Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koszty utrzymania

wysokie koszty utrzymania dziecka

Polecane posty

Gość zła nowa żona
Lamella - wyważone opinie, wyartykułowane racje to Jej myśl przewodnia.Sama jestem drugą żoną i chętnie słucham wszystkich rozsądnych opinii, chciałabym poprawić wszystkie relacje między 'pierwszą" a "drugą rodziną" - i wychodzi! Aby tak dalej! A Lamellę chętnie czytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszelin4234
a skąd wy bierzecie to, że koszt utrzymania dziecka jest dzielony na pół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumpelwszystkichkumpli
Analitycy Centrum im. Adama Smitha szacuja koszt wychowania jednego dziecka w Polsce (do osiagniecia dwudziestego roku życia) na 160 tys. zł a to znaczy, że przeciętny, m-czny koszt utrzymania oscyluje koło 666 zł gdy czytam niektóre wyliczenia pań... sugerowałbym postawienie się w roli osoby opłacającej alimenty... nigdy nic nie wiadomo... :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona już nie-żona
Dziewczyny...POMOCY byam z nim jedenaście lat...On teraz z dziecmi wypieprza mnie na bruk...chce płacić tylko 500zł na dziecko i mam zniknąć z jego życia...nic mi wiecej nie da...co mam robic????????????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ile te dzieci żrą
jejku nie wierzę po prostu. Nie mówię tego, żeby kogoś obrazić, po prostu jestem w szoku. Dopiero zastanawiam się nad dzieckiem i jeśli to rzeczywiście tak wygląda to chyby nigdy nie będzie mnie stać na dziecko. Rozumiem że te alimenty to połowa średnich kosztów utrzymania dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfkglglgl
nie, alimnety nie są połową kosztów utrzymania dziecka. Sąd może wycenić rwniez osobiste starania osoby zajmującej się dzieckiem (najczęściej matki) i w skrajnych przypadkach 100% materialnych kosztów utrzymania dziecka zasądzić od ojca. Ten nierówny podział wynika z tego, że: - matka opiekuje się dzieckiem - matka jest mniej dyspozycyjna i zmuszona do brania L4 oraz zwalniania się do laryngologa, ortopedy, logopedy i 100 innych miejsc. Lamella cały czas podkresla, że styl życia dziecka uzalezniony jest od dochodu rodziców. Jeżeli więc np. oboje rodziców jeździ na nartch czy gra w tenisa, to jeździ na nartach i gra w tenisa rownież ich dziecko obojętnie czy w pełnej rodzinie czy nie. Jeżeli rodzicow stać na fundowanie dziecku markowych ciuchów i lekcji angielskiego, to ich koszty powiększają alimenty. Wyjeżdzanie tu z przykładami, że ktos ma 2 tysiące na pięcioosobową rodzinę mija się z celem. Są ludzie, którzy żyją biednie i to nie znaczy, że mam równać do nich w dół. Poza nielicznymi wyjątkami ludzie żyją tak, jak pozwalają im na to dochody. Jeżeli ja i mój ex zarabiamy sporo powyżej średniej krajowej, to mogę jechać z synem na narty do Austrii czy na lato do Egiptu, bo nas na to stać. Gdybyśmy dostawali płacę minimalną, to musiałabym obierać dziecko i siebie w hipermarkecie, a wakacje spędzać na działce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumpelwszystkichkumpli
przy orzekaniu alimentów dla sądu co do zasady znaczenie ma tzw reguła stopy życiowej - tak uprawnionych, jak zobowiązanych do alimentacji - sąd próbuje owe stopy równoważyć adekwatnie do uzasadnionych potrzeb co do wypowiedzi w niebo wziętych krezusek - choć kolorowe, dla problemu znaczenie mają marginalne ps macie tu agresywną reklamę i kiepski serwer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaffi
ojciec ma uczestniczyć w wychowaniu dziecka, nie sponsorować! Tak jedna z osób napisała na tym portalu. W głowie mi się nie mieści, czy mężczyzna nie ma obowiązku płacić na dziecko? Tzn co może wychowywać, nie przepraszam uczestniczyć w wychowaniu co zazwyczaj nie istnieje w praktyce, ale płacić to już nie musi? Widziałam na jednym z forum wypowiedź mamy, gdzie napisała, że jeszcze dziecku musi dawać na kino jak idzie z tatusiem, bo biedaczysko nie ma. Jestem jedną z matek, gdzie rozwód trwa już prawie 1,5 roku, mąż nie zapłacił nawet złotówki na nasze dziecko i to jest oki? Co to jest za tatuś jeśli nie interesuje go poziom na jakim dziecko żyje, a poza tym, jeżeli mężczyzna jest młody zdrowy silny to chyba może znaleźć pracę, dzięki której będzie miał możliwość zapłacenia chociaż tych 500-700 złotych, a nie jak jest teraz zasądzane po 200-300, śmiech na sali. Dlaczego my kobiety możemy pracować zarabiać a oni co? Jak tam czytam to same biedaki, ale że mają na swoje przyjemności to już nie jest ważne. W sumie to bez sensu się napisałam, należy wypowiedzi jak ta na samej górze zostawiać bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wool
Czytam tu tyle zlosliwosci i wscieklosci adresowanej do kobiet, ktore "chca wyciagnac forse" z bylego meza... ale prawda jest taka, ze to my sie zmagamy ze wszystkim a wielu tatusiow ma nas gdzies. To my odwozimy dzieci do szkoly, na angielski, na lekcje muzyki..mamy zajety kazdy dzien zycia..nawet jak mamy wolne bo dzieci sa u dziadkow to musimy sluchac zalow przez telefon ze babcia wmusza niedobry obiad..ojciec - oczywiscie nie kazdy - zyje swoim zyciem i czesto z czasem coraz mniej sie tym wszystkim interesuje. Moze ja akurat troche zle to widze bo ojciec moich dzieci to wyjatkowy skurwysyn, ktory swietnie zarabia i robi co moze zeby mnie upokorzyc i pokazac mi jak jemu sie dobrze powodzi a mi zle..ale on nie ma po prostu obowiazku, moze zajac sie kariera praca, nie ma obciazen. to my dzwigamy ciezar i poswiecamy nasze zycie zeby dac dzieciom jak najlepszy start, zeby zapewnic im milosc cieplo spelnic ich marzenia. a do tego potrzeba pieniedzy i niech nikt nie mowi, ze mozna byc szczesliwym klepiac biede. jesli ojciec jest w porzadku to odda swoim dzieciom tyle ile potrzebuja - uwzgledniajac oczywiscie standard zycia a ten bywa rozny. Jesli go to nie obchodzi, jesli sie nie angazuje to jego wybor ale wtedy musi placic - wiecej bo rowniez za opieke i obowiazek i zycie i czas matki dzieci. A czy to 500zl czy 5 tys to juz zalezy od tego ile zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pazery
gdy byliscie malzenstwem to tez wydawaliscie ponad 2 tys zl na dziecko?? A gdy tych dzieci jest wiecej,to tez kazdemu po 2 tysiaki?? Pieknie,same dobrze ustawione panie tu urzeduja.Osobiscie nie znam rodziny ktora wydaje na dziecko 500 euro miesiecznie.Nawet nie znam osoby ktora by placila taka sume alimentow.Przesadzacie z ta pazernoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfkglglgl
"Nawet nie znam osoby ktora by placila taka sume alimentow." Otóż to, nikt nie placi takich alimentw, większośc panów wykręca się śmiesznymi kwotami i wydaje im się, ze utrzymanie dziecka faktycznie tyle kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja znam ludzi,ktorzy placa tak duze alimenty. Wszystko to jest zalezne od zarobkow. Wydaje mi sie,ze alimenty w wysokosci 200-300 zl to jest bardzo malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggfffgfgfgfgfffgfggd
Jeśli ktoś płaci 300 zł alimentów to chyba nie zdaje sobie sprawy, ile kosztuje utrzymanie dziecka. Przecież to nie starczy na jedzenie. Już nie wspominając o takich "luksusach" jak np ortodonta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam zasadzone alimenty 350 zl (dość żałosna kwota ale tak zasadził "sprawiedliwy" sad, a i tez są kobiety które maja mniej wiec nie rozczulam się nad sobą ). na moje sprawie sędzia nie brał pod uwagę utrzymanie mieszkania (czynsz, prąd, gaz, woda) ani tym bardzie internetu czy kablówki. Kwestia pomocy przy dziecku tez nie była istotna gdyż w dniu w którym była sprawa byłam na urlopie macierzyńskim, wiec nie mogłam tego wliczyć w utrzymanie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pazery
internetu,kablowki":D :D :D A na komdomy dla lowelasa tez odliczasz?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q3434
byam z nim jedenaście lat...On teraz z dziecmi wypieprza mnie na bruk...chce płacić tylko 500zł na dziecko i mam zniknąć z jego życia...nic mi wiecej nie da...co mam robic????????????????/ Czy ta wypowiedż to prowokacja? Przecież 500 zł na dziecko to już pokrywa w zasadzie całe koszty utrzymania... A ty tez chyba coś zarabiasz... Ja mam dziecko niepełsnoprawne i rozwodzę się, ale nie wnoszę o żadne alimenty, bo mamy dwójkę dzieci, i jedno zostanie z mężem a drugie ze mną. Mam w tej chwili ok. 1500 zł na nas dwoje + dużego psa i starcza mi bez problemu... Faktem jest, że nie płacę czynszu bo mieszkam w domu, ale za to ogrzewanie drogie. więc nie przesadzajcie już drogie panie z tymi kosztami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wieesz q3434
jak mozna sobie dzieci podzielic? Losowanie robiliscie które z was bierze które dziwecko? No nie rozumiem takich rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
Jestem pod wrażeniem. Chyba sami gowniarze płodzą dzieci.... prawdziwy ojciec chce aby jego dzieci były szczęśliwe, dobrze wychowane, wykształcone... Prawdziwa matka też. Dzieci rodza się bo tak zadecydowali ich rodzice. Ojciec i matka. Obowiązek alimentacyjni dotyczy dorosłych dzieci gdzy rodzić potrzebuje wsparcia. Ojciec i matka. Wiec niech te dzieci są wychowywane przez rodziców. Ojca i matkę. Skoro rodziców nie stać na rozwód to niech męczą się razem. Bo rozwód to w zasadzie podwojenie wydatków na dotychczasową rodzinę. bo rodzina nadal istnieje tylko już nie w jednym miejscy. A to znaczy, że płacimy za nią podwójnie - dwa razy media, dwa razy wakacje i ferie, dwa razy wypad za miasto. bo i ojciec i matka a dzieci i u ojca i u matki. Nie jest rozwiązaniem odpalić jakoś kwotę i w siną dal. Nawet jeśli dasz 5 tys i znikasz to nie jesteś ojcem czy matką -jesteś sponsorem, więc nie dytkutuj wtedy ile się należy bo skoro nie znasz swego dziecka to nie wiesz. Co to za rodzic,który bierze swoje dziecko na Majorkę i w samolocie tlumaczy mu jak fajnie, że mama zostaje na lato w mieście? Co to za matka, która szukując odwiętny obiad tłumaczy, że tqta je cokolwiek i jakolwiek bo to jego wybór. dzieci nie potrzebują mamy, taty i kasy. Dzieci potrzebują rodziców i wychowania. Oczywiście kasa też jest niezbędna. Skoro dziecko było ptrzez lata woże do szkoły samochodem, skoro korzystało z różnych prywatnych lekcji, jeżdziło na nartach i grało w tenisa to normalni rodzice zanim się rozstaną to zastanowią się czy dadzą radę finansowo. i logiczne jest, że skoro chcę zapewnić wysoki poziom życia memu dziecko to muszę też zadbać o byłą żonę, która zarabia mało. Jak to by miało wyglądać? syn jedzie taksówką na angielski a jego matka tramwajem? bo syn ma bogatewgo ojca a ona mało zarabia? Nie bądżcie śmieszni... Dzieci i ich rodzice to komplet w przeciwnim wypadku to patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgfddgf
"internetu,kablowki" :D :D A na komdomy dla lowelasa tez odliczasz?????" To dziecko z rozbitego małżeństwa nie zasługuje na te "luksusy"? Gdyby rodzice byli razem, nikogo by nie dziwiło to, że dzieci z tego korzystają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
dziecko z rozitej rodziny nigdy nie będzie tak szczesciwe jak powinno i zawsze "ma gorzej" bo nie ma pelnej prawdziwej rodziny i tego żadna kasa nie załata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfkglglgl
Owszem, ale to, że nie ma pełnej rodziny nie znaczy, że nie moze mieć wakacji, rolek i kablówki, o innych "luksusach" nie wspominając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty oczywiście z tej
kablówki nie korzystasz i dlatego ma to opłacać twój były mąż. przecież jakbyś nie miała dziecka, to też byś płaciła czynsz za mieszkanie, miała internet i telewizję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grażynka kubicz
ale Wy ciemni jesteście co niekltórzy! Jest matka z dzieckiem to opłaty liczy się na dwie osoby . Dziecko też ogląda bajki chyba ! i korzysta z innych mediów . MAtka która ma więcej niż jedno dziecko to może też nie powinna wg was niczego liczyc , sama powinna płacic czynsz i wszystkie media ? a niby dlaczego ? Rodzina się rozpadła to rodzic winny tego ,że małżeństwo sie rozpadło powinien również ponosic tego konsekwencje , teraz nie ma jednego wspólnego garnka , są dwa i to w różnych domach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba chora jesteś
pracuj na siebie sama nierobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljljljkljljjljll
To w takim razie niech twoje dzieci też nie mają tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko ladnie,wszytko pieknie,a ja i tak mam mieszane uczucia. Wkurza mnie to,ze faceci potrafia zydzic kasy na wlasne dzieci,ze wcale nie placa alimentow,nie sa odpowiedzialni za dzieci,ktore przeciez splodzili,ze zanizaja zarobki,zeby placic mniej (bo znam i takie przypadki...),ale z drugiej strony jeszcze bardziej wkurzaja mnie baby,ktore siedza w domu,pracy nie maja i nie zamierzaja miec,a maja wymagania co do bylych mezow. One uwazaja,ze i 2 tys.na dziecko to bedzie malo,bo przeciez skoro one nie pracuja,to z tych pieniedzy musza oplacic czynsz,rachunki itp. A wydaje mi sie,ze w sytuacjach,kiedy dochodzi do rozwodu,to obydwoje rodzice maja obowiazek utrzymywac dziecko. Czyli jesli sad zasadzi,ze maz ma placic 400 zl na dziecko,to chyba normalne jest,ze nastepne 400 powinna wykladac matka - co daje juz kwote 800zl,co jak na polskie realia jest bardzo duzo. Ale wiekszosc kobiet uwaza,ze faceta powinien placic,a one to nie maja zadnych obowiazkow. Pewnie zostane zjechana,bo jestem baba,i ostro krytykuje kobiety...ale za dzieci odpowiedzialna jest zarowno matka,jak i ojciec. I zeby nie bylo-sa faceci,ktorzy tez nie potrafia sie wywiazac ze swoich obowiazkow,o czym pisalam na poczatku. Takze autorko - wymagasz od meza 2 tys zlotych na dziecko,niech da ci 1 tys,drugi doloz sama. Tak samo twoje dziecko jak i jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhkjhkbnnb
Dlaczego od razu zakładasz, że nie pracują? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja napisalam tylko,co mnie denerwuje,nie powiedzialam,ze wszystkie nie pracuja,tylko denerwuja mnie takie,ktore nie pracuja,a maja takie wymagania,i zero odpowiedzialnosci za wlasne dziecko,bo to maz powinien za wszystko placic,tak samo denerwuja mnie mezczyzni,ktorzy unikaja odpowiedzialnosci za wlasne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość system zachowań
Koszty dzielenia pół na pół uważam za wielce niesprawiedliwe ! Rodzic który na co dzień opiekuje się dzieckiem powinien byc zobowiązany do ponoszenia kosztów utrzymania dziecka w wysokości 30 % reszte kosztów powinien ponosic rodzic który tylko płaci i ewentualnie odwiedza. rodzic przy którym jest dziecko ----------------------------------------------------------------- -opieka całodobowa -koszty związane z utrzymaniem dziecka -odprowadzanie do przedszkola i odbiór -zakupy dla dziecka -wizyta lekarska ,dentystyczna -próby przed komunią -pomoc w nauce -zajecia dodatkowe -czuwanie gdy dziecko jest chore oprócz tego rodzic przy którym jest dziecko nie ma czasu dla siebie , nie może sobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×