Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jack Burns

Kto z Was Żyje bez seksu i dlaczego cz.2 kontynuacja

Polecane posty

Cza-czarownica ... masz rację ,,,,wychowanie wychowaniem ....korzenie korzeńmi .... ale prawda jest taka, że jeśli nie nastąpi w nas pewien etap ewolucji, to można szukać ratunku do końca życia i wciąż czekać na cud .... bo co jest do wyboru: 1. zdrada .... /zaspokajanie w ukryciu swoich potrzeb przynależności, potrzeby kontaktu emocjonalnego: przyjaźni, miłości, czułości/ 2. wyciszenie maksymalne potrzeb .... 3. rozwód ..... /dla katolikow nieraz bariera nie do pokonania/:-( tylko, że czasami nie ma wyjścia, Co jest gorsze... rozwód i życie bez sakramentów, czy zdradzanie po cichu i życie w zakłamaniu i okłamywaniu osób, które miały byż najbliższe?:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadzieja8 - staram sie nie załamywać, ale jak wiesz są dni kiedy niby mnie to nie rusza, a kiedy indziej nie moge sobie znaleźć miejsca; czsami jestem u kresu wytrzymałości... samoocena - chyba gdzieś się zagubiła, nawet nie wiem kiedy, jestem bliżej niż dalej od podjecia decyzji o rozwodzie, ale jakoś w środku tego jeszcze nie czuję to jest okropne, że sami nie potrafimy spojrzec trzeźwym okiem na siebie - w stosunku do innych jest to o niebo łatwiejsze ocena sytuacji, własnymi oczami, jest czasami tak trudna, ze sama nie wiem czy umiem ocenic obiektywnie swój przypadek - moze powinnam pójśc na terapię, aby odzyskac wiarę w siebie i nie patrzeć na kazdego faceta jak na ostatniego drania cza-czarownica - widze, ze doskonale rozumiesz co się czuje w takich sytuacjach; mam nadzieję ze to się zmieni, ale ... jak trudno zmienić swoje zasady tak z dnia na dzień, z minuty na minutę... Pozdrawiam serdecznie wszystkich, miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa 123
Do Nadzieja! masz rację ignorancja to najlepszy sposób, tylko. że tu jest tak fajna atmosfera, a wypowiedzi tego idioty ją burzą. Ja przynajmniej czuję pewien dyskomfort, przez co nie mam ochoty się uzewnetrzniać Do Faciora! u mnie rewolucja seksualna, sama nie wiem jak to sie stało. W każdym razie po jakiś większym wyjściu, mam gorące noce. Chyba zaczęłam kręcic męza, ale zeby aż tak. Więc znowu napiszę, kiedy będzie żle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadziej8
Barella! Muszę Ci powiedzieć, że jak podejmiesz jednak decyzję o rozwodzie ....albo więcej ... będziesz już po .... to wcale nie jest tak od razu lżej :-( winne jest to nasze wychowanie ... ale jedno jest pewne-tkwienie w czymś, co nie jest satysfakcjonujące jest bez pozbawione sensu. Nie wiem, jak to jest, ale jak zaburzona jest sfera intymna .... brak czułości....itd ...to zaczynają się sypać i ine rzeczy, aż w końcu nie ma wyjścia i trzeba się rozstać - taka prawda. Chociaż też w sumie znam małżeństwa, które już pogodziły się z brakiem seksu i żyją obok siebie mąż i żona, jak rodzeństwo, albo jak para przyjaciół ...ale czy w naszym wieku ...można tak całkowiecie wyciszyć TE potrzeby? :-( Ostatnio zajrzałam nawet na hierarchię potrzeb wg Maslowa żeby sprawdzić ....no i seks jest ...istnieje, jako jedna z potrzeb ....jak nie wierzycie, to sprawdżcie.... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cza-czarownica- my mężczyźni potrzebujemy informacji podanych w sposób jasny, klarowny. proste z nas w końcu stworzenia ;) Nadzieja8- całe szczeście, że potrafię Cię czasem rozbawić, przynajmniej wiem, że nie jest ze mnie aż taki smutas ;) odnośnie trzech dróg postępowania i stwierdzenia, ze nie ma wyjścia... moim zdaniem nie ma DOBREGO wyjścia... Ja nie chcę wcale wyciszać swoich potrzeb :/ Barella- tak, stanowczo łatwiej byłoby meć tą \" lekkość ducha i ciała\". A sposób w jaki nas wychowano rzutuje teraz na nasze postępowanie( i pewnie w wielu przypadkach dostarcza nam porcji wyrzutów sumienia) Nigdy nie będziemy całkiem obiektywni, ale musisz odzyskać wiarę w siebie i nie możesz każdego faceta traktować jak drania. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jack.. Większość z nas nie chce wyciszać, ale .... ehhh.... jakie jest wyjście ...? Co by nie uczynić. zawsze ktoś będzie niepocieszony....:-( A jak weekend ...? Ja przynajmniej porządnie odpoczęłam i odespałam stresy z całego tygodnia ...:-) Wszystkich gorąco pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beem
Wiem jak juz zgasic w sobie wszelkie potrzeby - leze chora w lozku, z nosa leci, gardlo i glowa boli, spocona jak pies - i ostatnia rzecza o ktorej bym pomyslala i chciala jest seks. No ale nic innego tez nie moge robic.. nie jest to rozwiazanie na dluzsza mete :D:D:D Pozdrawiam wszystkich wrzuconych do jednego worka zwanego przeze mnie przymusowym celibatem. Z nowosci ---> moj maz pojdzie na terapie! Musze mu tylko takowa znalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek.......
Wychowanie _ hmmm, zapytac muszę , a Wy rozumu swego nie macie by zweryfikowac owe wychowanie ? nie wiecie czego Wam trzeba i co dla Was dobre ? - wiecie !! Tylko odwagi brak na realizacje ! Maz nie chce sie z Wami kochać ? tosz mu powiedz wczesniej sie ubierajac ładnie, iz wychodzisz na sex !! wtedy zobaczymy co powie jak i co zrobi !?? Bo jak juz pisalem , człowiek jak jeść , pić , srac jak i sexic sie po prostu musi ! a ten co tego nie czyni - ten chory !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to widzę zmiany! Nowa 123 ma rewolucję w domu, u Beem także widoki na zmiany! Oby tak dalej! Zdrówka życzę chorym! U mnie weekend do bani- synek chory, więc nie śpię wraz z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm, faktycznie wczoraj brak snu rzucił mi się na stylistykę ;) \" nie śpię wraz z nim\" - brawo Jack ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora ja
czytam Was od dłuzszego czasu ..widze własne życie... wczoraj powiedziałam mezowi że nie czuje sie przy nim kobietą , zapytałam dlaczego nie kochamy sie od pół roku, dlaczego nigdy mnie nie przytuli , nie dotknie nic sie nie dzieje .................. usłyszałam że powinnam iść do lekarza , depresje sie leczy... mam 40 lat , inni widza we mnie atrakcyjną , czemu on nie rozumie ze niszczy nasze małżeństwo chciałam wczoraj porozmawiać, niestety emocje we mnie przeogromne , znów łzy ...... nie udało sie , przegrałam wczoraj z telewizją nie wierze że nie rozumie co sie dzieje nie ma nikogo innego ..... usłyszałam że tak żyje wiekszość małżeństw , chciałabym byc w mniejszości jak to boli ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clyde22
chora ja, trudno rozmawiać na zimno, bez emocji o emocjach i uczuciach właśnie. To się nawarstwia, sprawy niezałatwione piętrzą się. Gdzieś to musi wypłynąć. Łzy lecą same. Człowiek w swej naturze potrzebuje ciepła. To trudna walka, by telewizor, komputer etc. nie były bożkiem, bo to człowiek jest NAJWAŻNIEJSZY. Chwilowo chyba dołączę do nowej123, mogę mniej mówić. Jednego dnia tyle, co przez pół roku... W głowie się kręci. Nie uważam tego za stały trend.. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj chora ja! myślę, że to nie Tobie przydałby się lekarz... Niestety często tak jest, że druga strona, ta mniej aktywna, nie dostrzega problemu lub uważa go za mało istotny... uważa, że to normalne. emocje w takich rozmowach to najgorszy doradca, trzeba starać się rozmawiać na spokojnie, chociaż dobrze wiem jakie to trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa 123
Gdyby nasi małżonkowie zdawali sobie sprawę z tego, jak psują się nasze relacje przez niedosyt w tym względzie!! Ja sam widze po sobie, ze jestem duzo bardziej zadowolona, spełniona , przez to atmosfera w domu jest lepsza. Ale nie wiem, czy to stały trend czy chwilowe.. W każdym razie, duzo pracowałam nad poprawą swojej sytuacji i na razie widzę efekty. U mnie ta sytuacja trwała długo, jak pamiętacie mieliśmy kryzys i chyba po trochu to wszystko sprawiło, ze zaczelismy pozytywnie odbudowywać swoje relacje, choć trwało to małymi kroczkami. Jak większośc osób na tym topiku, nie chcę się rozwodzić, zmieniać diametralnie swojego zycia, więć staram sie poprawiać nasze relacje. Trzydziestolatek Opole!!! Po części to Twoja zasługa, wzięłam sobie Twoje rady do serca, o tym ,że błahe sprawy nawet mogą rzutować na problemy w tym względzie i że trzeba znależć to coś co będzie go kręciło.... Chciałam jeszcze napisać, że chyba miałam, albo mam najgorszą sytuację z Was, bo w szczerej rozmowie pół roku temu mój mąż otwarcie mi powiedział, że po prostu go nie kręcę. Łatwiej jest chyba znieść potrzebę terapii, niskie libido u partnera niż taką szczerość!! Pozdrowienia dla wszystkich na tym topiku. Dla mnie on duzo znaczy, z tego wzgledu, ze nigdy nie miałam odwaGII ZWIERZYĆ SIE KOMUŚ Z PROBLEMÓW KTÓRE MAM, a tu moge o nich pisać, to duzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuję za Wasze słowa od wczoraj w domu cisza, dzisiaj zdwoniłam do niego ale w takiej bardziej służbowej sprawie i taka też była rozmowa nasza- krótko , rzeczowo..... kocham go bardziej aniżeli 15 lat temu ale nie moge prosić o uczucia , to mnie poniza Nikt ze znajomych , rodziny nie wie jaka jest sytuacja . wyglądamy na udane , niemalże idealne małzeństwo.... nikomu o tym nie powiem , po raz pierwszy wyrzucam z siebie te słowa nie liczac na konkretna pomoc ale... byc może nie powinnam tak czuć świadomość że nie jestem sama z takimi problemami jakos mi pomaga , choć współczuje Wam wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek.....
Czyli rozumiem , ze jak Ty przychodzisz do niego i sie przytulasz to on cie odtraca ? jezeli bys podeszla w bieliznie jedwabnej i wylaczyla mu telewizor to bedzie krzyczał ? kaze Ci sie ubrać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jack Burns, pracuję nad soba aby nie miec wyrzutów sumienia po tym co powiedziałam lub zrobiłam - czasami tak ciężko. Niestety odzyskac wiare w siebie jest tak trudno. Pozdrawiam i zyczę zdrówka synkowi. Beem, duzo zdrówka. Pij sok z marchewki to podobno dobrze robi na przeziębienie bo oczyszcza wątrobe i przyczynia się do wypędzenia tych wstrętnych zarazków. Jesli chodzi o terapię to podobno dobre efekty daje tzw. \"terapia ustawień rodzinnych\" - czytałam o tym na necie. Spróbuj poszukać. Chora ja, witaj, ja też mam 40 lat i ja czytam to co mówiCi Twój mąż to jakbym widziała swoje życie parę lat temu. Niestety u mnie też nie było rozmowy - chciałam , ale byłam wysmiewana i zbywana półsłówkami. Jak chcesz porozmawiać to musisz się umówić, najlepiej w knajpce, wcześniej wypisac w punktach co chcesz omówić i być w świetnej kondycji psychicznej. Łatwiej mówic niz zrobić. Polecam, ale za pierwszym razem moze się nie udać. Może u ciebie skończy sie porozumieniem - mam taka nadzieję. U mnie niestety skończyło się kolejnymi kochankami, wyprowadzką, ponownym powrotem i aktualnie kolejna dużo młodsza kochanką -wobec czego pozostaje tylko rozstanie. Ty, jeśli Ci zależy a widze, że tak, to zawalcz. Nowa 123, jeśli mogę, to proponuje Ci, abyś wyrzucała z siebie emocje pisząc bo później tak Cie pochłonie \"czarna rozpacz\", że nie bedziesz umiała sobie znaleźć miejsca. To co powiedział Twój mąż, ze go nie kręcisz - znam to - u mnie to oznaczało, że już mnie nie kocha. Spróbuj rozmawiać z nim - jeśli zechce, to duży krok naprzód. Nie pokazuj słabości. Pozdrawiam, wszystkich na topiku, bardzo sedecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cza-czarownica
witam wspaniale towarzystwo!! nowa--ty wcale nie jestes jedyna, nie stresuj sie, tutaj pisze wiele kobiet ,ktore nie kreca swoich mezow, ze mna wlacznie. wychodzi na to, ze nie jest to wcale takie niespotykane zjawisko. moj maz przez lata spal w drugim pokoju i nawet zartem nic nie wspomnial , zeby moze cos w tej materii zmienic.teraz wyjechal na dlugo i problem tez czesciowo wyjechal ale czesciowo zostal-ogolnie jest lepiej. chora---pozory myla, nasze tez kiedys uchodzilo za udane malzenstwo, akurat w okresie, kiedy wszystko sie zawalilo. wiele osob mi to wprost mowilo. ze maz taki opiekunczy, dba o dzieci, chodzimy do kosciola, i co z tego? skoro w domu sie nie odzywal, spal na brzegu lozka, zeby tylko mnie nie dotknac-hm to byl stres dla mnie! czesto wyjezdzal zakochal sie gdzis tam po drodze. i wiesz co? ja wlasnie wtedy zakochalam sie w moim mezu jeszcze bardziej. zdaje sie, ze to typowa reakcja, jesli widzisz, ze facet cie zostawia. ja w terapie nie wierze, chyba, ze robia ja 2 osoby i bardzo tego chca i sa szczere wobec siebie. ale to sie raczej nie zdarza. i co najwazniejsze; ja zaczelam sie lepiej czuc,byc bardziej pewna siebie kiedy w koncu zaczelam na ten temat rozmawiac z przyjaciolkami. nazywac rzeczy po imieniu i na glos. karoolku---druga twoja wypowiedz jest nawet do rzeczy i dosyc zabawna. usmialam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barella- z tego co piszesz to raczej nie Ty powinnaś mieć wyrzuty sumienia, tylko Twój mąż. W końcu to Ty zabiegasz o Wasze małżeństwo a kochanki znajduje sobie on. to chyba bardzo częste- nasze małżeństwa dla znajomych, sąsiadów wyglądają na bardzo udane... no ale musiałbym chyba upaść na głowę, żeby opowiadać im o braku seksu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej .....pozdrawiam wszystkich :-) Żarty żartami ....ale czasami bywa naprawdę ciężko:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tez jest ciezko ,zylam bez sexu i czułosci krotko bo 3. 4 mc ,starałam sie rozmawiac ,on twierdził ze jest ok i od wczoraj juz go niema spakował sie i ciach po sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clyde22
Jack, wykrakałeś. ;-) Dzięki. Nie znam Twojej żony i sytuacji od środka. Na pewno opowiadanie o braku seksu nie byłoby dobrym pomysłem. Zresztą kto by uwierzył? W takich idealnych małżeństwach jak nasze!? ;-) Twardowski: "zapomnij, że jesteś, gdy mówisz, że kochasz." To mi przyświeca i pomaga. Na przekór rozkochuję ją bardziej, to nie proste i dobre może tylko na spadek libido... Na pewno nie przetrawiłbym żadnych zdrad, poniżeń, obojętności,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja8- o której Ty wstajesz?? 5.48?? Czy może jeszcze się nie położyłaś? Clyde- oby była to trwała zmiana na lepsze! nelli4- teraz boli, ale może tak lepiej niż trwać w takim związku oszukując się, ze jest dobrze? Przykro mi, ze się Wam nie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jack ...no coś Ty .. jak to nie położyłam, po prostu miałam na 6:30 do pracy, a że jestem śpiocholubem, więc żeby sobie poprawić o poranku humor i niw odczuć zbyt dotkliwie niedogodności związanych z tak wczesnym wstawaniem, to sobie wskoczyłam na nowinki netowe :-) Clyde: no no no .... :-) Nelli4.... lepiej po 3 miesiącach, niż po 3 latach.... :-) Noooo, jutro mam na 12 ....więc się spokojnie rano wyśpiocham i nie trzeba mi będzie wspomagaczy porannego wstawania ..../chociaż wolałabym inne ......niż komp ;-) wspomagacze poranne ..../ Pozdrowienia gorące .... dla wszystkich :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pracy ;) brrr, nienawidzę takiego rannego wstawania, kiedyś też tak wstawałem, teraz na szczęście już nie muszę. Przynajmniej jutro się wyśpisz;) jeśli masz na myśli to same ranne wspomaganie o którym ja pomyślałem( a bynajmniej nie jest to kawa) to i owszem, też bym wolał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noooo ... to poranne o którym ja myślę, jest niezwykle fajne ...i przyjemne.... :-) może kiedyś sobie wypracuję taki sposób, że będę to zawsze mieć codziennie :-) i zgadłeś, nie jest to kawa ;-) powiem, że nawet przyjemniejsze od kawy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak mi się uda ten plan z porannym wspomaganiem, to napiszę plan o wieczornym wspomaganiu .... ;-) bo też byłby bardzo pożytecznym planem na bezstresowe spędzanie czasu po pracy .... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×