Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Quleczka

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY??? cz.2

Polecane posty

Kattie ja nie wiem czy czytalas bo tu byl albo jest topik o poceniu sie i tam wyczytalam ze antidral na 1 raz trzeba stosowac chyba non stop przez 5 albo 7 dni na noc a potem mozna zmniejszac czestotliwosc. i na poczatku zastosowalam go 1-2 razy i nie zadzialal specjalnie a potem przecierpialam (bo mnie strasznie piekl, tak ze po nalozeniu odczekiwalam jakis czas i smarowalam balsamem) ten tydzien (juz nie pamietam ile dokladnie dawno to bylo) i potem wracalam do niego co chyba 3 dni a teraz to go stosuje jak stwierdzam ze czuje ze pocenie wraca - ale to bardzo rzadko, w zimie to raz na 2 miesiace albo rzadziej i to z 1 zastosowanie. i teraz mnie juz nie piecze jak stosuje. ten etaxil czy jak sie nazywa podobno jest gorszy, tzn slabiej dziala. a innych nie stosowalam. .. sorka za offtopik ale moze Kattie cos pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doris8
kurde dziewczyny ja was przepraszam bardzo, jesli kogos uraziłam. tylko po prostu nie zrozumiałyśmy sie chyba dobrze - a to dlatego, ze ja myslałam ze tu ludzie piszą (jak np. człowiek-dziewczynka;) o tradziku przeczosowym - który ma podłoze psychiczne. wiec po prostu ja o tym pisałam, mi sie wydaje ze to na temat raczej jest... skoro jest to w klasyfikacji chorób jako choroba o podłożu psychicznym to dlatego cieżko mi zrozumiec czemu o tym nie gadamy;) hmm ...kurde zuzak, ty nie masz przeciez nawet rądziku a borykasz sie juz pare lat z przeczosem - w jaki sposób zamierzasz sie leczyc?;) nie mówie tu o zaleczaniu skutków skaleczen. hmm czyli jakby temat brzmiał "komu udało sie wyjsc z nałogu picia alkoholu" to rozmowy by dotyczyły co np. zjesc, zeby nie było czuc ze wypiłem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doris8
no i sposobów na kaca oczywiscie;) ale pozbywania się samego nałogu nijak to dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co myślicie o przecieraniu naparem z rumianku- rumianek wysusza w efekcie czego złuszcza. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zgadzam się z Doris w przynajmniej jednej rzeczy - Kattie tak bardzo jest roztrzęsiona swoim stanem, że nawet nie próbuje się skupić na tym co piszemy. Nie czyta dokładnie postów, tylko zadaje te same pytania po tysiąc razy. Faktycznie z jej postów aż bije takie (niezdrowe) podniecenie, że mi się udziela i robię się nerwowa. Rozumiem emocje, też je mam, wczoraj miałam totalnego doła przez gulę, ale napisałam o tym spokojnie. Mimo iż tez jestem bliska paniki, że wszystko wróci. Nie rozumiem tego napadu na Doris, przecież ona chce dobrze i jej słowa mnie w zupełności przekonują. Na temat potliwości się nie wypowiem, bo tego akurat mi oszczędzono. Za to, jak ktoś ma radę na czerwieniejące uszy i policzki, jak tylko ktoś na mnie patrzy lub mam coś załatwić wśród ludzi, to chętnie wysłucham;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na nikogo nie napadam napisalam co mysle, jakbym byla zirytowana to bym tam wykrzyknikow naustawiala. :) doris poza zaleczaniem skaleczen nie zamierzam sie leczyc jakos specjalnie bo najnormalniej nie wierze w psychologow, bo jesli na dobrego lekarza ciezko trafic to psycholog to juz cud pewnie. pozatym obawiam sie niezrozumienia srodowiska po co ja laze tam... a innego pomyslu nie mam. i staram sie odwrocic uwage swoja od dzialalnosci dewastujacej :) yy czerwienic sie na szczecie nie czerwienie... a jak juz o rzadko wiec nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zgadzam sie z doris ze rozmowy powinny byc bardziej na tematy psychiczne ale te tematy dosc szybko tu gina. pozatym wydaje mi sie ze czesc osob ma faktycznie tu problemy ze skora i stad tyle temato o mazidlach. a artykul ciekawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przez 5 lat nadmiernego pocenia sie wogole nie zwracalam na to uwagi, nie walczyłam, nie myslalam...nic mi to nie dało. To jest troche dzwine oceniac ludzi zarzucac im pewne rzeczy \'znajac\' kogoś tylko z wypowiedzi na forum, nie majac pojecia co sie przeszło w zyciu :( Jesli pytam o cos po raz setny to nie odpowiadajcie po prostu. Niepotrzebnie napisałam o swoim problemie z potliwoscia ale chociaz wyjawiniły sie uczycia/opinie i mysli innych....szczegolnie na moj temat I nie wrzucajcie ludzi do jednego worka....a co do krytykowania i oceniania innych... to ja osobiscie jestem od tego daleka, ale niektóre z Was niech robią co chcą.... Quelczko, dziekuje za wszystko :* Ty najbardziej podeszłas do tego obiektywnie, bez krytyki i ze zrozumieniem Ja niestety raczej sie usuwam z tego forum, nie chce wzbudzac takich emocji i czytac tego co dzis przeczytałam... p.s nigdy sie nie biczowalam, malterotowalam, znęcałam nad sobą....niektorzy ludzie nie maja o pewnych sprawach zielonego pojecia i nie powinni sie wypowiadac...no ale niestety jest inaczej. To co ja przeszlam to przeszłam i male grono wie o moich problemach... zreszta ja nie bede o tym pisac bo to nie miejsce na to i chyba czasu by mi zabrakło... pozdrawiam wszystkich a w szczególnosci Quleczkę- dziękuję za wszystko!! trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kattie, tak jak piszesz, gdy pytasz o coś po raz kolejny to nie odpowiadam, ale nie zmienia to faktu, że jest mi bardzo przykro, że o czymś piszę, czymś się dzielę, odpowiadam raz, drugi, a ktoś to ignoruje, nie zauważa, nie zamyśli się nad tym , tylko znów pyta o to samo. Nie chodziło mi o obrażenie Ciebie, raczej o obronę Doris, pewnie nieudolną. Wyszło, jak wyszło, ale nie znikaj z topiku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt, to pytanie po raz ktorys o to samo mnie tez odrobine wkurza ale sama wiem, ze czesto czytam na szybko bo ilosc jest spora i potem nie pamietam co kto pisal :) >pisze to co pisze, bo jak dla mnie to z niektórych wypowiedzi bije tu desperacja i rozpacz.mam wraznienie, jakby niektóre dziewczny miotały sie na oślep miedzy jednym a drugim kremem i mascią. no ja tez to widze :o i wiem, ze takie smarowanie sie wszystkim byle szybciej byl efekt nic nie daje :o ale z drugiej strony wiem jakie to uczucie gdy wygladamy NAPRAWDE tak zle, ze wstyd wyjsc z domu i nie ma jak tego zatuszowac...mialam tak tylko raz...ale wiem jak sie wtedy czulam i wiem, ze nie ma szansy by wtedy sie wyluzowac i o tym nie myslec...i ze choc logika mowi, ze nie da sie przyspieszyc wyleczenia to i tak rozsadek szlag trafia i smarujemy sie czym sie da :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja przewaznie nie odowiadam na Twoje pytania Kattie bo nie mam zielonego pojecia o co chodzi....w zyciu stosowalam niewielka game lekow i sie nie znam. i chyba nie warto sie na cale forum obrazac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doris - ja po prostu mysle, ze tu sa dziewczyny z kilkoma rodzajami problemow... 1) takie, ktore nie maja tradziku, a jednak mecza zaskorniki - przyklad zuzak 2) takie, ktore cos tam pomeczyly i to sie roznioslo na paskudne zakazenie i samo nie ruszanie tego nie wyleczy - kattie 3) takie, ktore czasem czasem maja jakies krostki i niestety im "pomagaja" - ja i pewnie mozna by jeszcze pare innych wymienic bo to sie zmienia w roznym okresie...ja pol roku temu nalezalam do drugiej grupy, teraz naleze do trzeciej...ale ogolnie po prostu rozne sa sytuacje i ktos kto nie mial nigdy na wlasnej skorze takiej wielkiej rany/skupiska gul o srednicy 5cm jak nie wiecej,ktore nie reaguje nawet na antybiotyk... to nie zrozumie jak sie czlowiek wtedy czuje :p > trzeba dac jej szanse samej sobie poradzic z pryszczolami tak mozna mowic jak ktos nie ma duzego ropnego tradziku... masz racje, ze drogeryjne rzeczy do cery tradzikowej to "gwozdz do trumny" i bardziej szkodza niz pomogaja i w wielu przypadkach lekkie naturalne rzeczy i rece z dala od twarzy wystarcza...ale to jesli ktos ma skore ze sklonnosciami do niedoskonalosci, troche wagrow, czasem jakies grudki czy krostke ale ogolnie sytuacje w miare opanowana... a nie mocny ropny tradzik z gulami - wtedy dermatolog i leczenie jest konieczne - ale wlasnie leczenie, a nie kosmetyki z drogerii... >znam kilku i np jeden ma problemy podobne do naszych z dekoltem i plecami i skoro on sam sobie pomoc nie moze to mi pomoze? wiesz, mowi sie, ze na psychologie czesto ida ludzie, ktorzy chca rozwiazac swoje wlasne problemy... swoja droga to, ze nie umie spobie poradzic ze swoimi nie znaczy automatycznie, ze tobie nie pomoze... >skoro jest to w klasyfikacji chorób jako choroba o podłożu psychicznym to dlatego cieżko mi zrozumiec czemu o tym nie gadamy jakto nie gadamy? gadamy, kazdy kto chce to pisze o tym tez...ale nie mozna zmuszac dziewczyn, ktore szukaja sposobu na wygojenie ran by o tym nie gadaly jak to im akurat potrzebne... kazdy pisze o tym co dla niego w danej chwili wazne :) i zauwaz, ze ja nie widze jej postow o tym, ze znow zrobila masakre czy cos w tym stylu... wiec to raczej nie jest u niej " co np. zjesc, zeby nie było czuc ze wypiłem " ...bo jakos nie widze by ona pisala o wyciskaniu...z tym akurat chyba ma mniejszy problem niz niektore z nas :) >Mimo iż tez jestem bliska paniki, że wszystko wróci. Nie rozumiem tego napadu na Doris, przecież ona chce dobrze i jej słowa mnie w zupełności przekonują. wlochata kulka, ja tez jestem nerwowa ale to nic z tym jak sie czulam gdy wygladalam jak ciezko chora - tylko raz tak mialam - to zupelnie co innego niz twarz nawet po najciezszej masakrze- po prostu uczucie totalnego braku kontroli nad tym co sie dzieje na twarzy...po masakrze jednak sie ta kontrole ma - do dzis to pamietam i chyba dlatego rozumiem kattie, choc czasem faktycznie mogla by nie pytac o to samo...ale przeciez nikt nie kaze odpowiadac :) ja naprawde nie sadzilam ,ze byl jakis "napad na doris" ...tylko ogolnie mysle, ze kazdy powinien tu pisac o tym o czym potrzebuje... mnie tez przekonuja slowa, ze wazne jest by wyluzowac...tylko, ze same slowa nic nie dadza kattie, mysle ze ona wie, ze powinna wyluzowac ale to nie takie proste :) >i zgadzam sie z doris ze rozmowy powinny byc bardziej na tematy psychiczne ale te tematy dosc szybko tu gina. no to dyskutujcie o tym? jak wiekszsc bedzie chciala takich dyskusji to nie beda ginac... ogolnie, moze po prostu niech kazda pisze o tym co jest jej potrzebne nawet jesli dla innych to nie zrozumiale i nie krytykujmy sie na wzajem, co? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> ja przewaznie nie odowiadam na Twoje pytania Kattie bo nie mam zielonego pojecia o co chodzi....w zyciu stosowalam niewielka game lekow i sie nie znam. i chyba nie warto sie na cale forum obrazac.. ale chyba kattie, sie nie obraza jak ktos nie odpowiada, a tym bardziej jak nie odpowiada bo nie stosowal czegos :) spokojnie dziewczyny 🌼 sa tu po prostu osoby z bardzo roznymi problemami, rozna skora, rozna sila nalogu, rozna sila tradziku lub jego brakiem... nie ma cudow by kazdy pisal o tym samym ;) wtedy byloby nudno, co nie ? ❤️ jak chcecie wiecej o psychice to piszcie o niej wiecej...ale dajcie kattie i innym dziewczynom pytac o leki jesli im to potrzebne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babielato
Zgadzam sie z opinia doris… i rozumie odpowiedz katte i innych… wszystkie wiemy jak stoi sprawa i mysle ze doris nic zlego nie miala na mysli, tylko ze mozna bylo to dwojako zrozumiec. Katte nie uciekaj z forum, nikt na ciebie zle nie mowi. Mysle ze wszystkie trzymamy kciuki za ciebie i nie mozemy sie doczekac az bedzie po wszystkim... i jeszcze sama bedziesz wspierac inne osoby. Mysle ze spokoj i opanowanie jest podstawa do wszystkiego, mi samej czesto ich brakuje czego rezultaty mozna dostrzec na mojej skorze.... Buziaki Katte, glowa do gory, nie dawaj sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babielato 🌼 ja mysle, ze nikt nie chcial celowo nic zlego...a wyszlo jak wyszlo ;) dajmy juz temu spokoj :) ten topik jest by sie wspierac i radzic przeciez...na dowolne tematy zwiazane, choc troche z problemem...a czasem i offtopikowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doris8
heja heja, ale sie rozkreciło;) Włochata Kulo dzieki za obrone!, choc byłam przygotowana na "atak", bo takie tematy zawsze wywołują nieco emocji;) ale najbardzije ciesze sie ze mnie rozumiesz - o co mi chodizło z Kattie, ze robi wraznienie tkaiej rozstrzesionej itd. i szkoda ze odebrała moje wrazenia jako krytyke, a nie jako informacje zwrotną , którą byc mzoe dobrze jest przemyslec. czasami warto posłuchac jak odbieraja nas inni. no ale trudno, jesli ktoś tak reaguje ze odrazu sie obraza.. Quleczka mówisz, ze ja pisze frazesy (typu "wyluzuj sie") - to, że samo mówienie sobie, żeby sie uspokoić i czegos nie robic nie dizała to to wiadomo nie od dzis, i my to powinnysmy chyba wiedziec najlepiej bo walczymy ilieś lat - a jednak zobacz pomimo ze wiemy ze to nei dizała to nadal to sostujemy pisząc np. na forum "walczymy", "łapki z dala", "od jutra nie wyciskam" itd itp, tego typu "frazesy"- i to wąłsnie nie dizała. a ja piszac o tym zeby sie ktos uspokoił nie miałam na myśli komendy, ze ma to zrobic natychmiast,bo wiadomo ze nie ejst łątwo (czy ja mówie ze ejst łatwo?) tlyko zeby zwrócił uwage na to, poszukał sposobów na wyciszenie sie, swoich emocji, miedzy innymi korzystajac ze specjalistycznej pomocy. bo nasze "dermatozy" to powazna sprawa ;) (kto czytał artykłu? masakra co? co psychika potrafi zrobic z ciałem) ..kurcze wiecie co ostatnio boli mnie stopa, nie wiem czy zwichnełam sobie czy co, a moze nawet jakies złamanie bo tka spuchło, ze ledwo chodze. i zastanawiam sie co zrobic - moze wymoczyc noge w rumianku? moze posmarować jakimś żelem? a moze kupic jakies wygodniejsze buty, moze o rozmiar za duze? a moze kupic sobie kule i chodzic o kuli? hmmm co tu zrobic? ktoś mi polecił, zebym poszła do ortopedy, albo chirurga, ale nieee, ja tma lekarzom nie wierze, znam jednego ortopede, jest beznadziejny i a jeden chirurg to juz wogóle brak słów, sam jakis połamany jest. co tu zrobic, co tu zorbic zeby sie wyleczyc? pamietacie jak jakis czas temu jakas dizewczyna tu pisała dwa razy chyba z pytaniem czy ktos był u psychologa albo psychiatry? i szkoda ze ten wątek nei został pociagnięty, mysle ze teraz moze byc jzu inaczej, mozemy sobie troszke w tej dziedzinie pogwarzyć, nie odrazu trzeba robic sobie na forum analize swojej osobowosci i doswiadczen z dziecinstwa, ale zobaczcie tka jak np., sie wymieniamy wrazeniami z wiyzty u dermatol. to tka samo moze byc z jakims terapeutą. no i wlasnie tak jak mówi Qula - niech kazdy pisze o tym, co jest dla niego na ten moment wazne. ja ze swojej strony obiecuje nie czepiac sie juz wypowiedzi o kremach i masciach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>o co mi chodizło z Kattie, ze robi wraznienie tkaiej rozstrzesionej itd. tyle, ze kattie to wie...sama zwracila nam uwage na to, ze jest nerowa :) >a jednak zobacz pomimo ze wiemy ze to nei dizała to nadal to sostujemy pisząc np. na forum \"walczymy\", \"łapki z dala\", \"od jutra nie wyciskam\" itd itp, tego typu \"frazesy\"- i to wąłsnie nie dizała. no wlasnie nie dziala...ja juz sobie nie mowie \"od jutra nie wyciskam\" bo to u mnie nie ma sensu... >tlyko zeby zwrócił uwage na to, poszukał sposobów na wyciszenie sie, swoich emocji, miedzy innymi korzystajac ze specjalistycznej pomocy. tu mowisz o specjalistycznej pomocy... >.kurcze wiecie co ostatnio boli mnie stopa moze kupic jakies wygodniejsze buty, moze o rozmiar za duze? a moze kupic sobie kule i chodzic o kuli? hmmm co tu zrobic? ktoś mi polecił, zebym poszła do ortopedy, albo chirurga, ale nieee, ja tma lekarzom nie wierze, znam jednego ortopede, jest beznadziejny i a jeden chirurg to juz wogóle brak słów, sam jakis połamany jest. co tu zrobic, co tu zorbic zeby sie wyleczyc? a tu zachowujesz sie jak male dziecko !...nalezy isc do lekarza! kupowac wieksze buty czy kule bez konsultacji z lekarzem? no sorki ale nie mozna wszystkim lekarzom nie ufac z zasady...szansa, ze sama sobie zaszkodzisz nie leczac skreconej nogi lub zlamanej/peknietej kosci jest DUZO wieksza niz szansa, ze trafisz na glupiego ortopede :) chirurg odpada - to nie jest chirurgiczny przypadek...a swoja droga by pojsc do ortopedy potrzebujesz skierowania od lekarza ogolnego :) >pamietacie jak jakis czas temu jakas dizewczyna tu pisała dwa razy chyba z pytaniem czy ktos był u psychologa albo psychiatry? bo jak widac po prostu malo kto byl :) poza dziewczynka, nie wiem czy ktos jeszcze, wiec co tu ciagnac... jak widac nie bylo osob, ktore mogly sie wymienic wiedza o terapeutach... 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doris8
a no i jeszcze dodam gwoli wyjasnienia, ze ja czesto pisze w przenosni, pewne słowa są metoafrą np"biczowanie" tak jaki "nakręcanie" i wiele innych, to nei ejst dosłowne, i mysle ze kazdy wie o co chodzi doskonale, a jak nie to sam dojdzie w odpowienidm czasie;) a przyszedł mi do głowy taki POMYSŁ: pamietacie jak wypisywałyście kiedys swoje zestawy do pielęgnacji-co na smarownie, co za tonik itp. Co wy na to,zeby powiedzilic sie an forum swoimi indywidualnymi zestawami "antystresowymi" - co robicie, zeby sie choc odrobine zrelaksowac, wyciszyc, jakie macie ulubione zajęcia, rytuały, hobby, cokolwiek co w waszym przypadku okazuje sie pomocne choc odrobine? (no w koncu jeszcze żyjemy, czyli jakies sposoby zaradcze musimy miec;) nie wiem czy ktos ogladał ten serial Kiepskich, jak Ferdek mówił do swojej zony "kochanie, ty sie tylko nie uruchamiaj";) proponuje tez poprzypominac sobie sytuacje kiedy - choć raz - udało nam sie nie "uruchomic" - nie nakręcić, nie pójść za impulsem, nie dac sie poniesć, nie dać sie skusic itp. i jak to zrobiłyśmy? co wy na to? mysle, ze to bedzie troche o psychice, ale jednoczesnie nei za bardzo inwazyjnie z butami w czyjes sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba nikt tu nie myslal o prawdziwym biczu :D >proponuje tez poprzypominac sobie sytuacje kiedy - choć raz - udało nam sie nie "uruchomic" - nie nakręcić, nie pójść za impulsem, nie dac sie poniesć, nie dać sie skusic itp. i jak to zrobiłyśmy? sporo juz o tym bylo co robic jak najdzie nas ochota by wycisnac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak macie jakies ciekawe pomysly to sie dzielcie :) ja swoje juz pare razy opisalam... ale chetnie poczytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doris8
hehehe Quleczka litości, ty o tej nodze wziełas powaznie?;) >>a tu zachowujesz sie jak male dziecko !...nalezy isc do lekarza! kupowac wieksze buty czy kule bez konsultacji z lekarzem? no sorki ale nie mozna wszystkim lekarzom nie ufac z zasady...szansa, ze sama sobie zaszkodzisz nie leczac skreconej nogi lub zlamanej/peknietej kosci jest DUZO wieksza niz szansa, ze trafisz na glupiego ortopede w miejsce ortopedy wstaw psychologa/ terapeute i odpowiedz dla zuzaka gotowa (która z zasady nie wierzy psychologom, na zaś;) ) ja czesto pisze takimi metaforami, bo czesto wtedy dopiero mozna zobaczyc jak cos wyglada z boku;) sorki, ale myslałam ze wszyscy sie kapną heheh ale smiesznie z drugiej strony oj tam, nie koniecznie jak przyjdzie nam ochote wyciskac - nie zawężajmy znów tematu , kurde no - mówie ogólnie o sposobach na stres, o tym co robimy dla siebie w życiu - bieganie pływanie,jedzenie lodów itp;) bo to sie przekałda na stan anszej psychiki wlasnie. ale spoko Quleczka, zrozumiem ejśli wstryzmasz sie od głosu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do psychologow ja mam jedno zdanie - kazdy sam musi ocenic czy chce isc i czy jest gotowy :) psychika to jednak co innego niz noga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>ale spoko Quleczka, zrozumiem ejśli wstryzmasz sie od głosu ja sie nie wstrzymuje od glosu - po prostu podzielilam sie juz sposobami ... nic wiecej odkrywczego nie wymysle :) spacer, kapiel, lody, spotkanie ze znajomymi, napicie sie dobrej herbaty, dobry film, ksiazka i tak dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>w miejsce ortopedy wstaw psychologa/ terapeute i odpowiedz dla zuzaka gotowa (która z zasady nie wierzy psychologom, na zaś wiesz roznica jest jedna - wizyta u ortopedy raz, zrobi wymierna rzecz jak zdjecie RTG, ma wynik i z glowy... chodzenie do psychologa i grzebanie w swojej duszy to miesiace lub lata... i zdecydowanie mniej wymierne i trudno sprawdzic czy psycholog wie co robi... ogolnie do tego kazdy musi sam dojrzec :) pomijam ,przyziemna sprawe, ze z NFZ jest to u nas potwornie skomplikowane, wiem bo widze ile moja mama musiala sie nachodzic by ja najakakolwiek terapie przyjeli i byla to terapia w gdzinach takich, ze nikt kto pracuje chodzic by nie mogl, a bez NFz wielu osob zwyczajnie nie stac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doris8
wcale nie co innego , analogia jest bardzo duza. szkoda ze u nas panują jakies takie stereotypy czy cos, człowiek bedzie łaził do skutku (a nawet i bez skutku) po róznych lekarzach, oby tlyko nie zahaczyc o psychologa. ale fakt- kazdy robi jak uwaza. pewnie ze grzebanie w sobie ejst bolesne i długie. ale tkaie samo jest tez beskuteczne próbowanie poradzic sobie samemu. nie ejst skomplikowane dostac sie do psychologa, są różne formy - terapie indywidualne, grupowa, poza tym nie koniecznie musi byc to terapia -jak mówiłam mogą to byc warsztaty, treningi, jest ich naprawde duzo. nie zajmuje sie tym tylko NFZ, ale stowarzyszenia, firmy szkoleniowe, treningowe-w internecie na pewno mozna znalezc oferty. jedne drozsze, jedne tansze, jedne za darmo (nawet jesli płatne warto uzbierac zamiast na krem na takie zajęcia). niektóre sa weekednowe, jednorazowe, a tez bardzo duzo daja. no nic jedno jest pewne, ze ci co szukaja to znajduja i korzystaja z tego. kwestia przełamania negatywnego nastawienia. i tak, dojrzec to trzeba, to fakt.;) dobra dobra, spoko jesli nikogo nie zainteresuje ten temat stresu to spoko, złoże kapitulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Kattie 🌻 mnie się wydaje, że ani doris8, ani Włochata Kulka nie pisały swoich postów, żeby Ci „dołożyć”. Ja ich wypowiedzi odebrałam jako taki głos rozsądku z boku. I wydaje mi się, że było w nim bardzo dużo troski. Każdego irytuje takie niby pozorne ocenianie (wiadomo, „znamy się” tylko z tego, co która tutaj napisze, jednak jakby nie patrzeć nasze słowa są naszymi wizytówkami tutaj), ale bardzo często z takich słów, można po przemyśleniu ich na spokojnie wyciągnąć jakieś owocne wnioski. Nikt tu też nie chce chyba wrzucać innych do jakiegokolwiek worka, ale nie zapominajmy, że mimo, że się nie znamy, to bardzo wiele nas łączy i tym samym wiele wiemy o swoich naturach. No i Kattie! Nikt tu przecież nie chce, żebyś sobie poszła, tylko żebyś uporała się z trądzikiem, drapaniem, potliwością i wszystkim innym co Cię mniej lub bardziej dręczy. >a tak apropos jeszcze dolegliwosci - ma ktos kłopoty z żołądkiem? od stresu oczywiscie, nie inaczej to palec do budki No to palec do budki. :P Biorąc pod uwagę objawy opisane na str. Łuskiewnika, za wyjątkiem kilku, jestem modelowym przypadkiem. Niestety. :/ >albo bardziej \"naturalnie\" pielegnowac np codziennie rano i wieczorem przemywac buzie wacikiem nasaczonym mlekiem zostawic na pol godziny i zmyc woda (najlepiej mineralna), przy systematycznym stosowaniu zauwazycie efekty. Mysle ze kw mlekowy ma dzialanie zluszczajace Przepraszam, ale się ubawiłam trochę. Jak tak piszesz, to mam wrażenie, że nie masz zielonego pojęcia o składzie chemicznym mleka. Kwas mlekowy to baaaardzo ciekawe ;) Dodawanie do kąpieli mleczka, najlepiej koziego ma jakiś sens. Ale nie serwowałabym moim bakteriom darmowej wyżerki, bo po takiej laktozie, WKT to by dopiero szalały… >aha i jeszcze jedno pic duuzo wody mineranej i zielonej herbaty, naprawde oczyszcza z toksyn. Zawsze powinno się wypijać te 1,5 do 2 l płynów (już bez wnikania w szczegóły), co do tych toksyn, to też bym dość mocno polemizowała. Swoją drogą na jakiej podstawie stwierdzasz, że masz mniej toksyn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doris8
hejka White Chocolate , również dzięki za zrozumienie moich wypowiedzi zgodnie z ich intencją.;) witam w budce, ale powiedz mi co to za strona łuskiewnika, o której mówisz- tam jest coś o żołądku? jeśli tak to podaj link, jestem ciekawa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×