Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dorothea24

NIE SAMĄ DIETĄ CZŁOWIEK ŻYJE!!!

Polecane posty

Ja tez z tych zapracowanych, robiac nocke dowiedzialam sie ze bede robic i nastepna zmiane bo niania sie kolezance rozchorowala (w co watpie bo zwazywszy na to ze byl czwartek a tu juz ludzie swietuja albo jedna albo druga byly poprostu przepite). Klaudia ty oszukistko, wyplukalo ci flaki dlatego waga spadla, no ale mozna powiedziec ze to taki wstep oczyszcajacy do diety :P Ayati, nie waz sie mi wazyc :P Tez zuwazylam ze u ciebie cykl ma duze odbicia na wadze i pomiarach wiec nie ma co byc masochista, raz na 10 dni to super pomysl :) Tak wiec godzine temu wrocilam na chate i zaraz pewnie odplyne... Buziaki dziewczynki moje :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) Dziewczynki ja już dzisiaj życzę Wam SPOKOJNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH! Jutro jeszcze będę w pracy do 13, a później Luby przyjeżdża, więc pewnie nie będę miała czasu się odezwać. Nie przejadać się kochane podczas świąt :P ja mam zamiar nie rezygnować z dietki na ten czas, bo 16.04 ważenie, więc wolałabym, żeby waga pokazała mniej :) Pozdrawiam i ściskam Was wszystkie (chociaż tak wirtualnie) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojawiam sie i ja.... Chociaz jak tu sie mozna ze Swiat cieszyc skoro w pracy po 12 godzin siedze i nie wyrabiam. Dzisiaj mam wolne ale juz teraz musze swieconke przygotowac bo jutro do pracy na 7:30 do 11:00 a o 11:30 ksiedzu swieci pokarmy. Ale oczywiscie wracam do pracy nq 15:00 i ciagne juz do wieczora... tylko sie pochlastac normalnie mozna i tyle:( Klaudia - 🖐️ Dla Was wszystkich Wesolych Swiat.... Teraz buziakuje Was wszystki i biegne w objecia Morfeusza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja znowu... Magda, no właśnie dlatego nie zmieniłam stopki, wiem że to fałszywe i nie ma co pychola cieszyć:D ale teraz post, jutro pościk może co zejdzie? Tak mi się marzy suknia ślubna w rozmiarze 36:) jeszcze na jesieni-zimie to było takie za przeproszeniem pitolenie o szopenie z tym odchudzaniem (chociaż też leciałam z wagi, pamiętacie?) ale teraz data ściga:) Zaczęłam biegi ale z tego co widać, jak nie urok to sraczka(dosłownie:D ) Nie wiem czy to pora cyklu taka, ale dzisiaj byłam z chłopem w sklepie i pomagałam mu wybrać dżinsy.Tak mu pieknie na tyłeczku leżą zgrabnym że aż się zachłysnęłam żółcią kiedy spojrzałam na tę rozlazłą kluchę obok( JA JA JA) wyjątkowo niewesoło nastawiona jestem teraz:/ Margola, Tobie tez smacznego jajka życzę i wszystkiego dobrego jeszcze sie odezwę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej Chudzinki:):):) Docieram i ja choć przyznaje ze jestem padnięta ;/ Fakty są takie , że te święta to chyba całkowicie mnie wykończą.Tyle pracy , pieczenia , smażenia i wszystko na mojej głowie i mało tego - nic nie będzie dietetyczne ihiih:p Co do obowiązków jakby mniej bo mam wolne od pracy przynajmniej częściowo ale co z tego jak chleb muszę odebrać już jutro z rana ;/;/; i te pisanki nieszczęsne poświecić;/;/;/ Nie wiem czy Wy macie podobnie ale ja jakoś nie umiem oddać się atmosferze świąt bynajmniej nie teraz kiedy tonę jeszcze w kuchni. Miedzy mną a Łukaszem wszystko układa się wyśmienicie , choć fakt że będzie musiał iść do pracy w pierwszy dzień świąt na nockę nie napawa mnie szczęściem ... ale co począć ;/takie uroki pracy , wiec ... więc czekam jak na zbawienie na te wakacje:) Margo- ale Twoje newsy odnośnie klątwy Faraona pozytywnie mnie nastrajają i sprawiają ze naprawdę uwierzyłam , że będę mogła ominąć WC szerokim łukiem Ale przede wszystkim top gratulacje z powodu spadku wagi ... no i trzymam kciuki za jeszcze:) Madzia-super , że nie poddajesz się i mimo natłoku pracy starasz się jeść zdrowo:) Ayati- wiesz... ja z kolei zdecydowanie wole ważyć się częściej i tak 10 dni bez ważenia to nie zdzierżyłabym na pewno. Ale jeśli Ty potrafisz to superowo. aj ma obecnie 54 kg i nawet nie wiem dlaczego te ostatnie 70 deko mi tak ubyło??? Czyżby przez siłownie??No sama nie wiem , bo co do jedzenia to wciąż mnóstwo mięcha:P Co do jedzonka to nie przejmuj się :)Na pewno nie umrzesz z głodu :p Mama na to nie pozwoli:p Monia- a Ty Pracusiu nie przesadzaj proszę i zaglądaj do nas częściej bo coś ostatnimi czasami mało Ciebie u nas:) Klaudka- po pierwsze dziękuję za życzenia urodzinowe, po drugie... po drugie to nie wiem co mam powiedzieć , bo mnie Twoje zachowanie z cała pewnością się nie podoba. Rozumiem , że wypadek , ale sorry - myślę , że gdyby zależało Ci na naszym towarzystwie to podczas tego miesięcznego balowania ze znajomymi - o którym sama Nam napisałaś ,znalazłabyś chwile żeby cokolwiek sklecić. A Teraz to dlaczego postanowiłaś wrócić?Przywiała Cię nuda? Nie zmienia to jednak faktu, że miło Ciebie widzieć ponownie ,bo miejsca u Nas pod dostatkiem . No nic ... nie będę się już wywnętrzniać bo mi jeszcze dziewczyny pośniecie na dobre a to wszak nie bajka o Śpiącej Królewnie:p Buziorki słodziuchne , no i gdybyśmy nie miały okazji się złapać to oczywiście ZDROWIUTKICH I SZCZĘŚLIWYCH ŚWIAT WIELKANOCNYCH ... BO WESOŁE TO NA PEWNO BĘDĄ , BO PRZECIEŻ Z NAS BABKI PRZEBOJOWE :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewuchy. Wpadłam żeby życzyć wam wesołego alleluja:) A więc wesołego alleluja, mnóstwa wody w dniu wszystkim wiadomym i żadnych skutków obżarstwa świątecznego. Doris, nie bierz, proszę całej sprawy tak do siebie...Przyjmuję całą krytykę z pokora, bo wiem że zawaliłam ale nie wyrzucaj mi spędzania czasu z przyjaciółmi których nie widziałam przez rok bo to niesprawiedliwe. I przywiała mnie tu nie nuda, tylko fakt że się najnormalniej stęskniłam. Jasne że mi jest głupio ale to że dwa razy zdarzyło mi sie wysłać maila do którejś z was i nie dostałam odpowiedzi też mnie jakoś nie ośmielało- myślałam ze zupełnie postawiłyście na mnie krzyżyk. I nie każ mi proszę wierzyć że odpowiedziałaś na moje życzenia urodzinowe tylko dlatego że się tutaj odezwałam. Kurcze, dziewczyny, no, nie sądziłam że to taka poważna sprawa z tym moim milczeniem. Nie chcę być przyjęta z łaską i wsadzona na cenzurowane. Powiedzcie mi jeśli mnie nie chcecie, przecież wiecie że ja to zrozumiem i nie będę się obrażać czy coś. A na razie co złego to nie ja. Buziak wielki i jadę na święta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 30 minut przerwy w pracy i przyjechalam do domu. Nie ma to jak autko:) Wiec zycze Wam wszystkiego Naj naj najsmaczniejszego:) I seryjnie biore sie za siebie bo siedze teraz i brzuchol mi sie wylewa. Przytylam-wiem... sama jestem sobie winna. Wiec znowu zaczynam juz nie wiem, ktory raz... Oby tym razem mi sie udalo... Buziaki dla Was i lece do pracy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny po swietach, tzn ja juz mam po swietach, zaraz do pracy smigam. Monia a ty chociaz dzis swieta masz? Klaudia ja ci wierze ze sie stesknilas, no bo trudno by zeby nie, takie przeciez fajne jestesmy :P Fakt faktem Dorotka ma troche racji bo moglas sie odezwac ze zyjesz i ze na razie nie masz czasu lub cos w ten desen... Mimo wszytsko mysle ze zaslugujesz na druga szanse ;) Ja cie witam z otwartymi ramionami ale jak znow zwiejesz bez pozegnania to wpadniesz jak sliwka w kompot kobieto :P Margolinko i Dorotko, bravo za tak pieknie chudniecie i trzymanie wagi, macie mistrza dziewczynki. Ja tez sie trzymam ale wroce tak konkretniej do odchudzania za ponad tydzien. Po buziaku dla kazdej szczuplaczki a ja postaram sie jutro odezwac :**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej :) Jak tam Kobitki po świętach? Objedzone czy grzecznie było? U mnie jak najbardziej w porządku. Nawet nie wiem skąd mam tyle siły do walki o lepszy wygląd. Oczywiście cieszę się, że tak jest. W czwartek ważenie i myślę, że powinno być dobrze. Dzisiaj Luby pojechał do domku, ale w piatek znowu się zobaczymy. Już się nie mogę doczekać. Zaczęłam chodzić na solarium. Lubię byc opalona, ale wylegiwania na słońcu nie trawię, więc sztuczne \"słoneczko\" mi zostało :) Cmokacze dla Was 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ja sie pojawiam poswiatecznie wykonczona. No ale jak wiecie nie przez swiatecznie przygotowania i niestety prace. Dzisiaj dzien wolny ale ja od rana na nogach bo juz tak na powaznie wzielismy sie za szukanie chalupki ale narazie to same porazki. Za niecala godzinke znowu jedziemy ogladac kolejne dwie ale juz powoli trace nadzieje:( No nic, trza twardym byc a nie mietkim:P Co do dietki to sobie folguje ale przynajmniej waga w gore nie idzie.Ale ja ktoregos dnia zaskocze tak na powaznie, zobaczycie:D Margolciu-no to super, ze w Swieta nie zaszalalas. Tak trzymaj Kochana a z przodu ujrzysz 5 niedlugo:) Dorotko, Madziu, Ayatko, Adorinko, Klaudio 🌻 na dobry poczatek dnia (u mnie slonecznego:)) Mykam sie szykowac na ogladanie kolejnych porazek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Moniś nawet nie wiesz jak bardzo mi się marzy tę 5 z przodu zobaczyć :) jesli dalej będzie tak dobrze, to może już niedługo :P Dzisiaj mam wolne i zabrałam się za porządki poświąteczne. Dostałam @ ale w sumie nic mi nie leci, więc problem z tym jest nadal. Jednak wizyta u konkretnego gina mnie nie ominie :( Miłego dnia Kochane... U mnie słonecznie i cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hop, hop?!?!?! To tak nie może być, żebym sama ze soba pisała :( Gdzie Wy się podziewacie? Pochudły wszystkie, uciekły i zostawiły mnie samą :( Monia jak tam mieszkanko? Znaleźliście coś? WRACAĆ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej po świętach:) pogoda cudna po prostu....a ja no cóż, próbowałam się nie obżerać i nie całkiem wyszło, ale waga nie skoczyła w górę, co jest dobre:) A żarcia u teściów było że klękajcie narody! w drugi dzień świat byłam z kolei na weselu koleżanki co dało dwa następne dni odstępstwa od diety:classic_cool:... i tak dopiero dziś rano z poświątecznej przygody powróciłam:) nagotowałam sobie wielgachny gar zupy z kapusty bo postanowiłam przejść na kapuścianą modyfikowaną- je sie dietetycznie plus ta zupa do każdego posiłku- mam nadzieję że mi bebechów nie rozwali:)) Dam znać czy działa:) Jak święta dziewuszki? jak mieszkania, chłopy i chudnięcia( gratuluje sukcesów:) bywajcie zdrowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uffff jestem i ja ale mam godzinke przerwy i niedlugo wracam do pracy. Tradycyjnie juz chyba. Jesli chodzi o mieszkanka to narazie porazka. Choc dzisiaj dostalalm kilka e-maili i ciekawych mieszkaniowych propozycji wiec nie mowie hop bo chalupki sa niczego sobie:) I nawet jedna ogrod ma:) No ale narazie sie nie ciesze by nie zapeszyc. Wiec daje znak, ze zyje i mykam cos zjesc bo od rana brzusio glodny bo zalatana w pracy bylam ze hej... DOROTKO - A Ciebie na nk widuje codziennie a do Nas nie zajrzysz...nieladnie, nieladnie... Buziorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobiecinki:*:*:* Jestem i ja:)Przepraszam , że z takim poślizgiem ale teraz okres matur i siedzę w pracy do oporu , potem siłownia , basen i cała reszta ... a teraz zamiast spa to jeszcze napisanie prezentacji maturalnej mnie czeka :( Temat jak zwykle fatalny ale czego nie zrobi się dla pieniędzy :p hihi pazera ze mnie co??? Tak na poważnie to nie mam zbyt wielu newsów , no może poza tym , że na wesele jednak nie idziemy za to jedziemy na majówkę :) Wspólnie postanowiliśmy , że chyba będzie to dobre rozwiązanie bo taka kiecuszka to nie za darmo wiadomo :) no i fryzjer itp a tak to odstresujemy się , naładujemy akumulatorki i będzie cudnie :) Tzn. mój zdał się na mnie a ja na serio , na serio nie umiem niczego na siebie znaleźć , bo jak fason super to kolor cmentarny ;/;/;/ No chyba , że uważacie , że głupotę robię to piszcie koniecznie:) Co do dietki to jakoś tak średnio mi idzie :)Tzn. niby jem i staram się pilnować tych głupich pór ale trudne to jak masakra a dzisiaj jak na złość mięso wpadło mi do zlewu z płynem do mycia naczyń więc cho plany były ambitne skończyło się na puszce :) Z wagi też lecę nie wiedzieć czemu , bo naprawdę jem sporo, a w święta to już pofolgowałam sobie zupełnie i zjadłam tyle ciasta , że masakra z 15 kawałków to na pewno no i jeszcze moje ukochane mięsko pod każdą z możliwych postaci:) A... właśnie - a teraz coś w co nie uwierzycie - UCZĘ SIĘ PŁYWAĆ , bo nie umiem sierota:( W szkole byłam zwolniona z basenu [na własne życzenie oczywiście ]a teraz chodzę na indywidualne lekcje ale widać mądrzeje się na starość.Wszystko oczywiście dla Egiptu , żebym nie musiała siedzieć w brodziku dla dzieci:). Na razie byłam raptem na 3 lekcjach , bo z moim grafikiem to trudno o jakiś wolny termin ale nie jest żle i juz na drugiej z lekcji pływałam w basenie bez niczego, tyle , że na plecach a chcialabym tak swobodnie ... teraz to już dla samej siebie , dla własnego komfortu:) Ok. teraz jednak już naprawdę nie truję i trzymam kciuki za to , żeby udało nam się na siebie natrafić :*:*: CAŁUSKI DLA WAS KOCHANE:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniu ... a tak odnośnie naszej klasy to tak zaglądam , zaglądam bo mnie to tam już automatycznie loguje moj komputer,tyle , że okres matur więc ciężko z czasem.Poza tym jestem także wychowawczynią więc przerabiam z nimi test za testem zeby spisali sie na medal :):): Chciałabym bywać tu częściej ale niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek-hej Dorotko. Nareszcie:) no nie mow, ze dietka Ci zle idzie bo waga spada:P Ja juz na nogach jestem choc do pracy na 15:00 dopiero. Ale trza bylo przeciez samochodzik przestawic z platnego parkingu na bezplatny:) Sniadanko ladnie zjadlam-tzw angielski weetbix choc ciagnie mnie do slodkosci bo @ przyszedl-bolesny:( Wiec moze poloze sie jeszcze do lozeczka z termoforkiem na brzuszku by na wieczor byc gotowa do pracy:) Miluskiego weekendziuku Wam zycze. PS Czy my kiedys wszystkie sie zgadamy na kafe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki:) kapusta jest najpodlejszym warzywem na świecie:/ nagotowałam gar tego paskudztwa i już na sam zapach mnie dźwiga, heh...myślałam ze będzie fajnym dodatkiem do diety bo to jakieś marne kilka kalorii i w sumie jadłam dietetycznie poza tym( wiecie białeczko i te sprawy) ale po ostatnim talerzu ok 13 wcięłam wszystkie słodkości w zasięgu wzroku!!!W ogóle nad tym nie panowałam:( pierwszy raz w życiu miałam kompulsa! Wnioski: -Kapucha nie jest dla mnie, smakuje wstrętnie ta zupa a o innych efektach poza obrzydzeniem nawet nie wspominam... -Koniec eksperymentów -Potrzebuję pomocy:) Dusia biedna jesteś z tym nauczycielskim powołaniem...Teraz jest ponoć jeszcze trudniej, jak dziś pamiętam rozrzewnienie na twarzy mojej nauczycielki chemii z podstawówki, kiedy wspominała czasy okładania uczniów po łapach linijką i ciągnięcia za uszy:classic_cool: wybitnie edukacyjne metody:D Desperados, gdzieś się ostatnio spotkałam z opinią że jabłka pomagają na te bóle. Ale to niesprawdzone i cieżko uwierzyć.... Dobra, ja lecę pogrążyć się w bólu, samo zwątpieniu i uczuciu niemocy... Pozdrawiam Was bardzo bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej z rana:) Basiu25 - zaglosowane i wczoraj i dzisiaj:) Sliczne dzidzie masz:) Pozdrawiam Klaudia- no to widze, ze pozytywne nastawienie dzisiaj masz...tak trzymac-na łikendos w sam raz:)Milego pobytu na wiesi:D:D:D No ja tradycyjnie weekend w pracy spedze, ale poniedzialek po weekendzie mam wolny. Chociaz co z tego skoro od rana znowu ogladamy mieszkania. I powiedzialam sobie, ze narazie to ostatni dzien takiego ogladania bo po prostu jestem zmeczona. Bo czuje sie, jakbym pracowala 7 dni w tygodniu. A potem w czwartek mam znowu wolne(HURAAAAAAAA) i pojedziemy sobie gdzies do lasu jak bedzie ladna pogoda:) ayatko-gdzie nam zaginelas w akcji?? Madziu-ty nadal jeszcze w pracy na nocne zmiany?? Dorciu-ty zapracowana jak i ja wiec sie nie dziwie, zemilczysz:) Adorciu-buziaki dla Ciebie gdziekolwiek jestes Margolciu-ty znowu na wekend wybylas z bylym??? Buziaki dla Was i udanego odpoczynku dla tych, co odpoczywaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewuszki na Boga gdzie Wy się wszystkie podziewacie bo z tego co widzę , to naszego honoru to tylko mnie, Moni i Klaudce przyszło bronic:p Zdaje sobie sprawę ze Wy zabiegane i zapracowane , no ale skrobnijcie cokolwiek ...bo martwię się o Was Kobity , no i znów nam topik podmiera. U mnie bez większych zmian praca, love , praca, love i między czasie szorowanie ze szmatą po podłogach bo ja jednak porządniś jestem:p Ale teraz... to nie zrobię już nic bo po tym jak zjadłam dwa słoiki rolmopsów i popiłam je półlitrowym kubkiem kawy z mlekiem i cukrem jakoś mi dziwnie \"pełno \" :p Nie wiecie przypadkiem dlaczegóż:P??? Ale ok , nie pisze bo tak mi jakoś dziwnie jak tam piszę jak do ściany i jedyne co pozostawiam to sweet buziory dla : Moni 🌼, Madzi🌼, Ayati🌼, Margo 🌼, Klaudki🌼, i Adorinki 🌼.... jej troszkę nas tu jednak jest:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was z rana w ten piekny aczkolwiek wietrzny poranek (bynajmniej u mnie). Wlasnie zajadam sie sniadankiem (mix platkow sniadaniowych plus posypany blonnik na wierzch z mleczkiem oczywiscie:)) i musze pojechac jakies zakupki do Super Hiper zrobic bo lodoweczka pustkami swieci:) A ze luby w pracy jest to sobie na spokojnie zrobie zakupki:) I juz musze sie pochwalic, ze porzadnie za dietke sie wzielam. Bo no juz no lato idzie i jak tu sie pokazac. Wiec juz nie bedzie zalaman. I jeszcze jedno. Moja siostra (7 lat starsza) zawsze nalezala do takich hmm...grubokoscistych jest liecie co mam na mysli. W kazdym badz razie wazyla ok 80 kg przy wzroscie jak ja czyli jakies 168cm. Od postu wziela sie porzadnie za odchudzanie. Tylko chude miesko na parze je plus warzywa. Wymysla sobie rozne jedzonka i szpera w przepisach (pracuje do jakiejs 13:00-14:00 czasami pozniej) wiec czas ma by gotowac(nie tak jak niedobra mlodsza siostra czyli ja:P) - aha, dzieci nie posiada. No ale mritum jest ze schudla juz jakies 10 kg od postu!!!! czyli od konca lutego. Kiedy wyslala mi zdjecia to az sie poplakalam... Bo roznica jest ogromna. I juz nie moge sie doczekac jak pojade do Polski w lipcu zeby ja zobaczyc:) Wiec teraz wiem, ze jest ona schudla a uwielbia jedzenie, naprawde.:):) To i ja potrafie:) Chociaz wiem, ze nie mam takiej wagi jak ona czyli tych 80 kg. No to nadal te kilka kilogramow mi przeszkadza. A wesele sie zbliza juz w sierpniu... A sukienusie trza wczesniej jakos kupic bo w lecie to drogalasne beda... No i dlatego juz nie ma przepros. Nie ma slodkosci, batonikow i chipsikow. Tylko zdrowe papu... Musze tylko wiecej u Was bywac bo to lepsza mobilizacja. Chociaz jak widze ostatnio to wszystkie zalatane jestesmy i jakbym czesciej bywala to chyba bym pisala tylko do siebie:P A tak poza tym to jutro znowu jedziemy ogladac chalupki wiec trzymajcie kciuki by tym razem sie cos udalo. Bo na moje urodzinki chcialabym juz byc na nowej chalupce(wiekszej nic kawalerka) i zrobic jakas nasiadowke z parapetowka:) no ale narazie jak widze to w kwestii marzen. Znalazlam jedno fajniusie ale kosztuje 600 funtow na miesiac plus wszystkie oplaty i rachunki. A teraz place 400 funtow. Wiec te 200 funciakow roznicy na miesiac jest niestety. No ale siem zem rozpisala. Tylko kobitki nie zasnijcie przy czytaniu:) Dorotko-a Ty to nie wiem, czemus ty taka pelniusia byla po tych rolmopsach i kawusi:D:D:D Mam nadziejej, ze dzisiaj juz lepiej sie czujesz:D Dla reszty zalogi buziory na udana niedzielke.... Jade na shopping:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Docieram w końcu po tych swiętach piekielnych.... Na wstepie pozdrowki i buziaczki gorace dla wszystkich!!! Doris 👄 🌼 Monia 👄 🌼 Madzia 👄 🌼 Margo 👄 🌼 Klauduś 👄 🌼 Adorinka 👄 🌼 Teraz moge napisac co nieco jak u mnie leci czas.....Wiec tak,musze sie troszeczke pożalic,bo po pierwsze swietam pod wzgledem dietetycznym totalnie nie tak!!!Tzn.w sumie swiadomie sie rozjadlam mega,ale planowalam pojesc tylko niedziele i poniedzialek,jednak wcale w wcale mi to nie wyszlo....:-/ Rojadlam sie na calego i w zasadzie do tej pory jem strasznie sie martwie,bo cos czuje,ze bedzie mi baaaardzo ciezko zaskoczyc....Ale obiecuje sobie i przed wami tutaj,ze od teraz juz koniec tego opychania sie.....Co prawda jeszcze rano dzisiaj wchlonelam 1,5 kawalka pizzy,ale juz koniec tego....Bo to wesele sie zbliza,zostal miesieac a jak tak dalej pojdzie to zamaist schudnac to ja jeszcze przytyje....Bylo juz 65 kilo przed swietami,przed okresem a teraz jest znowu 67,6......czyli tak jakby wszystko od poczatku,jednak mam swiadomosc,ze tak z 1,5 kilo to moje przepchane jelita i żołądek.... Ale cóż...cierp ciało jak chcialo......:/ przykra prawda!!!!!!! Madzia=>Tobie gratuluje,bo widac tym razem sie zawzielas i idzie pieknie!!! Margo=>Tobie rowniez wielkie gratulacje,ponieqwaz jesli przetrwalas swieta,ze tak powiem w formie dietetycznej to naprawde podziwiam!!! Klaudia=> mysle.,ze mily byl wypad na wies i teraz jak wyskoczysz do przodu z dietato bedzie git!!! Moniczka=> Powiem Ci,ze z tego co zauwazylam to Ty sie z tymi wszytskimi dietami itd podobnie motasz jak ja....to znaczy raz lepiej,troszke schudniesz...potem cos nie tak sie uklada w zyciu albo zbyt duzo pracy i jakos tak sobie opouszczasz po to aby za kilka dni,tgodni startowac od nowa....... Kurcze dziewczyny ...to odchdzanie jest tak strasznie uperdliwe,ze chwilami to ja juz trace nadzieje zupelnie.....popadam w zniechecenie totalne i wypelniaja mnie mega watpliwosci....ale na szczescie to tylko momenty. Natomiast co do mniejszej liczby postow moich ostatnio to powod jest taki,ze kazde wolne chwile gdzies wyjezdzamy za miasto,w jakies plenerki,bo pogoda(odpukac)dopisuje jak najbardziej co mnie niezwykle rajcuje.W sumie od zawsze muzyka i natura plus zwierzeta to szczyt szczescia dla mnnie....Jak najwiecej tych 3 czynnikow i mozna powiedziec,ze jestem szczesliwa!!!!Oczywiscie niezbedne do zycia sa wazne dla mnie osoby,ale tamte 3 czynniki to takie\"motorki\"dla mojej duszy....Wiec co za tym idzie ciagle siedzimy a to w Olsztynie(Doris na pewno wie gdzie to,bo blizutko mnie mieszka),a to Poraj,Sokole Gory czy Ogrodzieniec,Biskupice.....no wiele jest w polizu mnie niezwykle uroczych i stymulujacych miejsc...Dlatego zawsze wymeczona zima i szara jesienia pedze z dzika radoscia powitac wiosenke i lato :-D Wiecie ja to sie zawsze smieje,ze na jesien dzialam jak niedzwiadek ,hehe....tzn.tak jakby wegetuje z dnia na dzien,robie sie totalnie antyspoleczna i nie mam ochoty nigdzie wychodzic,najchetniej byl przesiedziala od listopada do marca w domu.Chociaz....moze gdybym posiadla umiejetnosc przeniesienia sie w miejsce z mojej wyobrazni,oj wtedy kto wie....heh,pewnie bym popuscila wodze fantazji na jakies Malediwy lub Seszele...aleee....nie bede sie rozwodzic nad niestety nierealnym. Dobra,a teraz juz pedze i lece do swojego \"swiata\" ;-D zapewne zameczylam juz swoim postem was wszystkie :-D Sporo mi tego wyszlo,aleee.....Doris nas wprawila w podobnej wielkosci wypowiedzi,wiec wierze,ze dacie rade :-D a na koniec cos troche dziwnego,ale mnie osobiscie bawi strasznie(mimo kilku przekleństw,ktorych strasznie nie lubie) http://www.youtube.com/watch?v=d61gbsPTEqc papa...miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooojjjj.....jeszcze Ps.Czesc Monia :-D I wlasnie,milego shoppingu :-D Mam nadzieje,ze z tym mieszkankiem uda wam sie jak najszybciej i jak najbardziej okzayjnie :-) tak abys mogla podwojnie siwetowac urodzinki.Powodzenia zatem !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewuszki :) Ja juz w domciu jestem, więc melduję co i jak u mnie. To prawda, że świeta minęły mi bardzo grzecznie i nawet nie zwracałam uwagi na to, że inni jedli same pyszności... a ja tak kocham sernik :P nie skusiłam się... W piatek pojechałam do Lubego i... miałam kryzys :( jeju dziewczyny jak mi się chciało jeść. Myslałam, że nie zapanuję nad tym. No i w sumie nie udało się za bardzo, bo zjadłam 9 kostek czekolady :O wiem, wiem beznadziejna jestem, ale po 2 miesiącach bez słodyczy nie potrafiłam poprzestac na jednej, maleńkiej kosteczce ;) sobota i dzisiaj juz było w porządku. Jutro się zważę z ciekawości. Zmykam już, bo lekko zmęczona jestem... Buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I mimo, że już 10 kg za mną, to ja nadal czuję się jak wielka baba :O To jest fatalne uczucie! Chcę być szczupłą, normalną kobietą. Chcę czuc się pewnie, a nie siedzieć ciągle w domu, bo wstyd gdzieś się pokazać :( jeju dlaczego tak ciężko jest zdrowo się odżywiać? Dlaczego tak strasznie ciągnie mnie do "złego" jedzonka? Wiem, że nie mogę się teraz poddać, bo to by kompletnie nie miało sensu... W sobotę weselicho, więc trzeba się trzymać dzielnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana by schudnac
Ja z pracy pisze dlategoz pomaranczka jestem:D Margolciu-10kg za Toba to wielki sukces i nie mow, ze wielka baba jestes bo w tym momencie wazymy tyle samo prawie i ja wielka sie nie czuje:D Naprawde jestem z Ciebie dumna Kochana. Oby tak dalej. I juz nie moge sie doczekac fotasow:) Ayatko-ano my z tym odchudzaniem tak mamy. Ze moge sie zawziac i bedzie git ale najdzie kryzys, cos w pracy albo z Lubym i klops. Pochlaniam tone jedzenia i nie moge zapanowac nad tym. Teraz w pracy siedze i juz gloda czuje. Ale zaparzylam sobie zielona herbatke i bede jakos ciagnela. A jak naprawde bede glodna tak fest to wciagne tunczyka:) Juz sie nie poddam teraz:) No nic, pewnie Wy juz w lozeczkach wiec dobrej nocki Wam zycze i buziorki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana by schudnac
Ja dalej w pracy.Jeszcze tylko godzinka i 20 minut i zmiatam stad szybciutko:) W nocy zjadlam nie tunczyka ale kanapeczke z szynka bo tuny nie bylo:P I do tego kubek zielonej i pol litra wody. Teraz pije kolejne pol litra zdrowej H2O:D:D Miluskiego nowego tygodnia Wam zycze i buziarkuje tradycyjnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O dzizas, dziewczyny ale zapiłam wczoraj:/ miało byc elegancko ,spacerek, herbatka i te sprawy a skończyło się straszną masakrą ze znajomymi w postaci 4 piw(ja nawet piwa nie lubię! ) i jakimiś 6 shotami rożnych mocnych....o nie, ale mnie boli głowa... a i tak żołądek mi nie wytrzymał i musiałam przed snem skorzystać z tuuualety:( NA RAZIE JESTEM NA ETAPIE POGARDY DO SIEBIE I SZUKANIA ASPIRYNY, jeszcze się odezwę ojojojoj boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×