Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kayus

Zostawiona dla innej ... życie znów pełne barw ... żyjemy !!!

Polecane posty

Dziewczyny macie pewnie rację. Ale ja się boję jak cholera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, ja również musiałam wziać sprawy w swoje ręce. żebyśmy dali sobie drugą szansę, bo on chciał.. ale się bał, nie miał odwagi i tak jak wspomniała szanterka nie miał odwagi cofnąć swoich słów.. ja musialam wyjść z inicjatywą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czego się boisz głupia?" Odtrącona już jesteś, to nic gorszego Cię nie spotka. Nie pękaj, bo w końcu nie idzisz na rozmowy z katem, tylko pogadać z kimś z kim dzieliłaś wszystko.. nie wstydź się i nie bój.. nic Ci nie zrobi, jestem tego pewna. A myślę, że się ucieszy jak Cię zobaczy:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no deglasos ale u Ciebie to akurat nic z tego nie wyszło, więc kiepska pociecha hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak tak strasznie paraliżująco się czujesz... to walnij se kielicha na rozluźnienie :PP żarcik taki :)) Poważnie to się odwal jak szczur na otwarcie kanały, wyprostuj, umaluj, wypachnij i się uśmiechnij:P niech widzi czego już nie ma:P Żal dupkę mu ściśnie i walnie się w ten kaczy łepek:)) mam przynajmniej taką nadzieję:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kayus , owszem nic z tego nie wyszło, ale chyba lepiej było mi się przekonać,że nie jesteśmy dla siebie stworzeni niż czekać tak jak Ty i czekać i czekac.. w moim przypadku na palanta. Ja nie żałuję ani chwili bo płakałam i jęczałam tak jak Ty, potem gdy wrócił to przejrzałam na oczy i minęło mi jak ręka odjął .. i nie żałuje, na prawe.\ Bo jeżeli nie wyszłabym z inicjatywą to pewnie do tej pory bym siedziała w tym dołku psychicznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobię to niedługo. pójdę z nim pogadać, ale nie umiem tak wprost. chyba się z nim umówię w związku ze sprawami zawodowymi i może samo wyjdzie? nie wiem co mam powiedzieć, jak mam powiedzieć, gdzie się spotkać, jak się ubrać. no ogólnie nic nie wiem. dupa ze mnie do kwadratu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deglasos bo ja jestem taki struś co schowa głowę w piasek i woli nie widzieć co tam tak na prawdę dookoła strasznego widać. wiem, że to głupie i muszę nad tym popracować. szanterka, dzięki za rady. ale nie wiem zupełnie jak mam zacząć tą rozmowę. czy lepiej samej zacząć, czy się właśnie odstrzelić i zobaczyć czy się głupek nie da ponownie uwieść. w końcu raz już mi to kiedyś wyszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak,jednak kochana lepiej wiedzieć na czym się stoi .. ja nie żałuję,że dałam mu drugą szansę, mimo iż mnie skrzywdził .. lecz utwierdziło mnie to w przekonaniu ,ze ten dup,ek nie zasługuje na mnie...i żyje mi się owiele lepiej, sama wiesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaaa lady
Dziewczyny, jak to czytam, to zdaję sobie sprawę, że takich ćwoków jest na pęczki. Kayus, dziewczyny mają rację - bądeź konkretna i bezpośrednia. Pomyśl - nic nie masz do stracenia. Uzyskasz tylko jasność sytuacji, może bolesną, ale przynajmniej szybciej dasz sobie szansę na nowe, lepsze życie. Moja historia jest bardzo podobna do Waszych. Miałam rodzinę, dziecko, zawsze byłam babką z zasadami i... zakochałam się na nieszczęście. I to w facecie prawie 20 lat starszym, zdegenerowanym alkoholiku, który omamił mnie jak idiotkę obietnicami i pięknymi słowami. To, przez co przeszłam przez prawie 1,5 roku to dosłowna gehenna - wóda, kolesie, dziwki, kłamstwa, znikanie na jakiś czasitp.itd. Zniszczył mnie gnój psychicznie. Kiedy postanowiłam zakonczyć małżeństwo, oznajmił mi, że on mi przecież deklaracji nie składał, że zakładam mu smycz itp. itd. Rozstawałam się z nim i wracałam, bo cały czas wierzyłam, ze się zmieni, ze coś mu w tym pustym łbie zaświta, że uratuje go przed tym łajdackim światem. W koncu się jednak zawzięłam i do pół roku nie widziałam go. Niby powinno mi byc super, ale ta menda co jakis czas przypomina sobie, wypisuje jak to mnie kocha itp. Ostatnio nie wytrzymałam, napisałam mu kilka tak słodkich słów prawdy, że na święta nie wysłał mi nawet życzeń. Nie musiał nawet czytać między wierszami:) Jest mi bardzo cieżko dziewczyny, ale obiecałam sobie, ze takie monstrum nigdy więcej mnie nie skrzywdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna lady w Twoim przypadku rzeczywiście powinnaś trzymać się od tej osoby z daleka. Super, że się trzymasz i jak na razie to Tobie wychodzi. Jak jest Ci źle to sobie napisz na kartce plusy i minusy tego związku, za czym tęsknisz a co było dla Ciebie nie do przyjęcia. Jeśli jest tak jak mówisz, to te minusy powinny przyćmić wątpliwe plusy. Jak będzie Ci źle to sobie czytaj te jego paskudne cechy i pomyśl jak dobrze, że już tego nie musisz doświadczać. Wiem, że łatwo się mówi a gorzej robi, no ale może nie zaszkodzi spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaaa lady
Kayus, dzięki za radę. Jak tak patrzę z perspektywy czasu, to chyba wystarczyłaby mi tylko jedna kartka.... No, ale "mądry Polak po szkodzie":) Ty też się trzymaj dzielnie. Musi w końcu byc dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kayus-ja nie wiem czy on chcial sie ze mna jakos tam skontakowac,ale ja nie bede pisac,mialam juz takie ALE do niego i chcialam mu napisac,ze \"nawet sie nie pytasz co u mnie\'ale juz mi minelo, a zreszta moze z kims jest i to po prostu mylny znak,a jesli ty wiesz,ze on nikogo nie ma,to wal smialo!! tak jak dziewczyny pisza,nic gorszego sie tobie nie przytrafi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór 🌻 Ależ tu pustki dzisiaj ... Kayus ... a powiedz, dlaczego boisz się spotkać z ex?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mia to jest idiotyczne- wiem. Ja się boję, że on mi powie- \"nie\". Tak to mam jeszcze tą nadzieję, że będzie inaczej. Wiem, że to oszukiwanie samej siebie, ale mam jeszcze cały czas nadzieję że będzie chciał wrócić. Teraz jak się odezwę to się boję, że sobie jeszcze wszystkiego nie przemyślał, że za mało czasu minęło- od mojego ostatniego błagania o powrót zaledwie miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kayus ... wiedziałam, że tak mi odpowiesz ... robiłam dokładnie tak samo, zawsze zostawiałam ociupinkę uchyloną furtkę ... tak bardzo bałam się ją zatrzasnąć ... tylko, że za moją były ruiny, tego byłam pewna ... za Twoją nie wiesz, co jest. A warto to sprawdzić ... i nie za jakiś czas ...bo możesz usłyszeć - Kayus, szkoda, że tak późno ... za późno .... możesz tez usłyszeć - nie lub tęskniłem bardzo ... Ale tego nie będziesz wiedziała dopóki z nim nie porozmawiasz ... Zaufaj, szkoda czasu na życie marzeniami, złudzeniami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mia jest jeszcze drugi mały problem- mogę się z nim spotkać za.... 10 kg. Zapuściłam się w ciągu tych 2 miesięcy jak cholera i nie wyglądam pociągająco. Tego jestem pewna. Przez to brak mi pewności siebie no i ogólnie dolina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnoludek454
macie już jakieś wieści od Aleks? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się komp popierdzielił.. i w efekcie poprzestawiały się godziny.. ledwo doszłam z nim do porozumienia.. i to raczej musiałam użyć groźby a nie prośby:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kayus.. czy Ty myślisz że dla niego będą teraz ważne Twoje kilogramy? nie wydaje mi się.. Od czego zacząć.. tak po prostu.. nie wiem czy lepiej się spotkać u niego, czy na neutralnym terenie.. Albo możesz wyskoczyć jak Filip z konopii i napisać mu smsa.. i napisać co czujesz.. chociaż bezposrednia forma będzie lepsza, bo będziesz mogła na bieżąco obserwować.. co się dzieje. Cieżkie to troche.. bo jak napiszesz moze odebrać to jednostronnie i znowu się nie odezwać:) bo ze jak tesknisz i sie boisz, to nie będzie Ci utrudniał:) kurde no.. dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie bardziej uparty był internet niż laptuś, bo ten ułożony i dostosowany ;))) Ale KAyuś ja ciągle myślę, też się boję że możesz się rozczarować, ale cholera kto nie ryzykuje ten nie ma.. Jak znosisz porażki?::)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brave misiaczku [ kwiat ] nie śpimy bo walczymy z netem i nieśmiałością kayuś:)) Co i jak u Cibeie pisz mi tu szybko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanterka no dla mnie te kg mają duże znaczenie i nie czuję się tak dobrze. A wiadomo, że grunt to pewność siebie. Dlatego muszę poczekać aż znormalnieję trochę hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanterka no u mnie bez zmian. Myślę i myślę i myślę... Co on myślał jak powiedział to i tamto, i dlaczego to powiedział i dlaczego tej osobie a nie innej i co z tego wynika. Ot takie moje babskie myślenie, które prowadzi do nikąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×