majka242 0 Napisano Listopad 16, 2009 Kochanie właśnie wczoraj tak sobie obiecałam , że ja pierwsza nie podejde tylko, że nie wiem w takim razie jak to sie skończy bo jest uparty i to może trwać i trwać a ja jestem głupia i tak nie potrafię...... O! i tu mój M ma rację jestem głupia i tyle:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dula 0 Napisano Listopad 16, 2009 wiecie co jak sobie pomyśle to chce mi się śmiac. Bo ja z racji tego, ze jestem gaduła, a wczoraj nie miałam z kim rozmawiać bo mój obrażony to do psa mowiłam:D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majka242 0 Napisano Listopad 16, 2009 :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
EsiaSmH 0 Napisano Listopad 16, 2009 oj moje kochane.naajwazniejsze to nie robcie sobie na zlosc zeby cos udowodnic..to zawsze wprowadza tylko zamet . takie zycie..trzeba sie dogadac.. mimo ze boli i ciezko to zrozumiec. a zrzedami i czepialskimi i tak juz zawsze w ich oczach bedziemy- trzeba to tylko zdrowo dawkowac. ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dula 0 Napisano Listopad 16, 2009 Nie jesteś głupia! I nikt nie jest upoważniony do tego zeby tak do Ciebie mówić!!! Ja mam jutro wolne więc mój pewnie juz z rana pojedzie do biura co by ze mną nie siedziec. Bo ja tez nie chce przeprosin tylko...bo obawiam się, że za tydzien moze być to samo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kruszynka173 0 Napisano Listopad 16, 2009 hehe zwerzaczki w domu zawsze są przydatne :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
EsiaSmH 0 Napisano Listopad 16, 2009 oj moje kochane.naajwazniejsze to nie robcie sobie na zlosc zeby cos udowodnic..to zawsze wprowadza tylko zamet . takie zycie..trzeba sie dogadac.. mimo ze boli i ciezko to zrozumiec. a zrzedami i czepialskimi i tak juz zawsze w ich oczach bedziemy- trzeba to tylko zdrowo dawkowac. ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majka242 0 Napisano Listopad 16, 2009 wróci z pracy obrażony to ja chyba wyjdę, odczekam jakiś czas i jak do mnie nie podejdzie to wyjdę....pójdę do biblioteki bo muszę referat zrobić na temat forfatingu może któraś ma jakieś materiały na kompie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dula 0 Napisano Listopad 16, 2009 A tak wogóle to pojechałabym gdzieś chociaz na dwa dni. Tylko musimy auto odebrać żeby mój miał czym jezdzić. Bo aż taka swinią ni jestem żeby jechac i zostawić go bez auta:):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dula 0 Napisano Listopad 16, 2009 Majeczko ja nawet nie wiem co to jest:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majka242 0 Napisano Listopad 16, 2009 Esiu skarbie ja nie robie mu na złość tylko chce pokazać że to on nie ma racji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kruszynka173 0 Napisano Listopad 16, 2009 a gdzie byś chciała jechać?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majka242 0 Napisano Listopad 16, 2009 z finansów babka mi zadała na zaliczenie referat z forfatingu mam poprowadzić wykłady przygotować notatkę dla grupy i napisać referat:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majka242 0 Napisano Listopad 16, 2009 tak ja najchętniej bym wyjechala sama żeby zatęsknił i sie przekonał jak to by było beze mnie:( wiem egoistka jestem teraz:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dula 0 Napisano Listopad 16, 2009 uuuu ja nigdy nie lubiałam czegoś referować! Myślałam nad weekendem w Wiśle. Wzięła bym siostrę i pojechała. Odstresowałybyśmy się. Tylko jeszcze nie wiem co na to siostra, bo nic jej jeszcze nie mówiłam. Zobaczę jak się sytuacja rozwinie:) Mogłby mnie mąż gdzieś zabrac:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
EsiaSmH 0 Napisano Listopad 16, 2009 a najfajniejsze jest w tym wszystkim to ,że i tak ich mocno kochacie :) i dlatego jesteście takie zle i zranione.. co ta miłosc z ludzmi robi.. masakra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dula 0 Napisano Listopad 16, 2009 Majeczko ja dokładnie tak bym chciała zrobić. Jechać bez niego, poiwedziec tylko jadę wróce za 2 dni. Mnie to chyba jest potrzebne! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dula 0 Napisano Listopad 16, 2009 Esia masz rację. Ja nawet uwazam, że dla dobra związku czasem są potrzebne małe kłotnie, bo jakby cały czas było cukierkowo to też za pięknie by było. a jak już taka kłótnia zaistnieje to narzekamy. Ale akurat w Naszym przypadkach myślę, że mamy racje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
EsiaSmH 0 Napisano Listopad 16, 2009 kochane ja za to samotna czuje sie paskudnie. otworzylismy te glupia nalesnikarnie i nie mam juz meza jest tam od rana do nocy 7 dni w tyg., potem jeszcze jedzie po jakis towar, a ja go widze jak przyjezdza ok 22-23 juz wtedy usypiam , on siada przed kompa . i tak kwitnie mi malzenstwo..i tylko mysli mi przychodzą ,że jak porzyjdzie dzidzia to zostanw calkiem sama z krzycacym maluchem i nikt mi nie pomoze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majka242 0 Napisano Listopad 16, 2009 Esiu no to faktycznie nie zazdroszczę:( tak bardzo bym chciała żeby było dobrze.......... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
EsiaSmH 0 Napisano Listopad 16, 2009 a wszyscy tak rozplywaja sie ze ciaza to najcudowniejszy okres w zwiazku... same klotnie i depresje ze strachem o przyszlosc.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majka242 0 Napisano Listopad 16, 2009 dziewczyny no to dzisiaj mamy dzień żalów:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mała_81 0 Napisano Listopad 16, 2009 Dziewczyny spokój teraz najwazniejszy. Sądzę ze chodzi tez o to, ze wy bardziej ta ciążę rozumiecie. Bo jesteście z nią ciągle czujecie dzidzie w sobie. a waszym M się wydaję, że jak brzucha nie widać to jeszcze za bardzo nie ma co zmieniać swojego życia. Wy chcecioe spokoju, a im potrzeba trochę czasu żeby to zrozumieć.Pamietam jak byłam w ciązy ciągle byłam zmęczona. Goście przychodfdzili do nas na kawę i ciacho.Nie miałam ani ochoty ani siły na gotowanie podawanie i sprzatanie po gościach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mała_81 0 Napisano Listopad 16, 2009 To ja też się pożalę. A tak miałam nadzięję, że pod choinkę dla dziadków powiemy o ciązy:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
EsiaSmH 0 Napisano Listopad 16, 2009 jejku ale mnie smutek wzial.. paskudztwo...musze sie zabrac za prace ale ni idzie mi to w cholere... ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majka242 0 Napisano Listopad 16, 2009 i tak sie zastanawiam czy nie zrezygnować ze starań o dzidzię może dopiero wtedy by się udało? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dula 0 Napisano Listopad 16, 2009 No Majeczko kiedyś musimy się wygadać. I dobrze, ze siebie mamy! Tak zawsze jest lżej jak sie człowiek wygada:) Mnie coś głowa zaczęła boleć chyba z wrażenia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majka242 0 Napisano Listopad 16, 2009 ojoj to moja wina ja dzisiaj wprowadziłam Was w taki nastrój:( już przestaję o tym gadać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dula 0 Napisano Listopad 16, 2009 Mała jeszcze jest szansa przecież! Majeczko może to jest sposób, tylko ja z własnego doświadczenia Ci poiwem, ze tak nie potrafiłam! Esia poobijaj się dzisiaj troszeczkę. Ja od rana oprócz sprawdzenia przelewów nie zrobiłąm nic:):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dula 0 Napisano Listopad 16, 2009 żadna Twoja wina, tez się chciałąm wyżalić! My to nawet mamy złe dni w tym samym momencie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach