Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Quleczka

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY??? cz.2

Polecane posty

Gość doris8
hej zuzak, zobacz to tak jakby alkoholik sobie chciał wytłumaczyc, ze picie jest bez sensu - on to wie, ale to nie działa. jakby to było takie proste to nie wymyslonoby róznego rodzaju terapi odwykowych, które nie polegaja na powstrzymywaniu sie ani tłumaczeni sobie, tlyko na pracy nad tym , co jest "pod powierznią", co jest przyczyną tego problemu - przykładowo analogicznie u ciebie mozna by zadac pytanie np. co powoduje to dążenie do perfeckcji, skad ono sie wzieło, skad przymus bycia doskonałym, ajkie ejst żródło takich przekonan. w takiej rpacy rozkminia sie mechanizm tego błednego koła, który niestety mało kiedy ejst logiczny;) to dizała bardizje emocjami niz rozumem, dlatego emocjami sie an to zaradza a nie logiczna argumentacją. kiedy mechanizm jest rozbrojony, to przymus robienia czegos traci na swej mocy, traci racje bytu, nie trzeba sie powstryzmywac, po prostu coraz bardizje zmiejsza sie potrzeba robienia tego, inaczej-nie spełnia to jzu zadnych funkcji, jest niepotrzebne. natomiast paradoksalnie kiedy z cyzms mocno walczymy, ale nei chcemy sie zając od podstaw, sednem sprawy - to taki nawyk rosnie w siłe - im bardizje z cyzms walczysz tym wiecje dajesz temu siły. są rózne dizwne nawyki, nałogowe zachowania, które wydaja sie bezsensowne, szkodzace, ....ale jednak, maja jakis ukryty sens (dlatego nie ejstesmy wcale wariatami).. i są mniej szkodzące niz to, co zastepują, niz to przed czym chronią. a chronią najczesciej rpzed jakims bólem psychicznym, jakas sprawą która nas tka porusza, ze nie chcemy sie tym zajmowac, wolimy zjamowac sie raną na twarzy. dlatego nasz umysł płata tkaie figle i wytwarzamy takie dizwne nawyki. wiadomo, ze trudno sie tym zając od strony psychicznej, bo to oznacza wielkie wyzwanie i tez narazenie sie na cieprienie większe niz walka z pryszczami. ale ejst to czesto podstawowa droga do zdrowienia. i ja tlyko o takiej drodze wspominam. i oczywiscie Quleczko masz racje- jak ktos bedzie gotowy to moze dopiero z tkaiej opcji skorzysta.nic an siłe wiadomo, ale tak jak poleca sie rozne specyfiki, tka ja polecam to, kto chce to spróbuje. absolutnie tez nie namawiam nikogo do opisywania tutaj swoich problemów psychicznych na forum, tylko do rozwazenia tkaiej drogi zdrowienia w miejscu do tego przeznacoznym. i zapewniam - jak sie pójdzie do jakejs poradni to nie trzeba od progu krzyczec"dzien dobry, mam problem z wycikaniem pryszczy!";), wiaodmo ze to trudne sie przyznac i nie trzeba wcale teog robic. tak samo jak rozmowy z psychologiem tez nie trzeba od teog zacyznac. ale za to mozna sie rozejrzec za jakimis treningiem antystresowym, na który chodza rózni ludzie majacy problemy ze stresem -jedni wyciskaja, innni piją, trzeci szybko jezdzą autem itp. ale tam nie zajmuje sie tym jak przestac robic te głupoty, które robimy-tylko co zorbic ze stresem. naprawde niepotrzebnie tka duzo sie koncentrujemy na tym ze wyciskamy i jeszcze sie stresujemy, ze w razie prosby o pomoc bedizmey musieli o tym opowiadac psychoilogoiwi. mozna, ale nie jest to konieczne - bo jak mówie nie jest to sedno sprawy, a jedynie skutek uboczny, wypracowana strategia, która chroni i zasłąnia cos większego-o co naprawde chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek-dziewczynka
A ja Wam ku większe wesołośc chcę podac dosłownie dwa przykład z ostatniej chwili sprawa, którymi JA potrafię SIĘ PRZEJĄĆ, ae tak autentycznie. Że niepokój mnie ogarnia, że namyślałm sie wiele i empatia mi sie włącza a z nadmiaru tych przejęc skłonna jestem zawieszac się, łazic po domu, no i jeździć ręka po ramieniu lub po karku... - to, że mój wielce sympatyczny lecz dorosły oraz przede wszystkim BYŁY chłopak ma jutro obrone pracy magisterkiej oraz - tym, "jak to odpowiedzalność wychowywać małe roczne dziecko" (to na myśl o mojej małej bratanicy) Tak wiecie, z głupia frant sie przemuje.... jeeenyyyyyyy, ale czad, odkryłam o sobie coś strasznie śmiesznego, jak tak z boku a to spojrzeć. "To nie mój cyrk, nie moje małpy", przecież, jak to się mówi :-) Typowe "z igły widły" typowe "martwienie się na zapas" :-) Ale ja nie mam tak codziennie to zapewne wina @ oraz tego, że jak idę na terapie to zawsze jestem taka jakby badziej "przejęta" cały dzień czuję sie ze sobą jak z wychowywaniem małego kosmity :-) a my tu o wrazliwości, a my tu o perfekcjonizmie....... pozdrawiam Was wśród najszczerszych usmiechów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doris8
a tak wracając na ziemię drogie panie, to ja nie tlyko zjamuje sie takimi tematami jak powyzej, ale tez od czasu do czasu zainteresuje sie jakims specyfikiem na skóre, zapisałam sobie wszystkie rzeczy, które tutaj polecacie - tak w razie jakby co- to mam spis gotowy, tlyko wyruszyc do apteki. jak mówiłam nie mam jakichs duzych ubytków w skórze po swoim wyciskani, jedynie na policzkach są niewielkie przbarwienia i nierównosci. skóra moja zaś nie ejst ani sucha nia tłusta, tylko cos tka jakby skłonna do nadmiernego rogowacenia..hm chyba tak to sie nazywa. z reguły jestem leniwa i minimalistka i wyglad mojej twarzy mnie generlanie zadowala, ale po czytaniu waszych wypowiedzi zaczełam sie zastanawiac czy mzoe jednak czyms nie potraktowac tych kilku przebarwien i grudek.i poza tym ze hormony pozbawiły mnie gul, to jednak to ze moja skóra sie rogowaci to mam czasem takie jakies grudki czy ajk to nazwac. i moze powinnam skóre jakos złuszczac/ zmiekczac hmm.. Na noc stosuje od ponad roku Ivostin purittin, który moim zdaniem dobrze spełnia te funkcje, ale chyba to za mało. na pewno nie chce nic inwazyjnego jak jakies zabiegi w gabinetach, takze mysle nad cyzms domowym , łatwym w obsłudze i niedrogim. i dzis przypomniała mi sie maseczka z cebuli, którą polecała kania tez na kafeterii i zorbiłam ją, mzoe cos wygładzi i wybieli;) zamierzam stosowac raz na tydzien. a i co ciekawego przecyztałam na innym kanale tu an kafeterii, duzo osób poleca na przebarwienia smarowac twarz moczem (co wy an to?) oraz peeling z cynamonu-podobno dosc mocno dizała -no ciekawe, zamierzam spróbowac na moje nogi;) ale smierdze cebulą, ahoj! p.s. widze ze duzo osób pyta tutaj o SPOSOBY NA BLIZNY I PRZEBARWIENIA - to polecam zajrzec na tkaki wątek na kafeterii - wypowiadaja sie dokaldnie w tych sprawach. kolagen, laser, dermabrazje, alantonina, mocz;) itp - wiele mozliwosci i wiele opinni, ciekawe. LINK http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3132753

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek-dziewczynka
li9000 cepan raczej działa za zgrubienia niż na przebarwienia ja smaruje, ale trudno mi ocenić, bo to dłygodystansowa sprawa ale że mam kilka twardych dużych białych blizn (po wyciskaniu, tak. na dekolcie, tak. a nawet na piersi. tak tak.) - to pewnie za czas jakiś będzie można ocenić, czy mi sie to zmniejsza, zmiękcza czy co. To wtedy napiszę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek-dziewczynka
doris, a wiesz, że ja nawet jestem gotowa żyć z bliznami je pokazywać światu? zaskórniki nie strupki nie ropne kulki nie wyciskanie ogólnie nie ale blizny? doszłam do wniosku że spoko że to część mojej historii że te blizny to moje jakieś sprawy nieutulone wiecie, "kobieta z blizną", to mże być nawet fascynujące pomjając może fakt, że ludzie domyślą się, że to ma kształt blizn po przeczosie... ale bo ja wiem? ile z nas wiedziało istnieniu takiej przypadłości? nawet lekarze tak średnio rozpoznają tak sobie miarkuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moust
Często czytam wasze wpisy, sam nie często się udzielam. Od półtora tygodnia nie wyciskam. Zdarzył się jeden na twarzy kilka dni temu, ale nic więcej. Musiałem Wam napisać żeby radzić sobię dalej;) Mój problem to nie twarz, na niej tylko sporadycznie się coś zdarza. Głównie chodzi o plecy i klatkę piersiową. Do lata chcę aby wszystko się zagoiło, żebym mógł normalnie się opalać i nie straszyć mojego miśka w łóżku (nawet jeśli chwilowo jestem sam). Kiedyś stosowałem masę leków i wydałem na nie majątek, a potem znowu wracałem do wyciskania. Teraz nie stosuję zadnych leków. Najpierw chcę zmienić nawyki, a dopiero potem "doleczyć" to co samo nie zejdzie z czasem. trzymajcie kciuki, ja za Was trzymam od dawna. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doris8
dziewczynka, ja ci powiem ze ostatnio doszłam do wniosku ze nawet z pryszczami sie moge pokazywac wszedzie, z przebarwieniami na twarzy tez, bo wiaodmo, miał człowiek pryszcze, starał sie leczył, cos tma zostało, wiele ludzi tka ma, a nawet bardoz duzo - jakąs cere z niedoskonałosicami. ale wiesz z czym aj sie nie pokaze nigdy w zyciu (na dzien dizsiejszy tak sadze) - z moimi kropkami i dziurkami na łydkach - jak żyje na tym siwecie to nie widizłama kobiety z takimi kropkami na nogach. dla mnie to jest największa porażka, bo to nie chce znikac ani troche, w sumie ok. dwóch lat sie to utryzmuje i jest mi bardoz smutno jak pomysle, z eprzez własną głupote jzu nigdy eni ząłoze spódnicy w lato, ani nie wyjde na plaze, ehh szkoda gadac, nie wiem co te nogi były winne. no ale nic to nie poddaje sie nadal i zaczne je czyms dalej "ścierac"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxyzz
no a jak sie ludzie domysla ze to blizny po \"przeczosie\" co sobie pomyślą? juz nie beda dla Ciebie blizny fascynujace ee fajne? Spoko tak sobie miarkuj miarą innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek-dziewczynka
spoko spoko tak sobie staram się właśnie miarkowac każdego typu miarką a ostatecznie interesuje mnie moja miarka tego, ile to ja wytrzymam, co dla mnie samej jest ważne oraz ile ja sama zamierzam i w co wkładać wysiłku i emocji i dlatego tak się namyślam, czy nie jest tak, że Ci którzy wiedzą co to w ogóle jest przeczos to ludzie na tyle uświadomieni, że docenią nie tylko to, że jest zaleczone, ale docenią też śmiałość i docenią uśmiech, którym ja osobiście zamierzam mój dekolt okrasić - uśmiech bez którego blizny mogą być rzeczywiśćie już chyba tylko sraszne i smutne. Ale powiem tak: bez radości, bez pogodzenia ze soba i bez doceniania tego, co jest oraz tego, co się udało - w odróżnieniu od doszukiwania się wszędzie zła i niedoskonałości - to żaden człowiek nie będzie ani uroczy ani też szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek-dziewczynka
jak mnie będzie stać, to sobie może kopsnę jakies zabiegi jak nadal będe miała moje blizenki to na specjalnie oficjalne okazje pewnie włożę jakąś zabudowaną suknię ale latem i na plaży i w sypialni to nie zamierzam lubić siebie mniej to jest naprawdę wyczyn ostatniego miesiąca - że polubiłam widok swojego dekoltu (metr od lustra) i dekolt mi iteraz odwdzęcza (a ja go staram sie nie ruszać) rozumiecie, jak sie uda zlikwidowac blizny - to super - będę mogła nie namyślac się kto i jak będzie patrzył, a jak sie nie uda, no to owszem, będę sie zastanawiać kto jest dopuszczony do bliskości i może mnie sobie w wydekoltowanej sukience oglądać taką jaką jestem, a kiedy i przed kim wolę sie nie odsłaniać (w przenośni i dosłownie) rzecz w tym, że tak zwani "wszyscy" to taki trochę "nikt" każdy ma swoje granice, tzn. każdy powinien je mieć. Ważne żeby były bezpieczne w stuacjach społecznych, oficjalnych itd ale żeby było też jakieś miejsce zupełnie intymne, gdzie też jest dobrze - dobrze właśnie tak jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA111
A ja już nie mam żadnej ranki ani strupka! Znów mogę zająć się leczniem trwalszych skutków tego okropnego nałogu, z którego założyłam sobie, że wyszłam. Musialam tak powiedzieć, żeby wreszcie uwierzyć, iż się uda. Wmawiałam sobie, że mam miliony wielce wiodcznych niedoskonałości, iż wyciskanie pomoże, rozładuje napięcie i zakodowało się to. Teraz w drugą, lepszą stronę. Już kilka dni nic nie majstruję. Lekkie uczucie się odbudowuje. I wiecie co? Była mi potrzebna ta mała masakra po czasie, gdy znów miałam zaleczoną buzię, ale przejmowałam się strasznie bliznami. Przypomniałam sobie, że może być znacznie gorzej. Podczas leczenia ostatniego mojego wybryku nawet te ślady się trochę spłyciły. Jedna z blizn ślicznie się złuszcza. Z niektórych (no jest ok.10 więc nawet to dziwnie brzmi) schodzi stopniowo zasuszona skórka, ale oczywiście nadal są zwyczajnie widoczne. Jednak połowa z nich już znośniej wygląda. Poprawiło się moje spojrzenie na ich istnienie. Po prostu muszę starać się tego pozbyć,a nie ma co panikować, bo w ten sposób sobie nie ułatwiam sprawy. Ach, pozdrawiam Was serdecznie. Musicie uwierzyć, że wyjdziecie z nałogu, że właściwie to już się zaczęło, a trzeba już tylko zaleczyć skutki ostatniej masakry, potem wziąć się do totalnej regeneracji. Co ciekawe, posmarowałam twarz już dwa razy kremem przeciwzmarszczkowym (ładny zapach mnie przyciągnął i jest to próbka), a mam młodą cerę i powiem Wam, że jakoś lepiej wygląda. Tak świeżo, jest ładnie nawilżona i napięta. Miło z jej strony. Może nawet zakupię na dluższą metę, chyba nie zaszkodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek-dziewczynka
olay regenerist na przykład PODOBNO jest przeciwzmarszczkowy co mnie w sumie ani ziębi ani grzeje ale skóra tyle razy przesuszana oraz "sie regenerująca'co nasze po masakrach to już chyba po prostu zasługuje na traktowanie jak 30-40 latce przystało :-) śmieje się bo ja tak własnie zaczęłam robić na pewno ktoś umie to mądrze uzasadnic nawami substancji z których składaja się nasze skóry oraz kremy przeciwmarszczkowe :-) ależ ja się dzisiaj rozhulałam:-) na wszystko mam jakieś mądre 3 grosze oj, chyba brakuje mi towarzystwa, a tu wszyscy tacy zapracowani, tylko ja szukam robotyyyyyyyy szukam w internecie, oczywście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cepan to masc na blizny, nie na przebarwienia :) co do differinu to po prostu wylazily mi krostki nie za duze, nie dalo sie z nich nic wycisnac i w miare szybko znikaly... nie wiem co tu opisywac i nie wiem czy na 100% to od differinu bylo bo mialam wtedy ogolnie porazke na twarzy ale ogolnie te krostki byly inne niz mam normalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA111
człowiek dziewczynka - jak chcesz to pisz na 1867551 (gg), już ja Ci zajęcie znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynka co do znikania nowych plam zrobionych w trakcie stosowania acnedermu to chyba tak moze byc...bo on zluszcza jak kazdy kwas... i jak zluszcza stare ranki to szybciej znikaja ale jak zluszcza te swieze nie zagojone to chyba moga troche dluzej znikac...tak sobie mysle, ale to takie gdybanie :) >tak sobie gdybam bo jeden slad juz z 2 miesiac nie znika wcale tez miewam takie... czasem po prostu jakos te stany pozapalne sa trwale ale z czasem robia sie coraz mniej widoczne... >czuję sie ze sobą jak z wychowywaniem małego kosmity skojarzylo mi sie to z taka teoria, ze kazdy ma w sobie wewnetrzna dziecko....tylko najczesciej ten dorosly zewnetrzy rodzic gdzies to dziecko zamyka i nie daje mu wyjsc...a je nalezaloby wypuscic i powolutku wychowywac :) >tylko cos tka jakby skłonna do nadmiernego rogowacenia tak to sie dokladnie nazywa :) ogolnie to mieszki wlosowe sa nadwrazliwe na zmiany hormonow bodajze...i przez to czesto rogowacieja i szybko sie zapychaja :o > mysle nad cyzms domowym , łatwym w obsłudze i niedrogim poza maseczka z cebuli dobra jest tez maseczka z aspiryny jest o niej sporo na wizazu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> a wiesz, że ja nawet jestem gotowa żyć z bliznami je pokazywać światu? zaskórniki nie czemu blizny tak, a zaskorniki nie? :) tez sa raczej nieulotne na dluzsza mete ;) moust - powodzenia 🌼 jak masz tlusta skore dosyc to ostra gabka i mydlo siarkowe i rece z dala od ciala ...powinno pomoc wygoic sie skorze :) >z moimi kropkami i dziurkami na łydkach - jak żyje na tym siwecie to nie widizłama kobiety z takimi kropkami na nogach. a jest ich bardzo wiele :) ja znam pare osobiscie... pare tu nawet pisalo :) sa cale watki na wizau o tym...to nie taka odosobniona sprawa :) mysle, ze moze nawet czestsza niz nasze nalogowe wyciskanie twarzy... ONA111 - gratulacje :) i nie rozpedz sie z tym usuwaniem skutkow tym razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doris fajnie tlumaczysz z tymi alkoholikami ale ja siebie bez \"pol litra\" nie rozbiore chyba :) i nie wiem o co mi chodzi pozatym ze bym chciala wygladac perfekcyjnie i choc sobie mowie ze sie nie da nie dociera do tej zakutej paly ;) ja teraz licze ze bedzie lepiej bo juz pogorszenie skory przedokresowe mam za soba to teraz moze byc tylko lepiej (choc mimo wlasnego zakazu tykania regularnie zrywam podeschneite strupki :/ ale chociaz nic tam nie grzebie..jakis plus....) Quleczka a acnederm to sie powinno z przerwami stosowac czy tak mozna dluzej? :) na razie podchodze pod jakies 3 tygodnie i tak debatuje czy to trzeba przerwe zrobic czy to moge jako krem stosowac tak sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek-dziewczynka
oo, Quleczka sprytnie kombinuje z tym acnedermem to ja chyba spasuje chwilowo... w sęsie rzadziej, a nie 2 razy dziennie :-) grunt, że już tak nie gmeram, a niech się teraz same goją, plamy jedne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Widzę, że nie próżnujecie, co cieszy mnie ogromnie, bo czytanie tego forum to balsam dla mojej duszy. >I teraz sie ostro zastanawiam...napewno kupie ten płyn. SKINOREN nie tylko narazie bede uzywac ACNEDERM, tych tabletek tez nie....bo i tak na bank nie jest to na tradzik, bo opakowanie ma 20 sztuk, a miałabym brac 2 dziennie.... Moze differin ale to jeszcze przemysle... bo juz po tych wszytkich przejsciach boje sie wysypu Kattie nie jestem tutaj takim ekspertem jak Quleczka, ale uważam, że nie powinnaś sama sobie wybierać co wykupujesz, a co nie. Lekarz ma jakąś wizję terapii i przypisuje leki po to, aby one Ci pomogły. Fakt, że koszty tych leków zazwyczaj są wysokie, ale można poprosić albo lekarza, albo farmaceutę o jakieś tańsze odpowiedniki, jeśli oczywiście takie rozwiązanie istnieje. Same wiecie, że jeśli chodzi o różne mazidła nie zawsze tanie musi być nieskuteczne. Cepan, Tormentiol, Pasta cynkowa to jedne z licznych przykładów. Co do kosztów leczenia można znaleźć dobrych lekarzy NFZ. Ja leczę się tylko u takich i wszystkim polecam. Terminy nie są dramatycznie odległe jak to ma czasem miejsce u innych specjalistów. Jeśli mieszkasz w mieście, gdzie jest jakiś szpital z oddziałem dermatologii, powinna być też poradnia przykliniczna, a tam pracują zazwyczaj (bo wiadomo jak to czasem bywa) świetni specjaliści. Kattie jeszcze pytałaś o Differin. Ja też byłam przerażona wysypem, bo strasznie się nakręciłam po przeczytaniu inf. z internetu i jak się okazało niepotrzebnie. Nie miałam żadnego wysypu! U mnie po miesiącu już była widoczna poprawa, po 3 zaskórników było malutko i nie takich „ogromnych” jak wcześniej, no i też koloryt bardzo się wyrównał, prawie wszystkie przebarwienia zniknęły. Wiadomo, że na każdego działa co innego, ale myślę, że warto spróbować. Tylko nie nastawiaj się na błyskawiczną poprawę, bo jak wiadomo efekty widać po kilku miesiącach. A te tabletki „nie na trądzik”… moja skóra jest strasznie wybredna i większość medykamentów ją mocno rozdrażnia, efekt podobny do tego, jaki opisywałaś wcześniej, skóra czerwona, jakby śliska i poparzona. Też używałam na złagodzenie takich stanów preparatów antyhistaminowych no i jeszcze jeden kremik uratował mi buźkę! Polecony przez dermatologa Avene Cicalfate. Koił, leczył, nawilżał, natłuszczał, przynosił ulgę… >Dermatolodzy nigdy nie spytali mnie czy wyciskam a ja nie myslałam lub nie zdawałam sobie sprawy ,że to tak istotne Niestety. :/ Leczyłam się u kilku i na tych kilku tylko ostatnia pani dr (do której btw powinnam jak najszybciej skruszona powrócić, o czym tu już wspominałam) od razu powiedziała, że nie ma większego sensu rozpoczynania żadnej terapii, jeśli nie przestanę się drapać. Oczywiście nie była taka nieprzyjemnie bezpośrednia, ale taki był sens jej wypowiedzi. Potem wielokrotnie na wizytach głośno zastanawiała się na ile problem leży w samych pryszczach, a ile w mojej działalności. Mówiła też, że jeśli ktoś leży na oddziale, to oni w takich przypadkach organizują konsultację psychologa. Mi poleciła jakiegoś pana (oczywiście ciągle nie mam w sobie na tyle odwagi, żeby skorzystać :/) i mówiła, że sama jak miała kłopoty, to jej pomógł. W sumie mam trochę żal do tych wszystkich lekarzy. Bo problem u mnie trwa kilka lat i może gdyby ktoś na samym początku zwrócił na to uwagę, łatwiej byłoby z tego wyjść, bo jednak krócej ten proceder by trwał, no i przede wszystkim skutki nie byłyby takie dramatyczne. Nie oszukujmy się, każdy człowiek rozróżni normalnego, nawet podleczonego pryszcza, od zmasakrowanego pryszcza. Do tego nie trzeba mieć dyplomu i specjalizacji. >i dlatego zachęcam najbardziej młodsze dziewczyny tu piszące, które jeszcze moze tak nie patrzyły na to pod tym katem - by na równi z pielegnacjią skóry pielegnować swoje wnętrze, psychikę, duszę (nazywac jak kto woli) Racja, racja, racja… dziewczyny, wszystkie jesteśmy młode i piękne i szkoda naszych buziek niezależnie od naszego wieku… ale w przypadku tych najmłodszych, maturzystek, dziewczyny czym szybciej, tym lepiej, póki nie zdążyłyście narobić sobie blizn (swoją drogą każdej chyba powinnam przesłać swoje foto :/) i póki „odruch” nie jest na tyle silny, żeby nie można było nad nim zapanować. >czy zauważyliście jakimi obraźliwymi epitetam i/lub obelgami potrafią być słowa \"psycholog\", \"filozof\", (w tym: \"nie filozuj\" , \"psychiatra\", nie mowiąc już o \"artysta\" oraz sformułowaniu \"idź się leczyć\". A już tekst \"idź do psychologa\" może obrazić jakby ktoś komu powiedział \'nie chcę Cię znać\" Zauważyłam. Bardzo bym chciała w końcu się przełamać i pójść, bo wiem, że taka praca nad sobą pod okiem specjalisty może mi pomóc. Boję się jednak trochę tego, że jeśli to mi nie pomoże, to już mi chyba nic nie pomoże. Oczywiście mocno upraszczam i zdaję sobie sprawę z niedorzeczności takiego myślenia. Dobra wymówka. :/ Też trochę z takiego powodu, że nie da się tych wizyt utrzymać w tajemnicy, a ja np. nie chciałabym, żeby moja rodzina miała kolejny powód do sensacji, plotkowania na ten temat, opowiadania wszystkim możliwym znajomym i wypytywania po co, dlaczego, że przecież nie jestem nienormalna. Już bez tego mam z nimi wystarczająco dużo problemów i stresu i nie potrzebuję takiego „wsparcia”. >A ja mam pytanie o maść \"Cepan\". Czy są jakieś efekty i czy ktoś stosuje, bądź stosował? Dermatolog powiedziała mi, że na blizny potrądzikowe nie ma sensu stosować żadnych maści typu Cepan, czy Contractubex, ani nawet jakiś b. drogich jak Dermatix (próbowałam i faktycznie :/). Powiedziała, że szkoda na nie pieniędzy, bo i tak one na takie zmiany nie podziałają. Sugerowała, że lepiej te pieniądze sobie odkładać, żeby po skończonej kuracji (i minimum pół roku bez nawrotów), zależnie od funduszy dobrać najlepszą metodę jaką można za daną kwotę sobie zafundować. Na same przebarwienia to kwasy/ złuszczanie. Jak tam Wasze postępy „plusikowo- minusowo- wykrzyknikowe”? Rączki z dala od buziek. :) (ale nabroiłam znowu :P) Pozdrawiam. A. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doris, Dziewczynka, WhiteChocolate - naprawdę fajnie piszecie:) podobne wnioski nasunęły mi się po moim wyjeździe - muszę popracować nad swoją samooceną i zmniejszaniem stresu. Nie wiem, czy potrzebuję do tego psychologa, ale nie mam złych skojarzeń i często chciałam pójść tak z ciekawości;) Podoba mi się pomysł z grupą wsparcia dla ludzi walczących ze stresem, może znajdę coś takiego u siebie. im dłuższe posty, tym lepiej się Was czyta - to chyba takie otwieranie się? Pozdrawiam 🌻 Kattie - u mnie wysyp po differinie złagodzony był przez tetralysal, a wygladał trochę tak, jakby z czarnych wągierków robiły się małe pryszczyki z małą ilością białej treści. Było ich sporo, najwiecej na brodzie, ale były naprawdę malutkie. Taka trochę tarka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! >>> No u mnie TETRALYSAL spowodowal wysyp takich gul, które mam nadal, a minąl juz miesiąc i blizny po pozostałych juz tych wyleczonych pozostały >>> Ja mam skóre bardzo podatna na przebarwienia, blizny wiec u mnie wysypy koncza sie wielkimi skupisakmi blizn (brzydkich brazowo- czerownych przebarwien). No i niby ludzie nawet chwala te preparaty, które moga i powoduja wysyp bo skóra sie oczyszcza, ale u mnie efekt tego oczyszczania pozostaje na bardzo długo -- BLIZNY... >>> Mam nadzieje ze ten wysyp nie bedzie taki jak przy antybiotyku doustnym, bo takiego wysypu nikomu nie zycze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylin87
Witam ponownie:) tez kiedys brałam tetralysal - okropieństwo - wyglądałam 2 razy gorzej...differin też mi nie pomagał choć wielu lekarzy mówiło,że musi być gorzej żeby mogło być lepiej:) ja niestety jestem niecierpliwa:) teraz używam iwostin purritin żel do mycia i krem na noc, a na dzień Normativ firmy Dermedic, który bardzo fajnie matuje moją mieszaną cerę. Aha i na "niespozianki" Sudocrem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>> wydaje mi sie ze jetem cierpliwa, ale u mnie to nie do konca kwestia cierpliwosci- tzn tez ale nie tylko- ja przy takich wysypach nie mam pryszczy jakis srednich czy malych tylko bardzo bolace duze gule, które wielkoscia porownuje do orzechów laskowych. Czasami przybieraja taki erozmiary i sprawiaja taki ból, ze staram sie je wycisnac, ale to juz z moej winy zostaje wtedy przebarwienia ( ale leczy sie szybciej taka gula), ale nawet jak nie wyciskam to tez mam przebariwenia, bo jednak te gule leczy sie czyms tzn masci >>> ja po prostu mam nadziejze, ze DIFFERIN nie zrobi mi takiej masakry jak TETRALYSAL. Przyznam, ze troche sie zdenerwowalam, jak mówie sermatoloszce ze słyszałam, ze po DIFFERINIE jest wysyp a ona odpowiedziała naegując....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jest ktoś wsród Was kto potrafi obliczać STEŻENIE? dostałam preparat robiony na zamówienie i jestem ciekawa jak obliczyc stezenie glownego srodka.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylin87
>>Kattie: ja też miałam takie gule i własnie mi dermatolog przypisała tetralysal i differin, brałam przez 2 miesiące bez widocznej poprawy. Odstawiłam to, nie poszłam do niej więcej i kupiłam sobie własnie ten Iwostin Purritin - bardzo mi się stan skóry poprawił naprawde:) Wyskakuję mi cos czasem jescze ale to chyba normalne przy mojej cerze no i wiadomo czasem chęć "podotykania" buźki jest silniejsza ode mnie...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackcat
Hej :D 4 dni zajeło mi czytanie starego i nowego wątku forum, ale skutek jest niezły- wepchnełam moje małe lusterko pod szafkę... CIĘZKĄ szafkę :D nie ma szans, sama go teraz nie wyciągnę... i dobrze, bo jak leżało na biurku to sięgałam po nie co 5 minut... bez sensu ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blackcat - i tak jestes niezla, ze przez to przebrnelas w takim czasie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kattie, dasz sklad to policze :) http://mazidla.com/index.php?option=com_content&task=view&id=32&Itemid=2 tu jest o tym jak sie liczy - zasada jest jedna stezenie liczy sie wagowo, a nie objetosciowo - o tym trzeba pamietac :) dziewczynka - co do ancedermu to jescze jedno mi przyszlo do glowy- on chyba sprawia, ze skora jest jeszcze jasniejsza przez to moze byc widac bardziej zaczerwienia ale po zakonczeniu stosowania powinno byc znowu ok :) no i podstawa to nie robic sobie nowych ran :) WhiteChocolate - ja tez nie jestem specjalista dlatego zakladam, ze jednak jest nim wlasnie lekarz i jesli sie juz lecze u niego to sie lecze u niego, a nie na wlasna reke, wybierajac z tego :) >Terminy nie są dramatycznie odległe jak to ma czasem miejsce u innych specjalistów. no trzeba sie naszukac - w normalnych przychodniach czesto sa dosc dlugie bo jest np. tylko jeden dermatolog ale ja na przyklad znalazlam w moim miescie przychodnie strice dermatologiczna i tam wystarczy sie umowic pare dni wczesniej :) a lekarze sa ci sami, ktorzy o innych porach przyjmuja za pieniadze w prywatnych gabienetach :) co do tanszych odpowiednikow to jak naprawde nie mam kasy to mowie o tym lekarzowi - jakby mi polecil tak jak kattie skinoren zamiast tanszego acnedermu to powiedzialabym wprost, ze mnie nie stac... co do antyhistaminowych - sa przepisywane w wielu przypadkach, ktore na pierwszy rzut oka nie pasuja do zastosowania ale jednak to ma jakis sens :) co do differinu to ja tez polecam bardzo nawet jesli nie ma od razu po prawy tylko trzeba 1-2 miesiace poczekac :) no i whitechocolate - ta twoja pani doktor wyglada na madra, nie wstydz sie, ze "poleglas" i wroc do niej, choc wiem jakie to trudne :) no i dojrzewaj do tego poleconego lekarza...nie taki diabel straszny :) trzeba tylko przelamac strach - pomysl sobie co tak naprawde moze sie stac jak sie odwazysz? " Boję się jednak trochę tego, że jeśli to mi nie pomoże, to już mi chyba nic nie pomoże" - dokladnie, dobra wymowka :) a czemu nie da sie utrzymac tych wizyt w tajemnicy? no i jeszcze jedno - sensowna ta pani dermatolog - cepan/cotraxtubx sa raczej na blizny pooperacyjne by sie ladnie zabliznily :) szkoda, ze nie kazdy lekarz dostrzega, ze problem lezy w wyciskaniu :o >Quleczka a acnederm to sie powinno z przerwami stosowac czy tak mozna dluzej? mozna na pewno pare miesiacy - ja pierwsze efekty widzialam gdzies po 6-8 tygodniach :) wlochata kulka - dobrze ,ze mi przypomnialas! ja tez mialam takie male ropne kropeczki po differinie, glownie w okolicy szczeki i brody...takie a la potowki, od razu male i biale ale szybciutko schodzily :) > Podoba mi się pomysł z grupą wsparcia dla ludzi walczących ze stresem, może znajdę coś takiego u siebie. no...szukaj tez poradni leczenia nerwic, tam sa wlasnie takie zajecia czesto :) wiem bo moja mama ma nerwice :) a drapanie to tez pewnego rodzaju nerwica natractw... Kattie, wiem ze boisz sie wysypu i rozumiem...pamietaj, ze blizny zostaja u wiekszosci osob i ze miesiac po to jeszcze niewiele... mi slady schodza pare miesiacy zazwyczaj... no iten wysyp po differinie nie byl jakis straszny - najgorsze co zrobic to tak jak marylin87 nie miec dosc cierpliwosci i przerwac w trakcie :) >tzn tez ale nie tylko- ja przy takich wysypach nie mam pryszczy jakis srednich czy malych tylko bardzo bolace duze gule, które wielkoscia porownuje do orzechów laskowych ale co innego wysyp od doustnego antybiotyku, a co innego od smarowania... nie wiesz czy beda gule, ja po tym mialam zupelnie inny rodzaj syfkow niz normalnie mi sie robia... ale sie rozpisalam :D ide cos jesc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra a ktos mnie olsni jak dlugo sie en acne derm stosuje? :) bo tego w ulotce nie bylo z tego co pamietam.. chyba faktycznei on rozjasnia bo mam wrazenie ze jestem biala jak sciana a normalnie mialam jakies kolory bardziej rozowawe.. i teraz wygladam jak biala twarz z czerownymi plamami gdzieniegdzie ranami... tak wlasnie sie zastanawialam wczoraj caly wieczor jak do siebie dotrzec zeby sie masakrowac.. hmm no i nie doszlam. o psychologu myslalam ale bym musiala wiedziec ze to dobry ktos a nie taki pierwszy lepszy, no a pozatym ciazko by bylo utrzymac to w tajemnicy przed rodzina a by raczej nie zrozumieli po co mi takie wizyty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×