dzień. Zawieszam nowe firanki...w domu będzie milutko.

Jak powiedziałam tak zrobiłam....firanki zawieszone...oczywiście wcześniej wyczyściłam okno........i oczywiście padam na nos:D. Ale dosyć babo, nie narzekaj, chciałaś to masz:) ....przecież marzenia się spełniają:D:D Wieczór będzie baaaardzo miły!!!!

W I T A J C I E !!!!!! Stęskniłam się straszliwie. Mój komp ZDECHŁ pewnego ranka zupełnie i nieodwołalnie. Mam już zastępcę i od razu nawijam,że jestem,jeszcze zyję i jestem niesamowicie szczęśliwa witając Was. Ależ to była samotność. Czekałam na przyjazd C. coby toto uruchomiła, jak na razie nic nie czytałam - nadrobię. Globus, - medal z kartofla skrobię za wytrwałość.

Witajcie Dziewczyny!Livio,martwiłam się co z Tobą a tu przyczyna zupełnie prozaiczna-komputer padł.Teraz czekam na resztę.Mam nadzieję,że też się odezwą i okaże się,że wszystko jest okej. Globusiku,pracowita dziewczyna z Ciebie.U mnie okna brudne,przydało by się mycie.Powinniśmy się z M za to zabrać ale jakoś nam się nie chce.W sobotę mam spotkanko u mnie -karty.Muszę zaplanować jakieś jedzonko,no i oczywiście je przygotować. Miłego wieczoru,pa.

Witajcie Ulga i jeszcze raz ulga. LIVIO ja i MM byliśmy bardzo zasmuceni .... co się stało, że nie piszesz. NA SZCZĘŚCIE nie zdrowie stanęło na przeszkodzie. DORA Ciebie też ściskam. Dziewczyny tak bardzo się ucieszyłam ,że węzeł ścisnął mi gardło. Muszę odreagować.

gLOBUSIKU MÓJ - U L G A! Siedzę na tym "zadupiu",dałabym Wam znać wcześniej,gdyby dostęp był do jakiegoś sprzętu. Gdyby przedłużały się klopoty z nabyciem innego,wkońcu powiadomiłabym Was jakoś. Jak toto siadlo - pojechaliśmy od razu z MM do sklepu "NIE DLA IDIOTÓW", i On i ja odczuliśmy momentalnie boleśnie brak kontaktu ze światem. Ja z desperacji byłam gotowa zadłuzyć się bez zastanowienia. Mój stary miał obiekcje. Będąc w sklepie - wybrałam telefon do fachowca - czyli C. Dobrze zrobiłam - bo moje dzieci już podjęły decyzję - "cierpliwie czekać - paczka do Was jedzie." Paczka nadeszła wkrótce - czekaliśmy na fachowca. ALE JESTEM OD WAS UZALEŻNIONA. Bardzo mnie cieszy,że dorcia jest z nami. miłego dnia - muszę nadrobić korespondencję - mam robotę. A okna niech sobie czekają - co to ma za znaczenie wobec wieczności.pa

LIVIO Masz wspaniałe dzieci Absolutna prawda....nic nie zastąpi mi komputera. Radio , telewizja,kino można by wymieniać jeszcze wiele. Każdego ranka zaczynam dzień od wędrówek po świecie i odwiedzam znajomych w różny sposób. TO JEST TO!!!! Przez nasz klubik przewinęło się kilkanaście osób. Ale Ty i ja znamy się ......jak dobrze liczę.....około 3 lat. Trudno było by znaleźć przyczynę nagłego rozstania. A że życie jest bardzo śliskie przekonałam się we wtorek. Zadławiłam się tabletką, została gdzieś w tchawicy. Na szczęście wymioty uratowały mi życie. Jednak jestem już ....starucha......nawet tabletki nie potrafię połknąć:D Miłego dnia. Hej.

Dzień się rozpłakał :( ja się nie poddaję:) Dokonałam wielkiej rzeczy .....poprasowałam ciuchy!!!!!! Miłego i spokojnego wieczoru.

Z odwagą i uśmiechem, Zaczynaj dzień co rano. Ot takie myśli na jutro

Kochany Globusku:).Od czasu do czas czytam Was,poniewaz jestescie fajne,a zwlaszcza Ty,kochany Globusku,cudowna osobko.Podziwiam Cie za trzymanie postu

Na powitanie JOASIU KASIU ...... bardzo dziękuję za miłe słowa dla mnie to wielka rzecz. Dzięki takim opiniom jak Twoja utwierdzam się w przekonaniu , że warto pisać. Bardzo dziękuję. Wokół rozpościera się mgła ale do klubu trafiłam. Poczęstunek przygotowany dla wszystkich, chętnych i potrzebujących. Czeka mnie wyjście po zakupy, a tak tego nie lubię brrr. Nic to ...miłego i spokojnego dnia życzę.

KOCHANE WSZYSTKIE CHORE DZIECI w waszym krótkim dziecięcym życiu doświadczacie straszliwego cierpienia:( TOM KU Twój stan znowu się pogorszył:( Starsi i Twoi rówieśnicy piszą dla Ciebie bajki. Ja przesyłam Ci swoją przytulankę...żywego kotka. On bardzo łagodnie i powolutku potrafi budzić ze snu. Swój pyszczek nachla nad buzią człowieka i wtedy czuje się jego dłuuuugie wąsy, które troszkę łaskoczą i trzeba otworzyć oczki. Niech ten kotek będzie przy Tobie i niech Cię obudzi łagodnie i bez cierpienia . Nadchodząca noc niech wszystkim przyniesie ukojenie

Siedzę zapatrzona w okno z kubkiem kawy w ręku.

Szymborska Wisława Nienawiść Spójrzcie, jak wciąż sprawna, Jak dobrze się trzyma w naszym stuleciu nienawiść. Jak lekko bierze wysokie przeszkody. Jakie to łatwe dla niej - skoczyć, dopaść. Nie jest jak inne uczucia. Starsza i młodsza od nich równocześnie. Sama rodzi przyczyny, które ją budzą do życia. Jeśli zasypia, to nigdy snem wiecznym. Religia nie religia - byle przyklęknąć na starcie. Ojczyzna nie ojczyzna - byle się zerwać do biegu. Niezła i sprawiedliwość na początek. Potem już pędzi sama. Nienawiść. Nienawiść. Twarz jej wykrzywia grymas ekstazy miłosnej. Ach, te inne uczucia - cherlawe i ślamazarne. Od kiedy to braterstwo może liczyć na tłumy? Współczucie czy kiedykolwiek pierwsze dobiło do mety? Porywa tylko ona, która swoje wie. Zdolna, pojętna, bardzo pracowita. Czy trzeba mówić ile ułożyła pieśni. Ile stronic historii ponumerowała. Ila dywanów z ludzi porozpościerała na ilu placach, stadionach. Nie okłamujmy się: potrafi tworzyć piętno. Wspaniałe są jej łuny czarna nocą Świetne kłęby wybuchów o różanym świcie. Trudno odmówić patosu ruinom i rubasznego humoru krzepko sterczącej nad nimi kolumnie. Jest mistrzynią kontrastu między łoskotem a ciszą, między czerwoną krwią a białym śniegiem. A nade wszystko nigdy jej nie nudzi motyw schludnego oprawcy nad splugawioną ofiarą. Do nowych zadań w każdej chwili gotowa. Jeżeli musi poczekać, poczeka. Mówią że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera i śmiało patrzy w przyszłość - ona jedna.