Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Quleczka

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY??? cz.2

Polecane posty

tak na przyszlosc, recepte na tonik mozesz po prostu wziac nastepnym razem od lekarza rodzinnego jesli tylko zrobisz sobie kopie tej recepty... jesli to jedyne co zamierzasz stosowac z tych rzeczy od dermatologa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>> stosowałam ten lek na C. i to własnie jest odczulajacy. Ja jej zle powiedzialam, ze go nie stosowalam :o a ten Telfast moge kupic, tylko jesli on rzeczywiscie ma byc na zaskórniki lub na tradzik. Bo moze ona zrozumiała, ze na jakies uczulenie....ktorego ja juz nie mam. >>> Differin kupie, a co do SKINORENu to on chyba nie jest na recepte, tak? wiec jesli nie jest ti teraz zuzyje ACNEDERM, a nastepnym razem kupie SKINOREN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko te tabletki doustne co mi przepisala, to opakowanie zawiera 20 tabletek czyli to mi starsczy na 10 dni, czy w takim czasie mozna zobaczyc skótki....i czy to coś da.....w tak krótkim czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skinoren tak jak ancederm nie sa na recepte >Bo moze ona zrozumiała, ze na jakies uczulenie....ktorego ja juz nie mam. szczerze, mysle, ze nie dlatego ci go przypisala ale jak uwazasz :) >czy w takim czasie mozna zobaczyc skótki czy skutki beda widoczne tego nie wiesz niestety przed zastosowaniem :) >Telfast moge kupic, tylko jesli on rzeczywiscie ma byc na zaskórniki lub na tradzik no to juz wiesz, ze na to on na pewno nie jest :) p.s. nie rezygnuj z differinu ze strachu- on naprawde potrafi niezle dzialac 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>> narazie kupie i DIFFERIN i tabletki a jak acne derm sie skonczy to kupie SCINOREN jednak chyba przerzucam sie na bezpłatna słuzbe zdrowia, bo skad kase brac. Wizyte niby i tak mam tanio jak na duze miasto tzn 50 + reszta to jakies 15o zł :o na raz :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doris8
hej koleżanki po \"fachu\";) przypadkiem trafiłam na to forum i przeczytałam cała drugą część tego tematu - to balsam dla mej duszy. dopiero do mnie dotarło o co chodzi z tym moim \"trądzikiem\". można powiedzieć, że odkryłam Ameryke;) jest to bardzo kojące, że nie tylko ja jestem tak zwichrowana, żeby robić takie rzeczy. Najbardzije mnie pociesza, że sa wśród was Zając i babie lato- moje rówieśniczki - czyli, że nie tlyko ja stara a głupia;) poza tym zaczynam widzieć sens \"rozmawiania o problemie\", bo dotychczas wydawały mi sie zupełnie do niczego tzw. grupy wsparcia i tym podobne. Ale do rzeczy - u mnie zaczęło się od zwykłego lekkiego trądizku w liceum, tak ok. 10 lat temu, który systematycznie orałam i miałam tego wiadome plony. zaden lekarz mi nie wytłumaczył o co chodzi, na cyzm polega leczenie i tak stosowałam rozne kuracje dorywczo, nieregularnie i oczywiscie bezskutecznie. Pamietam, co pisała na forum Quleczka apropos Diany - ale chciałam wam powiedzieć, ze ja jestem cały czas pod wielkim wrazeniem i zyje w wielkiej radosci od roku, kiedy leczeniem mojej twarzy zajął się mój ginekolog i to bardzo skutecznie. biorę Diane rok czasu, nie mam na twarzy nic z tego co miałam - czyli głównie strasznej zmory w postaci gul na żuchwie, pryszczy, krost wszelkiej maści, skóra jest gładka, raz dwa razy w miesiacu wyskoczy jakis mały pryszczyk, pory są mniej zapchane, jest nawet mniej zaskróników, zostały tlyko malutkie przebarwienia, którymi nawet nie zamierzam sie zjamowac, bo jestem tak zadowolona z mojej buzi.bez zadnych peelingów, zabiegów, i bez stosowania zadnego z tych środków o któych piszecie (lekach i kosmetykach) i stało się coś bardoz dizwnego - bo wąłsnie od roku nie wyciskam sobie nic z twarzy, nie spostrzegłam sie kiedy przestałam to robic i jestem z siebie dumna;) nie mam też zadnych skutków ubocznych po Dianie i czuje sioe bardoz dobrze, az mnie dziwi, czemu lekarz ciagle o to pyta;) ...ale też porusza mnie bardzo temat wyciskania i utożsamiam sie z tym problemem, mimo iż jestem w fazie abstynencji. dlatego nie zamierzam spocząć na laurach tlkyo zajac sie sobą bardziej dogłębnie niż tlyko swoja twarzą, która była jakby \"problemem powierzchownym\". bo to ze zniknął objaw nie znaczy ze zniknął problem... no i oczywiscie moja sielankowa przygoda z Dianą nie moze trwac wiecznie - bo lekarz mówi, ze na wiecej niz półtora roku brania sie nie zgodzi. wiec zostało mi jeszcze pół roku i juz zaczynam mieć wizje pt. \"gule come back\". bo wiem ze tak najczesciej jest. ale i tak było warto, zeby rpzezyc ten rok z normlaną twarzą. aha no i mam do was pytanie - czy słyszałyście moze o stosowaniu leku o nazwie \"spironol\" w leczeniu tradziku? bo mój ginekolo mi to sugeruje po dianie. no i ostatnia rzecz - oprócz twarzy masakrowałam sobie nogi - oczywiscie uzasadniajac koniecznością wydrapania wrosniętych włosków - nie robie tego rownież od około roku, no ale teraz mam tam pełno czerwonych kropko-plamek jak po ospie, wydaje mi sie ze dosc głęboko skóra jest przebarwiona, bo od zwykłych peelingów i ostrej gąbki nie chce wyblaknąć. chyba bede musiała zdecydowac sie na ajkies kwasy w gabinecie, ale zanim nazbierma kasy i przełamie wstyd, zeby z tym pójsć to moze coś polecicie jako kurację tymczasową - co wybiela, złuszcza.. eh bo juz drugie lato bede w spodniach chodzic (aha p.s.- masakratorów pleców podziwiam za \"wyczynowość\"-nie wiem jak mozna teog fizycznie dokonac, nawet sie nei da pryszcza precyzyjnie obrobic, zero satysfakcji jak dla mnie;))) dzięki, ze mogłam sie wygadać w takim kochanym towarzystwie jak wasze, i kurcze zrobiłam to po raz pierwszy. jestescie super dizewczyny, uwielbiam was za to co i jak piszecie, pomimo ze was nei znam. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda91
Hej dziewuszki czytam czytam od niedawna wasze wypowiedzi - i powiem że takie czytanie bardzo pomaga dojść do pewnych przemyśleń... Mój problem? dobrze go znacie... WYCISKANIE! Uświadomiłam sobie że to jest nałóg! Długo nie umiałam się do tego przyznać. Oszukiwałam się że jest wszystko ok. Ale kiedy ostatnio oglądałam swoje zdjęcia sprzed 2 lat z wakacji - (kiedy już wyciskałam ale nie tak jeszcze dyrastycznie jak teraz) - kiedy zobaczyłam jaką miałam ładną buzie, bez jeszcze żadnych blizn, to aż na płacz mi się zebrało. Teraz już tak nie wyglądam a to wszystko dlatego że każdy najmniejszy punkt musiałam wycisnąć. Mój rekor to zaledwie tydzień. Wyciskałam - ok tydzień się goi - twarz już jako tako wygłąda - ja zaczynam znowu! dosłowne koło! Wstydze się potem wychodzić, unikam ludzi, humor do d*** eh. Nie mam jakiś bardzo poważnych problemów z twarzą (kilka wągrów, czasem jakiś biały) i założe się ze gdybym przestała wyciskać, w końcu by to przesło. Teraz już wiem że problem jest WE MNIE ! Postanowiłam się wybrać do psychologa, mam nadzieje że w końcu przerwe to oszpecanie się i UDA MI SIĘ - NAM SIĘ UDA! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kattie, a co szkodzi na przeszkodzie wizyta z nfz ? sa rownie dobre, a jak sie umawia na kolejne kontrole raz na miesac to spokojnie po wizycie mozna sie umowic od razu na kontrole :) zawsze lepiej te 50zl wydac na przyklad na differin+acnederm zamiast na wizyte :) >biorę Diane rok czasu, nie mam na twarzy nic z tego co miałam - ja przez 2 lata nie mialam zadnej krostki, a skutki uboczne tez nie byly tak latwo i od razu dostrzegalne... a lekarz poza pytaniem o nie robi chociaz regularnie badania (proby watrobowe itp) ? no i niestety przypominam, ze to takie leczenie jak kazde inne czyli raczej \"leczenie\" bo zazwyczaj dziala tak dlugo jak sie leki stosuje :o >bo to ze zniknął objaw nie znaczy ze zniknął problem... dokladnie, ja tez ponad 2 lata nie mialam co wyciskac, a potem problem wrocil... > wiec zostało mi jeszcze pół roku i juz zaczynam mieć wizje pt. \"gule come back\" skad ja to znam, dlatego ja zmienilam wtedy tabletki na inne byleby odsunac w czasie te wizje.... co do kwasow , jesli masz ograniczone finanse to ja bym sprobowala bez gabinetu...poczytaj moje wypowiedzi na stronie 76 i dalej...jednak nogi to miejsce lepsze do \"eksperymentow\" niz twarz i do wiosny jeszcze troche czasu :) co do tego leku od lekarza to nie stosowalam i nie slyszlam o nim...no i nie bardzo rozumiem czemu przy leku teoretycznie m.in. na nadmierne owlosienie z opisu wynika \"Podczas długotrwałego stosowania u kobiet może pojawić się nadmierne owłosienie, pogrubienie głosu, zaburzenia miesiączkowania.\" (?!?) czyli dokladnie odwrotnie w sumie ... nie rozumiem mowiac szczerze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek-dziewczynka
Doris! Matylda! Miło Was czytać i jakże krzepiąco! Dzeki za Wasze posty, bo ja na przykład utożsamiam sie mocno z tym, co piszecie, ale sama chyba niegdy nie walnęłam takieej ładnej zgrabnej całościowej wypowiedzi na temat - co mi dało czytanie forum i jak wiele w sumie zawdzięczam Nam-Wam-i Dziewczynom A dało wiele i choć jestem tu od niedawna i całkiem niedawno odważyłam się zabrać głos, to uważam to za wydarzenie wciąż w moim życiu przełomowe Więc jeszcze raz dzęki za to, co piszecie Doris, bycmoże uchwiciłaś cos badzo cennego - moment przejściowy - ten kiedy nie jest sie ani w spirali cierpień i samooskarżeń, które precież badzo intensywnie zajmują czas, myśli i emocje i są w sumie nakręcające (pisałyśmy tu trochę o paradoksalnej "satysfakcji" z wyciskania - to jest w sumie jakaś zastępcza nagroda); - a jeszcze wciąż przed zupełnym "wyzdrowieniem" jak to ujełaś na tym forum brakowało moim zdaniem takiego glosu - głosu spomiędzy. jestem całym sercem po stronie tezy, że warto pracowac nad głębszymi przycznami i że to jest cały system zachowań który ma badzo skomplikowane i ukryte cele - moja terapia (jak pewnie czytałaś) bardzo przyspieszyła od czasu mojego "odkrycia" tego forum i od odkrycia sie na terapii z moim wyciskaniem - choć to nie znaczy, że rostrząsam w gabinecie zagadnienie ilości wągrów/tydz. Wręcz przeciwnie, zamuję się raczej przyczynami mojej złości, próbuje sie przyjrzec dlaczego muszę ją myładowywac na samej sobie i swoim ciele a nie w jakis bardziej konstruktywny sposób, zastanawiam się czemu boję sie w sumie być ładna takie tam ;-) Czasam zastanawiam się, jak pisać na tym forum, żeby nie odchodzić od tematu (no ale czy naszym tematem nie jest m.in. odchodzenie od wyciskania?, a to odejście jest możliwe właśnie dzięki terapii!) Czasem myślę, że zaburzę stary dobry porządek panujący na tym forum (wycsnełam - ja też - to okropne - trzymaj się lub: już nie wciskam, uzywajcie mydełka dla dzieci, no to pa, lecę - taaaaa, mydełka, akurat, na mnie nie działa - na mnie też nie działa - a na mnie zadziałało i inne już utarte warianty, które może nawet polubiłyśmy ;-) Która to z nas napisała, że tak naprawdę to chciałaby w sumie porzucic to forum jakkolwiek by to brzmialo - ma nadzieje, że my też.... no właśnie ja też się ciesze, że jesteście, bo uświadomiłam sobie jak badzo brakuje mi przyjaźni, bliskości, jak badzo zraniła mnie przyjaciółka która odeszła i czuje że dorastam do równie ważnych i pełnych zaufania rozmów co te tutaj z Wami choć same wiecie, że te tutaj, to tylko taka - no jednak - NAMIASTKA Wielkie dzięki, tak czy inaczej Dziewczyny, Welcome :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynka, ja nie dam glowy, ze to moment przejsciowy... u mnie przy diane to po prostu polegalo na tym, ze nie bylo co wyciskac to nie wyciskalam, a potem wrocilam znowu :o no i pisz co tylko masz ochote co ma jakikolwiek zwiazek z problemem :) moze byc zupelnie inaczej niz to co utarte :) >uświadomiłam sobie jak badzo brakuje mi przyjaźni, bliskości, jak badzo zraniła mnie przyjaciółka która odeszła no ja nic nie mowie - stracilam dwoje przyjaciol jakis czas temu :o a od wakacji nie mam nawet faceta :o dobranoc 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek-dziewczynka
--> no i pisz co tylko masz ochote co ma jakikolwiek zwiazek z problemem moze byc zupelnie inaczej niz to co utarte jak widzisz - pozwalam sobie :) co do momentów przejściowych to miałam na mysli nie brak ktortek do wyciskania po dianie, ale stwierdzenie doris8 że "utozsamia się z problemem" chociaz jest w fazie "abstynencji" - rozumiesz, Quleczka, z takiem sformułowaniem jeszcze sie nie spotkałam podoba mi się świadomość że problem trwa mimo utajonej formy (bo nie ma co wyciskać). Wydaje mi się, że tak ustawiona świadomośc może pomóc podobnie jak "konfrontacja z lustrem" zamiast uciekania może pomóc w znalezieniu dojrzałych bo w pełni uświadomionych sposobów na niewyciskanie (bez warunków koniecznych - cieplarnianych - jak brak lustra) Bo to jest sytuacja bez podniet i lęków wycisnę-nie wycisnę-wycisnełam-co ja zrobiłam o ja glupia (czyli jakby poza stanem ostrej walki na plusy i minusy oraz wykrzykniki) ale jednak bez stanu euforii 'to już przeszość, myję tylko mydełkiem zważcie na to, że ja nie zamierzam ani osmieszać ani deprecjonować w/w stanów tylko zwrócić uwage na ich ukryte funkcje (pobudzenie-poczucie winy-depresja-euforia itd) nie pisałam Wam, że jednak zrezygnowałam z usuwanie luster w moim nowym domu lustra będą lustra są pożyteczne tylko do innych rzeczy dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, chodzilo mi o to, ze to taka nie do konca abstynecja...to tak jakby alkoholik nie pil nie dlatego, ze sie oduczyl tylko dlatego, ze nie ma skad wzac alkoholu ;) zartuje troche...i mam nadzieje, ze da sie nie wrocic na \"zla sciezke\" po diania tak jak ja to zrobilam :o dobranoc 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was:) Dziewczynka bardzo mi się podoba jak piszesz;) \"wycisnełam - ja też - to okropne - trzymaj się lub: już nie wciskam, uzywajcie mydełka dla dzieci, no to pa\" :D czasem to faktycznie tak wygląda, ale tylko my wiemy, ile za tym stoi wyrzeczeń. Ile razy stojąc przed lustrem z rękoma gotowymi do akcji syczę na siebie i tupię nogą: nie rób tego! i jak przymus jest tak silny, że po prostu nic się w tym momencie nie liczy, nic, żadne racjonalne argumenty po prostu nie przemawiają. Amok. Są dni, kiedy powstrzymać się jest łatwo, są takie, kiedy się nie da. U mnie coraz więcej i więcej dni tych \"łatwiejszych\":) wyjazd z przyjaciółmi męża, których zwyczajnie nie lubię zrodzil we mnie stan takiej frustracji, że zaczęły mi wyłazić dwie gulopodobne rzeczy - gule których nie miałam od 4 miesięcy. Jednego dnia stanęłam przed lustrem i zaczęłam wyciskanie, starczyło mi zdrowego rozsądku na to, zeby nie wyciskać pazurami tylko opuszkami, więc śladów nie było, lekkie zaczerwienie nosa. I byłam zła na siebie, ze coś zewnętrznego, ludzie, którzy tak naprawdę latają mi koło ... maja taki wpływ na mnie. to musi być praca nad sobą - dla mnie jakieś metody relaksacyjne, żeby radzic sobie ze stresem. bo oprócz wyciskania, w takich sytuacjach drapię też skórę głowy i zdzieram skórki przy paznokciach - wszystko wynika z jednego. Wystarczył jeden dzień po powrocie, że skórki zaczęły się goić i żebym przestała myśleć o twarzy. i moje kolejne postanowienie: po odstawieniu jakis czas temu pudru, nadszedł czas na odstawienie korektora. Drugi dzień jestem w pracy z umytą i naoliwkowana skórą. I niczym więcej na twarzy. Widac slady, ale mam to głęboko, bo z korektorem też je widać, a przynajmniej pory się oczyszczają. Nagadałam się strasznie;) pozdrawiam Was wszystkie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doris8
człowieku-dziewczynko - o to to mi chodziło, bardzo dobrze to odebrałas, co chciałam przekazac, dizęki za zrozumienie;) zgadzam sie również z tobą, ze pisanie o tym czy wycisłam czy nie wycisłam spełnia swoje ogromne funkcje wspierajace dla bedących w nałogu (co jest niezbitym faktem)... ale tez jest ta druga strona - kwestia tego co ujełam w poprzedniej wypowiedzi : >bo to ze zniknął objaw nie znaczy ze zniknął problem... to oznacza ze wyciskanie jest objawem jakiegos probelmu wewnątrz nas, pryszcz czy gula nie ejst tym problemem sensu stricte ( w trądziku przeczosowym oczywiscie). tak jak ktos pije alkohol bo sobie z cyzms nie radzi. dlatetego w terapii nałogów nie zajmuje sie tylko tym aby "przestac pic' lub "przestac wyciskac" (bo to by było wlansie takie "nie pije bo nie mam co") tylko głównie tym, co to picie czy wyciskanie powoduje. wtedy zmiana w zachowaniu, na zewnątrz moze byc trwała, bo cos w człowieku sie zmienia wewnętrznie, on nie bierze tylko na "wstrzymanie" - bo wtedy to rzeczywiscie ejst kwestia czasu jak długo wytrzymam i kiedy to powróci. ale jesli jzu uruchomisz w sobie jakeis zmiany wewnętrzne, czyli zajmijesz sie swoim poczuciem wartosci, swoim perfekcjoniuzmem, emocjami czy innymi rzeczami które tkwia u podłoza akurat Twojego wyciskania to mozesz utryzmac "trwałą abstynencję" - jest sporo trzeżwych alkoholików, któryz nie piją 10, 20 lat - ale dlatego, ze oni pracowali nad sobą wewnętrznie, a nie tlyko jak schowac sobie alkohol czy jak sobie związac rece albo zakneblowac budzie zeby nie łyknąc. (to taka troche metofora;) pamietam jak zazuak pisasła ze ona nie ma tradziku jako tkaiego-nie powinna miec problemu wiec i nie miec co wyciskac ha! włąsnie - bo problem to nie pryszcze (nawracajace lub nie) tylko cos nawracajacego w naszej głowie. ja jzu przestałam sie dusic nieco wczesniej niz diana zaczeła dizałac, i na nogach tez sobie odpusciłam,nie wyszukuje co tam wygrzebac...i tak sobine mysle ze to wlansie jest od zmiany podjescia, myslenia i pracy nad sobą ogólnie, teraz tak dochodze do tkaioch wniosków (bo wczesniej jak zaczełam sie "brac za siebie" nie wiedizałam nawet ze jest cos tkaiego jak ten trądzik przeczosowy) i mysle ze ten przeczos u mnie znacznie stracił na swojej sile i stracił racje bytu dizeki -zmianom we mnie (u mnie to akurat perfekcjonizm, nie wyrazanie emocji i słabe radzenie ze stresem). Diana tez bardzo pomogła-ale ona to juz w zwalczaniu wieloletnich plonów orki po prostu. i teraz jedyne co sie obawiam to ze cos niecos moze powrócic na mej twarzy i ze bede musiasła sie tym zajmowac ( a moze nie powróci w tkaiej formie jak było przedtem, w koncu to był głównie rpzeczos..hm), to znaczy smarowac, łykac albo cos, ale jakos wyciskania sie nie obawiam, sądze to tez po tym, ze obecnie bardzo dobrze mi sie zyje z wrosnietym włosem w noge i mam to głęboko w powazaniu (a dwa lata temu miałam na nogach taka masakre gorsza niz niektóe z was tu pokazywały zdjecia twarzy, to były rany, dziury, jaks ospa, pokąszenie komarów i ostrzelanie ze srutu w jednym, brrr heh miałam nie pisac tego o tej pracy wewnętrznej and sobą, ale co tam to jednak jest wazny element, co by nie mówic. przyda sie troche tego jak ktos tu od czasu do czasu zasieje tkaie ziarno;) hm Quleczka a co do Diany to nie dawał mi lekarz skierowania an zadne próby watrobowe, kontroluje tlyko moje hormony i na to mnie keiruje, wyglada na to ze jakos te tabletki sie wpasowały w te hormony, no ale nie wiem, ja mam do niego zaufaniae, bo jzu od dawna u niego sie lecze, jeszcze mi nei zaskzodził nigdy, no ale zapytam go teraz jak pójde na kolejna wizyte,czy nie potrzeba jeszcze jakichs badan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doris8
aha, a Quleczko, ty zdaje sie masz juz ładną buzie (masz masz, bo widziałam na zjdęciu;) i mówisz ze diferin i twoje inne sposoby dizłąaja dobrze. to jak to było u ciebie ze jak diana ci wyczysciła buzie to mówisz, ze wtedy nie wyciskałas, a teraz jak sie podleczyałs cyzm innym to wyciskasz? no i czasem wspominasz cos o swoich placach czy dekoldzie... inne dziewczyny zreszta również, to dlatego ja wspominam o tym, że (oprócz profesjonolanie dobranego leczenia objawów, co jest bardoz wazne) - to jeszcze warto spojrzeć "w głąb siebie", ale tka naprawde. miłego dnia "siostry"! ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek-dziewczynka
alan aspat bilirubina i cosśtam czwarte o równie trudnej do wymówienia nazwie to są analizy robione z pobranej krwi żeby sprawdzić, czy wątroba działa na tyle sprawnie, że 'uniesie' jeszcze pigułkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> to jak to było u ciebie ze jak diana ci wyczysciła buzie to mówisz, ze wtedy nie wyciskałas, a teraz jak sie podleczyałs cyzm innym to wyciskasz to jest tak, ze po dianie mialam ladniejsza cala skore na calym ciele ...po differinie tylko twarz jest lepsza (duzo lepsza niz byla gdy zaczelam leczenie) ale tez nie tak idealna jak przy dianie...malo sie pojawia ale jednak sie pojawia - sa jakies grudki, krostki czasem...ogolnie cera jest inna :o >nie powinna miec problemu wiec i nie miec co wyciskac ha! włąsnie - bo problem to nie pryszcze (nawracajace lub nie) tylko cos nawracajacego w naszej głowie to fakt ale faktem jest tez, ze kazdy ma inny "prog" tego co mu przeszkadza na twarzy...zuzak nigdy nie miala pryszczy, wiec jej kazda czarna kropka przeszkadza, ja jak bralam diane to owszem zaskorniki pewnie nadal mialam ale jakos je olewalam :) co do nog - znam problem tez mnie nieraz nachodzilo by cos z nimi robic i z wloskami ponizej pepka....ale tu nieco inny problem bo na nogach jakos wydaje mi sie, ze nieco prosciej to opanowac, twarz jednak ciagle widzimy :o >hm Quleczka a co do Diany to nie dawał mi lekarz skierowania an zadne próby watrobowe, kontroluje tlyko moje hormony i na to mnie keiruje to nie brzmi dobrze, kazde leki anty moga mocno obciazac watrobe i powinno sie regularnie to kontrolowac... a z ciekawosci co znaczy lecze sie od dawna u niego - stosowalas cos poza diane? tak czy inaczej szczerze ci zycze by u ciebie zmiany w psychice byly bardziej trwale niz u mnie :) no i masz racje jak cos zacznie wracac to nalezy od razu udac sie do dermatologa i zaczac sie czyms smarowac by polepszyc stan i nie zaczac wyciskac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doris - ja naprawde wiem, ze nalezy spojrzec w glab siebie i ze problem lezy glebiej :o chcialam po prostu zwrocic uwage, ze czasem wydaje nam sie, ze problem zniknal, a po odstawieniu lekow jednak znow staje sie to silniejsze niz nasza silna wola :o ja wyciskam nadal ale to i tak jest nic w porownaniu z tym co potrafilam zrobic pare lat temu - wtedy dekolt i plecy, a czasem i twarz to byla jedna wielka rana...teraz zdarza mi sie wyciskac ale nigdy nie robie sobie az takiej krzywdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do prob watrobowych to powinno sie je robic regularnie co pare miesiacy do co pol roku przy braniu tabletek anty, jednak sporo lekarzy to olewa niestety :o no i szczerze to to, ze lekarz nigdy ci nie zaszkodzil tak naprawde niewiele mowi... nie mowie, ze twoj lekarz jest zly ale ogolnie to pewnie w 90% przypadkow nawet "losowo dobrane" tabletki bez badan i kontroli spisuja sie calkiem niezle (czasem do czasu) ... tyle, ze to nie swiadczy jeszcze o tym, ze lekarz jest dobry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylin87
Witam, mam 21 lat i dopiero niedawno zdałam sobie sprawe z tego,że moje przyszcze są "wyimaginowane". Wszystko za sprawą mojego ciągłego wyduszania wszytkiego co choć trochę deformuje moją buzię. Nieważne czy to grudka, bąbel czy tym podobne. Duszę dosłownie wszystko. Wcześniej leczyłam sie dermatologicznie ale oczywiście nic nie pomagało bo na co? Na wyduszanie? Tylko sama mogę sobie pomóc. Dermatolodzy nigdy nie spytali mnie czy wyciskam a ja nie myslałam lub nie zdawałam sobie sprawy ,że to tak istotne. Brałam nawet tabletki hormonalne które sprawiły tylko ,że dostałam torbieli w piersi, miałam 2 wycięte włokniaki a teraz mam 9 torbieli i co poł roku chodzę na USG. Do tego doprowadziłam. Wszytko dlatego,żę oglądam te głupie pisma z modelkami o idealnych cerach wygładzonych za pomoca photoshopa. Też bym chciała tak wyglądac ale tak naprawde to tak idealnie nie wygląda nikt. Przez to wszystko jestem mało pewna siebie, nie wierzę w swoję mozliwości mam częste załamania nerwowe i problemy zdrowotne. To naprawde jest poważny problem !!! Niech nie śmieję sie z tego ktoś kto tego nie doświadczył bo to jest naprawde straszne. Powoli wracam do siebie. Stram sie nie dotykać twarzy wynajduję sobie różne zajęcia, zapisuję sie od jutra na fitnes i jem "zdrowe" rzeczy. Dziewczyny nie kaleczcie się! Spróbujcie z tym walczyć. J może zdecyduję się na wizytę u psychologa. W końcu to też człowiek Trzymajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> Brałam nawet tabletki hormonalne które sprawiły tylko ,że dostałam torbieli w piersi, miałam 2 wycięte włokniaki a teraz mam 9 torbieli i co poł roku chodzę na USG. Do tego doprowadziłam. wlasnie, ktora z was miala choc raz robione USG piersi (no i poza tym dopochwowe) ? albo ktorej ginekolog w ogole bada piersi w czasie wizyty? to tak a propos dobrych lekarzy :o ciesze sie, ze ty marylin87 masz to chociaz juz teraz pod kontrola :) ja sie niedlugo wybieram do gina i przy okazji tez na USG bo postanowilam zadbac o profilaktyke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doris8
no spoko Quleczka, ja wiem ze ty jestes obcykana w temacie;) ale o tej "głębi" problemu mówie tak bo jakos uwazam to za ważną kwestie, którą należałoby się zajać równolegle do leczenia i pielęgnacji - o której tu jest najwiecej. a przeciez to nei zwykły trądzik tlkyo Pan Przeczos;) i dlatego zachęcam najbardziej młodsze dziewczyny tu piszące, które jeszcze moze tak nie patrzyły na to pod tym katem - by na równi z pielegnacjią skóry pielegnować swoje wnętrze, psychikę, duszę (nazywac jak kto woli). to bardoz duzo daje, moze to byc terapia a moze po prostu różnego rodzaju warsztaty rozwojowe, jakies treningi -to kazdy decyduje sie indywidualnie. ale warto sie zorientowac w lokalnych przychodniach, poradniach czy cos tkaiego jest robione, bo bywa ze nawet w ramach nfztu - ciekawe oferty mają poradnie uzaleznienien;) warto popytac i spróbowac czegos tkaiego, na pewno nei zaszkodzi a moze przyniuesc bardoz wiele dobrego. ciekawe swoja drogą jest to jak łatwo sie decydujemy na spróbowanie nowego leku czy kosmetyku czy ajkeigos innego mazidła łatwiej niz na wypróbowanie metody która nie dizała bezposrednio na Pryszcza. mysle ze warto przełamywac tez te schematy myślenia które umiejscawiaja przyczyny chorób tlyko i wyłacznie w ciele, podczas gdyw wiele z nich jest na podłozu psychosomatycznym (czyli duzy udizał ma psychika). i ludzie do tej pory dziwią sie jak lekarz rodzinny z bólem głowy czy bólem żołądka kieruje ich do psychologa - "no jak to po co przeciez nie jestem wariatem, boli mnei tlyko zoładek". skzoda ze jeszcze jest tak, ze ludzie ograniaczaja sie takimi przkeonaniami i i nie chca uznac potęgi swojej Psyche, która niesiwaodmie wyrządza czasem duze krzywdy-ale i jesli zjamiemy sie nią swiadomie to potega ta zostanie wykorzystana w dorbym kierunku, w służbie zdrowienia;) dziewczyny wybaczcie, ja wiem ze ze mnie taki filozof - artysta, ale musiałam troche o tym popisac, bo to naprawde działa, jak sei odczuje na sobie to bardoz chce sie polecac innym;) no ale postaram sie ograniczac jzu tego typu kazania;) dzięki za wyrozumiałość.. Quleczka ty jestes naprawde dobra w tych sprawach z lekarzami, twój trzeźwy osad nigdy sie chyba nie zachwiewa;) i nie pozostawiasz na nich suchej nitki hehe, w sumie bardoz dobrze, bo pójde teraz na wizyte i nie ma bata zrobie te próby watrobowe na bank. a ginekolo moim zdaniem ejst doibry, bo leczyłam sie u niego w sprawach ginekologicznych, dobrze diagnozował, dobierał leczenie. no i dlatego po porazkach u dermatologów chciałam by zajał sie tez moja twarzą. no zobaczymy co dalej zaplanuje, bo z wyników hormonów wynika ze moje zmiany tradizkowe to mam na podłożu hormonlanym. ten spironol robi cos z nadnerczami, reguluje wydzielanie hormonów. na wizazu sa wątki o tym leku, ze miały dziewczyny tez przepisywane na trądzik i u niektórych dizała u niektórych nie, czyli jak wszystko;) obaczym, jak bede miec dobre wyniki to sie zdecyduje tez na to. dzieki tobie Quleczka odkryłam drugą Ameryke - na temat tych staników, co swego czasu takie temat miałyście;) no a pdf o zołzach czytałam, uważam, że swieta prawda i bardoz przydatna życiowo, powinno byc lekturą obowiazkową dla dziewczynek jzu od podstawówki;) jak wiele wiecej byłoby na swiecie szczesliwszych kobiet. no dobra narazie wystarczy, dzis mam wolne dlatego tka sie rozpisuje, wiec nie przerazajcie sie;) tymczasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doris - zdecydowanie sama pielegnacja i leczenie nic nie da bo to siedzi w naszej glowie...tyle, ze o pielegnacji latwiej pisac bo o innych problemach to ja jednak za bardzo nie chce publicznie pisac, internet nie jest jednak w 100% anonimowy... >ciekawe oferty mają poradnie uzaleznienien warto popytac i spróbowac czegos tkaiego tylko, ze trzeba by sie przyznac komus obcemu w poradni do problemu, a to dla wielu osob moze byc bardzo trudne :o do pojscia do psychologa i porozmawiania o tym tez trzeba dojrzec :) > i ludzie do tej pory dziwią sie jak lekarz rodzinny z bólem głowy czy bólem żołądka kieruje ich do psycholog szkoda, ze niestety nadal nieliczni lekarze podchdza tak do sprawy :o > i nie pozostawiasz na nich suchej nitki hehe to nie tak, znam tez dobrych lekarzy, zeby nie bylo :) ale po prostu wiem, ze na dobrego lekarza trudno trafic...a wielu lekarzy olewa wiele kwestii :o mi sie trafil dermatolog, ktory zapisal silne leki na skore glowy, nie ruszajac sie z zza biurka i inne takie :o ja w swoim zyciu bylam u wielu ginekologiw i moje problemy ginekologiczne probowali leczyc bez badan kolejnymi coraz mocniejszymi lekami...wiele osob pewnie sie wyleczylo ale u mnie efekty niemal zawsze marne i wszystko wraca :o teraz ide do kolejnego z polecania :) no i wreszcie mam wyniki badan :) a piersi zaden niemal mi przez tyle lat nie badal, a powinien kazdy na kazdej wizycie :o > bo z wyników hormonów wynika ze moje zmiany tradizkowe to mam na podłożu hormonlanym no to dobrze, ze chociaz masz te badania - tyle, ze jesli to sa problemy hormonalne powazniejsze to ja bym sie chyba przeszla do dobrego endokrynologa - hormony to bardzo wazna rzecz :) co do zolz - to mysle, ze to dobra lektura, ktora pozwala nam spojrzec na to, ze nie zawsze musimy robic dla faceta wszystko :) wiadomo, ze jest mocno przerysowana i czesc czasem nie ma racji bytu ale warto przeczytac...nawet jesli sie czlowiek z tym nie zgodzi ale zawsze daje to troche do myslenia :) zmykam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek-dziewczynka
Doris8! no co ty... - >dziewczyny wybaczcie, ja wiem ze ze mnie taki filozof - artysta, ale musiałam troche o tym popisac, bo to naprawde działa, jak sei odczuje na sobie to bardoz chce sie polecac innym no ale postaram sie ograniczac jzu tego typu kazania dzięki za wyrozumiałość.. nie ograniczaj sie, dzelisz się swoim doświadczeniem nie wstydź sie go a pisze Ci to kto? człowiek-dziewczynka :-) filozof forum nr 2 ;-) mi na przykład w podstawówkach polonistki zawsze mówiły, "ale to mądre" a koleżanki z ławki generalnie przewracały czasem oczami bo rozpraszałam je przy malowaniu paznokci pod ławka czy coś ;-) Więc też mam taki uruchomiony program na autopilocie: " ej, dziewczyna, nie mądrzymy się, równo do szeregu, raz, dwa..!" Ale już coraz mniej :-) W końcu moje doświadczenie cenie sobie ja sama. To raz. Po drugie, choć powiedzonko "ale to mądre co mówisz" ma moc wytrącania mnie z równowagi (bo mniemam, że zaraz nastapi cios w postaci "przewracania oczami") to przecież często powiedziane jest to szczerze przez kogoś, komu spodobał się mój punkt widzenia Tu już tylko da porządku dodam, że każdy punkt widzenia ma rację bytu, i głupi, i mądry, a juz z DOŚWIADCZENIEM nie ma podziału na mądre dświadczenia i głupie doświadczenia. Doświadczenia to doświadczenia. Są warte zawsze. I zawsze mozna sie nimi PODZIELIĆ. I to była moja mówka i moje dświadczenia z doświadczeniem bycia czasem filozofem-artystą :-) Tu mały offtopik, ale może tylko z pozoru OFF.. - czy zauważyliście jakimi obraźliwymi epitetam i/lub obelgami potrafią być słowa "psycholog", "filozof", (w tym: "nie filozuj" :-) , "psychiatra", nie mowiąc już o "artysta" oraz sformułowaniu "idź się leczyć". A już tekst "idź do psychologa" może obrazić jakby ktoś komu powiedział 'nie chcę Cię znać" Hmmm, a co, jeśli to naprawdę pomaga i samo w sobie (jeśli nie jest powiedziane z INTENCJĄ dokopania) tylko jest dobrym pomysłem? (Mnie wysłał swojego czasu do psychologa chłopak. Musze Wam wyznac, że zrobił do delikatnie, bo najpierw opowiedział mi po prostu, że jemu bardzo pomogło a że on czasem jest bezradny wobec moich problemów i w ogóle widze, że się męczę, a chciałby, żeby mi też coś wreszcie naprawde pomogło więc że może ja zechce spróbowac poszukac kogos lub czegoś i że chciał mne zachęcić do szukania wśród psychologów bo to działa, po prostu. Hmmm, czasem jak myslę tym, że "on mnie " to mi sie robi nieswojo, zwłaszcza, że później jeszcze pokzała swoją niechlubna strone osobowości, ale jedno jest pewne: to była moja decyzja, nie żałuję jej, jestem wdzęczna, że swojego czasu któs mi bardzo bliski pomógł mi sie zebrac na odwage podsunął mikogoś, kto pomógł mi znaleźć dobrą psycholog.) Smutno mi, że w naszej kulturze w ten sposób obraża sie ludzi z problemami, z wrazliwa psychikę (bo tacy ponoszą większe koszty nawet podobnych doświadczeń - to troche tak jak z naszymi wrażliwym ceram wrażiwymi na stres układam hormonalnymi i wrazliwymi układami nerwowymi - bo my tu w większości jesteśmy przecież ich dumnymi posiadaczkami :-) Wrazliwość, Drodzy moi, to tylko taka cecha Nie wstydzić się jej to wielka mądrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek-dziewczynka
gwol spraw innych i bardziej przyziemnych: - przypomniałam sobie o istnieniu toniku ziaja ogórkowym. tonik ogórkowy jak wiadomo nawilża, zamyka pory, ogórek zas rozjaśnia i wygładza. postanowiłam wychlupywac go na siebie albowiem kosztuje około 3,5 w drogerii :-) bo ja proszę Państwa zapomniałam troche o istnieniu tników w ogóle i to po kąpieli z użyciem siarkowego mydła jest element mojego przywracania do zycia dekoltu - kupiłam krem Avene Diacneal. Po zużyciu dwóch próbek uznałam, że to jest dobry wybór, że ja chcę, znalazłam najtaniej jak umiałam i wiecie co?? dostałam bonus. W cenie kremu KREDKĘ zielono-beżową (podkładowokolorową :-) ) Juppppii, to se będę używać, bo bym wzyciu nie kupiła kredki Avene. (podobno jest jeszcze droższa niz ten cały krem, brrrrrr) - od jakiegos czasu używam omawianego przez Was podkładu flos-leku. faktycznie jednak ma przynajmniej odcień zbliżony do mojej skóry (jak łatwo sie domyslić nieopalonej ). Kierowałam się głównie kolorem, oraz tym, że ładnie się "czepia" skóry, ładnie rozkłada, no i poza tym znam flos lek od bardzo dawna. Nie kryje jakoś bardzo, ale za to mam poczucie obcowania z czymś mniej przypominającym maskę niż mój dotychczasow AA kość słoniowa (podkład kryjący). Który nadal z róznych względów sobie cenię, nie mówię nie. Ale poszukiwania fluidu idealnego trwają. Możę niedługo nie będzie niezbędny i przerzucę się na rozświetlające, których jest milony? tyle njusów mże jeszcze to, że acnederm zżywam juz trzecie amoże nawet czwarte opakowanie i musze wyznać,że dawno TAK DŁUGO nie znikały mi czerwono-różowe lamy po strupkach..... po tych strupkach, które zeszły tuż przed tym jak zaczęłam uzywac tego kremu. ie wiem, co o tym myśleć..... Czy to zima? Czy to wiek? Czy to ten krrrrremmmm..... eh, boję się coś takiego pomyśleć. Może to czysty czysty przypadek, albo jak dziecko- za bardzo czekam na EFEKTY :-) Tak czy siak niedługo stuknie przepisowy miesiąc "minimalnego" uzywaia acnedermu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czlowiek-dziewczynka ja zaczelam 2 opakowanie acnedermu i jak ogolnie widze poprawe (o ile sama niepomajstuje a ostatnio ostro zmasakrowalam sie,ale juz jestem na etapie leczenia szkod...i obiecywania ze ot ostatni raz)i mama wrazenie ze mi teaz palmy wcale nie znikaja..sama nie wiem co o tym myslec. moze to od tego ze zima jest? slyszalam ze jak sie np z opuchlizna bedzie duzo paradowac po mrozie to sie ona utrwali, nie wiem ile w tym prawdy, ale moze ze sladami podobnie? tak sobie gdybam bo jeden slad juz z 2 miesiac nie znika wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doris ciekawie piszesz :) ja sie domyslam ze to moje dazenie do perfekcji wlancza mechanizm destrukcyjny, bo jak wyczuje najmniejsze cos to jakby mnie cos walnelo i nie ma bata w koncu to rozdrapie. i jeszcze nie wpadlam jak sobie wytlumaczyc ze to bez sensu, tzn tlumacze tlumacze i nic :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>> do wszystkich którzy stosują/stosowali DIFFERIN !! Jak dokłanie wyglądał u Was wysyp? pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość li9000
A ja mam pytanie o maść "Cepan". Czy są jakieś efekty i czy ktoś stosuje, bądź stosował? Słyszałam, ze to dobra maść na przebarwienia. Ale wolałam się zapytać tu kogoś ;] Mam kilka czerwonych plam po moim znęcaniu się i jestem ciekawa czy mogłoby się tego pozbyć ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×