Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oliwka 32

Na świeta dowiedziałam się, że rodzice nie pomogą mi!!!

Polecane posty

Gość Oliwka 32

Mieli sprzedać mieszkanie, żeby kupić mi w innym mieście, wcześniej w tym mieszkaniu mieszkalam z moim mężęm, obecnie byłym i mieli nam opisać to mieszkanie, ale nie zdążyli a teraz twierdzą ze to ich i mogą robić z nim co zechcą, no racja ale my je wyremontowaliśmy i myślalam że mi pomogą...... mieszkam i pracuję w innym mieście, mam ponad 30 lat i przykro mi że tak życie mi się nie ułożyło:O a w świeta wypomnieli mi, ze musieli na mnie łożyć....na moją naukę i że maja dość.. przykre świeta miałam.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka 32
Oni własnie myślą o starości i trzymają to mieszkanie, bo być może będą chcieli tam zamieszkać na starość a wcześniej przez lata mówili, że ono dla nie, a teraz kiedy potrzebuje mieszkania to oni zmienili zdanie i jeszcze udają ze nie wiedzą o co mi chodzi......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Oliwka 32 => nikt z nas na ten zawszony świat się nie pchał, ale też miej szacunek do siebie. Pierdol ich. Skoro oni sobie, Ty sobie... Przynajmniej w okołoświątecznej szopce nie będziesz musiała uczestniczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla byla
prawda jest taka ze trzeba byc od a do z niezaleznym. odetnij wiec ta rodzicielska pepowine i sama sie zatroszcz o swoje mieszkanie. masz juz przeciez 30 latek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka 32
ale oni łożyli na mnie w szkole średniej, na studia już nie łożyli to były moje pieniądze potem wypomnieli mi adwokata, ze go oplacili, wiec teraz juz oddalam im kasę w dodatku nie wiem, czy dostanę umowę, czy przedłużą mi w pracy, a rodzice stwierdzili żebym nie była taka pewna, że mi przedłużą bo każdy może mnie zastąpić wrócilam zalamana, bez szans na mieszkanie, bez wsparcia, dowiedzialam sie tylko, że jestem glupia i ze dobrze mam w życiu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla byla
masz strasznych rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wkładałaś kasę w coś co nie jest twoje???I jezcze uważasz,że ci się należy.Sorki,ale zasada jest prosta-umiesz liczyć?-to licz na siebie.Rodzice nie mają obowiązku łożyć na dorosłe dzieci.Już widzę jak wszystkie pomagają starym,akurat :( Osobiscie zostawiłabym sobie kapitał z mieszkania na stare lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy aniol
no coz, onie sobie zarobilio na to mieszkanie, teraz twoja kolej ... nie masz co oczekiwac na cos dane z gory ... wiekszosc osob nic nie dostaje od starych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka 32
moja matka dostala to mieszkanie od swoich rodzicow po slubie, gdy miala 22 lata, przez lata wynajmowane bylo lokatorom, rodzice tak skąpili ze nic w tym mieszkaniu nie wyremontowali, my z mężem po ślubie musieliśmy je wyremontować bo nie moglibysmy sie wprowadzic bylo w takim stanie... no i rodzice powiedzieli, ze to dla mnie, ze opiszą, wiec uwierzylam rodzicom.... nie wsperają mnie, dołują....wiem, że mogę liczyc na siebie, ale przykro mi jest, wszystkie najbliższe mi osoby tak mnie potraktowaly....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla byla
skoro rodzice sa tak wyrachowani to czemu nie poprosisz o wyrownanie za remont?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla byla
a czy mozesz napisac gdzie w takim razie rodzice teraz mieszkaja, skoro mysla aby sie tam wprowadzic na starosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka 32
mieszkaja w domu, wybudowali sobie, z nimi nie ma co dyskutować... oni mają inne podejscie, mówią do mnie: "idż do dziadkow ponarzekaj, ze ci zle to moze dostaniesz na to lub tamto" ja tego nie robie bo dziadkowie sa na rencie , babcia choruje, potrzebują kasy na leki, rachunki a tez dużo tej kaski nie mają a moi rodzice od nich na wszystko by ciągneli, bo dziadkowie cale zycie pomagali finansowo moim rodzicom, dużo rzeczy im kupili a potem rodzice mowili mi, ze to oni kupili sami, az babcia po kilku latach powiedziala mi ile to kasy dali moim rodzicom, bo przykro jej bylo ze mnie tak oklamywali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka 32
wiem, jestem swiadoma i nie głupia (jak twierdzą rodzice, bo nie zyję wedlug ich zasad) doskonale wiem, ze mogę liczyc na siebie tylko na siebie, bo nie mam partnera ale to boli zostac tak potraktowanym przez rodzinę jakaś beznadzieja jest we mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwko ja mamtak samo
załamka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewrewrw
Nie jesteś już z mężem, więc inna jest sytuacja. Jednak masz gdzie mieszkać, prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
typowa polska mentalnosc... wypominki rodzinki... samodzielnosci troche by sie w zyciu przydalo...a tak wszyscy patrza na siebie, jakby tu kogos oskubac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukający urozmaiceń
A ja mysle ze rodzice powinni pomagac dzieciom do czasu ukonczenia nauki. Pozniej kazdy powinien sam o siebie zadbac. Przeciez starsi ludzie nie po to cale zycie tyrali zeby wszystko co osiagneli rozdawac dzieciom. W krajach zachodnich jest tak od bardzo dawna. Nawet bardzo bogaci rodzice przestaja pomagac dzieciom gdy sa juz na swoim. U nas coraz mniej ale wciaz sa ludzie ktorzy uwazaja ze rodzice na starosc to powinni wszystko porozdawac dzieciom. Sami ubierac sie w lachmany z lumpeksu, zero wczasow, zadnych rozrywek.... Eh, dla mnie to pokomunistyczne myslenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewrewrw
o rany. ma przecież gdzie mieszkać. nie tuła się po dworcach a chce pewnie fajną nową chatę. nie dziwię się rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prędzej czy później Ci pomogą. Przecież nie zabiorą mieszkania ze sobą do grobu. Nic się nie martw. Jak do nich to dotrze, to powinno być wszystko OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co ja cię rozumiem. Bo to jest tak, że nie ważne ile masz lat, jak ci się życie zaczyna sypać to szukasz pomocy i wsparcia u bliskich. Jesteś teraz sama wiec jedynymi osobami do których mogłabyś sie zwrócić są rodzicie - to naturalne, a kiedy spotkasz się z taką postawą, to faktycznie się można załamać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka 32
samodzielna? a co wy macie na myśli to mówiąc? bo skoro chce obiecane mieszkanie, ktore mialo być moje, które remontowalam i w którym rodzice nie mieszkają i mieszkać nie będą, które dostali za darmo od swoich rodzicow i nie inwestowali w nie tzn. że ja jestem niesamodzielna????? bo każdy dorosły samodzielny człowiek ma 300 tys na koncie i w wolnym czasie kupuje sobie mieszkanko, nie? od 20 roku życia jestem samodzielna, rodzice mnie nie utrzymują teraz mieszkam daleko od nich, z czego ciesze się ale zarabiam nie wiele, dopiero jest szansa, ze za 2 lub 3 lata będzie dobrze, ale gwarancji w naszym państwie to nigdy nie ma gdzie mieszkam? mieszkam z młodszą koleżanką, wynajmujemy mieszkanie dwupokojowe, jak studentki.... pewnie dla niektórych to dziwne, że chciałabym mieć swoje mieszkanie.... bo ja tu mieszkam na stancji, a tam w mieszkaniu też mieszkają lokatorzy.....gdzie tu logika, przy czym ja place więcej za mieszkanie niż tamci lokatorzy w mieszkaniu rodzicow i do kogo mam zwracać się o pomoc gdy mi się wszystko posypało, nie do rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jjestem
a ja się twoim rodzicom nie dziwię ty charakter masz roszczeniowy i tyle cieszysz się że jesteś daleko od rodziców więc ich nie kochasz tylko chcesz ciągnąć od nich bo ci się należy (roszczeniowa postawa) otóż nic ci się nie należy jeśli rodzice ci coś dadzą to będzie DAR za który należy czuć wdzięczność, a nie domagać się to oni określają wielkość DARU i czas podarowania trzeba mieć tupet i bezczelnośc aby wymagać roszczeniowo nie jesteś dobrą i kochającą córką i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzi rodzice
by sie podziali gdyby sprzedali mieszkanie i kase by ci dai?? nie ma nic gorszego niz bc na lasce corki i meza i mieszkac u nich katem. wtedy szybciej czy pozniej ypomnisz im ze zaalaja Ci tylko mieszkanie i sa ciezarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele osob nie ma mieszkania
wiele osob zyje jak Ty albo nawet gorzej i wszyscy marza o wlasnym kacie. Ale rodzice nie maja obowiazku go zapewnic. Jesli Twoja milosc do nich zalezy od ich pomocy to w sumie nawet sie nie dziwie, ze nie chca Ci dac tego mieszkania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
To po co się wyprowadzałas z tamtego mieszkania? Przeciez chyba by cie z niego siłą nie wyrzucili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynie obiecali ze jej to mieszkanie dadzą,....wiec do tego dostosowała swoje palny zyciowe, choćby kasa wydana na remont, gdyby od początku wiedziala ze musis liczyć na siebie to by to inaczej wygladało a teraz zostala z ręką w nocniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzice wydymali swe wlasne dziecko.pieknie kurwa ludzie tu nie potrafia czytac.pierdola cos o liczeniu na siebie.tu chodzi o spelnienie obietnicy,dotrzymaniu slowa.nagle sie im odwidzialo po remoncie zrobionym przez ich corke? po co te klamstwa? nie chiceli dac mieszkania to trzeba bylo nie obiecywac kazdy kombinuje jak moze,nawet w stosunku do wlasnego dziecka.ja pierdole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×