Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bo to

KOCHANKI II

Polecane posty

Gość Masrysia29
Do trachAnka-sorki myslalam ze do mnie:)czas troszke popracowac pozniej do was zajrze:) ps. ale ladne sloneczko u nas swieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
za jest chyba tylko ten orgazm....nic innego .nie przychodzi mi do głowy ...ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za jest chyba tylko ten orgazm....nic innego .nie przychodzi mi do głowy ...ha ha no to niezle swiadectwo sobie wystawiasz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
tak żeby on był szczery do bólu to by jeszcze nie był problem,lubię szczerych ludzi ale on nie potrafi byc szczery ,chodz mówi że jest....szczery to by był jak powiedział by chodz mała popiszemy trochę bo mam ochotę zwalic sobie....albo coś w tym stylu a nie jakieś pierdoły ze niby chce ale nie może i na razie musi nam to wystarczyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
wiem szczery ,ale trzeba upaśc żeby się podnieśc....czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enia1111
do marysi ! cześć a powiedz mi czy twój mąż niczego sie nie domyslił i jak zachowywaliście sie kiedy byliście w 4 ? ps .gdzie sie spotykliscie ,bo chyba nie w waszych mieszkaniach? mi też nie układa sie z mężem nie widzi już we mnnie kobiety tylko matke swoich dzieci , przed mężem miałam tylko 1 faceta ,a teraz ten kolega który prawi komplementy a ja chce byc szczesliwa z mężem ,ale on nie widzi tego że sie odchudzam ,że byłam u fryzjera czy kosmetyczki latam na fitnes a on twierdzi ,że to skakanie i tak mi nie pomoże ..... nawet jesli on chce sie tylko ze mna przespać czy tej przyjemności też nie moge mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Do enia-nie domyslal sie chociaz zartowal czasami co ja tak dobrze sie bawie z tym kolega ale nawet przez mysl mu nie pzreszlo ze cos nas laczy...owszem czasami spotykalismy sie np. u nas w domu i sie wyglupialismy i takie tam... Moj maz byl jedynym facetem w moim zyciu az do momentu pojawienia sie K...osobiscie uwazam ze skok w bok to nic zlego takie zycie ale gorzej bedzie jak sie zakochasz w nim bo wtedy bedziesz cierpiec tak jak ja teraz...bylocudownie do pewnego momentu...potem byla tesknota,czekanie i rozpacz...dobrze sie zastanow nad swoja decyzja...pozdrawiam i zycze powodzenia!!! Ps. a teraz na pewno ktos mnie skrytykuje za moja wypowiedz...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enia1111
dzięki marysia sama nie wiem co mam robić chciałabym przeżyć coś wspaniałego a nie tylko dom ,garnki i lekcje z dziećmi :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enia1111
na pewno cie nie będę krytykowac ,bo to nie my bedziemy się ocenić na końcu naszej drogi a jak nie mogliście się spotykać w mieszkaniu to co chodziliście do hotelu ,bo dla mnie to takie poniżające iśc do hotelu na numerek pozdrawiam cię i życze więcej uśmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Hehe byly to rozne miejsce:)przewaznie gdzies w plenerze...naprawde to byly piekne chwile...ale to juz sa wspomnienia i nikt mi ich nie odbierze... Ps.wiem ze chcesz sie oderwac od tej szarej rzeczywistosci ale pomysl czy warto...ja nie zaluje ale....naprawde jest mi ciezko bez Niego...ale dam rade!!! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Jeszcze Ci jedno powiem...jak sie spotykalismy to bylo cudownie ale kiedy sie rozstawalismy to nie moglam sie pozbierac...nie moglam sie na niczym skupic...w pracy,w domu bylam nieobecna...myslami bylam z nim...niestety nie moglam i to tak cholernie bolalo...:(((zycie przestalo miec dla mnie sens...myslalam - nie chce takie zycia w ktorym Go nie ma....teraz jest troszke lepiej...musze sie zajac soba i wlasnym zyciem...na pewno nie chcialabys sie czuc tak jak ja sie czulam kiedy go nie bylo obok mnie a przewaznie go nie bylo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enia1111
przepraszm że tak cię męcze ,ale mamy podobne sytuacje jeszcze mam pytanko ,a jak się widzieliście póżniej już jak byliście kochankami to jak się zachowywaliście wiem że twój mąż może się nie domyślał ,ale jest jeszcze jego żona ? a teraz się już nie widujecie w 4 to nikt się nie chce dowiedziec czemu tak urwał się wasz kontakt .?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enia1111
wiesz Marysia my i tak nie bedziemy się mogli częściej spotykać jak 2 razy w miesiącu ,bo on pracuje za granica i jest w domu tylko na weekendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Jak sie zachowywalismy?Jak znajomi ...ale gdy zostawalismy chociaz na chwile sami to byly pocalunki,pieszczoty....to bylo podniecajace a zarazem niebezpieczne... On nie ma zony tylko dziewczyne:)ale ona tez sie nie domyslala... a czemu sie urwalo????poczytaj moje wpisy wczesniejsze na forum...a tak w skrocie to od pewnego momentu mnie olewal chociaz caly czas twierdzil ze mnie kocha....az ja wkoncu powiedzialam dosc i od tegoo momentu ani on sie do mnie nie odzywa ani ja do niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on ex
Marysia - "skok w bok to nic zlego" nie zapomnij jak maz zrobi to samo... "takie zycie" szczyt idiotyzmu. Pomyslec ,ze w swieta bylbym zonaty ( ex nazeczony) kafeterje bede polecal wszystkim wolnym i nie tylko znajomym... to kopalnia wiedzy o podlosci i niegodziwosci .Co zrobia z ta wiedza? mysle,ze jedni popatrza uwazniej na swoje zwiazki inni zastanowia sie czy warto ryzykowac zwiazek... zawsze mozna trafic na "jedna z was". Ja juz wiem - bede sie bawil , ale zwiazek... to za ladnych kilka lat... najlepiej z kobieta sponiewierana psychicznie , zdradzana przez taki beznadziejny obiekt waszych westnien... moze? taka potrafi docenic mezczyzne znajac dupka. Mile kochanki.... niech was szlak Bez szacunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elena 48
Do On Ex-a jak sie o tym dowiedziales, ze Twoja dziewczyna Cie zdradza? Jesli oczywiscie mozesz mi odpowiedziec.Ja nie moge zrozumiec jak ludziom latwo przychodzi cos wartosciowego niszczyc dla ulotnych chwil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on ex
Eleno... pisalem, poczytaj ta gdzies od 15?str. no w okolicy. Jezeli chcesz to jutro szerzej , choc nie wiem czy warto. Ja tez nie rozumiem , motyle... motylica to paskudna choroba ... wystarczy poszukac w encykloped i ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elena 48
Poczytam.Pozdrawiam Cie cieplutko.Ale uwierz mi na slowo.Choc trudno mi zrozumiec oszukanstwa, wierze tez w uczciwosc partnerow i prawdziwa milosc.Bo tylko dla takiej prawej milosci warto zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Dzisiaj mija 7 dzien jak jestem bez mego K. i jest mi naprawde coraz lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehihi
Marysia29 Dzisiaj mija 7 dzien jak jestem bez mego K. i jest mi naprawde coraz lepiej... Poczekamy, zobaczymy. Jeszcze się zdziwisz, bo jeżeli naprawdę go kochałaś, wiecznie tak dobrze to ci nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
No zobaczymy:)a moze go nie kochalam tylko mi sie tak wydawalo???z perspektywy czasu zaczelam sie nad tym gleboko zastanawiac...czy to byla milosc czy fascynacja...??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam czytam..
czytam, czytam i nie wierzę.. Topik kochanki a kochanki się nie mogą swobodnie wypowiedzieć żeby nie być obrażane zamiast dyskusji jakiś wyzwiska od ku** szmat itp... ja się zakochałam, po 2 latach małżeństwa, on był wolny , znaczy się tak myślałam że się zakochałam.. wielka miłość, gotowa byłam zostawić rodzinę.. znaczy się to nie był romans-ja wzdychałam ,tęskniłam ,pisałam, on pisał, rozmawialiśmy często .. zapowiadało się cudownie.. ale nie było sexu, pocałunków itp.. nagle przyszło orzeźwienie.. smutny wzrok mojego męża gdy widział moja radość gdy dostałam smsa od mojego Przyjaciela.. w nocy się długo przytulał i pytał się czy go kocham... A myślałam że już mu na mnie nie zależy, ze traktuje mnie jak kucharkę i sprzątaczkę i opiekunkę do dziecka.. przejrzałam na oczy... zerwałam kontakt z moim przyjacielem.. było mi ciężko.. prze z pierwszy miesiąc myślałam op nim codziennie, tęskniłam byłam nieobecna.. ale zajęłam się swoim mężem, facetem któremu przecież ślubowałam.. po 3 miesiącach wspominał incydent z moim przyjacielem z niesmakiem.. mam go sama do siebie.. ale cieszę się ze w porę się opamiętałam :) i tak minęła wielka miłość.. dlatego uważam i radze zastanowić się wam w razie czego.. czy warto niszczyć to co się ma.. :) przemyśleć każdy krok-bo przecież to się może kiedyś wydać.. pozdrawiam wszystkie ex-kochanki-życzę wam dużo siły na wytrwanie w swoich postanowieniach :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co piszę
Marysiu..radzę mniej optymizmu w sprawie k....ale trzymaj się i trwaj w swoich postanowieniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem .co piszę
może inaczej ..dużo otymizmu zalecam..ale ,mniej euforii..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Do czytam,czytam-fajne przemyslenia,naprawde daja duzo do myslenia:) Do wiem co pisze-jestem pewna ze sobie poradze!!!nigdy nie bylam tego tak pewna jak teraz!!!ale dziekuje za troske:)ps.niedawno spojarzalam na jego zdjecie ot tak i pomyslalam sobie...kobieto on nie jest tego wart!!!zapomnij o nim jak jak najszybciej!!! Ktos kiedys napisal zebym zamknela swoje wspomnienia w pudeleczko...i nigdy tam nie zagladala.... dziekuje wam wszystkim..naprawde mi pomogliscie zrozumiec pewne sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elena 48
Marysiu ,to ja Ci o pudeleczku przewiazanym kokardka pisalam.W myslach caly czas Ci sekundowalam.Jesli pozbedziesz sie plataniny uczuc do K. bedziesz zasypiac spokojna i z wiara moze uda Ci sie odbudowac co jest zaniedbane.Zycze Ci tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Do Eleny-tak myslalam ze to Ty mi o tym piasalas:)piekne slowa ktore zapamietam do konca zycia....mysle ze jestem na dobrej drodze do odbudowania tego co przez swoja glupote zaniedbalam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenkaxx
ja myśle, ze jak ma się męża, który jest w porzadku to nie ma co romansować na boku, bo za dużo można stracic. Facet w związku tez musi sie starac, by było dobrze, jeśli tego nie robi to niech ma świadomość, ze w końcu może dojsć do tego, ze żona sobie kogoś znajdzie. czyli reasumując, o małżeństwo dbac nalezy, ale niech dbają o nie obie strony. takie jest odwieczne prawo natury:-) 0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×