Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość NadPrzepascia
o tak o tak nie jesteśmy bezwolnymi kukiełkami trzeba tylko dokonywac dobrych wyborów ajak juznawet wybierzemy zle to podnosić sie za kazym razem z upadku uściski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Montia ❤️ kuleczka❤️ oneill❤️ cosekfencja❤️ niebo❤️ yeez❤️ cztery umowy❤️ taka jedna czytajaca❤️ nad przepascia❤️ mia❤️ duszek❤️ corobic❤️ a co mi tam:) Ufaj sobie dziewczyno!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeeewa ❤️ wielkie jak Mt. Everest - nie wyszło mi i dlatego rpt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Jestem troche zajeta bo rozgryzam Ubuntu z powodzeniem, ale czlowiekowi niewiele do szczescia trzeba! Powiem w skrocie - z mojego, czyli pani w srednim wieku, punktu widzenia. Nie widzialam niczego tak prostego a zarazem tak przyjaznego uzytkownikowi. Tylko z poczatku jest panika - bo to zupelnie inna bajka niz windows. Ale jak sie przestawi myslenie z windowsa na cos nowego (zacznijmy z czysta karta bez nawykow z windowsa) to moze byc naprawde super przygoda. I masz te swiadomosc ze nic sie nie dzieje bez Twojego udzialu. Moj komputer - moja konfiguracja. I jak sie raz dobrze skonfiguruje (pod indywidualne potrzeby) to juz potem mozna tylko uzywac. Samo sie aktualizuje. Bardzo jestem zadowolona - mimo wczesniejszych oporow. Ale wtedy pomyslalam ze zawsze moge do windy wrocic. W temacie - veto: u mnie tez byly hektolitry szamba wylane wczoraj ale mnie to nawet w doopie nie strzyka, nie jest w stanie mnie zranic, zabolec - bo to on sam pokazuje kim jest. Mnie te pomyje nie dotycza. Tyle tylko ze atmosfera podla. Przyszedl wczoraj ten kolega ktory byl w sobote i chyba mu nagadal - adwokat mimo woli ;) ale to przyzwoity gosc. Maz mnie - uwaga - PRZEPROSIL! Tylko ze ja przeprosiny to mam gleboko z tylu bo nie one sie licza tylko zmiana zachowania, zmiana podejscia - chooj mi z przeprosin jak za miesiac to samo. To czlowiek chory nie zdajacy sobie sprawy z choroby - i dlatego nie rokujacy zadnych nadziei. Poza tym zal mam do rodzicow jeszcze jeden - ze mimo wszystko mieli jakas kulture i nie nauczyli mnie walczyc z chamstwem. Nie umiem stanac z chamstwem twarza w twarz. Szokuje mnie. I powiem Wam ze ciesze sie ze moi rodzice - jacy nie byli - nie byli chamami. Bo niestety, moj maz to straszny grubianin. To nie polega na uzyciu sobie czasem ku czy chu itp - ale na odnoszeniu sie do ludzi. Na uzywaniu takich okreslen wobec nich. Po raz kolejny czuje niesmak. Ale za to ciesza mnie inne rzeczy :) I fajnie ze tutaj tak sie zbieramy i rozmawiamy, ze jest takie miejsce gdzie mozna sie wygadac a nawet wyplakac. Wczoraj wieczorem sciagaly mi sie programy kilka godzin - wiec na desktopie wrzucilam sobie film. Moj ulubiony \"Dersu Uzala\" Kurosawy. Jest to film ktory zawsze mnie wzrusza. A szczegolnie glowne postaci - pokazane bez patosu.Starszy czlowiek zyjacy w tundrze - tytulowy Dersu Uzala; w przyjazni z natura, szanujacy kazdy przejaw zycia; czlowiek o czystej duszy i pieknych, prostych zasadach, szczerych intencjach; dokonujacy wielkich rzeczy jakby to bylo cos zwyczajnego (ratujacy zycie przyjacielowi) - bo idziemy razem, pracujemy razem. Film przywracajacy wiare w czlowieka. Bo nie tylko smiecie nas otaczaja - ale i rzeczy piekne. Warto o tym pamietac. Szczegolnie kiedy nam ciezko... Bo tak naprawde wszystko zalezy od nastawienia. Jak o czyms myslimy. Jak na to patrzymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile tu dzisaj miłości❤️ Ode mnie też mega serce dla wszytkich❤️ oneill tak fajnei piszesz prosto z serca, to sie czuje.Domyslam się ile kosztuje wysiłku taka postawa jaka Ty masz wobec sowjego M. Jestes naprawde dzielna, ale Ty przeciez o tym wiesz:) \'\'Bo nie tylko smiecie nas otaczaja - ale i rzeczy piekne. Warto o tym pamietac. Szczegolnie kiedy nam ciezko... Bo tak naprawde wszystko zalezy od nastawienia. Jak o czyms myslimy. Jak na to patrzymy.\'\' Tez stram sie o tym pamietac i dostrzegac to, bo to siła napedowa, zeby odnalesc sens w tym wszytkim co robimy. zgadzam sie takze, z tym,ze ten topik to magiczne miejce, nie boimy się przyznac do naszych strachów i lęków..i to jest piekne. Co do artykułu zamieszczonego wczoraj przeze mnie, jeszcze go trawie. z dówch aspektów , matki wychowujacej synów i kobiety, prubójacych zroumiec swiat mezczyzn.. Narazie trawie, powoli, nie spesze sie bo nie mam gdzie. skupiłm się na miłosci wsłnej i wiem , ze tu jest poczatek wszytkiego. Akceptacji, zroumienia, wrazliwosci, cierpliwosci etc. Tego narazie się ucze, jak opnuje. mysle ,ze reszta stanie się prosta. duszku.. dajesz mi nadzieję, ze istnieją tacy mezczyzni jak Ty, którzy szukaja, którzy chca zroumiec swoja sfere(zenską)emocjonalna i przyznac sie do niej. Naprwde się z tego ciesze :):):) szukam cos o poczuci wslnej wartosci u dzieci, a zwłaszcza o zanizonym, szukam sposobu, zeby im pomóc odzyskac w delikatny sposób, bez naciskania.U dzieci to bardzo delikatna sfera.. Jezeli, ktos by mógł mi polecic jakies pozycje,była bym wdzieczna.. Pzdrawiam ciepło:)❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nad Przepaścia
widze ,ze dzisiajD zien Serduszka nAWET NIE WIECIE JAK TO MNIE PODNOSI NA DUCHU TAKA BEZINERRESOWNE OKAZYWANIE SYMPATII NIEZANYM OSOBOM ,KTÓRE POŁĄCZYŁO NIESCZESCIE Ja tez ofiaruje Wam wszytkim bez wyjatku swoje serduszko na ukojenie nerwow i bólu nie wiem jakl sie robi emptki dlatego to pisane sece hiohi jestescie kochani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nad Przepaścią ~ dla Ciebie ❤️ Serca robisz tak - najpierw otwierasz nawias ale kwadratowy i po nim nie robiąc spacji wpisujesz wyraz serce i znowu nie robiąc spacji zamykasz ten wyraz tym samym nawiasem I już ! :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NadPrzepascią
dzieki za instreukcje produkcji serduszek ,na tym topiku to bardzo przydatna wiedza ,bez tego ani rusz❤️ Czuję siejakby wygrała nowe życie od 3 dni zyję dla siebie nie jestem niewolnica ,ktora musi satysfakcjonowac pana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje Wam kochane, ze jestescie ❤️.nawet nie wiecie jak bardzo mi pomagaja Wasze slowa...zawsze myslalam , ze jestem sama z moim problemem, ze tylko mnie spotkal taki toksyczny zwiazek bo wszyscy wokol wydawali sie tacy zakochani i szczesliwi...gdybym wczesniej znalazla ten topik moze nie wracalabym do mojego ex tylle razy i dawala sie tak niszczyc i ponizac...myslalam ze to moja wina ze to ja jestem problemem ze moze ja wzbudzam w nim takie zachowania, ale czytajac ten topik i Wasze historie juz wiem ze to nie moja wina...i przestalam sie zadreczac...kiedy jest mi zle to czytam Was i jest mi odrazu lepiej :) dziekuje Wam za wsparcie moje drogie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NadPrzepascią
otóz to poczucie samotnosci i wstyd ,ze pewnie to moja to moja wina opóznia zerwanie łancuchów i to nie bunt przeciwko panu ale walka o godne życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatruta
Witam,,, troche mnie nie było... wiec jaki kiedys pisalam ze rozstalismy sie....i bylo dobrze az do wczoraj. przyszedla dal kwiatki, pomarudzil ze kocha i ze na walentyny tez przyjdzie...a pozniej wyslal wiadomosc ze dluzej tak nie moze,,, ze zaraz napisze list do brata on zrozumie dlaczego ma zamiar dzis sie roztrzaskac autem... no i ze moze ja przyjde na jego pogrzeb nic mu nie odpisalam....chryste.... nie wytrzymalam tego napiecia polecialalm na policje :( ..ze moj byly mi powiedział ze dzis ma zamiar popelnić samobójstwo. tam spisali protokól ..powiedzieli ze to szantaz emocjonalny..; pozniej jakies 2 telefony od policji ..o jakies dalsze namiary na Gnojka...a ja niestety nie znam jego dokladnego adresu :( wstyd ,,,no i jutro mam isc na policje znowu, na jakas rozmowe... boze drogi telepie sie jak wrak...a jeszcze w czwatrek mam cięzki egzamin ... ...nie wiem czy dobrze zrobilam... boze mysli ...poprosiłam na portierni aby go nie wpuszczali tu gdzie mieszkam bo sprawa juz zgloszona na policji... normalnie to ja czuję sie jak podejrzana.. odchodze od zmysłow.... ja mam dopiero 26 lat i chce zyc normalnie i spokojnie... dlaczego jak mi sie wydawalo ze juz bedzie tylko lepiej to teraz taki krach!!! :((((((((((((((((( załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa, autem sie roztrzaska. Jedni sie wieszaja, inni truja, jeszcze inni obiecuja ze sie pod pociag rzuca... I co? I goowno. Nie jestem odpowiedzialna za nikogo procz siebie. Nie jestem odpowiedzialna jak mojemu partnerowi odbije palma i zechce sie powiesic w garazu - wolna wola. Przyjemnie mi oczywiscie by nie bylo ale to nie moj wybor. Zreszta - oni tak lubia obiecywac. Jak z kazda obietnica tych osobnikow zreszta. Mnie to sie chce smiac jak taki tekst slysze. Serio! Nie to ze bez serca jestem ale ze taki jeden z drugim piekne kabarety odstawiaja. I co on mysli, ze co - przestrasze sie? Czego? A co to, mnie powiesi? K*rwa jakie to durne myslenie! A idz sie czlowieku wieszaj na zdrowie jak ci to imponuje i chcesz sobie na zlosc mamie uszy odmrozic, mnie bolalo nie bedzie. Chyba ze to takie zwrocenie uwagi na siebie. Pamietajcie: jak nie ma publicznosci - nie ma aktora. Oni sa zbyt wielkimi tchorzami i egoistami na to zeby targnac sie na zycie. Do popelnienia samobojstwa trzeba jaj. A nasi panowie trzymaja je w lodowce. Kurze. Wiem, wiem - zabrzmialam okropnie. Ale co to za mezczyzna ktory tak szantazuje emocjonalnie - i po co? Gdzie ma godnosc? Honor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
witajcie kochani dla Wszystkich ❤️ nie miałam dostepu do internetu :)) dzisiaj jest mi nawet nie wiem jak dzisiaj spotkałam moja znajoma ktora zna M i mi powiedziala ze M otworzył spółke i wiedzie mu sie extra kazałam jej sie zamknąc i zeby nigdy więcej nie wspominała o nim przy mnie wie ze cierpie i jeszcze takie pierdoklety opowiada więc pierwszy raz w zyciu ja naprawdę nie jestem ciekawa co w jego zyciu się dzieje koniec kropka w sklepie widzialam serduszka walentynkowe i mi łezka poleciała:/ ale stwierdziłam ,że to łezka oczyszczająca mnie z jadu toksycznego M i dałam radę zrobiłam zakupy i jakos leci jest mi przykro bardzo ,ale i tutaj dzieje sie coś dziwnego mialam dzisiaj lęk i ścisk w klacie -tak to sobie nazywam i przerażenie ale te wszystkie odczucia są od wczoraj tak jakby zamknięte w kartonie więc dotykaja mnie ale przez ściane jakąś staram odganiac mysli dzisiaj przy sniadanku w pracy czytałam wszystko co wydrukowałam w ciagu ostatnich kilku dni najgorsze ,że wiem że będę miała nawroty tego całego przerażenia i strachu z lękiem Aagaaa ja sie boje tego bólu cały czas , tak bardzo bym chciała już kogos miec obok takiego zaufanego kto stanąłby za mną murem w każdej chwili mojego zycia i przy kim czułabym sie bezpiecznie dobrze ,że tak piszesz , że dałam sobie szansę na lepsze życie -wbijam to sobie do głowy tak sobie teraz pomyslałam , że wszystkie damy rade BO JAK NIE MY TO KTO ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
ZATRUTA pamiętaj ,że krowa który duzo ryczy mało mleka daje facet gra na Twoich uczuciach , gnojek jeden dobrze wie jaki osiągnie efekt robi to celowo gdyby miał popełnić samobójstwo to by nie przyszedł Ci tego powiedziec tylko by to zrobił poważnie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Montia: \"dzisiaj spotkałam moja znajoma ktora zna M i mi powiedziala ze M otworzył spółke i wiedzie mu sie extra \" Ja pierdyle! W tydzien spolke otworzyl i juz ekstra mu sie wiedzie! To jakis cud gospodarczy w dobie regresji :) To on jakis ku*wa geniusz ekonomiczny musi byc! A moze ona sie pomylila i zamiast "polke" powiedziala "spolke"? Pamietajcie dziewczyny - nie ma publicznosci - aktor nie ma po co grac! Nie dajmy sie! Dla wszystkich 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Montia: "tak bardzo bym chciała już kogos miec obok takiego zaufanego kto stanąłby za mną murem w każdej chwili mojego zycia i przy kim czułabym sie bezpiecznie" Masz juz kogos takiego tylko jeszcze o tym nie wiesz. TY SAMA. Nikt inny lepiej sie Toba nie zaopiekuje, nikomu innemu tak nie zaufasz. I z nikim nie bedziesz czula sie bardziej bezpiecznie. To jest w TOBIE. Wszystko jest w TOBIE. I odnajdziesz to gdy przyjdzie czas. Wtedy zrozumiesz co mam na mysli. 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Montia - kup sobie takie serduszko. Od Ciebie dla Ciebie. Wybierz takie jakie Ci sie najbardziej podoba, nie takie jakie on by wybral - ale wlasnie takie jakie sama chcialabys dostac... Mnie te walentynki smieszyly zawsze bo tyle kolo nich szumu i wszystko tak na sieriozno - a gdyby bylo bardziej z przymruzeniem oka, jajcarsko to moze byloby fajniej. Bo uwazam ze jak sie kogos kocha i szanuje to nie kartka z serduszkami ale zachowaniem, czynem i nie raz w roku tylko na codzien. Takie wrzaskuny i szarpacze moga sobie te serduszka w doope wsadzic raz w roku. Moj syn ma urodziny 15 lutego :D Ale mu nic nie kupuje bo jedziemy do Polski i dam mu tam kase zeby zaprosil kolegow do kina, a mam mu kupic na prezent plecak na laptop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika123456789
kiedys napisze Wam wiecej.. jak znajde sily. Narazie sie jedynie przygladam w milczeniu, czytam i czuje powoli ulge. Wyrwalam sie, mam nadzieje, ze najgorsze za mna ale potrzebuje teraz tyle sily.. z reszta same wiecie 24 lata, 5 rok wymarzonych studiow, zapalona podrozniczka, ktora musi zwiedzic jeszcze 2 cale kontynenty... miekka w srodku az przykro. pozdrawiam Was Dziewczyny bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szantaz emocjonalny to najgorsza rzecz moj byly tez czesto ja wykorzystywal...przychodzil plakal,prosil a ja ulegalam...wiecie co mam 22 lata a czuje sie jakbym miala 40 .jestem jakas emocjonalnie wypruta i zmeczona...i ciagle sie boje..ten niepokoj mnie przeraza...przez mojego ex stracilam wiare w siebie, czuje sie jakas taka nic niewarta...ehh...i ciagle sie drecze...hmm...zastanawiam sie nad wizyta u psychologa...w glowie mam ciagle jedna sytuacje i ciagle ja rozpamietuje...kiedy myslalam ze jestem w ciazy i powiedzialam o tym moim ex (wtedy jeszcze mojemu facetowi ) a on nie dal mi wsparcia tylko powiedzial ze mam usunac ciaze albo w wychowywac to dziecko sama...nigdy nie czulam sie tak bezradna jak wtedy i samotna...to chyba jedna z najgorszych sytuacji w zyciu ktora mnie spotkala...od tej sytuacji minelo juz prawie 5 miesiecy a ja nadal gdy o tym mysle zaczynam plakac i wpadam w panike...nie wiem czemu tak sie dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniele - to dziala jak taki "remote control"; jestes jeszcze zwiazana z tym czlowiekiem emocjonalnie i to bardzo mocno. Naciskasz guzik - i jest jak w pilocie od TV. I trzeba sie uwolnic. To nie jest latwe, ale mozliwe. Badz z nami, pisz, pytaj, odpowiadaj, placz. Nie trzymaj w sobie tego co Cie dreczy. Latwiej jak sie tym podzielisz. I latwiej pozbyc sie nalotu przeszlosci... 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia🌼 dziekuje za link. oneill-Twoje poczucie humoru mnie powliło dzisiaj na łopatki..o matko:D:D..jest nie zastapiony...tez tak chcę:P Monita::) fajnie juz się Ciebie czyta..duza zmina..tylko jeszcze brakuje wiary w siebie, we własną moc..ale i to przyjdzie. Dla wszystkich🌼dla odmiany..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
Dominika ❤️ czekamy na Ciebie :) Oneill Aż się usmiechnęłam masz racje przecież nie dosc ze jest kryzys to jeszcze za mało czasu minęło zeby było tak extra jak ona powiedziala czułam sie tak jakby sie ona nade mną pastwiła az nerwów dostałam nie chce juz nic o nim słyszec bo tak mi lepiej kiedys jak sie z nim rozeszłam juz za pierwszym razem to chłonęłam każdą informacje o nim nawet że przejeżdżał jakas tam ulicą a teraz nie i nie chce serduszko kupię i karteczke (widzialam nawet taka jak chce) moim córeczkom i sobie i juz a odnajduje się cały czas , oporna na to jestem ale może kiedys napisze tutaj ze kocham siebie bo teraz niestety nie kocham i ja to wiem nie kocham i nie lubię , to jest przykre strasznie i nie wiem dlaczego tak jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
Aniołku dla Ciebie ❤️ nakopałabym takiemu do d...y za to podejście do ciązy tak nie wolno to nieludzkie jestem z Toba ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
kuleczko nie mam wiary jeszcze w siebie czekam na taką moc jaką miałam jak podjęłam decyzje o spakowaniu M póki co staram się siebie chronic przed czynami które mogą mnie pogrążyc i wepchnąc w czarna dziurę ktorej tak się boje cały czas czasu mi trzeba duzo bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje kochane za wsparcie ❤️ wiecie bardzo boje sie ze nigdy nie zaufam juz zadnemu mezczynie...bo mojemu ex zaufalam a on to podle wykorzystal...ta sytuacja z ciaza bardzo mnie zmienila...przedtem pomimo ze mial zle dni i zazwyczaj zle mnie traktowal to jednak wierzylam ze on sie zmieni...a kiedy w sytuacji kiedy tak bardzo potrzebowalam jego wsparcia mnie zawiodl to poczulam taka ogromna bezsilnosc jak nigdy w zyciu...najgorsze jest to ze przed tem rozmawialismy co stanie sie w przypadku ewentualnej wpadki i on mnie zapewnial ze nie zostawi mnie samej z dzieckiem i ze bedziemy razem je wychowywac a gdy naprawde myslalam ze jestem w ciazy to wycofal sie z tego i nawet powiedzial ze nigdy tak nie mowil ze ja sobie to ubzduralam...zamiast dac mi wspacie jeszcze bardziej mnie pograzyl...chyba nigdy w zyciu mnie tak nie obrazal jak wtedy...jakbym byla jakims potworem a nie kobieta w \"ciazy \"...chyba nigdy w zyciu nie uslyszalam tylu przykrych slow i to tylko dlatego ze powiedzialam ze napewno urodze te dziecko...bo nie wyobrazam sobie zabicia wlasnego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, co ukryte To, co ukryte Gdyby dało się prześwietlić sferę erotyki, gdzie tyle rzeczy jest w ukryciu i mroku, ujrzelibyśmy jasno wszystkie nasze problemy psychiczne, urazy, lęki... Jedyną drogą do spełnienia w seksie, ale też w życiu, jest uzdrowienie własnych dawnych dziecięcych traum – przekonuje terapeutka Olga Haller Rozmawia Tomasz Jastrun Ilustracja Andrzej Mleczko – Właściwie dopiero niedawno uświadomiłem sobie, jak bezbronne są dzieci wobec dorosłych. – Dzieciństwo to przede wszystkim bezbronność, a więc zależność od dorosłych. Od nich uczymy się, jak traktować siebie, swoje ciało, płeć. Uczymy się bliskości i intymności w związkach od urodzenia! Dom rodzinny powinien być azylem, w którym dziecko dowiaduje się, jak chronić siebie i jak odważać się na samodzielność. Gdy w świecie spotyka je krzywda, przychodzi do rodziców po pomoc, a ich wsparcie pomaga mu uleczyć zranienie. To idealny obraz. Niestety zbyt często dziecko zostaje samo ze swoim przeżyciem. I coraz więcej wiemy o tym, że dzieci najczęściej są krzywdzone wewnątrz rodziny (uwiedzenie emocjonalne lub fizyczne przez matkę lub ojca; seksualne molestowanie – przez rodziców, dziadków, wujków, starsze rodzeństwo) lub w jej najbliższym otoczeniu. Narażone są szczególnie te dzieci, których rodzice nie potrafią uleczyć własnych zranień emocjonalnych. Bezradność i delikatność dziecka boleśnie im o nich przypominają. Jego zależność daje zaś toksyczne poczucie władzy – bezradni rodzice, sami zagubieni w rolach dorosłego życia, używają dziecka, by zagłuszyć swój ból. – Co za nędzna pociecha, że ci, którzy krzywdzą dzieci, na pewno zostali jakoś pokaleczeni w dzieciństwie. – Dlatego tak ważne jest świadome uleczenie dawnych dziecięcych zranień. Dzieciństwo to czas rozwiązywania naprawdę trudnych dylematów w drodze do dorosłej niezależności. Miłość rodziców jest niezbędna – dzieci potrzebują ich kochać i być przez nich kochane. By na tę miłość zasłużyć, wielu z nas wyrzeka się siebie, zaprzecza własnym uczuciom i potrzebom; a żeby móc rodziców kochać, idealizujemy ich obraz, przypisując winę sobie. Ten proces zakłóca rozwój, pogłębia zależność, a dziecko, choć coraz starsze, nie umie się obronić lub prosić o pomoc w sytuacji zagrożenia lub nadużycia. – W naszej kulturze, gdy ofiarą jest może już nie dziecko, lecz dorastająca dziewczyna, uważa się, że sama się o to prosiła. – O tak, zwiększa to lęk przed wołaniem o pomoc. A stereotyp na temat chłopców i mężczyzn? Im się to nie powinno w ogóle zdarzyć! Dziecko jako ofiara seksualnych nadużyć najczęściej zostaje samo i choć czuje, że stało się coś złego, nic nie mówi. Powoduje nim właśnie poczucie winy, ale także lojalność wobec sprawcy, jeśli to ktoś bliski. Ufność wobec dorosłych jest podstawą bytu, więc dziecko musi ją utrzymać. Zależne i potrzebujące jest wtedy uwikłane w obezwładniający związek, tym bardziej toksyczny, im dłużej trwa. Dziecko nie ufa sobie, nie wie, czy to, co czuje, jest właściwe. Zwykle daje jakieś sygnały, że coś się dzieje: zmienia się jego zachowanie, usposobienie, tematyka zabaw, rysunki, zainteresowania, lecz często przekonuje się, że rodzice nie chcą tego usłyszeć i odczytać. Zostaje wstyd, poczucie winy i bezradność. – Wstyd chyba zawsze łączy się z obarczaniem siebie winą. To jedno z najbardziej dotkliwych i toksycznych uczuć. Iluż ludzi zabiło siebie lub innych ze wstydu! – To ciężar, który musimy wlec przez życie. Ile potrzeba energii psychicznej, żeby z tym żyć! Żeby to ukrywać, przed sobą i innymi. To ogromny psychiczny koszt – zapomnieć, znieczulić się, zabić dziecięcą wrażliwość, odciąć się od traumatycznego zdarzenia. Taka trauma z dzieciństwa może być skrywana przez wiele lat. Podczas pracy z kobietami przekonałam się, że często bagatelizują one swoje seksualne problemy. Jeśli doświadczyły urazu nadużycia, naturalne jest, że chcą uniknąć bólu, wolą się nie konfrontować z przeszłością. Szukają przyczyn w bieżącym życiu. Próbują jakoś się dostosować. Znajdują stereotypy, które wyjaśniają ich problemy. Liczą, że to się jakoś samo zmieni: po trzydziestce, po dziecku albo kiedy ono dorośnie, kiedy będzie więcej czasu, mniej zmartwień albo znajdą kochanka… Liczą na partnera – obwiniają go, wymagają lub czekają, aż on coś zrobi, żeby było lepiej. (…) Więcej w Zwierciadle 2/2009 Olga Haller jest psycholożką, terapeutką Gestalt, prowadzi wraz z mężem Adamem Centrum Counsellingu Gestalt (www.gestalt.haller.krakow.pl) w Krakowie. Zbiera materiały do książki o seksualności kobiet – jeśli chcesz podzielić się swoimi doświadczeniami, napisz: oswajanieciala@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa ❤️ 42....🖐️ hehe Ja dzisiaj u mojej Pani odrobiłam ostatnią lekcję dotyczącą M. Pół roku chodzenia i ten topik i... Melduję wykonanie zadania :D! Powiedziała, że już spokojnie dam sobie dalej radę...że jestem przygotowana do bycia samodzielną, bez M, bez chorych emocji, bez uzależnienia... Będę jeszcze chodziła, bo moje relacje z rodzicami, dzieciństwo itd ale co do M...powiedziała, że jest o mnie spokojna :D A tak bolało, myślałam, że bez niego umrę, zniknę, pogrążę się w nicości.A jestem, żyję i mam się całkiem, całkiem...:P Kochane bardzo Wam dziękuję bo to też Wasza zasługa, że jestem w tym miejsu, w którym jestem. A wszystkie obolałe duszyczki zachęcam do bycia tutaj i pracy nad sobą...wszystko jest mozliwe, a marzenia się spełniają :D I LOVE YOU ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
Niebo ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×