Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamelia czarno czerwona

******I PIERDUT******

Polecane posty

no !!!! tylko Kicia wróciła, a już grozą powiało :P Ona to potrafi ! :P Co nie , Mafinka? :) Dziewuszki ja się odmeldowuję na kilka dni - taki mega szybki rodzinny spontan urlopowy u schylku urlopu :P Wczoraj wieczorem decyzja, dziś poszukiwanie lokum i pakowanie, jutro rano wyjazd. Jadymy nad morze :) Co prawda tylko kilka marniawych dni, ale i tak dobrze, że mojemu Szczęściu udało się wyrwać z firmy. Synuś jeszcze na obozie, ale w sobotę przechwycimy go w drodze powrotnej. Buzioły wielkie 👄 pilnujcie, co by nam forum nie usunęli z braku frekwencji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAFINUŚ kocham ten tekst :P nie strosz, nie strosz, bo się... :D o za to cię lubie :P MAJKA mam nadzieję, że wyjazd będzie udany :) dopilnuję towarzystwa! a jak nie,to sama będę pisać 👄 DO2DO wracaj! TIJA hop!! hop!!!!!! 😭 i cała reszta! rodząco -pracująco-odpoczywająca masa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będę Was zawstydzać (postaram się:D) tym, że jednak coś tam uskutecznię ku chwale forum:P Jak dotąd wszystko jest super, Mały je, śpi i wydala na potęgę:P Pierworodny wychodzi z pierwszego szoku ❤️, ale mądry chłopczyk, tylko diabla ma za skórą:classic_cool: ja tam o porodzie to lepiej nie wspomnę, choć krotki był, tak szybko wszystko poszło, że o mało nie urodziłam w samochodzie:O:O:O Na izbie przyjęć miałam rozwarcie na 10cm, a na porodówkę to ledwo doszłam prowadzona przez dwie położne...i skurcze jak cholera co minutę:P obecny cały czas, nawet przecinał pępowinę, choć protestował:D:D:D ale położne go zmusiły...i ciachał tymi tępymi nożycami;) A jaki to był dla organizmu wysiłek świadczy rzucawka ze zmęczenia..godzinę się trzęsłam, do teraz bolą mnie mięsnie, pośladki, uda, mam nonstop skurcze...ból krocza to przy tym pikuś:O Ale za to jakas mniejsza się zrobiłam:D:D:D choć przez nadmierny apetyt mojego synalka mam o dziwo apetyt (choć wybiórczy:P) i jem:D Buziaki dla Was wszystkich i dzięki za słowa otuchy❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buziaki 👄 Jacuś i...... zmień stopkę :D , chyba , że coś masz w planach jeszcze:P No, przepraszam ❤️ dzielna babka z Ciebie. O apetyt się nie martw.... byłaś chudzina to wrócisz do swojej wagi, w dodadku, że z Ciebie też niezły nerwus :D Kicia- wrócę do Twojego narzekania na zmęczenie wakacjami:) nie grzesz kobieto, przynajmniej coś zwiedziłaś i nie miałaś nudno. A Krakowa Ci zazdroszczę , jak zawsze 👄 🌻 Miłego dnia 👄dla pozostałych LENIUCHÓW :P ( wiem, wiem:D przyganiał kocioł garnkowi) U mnie parno nie do wytrzymania:O, burza wisi w powietrzu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOCHANE ja nadal ściskam kuźnicowo 👄 pogada puki co jest więc mogę stwierdzic z eprognozy kłamia dzisiaj był pierwszy ogromniasty deszcz około 19.00 no i tuż przed nim mój M z innymi chyc na fale na zatoke która wyglądał niczym otwarte morze no ale cóż.....faceci....a tak poza to wszystko oki :) na FB kilka fotek wam dałam :) KICIA- kochana no ja jeszcze własnie dłużej zostaję bo jak to mój mąż stwierdził ma wiać zajebiście więc wracam 30 ...no ale pisać będę :D wieczorami o ile mi oczywiscie % pozwolą :p MAJKA- a gdzie nad morzem jesteś ???????????????????????????????? DZIADEk- Franusia ucałować proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam pisać, no to piszę ;) jutro wieczorem już muszę jechać 😭 a tak mi się nie chce, że szok. wiem, że tam czekają tylko problemy, prooblemy... muszę to wszystko przyjąć "na klatę" i jakoś się z tym rozprawić, ale na razie nawet nie mam pomysłu jak. A fuj. jedno mnie pociesza, że znowu będę chodzić na treningi :) oczywiście, jeśli przeżyję szok "ważeniowy" :D chyba zdechnę jak zobaczę jak mnie teściowa upasła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczynam od pozdrowień dla Jacusia 👄 i Franciszka ❤️ 👄 ❤️[usta❤️👄 ❤️[usta❤️👄 ❤️[usta❤️👄 ❤️[usta❤️ Kicia 👄 Do2do- te procenty!!:D DAJESZ RÓWNO!!!!! A co!!!!! WAKACJE!!!! :classic_cool: Buziaki Wiedźmy!!!:D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WSTYDU NIE MACIE :P miałam dzisiaj jechać, ale oczywiście nie ma biletów, ani na pociąg ani na autobus! Jadę jutro, ale były miejsca tylko na ostatnie, trzeciej półce. Ja pi..ę, znowu spanie pod sufitem! trudno, moja wina. Trzeba było kupić bilet tydzień temu. ciekawe jeszcze jak się wydostanę ze Lwowa do Kijowa, bo akurat we wtorki mój pociąg nie jeździ :O przewiduję małą masakrę :P pisać, pisać picioszki! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KICIA- ja cię mocno tule całuję ❤️👄❤️ Dziewczynki ja klikne jutro bo dzisiaj po wodnych szaleństwach padam na pysk:O a patrzałki same się zamykają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacuś ❤️❤️❤️ gratulacje dla szczęśliwych rodziców i całusy dla Franka. Przepraszam kochane że Was zaniedbuje, ale mam istny młyn w domu i w robocie. Jutro jadę na pogrzeb mojego dziadka:( wczoraj miałam jechać się z nim pożegnać i nie zdążyłam, bo zmarł w sobotę wieczorem:( Dzisiaj mam dzień wolny, ale jadę z młodym do przedszkola na zajęcia adaptacyjne, potem jeszcze do kwiaciarni zrobić wieńce dla nas i przyjezdnej rodziny. Potem muszę odgruzować chałupę, bo ostatnio i na to czasu brakuje. Córcia owszem posprząta, ale nie zaznam spokoju póki sama nie dopieszczę swoich kątów. Jak tylko złapię oddech, to się odezwę😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może ja dla wszystkich zabieganych, zalatanych i wyspanych i niewyspanych podam kaffkę? :) z mleczkiem? pakuję się 😭 żegnaj mój Krakowie :( TIJA współczuję :( miałam podobnie... też nie zdążyłam... boli mnie to do dziś, choć minęło już tyle lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No normalnie będę musiała podzielic czytanie tego co naklikałyście na etapy - tyle tego jest :P na raz nie dam rady nadrobić :P Mój rodzinny wypad już się niestety skończył :O BYliśmy w Pobierowie, zahaczyliśmy też o Międzyzdroje. Po tych kilku dniach stwierdzam, że ja urodzona wieśniaczka jestem :P i takie tłoki nie dla mnie. Przejść spokojnie nie można, na każdym straganie to samo, niezależnie od miejscowości, wszystkiego pełno.... i tylko spokoju brak :P Nie ma to jak wyjazd w jakieś spokojne i małoludne miejsce :) Uciekam .... przywiozłam pamiątkę znad morza ... rotawirusa jakiegoś :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacuś GRATULACJE 🌼🌼🌼 bo o ile mnie pamięć nie myli to jeszcze nie zdążyłam tego zrobić tzn.pogratulować:( niech się mały chowa. Zaczynam odczuwać zmęczenie i przydało by sie ze 2-3 dni nic nie robienia ,ale to jest w sferze marzeń ....a pisze dlaczego . Pies zostaje ....na zawsze ....decyzja podjęta wczoraj ,więc odpoczynek jest nie możliwy ....w tamtym tygodniu zabrałam go na parę godzin do Wójcina (do domu nad jeziorem) i powiem wam masakra ...tam przyjeżdża tylu ludzi z psami ,ze ten mój wariuje od tylu zapachów,a po za tym ogrodzenie jest jakiś metr wysokie ( taka architektura dookoła więc trzeba było się dostosować ) i niestety dla Charliego to mały pikuś więc musiał być na smyczy ,a zachowywał się jak by miał adhd i nie chciał położyć sie choć na chwilę. A w domu co 4-5 razy wychodzenie na spacer i biegi ........uwielbia przebywać w domu (leży na kanapie lub na dywanie) a czasem pójdzie do sypialni i wskoczy do łóżka ......ale jak juz za długo to sam domaga sie zaprowadzenie do kojca ,bo tam chyba dopiero odpoczywa. Co dziennie próbuję zaprzyjaźnić koty z psem odwrotnie ......jak koty są w domu siedza sie nie ruszają ,ale sycza prychają to pies jest obojętny i koty go za bardzo nie interesują ,ale jak zobaczy kota przebiegającego przez podwórko to już jest jazda ....pies goni "obiekt" uciekający 😭 a ja psa 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KAWA PODANA......oczywiście nie do rąk własnych ....wczoraj żadna po kawę się nie pofatygowała ? Przeżyłam wczoraj chwile grozy ......w Nowym Jorku było trzęsienie ziemi 5,8 w skali Richtera ......moja córka właśnie w tej krytycznej chwili przebywała na zajęciach w szkole na 63 piętrze,bo szkołę ma w najwyższym budynku w NYC Empire State Building, oczywiście najwyższym po zawalonych budynkach World Trade Center,ale to na pewno wiecie więc nie potrzebnie sie rozpisuję. Pisała ,że czuła się jak na karuzeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry:) Serum dzieki za kawke😍 Kurcze na 63 pietrze.... Ale miala przezycie:( Jak jej sie tam podoba? Ciesze sie, ze Charlie zostaje z Wami.... mam nadzieje, ze sie jakos dogadaja( Koty i on:)) Milego dnia Laseczki🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki :) Widzę, że teraz Serum pełni honory domu i trzyma straż na forum ;) No Serum, nie zazdroszczę przeżyć.... ani Tobie, ani córce :O Mafinka :) Ty to chociaz wiesz, kiedy się pojawiać :) Tija :) kiloski lecą? :) Kicia :) ogarniasz się? Jeszcze troche, zacznie się szkoła i może będziesz wreszcie mieć wiecej czasu dla siebie :P Do2do :) zazdroszczę mega urlopu rodzinnego !!! U nas wspólne rodzinne wyrwanie się latem graniczy z cudem :O Mąż ma wiecej luzu w innych porach roku, ale wtedy z kolei ja i dzieci mamy szkołę 😭 Dziadek :) jak czytalam o Twojej akcji porodowej to jakbym siebie z córą widziala :) Tylko, że ja urodziłam 1 stycznia o 6.05, a szpitalu bylam o 5.30 :P Niestety i ten ból "po" znam .... Popękalam tak, że szkoda gadać :( Abs :) jeszcze urlopujesz? :) Mycha :) no już nie przesadzaj z tym miesiącem miodowym :P Cudnie :) pojawiasz sie i znikasz :P A u mnie niestety syndrom końcowowakacyjnej delirki :P Jutro rada pedagog. i masa bezsensownych papierów do zrobienia 😭 Oczywiście na nowych zasadach, bo ktos tam w ministerstwie coś nowego sobie umyślił :O Ledwo człowiek opanowal zasady opracowywania poprzednio wymyślonych dokumentów, a już trzeba wszystko robic "po nowemu". Bezsens, tymbardziej, że oni tam na górze nawet nie bardzo wiedzą o co im chodzi.... Ma być "inaczej" , cokolwiek by to znaczyło :P Pewnie znowu będą kazali wypracować własne zasady interpretacji :P Beznadzieja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już w Kijowie, dochodzę do siebie. 24 godziny w drodze i już :( kuźwa, błyskawica :P a pomyśleć, że można samolotem w dwie godz :P MYSZKA czekamy na ciebie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak ....dzisiaj kawy nie było ....jak ja sie nie zabiorę rano do parzenia to lipa,ale od rana byłam w rozjazdach. Mafinka.....młodej w NYC bardzo się podoba i jest po prostu zachwycona mam nadzieję ,że jej się to nie utrwali i nie zapragnie kiedyś w przyszłości wyjechać ,ale pocieszam sie tym ,ze akurat do tego kraju jest trudno wyemigrować .....odkąd pamiętam zawsze była zafascynowana Stanami.Idąc z akademika do szkoły spotkała na przejściu Polaków z Poznania ....przyjechali turystycznie na zwiedzanie, miło jest zawsze spotkać rodaków w tak odległym(poniekąd) zakątku. W przyszłym tygodniu Husky idzie do "skrócenia" ....m mówi ....no koty rozumiem ,ale pies??? zaczynasz mnie przerażać ....a czym niby różni sie pies od kota ??? bo nie rozumiem ....i to i to może biegać i zapładniać ,a ja jestem przeciwniczką bezdomności i dlatego preferuje kastrację i sterylizację zwierząt,a poza tym moze to tylko wyjść mu na zdrowie.....już raz mieliśmy przypadek rottweilera który w wieku 2,5 roku zachorował na nowotwór jąder ....niestety tak rozległy ,że w trakcie operacji dzwonił do mnie wet i stwierdził że nie ma sensu go wybudzać ,bo nowotwór jest tak rozległy i nie ma rokowań na wyzdrowienie ,a tylko będzie się męczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko, SERUM jakie ty masz przypadki :O chociaż... i moje zwierzaki chorowały.. dlatego teraz siedzą w domu :P i na balkon tylko wychodzą. Koniec! Nie będę znowu usypiać raptem 4 letniego kota... bo syfa jakiegoś złapał na podwórku! Ja też jestem za kastracją, podoba mi się to nowe prawo, muszę się tylko wczytać, czy wszystko tak jest ok. A ludzie to tacy są, do domu nie weźmie kota czy kotki, a ono biedne na podwórku płodzi i płodzi co roku ... to połowa z głodu zdechnie, to od chorób... to pies rozszarpie, to samochód przejedzie... albo jakiś "życzliwy" skurwysyn utopi cały miot... ale kastrować??!? Jak to??? 😠 ludzie to taka ciemnota, że szok... zaczęłam moje przeboje z urzędami, na początek pocałowałam klamkę w imigracyjnym, bo moja pani inspektor już się nie zajmuje moją dzielnicą :O a ta co się zajmuje,t o oczywiście przyjmuje w inne dni... :O a ja chciałam być porządna i zgłosić się przed upływem terminu... no nie wyszło, bo termin upływa w niedzielę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jestem dojechałam , dotarłam i umordowana jestem za wszystkie czasy :O stanie w korku.................buuuuuuuuuuuuu.......teraz leje ale juz w domku na dupsku zasiadłam :D wszędzie dobrze ale w domku najlepiej :) kochane moje teskno mi było do Was ❤️ za chwilke nadrobię szybciorem co klikałyście choc chyba dużo tego nie ma bo tak męczycie tą stronke więc czas ją zmienić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SERUM - bardzo się cieszę że cudny haski został z wami :D:D:D co do kastracji to rozumiem o co chodzi :O sami się zastanawiamy czy naszej nie wysterylizować :O jak na razie pocieszający jest fakt że cieczkę będzie mieć co 11 miesięcy :) no i nie ładnie pisząc tak się wylizuje że sladu nie ma :) no ale boimy się raka macicy, sutka itd... Co do córy to super że jej się podoba :D i mam nadzieję ze całymi garściami będzie czerpac co najlepsze z NY :) oczywiście w pozytywnym znaczeniu :) a co do spotkania rodaków :) to zawsze jest miło :D A co u syna kochana jak jego serducho ? mam nadzieję że już wyleczone :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TIJA- kochana przykro mi z powodu dziadka :( przyznam Ci się że ja dzisiaj byłam w Toronto :) i cały czas myslłam o tobie ale nie chciałam ci głowy zawracać :O chwile pochodziliśmy po straym miescie pierniki zakupilismy i obiadek zjedliśmy :) były takie korki że autostradą jechaliśmy a że nie daleko do T to moje dziecie chciało jechac po pierniki bo te z morela i sliwka w czekoladzie uwielbiamy i te z pomarańczą hihi:) osła za uszy wytargałam :p :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kicia ,niestety nie wiem dlaczego tak sie dzieje ,ale prawda jest taka ,ze wet.ma co robić z moja 'trzódką":( Teraz Nero miał by 10 lat i wiesz mi jak na Rottweilera bardzo dobry i ułożony miał charakter i powinien mieć na imię Puszek :D ,bo nie raz widziałam groźniejszego kundelka.....niestety ten co jest teraz to już nie to ,on dominację ma wyrysowaną na "twarzy" czyt.pysk. Gdybyś chciała wrócić do Rygi to moje auto,ale ciężarowe wybiera sie w poniedziałek w tamtą stronę;) Do poczytania. http://www.causes.com/causes/563095

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×