Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość pomylka8
kochane,u mnie to koniec.Od wczoraj nie odbiera tel nie chce ze mna rozmawiac.No to chyba sprawa jasna.Nie moge sobie z tym poradzic,chce mi sie płakac,isc do niego i błagac,żeby mnie nie zostawiał.Wiem,że to załosne,ale nie wyobrazam sobie zycia bez niego.Teraz nie jestem w stanie przypominac sobie złych momentow.pamietam tylko te piekne i dobre.Cały czas mysle o tym,że znowu wszystko spieprzyłam,ze to tylko i wyłącznie moja wina.Musze jakos sie trzymac bo mam corke i nie chce zeby widziała jak mama płacze.Tak mi zle i ciezko.Czuje ze to koniec z jego strony.Boli jak nie wiem co.Boli odrzucenie,lekcewazenie,to ze trzyma mnie w niepewnosci i nawet nie chce porozmawiac.To pokazuje ze nie zalezy mu na tym jak ja sie czuje.Naprawde mam poczucie ze to wszystko moja wina,bo nie potrafiłam go zrozumiec,bo chciałam czułosci,uczucia.Bo nie umiałam z nim rozmawiac,tak jak on by tego chciał.Nie byłam odpowiednią kobietą bo jestem po prostu beznadziejna i wszystko chrzanie.Nie wiem jak dam rade zyc bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pmyłka...jesteś na głodzie, zobacz.... to działa jak narkotyk. To, że Cie teraz wszytsko boli i chcesz jakiegokolwiek kontaktu...to jak potrzeba dawki.... Czy ktokolwiek kto kocha doprowadza ukochaną osobę do takiego stanu? Za czym tęsknisz? Czy chcesz, aby Twoja córka patrzyła i uczyła się takiego modelu rodziny? Czy chciałabyś, aby ona miała takiego partnera i takie zycie? Po co Ci on...aby znowu zacząć chocholi taniec.... ? Przeciez to jest jkak cykl.. awantura, stres, apogeum konfliktu...jedno albo drugie nie wytrzymuje cisnienia, pozorne rozstanie, gra na uczuciach, sprowadzenie Ciebie do parteru, az będziesz błagała, żeby wrócił, jego wspaniałomyslny powrót i... miesiąc miodowy, który trwa tydzień, dwa, dwa miesiące... i od poczatku to samo. I to jest życie? To jestmiłośc i normalność? Ja juz za takie jazdy podziękowałam. Wzięłam się za SIEBIE, za nikogo innego za porządek z samą sobą i już nie dopuszczę do takich sytuacji, abym przez kogokolwiek płakała, abym się czuła z kimkolwiek xle...to moje życie i moje wybory. Bez względu na to czy to będzie facet, przyjaciółka czy rodzic... denerwować się na w lasne zyczenie? Sresować? W imię czego? Życie jest takie krótkie, a przede wszystkim nie zyjemy na próbę.... Buziole, miłego, pieknego, zimowego i słonecznego dnia :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku przypomnieniu
http://pl.shvoong.com/books/402795-molestowanie-moralne-czyli-perwesyjna-przemoc/ http://bpdninagarcia.blox.pl/html/1310721,262146,169.html?2 ten drugi link... mówi o kobietach z bpd (o ich dzieciach), ale wiele z osób miało matki o podobnych zachowaniach...a i oddziaływanie ojca z bpd będzie podobne. A to co Eutenia przytoczyła, daje obraz czym grozi przebywanie w pobliżu tak silnie rozchwianej osobowości... i dla dorosłych i dla dzieci. Dorosły moze zrezygnować z relacji... a dziecko bywa skazane na rodzica... jesli ktoś w koncu nie zareaguje (np. drugi rodzic).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku przypomnieniu
w drugim linku trzeba zlikwidować spację, która sie zrobiła z własnej woli ;) wtedy adres wejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomylka8
Niebo i pozostałe kochne dziewczyny,rzeczywiscie jestem na głodzie.Odezwał sie,ale w tonie pokrzywdzonego.Ja nie wiem co to miłosc-to jego słowa.Jestem na siebie wsciekła,bo to jego odezwanie wystarczyło abym poczuła sie lepiej i naprała checi do zycia.Ja chyba nie jestem normalna.A gdyby sie wcale nie odezwał to pewnie płakałabym i nie miała siły bawic sie z własnym dzieckiem.Zaczęłam wczoraj za Wasza poradą czytac Kobiety ktore kochaja za bardzo-poczatek pasuje jak ulał.Poza tym jestem osobowosc bordeline-to diagnoza psychologa,wiec wszystko pasuje.Tylko jak sie z tego podniesc,jak nie stracic reszty godnosci w tym toksycznym związku?ja go chyba nadal kocham ale nie mam juz sił,i przestaje wierzyc,że on sie zmieni.Teraz jest zle a potem bedzie jeszcze gorzej,poza tym nigdy w zyciu nie chciałabym aby moja corka zwiazała sie z kims takim.On nie szanuje nawet swoich rodzicow.Zadne argumenty do niego nie trafiaja.Dziekuje ze jestescie,bez Was byłoby cholernie trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcij go zmieniać.... on robi to samo, chce Ciebie zmienic, uformować, ukształtować na swoje potrzeby. Ale najgorsze w tym jest to, że on sam nie wie jaki Ty masz przybrać kształt, więc będzie Cie lepił i lepił w nieskończonośc...a Ty go nigdy nie zadowolisz. Chcij zmienić siebie, TYLKO taka zmiana jest naprawdę mozliwa i REALNA. Uwierz wiem co czujesz, jak czujesz...mnie tez kiedys wystarczyło, że odebrał jeden z moich stu telefonów, uspokajałam się na trochę, jakikowliek mały, najmniejszy z nim kontakt przywracał mi chcęć do zycia... Sama powiedz...to chore. Jak to zrobić pytasz/ Ja powiem co ja zrobiłam i robię... Psycholog Grupa wsparcia Literatura, czytanie i jeszcze raz czytanie No i rzecz dla mnie najwazniejsza...bycie tutaj... Ale najważniejsze to danie sobie cierpliwości, to bycie dla siebie samej dobrą, to kochanie siebie...to wybaczanie sobie błędów i potknięć i włąsna droga ku szczęściu. Przytulam 🌻 Ulla, ja1972 ...myślę o Was ciepło i trzymam mocno kciuki Kochane ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie byłam u psychologa zalecił mi na początek 10 spotkan, poszłam tez na policje założyc niebieska karte i byłma u prawnika kosztowało mnie to sporo nerw stesu i wstydu:( ze musialam to wszystko zrobic tego nie powinno byc... spytalam go czy zapisac go do poradni do psychologa-powiedzial jak jestes wariatka to chodz , ja nie musze... uwa ża ze sie dobrze zachowuje , nic złego nie robi a skoro ma w domu kurwe to traktuje mnie tak jak mi sie należy...pomysl;ec ze go nigdy nie zdradzilam fizycznie... czułam wyrzutu sumienia ze poszlam przede wszystkim na policje bo moze on nie jest taki zły:o tylko ja wymyslam , przeszedl mi ten zal wczoraj wieczorem jak mnie zwyzywal i skopał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocydoradzcie
witajcie,doradzcie mi co mam zrobić wiem ze na forum ludzie nie rozumieja problemu. Mój mąz dzisiaj mnie rzucił na podłogę jestem w 2 miesiącu ciąży a moja maleńka córeczka to widziała. nie mAM DOKĄD PUJŚĆ naprawdę mam jest za granicą . powiedzial ze yego dziecka nie chce i nigdy go nie pokocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Beatek i Pomocy Doradzcie - ile razy oni maja Was rzucic na ziemie i skopac, zebyscie zrozumialy wreszcie, ze oni to sa przestepcy kryminalni, bandyci??? Pomocy - idz i zglos na policje, w kazdym kraju jest policja, zloz raport, potem z tym raportem idz do sadu i znies sprawe o pobicie. Jestes w ciazy, narazasz swoje dziecko i to nienarodzone. Narazasz siebie, swoje zdrowie fizyczne i psychiczne. Narazasz swoje dzieci na to, ze moga zostac sierotami. W imie czego???? Beatek - i Ty jeszcze sie zastanawiasz czy to Ty cos zlego robisz? Ze on nie jest taki zly??? Moze jak tylko kopie to nie taki zly, jakby Cie nozem dzgnal. Faktycznie. Straszne. Ja kiedys wrocilam od kolezanki o 22:10, stal przed domem, bylo przed Bozym Narodzeniem, zapytal: gdzie bylas? - u kolezanki. -"Klamiesz" i tak mnie uderzyl w glowe, ze upadlam na snieg tuz przy krawezniku na ulicy nieprzytomna. On - nie patrzac - poszedl do domu. Sasiad z parteru podniosl mnie mowiac do niego "Jak tak mozna - Jest Boze Narodzenie". Nie zapomne tego nigdy. Teraz los sie na nim msci, bo ma duzo chorob. Ja go nie zaluje. On mnie wtedy nie zalowal. Jak czytam tutaj to wszystko, przypominaja mi sie te czasy. Teraz mam jego gdzies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Pomylka - przedtem Tobie odpisalam, ale nagle komputer zaczal fiksowac i tekst ulecial w kosmos. Napisalam, zebys tak na spokojnie i racjonalnie przemyslala. Jak zatesknisz za nim. Wiadomo, ze sie nie zmieni, bo wiele razy bylo odchodzenie i powroty i nic to nie dalo. A zrobi sie jeszcze gorszy, bo bedzie wiedzial, ze zawsze wrocisz i on moze byc bezkarny. Piszesz, ze cierpisz bez niego. Ale to jest tak jak z jakas ciezka choroba: nieleczona bedzie trwac dlugo, stan bedzie sie pogarszac, az moze to grozic smiercia. A leczona, najlepiej skalpelem, operacja, rekonwalescencja moze troche potrwac, bedziesz cierpiec z ran, ale rany sie zagoja wkrotce i bedziesz sie czuc jak nowo-narodzona. To samo z takim okropnym zwiazkiem, z takim rakiem, ktory Cie toczy, a rak to on. Czy chcesz cierpiec cale zycie z rakiem, czy chcesz wyciac tego raka, polezec troche w szpitalu i wyjsc na swiat bozy zdrowa i usmiechnieta??????? 🌼 Niebo - masz racje, dobre rady. 🌼 Pszczolka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masakra!!!!! żal dzieci,jakie one mają z takim człowiekiem dzieciństwo .........To od Was kobiety zależy czy przerwiecie ten koszmar i zapewnicie dzieciom normalny spokojny dom czy patologie i straszne skutki w przyszłości,bo to odbije się na ich psychice nieodwracalnie....Kiedyś wybiorą takiego samego męża jak tatuś!!!! i będą cierpieć jak Wy całe życie.....Zbierzcie w sobie siłę i zróbcie coś ze swoim i Waszych dzieci życiem!!!!!...Jesteście w stanie to zrobić tak jak miliony innych kobiet,które odeszły od takich sku.....ów..!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie,wcale nie jest zły tylko skopał,popchną...jest cudowny???!!!jest w ogóle normalny???Czy tak się zachowuje normalny człowiek,popycha,kopie innych????kiedy stwierdzicie,że to psychol jak Was zabije?????Boże otwórzcie oczy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomylka. Czy psycholog stwierdzil borderline personality disorder u Ciebie, czy u twojego m.? Jesli to ty cierpisz na BPD to czeka cie dziewczyno ogromna praca. Ale przy dobrej terapii mozesz duzo osiagnac. Pozdrowienia dal wszystkich dziewczyn 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katharssis 🖐️ Przeczytalam kiedys na tym topiku bardzo madre powiedzenie: "Jezeli nie umiesz plywac, to nie rzucaj sie z pomoca ratowac tonacego" Borderline jest jednostka chorobowa bardzo trudna do prowadzenia nawet dla fachowcow... a Ty chcesz go wyleczyc kierujac sie litoscia i wspomnieniami wielkiej milosci. Borderline kochaja wszystko co wielkie... idealizuje milosc, aby w krotkom czasie popadac w nienawisc. Istnieja rozne nasilenia borderline, czasem osoba zdaje sobie sprawe, ze wymaga pomocy fachowej... najczesciej jednak winny jest caly swiat, nigdy borderline. Zycie z takim czlowiekiem to spacer po piekle. Nigdy nie jestes pewna reakcji swojego partnera, nidgy nie mozesz byc naprawde soba. Z wiekiem borderline lagodnieje... ale wtedy moze juz byc za pozno... spustoszenie w psychice partnera i dzieci moga juz byc zatrwazajace. Moim zdaniem nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomylka8
Dobry wieczór,juz nie mogłam sie doczekac aby siasc do komputera.Wiem ze pewnie macie dosc tych moich wynurzen,ale chce sie po prostu upewnic,że nie tylko ja jestem winna.On najnormalniej w swiecie ma mnie dosyc.Juz kiedys stwierdzil ze ja wpadam ze skrajnosci w skrajnosc.To jest po czesci prawda,ale np gdy sie z nim spotykałam to zazwyczaj,przynajmniej ostatnio,bałam sie ze znowu sprowadzi mnie do parteru tzn pokaze jaka jestem naiwna.jak nie mam doswiadczenia,jak nie potrafie założyc rodziny.Nawet matka dobrą nie jestem.bo corka wchodzi mi na głowę a ja jej we wszystkim ustępuje.Kiedys nawet stwierdził że moje zycie to tylko dziecko ze ja na takim poziomie zyje.Czesto podkreslał,że on jest wymagajacy.Twierdził że wiele rzeczy go we mnie denerwuje,ale nie chciał a moze nie potrafił podac konkretow.Oczywiscie najwiecej kłótni było o alkohol,bo ja podobno przesadzam.Nie wiem,ale jesli ktos pije tak długo jak jest i to w zawrotnum tempie,aby szybko wypic to chyba nie jest dobrze.Po kazdym piciu dzien dochodzenia do siebie.No i prowokowanie kłótni,twierdząc ze ja wykorzystuje fakt,że on jest pijany.Nie było to prawdą,bo pod koniec schodziłam mu po prostu z drogi.Był agresywny słownie.osmieszałmnie wobec innych a ja mialam to zrozumiec,bo to były przeciez zarty.Wciaz mi powtarzał,że nie jestem przygotowana do zycia,ze zycie mnie rozpiesciło i teraz nic nie potrafię.Krytykował tez moj wygląd,włosy,figurę.Przy czym wobec innych kobiet czarujący bawidamek.Do kazdej pani w sklepie zagada,powie komplement.A ja mam wiedziec ze mu sie niby podobam i nie bedzie mi tego powtarzał.No wylało mi sie,Było tez wiele pieknych i fajnych momentow,ale czy tak da sie zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomylka, Pozwol, ze zadam ci pytanie, ktore juz wiele dziewczyn zadalo ci tutaj w takiej czy innej formie: to po co chcesz z nim byc? Czy zdrowa osoba pozwolilaby, aby ktos traktowal ja tak zle? Moze powinnas znalezc poradnie przeciw alkoholowa i pogadac z ludzmi prowadzacymi tam zajecia. Moze to otworzy ci oczy. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
consecfencja - dziekuje... masz racje nie warto. szkoda tylko, ze to tak boli ale jestem obecnie w fazie "leczenia" samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurna jaka ja jestem jednak pusta! jak stodola na wiosne! pisze mu smsa ze mimo ze nasze drogi sie rozeszly to zawsze moze na mnie liczyc itd. a ten frajer odpisuje ze wcale mu nie pomagam tylko ciagle medrkuje, coza tupet. lituje sie nad nim bo jest mu zle i chcialam wesprzec jako kolezanka a ten ciagle pretensje, ze za malo daje. a niech go piorun trzasnie. jestem naiwna i glupia, koniec z tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomylka8
Kochana nie jestes głupia i pusta.Nawet nie wyobrazasz sobie ile ja dzis napisałam takich sms i dostałam jedną odpowiedz,ze to co pisze to puste słowa.Takich 'głupich' jak my jest wiele i dlatego musimy sie wspierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katharssis 🌼 :-) Zobacz ,co sama przed chwilką stwierdziłaś,powiedziałaś na głos - - jestem obecnie w fazie "leczenia" samej siebie. I na tym sie skup, na SOBIE ❤️ Ty masz byc dla siebie samej -sterem- Ty i tylko Ty masz władzę nad swoim losem i kierunkiem - dokąd popłyniesz, i jaka będzie jakość twojej podrózy,bez mapy nie warto - bo można się niepotrzebnie gdzieś zatrzymać i niedopłynąć do celu, steru nie mozesz oddac w ręce innych ludzi, nie mozesz na to pozwolić, bo nigdy nie dotrzesz tam gdzie pragnęłabyś być, a jesli stało sie tak w twoim życiu, ze ktos odebrał ci twój ster , Ty kawałek po kawałku zbieraj go w całośc i bądz Kapitanem swojego losu i płyń bezpiecznie przed siebie, odważnie, mądrze, z godnością i radoscią - niech ci wiatr sprzyja :-) Zacznij myslec o sobie - nikt nie jest wazniejszy niz TY. Powodzenia :-) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes dla mnie za slodka i zbyt dobra tylko bym to wykorzystywal moja matka cale zycie zapieprza ojciec nie robi nic tak to by wygladalo ja potrzebuje kobiety ktora co jakis czas da mi mocnego kopa w dupe TO MI NAPISAL NA GG koniec z ta całą dobrocią i wielkodusznoscia - nie popelniajcie tego bledu co ja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękne i dojrzałe stwierdzenie
🌻Teraz wiem, że krytykują osoby nieszczęśliwe, niedowartościowane, ukrywające swoją niepewność. Ludzie szanujący siebie szanują innych. Kochający siebie kochają innych. Wyrozumiali i tolerancyjni dla siebie - tacy są też dla innych.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardziej optymistycznie
Katharssis m. dał Ci instrukcję obsługi dla siebie ;) Kontroluj mnie Znoś moje fochy Bądź moim psem przewodnikiem, bo jestem ślepy... Fajnie. Tylko, ze to nie ma nic wspólnego z miłością, a z potrzebą zalezności. On chce byc ofiara, którą ktoś od czasu do czasu uratuje... Nie mniej jednak nie zmienia to faktu, że ból w Tobie jest. Gdy pragnie się łaczności a otrzymuje jedynie mozliwość bycia dla kogoś kijem z marchewką... to odczucie jest boleśnie nieprzyjemne. Ciekawe, czy czegoś oczekiwał po tym swoim wyznaniu? Może oczekuje, ze się zmienisz dla niego w zołzę? Piotrusie Panowie, tak mają 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu wstawilam niektore zdania z mojej rozmowy na gg. to pisze facet ktory ma 28 lat rozstalem sie z Toba by Cie nie ranic bo wiem ze z przebiegiem czasu cierpialabys coraz mocniej u mego boku Nie wiem czy mi kiedys wybaczysz ale mam nadzieje ze sprobojesz Niestety wiem tez ze czekasz na ksiecia z bajki i tak masz pouklada to w glowce.... boje sie tylko ze kolejni po mnie tez Cie skrzywdza bardzo sie tego boje I gdyby ktos kiedys Cie skrzywdzil nie wiem nawet czy mialbym prawo interweniowac :( bedac podobnym do niego Najgorsze jest to ze skoro taka osoba jak Ty nie potrafila na czas nauczyc mnie milosci to nie zaznam szczescia z nikim jestem chory na glowe nie ufam wam czasami w samotne wieczory bedac z Toba wmawialme sobie w glowie i na glos ze Cie kocham ze jestem szczesliwy ze jestes jedyna ... mowilem to sam do siebe i co ? masz duza szanse na szczescie wiesz dlaczego ? kazda dziewczyna ktora plakala po mnie tak mocno jka Ty a moze i bardziej znalazla szybko chlopaka z ktorym jest do dzis i nie zmienia kazda,bo kazda z nich wiele nauczylem i te nauki poprowadzily je do udanego zwiazku co ja mam robic by byc szczesliwym ? wiem... bede kochal Cie w myslach ... tak Cie nie zranie... dobranoc Wczesniej jeszcze pisal ze zerwanie ze mna na nim ciąży, ze poszukuje pocieszenia u innych kobiet ale go nie znajduje itd... Powiedzcie mi kochane co im w glowie siedzi...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Katharssis - Wiesz co w nim siedzi kiedy Ci tak pisze??? Ze niby on wie, ze on nie moze Ci dac tego czego oczekujesz, ale jednak Cie kocha. On czeka, zebys go zapewnila, ze bedziesz o niego walczyc i pomozesz mu w milosci. Typowy manipulant. Jak ktos wie, ze zle robi, to stara sie poprawic. Stara sie nie robic tego co zle, stara sie zyc tak, aby drugiej osobie nie wyrzadzac krzywdy. Taki wie co dobre a co zle. Ale niech to realizuje, a nie tylko w teorii, wtedy jak juz sie rozstanie, tylko w trakcie zwiazku. Oni wiedza jak do kobiety podejsc, jak Lisek Chytrusek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Pomylka - Nie, tak sie nie da zyc. Przeciez to typowy sadysta, kiedy innym, obcym paniom prawi komplementy, jest mily, uprzejmy, a do Ciebie wszystko co najgorsze. Niby, ze to prawda i ze to konstruktywna krytyka, abys sie polepszyla. Zapytaj go, czy on chcialby abys go krytykowala 20 razy na dzien i czy on by sie dobrze czul. Psychologia mowi, ze ciagla krytyka to GNEBIENIE. Nie ma nic wspolnego z prawda. Bo nikt nie jest idealny. A poza tym jakie on ma prawo Ciebie krytykowac? Jak mu sie nie podoba niech idzie. Tylko on wie, ze bedzie Cie ponizal, zasmucal, a Ty i tak bedziesz z nim siedziec. Ciagle to samo piszesz jakbys oczekiwala tutaj potwierdzenia, ze on ma racje, ze Ty masz racje, ze nawet w takich warunkach bedziesz egzystowac. On specjalnie mowi innym kobietom komplementy w Twojej obecnosci, zeby na dodatek wzbudzic w Tobie zazdrosc, no i zeby jeszcze dodatkowo Ciebie ponizyc, zebys myslala, ze Ty jestes gorsza od tych kobiet. Twoj facet jest wstretny i obrzydliwy. A Ty jestes chora, ze z takim chcesz byc. Tak samo jak ja bylam chora, potem przejrzalam na oczy. Mnie tez mowil, ze ja jestem glupia, ze wszystko zle robie, sprawdzal pod swiatlo, czy szklanki sa czyste. Jak mi sie przypomni, to mi sie rzygac chce. Na siebie tez, jaki ja debil bylam. Jaka idiotka. Takie byle co mnie ocenialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×