Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bo to

KOCHANKI II

Polecane posty

Gość do szczery
Czy możesz mnie oświecić dlaczego tak Cie interesuje problem zdrady...wyjątkowo Cię interesuje..czy byłes , jerstes zdradzany..czy sam zdradzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaja1
Niestety na taka szczerosc juz go nie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semi sam
Ja spotkałam kochankę męża po 14 latach na balu ostatkowym, kiedyś mężatka mająca romanse, teraz rozwódka rzucająca się na facetów , a oni z niesmakiem uciekali od nachalnej baby. Mój m na kolanach w czasie imprezy chodził , przepraszając tysięczny raz i dziękując , że pozwoliłam mu zostać. Do romansu się przyznał po nie całym miesiącu jego trwania, dostał od razu wolność (walizki za drzwiami) tylko, że oboje się wystraszyli tak szybkiej wolności i musu podjęcia decyzji. Męża jej też powiadomiłam, (wtedy przebaczył) ale koleżankę dalej swędziało, brak było motylków miała kolejnych panów i została na lodzie. Ja jej mogę tylko podziękować, że pokazała mojemu mężowi klasę kochanki. Widok wczoraj był żenujący, przy okazji taka lekcja dla mojego m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tracheja
To świadczy tylko o tym , że Twoj mąż poleciał na byle co. Nie wszystkie kochanki są takie. Myślę , że wiekszość w takiej sytuacji raczej widząc kochasia po 14 latach, dziękowałaby losowi za to, że misiowie to już przeszłość dziwiąc się jednocześnie jak mogło dojść do czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojna kobieta
tracheja ależ są takie same, takie same w swojej naiwności i wierze w każde kłamstwo złamasa, któremu znudzi się spokojny domek, albo ciasto starej żonki są też te inne, te które nie słuchają kłamstw o tej jedynej miłości, tylko idą w kochankowanie dla zdrowego seksu, to nawet jest spokojniejszy układ paru kochankom się uda zdobyć "skarba", który oderwie się od żony, ale to już dotyczy tych wypalonych związków, kochanka zyska w 80 % obiekt, który nie będzie potrafił być wierny, czyli czego można jej gratulować, ciąglego zastanawiania się kiedy i jak... ale oczywiście kilku się uda, szkoda tylko, że każda kochanka jest pewna, że to ona jest w tych paru % którym się uda ale cóż - będą nowe motylki i nowe chowanie się po krzakach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
A mialo byc lepiej...nie jest...pierwszy tydzien przetrwalam dzielnie w ogole nie myslac o ty co bylo...kolejny tydzien zaczal sie fatalnie...znowu mnie dopada tesknota...ja pierdole!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
cześc Marysia nie powiem ....a nie mówiłam....u mnie dziwnie jakoś po tym jak mnie olał...a było to dwa razy mieliśmy się spotkac i coś mu jak zwykle wypadło....jakoś tam nic mi się nie chce nawet nie wiem czy jak by zaproponował spotkanie to chciało by mi się iśc....w sobotę byłam z uwaga...mężem i znajomymi w klubie...było nawet fajnie tylko trochę za dużo wypiłam no ale mąż się mną zajął jak należy...niedziele wyłączyłam telefon...i jak dziś go włączyłam to pięc smsów było....co robisz?...zadzwoń i takie tam....zapewne chciał się spotkac miał pewnie wolne jakieś 15 minut....no ale jakoś tak nie spieszy mi się żeby odpisac....jakaś taka obojętnośc mnie ogarnęła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehihi
Też ci o tym Marysiu mówiłam, że wiecznie dobrze ci niestety nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to
Widzisz Marysiu, przechodzisz ten stan podobnie do mnie z tym że ja doła miałam po 2 miechach... na szczęście szybko się czymś zajęłam, telefon dzięki Bogu nie zadzwonił i znowu czuje się lepiej. Obym dalej miała taką siłę jak teraz i tobie tego też życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dakota99
Po pół roku też przychodzą doły i straszna tęsknota To chyba okresla jasno ,że nie były to tylko motylki i zauroczenie , ale uczucie Może to jedyne , najprawdziwsze , które zdarza sie tylko raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Do Dakota-powtarzam sobie ze to bylo tylko zauroczenie...ale chyba nie potrafie siebie oszukac...:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dakota99
Marysiu , to pokaże czas . Niczego nie można byc pewnym po tygodniu czy dwóch . Myślę ,że błogosławienstwem by było , aby to okazało sie tylko zauroczeniem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polecam film: vicky, christina, barcelona powinnyscie tam odnlezc dosc obrazowe przyklady tej "milosci" oraz sposobow facetow jak zakrecic kobieta :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Marysi
ależ doskonale potrafisz oszukiwać samą siebie. Przecież cała ta wymyślona miłość była oszustwem. Nie masz problemu z oszukiwaniem siebie i innych, masz problem z akceptowaniem rzeczywistości i prawidłową oceną sytuacji. Ale spokojnie, to kwestia czasu, jeszcze będziesz się wstydziła własnej "głupotki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 29
Pewnie masz racje...jestem beznadziejna w wy wszyscy jestescie święci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie masz racje...jestem beznadziejna w wy wszyscy jestescie święci... musisz zmienic optyke, nikt tu nie twierdzi, ze jest swiety a jedynie wskazuje, ze sama siebie oszukujesz i wciskasz kity, a to roznica, prawda? czy to, ze inni ludzie robia tak samo jak ty w czyms ci pomoze? jesli tak, to jasne, powiem ci, ze nie jestes wyjatkowa, tak sie zachowuja tysiece kobiet, ktore podobnie jak ty zyja w swiecie fantazji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Marysi
nie jest święta, ale też nie jestem hipokrytką ani naiwną idiotką byłam w życiu kochanką i miałam kochanka, moje małżeństwo było wypalone i mój już były mąż był pierwszą osobą której powiedziałam, że jest ktoś inny w moim życiu a i mój kochanek też nie był zainteresowany związkiem z mężatką na tym topicu myli się zawodowych zdradzaczy, szukających przygody na boku z ludzmi, których związki nie miały sensu lub były rozwalone dużo wcześniej niż wystąpiła zdrada naiwniaczek niestety nie brakuje! bo niestety to najczęściej kobiety dają się omamić czczym deklaracjom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 29
Masz racje oszukuje siebie sama bo nie moge pojac jak podli sa faceci...nie chce wierzyc ze facet ktory twierdzi ze kocha kobiete najmocniej na swieci mowi tak bo chce sie tylko z nia przespac... ......jestem naiwna......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marysia ten sam facet przeciez oklamuje i oszukuje zone, zdradzajac ja z toba ( podobnie chyba jak ty meza), wiec nie bardzo rozumiem to zdziwienie - to klamstwo i to klamstwo, jaka roznica? a jak sie okaze, ze nie bylas jedyna kochanka to co? poczujesz sie zdradzona? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 29
Strasznie sie pogubilam w tym wszystkim..:(((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie sie pogubilam w tym wszystkim.. no coz, takie sa wlasnie konsekwencje blednych decyzji a zwalanie na faceta niewiele ci tu pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 29
.....naprawde jest mi ciezko..ale ok to moja wina...moja i tylko moja...wiem to....pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.....naprawde jest mi ciezko..ale ok to moja wina...moja i tylko moja...wiem to....pozdrawiam nie sposob sie nie zgodzic, tez pozdrawiam i zycze udanego odwyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla ciekawostki
Pracuję w męskim zespole i jestem zaniepokojona tym co obserwuję faceci zdradzają i flirtują, nawet już przy mnie się nie kryją mają niby fajne żony, są dla tych żon mili, gdy dzwonią, gdy wymyślają różne oszustwa, że muszą zostać w pracy. Ale nie to mnie przeraża, tylko to co opowiadają kochankom. Kiedyś nie wytrzymałam i zapytałam jednego dlaczego wmawia kochance, że tak ją kocha, skoro sam mi mówił, że jest szczęśliwy w małżeństwie i nawet nie myśli o rozwodzie... on to wytłumaczył tym, że kochanki lubią jak im się wciska taki kit, chętniej rozkładają nogi (!) a i tak w to nie wierzą... przeraża mnie to, bo kochanki wierzą i widzą to zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 29
...zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elena 48
Marysiu, mam nadzieje, ze nie rozwazasz powrotu do tego co bylo.Bo cofniesz sie do punktu wyjscia.Tamto to historia.Nie bylam w takiej sytuacji, ale wcale nie lepszej.Zmarl mi pierwszy maz, zostalam z nastoletnia corka.Balam sie, ze sobie nie poradze.Ze nie dam rady wyksztalcic corki, pomoc jej stanac na nogi.Zabijala mnie samotnosc i strach , lek po nocach.I kiedy moje samotne kolezanki wchodzily w zwiazki tak po prostu, bez wiekszych wymagan bylam zdeterminowana co ze mna jest cos nie tak.Wspomnienia mojego malzenstwa bolaly(wlasnie ten bol, rozpacz zamknelam w pudeleczko).Historie zostawilam za soba.O tym pisze, ze mozna zapomniec i zyc dalej by nie bolalo.Dlugo czekalam na swoje szczescie.I tez przyszlo do mnie.Mam cudownego meza, cudowne kontakty z corka .Warto bylo pozamykac swoje wczesniejsze sprawy by moc sie rozkoszowac tym co nadeszlo.Tobie tez tego zycze.Nie wracaj , bo znow wszystko wroci.Moze kiedys uda Ci sie posklejac co popekalo, a jesli nie to otworz sie na nowe-bez klamstw, lez i nieprzespanych nocy.Pozdrawiam Cie i usmiechaj sie jak najwiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Do Eleny48-dziekuje za piekne slowa...nie chce wrocic do tego co bylo...chce jak najszybciej zapomniec... Ps. w weekend widzialam Go...byl taki obcy,daleki...taki inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralina
To zwykła kultura wymaga by pisać Go, a nie go- Ciebie to aż tak dziwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×