Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość Jesienna Roza
Pszczolka - oczywiscie, ze to nie normalne, ze Twoj facet mowi: "przyjde" zamiast "przyjdziemy", ze nie mowi: "czesc" na koncu. Jeszcze powinien do Ciebie powiedziec: czesc i Twoje imie. To jest celowe dzialanie. Takie pokazywanie lekcewazenia Ciebie, pokazywanie, ze nie istniejesz, ze rozmowa nie jest wazna, traktowanie Ciebie jak powietrze. Ja mialam to samo: tez zawsze jak rozmawial na przyklad z bratem, to mowil, ze on przyjedzie. A praktycznie to nigdzie razem nie jezdzilismy. Rowniez nie zwracal sie do mnie po imieniu w zdrobnieniu, tylko tak jak mam w akcie urodzenia i jeszcze takim tonem, ze pozal sie Boze. A do kolegow mowil: Rysiu, Wiesiu, Mariuszku. Na chleb mowil: chlebus a na mnie.... To jest celowe, zebys sie za dobrze nie czula. Wszystko jest robione z premedytacja. Oni byli gdzies na tych samych lekcjach, a lekcje byly pod tytulem: Chamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Katharssis - A ja sie usmialam, jak przeczytalam, ze Ty zrobilas gore kanapek, a on darl ryja, ze nie ma ketchupu. Trzeba mu bylo nalac ketchupu do tego ryja, albo jeszcze lepiej: wsadzic cala butelke, to by wtedy sie zatkal. Na drugi raz nie rob kanapek, a jak sie bedzie darl, to otworz okno, niech sasiedzi slysza, jaki kulturalny on jest. Najgorsze jest to, ze kobiety sie wstydza, ukrywaja wszystko, co mu jest na reke, bo wtedy moze sobie bezkarnie pozwalac na wszystko. Moj ojciec, jak mama przyszla do niego do biura, podsunal jej krzeslo. Mama byla zaszokowana, bo w domu by tego nigdy nie zrobil, ale kapnela sie, ze robil to na pokaz, zeby inni wiedzieli. Tacy tworza swoj zupelnie inny wizerunek na zewnatrz. Moja mama wszystko ukrywala, nawet w rodzinie nic nie mowila i mnie nie pozwalala mowic (ale ja i tak gadalam). Potem moj ojciec mowil, jak to jego tesciowie szanowali. Szanowali, bo nic nie wiedzieli jaki jest naprawde. Teraz jak mu przypomne to mowi, ze nie wie o co mi chodzi. Moze i naprawde nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, że forum wróciło "na temat". A ja sie muszę pochwalić, ze WRESZCIE zapadła ostateczna decyzja - zakładam sprawę o rozwód. Byłam dziś u adwokatki. Chciałabym bez orzekania o winie, bo nie zalezy mi aby go ukarać, a tylko na tym aby mieć święty spokój. No i adwokat zaproponowała mi dwie koncepcje: - wnoszę o orzeczenie jego winy, co wymaga uzasadnienia (świadkowie, nagrania itd), co miejmy nadzieję go wystraszy i tu zrobimy ustępstwo i łaskawie zaproponujemy odejście o orzekania o winie, co w konsekwencji pozwoli na szybkie załatwienie sprawy albo - wnoszę o nieorzekanie, ale uprzedzam go , ze jak będzie coś "fikał", to natychmiast wytaczam cała artylerię (jw) i miejmy nadzieję, ze mu sie to nie uda. Na to żeby załatwić sprawę ugodowo od początku nie ma szans. próbował z nim rozmawiać, ale to nie ma sensu. NO i mam zgryz. Bardzo sie boję, ze będzie wplatywał w to dzieci (a będzie) szantazujac, oskarżając, starsząc. NO i nie wiem. Muszę pomyśleć i adwokatka ma pomyśleć. NO to tym sie chciałam pochwalić :) Boje sie, wciąż sie go boję, ale jak widać na szczęście juz coraz mniej. Pozdrawiam bardzo dziewczyny stare (stażem na forum) i nowe. W dobre miejsce trafiłyście. Mnie to forum uratowało zycie. KOzrystajcie ile sie da z tego co tu jest napisane. NIe znaczy to, ze musicie wziać do siebie każde zdanie. NIe musicie czuć sie krytykowane i nie krytykujcie. Niech każdy weźmie co mu na daną chwilę pasuje :) To bardzo trudna i długa droga - zmienić samą siebie, samą siebie pokochać. Bo o to tak naprawdę chodzi. Przejrzałam na szybko regułki które tu ktoś oststnio przytoczył. Bardzo spodobałą mi sie jedna, sens był mniej wiecej taki "niech na własnej godności zalezy ci bardziej niż na związku". Właśnie to wzięłam dla siebie. A reszta niech se będzie! Moze komuś cos inengo w serce zapadnie i pomoże? Pozdrawiam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ludzie on też po imieniu się do mnie nie zwracał tz.praktycznie nie...też mówił tak jak mam w akcie urodzenia,albo wymyślał teksty typu" brygida,frania itp" i tak ciągle mnie nazywał,aż niektórzy znajomi zaczęli tak do mnie mówić dla nich to było śmieszne dla mnie nie... Dziękuje Jesienna Różo za odpowiedz kochana❤️❤️❤️❤️ ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poa życzę z serca realizacji wszystkich zamierzeń .Jesteś odważna i mądra ,uda się ,trzymam kciuki .A mój m do mnie i do dzieci zwracał się Eee,napisałam z dużej litery ale i tego chyba nie było .Przestaliśmy reagować i musiał to zmienić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katharssis
yeez - duzo jest racji w tym co piszesz. ale ja jestem tydzien po rozstaniu i targaja mna rozne emocje. od milosci az po nienawisc. mysle, ze moja reakcja jest normalna. jeszcze nie ochlonelam i mam w sobie duzo zalu, smutku, pretensji do samej siebie i rozgoryczenia. pozwolilam soba manipulowac bo potrafil mnie w sobie rozkochac. na poczatku byl idealem a pozniej zamienil sie w potwora bo wiedzial ze i tak go kocham i nie chcialo mu sie dalej starac. jesienna roza - kanapek juz nie robie bo nie mam komu:) chyba ze sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyl bez skrzydel
ja mam na imie Magdalena-Magda mowią a moj mąż mowi "madzik" i przy wszystkich tak mowi , wszystkim sie podoba -mi tez:) a jednak znalazlam ceche pozytywną, ładnie sie do mnie zwraca! ale tez czesto slysze:odpierdol sie" idiotko, glupia jestes jak but z lewej nogi"wal sie na ryj, nienawidze cie, spadaj........wypierdalaj i wszystkie pochodne tych wurazów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Koncentruj się bardziej na własnym charakterze niż na własnej reputacji,ponieważ charakter stanowi o tym, kim naprawdę jesteś,a reputacja to jedynie to, kim jesteś w oczach innych ludzi " John Wooden Poa,droga :-) Życzę ci,abys nabrała jeszcze więcej siły w sobie i pewności , do przetrwania "tego wszystkiego" ❤️ jak wszystko ma swój początek tak samo ma swój koniec,kres, będzie dobrze,zobaczysz, nie moze wiecznie trwac niepewność i niestabilność, życie dąży do równowagi. Jak wiele cudownych dni przed tobą,ten cały sąd nie bedzie trwał wiecznie,to jakby kilka chwil,minut z twojego życia, mocno trzymam kciuki Poa !! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, co jakiś czas Was podczytuje i się tylko utwierdzam w przekonaniu jak dobrze zrobiłam rozstając się z nim. Żadnego szacunku do mnie nie miał. To i ja przestałam mieć szacunek do siebie. Słowa które wypowiadał są nie do powtrórzenia na forum publiczym, ale mniej więcej to co motyl bez skrzydeł napisała. Brak słów. Teraz żyję spokojnie. Odżyłam. Ktoś próbuje się domnie zbliżyć. Ja wciąż obserwuję i dosyć nie ufna jestem. Mam jednak nadzieję, że nie wszyscy faceci są tacy jak ten były. Ten były się nie zmieni. Dla niego wszystko co robiłam była nie takie, było złe. Wiecznie niezadowolony. Z każdej pierdoły potrafił zrobić potworną awnanturę. Jesteście super dziewczyny. Wiem , że im się nie dacie więcej tak traktować. Oni się nie zmieniają. Takich cudów to nie ma. Pozdrawiam Was. Ja dałam radę to i Wy dacie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katharssis
czasami sie zastanawiam czy gdyby oni trafili na taka prawdziwą sucz, ktora by ich przywrocila do pionu to czy bylaby szansa zmiany z ich strony...? jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katharssis 🌼 Pisz,wyżal się,wywal ból z siebie ,nie zatrzymuj w sobie,nie musisz byc grzeczna kiedy czujesz się zraniona nie będziesz wysyłała kwiatuszków, pisz jak czujesz, i ze maja zryte berety, a kiedy się juz troche ogarniesz,uspokoisz , przyjdzie czas ze poprzyglądasz się temu z innej strony,poki co,pisz,nie tłamś w sobie rozgoryczenia,żalu,bo to jest najgorsze,odsyłac i gdzies upychac w sobie a to i tak powróci. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katharssis
racja, caly rok w sobie dusilam i moja psychika bardzo na tym ucierpiala. mama mnie wysyla teraz do psychologow bo ogolnie to cienko ze mna bylo. ale teraz wiem, ze dam rade. musze. zaczynam normalnie jesc i wstawac rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomylka8
Kochane,gdy Was czytam to wierze,ze nam sie uda.Nie jest łatwo,ale tez nie najgorzej.Ale u mnie nie jest tak zle,bo nie padły ostateczne słowa o rozstaniu i gdzies w głłębi duszy mam nadzieje.No własnie na co?ze przez chwile bedzie dobrze?W czasie mojego zwiazku najczesciej słyszałam,że nie jestem przystosowana do zycia,ze na zaden temat nie mozna ze mna porozmawiac,ze nie nadaje sie do stworzenia rodziny,ze mezczyzne trzeba kochac,rozumiec,wspierac,dbac o niego.I ja to w miare mozliwosci robiłam.Macie racje,u mnie to chyba współuzaleznienie,poczucie odpowiedzialnosci za dorosłego chłopa,tylko gdzie poczucie odpowiedzialnosci za siebie i corke? Gdy czytam Wasze wpisy to juz wiem,że lepiej nie bedzie,nigdy,bo to taki typ.A do tego tak zawsze przedstawi sprawe ze to moja wina i jak zwykle nie miałam racji.A to ze domagam sie szacunku,partnerstwa to takie wymagania których nikt nie jest w stanie spełnioc.Chyba piszę to tez po to aby uzmysłowic sobie ze to toksyczny człowiek.Ja tez mam swoje za uszami,ale wiem ze podstawa zwiazku jest szacunek.Poza tym gdyby mu choc troche zalezało,to sadze ze próbowałby sie ze mna spotkac.A skoro nie?Niby wszystko wiem,ale gdzies w głębi serca pojawia sie mysl,ze wszystko spieprzyłam.Troche sie boje,że bedziecie miały dosyc tych moich wywodow,ale jakos mi łatwiej,gdy sie wygadam.Sciskam Was kochane.Jestescie bardzo potrzebne i niech w koncu jakis normalny,jezeli tacy jeszcze są,facet Was doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katharssis
Pisz kochana jak najwiecej bo ja dopiero wlasnie jak zaczelam sie tu udzielac to sobie uzmyslowilam z kim bylam.... popatrzylam na moje wpisy z boku i az sie przerazilam, a potem usmialam chyba z wlasnej glupoty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katharssis 🌼 Jak miło wiedziec i jak dobrze dla ciebie :-) ze dobrzejesz.Kiedy wraca ochota do jedzenia,wraca ochota do życia,wiem cos o tym,podzwigniesz się jeszcze i rozkwitniesz :-) Teraz dbaj o siebie,wracaj do sił. Twoja siła fizyczna i duchowa to twoje życie,to TY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katharssis
Eutenia - dziekuje. musze jesc bo sporo schudlam. brak apetytu byl spowodowany stresem i brakiem chęci do zycia. są takie dni, ze nawet nie widzisz sensu żeby podniesc sie z łóżka, bo po co, bo dla kogo? ale trzeba życ bo oprocz tych zlych ludzi jest równiez masa dobrych. i dla nich powinnismy budzic sie kazdego ranka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaheh
www.wbadanie.pl/ankieta/219885899/ jeżeli możecie poświęcic chwilke na wypełnienie tej ankiety to będe bardzo wdzięczna. Jest to ankieta poświęcona ofiarom toksycznej miłosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Pomylka - Mysle, ze to jest pomylka, ze Ty myslisz, ze: cytuje Ciebie: "wszystko spieprzylam". To nie Ty, tylko on wszystko zepsul. To nie Twoja wina. To nie jest tak, ze kobiety musza skakac wokol mezczyzny, robic wszystko na ich zadanie, a jak nie, to oni je krytykuja uzywajac wulgarnych slow. Kazda nadmierna krytyka, nawet bez tych slowek, jest gnebieniem. No i jak to jest, ze tak krytykuja, ponizaja, tak im zle, a dalej chca z tymi kobietami byc??? Nie uderzyko to Was??? Po to sa, zeby wlasnie takim krytykanctwem gnebic. A jezeli chodzi o ten Madzik, to mojej kolezanki maz nazywal ja Basik, tak bylo przy ludziach, a w domu gnebil. Teraz w wieku 62 lat podala o rozwod, teraz ma swiety spokoj i ten Basik na pokaz jej niepotrzebny. Jesli chodzi o manipulowanie dziecmi po rozwodzie, to potem mozna sie starac o ograniczenie wladzy rodzicielskiej przez ojca z uwagi na to, ze ma zly wplyw na dzieci. Mysle, ze adwokat powinien to wiedziec. Czasem, przynajmniej tutaj w Stanach, wizyty dzieci wowczas sa monitorowane, albo w ogole zabronione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Magdaheh - nie moge wejsc na te ankiete. Pokazuje sie, ze nie znaleziono tej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Motyl - cytuje Ciebie: ".....tak tak, tylko jak on upadnie i bedzie potrzebował pomocy...to ja mu bym podala rękę bo taka jestem , wspolczuje innym , pomagam tym co potrzebują pomocy ..." Motyl, to tak jakbys podala reke wezowi, ktory sie skulil, ale w te reke potem Cie ugryzie. Tacy nie doceniaja tej pomocy. Poza tym, jakby upadl, to zrobil to sam sobie. To tak jakbys wspolczula diablu, ze mu goraco w piekle. Kazdy ma wolna wole, kazdy postepuje albo dobrze, albo zle, a tez jakas kara za zle postepowanie musi byc. Nawet Bog karze, przeciez jest kara za grzechy, prawda? To dlaczego Ty czy ktoras z nas gnebionych ma byc taka matka Teresa. Ja juz nieraz pomoglam, litowalam sie jak byl chory, jak byl w szpitalu, wyszedl ze szpitala i byl taki sam wredny. No i co ze ja bede taka dobrotliwa??? Teraz mam wszystko w d.... Niech pada plackiem na te wstretna morde......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaheh
www.wbadanie.pl/ankieta/219885899/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katharssis
"Niech pada plackiem na te wstretna morde......" haha znam to. Tez jak chorowal to robilam wszystko zeby mu dogodzic. narażałam własne zdrowie (ktore i tak nie jest w najlepszej formie) i mojej mamy. A jak ja chorowalam to nie chcial przyjezdzac zeby sie nie zarazic... Dzis mi wyslal smsa ze jest podlamany bo musi wydac 2tys bo cos mu sie popsulo itd. Mysle, ze przez to ze go w duchu przeklinalam to teraz pokutuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez :-) Chcę cię zapytać - czy ty miałas kiedyś spotkania z psychologiem lub terapeutą ? czy masz za sobą jakąś terapię ? oczywiscie nie musisz odpowiadać, jesli nie chcesz. Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomylka8
Ja tez starałam sie byc na kazde zawołanie,dbałam o niego,ale zawsze nie w takiej mierze jak on by sobie zyczył.Zatraciłam siebie,bo dopiero teraz widze,że ten zwiazek dawał mi wiecej leku,frustracji,poczucia winy anizeli radosci i spokoju.Nigdy nie wiedziałam,kiedy powiem cos,jego zdaniem,nie tak,kiedy w towarzystwie powie,ze ja czegos nie rozumiem.W pewnym momencie zaczeło mi sie wydawac,że tak po prostu w dojrzałych dorosłych związkach jest.Ale gdzies czułam,że to nieprawda.ze ludzie okazują sobie uczucia.Ja zawsze słyszałam zarzut,że wciąż gadam o miłosci i ze mozna kogos zagłaskac.Owszem były tez piekne i dobre chwile.Cały czas gdzies podswiadomie próbuje siebie przekonac,że przesadzam,że jestem przewrazliwiona.Mam wrazenie ze z jednej strony za chwile oszaleje a z drugiej ze zaczynam w miare realnie patrzec.Ktos pisał,że trzeba zdjac różowe okulary i zaczac widziec swiat i ludzi takimi,jakimi są.Ja tylko cały cza sie boje,że przesadzami zbyt surowo go oceniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katharssis
pomylka8 - nie przesadzasz! tez tak mialam! ciagle szukalam winy w sobie, koniec z tym! zacznij zyc bo stac Cie na kogos normalnego, kto obdarzy Cie taka miloscia jaka Ty potrafisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katharssis........nie przeklinaj go w duchu czy w jakikolwiek inny sposób,szkodzisz tylko sobie!! nie jemu. Dokonuj każdego dnia wyborów kim chcesz być i jak chcesz żyć. Nie pozwól by destrukcyjne zachowania m przeniosły się na Twoje życie,twórz własne ścieżki,własne myśli,własne zachowania,twórz własne życie........ Uda się Wam Dziewczyny,nie wątpcie w to. Zaufajcie sobie i głosowi jaki słyszycie w sobie. Gdy jest ciężko piszcie. Zawsze znajdzie się ktoś kto Was podtrzyma. Zaakceptujcie siebie ze swoimi słabościami,przytulcie same siebie.........nie liczcie na to że oni to mogą zrobić. Nie mogą. Mają chore pojęcie o miłości. Pozdrawiam. Życzę dobrych snów. Trzyma mocno kciuki🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Pomylka - Jest tak jak czujesz w glebi duszy i serca. Jesli czujesz sie urazona, smutna, nieszczesliwa z powodu, ze Ci dogadal, obrazil Cie, ponizyl, dokuczyl, to tak jest. My doskonale wiemy co dobre a co zle. Nic nie przesadzasz. Nikt nie ma prawa nam dokuczac. To ze jestesmy dobre, staramy sie, a ktos tego nie doceni, robi nasze zycie pasmem mek, to to jest przyjaciel? Przeczytajcie sobie definicje milosci, albo i chocby przyjazni. Czy tak wyglada milosc i przyjazn? Czy to jest nasza najblizsza osoba, ktora powinna nam czynic, aby zycie bylo piekne, radosne, spokojne, mile? Abysmy sie czuly przy kims bezpiecznie? Aby nam latwiej bylo w zyciu? Przeciez taki czlowiek to tylko kula u nogi. Takie potworne wiezienie z okrutnym straznikiem. I my sobie same wybieramy taki los????? Co nas trzyma przy takich? Przeciez nie jestesmy zakute w kajdany? Mamy drzwi otwarte. Tylko wyjsc i pojsc. Cos tu jest chyba nienormalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katharssis
wierna czytelniczko - w takiej sytuacji ciezko nie przeklinac w duchu. wiem, ze tym sposobem nic nie wskóram ale chociaz dam upust moim złym emocjom, ktore sie skumulowaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czy slyszalas o kobiecie, ktora pocalowala zabe? Myslala, ze zaba przemieni sie w ksiecia. Niestety, ona sama przemienila sie w zabe." cyt. pochodzi z "Koniec wspoluzaleznienia" Melody Beattie; Niebo... - super! 😍 Poa - na pewno sobie poradzisz 😍 Kasia - gdzies tam mi "mignelas"; zastanawiam sie czesto, jak sobie radzisz 😍 I jeszcze jedno w temacie "syndromu zaby": Kiedy nadjedzie czarujacy ksiaze, bede prawdopodobnie calowala zaby w stawie. Zrodlo j.w. Pozdrawiam wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wszystkie, dzięki za słowa wsparcia 🌻 Straszny mam kocioł w pracy, nie mam czasu nic wiecej napisać. Trzymajcie sie wszystkie ❤️ Veto - napisz do mnie maila, jest w profilu; Twój mi sie gdzieś stracił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×