Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość cholipa
paolko, nie odzywasz sie? napisz co sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Grupa wsparcia dla kobiet doświadczających przemocy w rodzinie Strona główna Co daje uczestnictwo w grupie? Czy jesteś ofiarą przemocy? Przydatne adresy Przydatna literatura Artykuły prasowe Kontakt CZY JESTEŚ OFIARĄ PRZEMOCY ? CZY ZDARZA SIĘ, ŻE KTOŚ BLISKI: traktuje Cię w sposób, który Cię rani? obrzuca Cię obelgami, wyzwiskami? zmusza Cię do robienia rzeczy, które Cię poniżają? popycha Cię, policzkuje, uderza, szarpie? niszczy Twoją własność? mówi ci, że wie, co jest słuszne dla ciebie? ośmiesza lub obraża ludzi, których lubisz i cenisz? stale krytykuje Twoją osobę (poglądy, uczucia, pochodzenie, wykształcenie)? mówi ci, że jesteś głupia, że do niczego się nie nadajesz? nie pozwala ci widywać się i rozmawiać z przyjaciółmi, rodziną? dusi, kopie, obezwładnia, wykręca ręce? grozi Ci nożem, siekierą, bronią palną? grozi Ci, że cię zabije lub dotkliwie zrani? obwinia Cię za swoje agresywne zachowanie, mówi Ci, że wszystkiemu Ty jesteś winna? zmusza Cię do pożycia seksualnego? zmusza Cię do uprawiania praktyk seksualnych, które Ci się nie podobają? straszy Cię, że pobije twoich przyjaciół, jeśli będą próbowali Ci pomóc? zabiera Ci pieniądze, każe o nie prosić lub po prostu nie chce ich dawać? zachowuje się wobec dzieci w sposób budzący Twój sprzeciw? grozi, że zabierze Ci wszystko (dzieci, pieniądze, dom), jeśli nie będziesz mu posłuszna? przeprasza Cię, rozpieszcza prezentami po tym, jak Cię pobił? czy czujesz się nieswojo, gdy dochodzi do spotkania z twoimi przyjaciółmi w obecności partnera? czy w czasie trwania małżeństwa zerwałaś kontakty z przyjaciółmi, rodziną? czy jesteś z partnerem, bo mówił Ci, że Cię zabije, jeśli od niego odejdziesz? czy kiedykolwiek byłaś tak pobita przez partnera, że wymagałaś pomocy lekarskiej lub leczenia szpitalnego? czy czujesz się zagrożona w swoim domu? Jeśli choć na jedno pytanie odpowiedziałaś twierdząco, istnieje duże prawdopodobieństwo, że doznajesz przemocy w rodzinie. Zastanów się, czy czujesz się bezpieczna w swoim domu. Spróbuj porozmawiać z kimś zaufanym, o tym co się dzieje w Twoim związku. Sięgnij po pomoc psychologa np. zgłaszając się do naszej grupy. Przerwij milczenie! Sięgnij po pomoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko jest w porzadku. Dobrze zrobilam, nawet bardzo dobrze. Byly u mnie trzy osoby, w tym jeden psycholog. Mnie powiedziano, ze nikt dzieci nie odbiera bo maz ma takie widzimisie ani nie w momencie kiedy szuka sie pomocy. Najgorsze co moge zrobic to byc bierna - krzywdze i siebie i wlasne dzieci. No ale to raczej jasne i logiczne tylko ja mam mocno wryte w glowe przez niego to "odbieranie dzieci". I na to tez mi zwrocono uwage - nie jestem straszona odebraniem telewizora, laptopa czy samochodu...Uderza w to co mnie najbardziej zaboli. A on obrazony, nie odzywa sie do nas - bo podobno my nie rozumiemy go i wykorzystujemy rozne slowa powiedziane w zlosci... "a tak naprawde to wcale tak nie mysle" (cytat). Rece opadaja. Mam nadzieje, ze sprawy zakonczenia tego zwiazku nabiora troche tempa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna ❤️ Dziękuję za trafny link - do mnie przemówił z wielką mocą - ...W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku pojawił się termin „nałogu miłości” (love addiction). Ludzie dotknięci tym nałogiem traktują związek z partnerem jako ucieczkę od swoich problemów, antidotum na wewnętrzną pustkę Pierdol**na pustka !Znam tą otchłań ... Samemu trzeba ją WYPEŁNIĆ w sobie - miłością własną do samej siebie, nakierowana ma być na SIEBIE Najpierw na siebie.Do siebie. No ku*wa , skądś ta pustka musiała się przeciez wziąsc... i tu mamy jak na dłoni odpowiedz - szczerą do bólu - ...Powodem, dla którego „kochająca za bardzo” kobieta tworzy związek z mężczyzną, jest pozbycie się jej paraliżującego lęku przed samotnością. W dzieciństwie nie czuła się wystarczająco kochana, a zabiegając o miłość rodziców przyjmowała na siebie obowiązki nieadekwatne do jej wieku. Jej rodzice nie byli szczęśliwi i przenieśli na nią swój egzystencjonalny ból. Czasem jej trauma z dzieciństwa jest bardzo poważna - jako dziewczynka była bita, molestowana seksualnie, doświadczała upokorzeń, bądź też była całkowicie opuszczona przez rodziców. no , wyszło szydło z worka , pozbęde sie tego bolu kiedyś , ale dzisiaj jestem juz na tyle silna ze nie uwikłam sie w zadne -pragnienie miłosci - nie jestem zadnym zebrakiem o uczucia , nie czuje się samotna, pozbywam sie tej pierdolonej pustki , zapełnie ją kiedys całkiem , ale najpierw miłoscia do samej siebie , moge jeszcze spac skulona w pozycji embriona, moge tak sobie spac, kiedys sie to zmieni , wazne ze juz wiem , zebrakiem nie jestem , nie będę żebrac o miłosc i uznanie, sama sobie to dam , ucze sie , potrafię , na zadne ochłapy tez sie nie zgodzę , nie będzie mną nikt pomiatał , nie czuje sie jakims wybrakiem, jestem człowiekiem , zasługuję na szacunek, na miłosc , na dobro , żyłam tyle lat w lęku , strachu , nieświadomosci, przejęłam przez te wszystkie lata od innych ( nieświadomie) ich lęki, ich strachy , i toksycznośc , wyzbywam się tych brudów , oczyszam sie z nich, moje ciało drogo za to płaciło , bolem , umysł to samo, ale ja sie nie poddaję , zależy mi na sobie , nie będę się spieszyła , mam czas , odchoruję to całe przekleństwo , wyleczę się , teraz mam siebie , moje zycie , mało doceniam siebie , potrafiłam tak wiele a nadal mało to doceniam , moze to sie poprawi wkrótce, zacznę dostrzegac , docenię , wyrwałam się z szponów piekła , podzwignęłam się , ja sie nigdy nie poddaję , moja miłosc własna mnie podzwignie, ukoi, uchroni, otworzy sercei oczy i uszy , pozwoli mi czuc sie szcześliwą , byc szczesliwą , o tak !!!! ❤️ P.S. przepraszam ❤️wszystkich ❤️ ze przeklinałam... WSZYSTKO MOZE SIE UDAĆ ! WSZYSTKO JEST MOZLIWE ! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem jej trauma z dzieciństwa jest bardzo poważna - jako dziewczynka była bita, molestowana seksualnie, doświadczała upokorzeń, Takie traumy sa kurewsko powazne i cięzkie , tego sie nie da uniesc , więc jak ja to niosłam przez tyle lat ? nie wiem...to ta miłosc z góry pomogła mi to "nieść" i to nie była MOJA WINA !! TO NIE BYŁA MOJA WINA !!! WINNI BYLI CI KTÓRZY MI TO ZROBILI. ODDAJE IM TO CO NIE BYŁO MOJE. NIECH WRACA DO NICH. ja juz tego nie niosę , nie muszę nieść. Kocham siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam dzisiaj totalnego doła. Jestem przerazona, nerwowa, wewnątrrz czuje cały czas napiecie. Meczy mnie to oczekiwanie na badania, na kolejna rozprawe, na rozwód. Tak bardzo chciałabym miec juz to za sobą, tak bardzo marze o normalnosci. Kazdy tf od tego toksyka wywołuje we mnie strach.Nawet jak dzwoni do corki to mnie ściska w żołądku. Czy kiedys sie to skończy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aweb ten paraliżujący strach .......... no znam bardzo dobrze nie walcz z tym .......... powoli sam zacznie słabnąć, odchodzić (no jesteś znowu, wiem ale mówiąc, wydychając powietrze strach i lęk powoli odchodzą) dobrze jest sobie pomóc jakimiś medykamentami ............ uspokoją Cię Cóż ten toksyk może Ci zrobić? ...... nic! bo Ty sobie nic złego nie dasz rady zrobić! przytulam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aweb ❤️ Skończy , się , skończy , i będzie dobrze , zobaczysz. Wrócisz do normalnosci za którą tak tęsknisz ❤️ Ufaj sobie. W Tobie jest siła. Nie jestes słaba , poprostu wiele sie naraz skumulowało, dlatego tak sie czujesz i tak odbierasz całą sytuację. Dla ciebie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny za wsparcie, juz zaczełam sie zasatnawiac czy nie dopadaja mnie na nowo objawy wspouzaleznienia. Ostanio zastanawiam sie czy moze na nowo nie uderzyc do psychologa. W poniedziałek byłam w sprawie córki i jest relacji z ojcem, pani psycholog stwierdział,ze zachowanie córki to normalny odruch obronny, ze lęk sparwia, ze ona nie chce sie z nim spotykac.Teraz córka będzie miała dwie sesje a na trezecią mamy iśc razem z m na wydanie opinii. niestey jeszcze zafundował niepotrzebnie dzieciom badania w RODK, po co to wszystko?? Dlaczego ten świat jest taki niesprawiedliwy?? Co te dzieci sa winne, że nam nie wyszło??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy sie to skończy ...................... nie wiadomo ................ jak wystygna emocje, zle wspomnienia, kiedy będziesz mogła z obojętnością z nim rozmawiać, wtedy kiedy on nie będzie w stanie wywołać w Tobie tego strachu wtedy kiedy będziesz silna :) kiedy będziesz umiała bronić własne terytorium Kiedy zobaczysz kim on naprawde jest ............. powoli do przodu! wielu spraw i wielu przeżywanych emocji, bólu nie da się pominąć ............. trzeba przeżyć żeby móc później normalnie żyć Nie da się uciec bo wtedy zawsze wrócisz do tego samego miejsca a tu trzeba przeżyć i iść za każdym razem dalej ......... silniejsza i mocniejsza! Nie da się uciec od problemu - trzeba go załatwić do końca Wzmacniaj się i szukaj wsparcia bo wsparcie jest bardzo potrzebne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aweb! nie męcz się z próbą zrozumienia toksyka i jego działania czy pobudek jakie nim kierują ............. szkoda na to Twojej siły i energii! Dbaj o siebie! Myśl pozytywnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awb
Niebieska- masz racje, ze to wszystko kiedys sie skończy, myslałam,z e jestem juz na dobrej drodze, ze umiem sie bronic, zewreszcie odetchnęłam, ale to cholerstwo wraca jak bumerang. Ale to bardzo dobre co napisałaś, zeby nie starac zrozumec sie toksyka!!! Skoro ja to robie, to znaczy ze nie jestem z niego wyleczona. Przez wiele dni jestem silna, wydaje mi sie ze ze wszystkim sie uporałam, a tu okazuje sie, ze......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aweb! Jesteś na dobrej drodze :) i w to wierz! Tylko nic nie dzieje się za pstryknięciem palca .......... to wszystko jest procesem ....... potrzeba cierpliwości, wytrwałości, wiary w siebie, konsekwencji ............... to będzie wracać ale z czasem coraz rzadziej i z coraz mniejszym wpływem na Ciebie .............. tych dni kiedy jesteś silna będzie za każdym razem coraz więcej tylko uwierz w siebie! a Ty przecież wierzysz w słuszność swojej decyzji :) uściski i powodzenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholipa
paolko ciesze sie bardzo czerp z tej pomocy jaknajwiecej :) i znowu sie potwierdza to, ze toksyk trafia tam gdzie boli, w to czego sie boimy, np w dzieci a w czlowieku narasta paralizujacy strach aweb takich gierojow sad widzial setki, wylapuje na pierwszy rzut oka, sama zreszta wiesz badanie dzieci normalna wcale nie bolesna rzecz dla dzieci nie jes bolesna przede wszystkim, nie przekazuj im, jak mozesz, swojejgo strachu i obaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aweb to się skończy i ze zdziwieniem wielkim spostrzeżesz, że pewnego dnia kompletnie przestanie Cię interesować kolejny krok toksyka, nagle przestanie ściskać w żołądku. Kiedy nastąpi ten dzień, to zależy w dużej mierze od Ciebie. Ty masz pracxować cały czas nad sobą. Przeć do przodu. Tak po prawdzie ten rozwód to kolejny "papierek" w Twopim życiu. Ty masz popracować nad rozwodem emocjonalnym. Dopóki, to co czujesz zależne jest od jego zachowania, dopóty Ty tak naprawdę nie jesteś wolna i nawet jak już będziesz mieć orzeczony rozwód, to i tak będziesz zależna emocjonalnie. Odetnij się. Broń swojego terytorium. Może nie broń, bo to oznacza emocje i walkę. Inaczej, umiej w sytuacjach, kiedy kroki podejmowane przez toksyka są naruszeniem Twojej godności, godności dzieci, umiej spokojnie powiedzieć NIE. Dlatego, że Twoje zasady są inne. I nie zastanawiaj się, co on na to. A ja mam już termin rozprawy. Sąd wykazał się daleko idącym poczuciem humoru. Termin jest na 2 listopada w zaduszki i trzy dni przed moimi urodzinami:D Jestem po poerwszej wizycie u psychologa. Jesteśmy z dziećmi na liście oczekujących na terapię. W poniedziałek dowiem się, kiedy wystartujemy. A poza tym:D:D:D:D JESTEM U SIEBIE :D:D:D:D Zdarza się, że wieczorem, kiedy dzieci już śpią głaskam ściany mojego - naszego maleńkiego domku, hihihi nawet całuję ukochane ściany i cieszę się, że tu wróciliśmy. Sami. Bez chorych emocji, bez awantur, bez niepewności, zdrady, olewania, izolacji od świata. I wiecie co, odżywam mimo totalnego zmęczenia, bo wstaję teraz o 4 rano, dzieci budzę 5:40, potem droga do szkoły i przedszkola, praca, galop po dzieci, nauka, i wszystko szybko, wyliczone co do minuty. Ledwo stoję na nogach, ale nawet w tym zmęczeniu jestem spokojna i szczęśliwa. Bo już wiem, że uwolnienie się wcale nie jest trudne. Najtrudniej jest podjąć ostateczną decyzję, ale to tylko dlatego. że jest w nas świadomość jej ostateczności i świadomość zmian. Warto podjąć taką decyzję i konsekwentnie się jej trzymać. Ta konsekwencja jest potwierdzeniem szacunku dla samej siebie i dzieci. I tak jest dobrze. Wybieram się jeszcze do ośrodka interwencji kryzysowej. Poleciła mi to dziś pani psycholog, bo koniecznie muszę mocno popracować nad swoim dzieciństwem, nad spojrzeniem na samą siebie, nie z pozycji: ja się nie liczę, jestem na końcu, ale z pozycji, ja mam prawo wymagać nie tylko od siebie, ale i od innych. To będzie moja indywidualna terapia. No dobrze, kochane kobiety. Właśnie KOBIETY. Nie ofiary, nie pomiatadła, nie kury domowe ale KOBIETY. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholipa:D Ja powiedziałabym jeszcze inaczej. Toksyk trafia w bolesne miejsca, które my mu wskazujemy. Bo to tak działa. I to działa zarówno boleśnie jak i na zasadzie miodowego miesiąca. Wskazujemy mu dokładnie gdzie i co nas boli, a co nas uskrzydla. Toksyk wykorzystuje to w bardzo precyzyjny sposób i tylko w chwilach, kiedy akurat przyniesie mu to jakąś korzyść. Dlatego dobrą metodą jest brak rozmów z toksykiem. Bo nie ma o czym. Kobietom, uzależnionym, tkwiącym w toksycznych związkach wydaje się, że w trakcie kolejnych rozmów, toksyk puszcza mimo uszu wszelkie informacje, które mu przekazujemy. To nie jest prawda. Koduje informacje, ale te, które mogą stanowić jakąkolwiek korzyść w momencie manipulacji ofiarą. Zdrowy związek, to taki, gdzie jest rozmowa, ale informacji nie wykorzystujemy do manipulacji drugą osobą. Chory związek to taki, gdzie nie wiadomo, kiedy okaże się,. że druga strona jednak słuchała i wykorzystała informacje do swoich gierek emocjonalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Postanowilam, ze codziennie cos tu napisze. Czytam Wasze wypowiedzi codziennie. Bardzo madrze napisala Cztery Umowy, zgadzam sie z nia calkowicie. Nie ma rozmow z toksykiem. Jak mozna rozmawiac z kims, kto wyrzadza nam ciagle krzywde? Ze w danym momencie jest akurat mily? Tak, to prawda, ze chce wyciagnac z nas informacje, ktore beda mu potrzebne do jego celow pomiatania nami, manipulacji, kontroli. My sie otwieramy, chcemy zrozumienia, a taki zadnego zrozumienia absolutnie nie ma. On ma jeden cel: kontrola nad nad nami. Ponizajac nas, pognebiajac i robiac to wciaz, uzyskuje to co chce - oslabia nasza wole, oslabia nasza sile i fizyczna i psychiczna. Dzieki niemu nabawiamy sie kompleksow, przewaznie nieswiadomie, on koduje w nas to odczucie. Mamy potem male niskie wymagania, chcemy tylko aby byl choc troche mily dla nas, zeby nie krzyczal, zeby odnosil sie po ludzku. Ale takie cos nie nastapi, z krotkimi przerwami kiedy jest niby mily (zasada kija i marchewki) jest w stosunku do nas okropny. Wykorzystuje to, ze w jakis sposob nam na nim zalezy. Tak czy inaczej, aby byl. Jakie to smutne!!! Ja to wszystko przezylam na wlasnej skorze. Staram sie o tych przezyciach nie myslec i nie wspominac, bo wtedy zle sie czuje. Jeszcze niestety jestem w poblizu tego czlowieka, ale tylko czekam, kiedy bede mogla wyjsc z tego domu na zawsze. Teraz zupelnie juz nie jestem uzalezniona od niego emocjonalnie i jego to zlosci. Bo nie ma nade mna zadnej wladzy. Czego wszystkim tu zycze. Aby uwolnily sie od takich jak najszybciej i nie tracily swojego pieknego i jedynego zycia na taka zaraze. Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 umowy 🖐️ O kwiatuszku ...jak ty nam rozkwitasz slicznie ❤️ :D Osrodek interwencji kryzysowej? Indywidualna terapia? Popracowac nad dziecinstwem? No jak ty mi ogromnie zaimponowalas Tuptusiatko. Az mi oddechu zabraklo - tak bardzo jestem z ciebie dumna. Pozwol tylko, ze zapytam jak jakas nadopiekuncza nianka... a masz czas jadac regularnie? Pilnujesz tego? Bo nie chcialabym abys uciekla od jednego problemu w drugi. Tym bardziej, ze strasznie duzo obowiazkow wzielas na siebie: praca, nauka, dzieci, dom... Tak tylko pytam na wszelki wypadek. Trzymam kciuki i kibicuje Ci dalej wytrwale. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paolka 🖐️ No to swietna wiadomosc, ze dostaniesz pomoc i zrozumienie. Dobrze, ze zaryzykowalas i powiedzialas socjalnym cala prawe. Ja wierze, ze prawda broni sie sama i wyglada na to, ze u ciebie sie wybronila. :D Moja droga, zycze ci wytrwalosci i sukcesu na nowej drodze ku wolnosci. Ja wiedzialam, ze dasz rade. Caly czas podejrzewalam, ze jestes duzo silniejsza niz sie tobie wydaje. Ulla 🌻 Jak sie czujesz po operacji? Mam nadzieje, ze szybko wracasz do zdrowia. Yeez 🌻 Przyjemnego pluskania w Baltyku. Udanego wypoczynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesienna rozo - ja mieszkam w Chicago, zatem jakbys miala zyczenie mozemy sie umowic; moj mail jest dostepny; pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4U 😍 Paolka 😍 Jesteś wielka i bardzo dzielna. No i jesteś bardzo mądrą matką i odpowiedzialną za swoje dzieci. Yezz 😍 Bałtyk potrafi być taki piękny.Jaka woda ? Ja wybieram się na kilka dni w góry, sama. Muszę to zgrać tylko z pracą i synem. Oby jesień była długa i ciepła. A zdecydowanie będzie refleksyjna. Consekfencja 😍 Twoje wpisy są mądre i bardzo zdystansowane. I niech takie pozostaną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziweczyny i zycze miłego dnia! :) 4 umowy- jestem pod wrazeniem, na prawde, pamietam twoje poczatki a teraz twardo zrobiłas to co powinnas, co chciałas, tak jak czułas, ze bedzie naj;lepiej. Mimo nadmairu obowiazków dajesz swietnie ze wszytskim rade a Twoje przemyslenia...super. Dziwekuje za wsparcie, musze wziac soebie Twoje słowa do serca, boo to świeta parwda z wykozystywaniem przewagi przez toksyka. Bede sie starala nad tym pracowac, zreszta w jakis sposob caly czas pracuje, nawet byl taki moment, ze wydawało mi sie, ze dałam rade odciac sie od tego wszystkiego, ze wreszcie jestem wolna.Niestety te chwile wracaja, dobrze , ze chociaz mam tez swoj domek, w ktrorym jest radośc, słychac smiech dzieci, ja nauczyłam sie czeropac radość z zycia codziennego i nie przeszkadza mi to, ze mam mase obowiazków. Jak sie okazuje zawsze je miałam, ba, nawet wiecej, bo toksyka trzeba było jeszcze obskoczyc :) Jestenna Rózo- bardzo sie ciesze, ze probujesz odciąc sie emocjonalnie i zycze wytrwałosci i powiedzniea Paolka- trzymam kciuki!!!!! Zobaczysz, wszystko bedzie dobrze, jestes mądra silna kobieta i nie pozwól nigdy wiecej sie krzywdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aweb
napisz prosze na gg 9389974

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna ❤️ :-) corobić ❤️ :-) Co u Ciebie ? odezwij się :-) Jestem sama ale nie samotna , dobrze mi , podoba mi sie ten stan , chyba od zawsze mi tego brakowało , to piękny czas dla mnie, doceniam i cieszę się ze mam w końcu siebie i swoje terytorium :P Pięknie jest żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny .... A co zrobić kiedy nie idzie przestać tęsknić , kiedy wydaje się ,że cały świat runą , bo ON olał ponownie??? Z jednego chorego związku wlazłam w drugi - chyba jeszcze gorszy i nie umiem z niego wyjść , cięzko mi .... buziaki dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zona- nie chyba jeszcze gorszy tylko na pewno jeszcze gorszy związek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet nie umiem nic napisać , bo wszystko wydaje mi się takim " pryszczem" , bo się czepiam, bo wydziwiam i wogóle , masakra -jakby powiedział mój syn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×