Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość po raz kolejny Montia
Niebo kochane ❤️❤️❤️ lepiej bym tego nie ujęła to co napisałaś dokładnie opisuje też mnie tak strasznie nie chce sie czuć samotna i te rozdarcia wewnętrzne zabijają żebym w pracy tak intensywnie myślała jak o M i tym wszystkim to bym była pracownikiem miesiąca :)) ciągle siedzę przy kompie jak opetana i ciagle forum ale to właśnie tu czuję wsparcie i siłę do dalszej walki wielki kosz buziaków dla Ciebie Niebo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Montia ❤️ Wierzę w Ciebie, będzie dobrze... jesteś na bardzo dobrej drodze do sukcesu, będziesz szczęśliwa....najpierw sama ze sobą. To cudowne przeżycie. Dla mnie nowe wspaniałe i dotąd nieznane doznania. A później mądrze wybierzesz, jeśli tylko będziesz tego chciała. Daj sobie szansę Kochanie... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
Niebo kochane ❤️ tak bym chciała przezywać juz to co Ty tyle radości i spokoju jest w tym co piszesz cieszę się ,że u Ciebie wszystko jest własnie tak normalnie juz dzisiaj kupowałam czekoladki i karteczki na Walentynki dla moich dwóch córeczek no i właśnie sobie przypomniałam ,że ja tez miałam sobie kupić przeciez karteczke i kupię jutro szkoda że od razu nie pomyslałam wielkie całuski przesyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Internet mi nie chodził .Ale napisane . Oneill słowa przepraszam nie słyszałam od lat ,nie odzywam się do gada.A on widocznie czeka na przeprosiny bo też obrażony .No racji zapomniałam mu przyznać i przeprosić ,obiecać poprawe .Tak tak tak było ,obietnice poprawy łzy skruchy za wyimaginowane winy ,a teraz zdziwko ,franca nie chce się ukorzyć .A on biedny czeka na tą poprawe ,no i długoooooo poczeka .Vacancy ❤️.Na walentego kupię sobie książke Biegnąca z wilkami .Przez przypadek odpowiem ci jutro jak dokładnie nazywa sie szkoła .wiem że syn dostał stypendium 350 funtów na miesiąc ,opłaconą szkołe i uczy się w międzynarodowym towarzystwie .W jego grupie jest sześcioro Polaków .Rozmowa kwalifikacyjna portfolio i dostęp do studia włącznie z możliwościa wypożyczania sprzętu .Podobno szkoła z tradycjami ,jest bardzo zadowolony .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzezPrzypadekOMFG
Heh, dzięki za odpowiedź ;) Ale ta szkoła jest płatna czy nie? Zależy czy dzienne czy zaoczne? Ale twój syn tam chciał od zawsze... czy po prostu był w UK (np. do pracy) i tak wyszło, że tam poszedł...? A tak wogóle to on zajmował się coś tym bardziej czy tak nagle...? Dzięki :D Głupie pytania, ale co tam...! Pzdr Veto12!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie zwariuje, tyle napisalam i wszystko diabli wzieli; nie mam sil dzisiaj juz tego powtorzyc; sprobuje jutro wszystkim Wam i kazdej z osobna podziekowac za cudowne zyczenia; nawet nie jadlam kolacji po powrocie z pracy, chcialam skorzystac z nieobecnosci meza, a on juz zaraz wraca; zwyczajnie jestem zla; Spijcie spokojnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petit79
hej dziewczyny... trafiłam na ten topik jakiś czas temu, ale wtedy jeszcze sobie nie zdawałam tak do końca sprawy, że też tkwię w takim wyniszczającym związku.. wczoraj byłam u psychologa, który utwierdził mnie w przekonaniu, że to nie ze mną jest coś nie tak ale z nim... po krótce opowiem jeśli pozwolicie, on młodszy 3 lata ode mnie, mój ideał, wysoki brunet, umięśniony, z zawadiackim uśmiechem, ja po 8letnim związku nie miałam ochoty się pchać w nic poważniejszego, no ale stało się, z luźnych spotkań przerodziło się to w coś więcej... na początku było całkiem ok, nie zwracałam uwagi na to, że mówił, że jestem ruska (on jest katolikiem, ja prawosławna), że nie chciał mi pomagać w noszeniu ciężkich rzeczy mówiąc że jestem paniusią, że jestem starą panną, że jestem za stara i za brzydka dla niego itd itp... jest człowiekiem strasznie nadpobudliwym i z byle powodu wpada w złość, krzyczał na mnie za pisanie smsów do koleżanki, za złe jego zdaniem prowadzenie auta, za nieposprzątane mieszkanie, niepozmywane naczynia.. słyszałam wtedy, że jestem tumanem, zerusem, że się do niczego nie nadaję itd... dodam, że mam wyższe wykształcenie, dobrą pracę, własne mieszkanie, samochód itd-czyli jestem niezależna finansowo i do wszystkiego doszłam sama... ale to też potrafił mi obrzydzić.. za małe mieszkanie, za stary samochód, praca beznadziejna.. odsunął mnie od prawie wszystkich moich znajomych.. przyjaciółki mówiły zastanów się z kim jesteś i co się dzieje, ale ja nie nadal w tym tkwiłam... doszło do szarpaniny.. powiedział mi że może mnie uderzyć jak się nie uspokoję.. przez chwilę kuliłam uszy po sobie i słuchałam dalej wyzwisk pod byle pretekstem... pewnego dnia wybieraliśmy się do kościoła, bo oczywiście zgodziłam się chodzić z nim do kościoła, chociaż mnie tam serce bolało widząc, jak się modli, a za chwilę wychodzi i obrzuca mnie (inncyh też potrafił) mięsem... wtedy to powiedziałam mu spokojnie że nie będę z nim chodziła do kościoła póki mnie nie zacznie szanować, że grzeszy swoim zachowaniem itd odpowiedzią było sp**laj tumanie, bezbożniku, ruski kacapie... było to w moim mieszkaniu.. wtedy coś we mnie pękło, wydarłam się jeszcze głośniej od niego żeby nie obrażał mnie w moim domu i się wynosił! zaczęłam go pchać w stronę drzwi, a on mnie złapał za ręce i odepchnął, tak, ze upadłam na półkę z książkami:( no ale wygoniłam chama... tyle że jak zadzwonił po kilku godzinach i rozmawiał ze mną jak gdyby nigdy nic, poleciałam do niego... miałam nadzieję, że zrozumiał.. ale nie zrozumiał, w jego domu doszło do podobnej sytuacji, tyle że dodatkowo widziała to jego mamusia (z którą mieszka)... wybiegłam stamtąd roztrzęsiona jak jeszcze nigdy w życiu, przerażona, że jak moge kochać takie monstrum;/ żeby nie koleżanka, do której od razu zadzwoniłam z płaczem, to nie wiem czy dzisiaj bym to pisała... o tyle mam dobrze, że nic mnie z nim nie łączy, nie mam dzieci... kiedyś byłam u wróżki i ona mi wywróżyła z nim dziecko właśnie.. całe szczęście że to tylko wróżba:/ mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona i pomożecie mi wrócić do swojego życia i zapomnieć o tym terroryście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Petit... ❤️ A pewnie, że przyjmiemy :D Chodź Kochana, zdrowiej z nami. Odwaliłas już kawał roboty, podjęłaś decyzję i poszłaś do psychologa. teraz musisz wytrwać w postanowieniu i zero kontaktu z tym gadem, ale to pewnie juz psycholog Ci powiedział. Tak trzymaj, przytulam ❤️ Serdeczności dla wszystkich 🌻 Vacancy ❤️....co tam wcięty post, my i tak wiemy wszystko co chciałaś napisać, serce nam podpowiada ....:D buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
petit79🌼 Potwierdzam co napisała Niebo, pierwszy krok podjety, teraz powoli do przodu.Uwierz tylko,ze lepszej decyzji nie mogłaś podjac. Uwierz jeszcze,ze da się \'\'to\'\' przezyc. A tu bedziesz miła wsprcie❤️ Niebo❤️ Normalnie mi dech zapiera jak Cię czytam, pozytywnie oczywiscie. :):) Ja chyba tez przechodzę kolejny etap.któregoś dnia rano sie przebudziłam i zadalam sobie proste pytanie.Za co kocham mojego \'\'toksyka\'\'? Cisza , długa cisza:) Leze dalej i jestem w szoku, bo to co mnie trzymało przy NIm, była bardzo dawno.Dawno juz nie jest tak, a ja dalej trzyam się kurczowo mysli, ze to coś wiecej.Zroumiałm,ze trzymam sie kurczowo iluzji. Ale mój rozum chcił byc sprytniejszy, wiec szybko doszukiwał się aspektów miłosci bezwarunkowej, ze nie kocha się za coś ale kocha sie się osobe taką jaka jest. Oj stoczyłam sobie walke zmoimi myslmi, z moim ego:) Teraz jestem na etpaie, ze nic nie mysle o NIm.Nawet jak zaczne, to zaraz mam podszepty i jakie to juz ma znaczenie:) Więc chyba zdrowieje:D Ale najwazzniejsza prawda jest to, ze trzeba się odciąc.Tak napisała oneill, trzeba samemu zapełnic swoja mape. I jak jestesmy sami ze sobą, mamy najwieksze szanse.Po bólu i \'\'odwyku\'\', spokojnie zaczyna się ona wyepłniac nami.i to jest dopiero radocha:D Bo zauwazamy , jakie jestesmy naprawde, czego pragniemy, jakie mamy cele,ze sami jestesmy odpwoeiedzilni za swoje decyzje ....(..):) Ewo❤️ Tez zauwazyłam w Tobie zmine. Oprócz mojej zminy we mnie, czuję zmine w Tobie. Wiem,ze ta zmina nie jest podyktowna problemami z synem, aczkolwiek wiem, ze zapełnia Ona wiekszosc mysli. Jeszcze myslę nad tym. dalej jestes mądrą, wraziwą kobietą. ale tak jakbys spadła z chmurek na ziemie.takie jest moje odczucie. narazie tyle:) Montia🌼 jak dzisiaj zaczełas dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tez Was wszystkie witam, sloneczko swieci, mam zebranie dzisiaj ale zwolnie sie po godzince i sobie pojade do Mitchelstown; wczoraj odwiedzilam znajomych Polakow w Limerick, bardzo fajna para po 40, wymienilismy sie filmami. A co do toksycznych partnerow - nie da sie leczyc wlasnych dysfunkcji w ich obecnosci, tzn mozna ale jest to tak jak leczenie chronicznego przeziebienia na Alasce. Trzeba sie odciac. A czesto tak jest ze wciaz jakas tam nitka polaczenia pozostaje - i po co to ciagnac? Przerwac, nie interesowac sie co robi, gdzie i jak. Koniec. W przypadku takich zwiazkow - spalic mosty., Gorzej jest jesli to malzenstwo, trudniej uregulowac takie sprawy jak dzieci, wspolny dorobek itp. Kiedys nagabywal mnie taki jeden nekacz - gosc upierdliwy bardzo. Przestalam reagowac (bo reagowalam ostro a on to pewnie odbieral jak podtrzymanie kontaktu - nawet jak mowisz takiemu: wez sie odpierdul - to on czuje ze kontakt nadal jest). Zero odpowiedzi. Numer tel i tak zmienilam. Mam spokoj. I wiem ze to najlepsza metoda - nie reagowac na proby kontaktu. W koncu zrozumie jak ktorys raz z kolei pozostanie bez odpowiedzi. Pozdrawiam Wszystkich 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam witam witam WSZYSTKICH !! A jak mnie jest dobrze tego nie wie nikt ! Jak mnie sie to podoba , jak mnie tego brakowało być sama z sobą , to jest cudowne !! Chcę żeby to trwało dłużej !!! Nikt mi nie jest potrzebny do szczęścia! Ja je mam , przyszło , czuję , jest !! Miłego dobrego spokojnego szczęśliwego dnia dla wszystkich !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
Petit zawsze jak będzie Ci źle to wpadaj tutaj do nas i zobaczysz jak świat zacznie nabierać kolorów ❤️ kuleczko dzisiaj rano po przebudzeniu znowu myslałam jak ja będę żyła bez niego jak bardzo mi go brakuje ale potem jakos przestałam myśleć mam inne zmartwienia teraz kiepsko w pracy u mnie boje sie ze mnie zwolnia i tak juz było gorzej bo wiadomo przeciez ze we dwojke łatwiej finansowo nigdy mi niczego nie brakowało, tak własnie jedyne co M mozna przyznac to to ,że mi nigdy niczego i na nic nie żałował , no może pod koniec troche na pewno nie chcę sie już tak czuć jak przez ostatni czas z nim jak byłam to był koszmar , jakbym była non stop dręczona do tego już nie wrócę choćbym miała jesc chleb z masłem pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Kochane ❤️.dzisiaj naszly mnie przemyslenia dlaczego jedne kobiety zyja w toksycznych zwiazkach a drugie sa szczesliwe i kochane...hmm doszlam do pewnego wniosku....moze jestesmy do siebie podobne pod wzgledem charakteru...ja przynajmniej jestem osoba bardzo wrazliwa i ciepla, gdy jestem zakochana to wtedy oddaja cala siebie nawet kosztem siebie...mam w sobie ogromny poklad milosci i moze dlatego tacy toksyczni faceci wybieraja sobie takie kobiety bo wiedza ze one beda je kochac mimo wszystko i moga nimi manipulowac...ostatnio poznalam faceta, wydaje mi sie ze znam go wieki czyta ze mnie jak z otwartej ksiazki trafnie odczytuje moje wszystkie emocje opowiedzialam mu o moim toksycznym zwiazku...a on powiedzial mi tylko ze nie wyobraza sobie ze ktos moglby mnie skrzywdzic ze jestem tak ciepla i otwarta osoba ze to musial byc jakis tyran...hmm tylko zastanawiam sie jakie wnioski z tego wysunac, przeciez nei zmienie siebie i stane sie nagle podla zolza?kuleczko szczescia ja tez zastanawialam sie ostatno dlaczego nadal kocham mojego toksyka...napewno nie za to jakim jest czlowiekiem, bo kojarzy mi sie on tylko z krzykiem ,manipulacja i ciaglym ponizeniem...wydaje mi sie ze my wciaz tesknimy za tymi cudownymi chwilami kiedy on byl dla nas mily i kochany...i ciagle myslimy ze on sie znow poprawi...ze sie zmieni...zyjemy nadzieja i wciaz kochamy...mi z moim ex bylo zle ale wciaz sie staralam zeby bylo lepiej,zeby sie zmienil...moze chcemy byc altruistkami i zmienilc tych podlych facetow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drogi u=Uciekający Aniołki ❤️ ale ich sie nei da zmienić, bo oni sami tego nie chcą. To tak jak nas się nie da zmienic jesli same nie bedziemy tego chciały. ALe pozytywne jest to, ze na siebie mamy wpływ i możemy odnieść z sobą duże sukces:) I tego się trzymaj Kobietko❤️ Wielgachne ❤️ dla WSZYSTKICH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniele ❤️ Bo my mamy tendencję do idealizowania partnerów. Przypisujemy im cechy, których nie mają, idealizujemy ich. Rysujemy ich obraz w naszym umysle i zaślepione nie dopuszczamy prawdziwych cech, które posiadają. My ich kochamy takimi jakimi są w dnich promoci :P A potrafią być wspaniali...a raczej bywają wspaniali...kij i marchewak. Stare jak świat. I to nie chodzi o to, że Ty jesteś, że my jesteśmy ciepłe i kochane i dajemy siebie na tacy.... To chodzi o to, że oni tych naszych cech nie szanują, nie nosza nas za to jakimi jestesmy kobietami na rękach, bo są chodzy i zaburzeni. Nasz problem jest jeden...WYBÓR. Gdybys wybrała normalnego faceta cenił by to jaka jesteś cudowna, kochał i szanował. I to o to chodzi. Buziak ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak !! Chwilo trwaaaaaaajjjjj !! Niebo błekitne 🌼 Podaję łapkę tobie a moze tak przybic piatkę tymi łapkami , dawaj ! haha :-D Tak !! Chwilo trwaaaaaj !! Uciekający anioł \"...ja przynajmniej jestem osoba bardzo wrazliwa i ciepla, gdy jestem zakochana to wtedy oddaja cala siebie nawet kosztem siebie...\" No tak...nawet kosztem siebie. I TU należałoby sie temu \" poprzyglądać \" I zacząc pytać - i szukac odpowiedzi . Bo coś jest nie tak. Przeczytaj jeszcze raz albo dwa to co wkleiłam , bo to twoje słowa i na chwilke zastanów sie , dlaczego tak własnie chcesz / chciałabys kochać ? oddając całkowicie siebie i nawet kosztem siebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
bardzo dzisiaj fajnie mi sie czyta Was moje drogie ❤️ Aniołku tak właśnie to wszystko wygląda pewnie prawie u wszystkich a u mnie identycznie jak mój M po 3 miesiacach znajomosci uderzył mnie 1 raz z zazdrosci(nie dałam mu powodów tylko sobie cos uroił ) to powinnam uciekac gdzie pieprz rośnie potem przestał szturchac a zaczął wyzywac i kłamać strasznie potem mnie dręczył psychicznie az myslalam ze juz zwariowałam dlaczego ja nie chciałam zobaczyc ze jest zły? jestem bardzo uczuciowa , aż za bardzo i chciałam mu pomóc bo mówił ,że jest z patologicznej rodziny i nie ma juz rodziców i bardzo by chciał miec zawsze prawdziwe Święta itp zniszczył mnie ten typ strasznie dopiero teraz wychodzi jak bardzo i pamiętaj zmienic to mozna majtki ale nie człowieka osobowość zostaje na całe życie taka jaka sie ma takiego typa to w wór i o mur (juz to pisałam kiedys :)) ) tak jakos teraz pomyslałam sobie , że ja mojego M juz nie lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszek.weroniki
...grypę mam!!!!!!!!!!!!!!! strasznąąąąąąąąąąąąąąa!!!!!!!!!!!!! przytulenia potrzebuję..proszę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Montia: \"chciałam mu pomóc bo mówił ,że jest z patologicznej rodziny i nie ma juz rodziców i bardzo by chciał miec zawsze prawdziwe Święta itp\" To jest wlasnie mylenie litosci z miloscia. Poza tym to jest NASZ punkt widzenia. Oni niekoniecznie to maja na mysli. Nie wiem czy znasz jakiekolwiek piosenki/wiersze \"zza krat\". Jaka ta wolnosc piekna jest, jaka rodzina, matka, dziewczyna odlegla - och, jakbym chcial tam byc, och jak tesknie a tu tylko czarny chleb i czarna kawa, och jakbym chcial byc wolny i tym podobne bajadery. A jeden z drugim jak na wolnosc wyjdzie to pobradziazy kilka miesiecy i znow za kratki. Z patologia o ktorej piszemy jest podobnie. Oni nie umieja zyc normalnie - i nigdy nie docenia zadnego poswiecenia. Wychowali sie w patologii wiec znaja patologie. I nie maja zamiaru tego zmienic bo im sie nie oplaca. Zreszta po co? Skoro to swiat sie do nich dostosowywuje... A jak sie sprobuje nie dostosowac to sa na to sposoby - jak dwulatek nozka tupnie, w drzwi kopnie - taki dwulatek mentalny 1.80 wzrostu. A czasem nawet ze zlosci reka wymachnie i omsknie sie na czyjejs twarzy... Ja tak widze tych przemocowcow i awanturnikow. Zatrzymanych w rozwoju emocjonalnym w wieku 2 lat. Powiem Ci ze ja tez tak mialam. Ale coraz bardziej taka postawa pt \"zal mi go bo nie mial tego czy tego bo mial taka rodzine itp\" przypomina mi niegdysiejsza postawe wobec Cyganow rumunskich zebrajacych na ulicach, mieszkajacych na wysypiskach w obskurnych, wlasnorecznie wykonanych \"fawelach\". Dali im jakis dom aby zamieszkali w ludzkich warunkach - a oni zdemolowali ten dom i wrocili na wysypisko. To nam sie zdawalo ze ich uszczesliwiamy. Tak naprawde to im dobrze bylo w ich warunkach choc nam sie wydawaly uragajace ludzkiej godnosci. Ale to NASZ punkt widzenia. ICH jest inny. I wlasnie te innosc trudno nam zrozumiec. Montia - i mam nadzieje ze powoli leczysz sie z tego \"zal mi go bo to czy tamto\". To nie jest kryterium doboru partnera. Jak mi zal kogos to moge pomoc jesli jest taka potrzeba. Ale nie poswiecac wlasnego zycia i zycia dzieci. Trzymaj sie 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszku...przytulam ❤️ Sama tak dogorywałam przez dwa tygodnie, znam ten ból. Trzymaj się ciepło. Miałam taki dobry humor, tak mi skrzydła u ramion rosły i...wzięło się zesrało. Mój M właśnie przysłał mi maila, który liczy sobie 9 stron i wnikliwie opisuje nasze, a głównie moje życie. Niby to maja być fakty i opis naszego związku, ale jakoś tak dziwnie się składa, że tam jest głównie opis mnie i mojego życia osobistego. Opisał wszystko co wiedział na temat moich byłych związków, wszystko co jakoby miało wpływ na jego zazdrość chorą. Opisał dokładnie mnie, rozłożył na czynniki pierwsze... Zero tam jest wszystkiego tego co było złe ze strony M, już nie chcę pisać, bo wiecie jaki był. Ale w konsekwencji jest opisane, że ja ciągle szukam lepszego faceta!!!!! Że on był dla mnie nie dośc dobry!!!!! Boże jaki manipulant, ani słowa o tym, że on mnie porzucał tysiące razy, że teraz tez mnie porzucił, a ja tylko nie chciałam do niego biec na gwizdnięcie, kolejne. Że szantażował mnie przepisaniem domu sic!!!! I wiecie co...on to wszystko chce rozesłać do naszych wspólnych znajomych, żeby znali cała prawdę, jegomprawdę... Jak to wszyscy nasi znajomi i rodzina WSZYSCY błagali mnie, żebym go zostawiła, uwolniła się :O:O:O Nie wiem co robić...chyba nie zrobię nic, bo mysle, że to kolejny sposób, żebym się tylko odezwała :O Zostawił mnie, nie pomógł w tak ciężkiej chorobie...czego on chce ode mnie?????? absolutnie nie jestem na etapie rozpatrywań czy ewentualnie wrócić...JA GO NIE CHCĘ! JUŻ NIE! On jest chory i niezrównoważony... boję się, aby ktoś do mnie do domu przyjechał, bo wiem, że on ciągle tutaj jest...i pod pracą :O:O Kurcze dlaczego to robi na mnie wrażenie? Powinnam to olać i tak wszyscy go maja za debila, ale... taki opis mojego życia...intymnego też.... jakim prawem???? Na szczęście Ci do których ma to niby wysłać to moi przyjaciele i tak wiedza kim on jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszek.weroniki
...dzięki...jesteście kochane.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszek.weroniki
...tak mi przyszło ....może wasze ,,nieszczęsne,, spotkania z waszymi byłymi były po coś....? dla was i dla nich ...zawsze jest druga odpowiedż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszek.weroniki
...z poziomu umysłu egotycznego zawsze jest sto włosów do rozszczepienia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebo błekitne 🌼 Tym człowiekiem powoduje \" choroba \" Niech wysyła nawet w kosmos ! Mnie spotkało cos bardzo podobnego , dlatego rozumiem cię. Wiem że dasz radę dac odpór temu co on własnie chciał w tobie wywołac... Twój świetny i tak bardzo oczekiwany nastrój znowu wróci do ciebie, zobaczysz ! Jestem z tobą niebo ❤️ błekitne niebo ❤️ Piekny nowy nick. Nadal kochaj siebie. Wiem że juz potrafisz. A z każdym nowym dniem będzie ta miłosc coraz mocniejsza i dająca ci szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa.. 🌻 Dziekuje, dziekuje :D :D Bardzo sie ciesze, ze widzisz u syna poprawe... byle tak dalej... to moze i z niego jakis Einstein bedzie ;) PS. Wyslalam ci maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siodemka.. Widze, ze moja ulubiona cyferka kwitnie w pelni 🌻 ❤️ Taka ogromna zmiana w tak krotkim czasie ... Podziwiam.. Niebo 🌻 Ty rowniez radzisz sobie swietnie :D Szantazem w wydaniu M sie nie martw... Ja to bym na twoim miejscu zadzwonila do znajomych i uprzedzila ich, ze moga sie spodziewac majla od M. i poprosila ich aby byli tak mili i nie reagowali na niego... najlepiej usunac bez czytania.. Znajomi, z tego co pamietam, juz niejedno widzieli i slyszeli, zatem nie bedzie to dla nich wielki szok odkryc, ze twoj byly ukochany to zwykly doopek ... Juz niedlugo skonczy mu sie amunicja i bedzie musial sie poddac jak za przeproszeniem Turek pod Wiedniem ...( tak mi sie jakos skojarzylo ...apropos i niepolitycznie ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa :D Zgadzam sie !! Maly moze np. jakis gaznik czy inna swiece do Harleya ( to taki slynny motor, tylko nie wiem jak to sie pisze) udoskonalic ... Fortune zrobi i moze jakiego Nobla zaliczyc.. Do Sztokholmu chetnie podjade ... jak chrzesna to chrzesna :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Ewa w raju...teraz dopiero udalo mi sie ponownie odpalic internet,od wyjazdu moich rodzicow czyli od wczoraj jest pieklo,wieczorem okazalo sie ze cham znalazl dodatkowy klucz schowany przez wlasciciela domu dla ekipy remontujacej dach...i oczywiscie kolejna awantura,szarpanie,plucie,wyzwiska i w koncu ucieczka bo dzwonilam po garde,przyjechali spisali ,pojechali....a dzis od rana smsy,telefony,przeprosiny,wyzwiska...z mojej strony bez reakcji.Pojechalam do solarium,moj synek siedzial i sie bawil,gdy wyszlam z kabiny...on tez tam byl,zaczal cos do mnie gadac,potraktowalam go jak powietrze,zawinelam malucha i wsiadlam szybko do auta,szarpnal drzwi,polamal mi okulary i oplul w twarz,zwymyslal od najgorszych,poczym jak na filmie ruszyl za mna,probojac uderzyc i otrzec mi auto,i tak cala droge przez centrum miasta,cudem nie spowodowal wypadku.Znow pojechalam na garde,ale mnie zbyli,....kilka godzin pozniej znow byl pod moim domem,wyzywal i odrazal mi sie.....teraz caly wieczor pisze jak to kocha i teskni,ze zyc bezemnie nie moze.....a ja tez juz zyc nie moge,nie wiem jak mam funkcjonowac,jutro zabieram sie za szukanie domu z dala stad,jestem wykonczona.Kolezanka jest w 8tyg ciazy,ale zalatwia sobie tabletki poronne,probowalam ze wszystkich sil ja od tego odwiesc,choc wiem ze sytuacja jest dramatyczna...sama nie wiem,chyba nie nadaje sie w chwili obecnej jako doradca w zadnej sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×