Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość Błagam o pomoc:((!!!!!!
Dodam jeszcze, ze nic mu nie mozna powiedziec, bo sie wscieka, jak nie jest w humorze to i tak potrafi mnie obrazic lub bys sfochowanym na amen. nie mieszkamy razem, on chce zostac w miejscowosci gdzie aktualnie mieszkamy obydowoje-lecz tu dla mnie nie ma perspektyw. za to dla niego są- jego matka, ktorej nie poznałam przez 9 miesiecy, nawet u niego w domu nie bylam bo niby sie wstydzi tego jak mieszka, on ma tu znajomych i nie chche wyjezdzac nigdzie, a ja chche sie rozwijac, dla mnie nie ma tu przyszlosci ani pracy nie znajde, bo wiekszosc kobiet tu jest bezrobotnych. w ogole obraza sie wielce na mnie kiedy nie mam ochoty na jakies zblizenia z nim, wtedy to jest tragicznie juz. nie ma po pracy czasu dla mnie, ale dla kolegów ma,owszem. ja inicjuje spotkania i w ogole. kwiatka od niego dostałam raz! na dzien kobiet. te wszystkie kolacje kolacyjki sniadanka, obiadki kto? ja oczywiscie. on do siebie mnie nie zaprosil, bo niby sie wstydzi. zaczelam miec dosc, i czytac o przemocy psychicznej w zwiazku. wywiera na mnie presje, poniza mnie bo jestem z rodziny w ktorej jest alkohol. ciagle mi powtarza ze jak go zdradze tak koniec, nie ma tygodnia bym tego nie uslyszala po pare razy... zawsze jego zdanie musi byc najwazniejsze on musi byc najwazniejszy, ja jestem gdzies z boku, tak sie czuje... ponadto, pije w weekendy, a po pijaku awanturuje sie i rzuca przedmiotami nie zwarzajac na nic klnie i wydziera sie na mnie. Powiedzcie mi, czy z nim zerwać, co mam w ogóle zrobić. Czy mam ratowac ten związek,ale ja nie chce byc tak traktowana, nie chche by on byl panem i wladca a ja zebym byla sluzebnica jakas zgadzajaca sie na wszystko. ostatnio zaczal mnie olewac nie mowi mi wielu rzeczy cos czuje. nie przemawiaja do niego moje prosby, kompletnie nic, a ja jestem bezsilna poprostu. i nie mam przyjaciol,nie mam komu sie wygadac. on wierzy w stare schematy - chlop pracuje baba siedzi w domu, i w ogole we wszystko takie tyczace sie wladzy mezczyzn nad kobietami. Prosze was pomozcie mi!!!, ja ide sie spotkac znim niedlugo nie wiem co to da nawet. kazda rozmowa konczy sie klutnia lub jego racjami, a ja nie chche by tak bylo, on mnie nie slucha, tylko wscieka sie i odchodzi jeszcze lgajac na mnie - nie wyzywa mnie od kurew itd, ale te teksty jego... ;( a ja juz nie daje rady poprostu. Nidy mnie nie uderzył ale slowami i czynami sie nie hamuje - rzucanie sluchawkami, odchodzenie jak do niego mowie i inne . Błagam o pomoc, ja wysiadam;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pokonałam wroga ! - lub - kopnęłam mu w zad , zanim on nie zdązył kopnąć mnie !hihi... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czy mam ratowac ten związek,ale ja nie chce byc tak traktowana, nie chche by on byl panem i wladca a ja zebym byla sluzebnica jakas zgadzajaca sie na wszystko." Sama sobie odpowiedziałaś. Ja podpowiadam ON INNY NIE BĘDZIE!! Kontynuując ten związek , pamiętaj że zgadzasz się na to że on zawsze będzie Cię tak traktować. Decyzja należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śilna kobieta
Halo halo 🌼 Nadrobiłam zaległości w czytaniu Waszych postów. Paulina... Gratulacje!!!! Bardzo się ucieszyłam na wieść co powiedziałam Twoja psycholog, to wspaniale 🌼 ja czuję z Twoich postów radość, miłość do siebie, aż mi trudno uwierzyć że jeszcze niedawno było inaczej. Jawisz mi się jako zdrowa, twardo stąpająca po ziemi kobieta, taka co ją nic nie złamie! Buszujaca.. Tobie też gratulacje za Twoje weekendowe sukcesy, widzisz Ty też idziesz do przodu, to wspaniale 🌼 zmieniasz się, czuję że jesteś bardziej pewna siebie i częściej się uśmiechasz. takamala Nie daj się, a już na pewno nie wież jak CIę zacznie m zapewniać że się zmieni, że się będzie starał . Mój też strasznie odstawiał w narzeczeństwie, były wyzwiska, popychanie, duszenie, wykręcanie rąk, normalnie jak to piszę że się zastanawiam czego ja isę spodziewałam, czemu aż tak mnie zaćmiło że ja nie potrafiłam na sytuację trzeźwo spojrzeć. Oczywiście błagał o ślub, bo przecież jako narzeczona jestem nikim ale żony to on nie wyzwie nie uderzy (co za bzdura, ale ja głupia byłam) Obietnic było a było, miało być tak cudownie... A jest jeszcze gorzej, bo teraz uważa że jestem jego własnością, że mnie kupił i se możne zrobić co chce. Ależ jestem zła na siebie dziś, właśnie za to co ja sobie z życia zrobiłam, że pozwoliłam palantowi mi je zniszczyć. Jak ja mogłam całe 4 lata nie potrafić trzeźwo myśleć, no nie rozumiem tego kompletnie. Jak ja mogłam sie w takie bagno wpędzić, ah!!!!! no nic, czasu nie cofnę ale mogę o przyszłość zawalczyć :-) i Wy wszystkie też 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błagam o pomoc:((!!!!!!
dziekuje Wam za pomoc i zrozumienie , bardzo wiele mi to dało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eutenia dzięki za wsparcie! Ciężkie dni przede mną, oj, ciężkie:) Silna k. Cześć kobietko, gdzie się podziewałaś? odpoczęłaś troszkę? Buziaki:) dziekuje ze jestescie 🌼 🌼 🌼 Trzymam za Ciebie jutro kciuki! Niech moc będzie z Tobą!!! Dasz radę, masz tu nasze wsparcie a co najważniejsze oparcie w prawie, więc wszystko powinno iść po Twojej myśli. Daj znać jutro jak poszło. ściskam Cię mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziekuje ze jestescie
ok dzieki Paula ,postaram sie wytrzymac chociaz mam wszystko w środku przez maszynke przekrecone:) wzruszyłam sie dzisiaj ,napisałyscie tyle ciepłych słow ,pomimo odległosci jakos to wasze ciepło do mnie dotarło .Dobrej nocy wszystkim pelzajacym ,raczkującym i tym mocno stojacym na nogach.Odezwe sie jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BuszujacaWzbozu
Kochane Dziewczyny. Trzy kroki do przodu i siedmiomilowy w tyl. Dzis kts do mnie napisal,ze milosc do dziecka powinna objawiac sie w dzialaniu a nie w slowach i ze powinnam isc na terapie.swiete slowa. Opisze Wam co przyniosl dzisiejzy dzien. Dzis bylo swieto,ale musialam isc do pracy.M mial wolny dzien,postanowil pojechac do kolegi i zabral ze soba syna.Nie mialam nic przeciwko,przyszlam z pacy,ugotowalam obiad i czekalam na nich...jak wrocil zaczal sie czepiac,obrazac mnie,agresywny do bolu probowal mi wmowic,ze jestem zla,ze on spotkal sie z kolega.paranoja jakas.bylam twarda,a on byl coraz gorszy,w koncu mowie,na spokojnie; sluchaj,czy cos sie tam stalo jak pojechales,czy co? a on na to;tak,k......a,spotkalem fajna dupe ,blondynke....i rozkrecal sie wiecej i wiecej....az sie powylam.Poszedl do pracy a przedtem rzucal widelcami o kuchni. Dziewczyny,postanowilam sobie,ze napisze do Was nastepnym razem,jak zrobie porzadek z tym wszystkim. w przeciwnym razie bede zapisywac kolne strony lzawych opowiesci. Znajoma ma pokoj do wynajecia. W tym domu mieszka wiecej osob,myslalam o osobnym mieszkaniu , bo potrzebne nam jakies minimum intymnosci,ale na razie finansowo nie dam rady. Dziewcyny,myslicie,ze to dobry pomysl? DOBRZE ZE JESTESCIE. trzymam za Ciebie kciuki i spij spokojnie. Dobranoc Dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buszująca Kochana 🌼 Wiesz, co w tym wszystkim jest najlepsze? że nareszcie wyszłaś ze swojego schematu i tu pragnę Ci powiedzieć, że JESTEŚ WIELKA, że zrobiłaś właśnie 7 milowy krok do przodu, bo NIE PRZESTRASZYŁAŚ SIĘ myśli, że możesz się wyprowadzić, że możesz go opuścić..Brawo i przytulam Cię. Mieszkanko faktycznie przydałoby się osobne dla Was ze względów intymnych, ale to już musisz sama zdecydować, czy jesteś chwilowo w stanie mieszkać z kimś a w międzyczasie szukać czegoś osobnego. Najważniejsze, że działasz, że przeobrażasz myśli w czyny. Cokolwiek teraz postanowisz, odzywaj się tutaj, lepiej nie być w trudnych momentach samemu. Najważniejsze, że już właśnie zaczęłaś się zmieniać, nawet jeśli to jeszcze potrwa, to naprawdę widać w tym wszystkim Twoje zdrowienie. Tak trzymaj, będzie ciężko, ale lepiej niż było do tej pory. Wszystko w Twoich rękach, wiesz o tym:) Jestem z Tobą!! :)) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulino 🌼 Dasz radę,bo już nie chcesz,a jeśli nie chcesz,to już tego nie potrzebujesz, obejdziesz się - bez - i nie poddasz się i nie zawachasz w chwili - "słabości" - pamiętaj,to TY rządzisz ! Trzymam kciuki za twoją wytrwałość i postanowienie! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziekuje ze jestescie
dziewczyny dziekuje za wczorajsze wsparcie ,jestem w szoku mam alimenty na mnie i to wieksze niz składałam,siedze normalnie tak oglupiala ,ze dociera to do mnie w zwolnionych obrotach,w sadzie juz nie byl taki kozak jak w domu .Buszująca jezeli adsz radę i syn sie zgodzi wynajmij ze znajomymi ,im szybciej sie odetniesz od toksyn tym szybciej zczniesz zdrowiec ,jedyne co musisz ze soba przepracować to to czy czy jestes gotowa na wszystko,na biede ,na mieszkanie z kims byc moze pogorszenie warunków.jeżeli to cie wzmocni to powiem ci ze ja miałam 3 razy odciety prad przez to ,że nie płacił alimentow na syna,odgrzewałam zupe na świeczkach bo kuchenke mam elektryczna,spalismy w ubraniech czapkach bo ogrzewanie też elektryczne ,bywalo ze nie jadłam byle syn miał ale wywalczyłam co miałam wywalczyc i zrobiłabym to 2 raz.Warto było.Pozdrawiam was kochane i de spac ,spalam 2 godziny.odezwe sie wieczorem :)))))) spokojniejsza i usmiechnieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BuszujacaWzbozu
DZIEKUJE ZE JESTESCIE Jestem w szoku...ciesze sie bardzo sie ciesze razem z Toba. Widzisz,a Ty tak bardzo sie martwilas. Gratuluje ....widzisz- nie ma dla Ciebie rzeczy niemozliwych;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BuszujacaWzbozu
DZIEKUJE ZE JESTESCIE Jestem w szoku...ciesze sie bardzo sie ciesze razem z Toba. Widzisz,a Ty tak bardzo sie martwilas. Gratuluje ....widzisz- nie ma dla Ciebie rzeczy niemozliwych;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BuszujacaWzbozu
DZIEKUJE ZE JESTESCIE Jestem w szoku...ciesze sie bardzo sie ciesze razem z Toba. Widzisz,a Ty tak bardzo sie martwilas. Gratuluje ....widzisz- nie ma dla Ciebie rzeczy niemozliwych;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję że jesteście 😍 Jesteś Wielka :D Paulina 😍 Dla przestrogi mam dla Ciebie opowieść. Moja teściowa paliła ponad 50 lat. W wieku 74 lat dostała raka płuc i była bardzo zdziwiona. I co śmieszniejsze rozżalona. Miała naświetlenia, po ktorych 3 lata był spokój. Potem rak zaatakował, walczyła o każdy oddech, umierała powoli. I tyle. Z moich obserwacji wynika, że palacze mają bardzo kiepskie zęby, bardzo kiepską skórę, i strasznie śmierdzi im z gęby. Ale bywają też i gorsze uzależnienia :D Buszująca 😍 Im więcej on takich bredni będzie opowiadał, tym większa Twoja determinacja do odejścia będzie. Więc życzę "okropnych" słów od niego i ogromnego wkurwienia z tego powodu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny!🌻 :-(Po pierwsze Wam napisze,ze czuje sie rozczarowana,ale przyjade do Polski pozniej(dowiedzialam sie o tym pare dni temu).Niestety trzyma mnie tu sprawa,ktora zalatwiam(i zamierzam skonczyc) i musialabym jeszcze 2 razy co najmniej leciec,zeby to zakonczyc,bo do niektorych zalatwien musze tu byc osobiscie.Nie znam terminu zakonczenia sprawy,znam tylko prawdopodobny maksymalny-do 10 sierpnia.Wiele zalezy od urzednikow.Ode mnie duzo mniej.:-( :-)Juz mi rozczarowanie przechodzi,maly smutek tez,ale chwilowo jestem troche"oglupiala",bo jestem w trakcie zastanawiania sie,jak to najlepiej zrobic z roznymi sprawami,zeby to mialao sens(co,kiedy i jak).:-) :-)Bardzo chetnie sie spotkam,chocby z 1-na z Was,a im wiecej,tym lepiej,po przylocie. Sorry,ale nie jestem w stanie wszystkiego przewidziec.A szkoda,czasami przydaloby sie byc idealem.Ciesze sie jednak z tego,ze jestem czlowiekiem.:-) Pozdrawiam Was Wszystkie cieplutko i serdecznie.❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eutenio🌻❤️ :-)Napisalas"Serdecznie pozdrawiam wszystkich którzy są w drodze Tak samo jak i ja nadal jestem w drodze". Bardzo mi sie to spodobalo.Wydaje mi sie,ze najpierw jestesmy na drodze zdrowienia,leczenia,a potem kontynuujemy te droge-rozwijajac sie juz po prostu-po swojemu,tworzac siebie coraz madrzejsza,mocniejsza,spokojniejsza,bardziej kochajaca,bardziej swiadoma,coraz...cos tam jeszcze byc moze .Moze to jest glowny,albo jedyny cel i sens naszego zycia? 🌻Pozdrawiam Cie cieplutko.Milo mi patrzec,w jak szybkim tempie teraz sie rozwijasz(czy zdrowiejesz) i jak juz mocno trzymasz sie swojej drogi.Takie mam odczucia.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezsenna❤️🌻-Trening Ci byc moze potrzebny,ale ja mam wrazenie,ze przede wszystkim potrzebne Ci wybaczenie i odciecie sie na jakis czas od ojca,eks. ;-)Ja np.odcielam sie od moich rodzicow na 2 lata(2 lata sie do nich nie odzywalam po pewnej rozmowie-krotkiej,z moim ojcem),zrozumialam(ich zachowanie,ich podejscie,ale zrozumiec to nie znaczy dla mnie zgadzac sie),wybaczylam i uczylam sie ich kochac takimi,jakimi sa.Mnie to pomoglo.Im tez.Potem uczylam sie a pozniej umialam z nimi rozmawiac tak,ze mnie to nie ruszalo,nie bolalo,coraz mniej sie denerwowalam,juz nie przychodzilam do domu wymeczona nawet po rozmowie telefonicznej. :-)Wiesz,w swoim rozumieniu,pojmowaniu swiata,kazdy postepuje slusznie i niektorzy potrafia az za bardzo bronic tej slusznosci.Ty moze wzmocnij siebie,swoja psychike,kontrole emocji,poczucie wartosci,to bedzie Ci latwiej z nimi pobyc,porozmawiac. Samo odciecie sie od problemow,wg.mnie-pomoze,ale nie calkiem i nie na dlugo. :-)Moze nie nazywaj tez siebie takimi epitetami.Obserwuj moze swoj stosunek do siebie,swoje mysli o sobie,patrz sie na siebie prawdziwie.Ja nie widze u Ciebie nic z masochizmu,tylko przypadek. :-PJakby mi ktos powiedzial,ze jestem niedojrzala,to spytalabym sie go w koncu-co on rozumie przez niedojrzalosc.Moze to on jest niedojrzaly?Jezeliby stwierdzil,ze dyskusja mija sie z celem,to powiedzialabym,ze rzeczywiscie,bo ja zamierzalam porozmawiac,a nie dyskutowac(dyskusja wg mnie jest na argumenty i moze prowadzic do konfliktu),a poza tym ja nie prosilam go o ocenianie,bo ocenic siebie potrafie sama,jezeli odczuje taka potrzebe.A on nie ma prawa mnie oceniac(dojrzaly-niedojrzaly to tez ocena,a poza tym,gdzie posrednia,w jakiej sie miesci pewnie wiekszosc ludzi,wlacznie z nim?). :-)Jezeli nie pasowala mi rozmowa z moimi rodzicami,iles razy wychodzilam mowiac m.in,ze nie bede czegos takiego sluchac,nie bede w tej formie rozmawiac,az w koncu nie odzywalam sie 2 lata. Potem bylo latwiej.Ja juz tez bylam mocniejsza,inna. Czy Ty mieszkasz z ojcem? Pozdrawiam Cie cieplutko.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezsenna❤️🌻-Trening Ci byc moze potrzebny,ale ja mam wrazenie,ze przede wszystkim potrzebne Ci wybaczenie(im,moze sobie tez czegos) i odciecie sie na jakis czas od ojca,eks. ;-)Ja np.odcielam sie od moich rodzicow na 2 lata(2 lata sie do nich nie odzywalam po pewnej rozmowie-krotkiej,z moim ojcem),zrozumialam(ich zachowanie,ich podejscie,ale zrozumiec to nie znaczy dla mnie zgadzac sie),wybaczylam i uczylam sie ich kochac takimi,jakimi sa.Mnie to pomoglo.Im tez.Potem uczylam sie a pozniej umialam z nimi rozmawiac tak,ze mnie to nie ruszalo,nie bolalo,coraz mniej sie denerwowalam,juz nie przychodzilam do domu wymeczona nawet po rozmowie telefonicznej. :-)Wiesz,w swoim rozumieniu,pojmowaniu swiata,kazdy postepuje slusznie i niektorzy potrafia az za bardzo bronic tej slusznosci.Ty moze wzmocnij siebie,swoja psychike,kontrole emocji,poczucie wartosci,to bedzie Ci latwiej z nimi pobyc,porozmawiac. Samo odciecie sie od problemow,wg.mnie-pomoze,ale nie calkiem i nie na dlugo. :-(Moze nie nazywaj tez siebie takimi epitetami.Obserwuj moze swoj stosunek do siebie,swoje mysli o sobie,patrz sie na siebie prawdziwie.Ja nie widze u Ciebie nic z masochizmu,tylko przypadek. :-PJakby mi ktos powiedzial,ze jestem niedojrzala,to spytalabym sie go w koncu-co on rozumie przez niedojrzalosc.Moze to on jest niedojrzaly?Jezeliby stwierdzil,ze dyskusja mija sie z celem,to powiedzialabym,ze rzeczywiscie,bo ja zamierzalam porozmawiac,a nie dyskutowac(dyskusja wg mnie jest na argumenty i moze prowadzic do konfliktu),a poza tym ja nie prosilam go o ocenianie,bo ocenic siebie potrafie sama,jezeli odczuje taka potrzebe.A on nie ma prawa mnie oceniac(dojrzaly-niedojrzaly to tez ocena,a poza tym,gdzie posrednia,w jakiej sie miesci pewnie wiekszosc ludzi,wlacznie z nim?). :-(Jezeli nie pasowala mi rozmowa z moimi rodzicami,iles razy wychodzilam mowiac m.in,ze nie bede czegos takiego sluchac,nie bede w tej formie rozmawiac,az w koncu nie odzywalam sie 2 lata. Potem bylo latwiej.Ja juz tez bylam mocniejsza,inna. Czy Ty mieszkasz z ojcem? Pozdrawiam Cie cieplutko.🌻.Przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oneill🌻❤️-ja jestem z Krakowa,pomoglabym Ci zalatwic kogos do opieki nad synem(jezeli byloby malo czasu i mialabys problem),gdy tylko bede w Polsce,chocby moje dzieci,ktore duzo potrafia,sa dojrzale pod wieloma wzgledami,empatyczne,a syn jest dorosly,corce sredniej nieduzo brakuje,najmlodsza tez wiele potrafi.Wszyscy umieja pomoc.Znam jeszcze troche osob,ktore,mysle,pomoglyby.Szansa jest dosc duza. Pozdrawiam Cieplutko.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️OJEJKU :-D-gdzie Wy jestescie????? Wlasnie zobaczylam kilka pod rzad tylko moich wpisow.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezsenna🌻❤️-piszesz "Szukam innej formy pomocy. Jeśli nie znajdę, następny raz w szpitalu to będzie agonia. Tak, ta nienawiść mnie niszczy. Rozsadza od środka." ZAPRZECZ NATYCHMIAST TAKIM MYSLOM,TO SA MYSLI KATASTROFICZNE! MOW SOBIE NP.JESTEM ZDROWA,BEDE ZDROWA,Z KAZDYM DNIEM JESTEM CORAZ ZDROWSZA. ZNAJDZIESZ INNA FORME POMOCY.WIERZE W TO.MOZE UWIERZ I TY?WTEDY ZNAJDZIESZ. Pozdrawiam Cie cieplutko,serdecznie.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śilna kobieta
Buszujaca... Pisz kochana, co dzień pisz do Nas, nie ważne czy coś zrobisz na przód czy będziesz miała tylko kolejna nieprzyjemna opowieść. Widzę że zmieniłaś myślenie, tak jak dziewczyny już zauważyły, już nie napisałaś że isę boisz jak to będzie bez niego, napisałaś stanowczo że musisz się wyprowadzić!!!!!! Widzisz, widocznie Twój kielich goryczy też już się przelał. Trzymam kciuki za Ciebie, wiem że to trudne i przykre, ale potem będzie lepiej. Paulina.. Byłam na wycieczce, nachodziłam się tak że już 3 dzień mam stopy spuchnięte że je ledwo wciskam w buty:-( No ale taki urok zwiedzania. Oderwałam na chwilę myśli od szarej codzienności, oczywiście byłam razem z m, nawet się zachowywał poprawnie, ale już go nic nie uratuje, he he. Wróciłam do czterech ścian mojego piekiełka i tym bardziej utwierdziłam się w słuszności mojej decyzji. A co u Ciebie? jak Twoje samopoczucie? dziekuje ze jestescie Moje gratulacje 🌼 Cieszę się razem z Tobą, wygrana każdej z nas jest udowodnieniem że warto walczyć o swoje i o lepszą przyszłość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezsenna❤️🌻-piszesz odczuwam bezradność, za którą siebie później karzę co się dzieje dalej czuję złość, że zwyczajnie chamstwem I tupetem pokonał mnie na siłę, ale ni czuję przegranej a raczej smutek, ze ciągle jestem słabsza, I co dalej :-(Dlaczego karzesz sie za bezradnosc?Dajesz sobie prawo do slabosci?Kazdy je ma.Kazdy czlowiek ma do nich prawo.M.in to swiadczy,uwazam,o czlowieczenstwie.Gdybysmy zadnych slabosci nie mieli,to moze wszyscy bylibysmy juz Bogami?:-) Porownujesz sie z ojcem?Po co?On jest on,a Ty to Ty.Jestescie innymi ludzmi.Nie da sie wg.mnie ludzi porownywac.Moze uwazasz sie za gorsza w czyms?Poczytaj "Desiderate" :-(Koniecznie chcesz wygrac?Ja mojego ojca kiedys zapytalam,czy zdaje sobie sprawe,ze ze mna walczy.Powiedzialam mu tez,ze jezeli nadal zamierza walczyc,to prosze bardzo,ale w walce nie ma wygranych,bo kazda strona cos przegrywa...Zamierzal mnie podac do sadu,bo mu sie cos ubzduralo,powiedzialam-prosze bardzo,chodzmy do sadu,moze tam sie dogadamy,skoro inaczej nie potrafimy.Przestal ze mna walczyc,ale z dogadaniem sie mielismy nadal problem.Mnie jednak na tym nie zalezalo juz,uczylam sie go przyjmowac takim,jakim jest.Dalam mu prawo do nierozumienia,do rozumienia po swojemu,do myslenia po swojemu,do wyrazania po swojemu uczuc,ale sobie tez dawalam prawo-np.do niesluchania go zawsze,do niezgadzania sie z nim,do rozumienia po swojemu,do tego,ze nie musimy umiec sie porozumiec,do tego,ze nie musze byc przy jego agresjach,ze mam prawo wyjsc i wrocic,kiedy zbiore sily i ochote itd.itp.:-) ;-)Mialam swoje zycie,robilam swoje,zylam po swojemu,spotykalam sie z nim wtedy,jak sie czulam na silach-psychicznych,emocjonalnych. Bezsenna-piszesz rownieznie "słabsza rzeczywiście bo tak nie jest, a słabsza bo nie dysponuję zbiorem właściwych reakcji, co wiem że w konsekwencji będzie mnie kosztowało kto wie, może mimo wszystko przygnębienie, powoduje to to, że każde z nim spotkanie jest w napięciu, bo wiem że ostatecznie on I tak pokona mnie chamstwem I teraz tak,..." ❤️Napisze Ci tak:" PRZYWOLUJESZ TO,CO MYSLISZ,CZUJESZ I MOWISZ" Myslisz,ze jestes slabsza-jestes slabsza.Myslisz,ze on Cie pokona-i tak sie dzieje.Wszystko zgodnie z Twoimi myslami.Moze obserwuj swoje mysli,swoje slowa,uslysz to,zaprzecz temu,dokonaj innego wyboru,pomysl co innego,powiedz co innego,np.JA JESTEM...-TU DO WYBORU COS POZYTYWNEGO DLA CIEBIE)zobacz siebie inna-WIDZISZ JUZ?Teraz mozesz podziekowac Bogu(czy swojemu najwyzszemu JA,obojetne,jak nazwiemy,rozne sa religie),ze Ci w tym pomogl,ze taka sie stajesz(bo Ty juz taka jestes,tylko jeszcze o tym nie wiesz,ta moc jest w Tobie.Poczuj ja).To,co dla Ciebie wydaje sie trudne,dla Boga jest latwe.Ale uwierz w to!Dla Boga wszystko jest mozliwe,tylko czasami nie umiemy z nim rozmawiac,nie wiemy jakich slow uzyc,jak myslec,jak dziekowac. 🌻 Piszesz rowniez: "chcę to przetrenować na ojcu, jest mi to winien, mam gdzieś jego opinie, ważne jest to, ze to paradoksalnie tylko on może przyczynić się do odkrycia gdzie jest ten punkt, takich ludzi jak on jest wielu, więc nie uniknę spotkania z nimi, ale wiem już że unikam towarzystwa, min. dlatego, że nie znam swoich możliwości odpierania ataku, pokonana za to wracam do siebie I gorycz zamieniam w nienawiść dokończyłam analizę pierwszej części wpisu Yeez " 🌻Gdybys miala gdzies opinie ojca,to by jego mowienie tak na Ciebie nie dzialalo,tak mysle,ale moze sie myle.Moze zajmij sie jeszcze budowaniem wiekszego poczucia swojej wartosci.Jaka Ty siebie widzisz?Bo ja widze bardzo empatyczna,madra kobiete,ktora tylko czasami nie wie,co odpowiedziec.A kto zawsze wie?Ile ja razy analizowalam sytuacje i dotad czasami to robie i mysle-moglam powiedziec to,czy tamto,ale nie przyszlo mi wtedy do glowy-mialo prawo!Jestem czlowiekiem,a nie Bogiem.Ale to analizowanie dalo mi tyle,ze w nastepnej podobnej sytuacji-coraz czesciej wiedzialam co odpowiedziec.Miewalam takie dni,ze kumple z klubu mowili,ze na mnie nia ma dzisiaj mocnych.Jak sie ktos probowal przyczepic to coraz czesciej grzecznie,uprzejmie i spokojnie odpowiadalam tak,ze "komus w piety szlo",ale nie mial pretensji,nie czul sie skrzywdzony,odczepial sie od razu. BEZSENNA🌻-MOZE PRZESTAN WALCZYC,BRONIC SIE PRZED ATAKIEM,MOZE ZACZNIJ CORAZ BARDZIEJ STANOWCZO,Z CORAZ WIEKSZA MOCA BRONIC SWOICH PRAW,SIEBIE JAKO CZLOWIEKA,SWOJEJ GODNOSCI,SWOJEGO CZLOWIECZENSTWA. 🌻Jakie dalas sobie prawa?na ile widzisz w sobie czlowieka,a nie rzecz,przedmiot(bo tak Cie,z tego,co rozumiem,traktowano)? 🌻Czy przyznalas sobie godnosc chocby z racji chociazby urodzenia,tego,ze kazdy z nas ma prawo tu byc i zyc godnie? 🌻Na ile masz szacunku do siebie? 🌻Na ile przyznalas sobie prawo do popelniania bledow? ❤️Czy jak zrobisz cos nie tak-wg.Ciebie-czujesz sie winna,czy tez uwazasz to za blad(ktory masz prawo popelnic,nawet iles razy taki sam,bo jestes czlowiekiem),czy patrzysz na to jak na nowe doswiadczenie,ktore jest dla Ciebie interesujace,wyciagasz z niego wnioski i korzystasz z nich? ❤️Piszesz "gorycz zamieniam w nienawisc"Tak tez mozna,ale ja to rozumiem tak,ze nie wyrzucasz z siebie goryczy,zalegaja w Tobie niezalatwione przeszle gorycze i zamieniaja na nienawisc.Przeciez celowo,swiadomie,chyba tego nie robisz? ❤️Moze czas popracowac troszke intensywniej nad przeszlymi,zaleglymi uczuciami? :-)Ja mam prosta metode,ktora mnie pomaga.Moze Tobie tez pomoze? Gdy widze u siebie reakcje emocjonalna nadmierna,nieadekwatna do sytuacji(np.nic wielkiego sie nie stalo,a ja jestem za bardzo zdenerwowana,smutna,czy rozczarowana,rozgoryczona itd,itp.,to wiem,ze zalegaja we mnie jakies uczucia z przeszlosci. Kojarze podobne sytuacje,pisze je sobie lub opowiadam komus(przezywam jeszcze raz te uczucia,wiem co czulam,teraz umiem je nazwac,a kiedys nie i nie moglam wyrzucic zalegajacych uczuc),nazywam zalegle i terazniejsze uczucia i w ten sposob moge je wyrzucic. :-(Jeszcze jedno-nie unikniesz spotykania sie z takimi ludzmi jak Twoj ojciec,ale rownoczesnie-nie musisz sie z nimi spotykac,nie musisz z nimi rozmawiac,nie musisz z nimi dyskutowac,nie musisz sluchac ich mowienia.Masz do tego prawo.Masz prawo wyboru.Wybor nalezy do Ciebie.Przeszkadza Ci cos?-masz prawo wyjsc,przerwac rozmowe,odzywac sie,nie odzywac,plakac,zloscic sie,powiedziec,ze np.nie pozwolisz dluzej sie gnebic:-P-i nie pozwol!Ty juz wiesz,jak to zrobic po swojemu i skutecznie.Uswiadom to sobie tylko.I zrob.Np.mozesz na razie wcale z nim nie rozmawiac,masz prawo nie miec na to ochoty.Nikt nie ma prawa Cie zmuszac.:-) Koncze te epistole.:-D Poradzisz sobie na pewno.Wierze w Ciebie.Jestes mocniejsza,niz Ci sie wydaje.Moc jest w Tobie.Poczuj ja tylko.;-) Pozdrawiam Cie cieplutko.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie Dziewczyny❤️🌻 Ide pobyc w realu,zamierzam za pare godzin jechac do mojej suni(psa),odwiedzic ja po operacji.Moze dzis,a moze jutro bedzie juz w domu.Juz jest lepiej,bedzie calkiem dobrze. Na razie.Pozdrawiam Was cieplutko.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie Dziewczyny❤️🌻 Ide pobyc w realu,zamierzam za pare godzin jechac do mojej suni(psa),odwiedzic ja po operacji.Moze dzis,a moze jutro bedzie juz w domu.Juz jest lepiej,bedzie calkiem dobrze. Na razie.Pozdrawiam Was cieplutko.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje ze jestescie 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 Kochana, te kwiatuszki są dla Ciebie. Bardzo Ci gratuluję i mocno Cię przytulam. Pięknie sobie poradziłaś, jesteś dzielną i wspaniałą dziewczyną. Przyznam, że nie miałam nigdy aż takiej sytuacji w swoim życiu, jak Ty, żeby żyć w zimnie i chłodzie, bez jedzenia i jeszcze razem z dzieckiem... Nie ukrywam, że przykro mi się zrobiło, że musiałaś przejść przez taką wyboistą drogę. Tym bardziej Cię podziwiam:) Jesteś wspaniałą i bardzo wartościową kobietą. Przeszłaś swoje piekło, ale teraz już musi być dobrze, teraz już możesz być spokojna:) Jesteś przykładem dla tych kobiet, które jeszcze nie wierzą. Jesteś przykładem na to, że wytrwałość i ciężka praca opłacają się. Że sukces rodzi się w bólach. Jesteś dla mnie przykładem.. Wygrałaś życie - dla siebie i dla synka. Życzę Ci bardzo dużo spokoju teraz. Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×