Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta pełna nadziei

Wrzesień 2009

Polecane posty

witam:) ale sobie dzis pospalam wstalam po 10:) Small Siz zycze powodzenia w robieniu pizzy:) Akno trzymam kciuki zeby bylo dobrze Sylwinko dziekuje za zyczonka:) chyba za dlugo spalam bo jestem jakas nieprzytomna... mierzylam cisnienie i puls 103... mam prosbe jesli macie sprawdzone modele lozeczka turystycznego to prosze zebyscie podaly. Chodzi mi glownie zeby bylo stabilne, bo chcialabym kupic turystyczne ale kolezanka twierdzi ze sa one niestabilne.. wydaje mi sie ze zalezy od modelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam ze spacerku ... ach jak cudownie było :) zauważyłam jednak, ze w trakcie twardy zrobił się brzuszek - teraz już wymiękł ale może powinnam zrezygnować ze spacerków ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Ja byłam dzisiaj rano robić morfologię i Pani w rejestracji kazała mi wejść bez kolejki. Oczywiście zaraz znalazł się jakiś dziad, który miał o to pretensje. Ale go olałam. A rzeczywiście źle się czułam, słabo mi było i duszno. Chyba przez tą zmieniającą się pogodę. Co do chusty, to ja nie kupuję. Mam nadzieję,że tym razem nie przyzwyczaję mojego dziecka do wiecznego noszenia na rękach. Pierwszy syn w ogóle nie zasypiał w łóżeczku, w końcu się poddałam i do 3 roku życia spał z nami. Basiu, napisz jak z mężem i czy zdecydowałaś się na wyjazd do mamy. Koteczek, pakuj torbę, niedługo zobaczysz maleństwo. A my będziemy Ci zazdrościć,że poród już za Tobą. Akno, powodzenia, mam nadzieję,że nie będziesz musiała iść do szpitala. Ja teraz wybieram się do koleżanki na herbatkę. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zyrafka... Nie wiem czy jestem zadowolona...mysle,ze bede....zalozenie chusty wymaga wprawy,ale po kilku treningach \"na sucho\" nie jest to jakos skomplikowane,a korzysci z noszenia dziecka duze...ja podobnie jak Orange mam strome schody w domu +duzego psa,ktory zawsze sie cisnie bo chce byc pierwszy :D,poza tym karmienie dziecka w miejscach publicznych,kangurkowanie....same plusy...!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MDream mi tez brzuch twardnieje wystarczy ze wejde po schodach na gore.... Aniu w tym tyg nie pojade bo jutro wieczorem jade z mezem do chrzesniaka wiec nie ma sensu jechac na jedna noc... jakos patrze na to wszystko z dystansem, maz zagaduje a ja tylko odpowiadam spokojnie na jego pytania... nie pokazuje nie wiem jakiego szczescia jeszcze raz prosze o opinie o lozeczkach turystycznych. Ale mi sie ciezko oddycha, az mi sie jakos slabo robi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chcę mieć chustę nie po to, żeby dziecko bez przerwy było na moich rękach, ale z kilku innych powodów: - chusta jest wygodna, można jednocześnie nosić dziecko i wykonywać prace domowe - jest idealna gdy dziecko ma kolki lub ząbkuje, kiedy trzeba je nosić a wolne ręce się przydają, bo nie można przecież całego dnia spędzić na bujaniu - mieszkam na 3 piętrze, a głupie wyjście po chleb do osiedlowego sklepu będzie z wózkiem lub ręcznym nosidłem wielką wyprawą - a tak włożę dziecko do chusty i po sprawie :) 22 lipca mam imieniny a 1 września urodziny, liczę więc że ktoś mnie spyta jaki chcę dostać prezent :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samo twardnienie brzucha nie jest na tym etapie ciąży niczym groźnym - jeżeli twardnienie nie boli. To już pewnie skurcze Braxtona Hicksa, też je już miewam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basiu19g jeśli chodzi o łóżeczka to i tak musisz do nich kupić materac gryka-kokos czy coś w tym stylu sama byłam zdecydowana na takie łóżeczko ale poszłam do sklepu i przestało mi się podobać :( kupie Samuelowi dopiero jak już będzie siedział jako rodzaj kojca :) ...moje skromne zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba za tydzień pojadę do Międzybrodzia na cały dzień - chciałabym odwiedzić górę Żar i inne miejsca małym spacerkiem ale nie wiem czy powinnam ryzykować przez ten twardniejący brzuszek? Nic mnie nie boli tylko brzuszek zamienia się w głaz a tam kilka km zrobię pieszo ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje MDream za odpowiedz:) juz naprawde sama nie wiem jakie lozeczko kupic... w sklepie gdzie bylam i chcialam zobaczyc bylo tylko jedno na sklepie, wiec nawet nie mam jak sobie zobaczyc jak wyglada na zywo... jaki jest w nim przewijak... a o materacyku to wiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MDream tak jak pisze Zyrafka jesli skurcze nie bola i nie sa regularne to nie jest zle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, ja przy karoli tez miałam podobne poglądy że nie bo przyzwyczaje dziecko do noszenia itp ale teraz z perspektywy czasu mysle inaczej, a karole niestety musielismy duzo nosić przez pierwsze dwa i pół miesiąca ze względu na kolki, ale szczerze mówiąc wcale się do tego nie przyzwyczaiła, a wręcz odwrotnie, nie lubi jak sie ją za długo nosi, no i na takie przypadki kolkowe chusta to wybawienia, bo gdy nie mąż to nie dała bym rady w ciągłym noszeniu, a teraz przy drugim to musze mieć czasem wolne ręce żeby choćby nakarmić młodsze:P no i jak Żyrafka pisze głupie szybkie wyjście do sklepu, no i tez mamy schody i wymieniac by tu w nieskończoność :P basiu co do łóżeczek turystycznych to ja mam tylko takie i nie zamieniłabym na drewniane, raz że przydatne przy wyjazdach, dwa szkoda kasy na dwa tzn drewniane i turystyczna a ja musiałam miec turystyczne ze względu na częste wypady na kilka dni czy to do mamy czy do koleżanki, wcale nie uważam że sa mała stabilne, karola ma ponad rok i pełno energi a łóżeczko stoi i nic mu nie jest, mało tego mąż dzisiaj przez otwierany bok wszedł i spał w środku a łóżeczko całe, no i też duzy plus że dziecko nie obija sobie główki jak w przypadku drewnianego :) ja mam dokładnie takie http://allegro.pl/item662699311_lozeczko_turystyczne_arti_de_lux_wielka_promocj.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli dziś i jutro nie będzie u nas padać, to pewnie pojedziemy na cały weekend do teściów, a tam nie ma internetu. Mąż musi im pomóc sianować, o ile oczywiście będzie co. Tak jak teściowie w kwietniu płakali że nie ma deszczu, to teraz jest tragedia, bo od 1,5 miesiąca prawie cały czas pada i nie ma szans na to żeby coś wyschło. Nie lubię tam jeździć na nocowanie, od dawna tego już nie robimy, ale to wyjątkowa okazja - jest dużo pracy i trzeba ją szybko wykonać. Tam jest paskudnie nudno, 3 kanały w telewizji, nigdzie nie pójdziesz, nic nie zrobisz, nie twój dom, nie twoje przedmioty, czuję się skrępowana, a mąż do tego zachowuje się jak syn, a nie jak mąż. Oni będą w ten weekend pracować w polu a ja będę siedzieć w domu i usługiwać Aśce (leniwa jak cholera, wymaga nieustannej pomocy w opiece nad dzieckiem), a ona i tak mnie potem przed teściami obgada że cośtam zrobiłam a czagośtam już nie. Mogę tam pojechać na parę godzin, ale nocować nie lubię... Do tego oni chodzą na 7 rano do kościoła, to weź i się wykręć a będą myśleć że jestem bezbożna. W wiejskich środowiskach jedzie się na opinii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale fakt że kupiłam do niego materacyk pianka kokos bo ten co jest w zestawie na wypady ok, ale na codzien lepiej taki normalny, ale i tak nie zamieniłabym na inne :P no ale wiem to dopiero ze swoijego doświadczenia i tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny.... Dużo napisałyście od wczoraj a ja byłam odcięta od kompa bo tu szalała okropna burza i później nie było internetu. Wróciłam niedawno z badań strasznie głodna, wyniki w poniedziałek, wcinam bułeczkę ze smażonym serem(sama robiłam)....pycha!! Żyrafko na temat pobożności to nie musisz mi nic mówić, mój mąż też mnie co niedzielę goni do kościoła, w piątki post...a czasami jak mam ochotę to dojadam jak jest w pracy:) tak nauczony w domu a do tego to babcia, która mieszka na dole mnie kontroluje.... Moja Myszka od wczoraj bardzo mi buszuje w brzuchu, jak wypychała prawy bok mąż ją głaskał i do niej mówił to przesuwała się na lewy i tak się bawili....to trochę dziwne uczucie jak tak cała sie przemieszcza to już nie to delikatne kopniaczki, hi hi żarty się skończyły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qurde tak się od WAS uzależniłam - szczególnie od aktywnych nicków, że może chyba czułabym się pewniej gdybyście były ze mną na sali porodowej zamiast męża :) // pół żartem pół serio // a właśnie przewijak w turystycznym nie przypadł mi do gustu - te pasy :( ale jestem pewna,że każda będzie zadowolona ze swojego łóżeczka :D 🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MDrem też tak mam, że często tu zaglądam bo jakos ostatnio nie mam ochoty na spotkania ze znajomymi a z Wami fajne tematy.... innych może wkurzać gadanie o Dzieciach, porodach itd.. Muszę się wziąć trochę za sprzątanie ale będę zerkać od czasu do czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Witam:) Nie było mnie parę dni bo nawet nie miałam czasu komputera włączyć, czytam już 2 godziny żeby nadrobić! Ja dziś mam wizytę u doktorki, mam nadzieję że mi dzidzia zważy. Napisze potem co i jak, oby wszystko dobrze!! Basiu, znowu problemy z mężem? A było już tak fajnie... ja nie wiem co to znaczy bo my się raczej nie kłócimy bo oboje uważamy że szkoda na to czasu, życie jest zbyt krótkie, a czynów i wypowiedzianych słów się już nie cofnie więc po co się nawzajem ranić i potem to wypominać. A ja tak dla odmiany i rozrywki podam link na rozweselający teledysk-że tak powiem:) Sama nie przepadam za disco polo ale to jest śmieszne i poprawia humor- http://www.youtube.com/watch?v=ct4fCc-mDGU tak się wczoraj z mężem z tego śmialiśmy że rany....!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do pobożności to mój mąz tez taki był, ale odkąd mieszkamy sami troche wyluzował:P a tak co niedziele mnie do kościoła wyganiał :P hmm, co do tych pasów, no cóz producent tak sobie wymyślił, ja akurat nie korzystałam z tego \"wynalazku\", bo rzadko kiedy w ogóle korzystałam z przewijaka, ale jak się ma mego ruchliwe dziecko a trzeba go spuścić z oka na 3 sekundy to wydaje mi się że raczej pożyteczna rzecz:P:P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje Stelko za odpowiedz odnosnie lozeczka:) ja i maz jestesmy ,,normalnie\" pobozni:) czasem jest tak ze w jedna niedziele ja jego ciagne do kosciola a w druga on mnie:) Niko no niestety u mnie nie zawsze jest dobrze... wlasnie jem wczorajszy bigosik i stwierdzam ze tez sie od Was uzaleznilam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpisuje sie na liste uzaleznionych :P Niko ta piosenka swietna, haha , musze mojemu Ł pokazac. hihi ja juz w domku posprzatalam, teraz odpoczywamy :D no a za godzinke wezme sie za robienie pizzy , fiuuu juz coraz ciezej tak sie po domu krecic i cos robic, niezle sie przy tym zasapałam ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się zasapałam.... kurcze tak ciężko coś posprzątać... wczoraj byliśmy długo w ogródku, mąż kosił trawę ja trochę plewiłam chwasty a to na kolanach a to na siedząco, no nie mogłam się odpowiednio ułożyć... a później pod prysznicem mieliśmy niezłą zabawę, musiał mi myć stopy bo nie daję rady się schylać :) a i jeszcze mi się przypomniało bo poszłam w końcu zapytać o położna środowiskową i dowiedziałam się że powinnam być juz zapisana od początku ciąży. w poniedziałek ma ktoś do mnie dzwonić... a czy o jest w ramach usług nfz czy odpłatnie bo ja w tych sprawach to jestem zielona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. to ja tez się dopisze do lisy uzależnionych. Ja sobie dzisiaj nie pospałam bo za moim oknem robią drogę i od 8:30 się tłukli ale nie narzekam bo z mężem poleżeliśmi i były małe figle :) A teraz mam taki chałas za oknem że nieda się otworzyć okna bo nic nie słychać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelka tylko pozazdrościć harców i chęci, bo u mnie tylko na tym ostatnim się kończy, hi hi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My z mężem też jesteśmy \"normalnie pobożni\" czytaj chodzimy do kościoła kilka razy w roku :) I szczerze Ci Żyrafko współczuje tego wyjazdu. Cały czas pod obserwacją i z tego co piszesz to niezbyt życzliwą. Nie zazdroszczę no ale jak mus to trza w końcu męża bierze się niestety z całym dobrodziejstwem inwentarza :( A ja jestem dzisiaj umówiona z moją koleżanką. Idziemy na jakieś żarełko i na ploty. Już nie mogę się odczekać tego babskiego obgadywania wszystkich dookoła :) Oj ja to się wredna robię ale to na pewno przez ciąże ... he he :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aśka podpisuję się pod Twoją ostatnią wypowiedzią. Też zazdroszczę tych figli bo u mnie ostatnio coś słabiutko w tym temacie. Muszę chyba dzisiaj męża zgwałcić. Oj biedaczek jeszcze nie wie co go czeka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze że jest rano bo wieczorem to ja padam i maże tylko o spaniu, a jak ma teraz na 14 do pracy to było bardzo miło i on od rana dzięki temu miał dobry chumorek i ja też :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny u mnie tez slabiutko (no oprocz wieczorka w rocznice:)) mnie tez denerwuje to sapanie przy byle jakim wysilku tak bym chciala i to sprzatnac i to a nie daje rady bo zaraz sapie i nie moge normalnie oddychac...a te twardniecia brzucha mam nadzieje ze sa w miare normalne. Mam nadzieje ze to ze biore juz tyle czasu no spe i luteine nie szkodzi mojemu maluszkowi... u mnie od poniedzialku zapowiadaja upaly 30-33 stopnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puchetku ja też ostatnio bywam wredna, raz tu dałam popis wyżywając się na pomarańczówce, ale sama jest sobie winna po co tu włazi... Ej Ty zostaw biednego faceta.... Mojego ostatnio spławiłam tekstem, że brzuch mnie boli...nie był za szczęśliwy ale co jak ja ani nie mam siły ani chęci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×