Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mydlana_panienka

zakochałam sie w swoim lekarzu

Polecane posty

Hej dziewczyny ;) ewelinka e Uważam, że bardzo dobrze zrobiłaś. Każdy ma prawo do wyrażania swoich uczuć. Wiesz przynajmniej "na czym stoisz". A jeśli wasze relacje się nie zmieniły, to profesjonalizm z jego strony. belluś Rozumiem, że nie chcesz romansu. Jeśli w grę wchodzą rodziny to nie ma co psuć sobie i komuś życia. Podziwiam Was, że tak się trzymacie pomimo iż myślicie o nich. A mój poszedł na nocny dyżur i samotna noc... ale można poszaleć na kafe ;) Że też wcześniej nie znałam tego forum. Pozdrawiam Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aghai nie mogłabym. Tak chodzi o nasze rodziny. Nigdy mu nie powiem o swoich uczuciach. To dobry ogólnie człowiek i miły znajomy. Potwierdza to moja rodzina, znajomi. On w sumie zna pewne osoby z mojego otoczenia powiązane ze mną (nie napisze jak bo tu na forum nie chce się zdradzać) . Wiesz w sumie cieszę się, ze on taki jest opiekuńczy. Taka jego rola. Facet z zasadami. Zna się na dobrym wychowaniu. Nie mogę powiedzieć jego zachowanie od tej strony na celujacy jest. żeby większość facetów taka była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinka e
Aghai niby wiem na czym stoję to dobrze ale cały czas kusi mnie kontakt z nim, nie wiem dziewczyny pisały,że po takiej sytuacji zerwałby kontakty, ale ja nie umiem.Nie jestem facetem nie wiem może on by się lepiej czuł gdybym nie odzywała sie do niego byłby nie skrępowany, a ja do głowy nie wzięłam i nadal do niego dzwonię chodzić nie chodzę bo nie mam powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakochanaWlekarzu
Cześć dziewczyny. Ja rownież zauroczylam sie swoim lekarzem , jest mi bardzo z tym ciezko i nie wiem jak sobie poradzic.. moze wizyta u psychiatry.. nie wiem jak życ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakochanaWlekarzu
Nie ma tu nikogo, tak mi źle i chciałabym porozmawiać z kims w podobnej sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochana,ale napisz coś więcej o swojej sytuacji,bo teraz co my możemy ci doradzić?! Jesteś "wolna"? A twój drek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakochanaWlekarzu
poczekajcie chwilke zaraz wam opisze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakochanaWlekarzu
No więc ja jestem w związku od roku czasu..ale nei wiem czy to jest "to" on mnei kocha calym sercem i zrobilby dla mnei wiele co juz nie raz udowodnil.... ja tez go kocham, ale nasza milosc wynikla tak nagle, poznalismy sie przypadkiem , przypadkiem sie zaczelismy spotykac i tak to sie rozwinelo.. nie jets to typ ajkiego szukalam, ale bardzo go potzrebuje na dzien dzisiejszy bo jets jednoczesnie moim przyjacielem... co do lekarza nie jest to ginekolog uprzedze odrazu :) jakos wyszlo ze ja tez do niego trafilam jak narazie 2 razy ale widzialama go nie jednokrotnie bedac na wizytach z kimś z rodziny.. osttanio kiedy dotykal mojje dloni zrobil to jakos inaczej, ze az przeszly mnie ciary po pleccah tak delikatnie tak czule, albo wyolbrzymiam bo widze to co chce widziec... nie umiem sie mu oprzec. wyszpiegowalama go na roznych portalach i nie jestem pewna ale chyba na zone, natomiast dzieci nie ma. zona tez lekarz innej specjalizacji, chyba ze sie pomylilam.. mam do niego numer telefonu ale przeciez nie napisze do niego ... jestem wkropce, nie potrafie myslec o nikim innym, na odatek aktualnie siedze zbyt wiele domu i moje mysli s askupione tylko an nim, nie mam ochoty nawet chlopaka widziec .. denerwuje sie na niego o byle co choc niczemu on winny... gdy wychodzilam ost od niego zgabinetu juz stalam w dzrwiach a on jesczze do mnei mowil zartowal i tak usmiechal sie cudoeni, nie zwracajaca uwagi na to ze jego asystentka siedzi obok i wsyztsko obserwuje. To mlody lekarz lekko po 30 z dosc duzym doswiadczeniem i z pozytywnymi opiniami pacjentow ztego co czytalam.. i co ja mam zorbic, mam ochote cos sobie zrobci zbey tylko isc do niego na wizyte, bo narazie nie mam celu( choroby) aby tam isc, bo On sma jest oczywiscie najwiekszym celem. i co ja mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli on ma żonę to... przykro mi to mówić ale bardzo, bardzo niewielkie szanse na to żeby się Tobą zainteresował. Poza tym chyba nie chciałabyś rozwalać czyjegoś życia? Jeśli oboje jesteście w związkach to lepiej gdybyś to uszanowała - piszę to z punktu widzenia narzeczonej lekarza. Wiem, że ciężko jest pozbyć się myśli o kimś kto nie dość, że jest opiekuńczy z racji zawodu to jeszcze przystojny i miły. Lekarze często spotykają się z zainteresowaniem ze strony pacjentek. Ale sama nie znam przypadku kiedy lekarz zostawia żonę/dziewczynę dla pacjentki. "nie zwracajaca uwagi na to ze jego asystentka siedzi obok i wsyztsko obserwuje." Bardzo proszę uważaj na takie sytuacje, bo jeśli zaszłoby coś między Wami to może skończyć się to dla niego problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakochanaWlekarzu
A co jesli sie myle i nie ma żony?? nie mam jak tego wybadac do końca, anie zapytam wprost.. czy warto zabiegac o kontakt znim? ja sama znam lekarza znajmego rodziny, ktory zostawil zone dla pacjetki z ktora jets juz o slubie dobre 10 lat i maja 2 dzieci, takze takie przypadki tez sie zdarzaja. Czyli moj problem teraz tkwi w tym jak dowiedziec sie czy ma zone..nie zpaytam naewt dyskretnie bo asystentka obok.. wogole wlasciwie nie mam mozliwosci i pola do dzialania przez ta asystentke, chyba ze poza gabinetem.. ale gdzie go upolowac.. pracuje w 3 miejscach i wiem ktoredy jezdzi, powiedzialabaym ze nawet kolo mojego domu, ale nie bede przeciez stala caly dzien an drodze zeby go spotkac wsrod tysiecy aut.. chyba mam lekko paranoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakochanaWlekarzu
P.S. przepraszam za literówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinka e
Aghai dobrze to zobrazowałaś lekarze są opiekuńczy z racji zawodu gdyby chcieli coś od pacjentki to by zadzwonili, umówili się cokolowiek to bardzo inteligentni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despina
przerażaja mnie trochę te kochające się w lekarzach pacjentki...!! Mój narzeczony jest lekarzem i własnie jestem zazdrosna o takie dziewczyny.No ale tez ufam swojemu facetowi;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinka e
Despina byłaś jego pacjentką, jak się poznaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochana,a nie masz jakiś znajomych którzy chodzą do tego dra albo może z rodziny ktoś do niego chodzi? Można by wtedy zejść w rozmowie na temat doktorów,dolegliwości itp. i tak delikatnie popytać wśród nich czy orientują się w jego sytuacji,tzn.o stanie cywilnym :) Ewelinka,nie sądzę aby lekarz,szczególnie żonaty, szukał kontaktu z pacjentką poza gabinetem,nawet jeśli ona mu się spodoba. Tym bardziej jesli lekarz wie,że kobieta jest w związku lub ma rodzinę. No chyba ,że obydwoje są wolni i też go mocno trafi to zauroczenie :) Tak mi się przynajmniej wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despina
jestem studentką medycyny a poznałam Go gdy jeszcze byłam w liceum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinka e
Klaudia Myślę, że gdyby mu się bardzo spodobała to by szukał z nia kontaktu, oczywiście nie sądzę, żeby się zaraz rozwodził .Duży, wspólny majątek , dzieci. Ale jak kogoś trafi to zawsze będzie dążył to bliższego poznania.Znam żonatego faceta co prawda nie lekarz ale zwariował dla koleżanki z pracy i chociaż nie chce się rozwodzić nie może bez niej funkcjonować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelinka,to w dużej mierze zależy od człowieka no i od stopnia zauroczenia :) Wiem,że jak nas trafi to jesteśmy w stanie zrobić różne rzeczy.Ale dużo tez zależy od okoliczności. Nie ma co się rozwodzić na ten temat,jeden postąpi tak jak mu dyktuje serce,a drugi pójdzie za głosem rozsądku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despina
Zakochanawlekarzu a dlaczego tak Cię pociąga ten lekarz?Ze względu na status? Jesli jest wolny i Toba zainteresowany to pewnie sam zrobi pierwszy krok.Inaczej to mało prawdopodobne że zburzy sobie poukładane życie, rozumiesz Moja przyjaciółka, która nie ma nic wspólnego z medycyną, spotyka sie z jednym lekarzem ginekologiem, którego poznała na wizycie;) Od razu zaczął jej dawać sygnały, że sie jej podoba, prawił komplementy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinka e
Despina, a ten ginekolog przyjaciólki jest wolny kto pierwszy zaczął ona czy on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinka e
Mój też mi prawił komplementy, zawsze miał dla mnie czas, był miły i uprzejmy, ale niestety jak napisała Klaudia u niego rozsadek wziął górę , ludzie różnią się między sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despina
Dodam tylko, że ja mieszkam w Grecji od 5 lat.Przyjechałam by tu skonczyć liceum, nauczyc sie j.greckiego bo marzyło mi sie studiowanie w słonecznej Grecji:)I sie udało:D ewelinka tak, jest wolny;) Sama dałam jej namiary na tego doktorka i juz po pierwszej wizycie opowiadała mi, że ja adorował , mówił np.że ma ładne piesi itp.Na początku myslałam, że sobie marzy czy cos w tym rodzaju ale zaczeli sie spotykać i bardzo fajna para z nich A to co piszą, że lekarze to tylko biorą sobie za partnerki lekarki to bzdura!!Koledzy mojego narzeczonego to w wiekszości mają żony lub dziewczyny nie mające nic wspólnego z medycyną!! Przeciez miłość nie wybiera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakochanaWlekarzu
Tak własnie ktos bliski chodzi do niego z wizytami, a ja czasem z tą osoba, aby chociaz go zobaczyc.. więc niby jest mozliwosc aby ta osoba go zagadalaa wypytala, ale nie moge powiedziec tej osobie o co chodzi, ze mi sie podoba, to zbyt skomplikowane, wiec taka opcja odpada.. juz predzej sama chyba bym go zagadala niz poprosila go o pomoc. Pociaga mnie ze wzgledu na swoj sposob bycia, jest uroczy, zabawny , inteligentny. NIe wiem jaki jets jego status spoleczny, nie wiem jaki am dom smaochod, nie pomyslalama o tym przez chwile bo moje mysli sa skupione na jego oosbie az tak ze nie umiem sobie poradzic.. zreszta gdy go 1 raz zobaczylam nie wiedzialam nawet ze to lekarz, a juz mnei ujął. Myslalam ze to jakis podlotek albo pomocnik lekarza , a tu sie okazalo ze on sma jest lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochana,a jak jesteś u niego na wizycie to rozmawiacie sobie na tematy nie związane z chorobami? Jeśli tak to zagadaj tal niby żartem ,że lekarze to mają ciężką pracę i nie mają czasu dla rodziny,żony.Może jeśli nie ma nikogo to wyzna to wtedy :)No nie wiem co ci podpowiedzieć,żeby wyciągnąć z niego taką informację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakochanaWlekarzu
Wlasnie ja bylam u niego tylko kilka razy na wizytacj i moje wizyty juz sie niesttey skonczyly... ale ja wymysle sobei jakas dolegliwosc zeby do niego sie wybrac osobiscie jako pacjentka, bo jako bliska osoba pacjenta ktory do niego nadal chodzi to zjawie sie na pewno bardzo predko, aby go chociaz ujrzec przez pare sekund..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despina
gdy poznałam swojego faceta to nawet nie wiedziałam, że jest lekarzem(robił specjalizację wtedy)Zakochalismy sie w sobie ale wtedy nie myslałam o Nim poważnie.Po 3 latach związku urodziłam dziecko z wpadki i trochę to sie za szybko potoczyło bo ja dopiero na 1 roku studiów jestem... No ale jest dobrze.Chociaz jestem bardzo zazdrosna o Niego! Jestesmy zareczeni 5 m-cy.Oby tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Despina,życzę ci-wam, aby ten wasz związek się rozwijał i umacniał :) No i niestety,lekarze są narażeni na takie "napalone" pacjentki,jak my :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakochanaWlekarzu
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despina
no mój bada małych pacjentów na szczęście, ale te ich mamuski... Ciężko mi to znieść ale pocieszam sie że nie jest ginkiem haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinka e
Napalone to dobre słowo, ja zamierzam ze swoim mieć nadal kontakt by mnie czarował swoim zachowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×